Kultura

"Piąta Ewangelia": Jezus i archeologia

Archeologia sprzyja badaniom historycznym nad postacią Jezusa i jego kontekstem społecznym, religijnym i kulturowym. W rzeczywistości niektórzy mówią o niej jako o "piątej Ewangelii".

Gerardo Ferrara-2 lipiec 2025-Czas czytania: 5 minuty
Archeologia

Archeolodzy przy pracy (zdjęcie CNS / Ronen Zvulun, Reuters)

Od końca XIX wieku i przez cały wiek XX, głównie dzięki niestrudzonej pracy chrześcijańskich archeologów (przede wszystkim franciszkanów) i izraelskich Żydów, w Ziemi Świętej dokonano niezliczonych odkryć archeologicznych. Archeologia w rzeczywistości sprzyjała rozwojowi "trzeciego poszukiwania" i badań historycznych nad postacią Jezusa oraz jego kontekstem społecznym, religijnym i kulturowym, zwłaszcza po odkryciu Rękopisy z Qumran (1947). W rzeczywistości często mówi się dziś, że archeologia jest "piątą ewangelią".

W tym artykule przedstawiamy niektóre z najważniejszych ustaleń, które odpowiadają na niektóre zastrzeżenia upartych krytyków.

Jezus nie istniał, ponieważ Nazaret nigdy nie istniał!

Do lat sześćdziesiątych XX wieku byli tacy, którzy zaprzeczali istnieniu Jezusa, ponieważ Nazaret nie jest wspomniany w Pismach Hebrajskich i nigdy nie znaleziono żadnego śladu po nim. Jednak profesor Avi Jonah z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie odkrył w 1962 r. w ruinach Cezarei Maritajskiej (stolicy rzymskiej prowincji Judea) marmurową płytę z inskrypcją w języku hebrajskim pochodzącą z III wieku p.n.e., która wymienia nazwę Nazaret.

W tych samych latach wykopaliska na terenie Bazyliki Narodzenia Pańskiego odkopały starożytną wioskę Nazaret i to, co powszechnie uważa się za dom panieński Maryi (miejsce ewangelicznego opisu Zwiastowania). Wreszcie, ostatnie wykopaliska prowadzone przez izraelskie zespoły odkryły, również w Nazarecie, nie tylko dom z czasów Jezusa w pobliżu "domu Maryi", ale także to, co może być domem rodzinnym Jezusa, Józefa i Maryi.

Wioski wokół Jeziora Galilejskiego? Ani cienia

Pierwszymi, którzy przeprowadzili duże wykopaliska wokół Jeziora Galilejskiego byli, począwszy od lat 60-tych XX wieku, archeolodzy tacy jak franciszkanin Virgilio Sorbo, który odkopał wioskę Kafarnaum, odkrył dom Piotra i słynną bizantyjską synagogę, którą można dziś podziwiać, a pod którą znajduje się rzymska synagoga.

Jednak w 1996 r. zespół kierowany przez izraelskiego żydowskiego archeologa Ramiego Arawa odnalazł pozostałości ewangelicznej wioski Bethsaida Iulia (wioski rybackiej, z której pochodziło kilku uczniów Jezusa).

A co z synagogami? One nie istniały

Ostatnie odkrycia wykazały, że w czasach Jezusa nawet najmniejsza wioska w Palestynie posiadała synagogę. Oprócz Kafarnaum, od lat sześćdziesiątych XX wieku odkryto wiele innych struktur synagogalnych w Palestynie i jej okolicach.

Jak możemy nie wspomnieć o dwóch niedawno znalezionych w Magdali (niedaleko Kafarnaum), które również pochodzą z I wieku? W Magdali odkryto również łódź rybacką z tego samego okresu, nienaruszoną i bardzo podobną do tych opisanych w Ewangeliach.

Poncjusz Piłat? Wynalazek!

W 1961 r. włoscy archeolodzy pod kierownictwem Antonio Frova odkryli, również w Cezarei, wapienną płytę z inskrypcją odnoszącą się do "Poncjusza Piłata prefekta Judei". Kamienny blok, znany od tego czasu jako "Inskrypcja Piłata", musiał zostać znaleziony na zewnątrz budynku, który Poncjusz Piłat, prefekt Judei, zbudował dla cesarza Tyberiusza.

Do czasu jego odkrycia, chociaż zarówno Józef Flawiusz, jak i Filon z Aleksandrii wspominali o Poncjuszu Piłacie, jego istnienie było kwestionowane.

Ewangelia Jana - rzeczy "duchowe"!

I nie tylko. Potwierdzają to między innymi dwa wyjątkowe odkrycia archeologiczne: Basen Betesda (dziś sanktuarium św. Anny) i "Lithostrotos", oba w pobliżu esplanady Świątyni w Jerozolimie. Ślady po nich zaginęły, ale wyszły na światło dzienne dokładnie tam, gdzie zostały znalezione przez Ewangelia Jana i idealnie pasował do jego opisu.

Basen ma pięć portyków, jak opisano w epizodzie paralityka (J 5:1-18), znajdujących się w "basenie próbnym", otaczającym duży basen o długości około 100 metrów i szerokości od 62 do 80 metrów, otoczony łukami ze wszystkich czterech stron.

Z drugiej strony "Lithostrotos" to wybrukowany dziedziniec o powierzchni około 2500 m2, wybrukowany zgodnie z rzymskim zwyczajem ("lithostroton"), z wyższym miejscem, "gabbathà" (J 19:13), które może odpowiadać wieżyczce. Jego lokalizacja, w pobliżu Twierdzy Antonia (północno-zachodni róg esplanady Świątyni), oraz rodzaj wydobytych na światło dzienne pozostałości pozwalają nam zidentyfikować miejsce, w którym praefectus zasiadał do wydawania wyroków.

Nie ma dowodów na to, jak wyglądała świątynia w czasach Jezusa.

Na obszarze Świątyni, zrównanej z ziemią przez Tytusa w 70 r. n.e., archeolodzy odkryli wejścia do esplanady z podwójną i potrójną bramą na południu, wydobywając na światło dzienne monumentalne pozostałości na zachodzie, w tym brukowaną ulicę otoczoną sklepami oraz fundamenty dwóch łuków, jednego zwanego Robinson's, który wspierał schody wznoszące się z ulicy poniżej, oraz drugiego o większej rozpiętości, Wilson's, który bezpośrednio łączył górę świątynną z górnym miastem.

Znany jest również układ portyku znanego jako "Salomona", a także inne naprzemienne ulice, które wznosiły się od wschodu, od obszaru Basenu Siloam. Wszystko to jest zgodne z opisami ewangelicznymi.

Nie wiemy, w jaki sposób ukrzyżowanie było praktykowane.

Najważniejszym z nich jest odkrycie w 1968 roku w jaskini w Giv'at ha-Mivtar, na północ od Jerozolimy, 335 szkieletów Żydów z I wieku naszej ery. Według analiz medycznych i antropologicznych przeprowadzonych na kościach, byli to mężczyźni, którzy zginęli gwałtowną i traumatyczną śmiercią (prawdopodobnie ukrzyżowani podczas oblężenia w 70 r. n.e.). Następnie, w kamiennym ossuarium w tej samej jaskini, noszącym imię niejakiego Yohanana ben Hagkola, znajdowały się szczątki młodego mężczyzny w wieku około 30 lat, którego prawa pięta wciąż była przybita do lewej gwoździem o długości 18 cm.

Nogi były złamane, jedna czysto, a druga z roztrzaskanymi kośćmi: był to pierwszy udokumentowany dowód na użycie "crurifragium" (łamanie nóg ukrzyżowanego). Te znaleziska kostne ilustrują rzymską technikę ukrzyżowania z I wieku, która w tym przypadku polegała na przywiązaniu lub przybiciu rąk do poziomej belki ("patibulum") i przybiciu stóp pojedynczym żelaznym gwoździem i drewnianym kołkiem do pionowego słupka (między główką gwoździa a kośćmi stóp tego Yohanana znaleziono kawałek drewna akacjowego, podczas gdy do końcówki przymocowana była drzazga z drewna oliwnego, z którego wykonano krzyż).

Rzymianie nie grzebali ukrzyżowanych, więc Jezusa też nie!

Prawdą jest, że w innych regionach Imperium Rzymskiego skazani na ukrzyżowanie gnili na krzyżach lub byli zjadani przez ptaki, a następnie ich szczątki były wyrzucane lub grzebane w masowych grobach, ale nie w Izraelu. Tutaj skazańcy byli zawsze zdejmowani z krzyży z powodu nakazu religijnego: "Jeśli ktoś popełnił przestępstwo zasługujące na śmierć, a ty skazałeś go na śmierć i powiesiłeś na drzewie, to jego ciało nie pozostanie na drzewie przez całą noc, ale pochowasz je tego samego dnia, ponieważ szubienica jest przekleństwem Boga i nie będziesz profanował ziemi, którą Pan, Bóg twój, daje ci w dziedzictwo" (Pwt 21:22-23). 21:22-23), co potwierdzają Ewangelie i żydowski uczony David Flusser, a później zostało potwierdzone przez odkrycie Giv'at ha-Mivtar.

Archeolodzy są również zgodni co do miejsca ukrzyżowania Jezusa na skale Golgoty, obecnie w obrębie Grobu Świętego, miejsca charakteryzującego się licznymi wykopaliskami, które wydobyły na światło dzienne groby wykopane w tym miejscu i datowane na okres przed 70 rokiem n.e..

Jak widać, Ziemia Święta i archeologia stanowią dziś "piątą Ewangelię".

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.