Ekologia integralna

Sztuczna inteligencja: między technologią a duchem

Sztuczna inteligencja przeszła od bycia narzędziem technicznym do stania się "emocjonalnym towarzyszem", co stawia głębokie wyzwania etyczne i duchowe. Tekst wzywa do nie tracenia z oczu ludzkiego, relacyjnego i transcendentnego wymiaru, którego sztuczna inteligencja nie może zastąpić.

Juan Carlos Vasconez-10 czerwca 2025-Czas czytania: 4 minuty
sztuczna inteligencja

Sztuczna inteligencja (AI) staje się rzeczywistością, która przenika coraz więcej aspektów naszego życia. Dzięki mojemu doświadczeniu jako kapelan szkolny miałem okazję zastanowić się nad tym fascynującym skrzyżowaniem technologii i moralności. Kiedy dziewczęta po raz pierwszy przyszły do mojego konfesjonału, żałując, że "skopiowały" pracę nad sztuczną inteligencją, pomyślałem, że nadszedł czas, aby lepiej ją zrozumieć.

Watykański dokument może rzucić światło, Antiqua era Novawydany w styczniu przez dwie współpracujące ze sobą dykasterie: Dykasterię ds. Nauki Wiary oraz Dykasterię ds. Kultury i Edukacji.

Kiedy sztuczna inteligencja wkracza w intymne

Do tej pory sztuczna inteligencja kojarzyła nam się z wydajnością, automatyzacją zadań i przetwarzaniem dużych ilości danych. I rzeczywiście, sztuczna inteligencja pozostaje nieocenionym narzędziem dla osobistej i zawodowej produktywności, pomagając nam organizować nasze życie, zarządzać harmonogramami, a nawet generować kod. Najnowsze badania ujawniają jednak zaskakujący zwrot w kierunku znacznie bardziej emocjonalnych i osobistych zastosowań sztucznej inteligencji.

Obecnie jednym z głównych zastosowań sztucznej inteligencji nie są już tylko cele techniczne lub związane z produktywnością, ale eskalacja w sferach takich jak terapia i towarzystwo. Ludzie zwracają się do AI, aby szukać wsparcia emocjonalnego, mieć "słuchające ucho", a nawet rozmawiać z symulacjami zmarłych bliskich. Innym ważnym zastosowaniem jest poszukiwanie celu i samorozwoju, a ludzie konsultują się ze sztuczną inteligencją w celu uzyskania wskazówek dotyczących wartości, wyznaczania celów lub refleksji filozoficznej, a nawet angażują się w "sokratejskie dialogi" z tymi narzędziami.

Cyfrowy towarzysz

Zjawisko to stanowi dla nas poważne wyzwanie. Sztuczna inteligencja stała się swego rodzaju "cyfrowym towarzyszem" lub "partnerem myślowym", zdolnym do personalizowania odpowiedzi i dostosowywania się do naszych stanów emocjonalnych. Użytkownicy nie są już tylko biernymi konsumentami, ale "współtwórcami", którzy udoskonalają swoje interakcje w celu uzyskania bardziej zniuansowanych odpowiedzi.

To tutaj, jak nas ostrzega Antiqua era NovaMusimy być szczególnie czujni, aby nie stracić z oczu naszego własnego człowieczeństwa. Fakt, że sztuczna inteligencja może symulować empatyczne reakcje, oferować towarzystwo, a nawet "pomagać" w poszukiwaniu celu, nie oznacza, że posiada prawdziwą empatię lub że może nadać życiu sens.

Sztuczna inteligencja, jakkolwiek zaawansowana, nie jest w stanie osiągnąć ludzkiej inteligencji, która jest również kształtowana przez doświadczenia cielesne, bodźce sensoryczne, reakcje emocjonalne i autentyczne interakcje społeczne. Sztuczna inteligencja działa w oparciu o logikę obliczeniową i dane ilościowe; nie czuje, nie kocha, nie cierpi, nie ma świadomości ani wolnej woli. Dlatego też nie może odtworzyć rozeznania moralnego ani zdolności do nawiązywania autentycznych relacji.

Dlaczego zrozumienie tego jest tak ważne?

Empatia jest z natury ludzka: prawdziwa empatia wynika ze zdolności do dzielenia się uczuciami innych, rozumienia ich bólu lub radości na podstawie naszych własnych doświadczeń. Sztuczna inteligencja może przetwarzać bogactwo danych na temat ludzkich emocji i generować odpowiedzi, które wyglądać jak empatyczny, ale nie odczucia ani nie doświadcza tych emocji. To symulacja, a nie rzeczywistość. Poleganie na sztucznej inteligencji w kwestii empatii jest jak oczekiwanie, że mapa da ci doświadczenie chodzenia po ścieżce.

Sens życia rodzi się z relacji i transcendencji: poszukiwanie sensu, celu życia, spełnienia nie znajduje się w algorytmie lub odpowiedzi generowanej maszynowo. Rodzą się one z naszych autentycznych relacji z Bogiem i z innymi, z naszej zdolności do kochania i bycia kochanym, z naszego poświęcenia, z doświadczenia wspólnego bólu i radości, z naszego oddania ideałowi, który nas przekracza. Jako kapłan codziennie widzę, jak prawdziwe spełnienie znajduje się w poddaniu się i w spotkaniu z drugim człowiekiem, czego sztuczna inteligencja z definicji nie może zaoferować. To w relacjach międzyludzkich, często niedoskonałych i trudnych, wykuwamy się i odnajdujemy głębokie znaczenie.

Ryzyko uzależnienia emocjonalnego i duchowego: Jeśli zaczniemy powierzać AI naszą potrzebę towarzystwa, wsparcia emocjonalnego, a nawet poszukiwania sensu, ryzykujemy rozwinięcie zależności, która prowadzi nas z dala od prawdziwych źródeł spełnienia. Możemy zadowolić się "pseudo-towarzystwem", które nigdy nie będzie dla nas wyzwaniem, by wzrastać w cnocie, przebaczać, kochać bezwarunkowo lub przekraczać własne ograniczenia.

Ryzyko antropomorfizacji i bogactwo relacji międzyludzkich

Tendencja do antropomorfizowania sztucznej inteligencji zaciera granicę między tym, co ludzkie, a tym, co sztuczne. Wykorzystanie chatbotymoże na przykład kształtować relacje międzyludzkie w sposób utylitarny. 

Ryzyko jest oczywiste:

  • Dehumanizacja relacji: Jeśli oczekujemy od ludzi takiej samej perfekcji i wydajności jak od chatbota, możemy zubożyć cierpliwość, umiejętność słuchania i wrażliwość, które definiują autentyczne relacje.
  • Redukcja człowieka: Postrzeganie sztucznej inteligencji jako "prawie człowieka" może prowadzić do postrzegania istot ludzkich jako zwykłych algorytmów, ignorując naszą wolność, duszę i zdolność do kochania.
  • Zubożenie roli nauczyciela: Misja nauczyciela to znacznie więcej niż przekazywanie danych; to kształtowanie kryteriów, inspirowanie i towarzyszenie w rozwoju osobistym i moralnym.
  • Delegowanie rozeznania moralnego: Możemy ulec pokusie, by poddać się SI w podejmowaniu decyzji etycznych, które należą wyłącznie do nas.

Jak sobie z nimi radzić?

  • Świadomość krytyczna: edukacja na temat tego, czym jest, a czym nie jest sztuczna inteligencja, demistyfikacja jej możliwości.
  • Dowartościowanie człowieka: Promowanie przestrzeni prawdziwej interakcji, w których można docenić bogactwo niedoskonałości i złożoności relacji międzyludzkich.
  • Podkreśl ich niezastąpioną rolę jako trenerów ludzi.
  • Edukacja na rzecz wolności i odpowiedzialności: Podkreślanie, że podejmowanie decyzji moralnych jest naszą prerogatywą. Sztuczna inteligencja jest narzędziem; wybór etyczny należy do nas.

Trwający dialog: Gdzie zostawiamy duszę?

Pojawienie się sztucznej inteligencji zaprasza nas do nieuniknionego dialogu egzystencjalnego, wykraczającego poza fascynację technologią lub zwykłą wydajność. Jeśli może symulować cyfrowy "uścisk" lub filozoficznego "przewodnika", to gdzie jest niezastąpiona głębia ludzkich relacji, empatii zrodzonej z ciała i ducha oraz transcendencji, za którą tęskni i którą może osiągnąć tylko ludzka dusza? 

Prawdziwe wyzwanie jest nie tylko techniczne, ale antropologiczne i duchowe: rozeznać z radykalną szczerością, czy nieświadomie delegujemy algorytmowi to, co może spełnić tylko spotkanie z drugim człowiekiem i z Bogiem, ryzykując zubożenie naszego własnego człowieczeństwa w pogoni za cyfrowym komfortem, który nigdy nie wypełni pustki serca.

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.