Watykan

Troska o innych jest "najwyższym prawem" - powiedział papież podczas modlitwy Anioł Pański

Służenie życiu poprzez troskę o innych jest "najwyższym prawem", które stoi ponad wszelkimi normami społecznymi, powiedział papież Leon XIV przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański z tysiącami gości zgromadzonych przed papieską letnią willą w Castel Gandolfo 13 lipca. 

CNS / Omnes-14 lipiec 2025-Czas czytania: 4 minuty
Papież Leon XIV, pierwszy Anioł Pański w Castelgandolfo.

Papież Leon XIV ogłosił swój pierwszy Anioł Pański z Castel Gandolfo (Włochy), wczoraj 13 lipca 2025 r. (fot. CNS/Pablo Esparza).

- Carol Glatz, Watykan, CNS

"Aby żyć wiecznie, nie trzeba oszukiwać śmierci, ale służyć życiu. To znaczy dbać o egzystencję innych w czasie, który dzielimy. To jest najwyższe prawo, które jest ponad wszelkimi normami społecznymi", powiedział wczoraj papież Leon XIV podczas ceremonii św. Angelus przed tysiącami ludzi w Castel Gandolfo.

"Naśladując przykład Jezusa, Zbawiciela świata, my również jesteśmy wezwani do niesienia pociechy i nadziei, zwłaszcza tym, którzy doświadczają zniechęcenia i rozczarowania" - dodał Leon XIV. 

Ludzka tęsknota za życiem wiecznym

Papież Leon przybył do małego miasteczka na wzgórzu na południe od Rzymu w dniu 6 lipca na krótki urlop do 20 lipca. Wczoraj, 13 lipca, odprawił mszę w kościele św. Tomasza z Villanova, a następnie odmówił modlitwę południową ze schodów przed willą papieską pod niebem, które wahało się między ciemnymi chmurami a jasnymi promieniami słońca.

W swoim rozważaniu przed modlitwą papież Leon mówił o ludzkiej tęsknocie za życiem wiecznym, to znaczy "za zbawieniem, za egzystencją wolną od niepowodzeń, zła i śmierci".

"To, czego oczekuje serce człowieka, jest opisane jako dobro "odziedziczone". Nie można go zdobyć siłą, nie można o nie błagać jak słudzy, ani nie można go uzyskać w drodze umowy. Życie wieczne, które tylko Bóg może dać, jest przekazywane człowiekowi w dziedzictwie, jak z ojca na syna".

Pełnienie woli Bożej

"Dlatego Jezus mówi nam, że aby otrzymać Boży dar, musimy wypełnić Jego wolę", powiedział papież, która polega na kochaniu "Pana, Boga swego, z całego serca" i "bliźniego swego jak siebie samego".

"Wola Boża jest prawem życia, za którym jako pierwszy podążył sam Ojciec, kochając nas bezwarunkowo w swoim Synu Jezusie" - powiedział papież Leon.

Jezus "pokazuje nam znaczenie autentycznej miłości do Boga i do innych" - powiedział. "Jest to miłość, która jest hojna, a nie zaborcza; miłość, która przebacza bez pytania; miłość, która dociera do innych i nigdy ich nie opuszcza.

"W Chrystusie Bóg stał się bliźnim każdego mężczyzny i każdej kobiety. Dlatego każdy z nas może i musi stać się bliźnim dla każdego, kogo spotyka" - powiedział.

Otwierając nasze serca na wolę Bożą, powiedział: "staniemy się rzemieślnikami pokoju przez wszystkie dni naszego życia".

Liczne grupy na placu

Po pozdrowieniu wielu grup obecnych na placu, w tym członków wspólnoty duszpasterskiej Santísimo Agustín de Tarano z Colegio S. Augustin w Chiclayo w Peru, papież uścisnął dłoń kilku specjalnym gościom, którzy stali przy drewnianych barykadach między wejściem do willi a placem.

Było to pierwsze Anioł Pański wygłoszone w letniej willi papieża Leona, który powrócił do tradycji spędzania letnich wakacji w willi w Castel Gandolfo.

Papież Franciszek, z drugiej strony, spędził lato mieszkając w Watykanie i wygłosił tylko jeden Anioł Pański z papieskiej willi 14 lipca 2013 roku.

Zamiast udzielić błogosławieństwa z balkonu willi, jak jego poprzednicy, papież Franciszek zwrócił się do tłumu na poziomie ulicy z otwartych drzwi wejściowych willi. Papież Leo zrobił to samo.

"Drodzy bracia i siostry, cieszę się, że mogę być z wami tutaj, w Castel Gandolfo" - powiedział papież Leon przy wielkim aplauzie. Pozdrowił obecnych i podziękował "wszystkim za ciepłe przyjęcie".

Po modlitwie Anioł Pański: modlitwa za osoby dotknięte wojną

W miesiącach letnich prowadzone są liczne inicjatywy z dziećmi i młodzieżą, i chciałbym podziękować wychowawcom i animatorom, którzy poświęcają się tej służbie, powiedział papież. W tym kontekście przypomniał o "ważnej inicjatywie 'Festiwalu Filmowego Giffoni', który gromadzi młodych ludzi z całego świata i który w tym roku będzie poświęcony tematowi 'Stawanie się człowiekiem'".

"Bracia i siostry - zaapelował papież - nie zapominajmy modlić się o pokój i za wszystkich tych, którzy z powodu przemocy i wojny znajdują się w sytuacji cierpienia i potrzeby".

Beatyfikacja brata marystów w Barcelonie

Wczoraj w Barcelonie papież powiedział, że Licarione May (którego imię brzmiało Francesco Beniamino), zakonnik z Instytutu Braci Szkolnych Marystów, zamordowany w 1909 r. z nienawiści do wiary, został beatyfikowany.

"Pośród wrogich okoliczności, z oddaniem i odwagą przeżywał swoją misję wychowawczą i duszpasterską. Niech heroiczne świadectwo tego męczennika będzie zachętą dla wszystkich, w szczególności dla tych, którzy pracują w edukacji młodych ludzi".

Jezus nie ignorował potrzebujących, podobnie jak chrześcijanie.

Przed modlitwą Anioł Pański papież Leon XIV odprawił Mszę Świętą Tomasza z Villanova, po drugiej stronie głównego placu willi papieskiej w Castel Gandolfo. 

W jego homilia Papież skupił się na czytaniu Ewangelii z przypowieści o dobrym Samarytaninie. Dobry Samarytanin spotkał rannego człowieka, który szedł drogą z Jerozolimy do Jerycha, powiedział papież Leon. 

Dziś ta droga jest "wydeptana przez wszystkich tych, którzy są wywłaszczani, okradani i plądrowani, ofiary tyranicznych systemów politycznych, gospodarki, która zmusza ich do ubóstwa i wojen, które zabijają ich marzenia i życie", dodał.

Naśladowanie Chrystusa to uczenie się, jak mieć poruszone serce.

"Czy rozglądamy się dookoła i idziemy, czy też otwieramy nasze serca na innych, jak Samarytanin? Czy czasami zadowalamy się po prostu wypełnianiem naszych obowiązków, czy też uważamy za naszych bliźnich tylko tych, którzy należą do naszej grupy, którzy myślą tak jak my, którzy podzielają naszą narodowość lub religię?" - pytał papież Leon.

"Wierzyć i podążać za kochającym i współczującym Chrystusem to pozwolić Mu wejść do swojego serca i przyjąć własne uczucia" - wyjaśnił Leon XIV. "To znaczy nauczyć się mieć serce, które się wzrusza, oczy, które widzą i nie odwracają wzroku, ręce, które pomagają innym i koją ich rany, ramiona, które dźwigają ciężary potrzebujących".

—————–

Niniejsza kronika jest tłumaczeniem oryginalnych informacji, które można znaleźć tutaj. tutaj.

AutorCNS / Omnes

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.