Stany Zjednoczone

USCCB opowiada się za "przystępną cenowo edukacją".

Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych wydała krótką notatkę na temat orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie dostępu do edukacji. Nazywają w niej edukację uniwersytecką "istotnym aspektem demokracji".

Paloma López Campos-9 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 29 czerwca Sąd Najwyższy Stany Zjednoczone opublikowano orzeczenie "Studenci na rzecz sprawiedliwego przyjęcia przeciwko Harvardowi". Decyzja ta stanowi zmianę w dostępie do edukacji, uznając za niekonstytucyjną akcję afirmatywną na podstawie rasy w rekrutacji na uniwersytety.

W następstwie kontrowersji związanych z oświadczeniem Sądu Najwyższego, Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) opublikowała oświadczenie, w którym krótka notatka na ten temat. Biskup Joseph N. Perry, przewodniczący komisji ad hoc przeciwko rasizmowi, stwierdza w nim, że "edukacja jest darem, szansą i istotnym aspektem demokracji". Wskazuje, że edukacja nie jest dostępna dla wszystkich, zwłaszcza dla grup rasowych lub etnicznych, które cierpią z powodu dyskryminacji.

Dlatego biskup Perry jest przekonany, że "nasze katolickie instytucje szkolnictwa wyższego będą nadal znajdować sposoby, aby umożliwić edukację i uczynić ją przystępną cenowo dla wszystkich, niezależnie od ich pochodzenia".

USCCB powtarza również słowa Katarzyny Drexel, patronki i pionierki katolickiej edukacji. Ta amerykańska święta powiedziała, że "jeśli chcemy służyć Bogu i kochać naszych bliźnich, musimy okazywać naszą radość w służbie Jemu i im. Otwórzmy szeroko nasze serca. To radość nas zaprasza. Idź naprzód i nie bój się niczego".

Pozytywna dyskryminacja w edukacji

Uniwersytety w Stanach Zjednoczonych od lat biorą pod uwagę rasę kandydatów. Początkowo krajowe organy sądowe przyznały, że chociaż rasa studentów może być brana pod uwagę na ich korzyść, aspekt ten ma bardzo ograniczony wpływ. Teraz, w 2023 r., kilku studentów podniosło głos, wskazując, że akcja afirmatywna narzuca limity przyjęć, które niesprawiedliwie wpływają na kandydatów.

Decyzja Sądu Najwyższego stanowi, że opieranie przyjęć studentów na rasie jest niezgodne z konstytucją. Jednak biorąc pod uwagę organizację stanów, orzeczenie to będzie miało różny wpływ na każde terytorium, a jego rzeczywiste konsekwencje będą musiały zostać ocenione w czasie.

Świat

Niedziela Morska, dzień modlitwy za marynarzy

Dzisiejsza niedziela, 9 lipca, jest Niedzielą Morską, dniem pamięci o wielu ludziach, którzy pracują na statkach w różnym charakterze, z dala od swoich rodzin i czasami nie mogą uczestniczyć w Eucharystii.

Loreto Rios-9 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

Niedziela Morska obchodzona jest co roku od 1975 r. w drugą niedzielę lipca. Kardynał Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Służby na rzecz Integralnego Rozwoju Człowieka, opublikował przesłanie na obchody tego dnia.

Statki: środek ewangelizacji

Kardynał podkreślił w swoim przesłaniu, że od samego początku statki służyły jako kanał ewangelizacji. "Od samego początku Ewangelia docierała do każdego zakątka świata za pomocą wielkich statków (...). W Dziejach Apostolskich, a także w innych pismach Nowego Testamentu, na różne sposoby dowiadujemy się, jak posłańcy Dobrej Nowiny żyli i spędzali czas z robotnikami morskimi, czasem nawet przez wiele miesięcy, dzieląc z nimi codzienne życie i otwierając ich umysły i serca na wiarę". Następnie dodał: "Kiedy apostołowie pozostawali na pokładzie, mówili o Jezusie załogom, a kiedy przybywali do miast portowych, gromadzili wspólnoty: byli w ten sposób obecni w świecie, który dziś jest coraz mniej znany".

Z drugiej strony, prefekt skomentował, że w tę niedzielę katolicy na całym świecie są zaproszeni, aby "nie zapominać o naszych korzeniach" i "modlić się za tych, którzy pracują dziś na statkach". Przypomniał również, że wiele osób nie będzie mogło dziś celebrować Eucharystii, ponieważ są na pokładzie. "Do tych, którzy są dziś na morzu, chcemy wysłać chóralne przesłanie: Kościół jest blisko ciebie", zapewnił kardynał.

Na zakończenie poprosił Gwiazdę Morza, Maryję, o wstawiennictwo za wszystkimi.

Duszpasterstwo morskie

Jednym z najbardziej nieznanych duszpasterstw Kościoła jest Apostolstwo Morza, które nosi nazwę "Stella Maris". Jest to międzynarodowa organizacja należąca do Kościoła katolickiego. Chociaż już wcześniej istniały katolickie misje dla załóg, założenie tego, co dziś znamy jako Duszpasterstwo Ludzi Morza, miało miejsce w Glasgow w 1920 roku przez księdza Eggera, franciszkańskiego mnicha Petera Ansona i świeckiego Arthura Gannona. Godło Stella Maris przedstawia Najświętsze Serce Jezusa na kotwicy.

Organizacja została zatwierdzona przez papieża Piusa XI w 1922 roku. Ze swojej strony, w 1952 r., w konstytucji apostolskiej Rodzina ExsulPapież Pius XII położył podwaliny pod ogólnoświatową strukturę Apostolstwa Morza.

Stella Maris jest obecna w Hiszpanii od 1927 roku. Według strona internetowa Konferencji Episkopatu, jej "celem jest zapewnienie marynarzom, za pośrednictwem ośrodków Stella Maris, pomocy ludzkiej i duchowej, której mogą potrzebować dla dobrego samopoczucia podczas pobytu w porcie, a także wsparcia dla ich rodzin. Działalność ta jest prowadzona w sposób całkowicie bezinteresowny i jest skierowana do wszystkich marynarzy bez względu na rasę, narodowość i płeć, zawsze z poszanowaniem ich kultury, religii lub ideologii. Stella Maris - Apostolstwo Morskie odwiedza statki i oddaje się do dyspozycji załogi".

Ze swojej strony Oficjalna strona internetowa Stella Maris w Hiszpanii stwierdza, że "duszpasterstwo morskie w Hiszpanii działa na rzecz dobra marynarzy, żeglarzy i rybaków z całego świata, starając się zaoferować dom z dala od domu wszystkim tym, którzy przybywają do naszych portów".

Nazwa, Gwiazda Morzato stary sposób odnoszenia się do Maryi. W jej List apostolski Stella MarisPapież Jan Paweł II, w swoim apostolstwie morskim z 1997 r., zauważył, że "Stella Maris" od dawna jest preferowanym tytułem, którym ludzie morza zwracają się do Dziewicy Maryi, której opiece zawsze ufali. Jezus Chrystus, Jej Syn, towarzyszył swoim uczniom w ich podróżach łodzią, pomagał im w ich kłopotach i uspokajał ich burze. Tak samo Kościół towarzyszy ludziom morza, troszcząc się o szczególne potrzeby duchowe tych, którzy z różnych powodów żyją i pracują w środowisku morskim". Ten list apostolski był pierwszym konkretnym dokumentem na temat apostolatu morskiego.

Definiuje on, co należy rozumieć pod pojęciem "marynarze" i podaje pewne wytyczne dotyczące duszpasterstwa morskiego, takie jak na przykład, że marynarze nie są zobowiązani do przestrzegania abstynencji lub postu, chociaż zaleca się, aby starali się to robić w Wielki Piątek. Z drugiej strony podano również wytyczne dotyczące pracy kapelanów na statkach, między innymi, że "kapelan Dzieła Apostolstwa Morskiego, wyznaczony przez kompetentną władzę do pełnienia posługi podczas podróży statkiem, jest zobowiązany do udzielania duchowej pomocy wszystkim odbywającym podróż, czy to morzem, jeziorem czy rzeką, od początku do końca podróży".

Od 2017 r. duszpasterstwo morskie podlega Dykasterii ds. promowania integralnego rozwoju człowieka.

Stella Maris na Ukrainie

Praca Apostolstwa Morza była szczególnie istotna podczas kryzysów, takich jak kryzys Covid i inwazja na Ukrainę. Ostatni biuletyn W raporcie Stella Maris z marca 2023 r. zauważono, że podczas pandemii wiele załóg "spędziło miesiące, nie mogąc zejść na ląd ani nawet postawić stopy na lądzie, z trudnościami w komunikacji z domem, czasami z członkami rodziny chorymi na COVID-19, bardzo często z przeszkodami administracyjnymi w powrocie do krajów pochodzenia".

Teraz marynarze stoją w obliczu kolejnego kryzysu związanego z wojną na Ukrainie. "Morze Czarne stało się praktycznie nieprzejezdne dla statków, pozostawiając tysiące marynarzy w ogniu krzyżowym (...) Stella Maris z Odessy, od początku wojny, jest w kontakcie z niektórymi kapitanami statków w portach Morza Czarnego, pomagając im w miarę możliwości i zapewniając pomoc w transporcie żon i dzieci marynarzy do granicy ukraińskiej w celu ewakuacji" - czytamy w tym samym biuletynie.

Ze swojej strony Stella Maris w Gdyni (Polska) gościła w ośrodku rodziny marynarzy, którzy przebywali w strefach działań wojennych. "W Barcelonie spotkaliśmy marynarzy, którzy schodzili na ląd i chcieli polecieć do Polski, aby połączyć się ze swoimi rodzinami, a Stella Maris ułatwiła im zakup biletów lotniczych, ponieważ nie mogli tego zrobić za pomocą swoich kart kredytowych. Oferowanie im naszej sieci wifi lub kart SIM, aby mogli rozmawiać z rodzinami, było i jest również ważną pomocą. Rosyjscy i ukraińscy marynarze często przebywają razem na pokładach statków, co w niektórych momentach niewątpliwie było napięte. Jednak ogólnie rzecz biorąc, stwierdziliśmy, że poczucie obsady przeważyło nad skutkami wojny (...)" - czytamy w biuletynie.

Stany Zjednoczone

18 delegatów do reprezentowania USA na Synodzie Biskupów

Stolica Apostolska opublikowała 7 lipca listę uczestników pierwszej sesji 16. zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w dniach od 4 do 29 października 2023 roku. Wśród około 364 uczestników 18 delegatów będzie reprezentować Stany Zjednoczone Ameryki.

Gonzalo Meza-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stolica Apostolska opublikowała 7 lipca listę uczestników pierwszej sesji 16. zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, które odbędzie się w dniach 4-29 października 2023 r. w Watykanie. Wśród około 364 uczestników 18 delegatów będzie reprezentować Stany Zjednoczone Ameryki (USA).

Lista obejmuje sześciu kardynałów, trzech arcybiskupów, dwóch biskupów, dwóch księży, jedną siostrę zakonną i cztery osoby świeckie. Ogłaszając nominacje, biskup Daniel E. Flores, biskup Brownsville w Teksasie i przewodniczący Komitetu Doktryny Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB), powiedział, że lista obejmuje sześciu kardynałów, trzech arcybiskupów, dwóch biskupów, dwóch księży, jedną siostrę zakonną i cztery osoby świeckie.USCCB) zauważył: "Ogłaszając nazwiska delegatów na Synod Biskupów, Kościół wkracza w powszechną fazę tego procesu synodalnego. Jest to moment radości. Delegaci rozpoczynają przygotowania do Zgromadzenia, które będą wymagały modlitwy, studium i dokładnej lektury Pisma Świętego. Instrumentum Laboris. Wszyscy delegaci wyrażają wdzięczność Ojcu Świętemu za zaproszenie do wspólnej służby dla dobra Kościoła powszechnego" - powiedział bp Flores. Ksiądz prałat wezwał również Kościoły partykularne do studiowania i refleksji nad Instrumentum laboris i różnymi dokumentami pochodzącymi z synodu na różnych jego etapach, "aby pogłębić ich rozeznanie tego, co usłyszeli i co mogą jeszcze zrobić w swoich lokalnych kontekstach. Dokumenty te stanowią bezprecedensowy dialog między Stolicą Apostolską a ludem Bożym i są żywymi narzędziami synodalnej podróży", podsumował bp Flores.

Członkowie z USA

Amerykańscy mianowani przez papieża członkowie synodu - którzy reprezentują również Kanadę na poziomie kontynentalnym - to: kardynałowie Blase J. Cupich, arcybiskup Chicago; Joseph W. Tobin, arcybiskup Newark; Robert W. McElroy, biskup San Diego; Sean P. O'Malley, arcybiskup Bostonu; Timothy M. Dolan, arcybiskup Nowego Jorku; Wilton D. Gregory, arcybiskup Waszyngtonu. W tej kategorii nominacji papieskich znajdują się również: Arcybiskup Paul D. Etienne, Arcybiskup Seattle; Arcybiskup Timothy P. Broglio, Arcybiskup Służb Wojskowych USA i Przewodniczący USCCB; Biskup Kevin C. Rhodes, Biskup Fort Wayne-South Bend Indiana; Biskup Robert E. Barron, Biskup Winona-Rochester i Arcybiskup William C. Skurla z Archieparchii Pittsburgh (Kościół Bizantyjski, sui iuris).

Ivan Montelongo, dyrektor ds. powołań i wikariusz sądowy diecezji El Paso w Teksasie; ks. James Martin, jezuita, redaktor naczelny czasopisma "The Diocese of El Paso, Texas"; i ks. America Magazine i konsultantka Dykasterii ds. Komunikacji; s. Leticia Salazar z Zakonu Kompanii de Notre Dame i kanclerz diecezji San Bernardino w Kalifornii; Richard Coll, dyrektor wykonawczy Departamentu Sprawiedliwości, Pokoju i Rozwoju Człowieka USCCB; pani Cynthia Bailey Manns, adiunkt w Departamencie Sprawiedliwości, Pokoju i Rozwoju Człowieka USCCB. Zjednoczone Seminarium Teologiczne Wyznaczeni przez Ojca Świętego delegaci niebędący biskupami uczestniczyli w różnych etapach Synodu i zostali przeszkoleni w zakresie stylu synodalnego niezbędnego do ich uczestnictwa w Rzymie. Byli oni obecni na etapie diecezjalnym i kontynentalnym w USA. Wszyscy delegaci z Ameryki Północnej będą uczestniczyć w formacji duchowej i przygotowaniach opartych na refleksji nad Synodem. Instrumentum Laboris.

Aktualności

Omnes Magazine lipiec-sierpień: Kościół na Alasce

Subskrybenci Omnes mogą uzyskać dostęp do cyfrowej wersji podwójnego wydania na lipiec i sierpień 2023 r.

María José Atienza / Paloma López-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Prenumeratorzy Omnes mogą uzyskać dostęp do cyfrowej wersji podwójnego wydania na lipiec i sierpień 2023 roku. Tematy obejmują Światowe Dni Młodzieży, Szlak Maryjny w Hiszpanii i archidiecezję Alaska.

ŚDM, Kościół w Tanzanii

Regularne wydanie poświęcone jest Światowe Dni Młodzieży którego Lizbona jest gospodarzem przez pierwsze sześć dni sierpnia tego roku.

Świadectwa uczestników z różnych narodowości, program konferencji i obszerne podsumowanie Portugalii, która jest gospodarzem tego spotkania, są częścią tej dokumentacji, która zawiera wywiady z mons. Americo Aguiar, prezesem Fundacji Światowych Dni Młodzieży i hiszpańskim księdzem Raúlem Tinajero, dyrektorem Departamentu Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Oprócz informacji o najważniejszym spotkaniu młodych katolików, magazyn zawiera również interesujący wywiad z bp Simonem Chibugą Masondole, biskupem diecezji Bunda w Tanzanii. Bp Masondole opowiada o rzeczywistości Kościoła na trudnym terenie, gdzie ubóstwo i brak edukacji współistnieją z dumą z bycia chrześcijaninem i zaangażowaniem wielu katolików, którzy są prawdziwymi filarami wiary w afrykańskich społecznościach.

Pascal i muzyka Williama Byrda

Blaise Pascal, filozof, któremu papież właśnie poświęcił List z okazji 400. rocznicy jego urodzin, jest tematem artykułu księdza Juana Luisa Lorda w Teologii. W artykule tym przedstawiono kilka ważnych kluczy do jego myśli, jego biografii i roli w historii filozofii.

Kolejny interesujący artykuł poświęcony jest muzyce Williama Byrda, jednego z ojców muzyki angielskiej. W lipcu tego roku przypada 400. rocznica jego śmierci, a jego konwersja na katolicyzm spowodowała sporo trudności w jego karierze. Uzupełnieniem artykułu jest możliwość odsłuchania fragmentów jego utworów za pomocą różnych kodów QR, które towarzyszą tekstowi.

Oprócz tych artykułów, jak w każdym numerze, Omnes zawiera komentarze do Ewangelii autorstwa księdza Josepha Evansa, recenzje aktualnych książek i serii oraz podsumowanie katechez i przemówień papieża Franciszka, mistrzowsko napisane każdego miesiąca przez Ramiro Pellitero.

Alaska, terytorium misyjne

Półwysep Alaska jest największym na półkuli zachodniej. Terytorium obejmuje obszar 1 723 337 kilometrów kwadratowych, ale ma tylko 18 księży, którzy służą katolickim wiernym.

Gonzalo Meza, ksiądz i dziennikarz, wyjaśnia w raporcie wyzwania duszpasterskie stojące przed Kościołem na Alasce. Sekcja zawiera wywiad z księdzem z Fairbanksktóry mówi o różnorodności w tym stanie i codziennej pracy duszpasterskiej na tym terytorium misyjnym.

Specjalny szlak maryjny Omnes

Specjalny numer Omnes poświęcony jest Szlakowi Maryjnemu. Szlak ten łączy sanktuaria w El Pilar, TorreciudadMontserrat, Montserrat, Lourdes i Meritxell stało się, od czasu jego powstania, środkiem promocji nie tylko sanktuariów, ale także okolicznych hrabstw i wiosek.

Oprócz historii Stowarzyszenia Szlaku Maryjnego, specjalna publikacja zawiera specjalną sekcję poświęconą każdemu z pięciu sanktuariów, w której opisano wydarzenia historyczne, bieżące sprawy i przyszłość tych enklaw pobożności maryjnej lub uroczystości i nabożeństw, które każde z nich łączy.

AutorMaría José Atienza / Paloma López

Więcej
Kultura

Niemieckie stowarzyszenia studenckie. "Wiara katolicka jest podstawą naszych wartości".

W Niemczech katolickie stowarzyszenia studenckie mają tradycję sięgającą połowy XIX wieku. Nawet dziś zapewniają one wsparcie w wywieraniu wpływu na coraz bardziej zsekularyzowane społeczeństwo.

José M. García Pelegrín-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

"Nie możemy pozostawić innym decydowania o opinii publicznej, ale musimy pomóc ją kształtować: musimy być bardziej polityczni, musimy być odważniejsi". Tymi słowami Nikodemus Schnabel OSB, opat Opactwa Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny (Opactwo Hagia Maria) w Jerozolimie, zwrócił się do uczestników dorocznego zgromadzenia niemieckiego katolickiego stowarzyszenia studenckiego "Cartellverband", które odbyło się niedawno w niemieckim mieście Fulda.

Schnabel skrytykował postępującą dezintegrację społeczeństwa obywatelskiego: "Coraz więcej ludzi jest przekonanych, że stoją po stronie tych dobrych, którzy jednocześnie uważają, że dokładnie wiedzą, kim są ci źli. Dzięki takiemu sposobowi myślenia czują się tak moralnie lepsi, że uważają, iż nasz system prawny im nie odpowiada. Zrzeszenia studenckie muszą działać tam, gdzie - kontynuował abp Schnabel - poszczególne osoby, z powodu rzekomej wyższości moralnej, sprzeciwiają się dobru wspólnemu.

Stuletnia historia

Stowarzyszenia studenckie - "Studentenverbindungen" (związki studenckie) - są głęboko zakorzenione w Niemczech, choć obecnie należy do nich tylko jeden procent studentów uniwersytetów. W XIX i dużej części XX wieku były one jednak bardzo popularne jako "bractwa" na całe życie; w rzeczywistości ich członkowie nazywani są "Bundesbrüder" ("braćmi korporacyjnymi"). 

Korporacje, które z kolei są zorganizowane w różne federacje o bardzo różnych cechach, mają swoje początki na początku XIX wieku, kiedy to nastroje nacjonalistyczne rozprzestrzeniły się po wojnach "patriotycznych" lub "wyzwoleńczych" przeciwko Napoleonowi.

W następstwie tych wydarzeń wiele osób miało nadzieję, że Kongres Wiedeński przyniesie powrót do jedności w Świętym Cesarstwie Rzymskim, przezwyciężając rozdrobnienie na małe państwa, które miało miejsce od wojny trzydziestoletniej (1618-1648).

Chociaż Prusy i Austria uzyskały pewne wcześniej niezależne terytoria, Kongres Wiedeński utrzymał podział "Niemiec" na około 40 państw.

Aby zaprotestować przeciwko temu, w 1817 r. około 500 studentów uniwersyteckich zebrało się na zamku Wartburg (w pobliżu miasta Eisenach w Turyngii) - uważanym za symbol narodowy, ponieważ Luter schronił się tam w 1521/22 roku. Chociaż studenci byli tam już wcześniej kilkakrotnie, spotkanie w 1817 r. było szczególnie symboliczne, ponieważ oznaczało 300. rocznicę reformacji protestanckiej.

Organizacje studenckie były przede wszystkim zjawiskiem protestanckim. Pierwsze katolickie stowarzyszenia studentów uniwersyteckich powstały dopiero w 1844 r.: w czasie wystawy "Świętej Szaty", bardzo czczonej relikwii w Trewirze, założono różne stowarzyszenia katolickie, w tym "Katholikentag" (Kongres Katolicki) i tak zwane "katholische Studentenverbindungen" (katolickie stowarzyszenia studenckie).

Chociaż "walka kulturowa" między Rzeszą Niemiecką, a w szczególności kanclerzem Otto von Bismarckiem, a Kościołem katolickim osiągnęła swój punkt kulminacyjny dopiero w 1870 roku, faktem jest, że Prusy - pomimo tolerancji, jaką cieszyli się katolicy przez większość swojego istnienia - uważały się za "protestanckie" w przeciwieństwie do Austro-Węgier, które uważano za katolickie.

Dlatego też, gdy zaczęły pojawiać się pierwsze symptomy idei zepchnięcia katolików do sfery prywatnej, powstały katolickie stowarzyszenia, aby zapewnić im publiczną widoczność. To właśnie w tym kontekście należy postrzegać narodziny katolickich stowarzyszeń studenckich. 

Stowarzyszenia katolickie zostały z kolei zgrupowane w trzech dużych "federacjach": "Unitas", "Kartellverband" i "Cartellverband". Nie zagłębiając się w różnice między nimi - na przykład "Unitas" zostało założone jako stowarzyszenie studentów teologii i zostało otwarte dla studentów innych wydziałów dopiero w 1887 roku - wszystkie miały wspólną cechę, że przeżyły swój pierwszy rozkwit w latach poprzedzających I wojnę światową i że, w przeciwieństwie do organizacji protestanckich, były generalnie przeciwne nazistowskiej dyktaturze, która została zmuszona do ich rozwiązania w 1938 roku.

Po II wojnie światowej przeżywają drugi okres ekspansji; na przykład kanclerze Konrad Adenauer i Kurt Georg Kiesinger będą dumni z przynależności do "Kartellverband", tylko po to, by doświadczyć zauważalnego spadku liczby członków po rewolucji studenckiej w 1968 roku.

Dzisiejsze stowarzyszenia studenckie

Obecnie, jak wspomniano na początku, nie mają one takiego znaczenia jak dawniej, ale nadal dbają o swoje tradycje. Na przykład federacja "Unitas" opisuje swój cel jako "wspieranie swoich członków w pogłębianiu ich życia religijnego, szkolenia naukowego i zaangażowania społecznego".

Przy okazji zgromadzenia "Cartellverband", o którym mowa na początku, jego obecny prezes Simon Posert powiedział, że chociaż liczba członków pozostaje stabilna, "zmniejszyła się gotowość młodych ludzi do zaangażowania się".

Ponadto ograniczenia wprowadzone w ostatnich latach w związku z pandemią COVID nie ułatwiły sprawy. Niemniej jednak jesteśmy przekonani, że nadal będziemy atrakcyjnym miejscem dla studentów. Odnosząc się do wpływu, jaki katolickie stowarzyszenia studenckie mogą mieć na społeczeństwo, skomentował: "organizacja nie jest aktywistą jako takim, ale mamy tendencję do gromadzenia ludzi zaangażowanych w społeczeństwo, którzy mają wpływ głównie w swoim bezpośrednim otoczeniu".

Abp Nikodem Schnabel zwrócił uwagę, że obecna sytuacja społeczna zachęca do ponownego odkrycia misyjnego charakteru Kościoła: nie ma wątpliwości, że można znaleźć młodych studentów, którzy chcą podążać katolicką drogą wiary. Skrytykowała również "przygnębiającą atmosferę w Kościele i w środowiskach kościelnych". Patrząc na ludzi takich jak ci z "Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików", można niemal poczuć, że przepraszają za swoje dalsze istnienie. "Stowarzyszenia studenckie muszą podjąć wyzwanie, aby przyjąć stanowisko oparte na ich wartościach: Kościół nie umarł. Istnieje ciekawość wiary.

Simon Posert uważa również, że "Kościół katolicki jako instytucja" nie jest już w stanie nauczać młodych ludzi treści wiary katolickiej - doktryny Chrystusa. "Znajdujemy się w spirali upadku, do której przyczynił się również Kościół poprzez nadużycia. Kościół może zapewnić wsparcie i nadać znaczenie, ale nie wypełnia już tej misji na dużą skalę.

Stowarzyszenia studenckie, pomimo wszystkich swoich powiązań, nie są organizacjami struktur kościelnych, więc być może mogą nawet żyć wiarą w bardziej zrelaksowany sposób. Zaczyna się od małych rzeczy, na przykład, kiedy studenci gotują razem i podczas posiłków błogosławią stół lub kiedy idziemy razem na niedzielną Mszę Świętą. Mszą świętą świętujemy także początek i koniec każdego semestru. Dla nas wiara katolicka jest podstawą naszych wartości.

Nauczanie papieża

Duch Święty, synodalność i rodzina

W jaki sposób obecność i działanie Ducha Świętego zmienia świat? Wydawałoby się, że to niepraktyczne pytanie. Ale gdyby nic się nie zmieniło, tak wielu chrześcijan, którzy ulepszyli świat, nie zrobiłoby tego. I nie bylibyśmy nadal powołani do ulepszania świata, ramię w ramię z innymi.

Ramiro Pellitero-8 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

Wśród nauczania Papieża w ostatnich tygodniach wyróżnia się "czerwona nić" działania Ducha Świętego w Kościele i w chrześcijanach. Jego działanie jest nadal obecne wśród nas, jako twórczy impuls wiejący z wielu kierunków i znajdujący różne kanały w życiu Kościoła i każdego chrześcijanina. Trwający proces synodalny jest tego kanałem, podobnie jak działania na rzecz rodziny.

Duch Święty, twórcze serce

W liturgicznej celebracji Zesłanie Ducha Świętego (por. Homilia, 28 maja 2023 r.), Papież podkreślił trzy momenty działania Ducha Świętego: w świecie, który stworzył, w Kościele i w naszych sercach.

Duch Święty interweniował w stworzenie i nadal jest twórczy. Z chaosu i nieporządku tworzy harmonię, ponieważ "...".on sam jest harmonią". (św. Bazyli, W Psal. 29, 1: tekst, zauważmy, który promuje chwałę Boga, tak jakby święty doktor mówił nam, że harmonia opiera się na poznaniu i kochaniu Boga oraz uczynieniu Go znanym i kochanym).

W tym kontekście papież przygląda się naszej obecnej sytuacji: "W dzisiejszym świecie jest tak wiele niezgody, tak wiele podziałów. Wszyscy jesteśmy połączeni, a jednak jesteśmy od siebie odłączeni, znieczuleni przez obojętność i uciskani przez samotność.". Tutaj widzimy działanie diabła (słowo, które dosłownie oznacza "tego, który dzieli"). Wojny, konflikty, podziały, niezgoda, których sami nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć. Dlatego "Pan, w kulminacyjnym momencie swojej Paschy, w kulminacyjnym momencie zbawienia, wylał na stworzony świat swojego dobrego Ducha, Ducha Świętego, który jest przeciwny duchowi podziału, ponieważ jest harmonią.".

I tak jest to związane z Jego działaniem w Kościele. Działaniem, które nie zaczęło się od dawania instrukcji czy zasad wspólnocie chrześcijańskiej, ale od zstąpienia ze swoimi darami na apostołów. Nie stworzył jednolitego języka dla wszystkich, ani nie wyeliminował różnic i kultur, ale "... nie stworzył jednolitego języka dla wszystkich, ani nie wyeliminował różnic i kultur, ale "...".zharmonizował wszystko bez homologacji, bez ujednolicania.".

Uległość Duchowi Świętemu

W dniu Pięćdziesiątnicy - zauważa papież -".wszystkie pozostały napełniony Duchem Świętym" (hch 2, 4). "'Wszystko pełne", tak zaczyna się życie Kościoła; nie przez precyzyjny i wyartykułowany plan, ale przez doświadczenie miłości samego Boga.". A to mówi nam, że my, chrześcijanie, musimy wiedzieć i czuć, że jesteśmy braćmi i siostrami "...".jako część tego samego ciała, do którego należę"to znaczy Kościoła. A droga Kościoła, jak podkreśla odbywający się synod, jest drogą według Ducha Świętego". "Nie parlament, by domagać się praw i potrzeb zgodnie z agendą świata, nie okazja, by iść tam, gdzie wieje wiatr, ale okazja, by być posłusznym tchnieniu Ducha.".

Paweł VI wskazał, że Duch Święty jest jak "Duch Boży".dusza Kościoła". Rzeczywiście, jest to wyrażenie Ojców pierwszych wieków, zwłaszcza świętego Augustyna. Papież Franciszek czyni je swoim własnym, aby potwierdzić, że Duch Święty jest "... Duchem Bożym".serce synodalności, motor ewangelizacji". "Bez Niego"dodaje- Kościół pozostaje bezwładny, wiara jest tylko doktryną, moralność tylko obowiązkiem, praca duszpasterska tylko pracą.". Z Nim, z drugiej strony, "wiara jest życiem, miłość Pana nas zwycięża, a nadzieja się odradza". Jest w stanie "harmonizujące serca".

Oto droga, którą proponuje papież: uległość Duchowi Świętemu, przyjęcie Jego twórczej mocy, zdolnej do zharmonizowania całości; otwarcie, z przebaczeniem, przestrzeni dla Ducha; promowanie pojednania i pokoju, a nie negatywnej krytyki. Jest to wezwanie do jedności: "....Jeśli świat jest podzielony, jeśli Kościół jest spolaryzowany, jeśli serce jest rozdrobnione, nie traćmy czasu na krytykowanie innych i złoszczenie się na siebie, ale wzywajmy Ducha.".

Otrząsnąć się ze strachu

Tego samego dnia, podczas modlitwy Regina Caeli (niedziela, 28 maja 2023 r.), następca Piotra nalegał, aby "... następca papieża jako pierwszy odmówił Regina Caeli".Dzięki darowi Ducha Jezus chce uwolnić uczniów od strachu, od strachu, który trzyma ich zamkniętych w domach, i uwolnić ich, aby wyszli i stali się świadkami i głosicielami Ewangelii.".

Papież patrzył na to będąc ".załączony". Ponieważ zbyt często zamykamy się w sobie, w obliczu trudnej sytuacji, problemu osobistego lub rodzinnego, cierpienia, które sprawia, że tracimy nadzieję... A potem zakorzeniamy się w tym labiryncie zmartwień. I wtedy jesteśmy kontrolowani przez strach. Strach przed codzienną walką, przed rozczarowaniem lub popełnieniem błędu. Strach, który nas blokuje i paraliżuje, a także izoluje, ponieważ oddziela nas od obcego, innego, tego, który myśli inaczej. Może to być nawet strach - który z pewnością nie jest świętą bojaźnią Bożą - że Bóg się rozgniewa i nas ukarze.

Ale Duch Święty uwolnił uczniów od strachu i uzdolnił ich do odpuszczania grzechów i głoszenia Dobrej Nowiny (czyli Ewangelii) o zbawieniu. Dlatego to, co musimy robić - podkreśla Franciszek - to wzywać Ducha Świętego: "...Duch Święty jest Duchem Świętym.W obliczu strachu i zamkniętego umysłu wzywajmy zatem Ducha Świętego dla nas samych, dla Kościoła i dla całego świata: aby nowa Pięćdziesiątnica przepędziła lęki, które nas atakują - przepędziła lęki, które nas atakują - i na nowo rozpaliła ogień Bożej miłości.".

Synodalność Ducha Świętego

W tym samym duchu biskup Rzymu zwrócił się do uczestników krajowego spotkania przedstawicieli diecezjalnych procesu synodalnego we Włoszech (przemówienie w Auli Pawła VI, 25 maja 2023 r.). Rozpoczął od stwierdzenia, że proces synodalny umożliwia wielu osobom uczestnictwo w kluczowych kwestiach i dodał, że chciałby zaproponować im pewne kryteria w odpowiedzi na ich obawy.  

Chodzenie razem i otwartość

Po pierwsze, zachęcał ich do "iść dalej"pod przewodnictwem Ducha Świętego, służąc Ewangelii w duchu wdzięczności, wolności i kreatywności, bez obciążania się strukturami czy formalizmami".

Po drugie,"Wspólne budowanie Kościoła", wszyscy jako współodpowiedzialni uczniowie misji, bez popadania w pokusę zarezerwowania ewangelizacji dla kilku duszpasterzy lub małych grup (por. Evangelii gaudium, 120). "Wszyscy ochrzczeni"mówi papież- jest powołany do wzięcia aktywnego udziału w życiu i pracy w misji Kościoła, wychodząc od specyfiki ich powołania, w relacji do innych i do innych charyzmatów, danych przez Ducha dla dobra wszystkich.".  

Po trzecie, bycie "Kościół otwartyNastępca papieża podkreślił, że "dary tych, którzy być może nie mają jeszcze głosu lub są ignorowani, lub czują się pominięci, być może z powodu swoich problemów i trudności". Następca Piotra podkreśla jednak, że ".Kościół musi pozwolić na objawienie serca Boga: serca otwartego na wszystkich i dla wszystkich.jak widać w słowach Jezusa w Mt 22, 9: "...".Idź teraz na skrzyżowanie dróg i wszystkich, których spotkasz, wzywaj do ślubu.".

Zadzwoń do wszystkich!

To znaczy", interpretuje Francisco, "wezwać do wszystkich: chorzy i niechorzy, sprawiedliwi i grzesznicy. "Musimy więc zadać sobie pytanie, ile miejsca robimy i ile naprawdę słuchamy w naszych wspólnotach głosów młodych ludzi, kobiet, ubogich, rozczarowanych, zranionych przez życie i złych na Kościół.". W ten sposób podkreśla: "Dopóki jego obecność będzie jedynie sporadyczną nutą w całym życiu kościelnym, Kościół nie będzie synodalny, ale będzie Kościołem nielicznych.". Uderzające jest to, że papież podkreśla fakt, że wszystkie (w sposób reprezentatywny) może uczestniczyć w synodalności.

Podejmując argumenty, których używał przy innych okazjach, odwołuje się do przeszkody w postaci samoreferencyjność jako chorobę niektórych wspólnot chrześcijańskich (moja parafia, moja grupa, moje stowarzyszenie...). Opisuje to jako "teologia lustrzana" o "neoklerykalizm w defensywieJest to generowane przez bojaźliwą, narzekającą postawę wobec świata, który "... nie jest światem, który nie jest światem, który nie jest światem, który nie jest światem...".już nie rozumie"w którym "młodzi ludzie są zagubieni"i chęć podkreślenia własnego wpływu.

Po czwarte, aby zwalczyć tę postawę, następca Piotra proponuje "radość, pokora i kreatywność"Świadomość, że wszyscy jesteśmy"wrażliwy"i potrzebujemy siebie nawzajem. Proponuje "iść, starając się rodzić życie, pomnażać radość, nie gasić ognia, który Duch rozpala w sercach [...], pozwolić, by oświecił nas blask ich sumień, które szukają prawdy.".

Po piąte i ostatnie, Franciszek rzuca wyzwanie ".być Kościołem "niespokojnym" wobec trosk naszych czasów"Musimy pozwolić, by nas pytali, by przyprowadzić ich przed Boga, by zanurzyć ich w Paschę Chrystusa... odrzucając wielką pokusę strachu. Konieczne jest - podkreśla - pokazanie naszego podatność i jednocześnie naszą potrzebę odkupienia. I w tym celu słuchać świadectw, wychodzić naprzeciw wszystkim, aby głosić im radość Ewangelii, ufając Duchowi Świętemu, który jest "...".protagonista procesu synodalnego".

Dlatego papież przekonująco konkluduje, mówiąc, że to nie my tworzymy Synod. "Synod odbędzie się, jeśli otworzymy się na Niego, który jest protagonistą.". A jeśli chodzi o strach, dodaje: "Nie ma potrzeby bać się, gdy pojawiają się zaburzenia z powodu Ducha; ale bać się, gdy są sprowokowani przez nasz egoizm lub ducha zła.".

Promowanie synergii na rzecz rodziny

Zgodnie z tym "wezwać wszystkich"W kontekście Globalnego Paktu na rzecz Edukacji, który Franciszek podejmuje w następstwie pandemii, jest część dotycząca rodziny.

W wiadomości z okazji uruchomienia Rodzina Global Compact (Światowy Pakt na rzecz Rodziny), odsłonięty 30 maja, ale podpisany 13 maja 2023 r., papież zachęca do promowania synergie między duszpasterstwem rodzin a ośrodkami studiów i badań nad rodziną obecnymi na katolickich - lub inspirowanych katolicyzmem - uniwersytetach na całym świecie.

"W czasach niepewności i beznadziei"Franciszek ponawia swoje wezwanie do "bardziej odpowiedzialny i wielkoduszny wysiłek, polegający na przedstawieniu [...] motywacji wyboru małżeństwa i rodziny, tak aby ludzie byli w stanie lepiej odpowiedzieć na łaskę, którą Bóg im ofiaruje." (Amoris laetitia, 35).

Określa w tym rolę uniwersytetów: "Powierzono im zadanie opracowania dogłębnych teologicznych, filozoficznych, prawnych, socjologicznych i ekonomicznych analiz małżeństwa i rodziny w celu podkreślenia ich rzeczywistego znaczenia we współczesnych systemach myślenia i działania.".

I podsumowuje obecną sytuację pogrubioną czcionką: "Na podstawie przeprowadzonych badań można zaobserwować kontekst kryzysu w relacjach rodzinnych, napędzany zarówno przez warunkowe trudności, jak i przeszkody strukturalne, co utrudnia spokojne założenie rodziny, jeśli brakuje odpowiedniego wsparcia ze strony społeczeństwa. Jest to również powód, dla którego wielu młodych ludzi odrzuca decyzję o zawarciu małżeństwa, wybierając zamiast tego bardziej niestabilne i nieformalne relacje afektywne.".

Ale to nie wszystkie cienie: "Jednak badania pokazują również, że rodzina nadal jest głównym źródłem życia społecznego i ujawnia istnienie dobrych praktyk, które zasługują na udostępnienie i rozpowszechnienie na całym świecie. W tym sensie same rodziny mogą i powinny być świadkami i bohaterami tej trasy.".

Biskup Rzymu proponuje, aby Światowy Pakt na rzecz Rodziny nie był statycznym programem, ale czterostopniową ścieżką: 1) a "nowy impuls do tworzenia sieci instytutów uniwersyteckich inspirowanych nauką społeczną Kościoła"; 2) "większa synergia, pod względem treści i celów, między wspólnotami chrześcijańskimi a uniwersytetami katolickimi"; 3) "promowanie kultury rodziny i życia w społeczeństwie4) wspieranie tych propozycji i celów ", z konkretnymi propozycjami i celami ", 5) wspieranie tych propozycji i celów ", z konkretnymi propozycjami i celami ".w aspekcie duchowym, duszpasterskim, kulturowym, prawnym, politycznym, gospodarczym i społecznym".

Jako podsumowanie przesłania warto zachować ten ostatni akapit, który ma chrześcijańskie korzenie i solidne podstawy antropologiczne i społeczne:

"To właśnie w rodzinie realizuje się duża część Bożych marzeń dotyczących ludzkiej wspólnoty. Dlatego nie możemy pogodzić się z jej upadkiem z powodu niepewności, indywidualizmu i konsumpcjonizmu, które proponują przyszłość jednostek myślących tylko o sobie. Nie możemy być obojętni na przyszłość rodziny, wspólnoty życia i miłości, niezastąpionego i nierozerwalnego przymierza między mężczyzną i kobietą, miejsca spotkania pokoleń, nadziei społeczeństwa. Rodzina - pamiętajmy - ma pozytywny wpływ na wszystkich, ponieważ jest "generatorem dobra wspólnego". Dobre relacje rodzinne stanowią niezastąpione bogactwo nie tylko dla małżonków i dzieci, ale dla całej wspólnoty kościelnej i cywilnej.".

Watykan

Opublikowano nazwiska uczestników październikowego zgromadzenia synodalnego

7 lipca 2023 r. Watykan wydał komunikat, w którym ogłosił nazwiska uczestników Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Kościoła Katolickiego. Synod Konferencja Episkopatu odbędzie się w październiku.

Loreto Rios-7 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Pierwsze zgromadzenie Synod które odbędzie się w październiku, będzie przewodniczył papież, a sekretarzem generalnym będzie kardynał Mario Grech. Delegatami przewodniczącymi będą: Ibrahim Isaac Sedrak, patriarcha Aleksandrii Katolickiego Kościoła Koptyjskiego; kardynał Carlos Aguiar Retes, arcybiskup Meksyku; arcybiskup Luis Gerardo Cabrera Herrera, arcybiskup Guayaquil (Ekwador); arcybiskup Timothy John Costelloe, arcybiskup Perth (Australia); Daniel Ernest Flores, biskup Brownsville (Stany Zjednoczone); biskup Lúcio Andrice Muandula, biskup Xai-Xai (Mozambik); wielebny Giuseppe Bonfrate (Włochy); siostra Maria de los Dolores Palencia (Meksyk) i Momoko Nishimura (Japonia).

Sprawozdawcą generalnym będzie kardynał Jean-Claude Hollerich. Pełną listę można znaleźć tutaj link ze strony internetowej Watykanu.

Wschodnie kościoły katolickie

Ze strony katolickich Kościołów wschodnich udział wezmą patriarcha Kościoła grecko-melkickiego w Antiochii Youssef Absi, patriarcha maronitów w Antiochii Béchara Boutros, patriarcha Cylicji Armernian Raphaël Bedros oraz arcybiskup Ernakulam-Angamaly Kościoła syromalabarskiego George Al-Malabar; Patriarcha Cylicji Armeryjczyków, Raphaël Bedros; oraz arcybiskup Ernakulam-Angamaly Kościoła syromalabarskiego, George Alencherry, wraz z arcybiskupami Andrewsem Thazhathem i Josephem Pamplanym.

Afryka, Azja i Ameryka

W konferencji wezmą udział biskupi z 36 krajów afrykańskich, w tym arcybiskup Gabriel Sayaogo (Burkina Faso) oraz biskupi Emmanuel Dassi Youfang i Philippe Alain Mbarga z Kamerunu.

Z obu Ameryk są przedstawiciele z 24 różnych krajów, w tym biskup Marc Pelchat z Kanady, biskup William Ernesto Iraheta Rivera z Salwadoru i biskup Sócrates René Sándigo Jirón z Nikaragui. Jeśli chodzi o Azję, z 18 różnych krajów w Synodzie wezmą udział m.in. biskup Bejoy Nicephorus D'Cruze z Bangladeszu; biskup Norbert Pu z Chin; czy monsignor Peter Chung Soon-Taick z Korei.

Europa i Oceania

W konferencji wezmą udział biskupi z 32 różnych krajów Europy, w tym monsinior Paolo Pezzi z Rosji, Alexandre Joly (Francja), Georg Bätzing (Niemcy), John Wilson (Wielka Brytania) i Roberto Repole (Włochy). Z Hiszpanii wezmą udział biskupi Vicente Jiménez Zamora (Saragossa), Luis Javier Argüello García (Valladolid) i Francisco Simón Conesa Ferrer (Solsona).

Obecni będą arcybiskup Patrick Michael O'Regan i biskup Shane Anthony Mackinlay z Australii oraz arcybiskup Paul Gerard Marton z Nowej Zelandii.

Watykan

Szkoły katolickie, wezwane do "uczynienia chóru

Wspólny list Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz Dykasterii ds. Kultury i Edukacji skierowany do osób zaangażowanych w misję edukacyjną szkół katolickich ma na celu wezwanie do przezwyciężenia autoreferencyjności, efemerycznej kontemplacji minionej chwały i do wykorzystania potencjału każdej z nich.

Giovanni Tridente-7 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Minęły prawie cztery lata (12 września 2019 r.), w samym środku pandemii Covid-19, kiedy papież Franciszek zainicjował globalny sojusz edukacyjny na rzecz pokoju, sprawiedliwości i gościnności między narodami, tzw. Global Compact for Education.

W następnym roku, 15 października 2020 r., ten "Pakt" został wznowiony podczas publicznego wydarzenia na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, podczas którego potwierdzono dwa główne zobowiązania w świecie edukacji, w szczególności w edukacji katolickiej: przekształcenie miejsc edukacji w prawdziwe wspólnoty edukacyjne, a nie tylko miejsca, w których przekazuje się pojęcia; budowanie kultury integralnej edukacji, która przezwycięża fragmentację i zestawianie wiedzy.

Budowniczowie społeczności

Wcześniej w tym roku papież Franciszek poświęcił intencję modlitewną na miesiąc styczeń za pośrednictwem Światowa sieć modlitewna papieża do tematu edukacji. W tym przypadku papież odniósł się w szczególności do wychowawców, tych, którzy codziennie mają w swoich rękach możliwość dokonywania "aktu miłości, który oświetla drogę" najmłodszych, i którzy dzięki swojej wiedzy, zaangażowaniu i radości z jej przekazywania mogą być prawdziwymi "twórcami wspólnoty", wiarygodnymi świadkami.

Jednak kilka tygodni temu został rozpowszechniony "wspólny list", podpisany przez przełożonych dykasterii ds. instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego oraz ds. kultury i edukacji, skierowany w szczególności do osób zainteresowanych misją edukacyjną szkół katolickich. Jest to rzeczywistość, która obejmuje ponad 240 000 instytucji edukacyjnych, z których wiele jest prowadzonych przez Instytuty Życia Konsekrowanego.

Okazja ta nastąpiła po spotkaniu, które odbyło się miesiąc wcześniej w Watykanie z protagonistami szkół katolickich, którzy mogli porozmawiać o ich zróżnicowanej rzeczywistości. "Globalna sieć" stoi dziś przed wieloma wyzwaniami. 

Skutki pandemii są niewątpliwie nadal odczuwalne w dziedzinie edukacji, ale nie mniej ważne są ciągłe globalne kryzysy gospodarcze, kryzys przyrostu naturalnego, poważne ubóstwo, a także nierówności w dostępie do żywności, wody, zdrowia, edukacji i informacji, brak powołań itp., które sprawiają, że pilne jest nadanie nowego życia i treści misji edukacyjnej, która często musi stawić czoła redukcjom i zamknięciom. Rzeczywiście, napisali kardynałowie Braz de Aviz i Tolentino Calça de Mendonça, kiedy tak się dzieje, "miejsce, które identyfikuje i chroni część nadziei, gaśnie".

Odzyskanie nadziei

Gdzie zatem można odzyskać tę nadzieję? Rozwiązaniem wydaje się być to samo, które papież Franciszek zasugerował już 25 lutego ubiegłego roku podczas spotkania z Papieskimi Uniwersytetami i Rzymskimi Instytucjami Papieskimi, z zaproszeniem i chęcią "uczynienia chóru", przezwyciężenia autoreferencyjności, efemerycznej kontemplacji minionej chwały i połączenia potencjału każdego z nas.

Również dla dwóch dykasterii Kuria Rzymska Poświęcone życiu konsekrowanemu i edukacji, podejście to może mieć fundamentalne znaczenie dla "punktu wyjścia", nowego skoku naprzód. 

Krótko mówiąc, "stworzyć chór" wszystkich wychowawców, biskupów, proboszczów, duszpasterzy i wielu charyzmatów wychowawczych, aby wydobyć całe ich bogactwo. Pracować nad tworzeniem inicjatyw, "nawet o charakterze eksperymentalnym", którym nie brakuje wyobraźni, kreatywności, śmiałości... W rzeczywistości kryzys - czytamy we wspólnym liście - "nie jest czasem na chowanie głowy w piasek, ale na patrzenie w gwiazdy, jak Abraham (Rdz 15, 5)".

Wszystko to byłoby niemożliwe bez poświęcenia nauczycieli, pracowników administracji i obsługi światowej wspólnoty edukacyjnej, "różnokolorowych nici wplecionych w jeden gobelin", a także bez obecności rodzin i wielu diecezji i instytutów życia konsekrowanego, które ze swej strony nadal inwestują "znaczne zasoby ludzkie i finansowe", aby kontynuować przygodę misji edukacyjnej w służbie ludzkości.

Kultura

Kim był San Fermín?

San Fermín obchodzony jest 7 lipca, choć dzień ten jest bardziej znany z biegu byków w Pampelunie niż ze świętego, od którego pochodzi nazwa festiwalu. Ale kim tak naprawdę był San Fermín?

Loreto Rios-7 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

San Fermín urodził się w Pampelunie pod koniec III wieku n.e. Jednak pierwsze zachowane dokumenty dotyczące jego życia i kultu tego świętego pochodzą z VIII wieku, co sprawiło, że wielu wątpi w historyczną prawdziwość tej postaci, na co wskazują m.in. Strona internetowa Królewskiej Akademii Historycznej.

Według późniejszych historii, święty Fermin był synem rzymskiego senatora Firmo z Pampeluny, który wraz z całą rodziną nawrócił się na chrześcijaństwo.

W wieku 24 lat Fermin został konsekrowany na biskupa i opuścił swoją ojczyznę, aby głosić ewangelię w Galii. Został uwięziony w Beauvais, ale został ponownie zwolniony, gdy zmarł gubernator Waleriusz.

Po uwolnieniu udał się do Amiens, gdzie wielu ludzi nawróciło się na chrześcijaństwo dzięki jego kazaniom. Jednym z nich był senator Faustinianus.

Jednak senatorowie Longulo i Sebastian uwięzili go, a następnie został potajemnie ścięty w więzieniu. Senator Faustinianus odzyskał jego ciało.

Według Królewskiej Akademii Historycznej "z historycznego punktu widzenia możliwe jest jedynie stwierdzenie, że pod koniec VIII wieku w Amiens czczono biskupa o imieniu Fermin, którego status jako męczennika lub spowiednika był nieznany. Aby uniknąć problemów, postać ta została podzielona na dwie części i to męczennik zyskał większą cześć, do tego stopnia, że przypisano mu niektóre z najważniejszych kultów z życia biskupa. relikty i obszerną biografię. Relikwia przybyła do Pampeluny w 1186 roku, a święto jej translacji obchodzone jest 10 października".

Od 1590 r. jego święto zaczęto obchodzić 7 lipca.

Więcej
Zoom

San Fermín, pobożność i uniwersalna fiesta

Wizerunek San Fermin przechodzi ulicami Pampeluny w tradycyjnej procesji 7 lipca. Festiwal na cześć świętego z Nawarry jest jednym z najbardziej znanych na świecie.

Maria José Atienza-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Papież będzie przebywał w Mongolii od 1 do 4 września.

Papież Franciszek uda się do Mongolii w dniach od 1 do 4 września 2023 roku. Podczas swojej podróży spotka się z władzami cywilnymi, duchowieństwem, osobami konsekrowanymi i pracownikami instytucji charytatywnych. Program obejmuje również spotkanie ekumeniczne.

Paloma López Campos-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Papież Franciszek odwiedzi Mongolię w dniach 1-4 września 2023 r. podczas wizyty w tym kraju. podróż apostolska. Franciszek opuści Rzym po południu 31 sierpnia i wyląduje w Ułan Bator, stolicy Mongolii, dopiero następnego dnia. Pierwszy dzień nie obejmuje żadnych wydarzeń poza oficjalnym powitaniem, ponieważ Ojciec Święty będzie odpoczywał po długim locie.

W sobotę 2 września odbędzie się ceremonia powitalna, po której papież odwiedzi prezydenta kraju. Wkrótce potem spotka się z władzami cywilnymi i korpusem dyplomatycznym w Pałacu Państwowym, podczas którego wygłosi przemówienie.

O godzinie 11 tego samego dnia papież spotka się z przewodniczącym mongolskiego parlamentu, a zaraz potem z premierem. Następnie Franciszek będzie mógł odpocząć do popołudnia.

O godzinie czwartej zakończy się program dnia spotkaniem w miejskiej katedrze. Wezmą w nim udział biskupi, księża i misjonarze, konsekrowany i duszpasterzy, którzy będą mogli wysłuchać przemówienia papieża.

Następnego dnia Franciszek weźmie udział tylko w dwóch wydarzeniach. Rano odbędzie się spotkanie religijne i ekumeniczne. O czwartej po południu odprawi mszę świętą na "Stepowej Arenie".

Ostatniego dnia podróży papież spotka się z pracownikami organizacji charytatywnych i zainauguruje "Dom Miłosierdzia". Dwie godziny później na lotnisku odbędzie się ceremonia pożegnalna, a o godzinie 12 samolot odleci do Rzymu.

Aktualności

Omnes lipiec - sierpień 2023: Światowe Dni Młodzieży i Szlak Maryjny jako główne tematy

Maria José Atienza-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Prenumeratorzy Omnes mogą uzyskać dostęp do cyfrowej wersji podwójnego wydania na lipiec i sierpień 2023 r., które zostanie wysłane do prenumeratorów drukowanych na ich zwykły adres w ciągu najbliższych kilku dni.

ŚDM, Kościół w Tanzanii

Regularny numer poświęcony jest Światowym Dniom Młodzieży, które w tym roku odbędą się w Lizbonie w ciągu pierwszych sześciu dni sierpnia.

Świadectwa uczestników z różnych narodowości, program konferencji i obszerne podsumowanie Portugalii, która jest gospodarzem tego spotkania, są częścią tej dokumentacji, która zawiera wywiady z mons. Americo Aguiar, prezesem Fundacji Światowych Dni Młodzieży i hiszpańskim księdzem Raúlem Tinajero, dyrektorem Departamentu Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Hiszpanii.

Oprócz informacji o najważniejszym spotkaniu młodych katolików, magazyn zawiera również interesujący wywiad z bp Simonem Chibugą Masondole, biskupem diecezji Bunda w Tanzanii. Bp Masondole opowiada o rzeczywistości Kościoła na trudnym terenie, gdzie ubóstwo i brak edukacji współistnieją z dumą z bycia chrześcijaninem i zaangażowaniem wielu katolików, którzy są prawdziwymi filarami wiary w afrykańskich społecznościach.

Pascal i muzyka Williama Byrda

Blaise PascalFilozof, któremu papież właśnie poświęcił List z okazji czterechsetlecia jego urodzin, jest bohaterem artykułu księdza Juana Luisa Lorda w Teologii. W artykule tym przedstawiono kilka ważnych kluczy do jego myśli, jego biografii i roli w historii filozofii.

Innym bardzo interesującym artykułem jest ten poświęcony muzyce William Byrd, jednego z ojców muzyki angielskiej, którego 400. rocznica śmierci obchodzona jest w lipcu tego roku i którego konwersja na katolicyzm spowodowała wiele trudności w jego karierze. Uzupełnieniem artykułu jest możliwość odsłuchania fragmentów jego utworów za pomocą różnych kodów QR, które towarzyszą tekstowi.

Oprócz tych artykułów, jak w każdym numerze, Omnes zawiera komentarze do Ewangelii autorstwa księdza Josepha Evansa, recenzje aktualnych książek i serii oraz podsumowanie katechez i przemówień papieża Franciszka, mistrzowsko napisane każdego miesiąca przez Ramiro Pellitero.

Specjalny szlak maryjny

Specjalny numer Omnes poświęcony jest Szlakowi Maryjnemu. Szlak ten, łączący sanktuaria w El Pilar, Torreciudad, Montserrat, Lourdes i Meritxell, stał się, od momentu powstania, sposobem promowania nie tylko sanktuariów, ale także okolicznych powiatów i wiosek.

Oprócz historii Stowarzyszenia Szlaku Maryjnego, specjalna publikacja zawiera specjalną sekcję poświęconą każdemu z pięciu sanktuariów, w której opisano wydarzenia historyczne, bieżące sprawy i przyszłość tych enklaw pobożności maryjnej lub uroczystości i nabożeństw, które każde z nich łączy.

Ewangelizacja

Stary Testament w życiu młodych ludzi

Czytanie Biblii, a zwłaszcza Starego Testamentu, jest często trudne. Jednak wszyscy katolicy, nawet ci najmłodsi, mogą czerpać korzyści z Pisma Świętego.

Paloma López Campos-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stary Testament jest skomplikowany do zrozumienia. Zazwyczaj ci, którzy wiedzą najwięcej na ten temat, zalecają, aby Biblia Nowy Testament powinien być czytany jako pierwszy, a Stary Testament powinien być pozostawiony na później. Nie oznacza to jednak, że z tej "pierwszej części" Pisma Świętego nie można czerpać żadnych korzyści. W rzeczywistości młodzi ludzie mogą odnieść wiele korzyści z jego lektury. Wyjaśnia w artykuł Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB) Therese Brown, dyrektor ds. operacji i zarządzania projektami wydawniczymi.

W notatce napisanej przez Browna, zatytułowanej "Czy Stary Testament przemawia do młodych ludzi?", autor odpowiada na to pytanie zdecydowanym "tak". Chociaż prawdą jest, że łatwiej jest "gdy dorośli pomagają im zidentyfikować i wyrazić, gdzie i jak Stary Testament odpowiada na podstawowe pytania, takie jak kim jest Bóg, czym jest zło, dlaczego ludzie cierpią i jaki jest właściwy sposób życia".

Stary to nie to samo co przestarzały

Rodzice muszą szukać związku między pytaniami swoich dzieci a wszystkimi prawdami objawionymi przez Boga w Piśmie Świętym. Młodym ludziom łatwo jest jednak ulec pokusie myślenia, że Stary Testament jest przestarzały.

Aby podkreślić aktualność tekstu, Brown zaleca podkreślenie "kwestii i doświadczeń Starego Testamentu, które są częścią życia dzisiejszych nastolatków - z rodzicami, przyjaciółmi, konfliktami, stawianiem czoła przyszłości - oraz tego, jak radzili sobie z nimi kluczowi bohaterowie".

Nabywanie nawyków

Wyrób sobie nawyk okazjonalnego czytania Biblia jest zapoznanie się ze Starym Testamentem. Korzystając z zasobów Internetu, młodzi ludzie mogą śledzić konta w mediach społecznościowych z treściami katolickimi. Mogą również korzystać z notatek na telefonie komórkowym, aby zapisywać wersety z Pisma Świętego lub Psalmy, aby mogli je zapamiętać i stopniowo je zapamiętywać.

Inną metodą zaangażowania całej rodziny jest wspólne modlitwy z tekstami biblijnymi. Stopniowo młodzi ludzie nabiorą nawyku regularnego sięgania po Stary i Nowy Testament.

Perspektywy otwarcia

Wśród korzyści wymienionych przez Therese Brown wyraźnie stwierdza, że "starotestamentowy temat przymierza i jego nacisk na relację z Bogiem i wspólnotą może być silnym antidotum na kulturowe przesłanie konsumpcjonizmu, indywidualizmu i egocentryzmu".

Co więcej, Stary Testament opowiada historię przymierza z Bogiem, mówi o podróży do Niego. "Dzisiejsi nastolatkowie kroczą podobną ścieżką" - mówi autor. Postacie biblijne różnią się jedynie wyglądem, ale podobieństwo ich życiowej drogi sprawia, że są "dobrymi towarzyszami dla dzisiejszej młodzieży".

Być może przerwa wakacyjna to dobry czas, aby zachęcić młodych ludzi do czytania Biblii, wykorzystując ich wolny czas, aby zbliżyć się do Boga i Jego objawionego Słowa.

Gospel

Pokora przynosi pokój. 14 Niedziela Zwykła (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 14. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Pięknie jest widzieć, jak nasz Pan Jezus łączy dziecięcą postawę z pokojem duszy. Ale być może nie jest to zaskakujące, ponieważ wszyscy wiemy, że dzieci są o wiele bardziej beztroskie niż dorośli, obciążeni życiowymi problemami, prawdziwymi lub wymyślonymi. Święty Josemaría Escrivá, który wiedział tak wiele o duchowym dzieciństwie i pisał o nim z taką mocą, ujął to pięknie w swoim dziele Camino: "Będąc dziećmi, nie będziecie mieli smutków: dzieci szybko zapominają o swoich kłopotach i wracają do swoich zwykłych zabaw. -Dlatego, porzucając, nie będziecie musieli się martwić, ponieważ spoczniecie w Ojcu". (n. 864). I to właśnie mówi nam Jezus w dzisiejszej Ewangelii: "Dziękuję Ci, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i rozumnymi, a objawiłeś je maluczkim. Są rzeczy, które rozumieją tylko dzieci i jest pokój, którym cieszą się tylko dzieci. Nasz Pan kontynuuje: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych". 

Te cenne słowa z kolei sprawiają, że myślę o tych zachwycających wersetach z Psalmu 131: "...".Ale ja wciąż i łagodzę moje pragnienia, jak dziecko w ramionach matki; jak zadowolone dziecko, tak moja dusza jest we mnie".. Im bardziej nauczymy się być jak dziecko przed Bogiem, tym więcej pokoju w duszy osiągniemy. 

Nic dziwnego, że Jezus postawił warunek wejścia do królestwa niebieskiego, aby być jak dzieci (por. Mt 18:3).

W pierwszym czytaniu Kościół oferuje nam inną dziecięcą cechę, która również prowadzi do pokoju. Przedstawia nam Mesjasza, króla wjeżdżającego do Jerozolimy, "biedny i jadący na osiołku". W swojej pokorze, "ogłosi pokój narodom". 

Pokora zawsze przynosi pokój. A dzieci są z natury pokorne: uważają swoją małość za coś oczywistego, a nawet możemy powiedzieć, że staje się ona ich siłą, ponieważ przyciąga do nich nasze współczucie i ochronę. Następnie drugie czytanie, zachęcając nas do życia "duchowego" w Duchu Świętym, przypomina nam również, że to On aktywuje w nas dar pobożności, a wraz z nim nasze poczucie synostwa Bożego. Chociaż nie jest to podane w tym czytaniu, rozdział z Listu Pawła do Rzymian mówi dalejOtrzymaliście Ducha jako dzieci przybrane, w którym wołamy: "Abba, Ojcze". Ten sam Duch daje świadectwo duchowi naszemu, że jesteśmy dziećmi Bożymi". Tak więc lekcja tego tygodnia jest jasna: prowadzeni przez Ducha, aby stawać się coraz bardziej jak dzieci, z ich pokorą, osiągniemy głęboki pokój i poznamy Boga z tą wnikliwością zarezerwowaną dla dzieci, której nie możemy stracić. "mądrzy i uczeni".

Homilia na temat czytań z 14. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Ekologia integralna

Borja BarraganRyzyko polega na zabraniu torby i wyruszeniu na misje bez euro".

Założyciel Altum Faithful Investing, Borja Barragan, wraz z zespołem młodych i doświadczonych profesjonalistów, pomaga i doradza instytucjom religijnym w zakresie inwestycji i zarządzania aktywami finansowymi w oparciu o kryteria oparte na nauce społecznej Kościoła.

Maria José Atienza-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 8 minuty

W jaki sposób instytucja religijna lub diecezja może profesjonalnie zarządzać portfelem inwestycyjnym i czy można wiedzieć, czy firmy lub fundusze, w które inwestują, są w pełni zgodne z Magisterium Kościoła? Aby odpowiedzieć na te pytania i pomóc w ich rozwiązaniu, powstała Altum Faithful Investing, firma doradztwa finansowego, która łączy solidny i stabilny wzrost majątku z zastosowaniem zasad katolickich, założona przez Borję Barragána. 

Pomysł zrodził się ze świadomości Barragána na temat jego osobistego i małżeńskiego powołania i, jak zauważa w wywiadzie dla Omnes, był zaskoczony, gdy dowiedział się o nieuczciwych prowizjach pobieranych od zakonników za te usługi i braku dostosowania niektórych inwestycji do nauki społecznej Kościoła.

Jak powstała firma taka jak Altum Faithful Investing?

-Siedem czy osiem lat temu studiowałem na studiach magisterskich z duszpasterstwa rodzin w Instytucie Jana Pawła II. Dla mnie, na poziomie osobistym, było to absolutne ponowne odkrycie powołania do małżeństwa: Bóg jest ponownie w centrum twojego powołaniowego życia małżeńskiego... A zatem reszta rzeczy również staje się bardziej uporządkowana.

Wśród studentów studiów magisterskich byli również religijni mężczyźni i kobiety. Wiedzieli, że jestem zaangażowany w sprawy finansowe, ponieważ zawsze pracowałem w bankowości inwestycyjnej, rynkach finansowych, portfelach inwestycyjnych itp. i konsultowali się ze mną w tych kwestiach. Pod tym względem były dwie rzeczy, które naprawdę przykuły moją uwagę. Pierwszą była kwestia prowizji, bardzo wysokich prowizji pobieranych od osób religijnych. Z drugiej strony brakowało spójności między niektórymi portfelami zakonników a wyznawaną wiarą. Nie wynikało to ze złych intencji, ale z zaufania do tych, którzy im "doradzali".

Myślę, że jedną z pierwszych rzeczy, które musimy zrobić, biorąc pod uwagę logikę daru, jest właściwe zarządzanie nim. Wiele instytucji religijnych ma dużą część swojego dziedzictwa pochodzącego z darowizn dokonanych przez ludzi, a w obliczu otrzymanego daru masz za zadanie dobrze nim zarządzać.

Zauważyłem pustkę. Nie było nikogo, kto miałby powołanie i wolę, aby spróbować zarządzać tym dziedzictwem w sposób spójny z wiarą, aby pomóc instytucjom religijnym w profesjonalny sposób. Ponieważ jesteśmy bardzo jasni, że bycie "katolikami" nie zwalnia nas, wręcz przeciwnie, z bycia bardzo profesjonalnymi.

Od tego momentu rozpoczął się potężny proces rozeznawania. Rozmawiałem z moją żoną, z kilkoma księżmi, a także przed Tabernakulum, zastanawiając się, jak wykorzystać moje talenty, to, w czym jestem dobry - zarządzanie finansami - w służbie instytucjom, które towarzyszyły mi przez całe życie. 

Jeszcze stosunkowo niedawno rzadko można było usłyszeć terminy "inwestycje - Kościół" razem. Czy uważasz, że w tej dziedzinie panuje profesjonalizm, czy też przed nami jeszcze długa droga?

-Wierzę, że zarządzanie w diecezjach, instytucjach religijnych itp. odbywa się w najlepszy możliwy sposób. Fakt, że na czele tych instytucji stoją wyszkoleni ekonomowie, jest już osiągnięciem. Prawdą jest, że istnieją bardzo duże różnice kulturowe między światem anglosaskim lub środkowoeuropejskim a tym, który od dawna istnieje w Hiszpanii.

Zupełnie inne podejście panuje w kulturze anglosaskiej. Dla nich z "otrzymanego daru", na przykład bogactwa, wynika obowiązek zarządzania i administrowania nim w najlepszy możliwy sposób, przy pomocy profesjonalnych ludzi. 

Jeśli chodzi o kwestie etyczne, w ostatnich latach pojawił się impuls. W 2018 r. Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego opublikowała "Ekonomię w służbie charyzmatu i misji", a także w 2018 r. Kongregacja Nauki Wiary i Dykasteria ds. Integralnego Rozwoju Człowieka opublikowały "Ekonomię w służbie charyzmatu i misji".Oeconomicae et Pecuniariae Quaestiones. Rozważania dotyczące etycznego rozeznania niektórych aspektów obecnego systemu gospodarczego i finansowego". Były to pierwsze główne kroki, które zostały później rozwinięte w niedawnym dokumencie ".Mensuram Bonam". 

Najwyraźniej Kościół zdaje sobie sprawę, że istnieje dziedzictwo, którym należy dobrze zarządzać, a kupowanie Ferrari nie jest dla zakonników. Ale ponieważ, aby czynić dobro, potrzebne są dobra. Trzeba zobaczyć, jak sprawić, by te dobra przynosiły owoce w najlepszy możliwy sposób. 

Główną różnicą w porównaniu ze światem anglosaskim jest to, że od 300 lat pracują oni z koncepcją dofinansowanie(w języku hiszpańskim "fondo dotacional"). 

Przed montażem Altum Pojechałem na Harvard na szkolenie. Tam dogłębnie poznałem koncepcję dofinansowanie. W przypadku uniwersytetu, na przykład, dziedzictwo jest zarządzane z myślą o potrzebach studentów za 50 lat, tak aby mieli takie same możliwości jak dzisiejsi. Coś podobnego dzieje się w świecie zgromadzeń i diecezji: to dziedzictwo ma zaspokoić potrzeby powołań za 50 lat. Aby uwzględnić tak długi horyzont czasowy, tolerancja ryzyka musi być wyższa. 

Jeśli przyjrzymy się, które aktywa osiągnęły najlepsze wyniki, które przyniosły najlepsze zwroty, w perspektywie długoterminowej, nie ma wątpliwości, że aktywami, które najlepiej wspierały inflację, są akcje, a nie obligacje. W tym miejscu pojawia się nauka finansowa, która pomaga podmiotom religijnym w zrównoważonym zarządzaniu ich aktywami. Nie oznacza to, że wszystko powinno iść w akcje i że należy podejmować wszelkie ryzyko, ale że powinny one być w stanie podjąć ryzyko odpowiednie do własnej tolerancji ryzyka. Zgodnie z ich możliwościami, a przede wszystkim dobrze dla ich horyzontu czasowego. 

Jeśli będziemy krótkowzroczni i skupimy się wyłącznie na portfelach wolnych od ryzyka, gwarantuję, że nie osiągniemy celu, jakim jest zagwarantowanie takich samych możliwości za 50 lat. Inflacja po prostu pochłonie ten majątek. 

Logo Altum

I czy ta idea unikania krótkoterminowości i podejmowania ryzyka zyskuje na popularności? 

-Stopniowo. Mówią nam o tym nasi klienci. Wielu z nich pochodzi ze "świata depozytów" sprzed 2008 roku. W 2008 roku, wraz z wielkim kryzysem, stopy procentowe zniknęły, nikt nie dawał nic za pieniądze. Teraz mogą dać nieco więcej za te depozyty, a prośba, którą do nas kierują, dotyczy tego, jak podjąć nieco większe ryzyko, aby móc patrzeć dalej niż 5 lat. 

Inną rzeczą, którą widzimy, jest to, że coraz częściej osoby odpowiedzialne za administrowanie tego typu instytucjami chcą być przygotowane. Proszą o szkolenie, aby móc prowadzić rozmowy na równych zasadach z bankami, z którymi współpracują. 

Czy nie uważasz, że mimo to słowa takie jak "ryzyko" czy "zysk" w Kościele budzą pewne obawy?

-Słowo ryzyko W Kościele może to być trochę przerażające, ale to misjonarze, zakonnicy, którzy wzięli torbę i bez euro w kieszeni przemierzyli świat, aby udać się na misje do wrogich krajów. Dla mnie to jest ryzyko.

W każdym razie powinniśmy być bardziej zainteresowani nie tyle tym, czy instytucje kościelne osiągają zysk z inwestycji, ponieważ wiemy, że zysk ten ma być inwestowany w utrzymanie kościołów, pomoc charytatywną itp.

Niedawno uruchomiliście system certyfikacji funduszy zgodnie z kryteriami opartymi na społecznej nauce Kościoła. Jak przeprowadzacie tę certyfikację? 

-Nie można analizować spółki na podstawie życia prywatnego jej prezesa lub zachowania jej pracowników. Aby zrobić to w obiektywny sposób - mówimy o inwestycjach - musimy spojrzeć na dwa aspekty.

Pierwszą rzeczą jest ustalenie, czy działalność prowadzona przez firmę jest sprzeczna z Magisterium Kościoła, czy nie. Celem jest, aby firmy były tym, czym są. Nie chodzi o to, że powinny latać krzyżem i modlić się na Anioł Pański, ale o to, że powinny dostarczać szereg towarów, usług, produktów wysokiej jakości, po przystępnych cenach, że powinny dobrze traktować swoich pracowników i dobrze im płacić itp. Tego właśnie wymaga się od firmy. To właśnie mamy na myśli, gdy mówimy, że prowadzona przez nią działalność nie jest sprzeczna z Magisterium. Druga część odnosi się do praktyk firmy jako firmy i tego, czy są one sprzeczne z nauką społeczną Kościoła. Na przykład, możemy zainwestować w firmę produkującą stoły; coś, co na pierwszy rzut oka nie jest sprzeczne z nauką społeczną Kościoła. Ale co się stanie, jeśli ta firma, w ramach swojej polityki filantropijnej, przekaże duże darowizny na rzecz Planned Parenthood? Czy dla mnie, jako katolika, ma sens finansowanie firmy, która przekazuje darowizny na projekty, które są wyraźnie sprzeczne z moralnością i Magisterium Kościoła? 

Pierwszym krokiem jest analiza firm, poprzez całą metodologię, którą posiadamy i poprzez wytyczne inwestycyjne Altum, tak aby ani praktyki, ani działania nie były sprzeczne z Doktryną Społeczną Kościoła. Pracujemy, głównie poprzez bezpośredni dialog z firmami, co w języku angielskim nazywa się zaangażowanie. W 2022 roku wykonaliśmy ponad 600 zobowiązania z firmami, aby "chodzić w prawdzie". W obliczu kontrowersyjnych informacji od firmy, chcemy poznać Twoją opinię. Nie dlatego, że jesteśmy najbardziej sprawiedliwi, ale dlatego, że również w metodologii kierujemy się podejściem "patrz - oceniaj - działaj", które podtrzymuje Nauka Społeczna Kościoła. Aby oceniać i działać, w naszym przypadku musimy najpierw zobaczyć.

Jakie kwestie są ważne dla instytucji, które szukają porady inwestycyjnej?

-Myślę, że są trzy kluczowe punkty.

Pierwszym z nich jest zaufanie - niezależność. Muszą mieć pełne zaufanie do osoby, która ma im doradzać. Zaufanie to musi wynikać z niezależności. W wielu przypadkach doradcy finansowi są opłacani przez banki, a w przypadku niezależnych podmiotów są opłacani przez banki i fundusze inwestycyjne, które lokują u klienta, i istnieje wyraźny konflikt interesów: co jest oferowane klientowi, co mu najbardziej odpowiada lub co generuje największą prowizję dla banku lub bankiera? 

Ponadto do pierwszego punktu należy dodać profesjonalizm. Każdy doradca finansowy musi być doradcą regulowanym przez Comisión Nacional del Mercado de Valores (CNMV) w przypadku Hiszpanii.

Po drugie, nie wszystko się udaje. Kiedy pojawia się bankier i przedstawia produkty inwestycyjne, ludziom religijnym sprzedaje się wiele na temat inwestycja społecznie odpowiedzialnyale obecne podejście, które istnieje do inwestycje odpowiedzialne społecznie mogą być sprzeczne z Magisterium. Na przykład, możemy mieć spółkę, która ma bardzo dobry rating ESG (środowiskowy, społeczny i ładu korporacyjnego), ponieważ nie emituje toksycznych substancji, rada akcjonariuszy jest równo podzielona: 50% mężczyzn i 50% kobiet, a wszyscy interesariusze są zachwyceni. Ale jeśli ta firma prowadzi badania nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, to czy powinniśmy w nią inwestować? Nie. Nie wszystko się zgadza i jest to jeden z powodów, dla których zarządzający funduszami inwestycyjnymi poprosili nas o tę ocenę. 

Po trzecie, nieruchomości. W wielu przypadkach konieczne jest porzucenie przeszłości, aby móc patrzeć w przyszłość. Domy lub wspólnoty muszą zostać zamknięte, aby zapewnić przetrwanie instytutu przez następne 100 lat. To zarządzanie, w którym znajdujemy aktywa skomplikowane z punktu widzenia planowania urbanistycznego, ale także bardzo soczyste dla funduszy inwestycyjnych, wymaga profesjonalnego wsparcia, chyba że są one ekspertami w kwestiach nieruchomości. 

Być może mniej znane, ale równie uderzające jest jego zaangażowanie w projekt taki jak Libres. Nowy patronat?

-W ramach dużych międzynarodowych korporacji istnieje możliwość stworzenia Dobroczynnośćakty dawania. Kiedy pracowałem w bankowości, zawsze zauważyłem, że kiedy chciałem przekazać darowiznę na rzecz instytucji religijnych, odpowiedź brzmiała: "Nie". Dlaczego? Ponieważ są to instytucje religijne. Pomyślałem, że kiedy mam swoją firmę, chcę pomóc życiu religijnemu, które tak bardzo mi pomaga.

Na stronie Altum mamy program Altum100x1Jako firma, dywidendy, które byłyby wypłacane udziałowcom (jestem jedynym), są przekazywane na projekty ewangelizacyjne, które muszą mieć co najmniej jedną z trzech cech: promocja modlitwy, promocja misji i formacja powołań.

Wspieramy projekty już od kilku lat, a w przypadku Bezpłatnie było absolutnie naturalne. Z ziarenka wyrosła produkcja w postaci Bezpłatnie która uwidacznia życie tych ludzi, którzy po cichu nas wspierają i jest sposobem na promowanie tego wszystkiego.

Kultura

"Uwolnić uciśnionych", prezent dla wszystkich

Inauguracja figury świętego Bakhity w Schio, z błogosławieństwem Parolina, która wita tych, którzy pukają do drzwi.

Antonino Piccione-6 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Pochodząca z Sudanu, gdzie urodziła się w 1869 roku, została uprowadzona w wieku siedmiu lat i kilkakrotnie sprzedana na targu niewolników. Jej porywacze nadali jej imię Bakhita ("szczęściara"). W 1882 r. została kupiona w Chartumie przez włoskiego konsula Calisto Legnani, który powierzył ją rodzinie Augusto Michieli, a ona została nianią jego córki.

Kiedy rodzina Michieli przeniosła się nad Morze Czerwone, Bakhita zamieszkała z córką w domu sióstr kanosjanek w Wenecji. Tutaj miała okazję zapoznać się z wiarą chrześcijańską i 9 stycznia 1890 r. poprosiła o chrzest, przyjmując imię Giuseppina. W 1893 r., po intensywnej podróży, zdecydowała się zostać zakonnicą kanosjanką, aby służyć Bogu, który dał jej tak wiele dowodów swojej miłości. Została kanonizowana przez Jana Pawła II w 2000 roku.

29 czerwca watykański sekretarz stanu, kardynał Pietro Parolin, pobłogosławił w Schio (Vicenza) rzeźbę "Uwolnić uciśnionych", poświęconą świętej Józefinie Bakhicie, która działała przeciwko niewolnictwu i handlowi ludźmi.

Schio to miasto, w którym żył i jest pochowany święty Bakhita, obrońca ofiar handlu ludźmi, a także patron Sudanu.

Stworzony przez kanadyjskiego artystę Timothy SchmalzRzeźba przedstawia świętą otwierającą zapadnię, z której wyłaniają się postacie reprezentujące różne formy handlu ludźmi istniejące na świecie. Można by pomyśleć - skomentował Parolin - że przedstawieni ludzie kończą na wysokości zapadni, ale w rzeczywistości nadal znajdują się pod ziemią. Jeśli nie wszyscy ludzie na świecie, to przynajmniej ci, którzy są tu obecni, mogą zobaczyć siebie reprezentowanych, ponieważ wierzę, że wszyscy mamy niewolę, z której musimy się wyzwolić" i zaprosił do "proszenia świętego Bakhity, aby pomógł nam uwolnić się od zamkniętego umysłu, który nosimy w sobie. Od indywidualizmu, który nie pozwala nam troszczyć się o innych, tak jak powinniśmy". Papież Franciszek nadal apeluje o to: o obojętność, z jaką patrzymy na rzeczywistość naszych czasów, naszych dni, zwłaszcza na rzeczywistość cierpienia, bólu i bezbronności. Tylko wtedy, gdy wyzwolimy się z tego zniewolenia - podsumował - będziemy mogli naprawdę pomagać innym.
Każdego 8 lutego, w dniu wspomnienia świętego Bakhity, Kościół obchodzi Światowy Dzień Modlitwy i Refleksji przeciwko Handlowi Ludźmi. 

Pomnik z brązu, który mierzy 6 metrów długości, 1,2 metra szerokości i 2,4 metra wysokości, został wykonany dzięki wkładowi finansowemu Rudolph P. Bratty Family Foundation, która należy do rodziny, która wyemigrowała do Kanady z północnych Włoch.

Utwór "Let The Oppressed Go Free" inspirowany jest fragmentem Biblii (Izajasza 58:6), z którego Schmalz zaczerpnął tytuł: "Oto post, którego pragnę, o wyrocznio Pana: rozluźnić kajdany niegodziwości, zrzucić więzy jarzma, uwolnić uciśnionych i złamać wszelkie jarzmo".

Rzeźba zainstalowana w Schio jest oryginalnym dziełem, ale istnieją już inne repliki, takie jak ta pobłogosławiona przez kardynała i arcybiskupa Nowego Jorku Timothy'ego Dolana w katedrze św. Patryka (Nowy Jork, USA) w październiku ubiegłego roku lub ta, która zostanie zainstalowana w Regis College w Toronto (Kanada) w lipcu przyszłego roku.

Rzeźba jest powiązana z "Angels Unawares", innym dziełem Schmalza zainstalowanym na Placu Świętego Piotra w Rzymie i pobłogosławionym przez papieża Franciszka w 2019 roku. W obu pracach kanadyjski artysta wyraża ludzką bezbronność: "Angels Unawares" podkreśla cierpienie i brak ochrony migrantów, podczas gdy "Let The Oppressed Go Free" ma na celu uwidocznienie problemu handlu ludźmi.

Na ceremonii odsłonięcia obecni byli: burmistrz Valter Orsi; darczyńca dzieła i prezes Fundacji Rodziny Rudolpha P. Bratty Family Foundation, Christopher Bratty; autor rzeźby, Timothy Schmalz; przełożona generalna Kanosjańskich Sióstr Miłosierdzia, matka Sandra Maggiolo; międzynarodowa koordynatorka Talhita Kum, siostra Abby Avelino; proboszcz i moderator jednostki duszpasterskiej Santa Bakhita, monsignor Carlo Guidolin; oraz przewodniczący Stowarzyszenia Bakhita Schio-Sudan, Gianfrancesco Sartori.

AutorAntonino Piccione

Watykan

Papież powołuje komisję do poszukiwania męczenników XXI wieku

Papież Franciszek wystosował list, w którym powołał dziś, 5 lipca, "Komisję Nowych Męczenników - Świadków Wiary", której celem jest badanie i poszukiwanie męczenników XXI wieku.

Loreto Rios-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Nowa komisja będzie stanowić część Dykasterii ds. Spraw Świętych i, według list papieża Franciszka, został ustanowiony w ramach Jubileusz 2025.

Celem tej komisji jest sporządzenie "katalogu wszystkich tych, którzy przelali swoją krew, aby wyznać Chrystusa i świadczyć o Jego Ewangelii" - powiedział papież Franciszek w oświadczeniu.

Papież przypomniał, że męczennicy w Kościele są świadkami nadziei, która wypływa z wiary w Chrystusa i pobudza do prawdziwej miłości. Nadzieję podtrzymuje głębokie przekonanie, że dobro jest silniejsze od zła, ponieważ Bóg w Chrystusie zwyciężył grzech i śmierć".

Zadaniem komisji będzie poszukiwanie nowych męczenników, co zostało już rozpoczęte podczas Jubileuszu 2000. Jej zadaniem będzie "zidentyfikowanie świadków wiary w tym pierwszym ćwierćwieczu i kontynuowanie go w przyszłości".

Więcej męczenników niż w pierwszych wiekach

Ojciec Święty podkreślił, że męczennicy są obecnie liczniejsi niż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa: "Rzeczywiście, męczennicy towarzyszyli życiu Kościoła w każdym wieku i kwitną jako "dojrzałe i doskonałe owoce winnicy Pańskiej" także dzisiaj. Jak często powtarzałem, męczennicy "są w naszych czasach liczniejsi niż w pierwszych wiekach": są to biskupi, kapłani, osoby konsekrowane, świeccy i rodziny, którzy w różnych krajach świata darem swego życia złożyli najwyższy dowód miłości (por. LG 42).

Jak napisał św. Jan Paweł II w liście apostolskim Tertio millennio adveniente, należy uczynić wszystko, co możliwe, aby dziedzictwo chmury "nieznanych żołnierzy wielkiej sprawy Bożej" (37) nie zostało utracone. Już 7 maja 2000 r. wspominano ich w ekumenicznej celebracji, podczas której przedstawiciele Kościołów i wspólnot kościelnych z całego świata zgromadzili się w Koloseum, aby wraz z Biskupem Rzymu przywołać bogactwo tego, co później nazwałem "ekumenizmem krwi". Podczas następnego Jubileuszu również będziemy zjednoczeni w takiej celebracji".

Papież zaznaczył, że nowa komisja nie oznacza zmiany definicji męczeństwa: "Celem tej inicjatywy nie jest ustanowienie nowych kryteriów kanonicznego potwierdzania męczeństwa, ale kontynuowanie monitorowania tych, którzy do dziś są zabijani za sam fakt bycia chrześcijanami (...). Chodzi zatem o kontynuowanie historycznego rozpoznania w celu zebrania świadectw życia, aż do przelania krwi, tych naszych braci i sióstr, aby ich pamięć stała się skarbem, który będzie pielęgnowany przez wspólnotę chrześcijańską".

"Ekumenizm krwi

Badanie nie ograniczy się do męczenników katolickich, ale obejmie wszystkie wyznania chrześcijańskie: "Badanie obejmie nie tylko Kościół katolicki, ale wszystkie wyznania chrześcijańskie. Nawet w naszych czasach, w których jesteśmy świadkami zmiany epoki, chrześcijanie nadal pokazują, w kontekście wielkiego ryzyka, żywotność chrztu, który nas łączy. Rzeczywiście, jest wielu, którzy pomimo świadomości grożących im niebezpieczeństw, manifestują swoją wiarę lub uczestniczą w niedzielnej Eucharystii.

Inni umierają, starając się pomagać ubogim w działalności charytatywnej, troszcząc się o osoby odrzucone przez społeczeństwo, pielęgnując i promując dar pokoju i moc przebaczenia. Inni są cichymi ofiarami, indywidualnymi lub zbiorowymi, losów historii. Jesteśmy im winni wielki dług i nie możemy o nich zapomnieć. Prace Komisji pozwolą umieścić, obok męczenników oficjalnie uznanych przez Kościół, udokumentowane świadectwa - a jest ich wiele - tych naszych braci i sióstr, w rozległej panoramie, w której rozbrzmiewa wyjątkowy głos męczeństwa chrześcijan".

Na koniec papież podkreślił, że badania te są hymnem nadziei dla naszego świata: "Jestem pewien, że w świecie, w którym zło wydaje się czasem dominować, opracowanie tego katalogu, również w kontekście zbliżającego się Jubileuszu, pomoże wierzącym odczytać nasze czasy w świetle Wielkanocy, czerpiąc ze skarbca tak wielkodusznej wierności Chrystusowi powody do życia i dobra".

Stany Zjednoczone

Naród narodów. Stany Zjednoczone świętują 247. rocznicę powstania

Ojcowie założyciele narodu i wielu pierwszych osadników kierowało się wiarą w kraj złożony z ludzi różnych ras i wyznań, którzy mogliby żyć razem w sprawiedliwości i wolności pod rządami jednego Boga.

Gonzalo Meza i Jennifer Terranova-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 4 minuty

I niech to będzie naszym mottem: "W Bogu jest nasza ufność"; a sztandar z gwiazdą, triumfujący, będzie falował nad krajem wolnych i ojczyzną odważnych! ("The Star-Spangled Banner", hymn narodowy Stanów Zjednoczonych Ameryki).

247 lat temu, 4 lipca 1776 roku Stany Zjednoczone Stany Zjednoczone Ameryki (USA) rozpoczęły swój etap jako Naród Narodów, wykuty wysiłkiem i krwią pierwotnych ludów oraz ludzi z różnych regionów planety, którzy przybyli na te ziemie w poszukiwaniu życia, sprawiedliwości, wolności i szczęścia. Dla pierwszych przybyszów z Europy była to trudna podróż, ale to, co mogli tu zyskać, było o wiele ważniejsze niż to, co mogli tam stracić, ponieważ ostatecznie uznali to terytorium za "kraj wolnych" i "dom odważnych". 

Ojcowie założyciele narodu i wielu pierwszych osadników kierowało się wiarą w kraj złożony z ludzi różnych ras i wyznań, którzy mogliby żyć razem w sprawiedliwości i wolności pod rządami jednego Boga, jak powiedział Walt Whitman, jeden z największych amerykańskich poetów, dwa wieki później w 1856 roku: "Co więc jest między nami? Jaki jest pożytek z utrzymywania rachunków dwudziestu lub setek lat, które nas dzielą? Bez względu na czas, bez względu na miejsce, odległość nie ma dla nas żadnego znaczenia" ("...").Przeprawa promowa przez Brooklyn".(Przeprawa promem Brooklyn). Jesteśmy jednym narodem pod rządami Boga.

Prekursory 

Świętując Dzień Niepodległości, Stany Zjednoczone z zapałem wspominają prekursorów, których praca, walka i pisma przyczyniły się do politycznego, społecznego i gospodarczego ukształtowania USA, ich ojców założycieli: George'a Washingtona (1732-1799); Thomasa Jeffersona (1743-1826); Johna Adamsa (1735-1826); Benjamina Franklina (1706-1790); Alexandra Hamiltona (1755-1804); Johna Jaya (1745-1829); i Jamesa Madisona (1751-1836), między innymi. Chociaż należeli do różnych wyznań chrześcijańskich, praktykowanych na różne sposoby (lub niepraktykowanych w ogóle), wiara w Chrystusa wpłynęła na kształtowanie duszy kraju i została wyraźnie wyrażona w jednym z dokumentów założycielskich: Deklaracji Niepodległości z 1776 roku: 

Kiedy w toku ludzkich wydarzeń staje się konieczne, aby jeden naród rozwiązał więzy polityczne, które wiązały go z innym, i zajął odrębne i równe miejsce wśród narodów ziemi, do którego jest uprawniony. prawa natury i prawa Boże dają mu prawo doUważamy te prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi; że zostali obdarzeni przez Stwórcę pewnymi niezbywalnymi prawami; że wśród nich są życie, wolność i dążenie do szczęścia. Uważamy te prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi; że zostali obdarzeni przez Stwórcę pewnymi niezbywalnymi prawami; że wśród nich są życie, wolność i dążenie do szczęścia. --Amerykańska Deklaracja Niepodległości z 1776 r.

Katolicy i niepodległość

Wśród 56 sygnatariuszy Deklaracji był tylko jeden katolik: Charles Carroll z Carrollton (1737-1832), pochodzący z Maryland Irlandczyk. Jego wkład jako katolika w podpisanie dokumentu był być może wczesną oznaką postępu religijnego w raczkującym narodzie. On - podobnie jak wielu synów i córek Ameryki - starał się, dzięki swoim darom, stworzyć "kraj wolnych" pośród antykatolickiego klimatu. 

W środku obchodów niepodległości łatwo zapomnieć o czasach, gdy w niektórych częściach USA katolicy byli podporządkowani, traktowani jako zagrożenie i poddawani podwójnemu opodatkowaniu. Byli wyśmiewani i marginalizowani. Po prostu im nie ufano. Byli źle traktowani i nie pozwalano im w pełni zintegrować się ze społeczeństwem. Bycie katolikiem w stanach takich jak Massachusetts było nielegalne. Podobnie katolicy nie mogli mieszkać w Wirginii. Z kolei w Rhode Island mogli mieszkać, ale nie mogli głosować. Dziś te środki są nie do pomyślenia dzięki wczesnym katolikom, którzy przyczynili się do "Projektu Amerykańskiego" i misji Jezusa Chrystusa.

Amerykańskie książki historyczne i obchody niepodległości zapominają również o kluczowej roli wielu katolików, którzy, choć nie należą do kanonu "Ojców Założycieli", odegrali istotną rolę w kształtowaniu, konfiguracji i rozwoju rodzącego się narodu. Były też dziesiątki misjonarzy, którzy przybyli na te ziemie nie mając innego celu niż ewangelizacja. Wielu z nich przybyło przed pierwszymi osadnikami, ponieważ historia Stanów Zjednoczonych nie rozpoczęła się wraz z przybyciem pierwszych pielgrzymów na pokładzie statku Mayflower w Plymouth w 1620 roku. Fray Pedro de Corpa i jego towarzysze przybyli na wybrzeża Florydy trzy dekady wcześniej, z jedynym pragnieniem głoszenia Dobrej Nowiny o Zbawieniu.

Misjonarze

Wiele dekad później setki misjonarzy nadal przybywały na terytoria Nowej Hiszpanii, Kalifornii, Nowego Meksyku, Arizony i Teksasu. Jednym z najbardziej znanych był bez wątpienia święty Junípero Serra, "Apostoł Kalifornii". Nie szukał ziemskich dóbr, ale jego misja była tą powierzoną mu przez Jezusa Chrystusa: "Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody. Chrzcijcie ich w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28, 19). Św. Junipero Serra towarzyszył rdzennym Amerykanom. Stał się także ich obrońcą, ponieważ interweniował u wicekróla Nowej Hiszpanii, przynosząc mu w 1773 r. "Reprezentację", zwaną także "Kartą Praw" rdzennej ludności. Jego celem było duchowe i fizyczne dobro rdzennych Amerykanów. Junipero ochrzcił niezliczoną liczbę ludzi i pozostał wierny swojemu powołaniu misyjnemu.

Stany Zjednoczone, jako naród narodów, mają 247 lat, ale ideały wolności, obrony życia, jedności i dążenia do szczęścia pod jednym Bogiem nadal żyją, przyciągając tysiące ludzi, jak czytamy w wierszu Emmy Lazarus "The New Colossus" u stóp Statuy Wolności w Nowym Jorku: 

Matka Wygnańców. Z jej rozświetlonej dłoni

wita wszystkich z radością. Jej łagodne oczy

obserwować port, jego mosty i otaczające go miasta.

"Zachowajcie, starożytne krainy, wasz legendarny przepych!" wykrzykuje cichymi ustami.

"Daj mi swoje zmęczenie, swoje wydziedziczenie,

 do przepełnionych tłumów tęskniących za oddechem wolności.

Daj mi bezdomnych z twoich tętniących życiem brzegów rzek.

Wyślij ich do mnie: ubogich, osaczonych przez burzę.

Trzymam pochodnię przy złotej bramie!"

-Emma Lazarus, The New Colossus

AutorGonzalo Meza i Jennifer Terranova

Kultura

W kierunku narodzin państwa Izrael. Syjonizm i pierwsza alija

Ferrara kontynuuje w tym drugim artykule serię czterech interesujących podsumowań kulturowo-historycznych, aby zrozumieć konfigurację państwa Izrael, kwestię arabsko-izraelską i obecność narodu żydowskiego w dzisiejszym świecie.

Gerardo Ferrara-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 6 minuty

Termin "syjonizm" (od "Syjonu", nazwy jednego ze wzgórz, na których stoi Jerozolima, a także, na podstawie Psalmów, całego świętego miasta i ziemi jerozolimskiej) jest terminem, który był używany w odniesieniu do Izrael) pojawił się po raz pierwszy w 1890 roku w czasopiśmie "Selbstemanzipation" ("Samoemancypacja"), wymyślonym przez Nathana Birnbauma. Jest to dość ogólny termin, ponieważ w różnych aspektach i wizjach wielu jego przedstawicieli, projekt lub ideologia syjonistyczna rzeczywiście ma na celu emancypację narodu żydowskiego, biorąc pod uwagę niemożność jego asymilacji i integracji ze Starym Kontynentem, a jednak emancypacja ta może mieć charakter narodowy i terytorialny, a nawet tylko duchowy i kulturowy.

Syjonizm

Jego wczesni przedstawiciele, niezbyt znani w kręgach niespecjalistycznych, to Yehuda Alkalai (1798-1878), Zvi Hirsch Kalischer (1795-1874) i Moses Hess (1812-1875), autor Rome and Jerusalem, oraz Yehuda Leib (Leon) Pinsker (1821-1892), założyciel i przywódca ruchu Hovevei Zion. Marzyli oni o swego rodzaju odkupieniu Żydów, zwłaszcza zmarginalizowanych mas Europy Wschodniej, poprzez proces, który doprowadziłby do bardziej swobodnej i świadomej egzystencji w palestyńskiej osadzie, choć pod zwierzchnictwem osmańskiego sułtana. Były to zatem projekty i aspiracje do emancypacji ekonomicznej, społecznej i kulturowej, a nie narodowej i terytorialnej.

Jednak za kwintesencję syjonizmu uważa się słynnego Teodor Herzl (1860-1904). Pochodzący z Budapesztu Herzl był w pełni zasymilowanym Żydem i zaczął zajmować się tak zwaną "kwestią żydowską" dopiero w 1894 roku, kiedy jako redaktor naczelny gazety Neue Freie Presse przebywał w Paryżu jako korespondent. W tym samym roku w Paryżu wybuchła "afera Dreyfussa", która ze względu na swój antysemicki charakter wstrząsnęła człowiekiem uważanym za ojca założyciela państwa Izrael (gdzie nawet miasto założone w 1924 r., Herzliya, zostało nazwane jego imieniem) i skłoniła go do refleksji nad kwestią żydowską (która wcześniej nie wzbudziła jego zainteresowania) i napisania broszury zatytułowanej Der Judenstaadt (Państwo Żydów), w której wyobraża sobie, w najdrobniejszych szczegółach, jak można by założyć i zbudować całkowicie żydowskie państwo.

Dla niego kwestia żydowska nie była już tylko kwestią religijną, kulturową czy społeczną, ale narodową: Żydzi byli narodem i musieli mieć własne terytorium, aby uciec od odwiecznego antysemityzmu, który ich prześladował. Dlatego w 1897 r., przy okazji pierwszego kongresu syjonistycznego w Bazylei, założył Światową Organizację Syjonistyczną, której cele odzwierciedlały linie programowe przyjęte na tym samym kongresie, a mianowicie "Program Bazylejski". Program ten miał na celu utworzenie prawnie uznanego państwa żydowskiego w Palestynie.

Należy powiedzieć, że Palestyna nie była jedynym terytorium branym pod uwagę. Argentyna, bogata i słabo zaludniona, była również sugerowana przez Herzla jako bezpieczna przystań dla narodu żydowskiego, podobnie jak Cypr i Afryka Południowa. Po zaproponowaniu sułtanowi Abdülhamidowi uregulowania długów Imperium Osmańskiego w zamian za Palestynę i odrzuceniu tej propozycji, Herzl zwrócił się do Wielkiej Brytanii, wybierając Półwysep Synaj (wybrzeże Al-Arisz) lub Ugandę jako możliwe terytoria dla przyszłego państwa żydowskiego, z których wszystkie spełzły na niczym po jego śmierci w 1904 roku.

Napisaliśmy wcześniej, że syjonizm nie jest w żadnym wypadku monolitycznym blokiem ani projektem, dla którego istnieje tożsamość poglądów wszystkich jego zwolenników.

Wśród jego głównych nurtów wymieniamy następujące:

- Syjonizm terytorialny (lub neoterytorialny): jego zwolennicy, na czele z angielskim żydowskim pisarzem i dramaturgiem Izraelem Zangwillem (1864-1926), odrzucili ideę historycznego związku między Żydami a Palestyną, a także między samym syjonizmem a Palestyną, i poprzez Żydowską Organizację Terytorialną, założoną przez samego Zangwilla, postanowili znaleźć odpowiednie terytorium do przydzielenia narodowi żydowskiemu. Możliwości kolonizacji obejmowały Angolę, Trypolitanię, Teksas, Meksyk i Australię.

- Syjonizm duchowy: jego głównym przedstawicielem był Asher Hirsch Ginzberg (1856-1927), znany jako Ahad Ha-Am (hebr.: jeden z ludzi). Był przekonany, że Palestyna nie jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ nie może pomieścić całej populacji żydowskiej na świecie, a przede wszystkim (był jednym z niewielu, którzy to zadeklarowali): była już okupowana przez inny lud semicki, Arabów, dla których miał szacunek.

- Syjonizm dwunarodowy, którego głównymi przedstawicielami byli Juda Leon Magnes (1877-1948) i słynny Martin Buber (1878-1965). Buber w szczególności twierdził, że syjonizm i nacjonalizm nie mają ze sobą nic wspólnego, ale że syjonizm musi być "siłą ducha" promieniującą z duchowego centrum w Jerozolimie. Dlatego też założenie państwa narodowego na bazie wyłącznie żydowskiej było nie do pomyślenia. Zamiast tego Żydzi i Arabowie mieli pokojowo współistnieć w państwie dwunarodowym. Nawet po utworzeniu państwa Izrael Buber zdecydowanie sprzeciwiał się polityce przyjętej przez rządy jego nowego kraju wobec mniejszości arabskiej.

- Socjalistyczny syjonizm, którego celem było wyzwolenie narodu żydowskiego raz na zawsze z wielowiekowej niewoli, nie tylko poprzez masową emigrację do Palestyny, ale także poprzez budowę proletariackiego i socjalistycznego państwa. Dov Ber Borochov (1881-1917), główny przedstawiciel tego nurtu, chciał odgórnie narzucić ekonomiczną i kulturową asymilację, poprzez działania w stylu marksistowskim, części populacji, uważanej za zacofaną, przez bardziej "zaawansowaną" populację, która zachowałaby dominującą pozycję.

- Zbrojny (rewizjonistyczny) syjonizm, którego największym teoretykiem i orędownikiem był rosyjski Żyd Władimir Ze'ev Żabotyński (1880-1940). Stworzył on w 1920 r. Legion Żydowski, a w 1925 r. skrajnie prawicową partię Światowy Związek Syjonistów Rewizjonistów (Zohar), z której wywodziły się organizacje terrorystyczne, takie jak Irgun Zevai Leumi (Narodowa Organizacja Wojskowa) i Lehi (Lohamei Herut Israel), lepiej znane jako Gang Sterna. Walka zbrojna (zarówno przeciwko Wielkiej Brytanii, ówczesnej władzy mandatowej, jak i przeciwko ludności arabskiej) była postrzegana jako jedyny sposób na ustanowienie przez Żydów państwa, które było między innymi antysocjalistyczne i antymarksistowskie. Ta forma syjonizmu dominowała nad wszystkimi innymi i przenikała różne struktury państwa Izrael, w szczególności doktrynę partii politycznych i ruchów, takich jak partia Likud Benjamina Netanjahu.

Próbując dokonać pierwszej oceny syjonizmu, możemy powiedzieć, że przynajmniej do 1918 r. nie miał on większego przyczółka wśród Żydów na świecie. Dane dotyczące przepływów migracyjnych do Palestyny w latach 1880-1918 potwierdzają przybycie 65 000-70 000 Żydów; w latach 1919-1948 przybyło ich 483 000. Jednak tylko w latach 1948-1951 do nowo powstałego państwa żydowskiego wyemigrowało 687 000 osób. W sumie w latach 1948-1991 do Izraela przybyło aż 2 200 000 osób, choć po 1951 r. przepływy znacznie się zmniejszyły, ale tylko do późnych lat 80-tych, czyli okresu wielkiej imigracji z byłego Związku Radzieckiego. W szczególności dane te pokazują fundamentalny fakt: dopiero po zakończeniu II wojny światowej i Szoah, a tym samym założeniu państwa Izrael, nastąpił imponujący wzrost przepływów migracyjnych.

Erec Israel

Pierwsza duża emigracja europejskich Żydów do Palestyny miała miejsce w 1881 roku. Co ciekawe, idea opuszczenia własnego kraju, aby udać się i zamieszkać w Palestynie, odpowiada dla Żyda koncepcji powrotu, a ponadto doświadczeniu religijnemu porównywalnemu z pielgrzymką. I rzeczywiście, w języku hebrajskim "imigracja do Izraela" i "pielgrzymka" są homonimami: termin "aliyah", oznaczający "wznoszenie się", "wznoszenie się", jest używany do ich określenia. Żydzi, którzy dokonują tej imigracji i wznoszenia się, nazywani są 'olìm (od tego samego rdzenia "על", "'al"), czyli "tymi, którzy się wznoszą". Nawet nazwa izraelskich narodowych linii lotniczych, El Al (אל על), oznacza "w górę" (i ma podwójne znaczenie: "wysoko" to niebo, ale "wysoko", w porównaniu z resztą świata, jest także Ziemia Izraela, do której samoloty El Al zabierają pasażerów).

Rok jego rozpoczęcia zbiega się z serią pogromów rosyjskich Żydów, które nastąpiły po zabójstwie cara Aleksandra Romanowa w Petersburgu 1 marca 1881 r. przez członków rewolucyjnej organizacji Narodnaja Wolja. Akt ten, pomimo faktu, że tylko jeden członek organizacji był Żydem, wywołał gniew i zemstę na wszystkich Izraelitach w Imperium Rosyjskim, zmuszając milion ludzi do ucieczki, głównie do Stanów Zjednoczonych, ale także do innych regionów świata, w tym, w niewielkim stopniu, do Palestyny.

Niektórzy z tych uchodźców założyli organizację o nazwie Bilu (od inicjałów wersetu z Księgi Izajasza: "Beth Yaakov, lekhù ve nelkhà", co oznacza "Domie Jakuba, chodź, chodźmy!"), której członków nazywano biluìm i która stanowi pierwszy znaczący zalążek 'olìm. Byli oni w stanie osiedlić się dzięki pomocy bogatych filantropów, takich jak baron de Rothschild, lub organizacji syjonistycznych, takich jak rosyjski Hovevei Zion lub Żydowskie Stowarzyszenie Kolonizacyjne.

Druga "alija", z drugiej strony, nastąpiła po 1905 r., po niepowodzeniu pierwszej rewolucji rosyjskiej i publikacji Protokołów Zbawicieli Syjonu (broszury, która okazała się fałszerstwem, opublikowanym przez tajną policję carską i przypisanym rzekomej organizacji żydowskiej i masońskiej w celu rozpowszechnienia idei żydowskiego spisku mającego na celu przejęcie władzy nad światem).
Ta druga "alija", której członkowie mieli bardziej socjalistyczne idee niż ci z pierwszej, zwiększyła żydowską obecność w Palestynie, również dzięki zakupowi dużych połaci ziemi rolnej, uzyskanych z pomocą wspomnianych wyżej organizacji międzynarodowych, które w wielu przypadkach płaciły hojne łapówki urzędnikom osmańskim i lokalnym właścicielom ziemskim, którym również zabroniono sprzedawać obcokrajowcom ziemię, która była już zamieszkana lub użytkowana od pokoleń przez fellah, arabskich chłopów, którzy nigdy nie musieli prawnie rościć sobie prawa do jej własności.

AutorGerardo Ferrara

Pisarz, historyk i ekspert w dziedzinie historii, polityki i kultury Bliskiego Wschodu.

Watykan

Papież zachęca do ożywienia eucharystycznego

Organizatorzy Odnowy Eucharystycznej i Krajowego Kongresu Eucharystycznego spotkali się z Ojcem Świętym w Watykanie i otrzymali jego pochwałę, zachętę i błogosławieństwo.

Jennifer Elizabeth Terranova-5 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Członkowie zespołu pracującego nad trzyletnią inicjatywą biskupów na rzecz Odrodzenie eucharystyczne zostali "ciepło przyjęci" przez papieża Franciszka w dniu 19 czerwca i byli wdzięczni za "spotkanie z nim". "To był przywilej doświadczyć jego miłości i pasji do Eucharystii" - powiedział biskup Andrew Cozzens, przewodniczący grupy doradczej biskupów USA dla Krajowego Kongresu Eucharystycznego i Renaissance.

Drugi rok Odrodzenia Eucharystycznego rozpoczął się w święto Bożego Ciała i jest poświęcony promowaniu pobożności eucharystycznej na poziomie parafialnym, a w przyszłym roku, latem 2024 r., Odrodzenie skupi się na ogólnokrajowych pielgrzymkach na pierwszy od 83 lat Kongres Eucharystyczny w Ameryce.

Jego Świątobliwość pobłogosławił monstrancję, która pomieści dziesięciocalową konsekrowaną hostię. "To monstrancja wysoka na cztery stopy" - pochwalił się biskup Cozzens. Wydarzenie odbędzie się w lipcu 2024 r. na stadionie Lucas Oil Stadium w Indianapolis na 75 000 miejsc i "chcemy, aby cały świat zobaczył monstrancję" - powiedział biskup Cozzens.

Doświadczanie Eucharystii

Papież Franciszek skomentował jego wielkość i piękno i powiedział: "Wszyscy są powołani do ofiary baranka, ale nie wszyscy wiedzą, że są powołani, a naszym zadaniem jest im o tym powiedzieć...".

Narodowe Odrodzenie Eucharystyczne ma na celu wzmocnienie, zainspirowanie i edukację wiernych oraz przybliżenie ich do Jezusa w Eucharystii. Podczas spotkania papież Franciszek mówił o potrzebie "doświadczenia" Eucharystii, która jest "odpowiedzią Boga na najgłębszy głód ludzkiego serca, głód autentycznego życia". Wyraził również smutek, że wielu nie wierzy w Rzeczywistą Obecność Chrystusa w Eucharystii i powiedział: "Krajowy Kongres Eucharystyczny wyznacza ważny moment w życiu Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych".

Biskup Cozzens powiedział, że ma nadzieję, iż ludzie zrozumieją, że "wielkim pragnieniem Jezusa jest, aby ludzie przychodzili i przyjmowali Go w Eucharystii, jednoczyli się z Nim i wielbili Go w Eucharystii" i nazwał nadchodzący kongres "momentem pokoleniowym".

Watykan

Lipcowe wideo papieża skupia się na Eucharystii

Raporty rzymskie-4 lipiec 2023-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

Wideo papieża poświęcone jest w tym miesiącu, lipcu 2023 r., nabożeństwu do Eucharystii. Papież mówi o niej, że jest "głęboko przemieniająca", a jeśli ktoś opuszcza Mszę w taki sam sposób, w jaki wszedł do kościoła, to "coś jest nie tak".

Co więcej, papież prosi wszystkich katolików, aby "umieścili celebrację eucharystyczną w centrum swojego życia".


AhTeraz możesz skorzystać z rabatu 20% na prenumeratę Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Kiedy dzieci cierpią

Jako rodzice cierpimy, gdy nasze dzieci się załamują, w rzeczywistości załamujemy się razem z nimi. Ból jest oznaką lub objawem czegoś, co jest w nieładzie i wymaga uporządkowania. Jeśli zrobimy to jako rodzina, będzie lepiej. Niech nasze dzieci wiedzą, że mogą na nas liczyć i że razem przejdziemy przez to z Bożą pomocą.

4 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Marta właśnie skończyła sprzątać kuchnię, gdy zadzwonił telefon. Kiedy odebrała telefon, usłyszała płacz córki: "Mamo, dostaję rozwód". Tylko Bóg i Marta wiedzieli, jak bolesna może być taka wiadomość. Matka zawsze kocha, cieszy się z dobra swoich dzieci i cierpi z ich bólem. Po zawrotach głowy w pierwszej chwili Maria przezwyciężyła je, by zapytać: "Moja córko, jak się masz, musimy spokojnie porozmawiać, zobaczymy się tak szybko, jak to możliwe".

Następnie nieustanna modlitwa tej zmartwionej matki, błaganie Boga, aby przywrócił wszystko do porządku, którego pragnie. Potem poczucie winy: "gdzie zawiodłam, dlaczego ona myśli o złamaniu obietnicy?" Pytania i burza mentalna, którą można opanować tylko zapraszając Boga do własnej łodzi. Przyjdź Panie Jezu!

Poszkodowane dzieci

Jako rodzice zawsze chcemy, aby nasze dzieci odnosiły sukcesy. Chcielibyśmy widzieć, jak dorastają, podejmując najlepsze decyzje, prosperując pod każdym względem, ciesząc się zatrudnieniem i dobrze przystosowaną rodziną, ale wiele gospodarstw domowych cierpi z powodu braku tego. 

Dzieci, które popadają w różne uzależnienia: alkohol, narkotyki, pornografia, hazard itp.

Dzieci, które nie odnajdują sensu w swoim życiu i żyją w apatii, zniechęceniu, depresji...

Bardzo zranione dzieci, które zadają rany przemocą, arogancją, przestępczością...

Dzieci cierpiące z powodu chorób, niesprawiedliwości, braku zatrudnienia...

Jak zachowują się chrześcijańscy rodzice, gdy dzieci cierpią?

Modlą się, nie osądzają, towarzyszą, szukają pomocy, wzrastają razem i modelują, czym jest miłość.

Historia głosi, że pewien urzędnik odwiedził kiedyś pałac Golestan w Teheranie i zachwycony tym, co zobaczył, powiedział: "To diamentowe wejście jest kolosalne!". Następnie przewodnik opowiedział historię: architekt, który zaprojektował cały kompleks pałacowy, planował umieścić przy wejściu bezcenne lustra, które widział w Paryżu. Sprowadził je stamtąd i zapłacił za nie fortunę. Kiedy lustra w końcu dotarły, pospieszył zobaczyć przesyłkę, ale z rozczarowaniem stwierdził, że jego upragnione lustra są zepsute. Był sfrustrowany, czując, że jego plany legły w gruzach. Poprosił więc o zabranie stłuczonych luster. Pracownicy właśnie rozpoczynali pracę, gdy usłyszeli jego krzyk: "Nie, przestań!

Zrobili to, a potem zobaczyli architekta biegnącego po młotek, który wrócił i zaczął rozbijać jeszcze więcej tych luster, a następnie wziął małe kawałki i umieścił je obok siebie, aby zaprojektować to spektakularne wejście, w którym zamiast potłuczonych luster widoczne były diamenty. Kiedy skończył swój wyczyn i spojrzał na to w ekstazie, wypowiedział niezapomniane i głębokie słowa: "Rozbite, aby być piękniejszym!

Cierpienie z dziećmi

Jako rodzice cierpimy, gdy nasze dzieci się łamią, w rzeczywistości łamiemy się razem z nimi. Ale jeśli pozwolimy Wielkiemu Architektowi wziąć nasze połamane kawałki i dobrowolnie Mu je oddamy, On zdziała cuda. Moment głębokiego bólu nie jest końcem historii, w rzeczywistości jest Bożym wyzwaniem dla nas, abyśmy wzrastali w miłości i świętości. To wezwanie, by zacząć od nowa.

Ból jest oznaką lub objawem czegoś, co jest w nieładzie i wymaga uporządkowania. Jeśli zrobimy to jako rodzina, będzie lepiej. Niech nasze dzieci wiedzą, że mogą na nas liczyć i że razem przejdziemy przez to z Bożą pomocą. 

Wierzymy w Boga, który jest miłością, zrozumieniem i miłosierdziem. Nasz Bóg jest pojednaniem i przebaczeniem. Prawda, w którą wierzymy, musi stać się rzeczywistością.

Więcej
Świat

Wolność religijna pogorszyła się w 47 krajach na całym świecie

Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) opublikowała 22 czerwca raport na temat wolności religijnej na świecie. W tym artykule dokonujemy przeglądu niektórych z najbardziej istotnych danych ACN i innych podmiotów.

Loreto Rios-4 lipiec 2023-Czas czytania: 3 minuty

Według. raport Raport na temat wolności religijnej wydany przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN), który analizuje okres od stycznia 2021 r. do grudnia 2022 r., pokazuje, że wolność religijna pogorszyła się w 47 krajach na całym świecie, a poprawiła się tylko w dziewięciu.

Globalne pogorszenie sytuacji

Wolność religijna jest prawem naruszanym w 61 krajach (31,1 1 TFTP3T), podczas gdy w 28 krajach dochodzi do prześladowań religijnych (14 1 TFTP3T), a w 33 krajach do dyskryminacji (17 1 TFTP3T). Islamski ekstremizm dotyka 21 krajów, a 49 ma autorytarne rządy.

Inne istotne dane są takie, że w 40 krajach ludzie zostali zabici lub uprowadzeni z powodu swojej wiary, a w większości z nich, 36 krajach, sprawcy tych przestępstw rzadko lub nigdy nie są ścigani przez wymiar sprawiedliwości. W 34 krajach doszło do ataków lub zniszczenia miejsc kultu lub mienia religijnego.

W okresie objętym przeglądem nastąpił również wzrost prześladowań muzułmanów, również przez inne grupy muzułmańskie, a także antysemityzmu. Chrześcijaństwo pozostaje jednak najbardziej prześladowaną religią.

Należy jednak zauważyć, że w następstwie pandemii odnotowano rekordowy udział w popularnych uroczystościach religijnych i ogólnie wzrost inicjatyw dialogu międzyreligijnego.

W Azji, Chiny i Indie są dwoma krajami najbardziej naruszającymi wolność religijną: "kontrolują dostęp do zatrudnienia, edukacji i usług zdrowotnych, wdrażają masowe systemy nadzoru, nakładają bariery ekonomiczne i wyborcze oraz nie egzekwują prawa i porządku, gdy społeczności religijne są atakowane przez lokalne tłumy lub terrorystów" - czytamy w raporcie. Na przykład Komunistyczna Partia Chin wykorzystuje "najnowocześniejsze technologie nadzoru, w szczególności około 540 milionów kamer CCTV rozmieszczonych w całym kraju (wiele z nich z funkcją rozpoznawania twarzy), które są coraz bardziej wyrafinowane".

Wzrost terroryzmu

Ponadto nastąpił wzrost powszechnej przemocy islamskiej i radykalizacja islamu w Azji Środkowej, a także gwałtowny buddyzm na Bliskim Wschodzie. Myanmar (na przykład ludobójstwo muzułmanów Rohingya, a także zniszczenie 132 kościołów i budynków religijnych przez radykalnych buddystów od zamachu stanu w 2021 r.).

W innych krajach ciągłe ataki doprowadziły do emigracji mniejszości, co może doprowadzić do ich długotrwałego zniknięcia. Tak jest na przykład w przypadku ludności chrześcijańskiej w Iraku i Syrii lub w Libanie, gdzie popyt na paszporty osiągnął 8000 wniosków dziennie, co doprowadziło władze libańskie do zaprzestania ich wydawania.

Afryka jest świadkiem wzrostu brutalnego ekstremizmu, z Nigeria jako jeden z najbardziej dotkniętych terroryzmem krajów na świecie.

Autocenzura i przyjęte stereotypy

Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan (OIDAC) w Europie informuje, że w 2021 r. odnotowało około 500 przestępstw z nienawiści przeciwko chrześcijaństwu w 19 krajach europejskich. Zauważa również, że istnieje rodzaj "obowiązkowego dyskursu" i rosnącej autocenzury wśród chrześcijan w Europie w pięciu obszarach: edukacji, pracy, sferze publicznej, interakcjach społecznych i sieciach społecznościowych. Ponadto normalizuje się wykorzystywanie negatywnych stereotypów na temat chrześcijan w mediach i grupach politycznych. Doszło również do nieuzasadnionych aresztowań z powodu niejednoznacznych przepisów dotyczących "przestępstw z nienawiści".

Zostało to również odnotowane przez ACN w raporcie z 2023 r.: "Niektóre przypadki, które władze uznały za nienawistne, rodzą poważne pytania o to, czy wolność wyrażania poglądów religijnych w delikatnych kwestiach moralnych i kulturowych jest zagrożona. Ściganie fińskiego posła Päivi Räsänena za publiczne cytowanie Biblii jest tego doskonałym przykładem". Według danych OIDAC, prawo do wolności zgromadzeń nie jest przestrzegane w miastach w Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii obok klinik aborcyjnych, kryminalizując pokojowe działania, takie jak modlitwa lub rozmowa z kimś. OIDAC donosi również, że wywierana jest presja na wycofanie klauzuli sumienia, która naruszałaby prawo lekarzy do odmowy udziału w jakiejkolwiek interwencji, która jest sprzeczna z ich przekonaniami.

W czołówce tych ataków na chrześcijaństwo znajdują się Francja i Niemcy, a następnie Włochy, Polska, Wielka Brytania i Hiszpania.

Według danych OIDAC, 76 % przestępstw z nienawiści w 2021 r. obejmuje wandalizm lub uszkodzenie mienia, 22 % kradzież obiektów sakralnych, 16 % zbezczeszczenie obiektów lub symboli religijnych, 10 % podpalenie oraz 10 % groźby i obelgi.

Ameryka Hiszpańska

"W Iberoameryce (...) ma miejsce inna forma przemocy religijnej: identyfikacja tradycyjnych religii jako wrogów polityki proaborcyjnej i innych polityk, które mają wpływ na kobiety. Demonstracje stają się coraz bardziej brutalne w Meksyku, Chile, Kolumbii i Argentynie", cytuje ACN w swoim raporcie. Ze swojej strony Obserwatorium Wolności Religijnej w Ameryce Łacińskiej (OLIRE) zauważa, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy 2022 r. 34 osoby w Nikaragui zostały zmuszone do opuszczenia kraju z powodu swojej religii, doszło do 26 aresztowań na tle religijnym, 21 porwań i zamknięcia 14 miejsc kultu.

ACN wskazuje, że wśród krajów Ameryki Łacińskiej tylko Urugwaj i Ekwador mają pozytywne perspektywy dla wolności religijnej. Pokazuje to, że wolność religijna w Ameryce Łacińskiej również uległa pogorszeniu.

Synod na temat synodalności 

Zbliżający się Synod rozprzestrzenił klimat dialogu i słuchania wśród wszystkich wiernych. Oby temu klimatowi towarzyszył klimat uległości wszystkich wobec Ducha Świętego,

4 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Przygotowujemy się do obchodów Synodu w dniach od 4 do 29 października oraz w październiku 2024 roku.

Będzie to szczególny Synod, ponieważ będzie dotyczył synodalnego charakteru Kościoła i został przygotowany w drodze konsultacji na poziomie Kościoła powszechnego.

Istnieje wiele różnych kwestii, którymi należy się zająć; niektórzy wzywają do zmian w moralności seksualnej lub rewizji zasad dotyczących celibatu księży w Kościele łacińskim.

Wszystko to wywołuje oczekiwanie u wielu wiernych, ale także zakłopotanie, strach, wątpliwości... Cała dynamika przygotowań do Synodu odpowiada przekonaniu, że Duch Święty rozdziela swoje dary między wszystkich wiernych, a zatem konieczne jest słuchanie i dialog między wszystkimi, z ufnością, że nawet najmniejszy ma coś ważnego do powiedzenia.

Rzeczywiście, wszyscy wierni mają udział w rozumieniu i przekazywaniu prawdy objawionej. "Święty depozyt", zawarty w Tradycji Kościoła i w Piśmie Świętym, został powierzony przez Apostołów całemu Kościołowi, wszystkim wiernym bez wyjątku. Jest to "depozyt", o którym św. Paweł wielokrotnie mówi do swojego wiernego ucznia Tymoteusza: "Tymoteuszu, strzeż depozytu! " (1Tm 6,20; por. 2Tm 1,14).

Ten depozyt, powierzony wszystkim wiernym przez Apostołów, musi być zachowywany, praktykowany i głoszony poprzez jedność pasterzy i ludu, z pomocą Eucharystii i wspólnej modlitwy. Wydaje się, że ma to być Synod z udziałem wszystkich, nawet jeśli chodzi o głosowanie.

W tym miejscu należy jednak pamiętać, że charyzmat autentycznej interpretacji Słowa Bożego, przekazywanego przez ustną lub pisemną Tradycję, został powierzony przez Pana Jezusa Chrystusa jedynie żywemu Magisterium Kościoła, które sprawuje go w Jego imieniu, jak naucza Sobór Watykański II w Konstytucji Dei Verbum nr 10.

To żywe Magisterium nie zostało powierzone przez Pana ani teologom, ani charyzmatykom, ani ogółowi wiernych, ale jedynie biskupom w komunii z następcą Piotra, biskupem na Stolicy Piotrowej.  

Jednak ani Magisterium, ani lud nie są ponad Słowem Bożym, przekazywanym przez Tradycję ustną lub pisemną, ale są na nie uważni. Cały Kościół jest zawsze uważny na to Słowo i cały Kościół przyjmuje z uległością autentyczną interpretację, którą nadaje mu Magisterium.

To właśnie w ten organiczny sposób ogół wiernych - pasterze i wierni - nie może błądzić w wierze (por. LG, n. 12).

Zbliżający się Synod rozprzestrzenił wśród wszystkich wiernych klimat dialogu i słuchania. Niech temu klimatowi towarzyszy również klimat uległości wszystkich wobec Ducha Świętego, który przemówił w ustnej i pisemnej Tradycji, a którą Magisterium interpretuje z autorytetem otrzymanym od samego Pana.                  

AutorCelso Morga

Emerytowany arcybiskup diecezji Mérida Badajoz

Watykan

Niech myśl św. Tomasza dotrze do wszystkich

Tomasza z Akwinu, 700 lat po jego kanonizacji, odbędzie się seria wydarzeń jubileuszowych, które uczczą ludzką, kapłańską i intelektualną spuściznę św.

Giovanni Tridente-4 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

"Diecezji 'Aquino', strzegącej swojej żywej pamięci w tym błogosławionym pasie ziemi charakteryzującym się wyjątkowym dziedzictwem historycznym, kościelnym i cywilnym, powierzam dwa główne zadania: cierpliwe i synodalne budowanie wspólnoty oraz otwartość na 'całą prawdę'". Są to słowa papieża Franciszka w liście wysłanym do biskupów Latiny (Mariano Crociata), Sory (Gerardo Antonazzo) i Frosinone (Ambrogio Spreafico) z okazji VII stulecia kanonizacji św. Tomasza z Akwinu, Data ta będzie uroczyście obchodzona 18 lipca w opactwie Fossanova, gdzie zmarł święty, przez kardynała Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych i specjalnego wysłannika papieża na tę rocznicę.

Stulecie kanonizacji "anielskiego doktora" otwiera drogę do dwóch innych ważnych dat w nadchodzących latach: 750. rocznicy jego śmierci w 2024 roku i 800. rocznicy jego urodzin w 2025 roku. Seria wydarzeń jubileuszowych będzie świętować ludzką, kapłańską i intelektualną spuściznę św.

Hojne zaangażowanie w ewangelizację

Upamiętnienie tych rocznic - wyjaśnia papież Franciszek w liście do biskupów miejsc pochodzenia świętych - oznacza z jednej strony uznanie skutecznego działania Ducha Świętego, który prowadzi Kościół w historii, a z drugiej strony wielkoduszną odpowiedź człowieka, który doświadcza, jak naturalne talenty, którymi jest obdarzony i które pielęgnuje, nie tylko nie są umartwiane przez łaskę, ale raczej ożywiane i doskonalone.

To nie przypadek, że jako dobry dominikanin, św. Tomasz "poświęcił się wielkodusznie ewangelizacji, poświęcając się bez zastrzeżeń modlitwie, poważnym i żarliwym studiom, imponującej produkcji teologicznej i kulturalnej oraz kaznodziejstwu", podkreśla dalej papież Franciszek.

Reagowanie na współczesne wyzwania kulturowe

Tomasza, czytane i studiowane w jego specyficznym kontekście historycznym i kulturowym, skarb, który można z niego czerpać, aby "odpowiedzieć na wyzwania kulturowe dnia dzisiejszego". Wśród nich jest synodalna otwartość wspólnoty kościelnej i bezwarunkowa miłość do prawdy, o którą apelował już św. Jan Paweł II w swoim Fides et ratio.

Do jego "potężnego dziedzictwa" należy bez wątpienia świętość, która "nie zrezygnowała z wyzwania, jakim jest pozwolenie, by prowokowało ją i mierzyło doświadczenie", zawsze starając się dostrzec we wszystkich problemach czasów "ślady i kierunek ku Królestwu, które ma nadejść". 

Wreszcie, papież Franciszek zachęca nas, abyśmy "znaleźli się w jego szkole!", wzywając lokalne społeczności w miejscach związanych ze Świętym do "znalezienia odpowiednich języków i narzędzi", aby jego myśl mogła naprawdę "dotrzeć do wszystkich".

Refleksja i modlitwa

Wśród zaplanowanych inicjatyw, oprócz celebracji eucharystycznej 18 lipca, odbędzie się spotkanie refleksyjne z wieloma głosami w siedzibie diecezji w Latinie we wtorek po południu, 11 lipca, oraz spotkanie modlitewne po południu 14 lipca w opactwie Fossanova.

Watykan

Finanse Watykanu, co mówią bilanse IOR i Obligacji Świętego Piotra?

Późną wiosną i wczesnym latem Stolica Apostolska publikuje roczne bilanse swoich najważniejszych podmiotów gospodarczych.

Andrea Gagliarducci-3 lipiec 2023-Czas czytania: 6 minuty

Opublikowane dane są ważne dla zrozumienia stanu finansów Watykanu, które znajdowały się w kryzysie jeszcze przed pandemią, która dotknęła gospodarkę małego państwa. Między końcem maja a końcem czerwca opublikowano bilanse Instytutu Dzieł Religijnych i Bulli Świętego Piotra. Bilanse te można czytać razem, porównując dane, aby uzyskać pełniejszy obraz sytuacji.

Czym są Óbolo di San Pietro i Instytut Dzieł Religijnych?

Zanim jednak przejdziemy do szczegółów, należy się kilka wyjaśnień. Instytut Dzieł Religijnych (IOR) jest instytucją finansową Stolicy Apostolskiej. Jest błędnie określany jako "bank Watykanu", ale w rzeczywistości nie posiada wszystkich usług bankowych, a przede wszystkim nie ma oddziałów poza Państwem Watykańskim. Jego celem jest przechowywanie depozytów finansowych określonych kategorii osób - od pracowników Watykanu po ambasady Stolicy Apostolskiej i kongregacje religijne - oraz zapewnienie ochrony i właściwego wykorzystania tych depozytów.

Z drugiej strony, bulla św. Piotra ma bardziej starożytne korzenie, sięgające nawet Dziejów Apostolskich. Jednak to Anglosasi w VIII wieku zaczęli wysyłać Ojcu Świętemu stały datek, Denarius Sancti Petri, który wkrótce rozprzestrzenił się na kraje europejskie. Pius IX pobłogosławił tę praktykę, która następnie rozprzestrzeniła się na kilka krajów europejskich, encykliką Saepe Venerabilis z dnia 5 sierpnia 1871 roku. Była to konieczna praktyka, ponieważ służyła wsparciu Stolicy Apostolskiej, która pozostała bez majątku po zdobyciu Rzymu w 1870 roku. Chociaż wykorzystanie obolusa zmieniło się z czasem, wsparcie dla Stolicy Apostolskiej pozostaje głównym celem kolekcji.

Bilans IOR

Najbardziej interesujący aspekt bilansu IOR dotyczy wartości TIER 1, tj. głównego składnika kapitału banku. Zgodnie z powszechną interpretacją, IOR został zubożony przez pewne operacje finansowe, w szczególności inwestycję Sekretariatu Stanu w budynek w Londynie. Przy tej okazji Sekretariat Stanu zwrócił się o pożyczkę do IOR, który jej odmówił. Był rok 2019, a TIER 1 wynosił 82,40 %. Jednak najnowszy bilans, ten z 2022 r., pokazuje TIER na poziomie 46,14 %. W 2021 roku było to 38 %. Bez wątpienia jest to lepszy wynik. Ale nadal pokazuje redukcję kapitału o połowę.

W porównaniu z 2021 r. jest więcej pracowników (było ich 112), ale znacznie mniej klientów: w 2021 r. IOR miał 14 519 klientów. Biorąc pod uwagę, że weryfikacja rachunków uznanych za niezgodne z misją IOR została już dawno zakończona, pierwsze wrażenie jest takie, że IOR nie jest już atrakcyjnym miejscem dla swoich pierwszych klientów, a mianowicie instytucji religijnych.

W 2022 r. IOR osiągnął zysk netto w wysokości 29,6 mln euro. Jest to znaczny wzrost w stosunku do ubiegłego roku, chociaż wydaje się, że trend spadkowy utrzymuje się od 2012 r., kiedy to zyski osiągnęły 86,6 mln euro. W 2013 r. zyski wyniosły 66,9 mln, w 2014 r. 69,3 mln, a były to lata, w których rezerwy oszczędnościowe były nadal wykorzystywane. Następnie, w 2015 roku, raport wykazał zysk w wysokości zaledwie 16,1 mln euro. Następnie wszystko ustabilizowało się na progu zysku wynoszącym około 30 milionów: 33 miliony w 2016 roku, 31,9 miliona w 2017 roku, spadek do 17,5 miliona w 2018 roku, powrót do 38 milionów w 2019 roku i 36,4 miliona w 2020 roku. W 2021 roku, pierwszym roku po pandemii, zyski wyniosły zaledwie 18,2 miliona.

Zyski w 2022 r. powinny jednak obejmować również 17,2 mln euro przejętych od byłego prezesa IOR Angelo Caloia i Gabriele Liuzzo, którzy zostali pociągnięci do odpowiedzialności za defraudację i pranie pieniędzy popełnione w związku z procesem zbycia ogromnych nieruchomości należących do Instytutu i jego spółek zależnych, SGIR i LE PALME. Wyroki skazujące Caloia i Liuzzo są prawomocne od lipca 2022 r., a gdyby ich odszkodowania zostały uwzględnione w budżecie, nadal mówilibyśmy o faktycznym zysku w wysokości poniżej 20 mln euro.

Szczerze mówiąc, nie jest to zbyt pomyślna sytuacja. Z tych zysków rozdzielono 5,2 miliona euro: 3 miliony euro na dzieła religijne papieża, 2 miliony euro na działalność charytatywną Komisji Kardynałów, 200 000 euro na działalność charytatywną koordynowaną przez prałata Instytutu.
Środki na dzieła charytatywne ulegają wahaniom: Fundusz Mszy Świętych wynosi 1347 mln euro w 2022 r., podczas gdy w 2021 r. było to 2219 mln euro, co oznacza drastyczny spadek; z drugiej strony Fundusz Dzieł Misyjnych wzrasta z 89 mln euro w 2021 r. do 278 mln euro w 2022 r.

Są to główne dane bilansu, który musi radzić sobie z międzynarodowymi kryzysami, ale który również płaci za zbycie starych inwestycji. Uzasadnieniem jest to, że kryteria "etyczne" dominują obecnie w wyborach instytucji i że inwestuje ona tylko w tak zwane "katolickie" fundusze. Nie można jednak powiedzieć, że poprzednie inwestycje nie były katolickie lub były nadmiernie spekulacyjne.

W rzeczywistości, aby być uczciwym, nastąpił wzrost inwestycji spekulacyjnych od 2013 r., Na początku tego, co zostało scharakteryzowane jako zarządzanie IOR pod rządami papieża Franciszka.

Obolus św.

Piotra również nie jest w zbyt dobrym stanie, a to również dlatego, że międzynarodowy kryzys wpływa na ofiary, które wierni wysyłają do Rzymu. Ponadto istnieją kampanie medialne sugerujące, że pieniądze z obolusa zostały wykorzystane do działań spekulacyjnych, zwłaszcza przez Sekretariat Stanu.

Prawda jest taka, że Obowiązek został stworzony właśnie po to, aby wspierać Kurię, tj. misję Papieża, a dopiero w drugiej kolejności jest przeznaczony na bezpośrednią działalność charytatywną Papieża.

Szczegóły niedawno opublikowanego raportu rocznego są interesujące.

Kilka liczb z rocznego ujawnienia, przedstawionych tylko z liczbami za 2022 r., ale bez możliwości porównania z 2021 r.: fundusz Óbolo wypłacił 93,8 mln euro w 2022 roku. Z tego 43,5 mln euro pochodziło z ofert otrzymanych w 2022 r., podczas gdy pozostałe 50,3 mln euro pochodziło z zarządzania nieruchomościami. W praktyce gotówka została uzyskana ze sprzedaży niektórych nieruchomości należących do Óbolo.

Dochód Obolo w 2022 roku wyniósł 107 milionów euro, a tylko 43,5 miliona pochodziło z darowizn, które pochodziły ze zbiórki na Dzień Świętych Piotra i Pawła, ale także z bezpośrednich darowizn i spadków. Jak wspomniano powyżej, 77,6 mln euro przeznaczono na wsparcie działalności Stolicy Apostolskiej (70 dykasterii, agencji i organizacji), co nie jest zaskakujące, ponieważ było to pierwotne przeznaczenie zbiórki, która ma bardzo stare korzenie i została ożywiona w XIX wieku, po upadku państw papieskich, właśnie w celu wsparcia Ojca Świętego. Pozostałe 16,2 miliona przeznaczono natomiast na bezpośrednie projekty pomocowe dla najbardziej potrzebujących.

Najbardziej interesującą liczbę można jednak uzyskać, patrząc na dane z 2021 roku. W rocznym ujawnieniu z 2021 r. stwierdzono, że Obolo wniósł 55 mln do 237,7 mln wydatków dykasterii watykańskich. Jednak w 2022 r. Óbolo przyczyniły się do 20% wydatków dykasterii, wysyłając 77,6 miliona. Wydatki dykasterii wynoszą zatem 383,9 mln, czyli prawie 150 mln więcej niż w ubiegłym roku.

Pełniejszy obraz sytuacji

Aby uzyskać pełniejszy obraz sytuacji finansowej Watykanu, będziemy musieli poczekać na bilans Administracji Stolicy Apostolskiej (APSA), tak zwanego "banku centralnego" Watykanu, który obecnie zarządza wszystkimi funduszami, a następnie bilans Kurii, tak zwanego "budżetu misyjnego". W szczególności trzeba będzie zobaczyć, w jaki sposób dokonano oszczędności lub cięć i czy pojawiły się nowe firmy konsultingowe, które zwiększyły koszty.

Z niecierpliwością oczekiwany jest również budżet gubernatorstw, który nie był publikowany od jakiegoś czasu. Budżet obejmuje również dochody Muzeów Watykańskich. Muzea Watykańskie zostały mocno dotknięte zamknięciami związanymi z pandemią, ale pozostają największym bezpośrednim źródłem dochodów Stolicy Apostolskiej.

Z pewnością sytuacja finansowa nie jest różowa, ale w tym tańcu liczb trudno jest zrozumieć, ile wynika z błędów poprzedniego kierownictwa, które było również przedmiotem niektórych procesów sądowych w Watykanie. Zwłaszcza, że poprzednie kierownictwo, z liczbami w ręku, generowało większe zyski.

Dokładne określenie stanu finansów Stolicy Apostolskiej zajmie trochę czasu.

A potem trzeba będzie przeprowadzić reformy, począwszy od funduszu emerytalnego, który posłuży do zagwarantowania emerytur również dla następnego pokolenia.

AutorAndrea Gagliarducci

Ewangelizacja

Felix Varela i Irlandczycy

Ojciec Felix Varela (1788-1853) podczas swojego kapłaństwa odpowiedział na wezwanie do służby imigrantom. Służył zwłaszcza tysiącom irlandzkich imigrantów uciekających przed biedą, głodem i śmiercią w swojej ojczyźnie.

Christopher Heanue-3 lipiec 2023-Czas czytania: 4 minuty

Pisząc jako nowojorczyk, imigranci odegrali kluczową rolę w życiu Nowego Jorku i Stanów Zjednoczonych w ogóle od momentu powstania "kraju wolnych ludzi". Chociaż narodowości i języki imigrantów zmieniają się z biegiem czasu, wyzwania związane z życiem w nowym kraju i nowej kulturze pozostają niezwykle podobne. Kościół katolicki zawsze starał się pomagać nowo przybyłym sprostać tym wyzwaniom, zarówno pod względem materialnym, jak i duchowym.

Ojciec Felix Varela (1788-1853) podczas swojego kapłaństwa odpowiedział na wezwanie do służby nowo przybyłym irlandzkim, włoskim i niemieckim imigrantom w Nowym Jorku. W regionie miasta, znanym wówczas jako "Five Points", służył zwłaszcza tysiącom irlandzkich imigrantów uciekających przed biedą, głodem i śmiercią w swojej ojczyźnie.

Urodzony w Hawanie (Kuba), został wyświęcony na kapłana w wieku dwudziestu trzech lat. Był wysoko ceniony za swój błyskotliwy umysł filozoficzny, zainteresowania kulturalne i rolę w sferze politycznej na Kubie i w Hiszpanii. W 1823 roku ojciec Varela reprezentował Kubę w hiszpańskich Kortezach. Podpisał dokument krytyczny wobec hiszpańskiego króla Ferdynanda VII. Monarcha ogłosił sześćdziesięciu sześciu sygnatariuszy dokumentu wrogami państwa. W rezultacie ojciec Varela uciekł z Hiszpanii w podróż, która zaprowadziła go do Stanów Zjednoczonych. On i jego dwaj towarzysze przybyli do portu w Nowym Jorku na pokładzie statku Draper 15 grudnia 1823 roku.

Przybycie do Stanów Zjednoczonych

W tym czasie w Nowym Jorku istniały tylko dwie parafie: St. Peter's na Barclay Street i St. Patrick's Cathedral (obecnie St. Patrick's Cathedral). Stara katedra św. Patryka). Ojciec John Power, wikariusz generalny diecezji, poprosił ojca Varelę o pomoc w zorganizowaniu nowej społeczności imigrantów. Dwa lata później ojciec Varela zebrał 19 000 dolarów na zakup nieruchomości Christ Church. W 1833 r. budynek ten nie nadawał się już do użytku. Skłoniło to ojca Varelę do zakupu ziemi przy James Street w celu budowy nowego kościoła pod wezwaniem św. Niektórzy parafianie skarżyli się, że James Street znajduje się zbyt daleko od ich starego kościoła Christ Church. W odpowiedzi ojciec Varela kupił stary kościół prezbiteriański przy Chambers Street. Kościół został przemianowany na Kościół Przemienienia Pańskiego.

Ostatecznie biskup Dubois mianował ojca Varelę wikariuszem generalnym, wraz z ojcem Johnem Powerem, do pełnienia tej ważnej funkcji. Jak zauważono w Felix Varela: Niosący pochodnię z KubyJoseph i Helen McCadden, "ci dwaj młodzi księża mieli ze sobą wiele wspólnego. Obaj byli całkowicie oddani swojemu powołaniu. Obaj byli uczonymi, dobrze wyszkolonymi w teologii. Każdy z nich uciekł ze swojej ukochanej ojczyzny, padając ofiarą politycznej tyranii: Power był pionierskim studentem w Maynooth, pierwszym katolickim seminarium w nowoczesnej Irlandii, tolerowanym przez Brytyjczyków, aby trzymać miejscowe papistowskie duchowieństwo z dala od rewolucyjnego skażenia kontynentalnych uniwersytetów".

Poddanie się ludziom

Praca domowa, osiągnięcia akademickie i pisma ojca Vareli niewiele dla niego znaczyły w porównaniu z jego obowiązkami duszpasterskimi. Był całkowicie oddany swojej pracy kapłańskiej. Pracował zgodnie z mottem: salus animarum suprema lexZbawienie dusz jest najwyższym prawem".

Ojciec Varela był prawdziwym duszpasterzem dla wszystkich, którym służył, zwłaszcza dla tysięcy irlandzkich imigrantów, którzy znaleźli w jego kościele schronienie. Bronił ich przed "natywistami", którzy sprzeciwiali się imigrantom i źle ich traktowali. Mówiąc o swoim wsparciu dla irlandzkich uchodźców, powiedział kiedyś: "Ciężko pracuję, aby pomóc irlandzkim rodzinom budować szkoły dla ich dzieci, opiekuję się chorymi na cholerę i bronię irlandzkich amerykańskich chłopców i dziewcząt przed obelgami tłumów, które nienawidzą ich tylko dlatego, że ich rodzice są imigrantami".

Zmiany w edukacji

Ojciec Varela walczył o lepsze szkolnictwo dla dzieci imigrantów. Aby uzupełnić instrukcje szkółki niedzielnej, współpracował z czasopismem "Children's Catholic". Latem 1838 r. publikacja ta "zwróciła uwagę na oszczerstwa przeciwko katolikom, a w szczególności irlandzkim katolikom, w tekstach i książkach bibliotecznych dostarczanych przez Nowojorskie Towarzystwo Szkół Publicznych". Ta rewelacja sprawiła, że administratorzy szkół katolickich na początku lat czterdziestych XIX wieku zaczęli domagać się pomocy publicznej dla swoich placówek i doprowadziła do słynnego kryzysu szkolnego z lat 1840-42, a ostatecznie do powstania świeckiego systemu szkół publicznych w Nowym Jorku".

Różne biografie opisują bezinteresowną hojność ojca Vareli. Rozdawał potrzebującym wszelkie kosztowności, jakie posiadał: zegarek, srebrne łyżki, zastawę stołową, prześcieradła i koce, a nawet własne ubrania!

Dziedzictwo Félixa Vareli

W 2023 roku obszar najbardziej dotknięty opieką ojca Vareli nie jest już zamieszkany przez Irlandczyków, ale przez tysiące imigrantów z Chin i Azji na dolnym Manhattanie. Założona przez niego parafia oferuje msze w języku mandaryńskim i kantońskim.

Wraz z niedawnym napływem imigranci Przykład Vareli jest tym, który musimy naśladować teraz bardziej niż kiedykolwiek. Nasi nowo przybyli bracia i siostry potrzebują adwokata, tak jak irlandzcy, niemieccy i włoscy imigranci potrzebowali go w przeszłości.

Felix Varela wierzył, jak pisze Juan Navia w "An Apostle for Immigrants", że "jako istoty ludzkie stworzone na obraz Boga, mamy zdolność rozumowania i podejmowania ważnych decyzji zgodnie z naszą ludzką godnością, które prowadzą nas do szczęścia na tym świecie i zbawienia w przyszłym". Potrzebują dobrze wykształconych i obeznanych ludzi, którzy mogą obalić współczesne argumenty natywistyczne.

Bezbronni w naszym społeczeństwie potrzebują współczesnego Ojca Vareli, aby pomógł im poprawić ich życie, tak jak zrobił to jego ruch antyalkoholowy. Niech zainspiruje serca wielu ludzi do hojnego poświęcania czasu, talentów i skarbów, do słuchania przesłania Ewangelii i dostrzegania Chrystusa w bliźnim.

Tablica upamiętniająca życie Félixa Vareli
AutorChristopher Heanue

Watykan

Papież: "Wszyscy jesteśmy prorokami", "nie męczmy się modlitwą o pokój".

Podczas modlitwy Anioł Pański w pierwszą niedzielę lipca papież Franciszek poprosił, aby "nie ustawać w modlitwie o pokój, zwłaszcza za naród ukraiński, który został tak bardzo doświadczony". Powiedział również, że "wszyscy jesteśmy prorokami, świadkami Jezusa". "Przyjmijmy siebie nawzajem jako głosicieli Bożego przesłania, każdy zgodnie ze swoim stanem i powołaniem".

Francisco Otamendi-2 lipiec 2023-Czas czytania: 3 minuty

Ojciec Święty zawiesił audiencje i oficjalne działania w lipcu, ale nie tradycyjny niedzielny Anioł Pański. 

W niedzielny poranek papież poprosił o nieustanną modlitwę o pokój, "nawet w tym letnim okresie", oraz za ludność Ukrainy, "która tak bardzo cierpi", a także "nie zaniedbujmy innych wojen, niestety często zapominanych, oraz wielu konfliktów i nieporozumień, które wypełniają krwią wiele miejsc na ziemi; jest dziś tak wiele wojen...".

Jak powszechnie wiadomo, kard. Matteo Zuppi udał się w tym tygodniu do Moskwy, wysłany przez papieża, i odbył między innymi "owocne spotkanie", według Watykanu, z prawosławnym patriarchą Cyrylem, któremu "przekazał pozdrowienia Ojca Świętego i z którym rozmawiał również o inicjatywach humanitarnych" w wojnie na Ukrainie, aby otworzyć "drogi pokoju". Patriarcha Cyryl zauważył: "Jesteśmy wdzięczni, że Jego Świątobliwość wysłał cię do Moskwy.

Dziś, po pozdrowieniu Rzymian i pielgrzymów z wielu części Włoch i z różnych krajów obecnych na Placu Świętego Piotra, papież zachęcał w swoim przemówieniu do AngelusZainteresujmy się tym, co się dzieje, pomóżmy tym, którzy cierpią i módlmy się, ponieważ modlitwa jest delikatną siłą, która chroni i podtrzymuje świat.

"Wszyscy jesteśmy prorokami"

"W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi: 'Kto przyjmuje proroka dlatego, że jest prorokiem, będzie nagrodzony jak prorok' (Mt 10, 41)". W ten sposób papież rozpoczął dzisiejsze przemówienie przed odmówieniem modlitwy maryjnej Anioł Pański i benedykcji.

"Trzy razy słowo prorok, ale kim jest prorok" - zapytał papież. "Niektórzy ludzie wyobrażają go sobie jako rodzaj maga, który przepowiada przyszłość; jest to przesądna idea, a chrześcijanie nie wierzą w przesądy, takie jak magia, karty, horoskopy lub podobne rzeczy". I kolokwialnie, w nawiasie, dodał: "Wielu chrześcijan będzie miało ręce do czytania... proszę!

"Inni przedstawiają proroka jedynie jako postać z przeszłości, która istniała przed Chrystusem, aby przepowiadać Jego przyjście" - kontynuował. "A sam Jezus mówi dziś o potrzebie przyjmowania proroków; dlatego nadal istnieją, ale kim oni są? Prorokiem, bracia i siostry, jest każdy z nas: w rzeczywistości wraz z chrztem wszyscy otrzymujemy dar i misję proroctwa (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1268)".

"Innymi słowy, prorok to ten, kto pokazuje Jezusa innym, kto daje o Nim świadectwo, kto pomaga nam żyć dzisiaj i budować jutro według Jego planów". Dlatego wszyscy jesteśmy prorokami, świadkami Jezusa, "aby cnota Ewangelii jaśniała w życiu codziennym, rodzinnym i społecznym" (Lumen Gentium, 35). 

Przyjmowanie siebie nawzajem jako nosicieli Bożego przesłania

"Pan w Ewangelii prosi nas, abyśmy przyjmowali proroków; dlatego ważne jest, abyśmy przyjmowali się nawzajem jako tacy, jako głosiciele Bożego przesłania, każdy zgodnie ze swoim stanem i powołaniem, i abyśmy robili to tam, gdzie żyjemy: w rodzinie, w parafii, we wspólnotach zakonnych, w innych obszarach Kościoła i społeczeństwa" - modlił się Ojciec Święty.

"Duch Święty rozdzielił dary proroctwa wśród Świętego Ludu Bożego: dlatego dobrze jest słuchać wszystkich", kontynuował. "Na przykład, kiedy trzeba podjąć ważną decyzję, dobrze jest przede wszystkim modlić się, wzywać Ducha, ale potem słuchać i prowadzić dialog, mając pewność, że każdy, nawet najmniejszy, ma coś ważnego do powiedzenia, proroczy dar, którym może się podzielić". 

"To Mary, Królowa ProrokówNa zakończenie papież powiedział: "Potrzebujemy Ducha Świętego, aby pomógł nam dostrzec i przyjąć dobro, które Duch zasiał w innych".

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Alfonso Tapia: "Każda ochrzczona osoba jest powołana do bycia misjonarzem".

Ksiądz Alfonso Tapia zamienił swoje rodzinne Burgos na misje w Peru, gdzie mieszka od ponad 20 lat. W wywiadzie dla Omnes opowiada nam o głównych aspektach swojego doświadczenia.

Maria José Atienza-2 lipiec 2023-Czas czytania: 4 minuty

Alfonso Tapia jest misjonarzem w Peru od 23 lat, gdzie został wyświęcony w 2001 roku. Mieszka w parafii w wikariat apostolski Wioska San Ramón, bardzo biedny obszar dżungli z bardzo trudną komunikacją: od siedziby wikariatu do jego parafii jest 277 km, co zajmuje prawie osiem godzin.

W tym wywiadzie mówi nam z peruwiańskim akcentem o swoim powołaniu, pracy w Peru i ewangelizacyjnej misji Kościoła.

Jak narodziło się twoje powołanie misyjne?

W wieku 26 lat, kiedy byłem nauczycielem matematyki, wziąłem udział w dwumiesięcznym doświadczeniu misyjnym w Peru z organizacją pozarządową. To otworzyło mi trochę świat, zdałem sobie sprawę, że Kościół jest bardzo duży, bardzo bogaty i że istnieją zupełnie inne rzeczywistości niż ta, w której żyłem w Hiszpanii. Szczególnie uderzył mnie ksiądz, który tam był, hiszpański jezuita. Wróciłem w następnym roku i od pierwszej chwili moim zamiarem było poproszenie o urlop w pracy, aby spędzić co najmniej trzy lata z tym księdzem.

Sprawy potoczyły się inaczej: ksiądz zginął podczas wiejskich uroczystości, domagając się sprawiedliwości dla ludzi. To poruszyło mnie wewnętrznie i sprawiło, że zapragnąłem umrzeć w ten sam sposób, w moich butach. Zacząłem pociągać za sznurki i w niecałe dwa tygodnie miałem wszystko gotowe do wyjazdu do Peru na cały rok. I tam, w cieniu świadectwa tego kapłana, w obliczu potrzeb ludzi, a przede wszystkim w chwili modlitwy, odkryłem, że Pan mówi także do mnie: "Kogo mam posłać, kto pójdzie za mnie?

Chciałem zostać w Peru, aby studiować, ponieważ widziałem hiszpańskich księży misjonarzy, którzy byli bardzo dobrzy, ale byli praktycznie wyspami w prezbiterium. Rzuciłem pracę i przez trzy lata studiowałem w San Dámaso. W końcu udało mi się zostać przyjętym nie w Arequipie, która była pierwszą diecezją, w której byłem, ale w Limie i tam spotkałem seminarzystę z dżungli. Ukończyłem studia w Limie, ale zostałem wyświęcony w wikariacie apostolskim San Ramón, gdzie jestem od grudnia 2000 roku.

Jakie jest Twoje zadanie w San Ramón i jaka historia lub historie poruszyły Cię najbardziej?

Odkąd przybyłem do San Ramón, zawsze mówiłem, że łóżko jest za duże, a koc za mały. Co to oznacza? Cóż, ci z nas, którzy tu są, muszą robić wiele rzeczy. Zasadniczo największą rzeczą jest to, że jestem ekonomem wikariatu i wikariuszem generalnym, który, powiedzmy, wspiera biskupa. Poza tym nie jestem w siedzibie San Ramón, ale siedem godzin dalej w głąb lądu, w parafii, na historycznym terytorium misyjnym, Gran Pajonal, który jest obszarem rdzennych społeczności Ashaninka. Mamy tam szkołę z dziećmi ze społeczności tubylczych. Dzieci uczęszczają tam od pierwszej do piątej klasy szkoły średniej, co w Hiszpanii oznaczałoby ukończenie szkoły średniej i jeszcze jeden rok nauki.

Pozostają tam od niedzielnego popołudnia do piątku. W piątek, po obiedzie, wracają do swoich społeczności. Zwykle idą od dwóch do dziewięciu godzin. Niektórzy z nich pochodzą z dalszej odległości: ich rodzice przyjeżdżają na motocyklach lub, jeśli nie, zostają na miejscu. Staramy się pomóc tym chłopcom nadrobić zaległości w nauce i przygotowujemy tych, którzy chcą zdobyć wyższe wykształcenie. Zabawne jest to, że większość z tych, którzy wytrwają, chce iść na uniwersytet. W wikariacie mamy dwujęzycznych nauczycieli, posługujących się siedmioma różnymi językami. Pomagamy dzieciom w tym całym procesie poprawy ich studiów, ich przyszłych możliwości, ale bez rezygnacji z bycia Ashaninka, dlatego szkoła jest dwujęzyczna i mówią między sobą w swoim własnym języku. Zwykle przychodzą z dość niskim poziomem hiszpańskiego, a większość z nich nie ma też żadnej wiedzy religijnej. Tak więc, w tempie, w jakim chcą, ewangelizujemy ich. Niektórzy są ewangeliczni, inni w ogóle nie są ewangeliczni. Niektórzy proszą o chrzest, inni nie. Tak więc, szanując rytm ich i ich rodziców, staramy się również dać im poznać osobę Jezusa, królestwo niebieskie i generalnie akceptują to całkiem dobrze.

Czy uważasz, że zadanie misyjne zmieniło się od pierwszych wieków Kościoła?

Misja Kościoła w kategoriach posłania i misji jest zawsze taka sama: posłany przez Ojca, którym jest Jezus Chrystus, posyła Kościół na cały świat. Dlatego cały Kościół jest misyjny, ale oczywiście Tym, który nas posyła, jest właśnie Ten, który się wcielił. Logicznie rzecz biorąc, Kościół nadal "reinkarnuje się" w każdej rzeczywistości, w każdej sytuacji, w każdym momencie historycznym. Oczywiście jest zupełnie inaczej w różnych miejscach, nieustannie reinkarnujemy się jako mistyczne ciało Chrystusa.

Papież zachęca nas do życia w duchu misyjnym. Dla tych, dla których misja jest wciąż czymś odległym, jak możemy żyć misją w każdym miejscu? A jednocześnie, jak możemy zachęcać i pomagać tym, którzy udają się do miejsc misyjnych i tych wspólnot?

Myślę, że wszyscy wiemy mniej więcej: z jednej strony, aby misja Kościoła była znana. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że w zsekularyzowanym świecie, takim jak nasz, jedną z niewielu rzeczy, obok CaritasMyślę, że to właśnie praca misjonarzy podtrzymuje pewną sympatię ludzi do Kościoła. Dlatego uważam, że ważne jest, aby informować o tym z prostotą i bez triumfalizmu, aby ludzie wiedzieli, co Kościół robi we wszystkich tych miejscach i że nie jesteśmy tylko małymi ojcami, którzy noszą klapki, ale że urodziłem się w Kościele w Hiszpanii i wszyscy jesteśmy tym samym Kościołem.

Jesteśmy tam, ponieważ zostaliśmy stąd posłani, stąd nam pomagają, wspierają nas... Ważne jest, abyśmy o tym wszystkim trochę wiedzieli. Musimy żyć komunią świętych w codziennej modlitwie za siebie nawzajem. Zachęcam również tych, którzy czują się powołani i mają możliwość doświadczenia misyjnego przez co najmniej miesiąc (mniej nie jest tego warte), trzy miesiące, sześć, rok, dwa... aby przyjrzeli się opcjom, oczywiście przygotowali się i nie odmawiali Duchowi Świętemu tej szansy dla siebie i dla Kościoła.

Kościół jest misyjny z założenia, jest posłany przez posłanego, a misja polega właśnie na byciu posłanym. Każdy ochrzczony jest powołany do bycia misjonarzem. A doświadczenie mówi nam, że trudniej jest to robić w domu niż po drugiej stronie stawu, na innym kontynencie. Zaczynamy być misjonarzami poprzez to, co mamy blisko siebie: rodzinę, rodziców i rodzeństwo, przyjaciół, kolegów z pracy, sąsiadów... Musimy być misjonarzami w sporcie, w świecie kultury, rozrywki... Jest to o wiele bardziej skomplikowane niż robienie tego wśród tubylców. Do nas należy, jak mówi Papież, bycie kreatywnymi i zobaczenie, jak możemy uczynić Boga obecnym w tym świecie.

Stany Zjednoczone

Biskupi USA upamiętniają Światowy Dzień Uchodźcy

Światowy Dzień Uchodźcy obchodzony jest 20 czerwca od 2001 roku. Temat wybrany na obchody w 2023 r. brzmi: "Nadzieja z dala od domu. Dla świata obejmującego uchodźców".

Gonzalo Meza-2 lipiec 2023-Czas czytania: 2 minuty

Światowy Dzień Uchodźcy obchodzony jest 20 czerwca od 2001 roku. Został on ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ) w 50. rocznicę przyjęcia Konwencji dotyczącej statusu uchodźców w 1951 roku, aby pamiętać o ludziach, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę z powodu wojny, przemocy lub głodu.

Temat wybrany na obchody w 2023 r. brzmi: "Nadzieja daleko od domu. Dla świata włączającego uchodźców". Ma on na celu promowanie ich integracji w społecznościach przyjmujących. Według Agencji ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), do 2022 r. na całym świecie będzie ponad 100 milionów przesiedleńców, co stanowi rekordową liczbę spowodowaną wojną na Ukrainie i innymi konfliktami na całym świecie. Liczba ta obejmuje między innymi uchodźców, osoby przymusowo przesiedlone i osoby ubiegające się o azyl.

Stany Zjednoczone i uchodźcy

Program przesiedleń uchodźców w USA jest największy na świecie. Od 1975 roku USA przyjęły ponad 3 miliony uchodźców. Kościół w Stanach Zjednoczonych odegrał ważną rolę w pomocy uchodźcom. Mark J. Seitz, biskup El Paso (Teksas) i przewodniczący Komitetu ds. Migracji USCCB, podkreślił zaangażowanie Kościoła na rzecz tej populacji: "Przez wieki amerykańscy katolicy koordynowali wysiłki na rzecz przyjmowania uchodźców i uchodźczyń w Stanach Zjednoczonych i innych częściach świata oraz angażowali się w pomoc uchodźcom i uchodźczyniom w potrzebie. uchodźcy w naszych społecznościach, oferując chrześcijańską miłość i gościnność nowo przybyłym".

W związku z tym biskup Seitz powiedział, że kościół w kraju świętuje niezliczony wkład pokoleń przesiedleńców w tym kraju. Zwrócił jednak uwagę, że w obecnych czasach uchodźcy, osoby ubiegające się o azyl, bezpaństwowcy i inne grupy spotykają się z rosnącą wrogością w różnych regionach świata. W obliczu tej rzeczywistości biskup Seitz potwierdził wsparcie Kościoła dla tego sektora populacji.

Organizacje, które pomagają

Biuro Usług Migracyjnych i Uchodźczych USCCB jest jedną z dziewięciu organizacji pozarządowych w USA, które pomagają w przesiedlaniu uchodźców. Catholic Charities, we współpracy z agencjami rządowymi, zapewnia zakwaterowanie, żywność i pomoc nowo przybyłym do kraju.

Catholic Relief Services, założona w 1943 roku przez amerykańskich biskupów, zapewnia pomoc tym i innym grupom ludności znajdującym się w niekorzystnej sytuacji, ale na poziomie międzynarodowym.

Książki

 "Wokół Ameryki. Podbój i ewangelizacja".

Książka autorstwa księdza i historyka Mariano Fazio dotyczy podboju i ewangelizacji Ameryki, zwłaszcza przez hiszpańską koronę.

Hernan Sergio Mora-2 lipiec 2023-Czas czytania: 3 minuty

W 1492 roku Krzysztof Kolumb przybył z trzema karawelami na kontynent amerykański, doprowadzając do jednego z najważniejszych wydarzeń w historii: spotkania rdzennej i europejskiej kultury.

Dwie różne wizje świata, o których wiele powiedziano, napisano i omówiono podczas śniadania z dyplomatami i dziennikarzami podczas prezentacji książki, która odbyła się 28 czerwca 2023 r. w budynku San Calixto w Watykanie, w siedzibie Fundación Promoción Social.

 "En torno a América. Podbój i ewangelizacja" to tytuł wydanej w tym roku książki, która przedstawia wizję "nie pokrywającą się ani z czarną, ani ze złotą legendą", jak pisze jej autor, profesor Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie, Mons. Mariano Faziopodczas wydarzenia zorganizowanego przez Mediatrends America.

W liczącym nieco ponad 200 stron tomie profesor historii i filozofii przytacza wiele dokumentów, w których "opowiedziana jest historia pełna cnót i pokory, bo taka jest ludzka kondycja", dodał. Dogłębnie przeanalizował również dwa aspekty: "zbrojny podbój i jego cele (złoto, honor, wiara) z jednej strony oraz ewangelizację i prądy doktrynalne i duszpasterskie, które wyzwoliły ewangeliczne głoszenie z drugiej strony".

Kiedy porusza się ten temat, jak mówi autor, zwykle idealizuje się dwie skrajności, począwszy od wizji kapelana Hernána Corteza, Lópeza de Gomary, "dla którego wszystko było idealne", po kroniki Bartolomé de las Casas, według którego Ameryka przed Kolumbem "była rajem".

Twierdząc, że takie poglądy są absolutne, można uniknąć takich zjawisk jak kanibalizm i składanie ofiar z ludzi, ale także "Requerimientos", które zmuszały Indian do słuchania kazań, lub inkwizycji z siedzibą w Limie, Kartagenie i Meksyku.

"Ekskluzywizm nie jest dobrą szkołą historyczną, niezależnie od tego, czy opiera się na rasie, ekonomii, religii czy innych, ponieważ istnieją różne motywy" - powiedział biskup Fazio.

Wyjaśniając okres historyczny, autor przypomniał, że "w renesansie każdy chce umieścić swoje imię na własnym imieniu, w przeciwieństwie do średniowiecza", tym samym naznaczając swoje działania silnym pragnieniem prominencji. Mimo to dokumenty cytowane w książce niezaprzeczalnie wskazują, że "oficjalną polityką Korony Kastylii była ewangelizacja", choć nie przeszkadzało to w poszukiwaniu złota i skarbów na nowych terytoriach. Nie wspominając o trudności, "której dziś nie rozumiemy: związku między tronem a ołtarzem".

 "Były oczywiste błędy, ale nie chcieli narzucać hiszpańskiej mentalności, ale raczej chcieli inkulturacjaczego dowodem jest mestizaje", wyjaśnił. Przypomniał również pracę franciszkanów, augustianów, mercedariuszy, a później jezuitów, którzy próbowali nauczyć się języków i zrozumieć mentalność tubylców, z wieloma sukcesami, jak w Paragwaju, dwujęzycznym kraju, gdzie chcieli zachować język guarani.

Historyk podkreślił, że nie było żadnego etnocydu, czyli chęci zniszczenia kultur, i że jest to prawo historii - choć niektórzy naiwni ludzie chcą je ignorować - że wszystkie kultury zmieniają się w czasie. Nie ma czegoś takiego jak prekolumbijski puryzm i zilustrował to, wskazując na niedawne wydarzenie: finał Pucharu Świata między jego krajem, Argentyną, a Francją, w którym duża liczba graczy "tak francuskich jak De Gaulle", jak powiedział, była pochodzenia afrykańskiego.

Wokół Ameryki. Podbój i ewangelizacja

AutorMariano Fazio
RedakcjaEl Buey Mudo
Strony: 218
Madryt: 2023

Wśród bardzo pozytywnych punktów przypomniał postać z XVI wieku, Francisco de Victoria, w Salamance i jego rozważania na temat niestosowności papieskiej "darowizny" jako motywacji do podboju Ameryki. Przytoczył również traktat z Tordesillas, pierwszy międzynarodowy traktat dwustronny bez interwencji papieża. 

Autor przypomniał pracę Fraya Antóna Montesinosa, który jako pierwszy publicznie potępił złe traktowanie rdzennej ludności, który zainicjował trwałe działania, aby temu zapobiec i który wywarł wpływ na Fraya Bartolomé de las Casas.

Śniadanie robocze zakończyło się pytaniami i odpowiedziami na temat kapitulacji, umowy, którą każdy konkwistador podpisał z Koroną, quinto real, wojen domowych między Pizaro i Almagro, istniejących kultur, na które przybycie Europejczyków miało negatywny wpływ, oraz ustanowienia wicekrólestw. Jeden z ambasadorów zapytał również, co by się stało, gdyby Hiszpanie nie przybyli.

AutorHernan Sergio Mora

Watykan

Bp Víctor Manuel Fernández został nowym prefektem Dykasterii Nauki Wiary.

Dotychczasowy arcybiskup La Platy (Argentyna) zastąpi jezuitę kardynała Luisa Ladarię Ferrera. Fernández obejmie urząd w połowie września 2023 r.

Maria José Atienza-1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

Stolica Apostolska ogłosiła w sobotę 1 lipca w południe nominację abpa Víctora Manuela Fernándeza na następcę kardynała Luisa Francisco Ladarii Ferrera, S.I., na stanowisku prefekta Dykasterii Nauki Wiary oraz przewodniczącego Papieskiej Komisji Biblijnej i Międzynarodowej Komisji Teologicznej.

Ladaria zakończył swoją kadencję jako szef tej dykasterii. Papież podziękował Hiszpanowi za jego pracę na czele tej dykasterii, na którą został mianowany w lipcu 2017 roku.

Víctor Manuel Fernández obejmie urząd we wrześniu. Arcybiskup La Platy był m.in. rektorem Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Argentynie, dziekanem Wydziału Teologicznego w Buenos Aires, przewodniczącym Argentyńskiego Towarzystwa Teologicznego, a obecnie przewodniczącym Komisji Wiary i Kultury Episkopatu Argentyny. W swojej pracy kapłańskiej był proboszczem parafii "Santa Teresita".

Papież Franciszek skierował list do nowego prefekta, którego dobrze zna od dziesięcioleci, w którym prosi go, aby poświęcił swoje osobiste zaangażowanie "strzeżeniu wiary" i wskazuje, że "aby nie ograniczać znaczenia tego zadania, należy dodać, że chodzi o 'zwiększenie inteligencji i przekazu wiary w służbie ewangelizacji, tak aby jej światło mogło być kryterium zrozumienia sensu istnienia, zwłaszcza w obliczu pytań stawianych przez postęp nauki i rozwój społeczeństwa".

Papież poprosił go również, aby nie zadowalał się "teologią biurkową" i podkreślił potrzebę "sposobu myślenia, który może przekonująco przedstawić Boga, który kocha, który przebacza, który zbawia, który wyzwala, który promuje ludzi i wzywa ich do braterskiej służby".

Biografia Víctora Manuela Fernándeza

Dotychczasowy arcybiskup La Platy urodził się 18 lipca 1962 r. w Alcira Gigena w prowincji Córdoba (Argentyna). Święcenia kapłańskie przyjął 15 sierpnia 1986 r. w diecezji Villa de la Concepción del Río Cuarto (Argentyna).

Uzyskał licencjat z teologii ze specjalizacją biblijną na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim (Rzym), a następnie doktorat z teologii na Wydziale Teologicznym w Buenos Aires.

W latach 1993-2000 był proboszczem parafii Santa Teresita w Río Cuarto (Kordoba). Był założycielem i dyrektorem Instytutu Formacji Świeckich oraz Centrum Kształcenia Nauczycieli Jesús Buen Pastor w tym samym mieście. W swojej diecezji pełnił również funkcję formatora seminaryjnego, dyrektora ds. ekumenizmu i dyrektora ds. katechezy.

W 2007 r. uczestniczył w V Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej (Aparecida) jako kapłan reprezentujący Argentynę, a następnie jako członek grupy redakcyjnej dokumentu końcowego.

Brak masek

Obowiązkowe stosowanie masek na twarz w ośrodkach zdrowia i aptekach dobiega końca, ale istnieją inne maski, których używamy do interakcji z innymi.

1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 3 minuty

Koniec obowiązkowych masek na twarz w szpitalach, ośrodkach zdrowia, domach opieki i aptekach sprawi, że koniec koszmaru pandemii będzie widoczny, ale wciąż mamy wiele masek do usunięcia.

Faktem jest, że każdy ma maskę, maskę, która oddziela go od innych i uniemożliwia ludziom poznanie, kim naprawdę jest. Pokazujemy jedną część siebie, a ukrywamy inną, tę, której ujawnienie nie leży w naszym interesie. Samo słowo "persona" wywodzi się od terminu, który w świecie klasycznym oznaczał maski, którymi aktorzy zakrywali swoje twarze. Ten sam aktor mógł grać różne role, więc słowo to zaczęło oznaczać każdą z "postaci" w wielkim teatrze świata, każdą istotę ludzką.

Maski, podobnie jak maski ostatnich trzech lat, chronią nas przed wrogim światem. Są barierą przed zewnętrzną agresją, ale jednocześnie utrudniają komunikację, zrozumienie i komunię. Kto nie doświadczył, że po spotkaniu kogoś podczas pandemii trudno było go rozpoznać, gdy zobaczył go bez maski? Kiedy widzieliśmy tylko czoło i oczy naszego rozmówcy, wyobrażaliśmy sobie resztę twarzy według własnych kryteriów, bez obiektywnych danych. Dla nas ta osoba była taka, jak przedstawił ją nam nasz mózg, dlatego potem mieliśmy problem z rozpoznaniem tej samej osoby z inną twarzą. "To niemożliwe, to nie jest osoba, którą znałem", myśleliśmy, podczas gdy jedyną prawdą jest to, że ta osoba zawsze taka była i dlatego nadal jest taka, jaka była przed COVID. Jedyną rzeczą, która się zmieniła, jest nasza percepcja.

Jak wiele nieporozumień zdarza się, ponieważ nie wiemy, jak właściwie odczytać drugą osobę! Kiedy brakuje nam informacji, prawdziwej wiedzy o drugiej osobie, wypełniamy luki uprzedzeniami, które każdy z nas buduje wokół niej, na dobre i na złe. W ten sposób surowo oceniamy nieuśmiechniętego przyjaciela, który w rzeczywistości nosi w sobie ból, o którym nie mamy pojęcia, lub szaleńczo zakochujemy się w samolubnej osobie, która ukrywa się za pozornie nieszkodliwą maską nieśmiałości.

Ukrywamy to, co złe, ponieważ wierzymy, że nikt nie pokocha nas w ten sposób, podczas gdy prawda jest taka, że pokazanie naszej słabości czyni nas bardziej kochanymi, w pierwotnym znaczeniu biernej możliwości czasownika kochać. Łatwiej jest wierzyć, a zatem kochać słabego, tego, który wcale nie jest tym, kim nie jest, tego, który przedstawia się jako jeszcze jeden, tak samo omylny jak każdy inny; niż ten, który wydaje się nie mieć wad, ponieważ zdrowy rozsądek i ludzka natura nie zawsze są doskonałe.

Dobrze jest o tym pamiętać, gdy manifestujemy naszą wiarę w dzisiejszym świecie, zarówno jako zwykli chrześcijanie, jak i jako Kościół instytucjonalny. Oddajemy niedźwiedzią przysługę przesłaniu Jezusa, gdy próbujemy zaprezentować się jako doskonali, gdy próbujemy ukryć nasze niedociągnięcia, gdy zakładamy maskę wiernych naśladowców Zmartwychwstałego, podczas gdy w rzeczywistości jesteśmy biednymi sługami, którzy tylko czasami i tylko z boską pomocą mogą robić to, co nakazuje nam Pan. Bo "kiedy jestem słaby", jak mówi św. Paulwtedy jestem silny".

Pierwsi chrześcijanie dobrze o tym wiedzieli, dlatego Ewangelie nie spieszą się z przedstawianiem słabości nawet najwybitniejszych członków Kościoła: papieża (Piotra, renegata) i biskupów, takich jak apostoł Tomasz, którego święto obchodzimy dzisiaj i który został wyśmiany przed wszystkimi za swoją niewiarę.

Czy powiedzielibyśmy dzisiaj, że grzechy Piotra lub Tomasza były skandalem, który uniemożliwił im doprowadzenie ludzi do wiary? Oczywiście, nie tylko nie były one skandalem, ale nawet dzisiaj te słabości naśladowców Jezusa są kryterium historyczności Ewangelii, ponieważ czynią historię wiarygodną. Gdyby istniały jakiekolwiek pozory kłamstwa, ewangeliści próbowaliby wymyślić historię na swoją korzyść, a nie na własną korzyść.
przeciwko.

Czy może być tak, że pod pretekstem, by nie skandalizować, chcemy dziś zachować nasz wizerunek w zadufanym ćwiczeniu pychy i próżności, odbierając Bogu znaczenie? Czy nie zdajemy sobie sprawy, że dzięki masce ci, którzy powinni zobaczyć naszą prawdziwą twarz, wypełniają luki w informacjach i wyobrażają sobie, że jesteśmy znacznie brzydsi niż w rzeczywistości?

Porzućmy strach przed pokazaniem się jako grzesznicy, przed pokazaniem się jako słabi ludzie potrzebujący Bożej łaski. Porzućmy strach przed zdjęciem maski, która oddziela nas od reszty mężczyzn i kobiet, aby pokazać im, kim jest Bóg i kim naprawdę jesteśmy, i pokazać im, że "siła urzeczywistnia się w słabości".

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Więcej
Kino

Pablo Alzola: "Język artystyczny ma to do siebie, że nie jest jednoznaczny".

Pablo Alzola Cerero, profesor estetyki i teorii sztuki na Uniwersytecie Rey Juan Carlos w Madrycie, opublikował niedawno książkę pt. Milczenie Boga w kinie. W wywiadzie dla Omnes przedstawia nam niektóre ze swoich głównych tez.

Loreto Rios-1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 9 minuty

Pablo Alzola opublikował "El silencio de Dios en el cine" (2022), a wcześniej "El cine de Terrence Malick. La esperanza de llegar a casa" (2020). Posiada tytuł doktora nauk humanistycznych na Universidad Rey Juan Carlos i jest członkiem Visual Arts and Cultural Studies Research Group na tym samym uniwersytecie oraz Círculo de Escritores Cinematográficos.

Milczenie Boga w kinie

AutorPablo Alzola
RedakcjaEdiciones Cristiandad
Strony: 294
Madryt: 2022

W tym wywiadzie opowiada o swojej książce "Milczenie Boga w kinie"opublikowane przez Christianity Editionsw którym bada temat Boga w filmach o jakości kinowej, ponieważ poszukuje kina, które nie tylko stara się przekazać ideę, ale ma wartość artystyczną samą w sobie.

Jak narodził się pomysł zbadania kwestii Boga w filmie?

Przez długi czas istniały filmy, które podobały mi się, ponieważ poruszały temat związany z wiarą, ale w dość oryginalny sposób, a także były dobrymi filmami. Jednym z pierwszych, który przykuł moją uwagę był O bogach i ludziach (2010), który opowiada o prawdziwym przypadku mnichów w Algierii. Spodobał mi się, ponieważ nie był to film w służbie przesłania, jak to się czasem zdarza w kinie religijnym, gdzie jest bardzo dobra intencja, ale przesłanie waży tak dużo, że zjada film, a nie ma tak dużego zainteresowania dobrym wykorzystaniem języka kina.

Z drugiej strony ten film ma kilku świetnych aktorów, niesamowite sceny i dużo mocy. Na przykład wspominam o bardzo mocnej scenie w książce, pod koniec, kiedy jedzą kolację. Dźwięki Jezioro łabędzie Czajkowskiego i nikt nic nie mówi, widzą tylko swoje twarze i można powiedzieć, że wyczuwają, że to Ostatnia Wieczerza. A sposób, w jaki jest filmowany, przypomina trochę Ostatnią Wieczerzę. To oszałamiające.

Innym filmem, który mnie zainspirował jest Listy do ojca Jakuba. Opowiada o luterańskim pastorze, który jest niewidomy, starszy i mieszka w domu w pobliżu wiejskiej parafii, do której nikt już nie chodzi. Koresponduje z kilkoma osobami, ale ponieważ oślepł, nie może ich czytać, a rząd wysyła mu dziewczynę, która właśnie została zwolniona z więzienia, aby pomóc mu w opiece społecznej. Dziewczyna pomaga mu czytać listy i odpowiadać na nie. Na początku nienawidzą się nawzajem, zwłaszcza ona nienawidzi jego, ale stopniowo zbliżają się do siebie. To bardzo prosty i piękny film.

Kiedy zobaczyłem tego rodzaju filmy, pomyślałem, że są bardzo interesujące, ponieważ poruszają pewne kwestie związane z wiarą, ale nie spieszą się z udzieleniem odpowiedzi lub śmiałością podania bardzo upakowanego rozwiązania, morału, ale po prostu sugerują ci coś lub zmuszają do myślenia, ale bez podawania rozwiązania. Jednocześnie są to bardzo dobre filmy, ponieważ mają bardzo dobrych aktorów, a język kina jest bardzo dobrze wykorzystany. Co więcej, czasami wykorzystują bardzo przełomowe środki.

W głowie kumulowały mi się tytuły i pomyślałem, że w pewnym momencie chciałbym coś o tym napisać. Kiedy przyszła propozycja od wydawcy, powiedziałem: "To jest ten moment".

Tytuł można interpretować na kilka sposobów. Jakie znaczenie chciałeś mu nadać?

Tytuł jest celowo dwuznaczny. To, co chcę powiedzieć w książce, co wyjaśniam nieco w pierwszym rozdziale, jest dobrze zilustrowane przez film dokumentalny Converso. Jest to film reżysera z Nawarry, Davida Arratibela, opowiadający o jego krewnych, którzy stopniowo przeszli od braku wiary do życia nią. On sam jest agnostykiem i nie rozumiał tej zmiany. Czuł się bardzo wykluczony na wszystkich spotkaniach rodzinnych. Ponieważ jest reżyserem filmowym, postanowił nakręcić film, aby spróbować zrozumieć, dlaczego jego rodzina przyjęła wiarę katolicką. Tytuł ma podwójne znaczenie: z jednej strony "converso" w znaczeniu rozmowy, a z drugiej konwersji.

W filmie rozmawia ze swoją rodziną: siostrą, szwagrem, matką... i każdy z nich opowiada mu o swoich doświadczeniach. Film jest bardzo interesujący. Szwagier nawrócił się jako pierwszy. Uwielbia grać na organach i dużo mówi o Bogu, jakby był wiatrem w organach, który przechodzi przez piszczałki i w każdej z nich wydaje inny dźwięk. Mówi również, że Boże działania w człowieku, w duszy, są czymś, co wymyka się przedstawieniu, ponieważ nie można ich uchwycić zmysłami.

Zakończenie filmu jest bardzo miłe, ponieważ reżyser proponuje wszystkim, którzy wystąpili w dokumencie, aby wspólnie przećwiczyli i zaśpiewali piosenkę. Chodzi o O magnum mysterium ("O wielka tajemnico"), autorstwa Tomása Luisa de Victorii. Stara się powiedzieć, że Bóg jest czymś dość tajemniczym i że często milczy, ale to milczenie nie oznacza, że Go nie ma, ale że jest tam w cichy sposób. To byłby wielki wątek, który łączy całą książkę.

Jest też rozdział, w którym mówię o idei nieobecnego Boga, o filmach, w których Bóg mógłby się pojawić, ale jednak się nie pojawia. Są to filmy które również zajmują się tematem śmierci, zła, typowym pytaniem: "Gdzie jest Bóg, gdy człowiek cierpi lub gdy istnieje sytuacja bardzo oczywistego zła? Mówię na przykład o Manchester nad morzem (2016), który w bardzo surowy sposób traktuje o śmierci i żałobie. Bóg się nie pojawia, a sam reżyser mówi, że nie jest osobą religijną i że każdy, kto próbuje szukać tego w jego filmie, nie znajdzie tego.

Następnie jest Phoenix (2014), który opowiada o ocalałej z Holokaustu. Wraca ona z obozu koncentracyjnego z twarzą oszpeconą kulą, która zostaje zrekonstruowana w szpitalu. Czuje, że straciła swoją tożsamość, że nie jest już sobą, i aby ją odzyskać, musi odnaleźć swojego chłopaka sprzed wojny i sprawić, by ją rozpoznał. To niesamowity film, bardzo trudny, a Boga nigdzie nie widać. Dominuje idea beznadziei, niemożności przywrócenia życia na właściwe tory.

W tym rozdziale mówię o tym, kiedy Boga nie ma w kinie. Nie jest ani obecny, ani oczekiwany. Tytuł ma te dwa aspekty.

Ta idea Boga jako tajemnicy ma swoje niuanse, ponieważ chrześcijaństwo nie proponuje tego, ale że Bóg objawił się w Jezusie Chrystusie. Jednak ta książka nie udaje, że jest wyczerpująca, ani że jest katechezą. Mówię o filmie, który sugeruje, ale niczego nie narzuca ani nie wyjaśnia.

Jest autor, o którym mówię w książce, który ma książkę zatytułowaną "Bóg w kinie" i mówi, że dobre kino, które mówi o Bogu, zawsze tworzy fundamentalną dwuznaczność, która nie pojawia się celowo, aby uszanować wolność widza. Podoba mi się ten pomysł i chciałem pójść tą drogą z książką. Te filmy proponują pewne rzeczy, ale mają celowo dobrą otwartość, nawet ludzie, którzy nie wierzą, mogą w nie doskonale wejść, ponieważ język artystyczny został dobrze użyty, a język artystyczny ma to bogactwo, że nie jest jednoznaczny.

W związku z tym w książce znajduje się bardzo interesujący cytat: "Dzieło sztuki nie jest dziełem sztuki ze względu na swoją treść".

Pochodzi z książki zatytułowanej "Kultura i prawda", autorstwa filozofa Fernando Inciarte. Bardzo mi się podoba, mówi właśnie o tym, że sztuka nie może być przywiązana do tego, co, do przesłania, ale musi być prowadzona przez to, jak, przez język. Sztuka musi naprawdę zgłębiać swój język, czymkolwiek by on nie był, kinem, literaturą, muzyką...

Myślę, że te filmy to robią, ponieważ niektóre z nich, jeśli chodzi o język filmowy, są bardzo odważne. Na przykład, Ida (2013), znany polski film, który otrzymał Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego.. Akcja rozgrywa się po II wojnie światowej, w latach 60. i opowiada o dziewczynie, która dorasta w klasztorze, a następnie decyduje się złożyć śluby i zostać zakonnicą, ponieważ zawsze tam mieszkała. Przełożona mówi jej, że nie, że musi wyjść w świat i spotkać się z jedynym członkiem rodziny, który jej pozostał, jej ciotką, a następnie podjąć decyzję.

To bardzo interesujący film. Jest czarno-biały, co jest bardzo odważne jak na film z 2013 roku, i wykorzystuje format bardziej typowy dla starego kina, kwadrat, być może dlatego, że jest to format, który bardziej nadaje się do portretowania, aw filmie jest wiele twarzy. Jest też inny zasób, który często się powtarza, a mianowicie, że w wielu scenach akcja rozgrywa się w dolnej jednej trzeciej kwadratu, a powyżej są dwie trzecie, w których nic nie ma, co nazywa się "powietrzem".

Słyszałem kiedyś, jak krytyk filmowy, Jerónimo José Martín, powiedział, że film przywołuje w ten sposób fundamentalny element historii, który jest niewidzialny: Boga. To bardzo interesujący i inteligentny materiał. Jest jeszcze jeden film zatytułowany Syn Saula (2015), również zdobył Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego. Akcja filmu rozgrywa się w obozie koncentracyjnym Auschwitz, gdzie istniała grupa Żydów zwana "komandosami specjalnymi". Kiedy przyjeżdżał pociąg, byli oni odpowiedzialni za zabieranie ludzi do komory gazowej, mówiąc im, że wezmą prysznic. Następnie wynosili ciała i zabierali je do pieców. To było straszne.

Główny bohater należy do specjalnego oddziału komandosów, a cały film to jego twarz, podążasz za jego twarzą. W pewnym momencie filmu, robiąc bardzo konkretną rzecz, jego twarz się zmienia. W całej historii następuje ewolucja. Film jest ciężki, ale nie makabryczny, ponieważ słyszysz różne rzeczy, ale nic nie widzisz. Aby to zrobić, trzeba być świetnym aktorem....

Innym filmem, o którym mówię, jest Cisza (2016) Martina Scorsese. Jest to film, który ma bardzo poszukiwaną dwuznaczność, być może dlatego wzbudził tak wiele wątpliwości, gdy się ukazał. Ale jest to film, który nadaje się do oglądania i komentowania go później, a także jest bardzo interesujący wizualnie.

W jaki sposób próbowano odnieść się do reprezentacji Boga w języku filmu?

Można do tego podejść na wiele sposobów. W książce zaczynam od omówienia części wizualnej, ponieważ podążam za celowym porządkiem, istnieje wspólny wątek. Ujęcia skupiają się na różnych rzeczach: ujęcie ogólne dla krajobrazów, zbliżenie dla twarzy i tak dalej. W rozdziale "Krajobrazy", który byłby ujęciem ogólnym, mówię o filmach, które przedstawiają Boga jako tajemnicę. Są to krajobrazy, w których człowiek czuje się bardzo mały. Na przykład góry.

Jest bardzo fajny film zatytułowany Mimozy (2016) hiszpańskiego reżysera Olivera Laxe. Film opowiada o karawanie wieśniaków w rejonie Maroka. Ich przywódca zmarł i poprosił o pochówek w innym mieście, ale aby się tam dostać, muszą przekroczyć góry Atlas, co wydaje się niemożliwe, ponieważ podróżują z osłem i zwłokami. Cała historia jest jak obraz wiary, w tym sensie, że stają w obliczu czegoś niemożliwego, co z ludzkiego punktu widzenia wydaje się nieosiągalne, zawsze z ideą góry w tle, a jednak przez całą podróż wydaje się, że mogą istnieć cuda.

Ten sam reżyser ma na swoim koncie jeszcze jeden bardzo fajny film, który również pojawia się w książce, zatytułowany Co spala (2019) i dotyczy kwestii pożarów lasów w Galicji. Mężczyzna wraca do domu z więzienia (ponieważ podobno jest podpalaczem, choć nie wiadomo tego na pewno). Jego matka jest bardzo stara i mieszkają w środku Sierra de los Ancares, który jest cały zalesiony. Istnieje poczucie absolutnej tajemnicy, czegoś nieprzeniknionego, podobnie jak bohaterowie. Ten film ma również kilka pięknych scen lasu lub mglistego poranka, kiedy idzie na spacer z psem. Myślę, że ten sposób mówienia o Bogu ma bardzo wyraźny precedens w rosyjskim reżyserze Tarkowskim, który często wykorzystuje naturę w ten sposób, aby zanurzyć widza w atmosferze tajemniczości.

Następnie, przechodząc do ostatniego rozdziału, filmy mówią o Bogu poprzez ludzi, z postaciami, które poprzez relacje międzyludzkie odkrywają coś innego, coś, co sprawia, że wychodzą ze swojego małego świata. Przykładem może być włoski film zatytułowany Kartonowa wioska (2011), który opowiada o księdzu, który jest bardzo stary i zamykają jego parafię, ponieważ nie ma tam już prawie żadnych ludzi.

Zostaje w domu parafialnym i pewnej nocy widzi nielegalnych imigrantów, którzy wchodzą do parafii, aby się schronić. Jeden z nich jest ranny, ciężarna dziewczyna rodzi dziecko... Ukrywa ich i opiekuje się nimi. Wydawało się, że jego życie dobiegło końca, że nie ma im już nic więcej do zaoferowania, a tu nagle okazuje się, że najważniejsze dopiero przed nim i poprzez tych ludzi odnajduje Boga. W tych filmach Bóg pojawia się poprzez osobę, która bardzo różni się ode mnie, a która nagle przychodzi do mnie. W tej konfrontacji pojawia się otwartość na drugiego człowieka, a Bóg wydaje się być obecny.

Istnieje wiele współczesnych filmów, w których religijność wydaje się być ignorowana: albo nie pojawiają się w nich osoby wierzące, albo, jeśli się pojawiają, są przedstawiane w negatywny sposób. Co o tym sądzisz?

Myślę, że są w tym pewne niuanse. Myślę, że być może kino, które porusza się na poziomie wielkiej premiery, z bardzo dużą publicznością, dotyka źródeł, które łączą się z domniemaną wrażliwością dnia dzisiejszego. Wykorzystuje formuły, w których nie podejmuje się ryzyka. Ogólnie rzecz biorąc, są to filmy przeciętne, ale są to filmy popcornowe i zapewniają minimalną lub niezbyt minimalną widownię. Ale myślę, że jeśli wyjdziesz poza to, bez konieczności sięgania aż do kina artystycznego, jest wszystko.

Kwestia religijności pojawia się, choć prawdą jest, że istnieje tendencja do odrzucania zinstytucjonalizowanej religijności. Mówię o tym trochę w książce. Jednak kwestia religijności, w szerszym znaczeniu, pojawia się w wielu miejscach. Ogólnie rzecz biorąc, jest ona postrzegana jako coś godnego pochwały, ale także bardzo rozproszonego, w tym sensie, że jest postrzegana jako coś, co każda osoba musi przeżywać na swój własny sposób.

Czy nastąpiła zmiana w trendach filmowych, w tym sensie, że jest teraz więcej bohaterów "czarnych charakterów"?

Możemy mieć wrażenie, że jest to niedawny trend, ale ma on długą historię. Częściowym wyjaśnieniem jest to, że w latach 20. i 30. w Hollywood istniał czarny charakter, postać ze światłami i cieniami, zwłaszcza w filmach noir. Ale w latach 30. w Hollywood przyjęto kodeks, zgodnie z którym kino musiało podążać za zestawem wzorców.

Od jakiegoś czasu można zauważyć, że motyw postaci z dużą ilością światłocienia, próbujących zrozumieć złoczyńcę, jest ponownie eksplorowany. Przykładem może być słynny serial Breaking Bad idzie w tym kierunku. Jest to związane z erą taką jak nasza, w której idea dobra moralnego jest bardzo rozmyta. Nie ma zgody co do tego, czy coś jest moralnie dobre, czy moralnie złe.

Z wyjątkiem kwestii gwałtu, gdzie myślę, że istnieje zgoda co do tego, że jest to zło moralne, nie ma zgody co do wielu innych rzeczy. To sprawia, że historie badają, w jakim stopniu to, co robi dana postać, jest złe lub dobre, albo czy miała problemy, które doprowadziły ją do takiego zachowania. Jest też kwestia literatury. Kino ostatecznie czerpie z literatury, a literatura z kina, to dwukierunkowa podróż, a literatura zgłębia ten temat już od dłuższego czasu. Myślę, że to kwestia, która ma wiele korzeni.

Więcej
Stany Zjednoczone

Amerykańscy biskupi odrzucają oświadczenie Kongresu Demokratów w sprawie aborcji

31 ustawodawców z Partii Demokratycznej w Kongresie USA - którzy twierdzą, że są "katolikami" - wydało wspólne oświadczenie, w którym, według amerykańskich biskupów, błędnie przedstawiają nauki Katechizmu Kościoła i św. Jana Pawła II, aby usprawiedliwić aborcję.

Gonzalo Meza-1 lipca 2023 r.-Czas czytania: 2 minuty

24 czerwca 2023 r. minęła roczna rocznica przełomowej decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych "Dobbs v. Jackson Women's Health Organization", w której stwierdzono, że konstytucja nie przewiduje praw do aborcji, a tym samym decyzja "Roe v. Wade" z 1973 r. została obalona.

Z tego powodu 31 ustawodawców Partii Demokratycznej w Kongresie USA - którzy twierdzą, że są "katolikami" - wydało wspólne oświadczenie, w którym, zdaniem amerykańskich biskupów, błędnie przedstawiają oni nauki Kościoła. Katechizm Kościoła Jana Pawła II, aby usprawiedliwić aborcję. Jako katolicy, ustawodawcy twierdzą, że "wierzymy, że wszystkie osoby mają prawo do podejmowania własnych decyzji dotyczących ich ciał, rodzin i przyszłości".

Członkowie zgromadzenia powołują się na wolność sumienia, cytując Katechizm, aby uzasadnić swoje argumenty: "Człowiek musi być zawsze posłuszny zdrowemu osądowi swojego sumienia. Gdyby świadomie działał wbrew niemu, potępiłby samego siebie. Sumienie jest świętym darem i odpowiedzialnością: jesteśmy wezwani do podążania za naszym sumieniem" - mówią demokraci. W tym sensie twierdzą, że "podstawowe zasady naszej wiary katolickiej - sprawiedliwość społeczna, sumienie i wolność religijna - zmuszają nas do obrony prawa kobiety do aborcji". Pod listem podpisali się między innymi ustawodawcy z Partii Demokratycznej: Rosa L. DeLauro, Pete Aguilar, Joaquin Castro, Nancy Pelosi i Nydia Velázquez.

Odpowiedź biskupów

W odpowiedzi biskup Timothy P. Broglio, arcybiskup archidiecezji ds. służb wojskowych i przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich USA, biskup Michael F. Burbidge z Arlington i przewodniczący Komitetu ds. Działań Pro-Life oraz biskup Daniel E. Flores z Brownsville, przewodniczący Komitetu ds. Doktryny, wydali 28 czerwca oświadczenie, w którym sprzeciwili się twierdzeniom ustawodawców i stwierdzili, że ich twierdzenia rażąco wypaczają wiarę. "Błędne i niespójne jest twierdzenie, że odcinanie niewinnego ludzkiego życia w jego najbardziej wrażliwym stadium jest zgodne z godnością i dobrobytem ludzi w potrzebie. Życie ludzkie musi być szanowane i chronione od momentu poczęcia, w tym poprzez prawa cywilne. Aborcja narusza ten aspekt nienarodzonych dzieci i przynosi kobietom wiele niewypowiedzianych konsekwencji. Sumienie nie jest licencją na popełnianie zła i odbieranie życia niewinnym" - stwierdzają prałaci.

Od momentu wejścia w życie 24 czerwca 2022 r. 15 stanów USA zakazało lub ograniczyło aborcję do 6 tygodnia ciąży. W 27 stanach przerwanie ciąży jest dozwolone do 25 tygodnia.

W związku z tym biskup Michael F. Burbidge wskazał, że unieważnienie Roe v. WadeNowy raport, opublikowany rok temu, wyznacza nowy etap, ale nie koniec: "W tym zmieniającym się krajobrazie politycznym pozostajemy pewni naszych wysiłków na rzecz obrony życia. Pozostaje praca nie tylko nad zmianą prawa, ale także nad zmianą serc. Wierzymy w Bożą moc, aby to uczynić. Każdy z nas jest wezwany do solidarności z kobietami, które stoją w obliczu nieoczekiwanej lub trudnej ciąży, co oznacza robienie wszystkiego, co w naszej mocy, aby zapewnić im opiekę i wsparcie, których potrzebują, aby powitać swoje dzieci" - powiedział Burbidge.

Świat

Kardynał Zuppi kończy wizytę w Moskwie

Kardynał Matteo Zuppi zakończył swoją pierwszą wizytę w Moskwie jako wysłannik papieża Franciszka w celu przyspieszenia porozumienia pokojowego między Ukrainą a Rosją. Jest to kolejny krok po podobnej podróży na Ukrainę w ostatnich tygodniach.

Antonino Piccione-30 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

"Ta wojna, wraz ze wszystkimi innymi konfliktami na świecie, stanowi porażkę dla całej ludzkości, a nie tylko dla bezpośrednio zaangażowanych stron. Chociaż znaleziono szczepionkę na Covid-19, nie znaleziono jeszcze odpowiednich rozwiązań dla wojny. Z pewnością wirus wojny jest trudniejszy do pokonania niż te, które wpływają na ludzki organizm, ponieważ nie pochodzi z zewnątrz, ale z ludzkiego serca, zepsutego przez grzech (por. Ewangelia Marka 7, 17-23)". W ten sposób Jego Świątobliwość Franciszek wyraził się w swojej Orędzie na początek roku na VI Światowy Dzień PokojuNa zakończenie wyraził nadzieję, że możemy "iść razem, ceniąc to, czego może nas nauczyć historia". Szefom państw i rządów, szefom organizacji międzynarodowych, przywódcom różnych religii: wszystkim mężczyznom i kobietom dobrej woli życzę dobrego roku!

Spośród rzemieślników pokoju Ojciec Święty wybrał kardynała Matteo Zuppiego, który w dniach 28-30 czerwca weźmie udział w specjalnym spotkaniu z papieżem. wizyta w Moskwie mające na celu identyfikację inicjatyw humanitarnych, właśnie w celu otwarcia dróg do pokoju. W ciągu trzech dni Zuppi spotkał się z Jurijem Uszakowem, asystentem prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. polityki zagranicznej, oraz Marią Lwową-Belową, komisarzem prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. praw dziecka.

Podczas krótkiej wizyty w kościele św. Mikołaja w Tołmaczach, w Galerii Tretiakowskiej, kardynał zatrzymał się na modlitwie przed ikoną Matki Bożej Włodzimierskiej, której powierzył swoją misję. Odbył również owocne spotkanie - jak określono w Biuletynie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej - z Jego Świątobliwością Cyrylem, Patriarchą Moskwy i Wszechrusi, któremu przekazał pozdrowienia od Ojca Świętego i z którym omówił inicjatywy humanitarne, które mogłyby ułatwić pokojowe rozwiązanie.

Zuppi spotkał się również z biskupami Konferencji Episkopatu Katolickiego Rosji, z którymi, wraz z liczną grupą księży oraz w obecności ambasadorów i przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przewodniczył uroczystej koncelebrze w Katedrze Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie.

Była to okazja do przekazania wspólnocie katolickiej bliskości, pamięci i modlitwy Ojca Świętego. Wyniki wizyty zostaną przedstawione Franciszkowi w celu podjęcia dalszych kroków.

W szczególności w centrum rozmowy Cyryla i Zuppiego znalazła się wspólna praca Kościołów "na rzecz pokoju i sprawiedliwości", aby "złagodzić napięcia" związane z konfliktem na Ukrainie i "zapobiec dalszemu konfliktowi zbrojnemu". Słowa te są echem rozmowy wideo między Cyrylem i Franciszkiem z 16 marca 2022 r., podczas której papież powtórzył, jak ważne jest "zjednoczenie" duszpasterzy "w wysiłkach na rzecz pokoju", a także, że Kościół nie powinien używać "języka polityki, ale języka Jezusa". Cyryl, według rosyjskich agencji państwowych, pozdrowił kardynała arcybiskupa Bolonii, oświadczając, że jest "szczęśliwy" z powodu jego przybycia do Moskwy "w towarzystwie braci, których dobrze znam".

"Doceniamy, że Jego Świątobliwość wysłał cię do Moskwy. Jesteś głową jednej z największych metropolii, diecezji we Włoszech i jesteś znanym arcybiskupem, który pełni ważną służbę dla swojego narodu" - powiedział patriarcha. Ze swojej strony Zuppi podobno zaprosił go do odwiedzenia Bolonii.

W homilii wygłoszonej 29 czerwca, poświęconej postaci świętych Piotra i Pawła, Zuppi, podkreślając różne cechy obu apostołów, mówił o "jedności, która nie jest dana przez władzę, ale przez wzajemną służbę; nie przez więzy krwi, ale przez te, które rodzi Bóg, który czyni nas swoimi, swoimi dziećmi, częścią swojej rodziny". I ostrzegł: "Podział rośnie w obojętności" i "podział jest zawsze skandalem dla Jezusa, który modli się, aby jego własni byli jednym (...) Jak matka, Kościół nieustannie przywołuje dar pokoju, niestrudzenie go poszukując, ponieważ ból każdej osoby jest jego bólem". Kościół "zawsze jest matką", wykrzyknął: to jest "jedyny powód misji, którą przeżywamy w tych dniach, upragnionej przez Następcę Piotra, który nie rezygnuje i stara się zrobić wszystko, aby nadzieja na pokój, która rodzi się na ziemi, mogła się wkrótce spełnić".

Poza rekonstrukcją wydarzeń, które naznaczyły trzy dni wizyty arcybiskupa Bolonii w Moskwie i zrozumiałą ostrożnością oficjalnych komunikatów, możemy powiedzieć, że misja wysłannika papieża Franciszka przebiegła dobrze. "Bez triumfalizmu, ale pozytywnie. Ważnymi krokami były przede wszystkim otwartość wykazana zarówno na poziomie politycznym, jak i religijnym oraz chęć kontynuowania drogi. Powiedziałbym, że jest to najbardziej pozytywny konkretny owoc".

Tymi słowami, cytowanymi przez agencję Sir, biskup podsumowuje sytuację. Paolo PezziArcybiskup Moskwy i przewodniczący Katolickiego Episkopatu Federacji Rosyjskiej. "Podczas spotkania z władzami cywilnymi i religijnymi", powiedział, "głównym tematem była sytuacja humanitarna uchodźców, przesiedleńców i więźniów", a na koniec tego drugiego etapu misji pokojowej "kardynał Zuppi zabierze do domu, po pierwsze, wspaniałe przyjęcie, a po drugie, chęć kontynuowania, co zabierze ze sobą do domu. Zuppi zabierze do domu, po pierwsze, wspaniałe powitanie, a po drugie, wolę kontynuacji, która nie była oczywista". "Moje ostatnie przemyślenia są takie, że warto, zawsze warto budować mosty, ponieważ to zawsze jest zysk, podczas gdy mury są zawsze stratą".

AutorAntonino Piccione

Watykan

Peter's Oblong zebrał 107 mln euro w 2022 r.

Piotra to wsparcie finansowe ofiarowane papieżowi przez wiernych katolickich na pokrycie wydatków i potrzeb Kościoła powszechnego. W ciągu 2022 r. zebrano 107 mln euro, z czego 95,5 mln euro przeznaczono na pokrycie wydatków.

Paloma López Campos-30 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Piotra to wsparcie finansowe ofiarowane papieżowi przez wiernych katolickich na pokrycie wydatków i potrzeb Kościoła powszechnego. Zgodnie ze zwyczajem po uroczystości świętych Piotra i Pawła Stolica Apostolska upubliczniła dane liczbowe za poprzedni rok w celu zwiększenia przejrzystości.

W ciągu 2022 r. Obolo zebrało 107 mln euro, z czego 95,5 mln euro wykorzystano na pokrycie różnych wydatków. 43,5 mln euro dochodu pochodziło z darowizn, które są podzielone między zbiórkę na uroczystość świętych Piotra i Pawła, dochód z darowizn przekazanych za pośrednictwem banku w Obolo. strona internetowa denara, spadków i zapisów.

Komunikat Stolicy Apostolskiej kategoryzuje różne darowizny na różne grupy, z których jedna opiera się na osobach fizycznych lub prawnych, które przekazały pieniądze. Można więc zauważyć, że większość darowizn pochodzi od diecezji (63 % całości), następnie od fundacji, prywatnych darczyńców i wreszcie od zakonów.

Stany Zjednoczone, kraj, który przekazał najwięcej pieniędzy

Stolica Apostolska wymieniła również kraje, które przekazały Obolo najwięcej pieniędzy. Na pierwszym miejscu znajdują się Stany Zjednoczone, które przekazały 25,3 % wszystkich otrzymanych darowizn. Za nimi plasuje się Korea z 8 % i Włochy z 6,7 %. Hiszpania jest na ósmym miejscu i przekazała 1,8 % całości w 2022 roku.

Reszta dochodu uzyskanego przez Denara pochodziła ze sprzedaży kapitału posiadanego przez Stolicę Apostolską. Dokument nie zawiera jednak żadnych dalszych informacji na ten temat.

Dwa obszary inwestycji

Wszystkie pieniądze zebrane w ramach Obligacji św. Piotra są kierowane głównie do dwóch obszarów. Z jednej strony, na całą działalność usługową Stolicy Apostolskiej, rozpowszechnioną we wszystkich dykasteriach, jednostkach i organach. Z drugiej strony, są to wszystkie inicjatywy charytatywne.

W sumie wszystkie dokonane wpłaty kosztowały 93,8 mln euro. 43,5 mln euro pochodziło z pieniędzy zebranych w 2022 r., a 50,3 mln euro z zarządzania nieruchomościami przez Stolicę Apostolską.

Z wpłat dokonanych przez Óbolo, 77,6 miliona przeznaczono na działalność apostolską Kościoła i papieża, podczas gdy 16,2 miliona zainwestowano w projekty bezpośredniej pomocy potrzebującym.

Afryka, kraj, który otrzymał największą bezpośrednią pomoc

Spośród pięciu kontynentów, Afryka otrzymała najwięcej pieniędzy na bezpośrednią pomoc w 2022 roku. Obolo przeznaczył 5,5 mln euro na 77 różnych realizowanych tam projektów. Z drugiej strony Europa otrzymała 4,4 mln euro na wojnę w Afryce. Ukraina. W obu Amerykach odnotowano 3,9 mln, a w Azji i Oceanii odpowiednio 2,3 mln i 0,1 mln.

Wszystkie działania, do których przyczynił się denar, można podzielić na trzy odrębne grupy: projekty społeczne, pomoc lokalnym kościołom cierpiącym z powodu niedoborów oraz ekspansja i utrzymanie obecności ewangelizacyjnej w nowych kościołach lokalnych.

Projekty społeczne

Jeśli chodzi o finansowane projekty społeczne, na szczycie listy znajduje się pomoc wysłana na Ukrainę po wojnie. Na kolejnym miejscu znajduje się Czad i pieniądze wysłane na pomoc po powodziach spowodowanych przez rzeki Chari i Logone.

Następujące projekty obejmują centrum medyczne w Peru, szkołę dla migrantów w Wietnamie i pomoc dla ofiar COVID-19 w Indiach.

Pomoc dla lokalnych kościołów w obliczu niedoborów

Finansowanie działań mających na celu pomoc lokalnym kościołom potrzebującym pomocy lub na terenach misyjnych zostało skierowane głównie na szkolenie zakonnic w Malawi i budowę seminarium w Wenezueli.

Inne projekty, które otrzymały wsparcie, obejmują centrum misyjne w Gwinei, edukację członków rady liturgicznej w Togo oraz parafialny dom dla dziewcząt w Tanzanii.

Obecność ewangelizacyjna w nowych kościołach lokalnych

Oblaci św. Piotra sfinansowali również budowę i utrzymanie lokalnych kościołów, aby rozszerzyć obecność ewangelizacyjną w różnych krajach. Projekt, który otrzymał najwięcej pieniędzy w 2022 r., został zrealizowany w Brazylii, gdzie zbudowano dwie kaplice dla rdzennych społeczności w tym kraju. W Bangladeszu zbudowano katedrę w diecezji Sylhet, a także zakończono prace w parafii w Pakistanie.

Denar przeznaczył również pewną kwotę dla różnych parafii w Kongo i Angoli.

Wkład w misję apostolską

Ponieważ pieniądze z obolusa są przeznaczone na działalność apostolską papieża, denar sfinansował 20 % projektów różnych dykasterii, które razem nazywane są "Apostolską Grupą Misyjną".

Pierwszym z tych projektów była pomoc Kościołom lokalnym na trudnych terenach misyjnych, na którą przeznaczono 31,7 mln euro. Filar św. Piotra przekazał również 9,3 mln euro na kult i ewangelizację oraz 8,6 mln euro na szerzenie orędzia.

Z drugiej strony usługi charytatywne otrzymały 7,4 mln euro, a nuncjatury apostolskie na całym świecie otrzymały 7,3 mln euro. Instytucje akademickie otrzymały 2,2 mln euro, a dziedzictwo historyczne 3,2 mln euro.

Na liście przedstawionej przez Stolicę Apostolską ostatnie miejsce zajmuje "Rodzina i Życie", która otrzymała 0,9 mln euro.

Stany Zjednoczone

Sąd Najwyższy USA wydał opinię na rzecz wolności religijnej pracowników

W dniu 29 czerwca Sąd Najwyższy USA wydał opinię, w której stwierdził, że pracodawcy muszą znaleźć sposoby na zapewnienie ulg religijnych pracownikom, którzy o to proszą.

Gonzalo Meza-30 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

W dniu 29 czerwca br. Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał przełomową opinię, w której stwierdził, że pracodawcy muszą teraz szukać sposobów na zapewnienie religijnych udogodnień pracownikom, którzy o to proszą. Takich ustępstw można odmówić tylko wtedy, gdy stanowiłyby one nadmierne utrudnienie i spowodowałyby nadmierne utrudnienia dla firmy.

Sprawa jest znana jako "Groff przeciwko DeJoy". Gerald Groff jest byłym ewangelickim pracownikiem US Postal Service (USPS), który odmówił pracy w niedziele ze względu na swoje przekonania religijne i został za to upomniany, co doprowadziło do jego rezygnacji. Groff zrezygnował z pracy, ale także złożył pozew w sądzie przeciwko USPS, którego dyrektorem generalnym jest Louis DeJoy. Nie uzyskując korzystnej decyzji w sądach niższej instancji, Groff i jego prawnicy skierowali sprawę do Sądu Najwyższego, gdzie została ona przyjęta.

Precedens prawny

Ta i podobne decyzje sądów niższej instancji opierały się na interpretacji precedensu z 1977 r. znanego jako "TWA przeciwko Hardison", który przywoływał tytuł VII ustawy o prawach obywatelskich z 1964 r., który zakazuje dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na rasę, kolor skóry, płeć, religię lub pochodzenie narodowe. Sprawa TWA przeciwko Hardison zawierała fundamentalną koncepcję interpretacji: minimalny koszt. Firmy nie były zobowiązane do ustępstw ze względów religijnych wobec swoich pracowników, jeśli takie ustępstwa stanowiły dla firmy koszt większy niż de minimis. Zgodnie z tym parametrem większość wniosków została odrzucona. Pracownicy tacy jak Groff byli zobowiązani do stawienia się w pracy, nawet jeśli był to dzień oznaczony przez ich przekonania religijne jako święty lub poświęcony Bogu i odpoczynkowi, w przypadku chrześcijaństwa. 

W opinii tej, podpisanej przez sędziego Samuela Alito, dziewięciu sędziów stwierdziło, że interpretacja, którą sądy wcześniej nadały pojęciu minimalnego kosztu, jest błędna. Tak więc w sprawie Groff przeciwko DeJoy sądy niższej instancji muszą zweryfikować swoją decyzję w świetle nowego standardu interpretacji. Sprawa zostanie teraz ponownie rozpatrzona przez sądy niższej instancji. Niezależnie od orzeczenia, nowa interpretacja zmieni niektóre aspekty federalnych praktyk zatrudnienia dla pracowników ubiegających się o specjalne dodatki religijne. Podczas gdy wcześniej firmie łatwiej było odrzucić takie wnioski, powołując się na koszt wyższy niż minimalny, teraz trudniej będzie im odmówić ich przyznania. W przeciwnym razie pracownik będzie mógł złożyć skargę, a ostatecznie pozew sądowy.

Przekonania w życiu publicznym

W obliczu opinii Sądu Najwyższego, Kardynał Timothy M. Dolan, Arcybiskup Nowy Jork i przewodniczący komisji ds. wolności religijnej konferencji biskupów USA z zadowoleniem przyjął tę decyzję: "Wielu osobom wierzącym mówi się, że mogą wyznawać swoje przekonania religijne tylko prywatnie lub w czterech ścianach kościoła. Ale wolność religijna nic nie znaczy, jeśli nie zostanie wprowadzona na plac publiczny" - powiedział Dolan, dodając, że miejsca pracy to przestrzenie, w których "spotykamy się i współpracujemy z ludźmi z innych środowisk. Wspólna praca wymaga pokonywania różnic osobistych ze współczuciem i szacunkiem, a obowiązek ten dotyczy różnic religijnych" - podsumował.

Kino

Eduardo VerásteguiCzytaj więcej : "Handel dziećmi zaczyna się od pornografii".

Eduardo Verástegui jest producentem filmu "Sound of freedom", którego premiera odbędzie się 4 lipca. W wywiadzie dla Omnes opowiada o handlu dziećmi na świecie, inspiracji stojącej za filmem i swojej osobistej decyzji o oddaniu życia w obronie najmłodszych.

Paloma López Campos-30 czerwca 2023-Czas czytania: 6 minuty

Eduardo Verástegui to meksykański aktor i producent filmowy, który kilka lat temu przeszedł na katolicyzm. Od tego czasu poświęca swoje projekty promowaniu wartości chrześcijańskich. Wierzy, że sztuka "ma moc inspirowania" i dlatego bierze udział w filmach, które "zmieniają życie innych".

Jej najnowszą ważną inicjatywą jest "Dźwięk wolności" ("Sonido de libertad", po hiszpańsku), film, którego premiera odbędzie się 4 lipca. Występuje w nim Jim Caviezel, aktor, którego wszyscy znają z roli Jezusa Chrystusa w "Pasji Chrystusa" Mela Gibsona.

"Sound of Freedom" to dramat o przemyśle handlu dziećmi w celu wykorzystywania seksualnego. Zainspirowany pracą Timothy'ego Ballarda, amerykańskiego aktywisty, Verástegui miał ten projekt w sercu od ośmiu lat. W wywiadzie dla Omnes opowiada o tym, dlaczego zdecydował się podjąć tak trudną inicjatywę, czego się po niej spodziewa i o spotkaniu z Ballardem.

Dlaczego rozpoczynasz ten projekt?

- Zwykle jako filmowcy szukamy projektów o dużym wpływie, które z jednej strony mają potencjał rozrywkowy, a z drugiej mogą coś zmienić w życiu innych. Bierzemy odpowiedzialność za to, że cokolwiek robimy, czy nam się to podoba, czy nie, będzie miało wpływ na sposób myślenia ludzi, na dobre lub na złe. Bardzo ważne jest dla nas angażowanie się w projekty, które pomagają widzom bardziej kochać, więcej wybaczać, mniej narzekać, chcieć stać się najlepszą wersją siebie, osiągnąć swój pełny potencjał, aby uczynić ten świat lepszym miejscem....

Wierzę, że dzięki sztuce można motywować i ekscytować ludzi. Można zachęcić ich do robienia wielkich rzeczy. Sztuka ma moc inspirowania. Myślę, że nie ma nic piękniejszego niż wyjście zainspirowanym po przeczytaniu książki, wiersza, wysłuchaniu piosenki, obejrzeniu filmu... To, że coś cię inspiruje, jest niesamowite. To jak uczucie życia. Czujesz się nawet kochany. Kiedy coś cię inspiruje, czujesz miłość i chcesz ją dawać.

Zwykle szukamy projektów, które mają wszystkie te składniki. Ale nagle znalazł nas ten film, "Sound of freedom". Nie poszliśmy na niego, ale pracowałem nad prezentacją "Małego chłopca", mojego ostatniego filmu, a na koniec przyszła osoba i powiedziała, że chce ze mną porozmawiać. Ta osoba przedstawiła mnie Timowi Ballardowi osiem lat temu w Los Angeles (Kalifornia). Od tego wszystko się zaczęło.

Co wydarzyło się podczas spotkania z Timem Ballardem i w jaki sposób zainspirowało ono ten film?

- Kiedy odkryłem, co Ballard robi ze swoim zespołem, tymi byłymi żołnierzami Navy SEALs, byłymi agentami FBI, byłymi wojskowymi, młodymi ludźmi, którzy podróżują pod przykrywką w różnych częściach świata, odwiedzając najciemniejsze miejsca na planecie, ratując porwane dzieci w celu wykorzystania seksualnego... Byłem w szoku, nie mogłem nic powiedzieć. Potem zacząłem zadawać wiele pytań. Chciałem wiedzieć, czy to wszystko dzieje się naprawdę, w jakich miejscach, czy są to odosobnione przypadki. Chciałam wiedzieć, czy używając słowa "dzieci" mieli na myśli nastolatki czy małe dzieci?

Następnie wyjaśnili mi szczegółowo, co dzieje się z milionami dzieci na całym świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Stany Zjednoczone są konsumentem numer jeden seksu z dziećmi, a mój kraj, Meksyk, jest jego głównym dostawcą. Z całej konsumpcji pornografii dziecięcej na świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych, 60 % produkuje się w Meksyku. Kraj katolicki, kraj, w którym celebrujemy rodzinę i wartości, dobre i piękne rzeczy, cenne tradycje... Jak to możliwe?

Jaka była twoja reakcja na wszystko, co ci powiedziano?

- Zadałem sobie pytanie: Co zamierzam zrobić? Teraz, kiedy już wiem, co zamierzam zrobić? Mógłbym złożyć ręce, odwrócić wzrok, jakby nic się nie działo... Ale w rzeczywistości zło triumfuje, gdy ludzie milczą.

W tym momencie stało się dla mnie jasne, że nie będę milczeć, nie będę na to obojętna. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że ofiarą handlu ludźmi jest mój własny syn. Co by się stało, gdybym pewnego dnia wróciła do domu i otworzyła drzwi do jego pokoju, by odkryć, że łóżko jest puste? Co by się stało, gdybym miała niemal zerowe szanse na jego odnalezienie? 99 % ofiar nie odnalazło się.

Oszalałem. Samo myślenie o tym i wyobrażanie sobie tego wywołało łzy w moich oczach. Moje serce zaczęło płakać i nie przestawało przez ostatnie osiem lat.

Powiedziałem sobie, że jestem filmowcem, a to oznacza, że mam bardzo potężną broń - film. Jest to broń instruktażowa i ogromna inspiracja. Postanowiłem nakręcić film o jednym z rozdziałów życia Tima Ballarda.

Ten film wywołał wiele łez w moich oczach, a rzeczywistość jest taka, że utrudnia ci życie. Ale albo stoisz z boku i nic nie robisz, przygnębiony, albo robisz coś, co daje ci nadzieję. Tim Ballard dał mi nadzieję.

Fabuła filmu jest bardzo trudna, ale tytuł jest pełen nadziei. Dlaczego wybrałeś tę nazwę?

- Kiedy reżyser filmu, Alejandro Monteverde, i ja przeprowadzaliśmy wywiad z Timem Ballardem, zapytaliśmy go o jego najbardziej niebezpieczną i udaną akcję ratunkową. Miało to miejsce w Cartagenie w Kolumbii. Ballard opowiedział nam o wynajętej wyspie, na której miała odbyć się impreza z udziałem dzieci. On i jego zespół działali pod przykrywką, aby po przybyciu handlarzy mogli aresztować wszystkich zaangażowanych.

Kiedy dzieci zostały uratowane, płakały. Ale zaczęły śpiewać. Świętowały swoją wolność. Tim Ballard był aresztowany, ponieważ nadal działał pod przykrywką, i powiedział, że w tym momencie śpiew dzieci był dźwiękiem wolności. Stąd wziął się tytuł filmu.

Jakie jest twoje marzenie związane z tym filmem?

- Chcemy dać nadzieję, mimo że sprawa jest bardzo bolesna. Jest to coś, co rani tysiące dzieci, ale jest nadzieja. Jest wiele uratowanych dzieci, które dzięki pracy wielu fundacji na całym świecie są rehabilitowane, leczą swoje rany i integrują się ze społeczeństwem.

Chcę, aby nadszedł dzień, w którym nie będziemy musieli ratować więcej dzieci, chcę, aby nie było więcej dzieci do ratowania, ponieważ handel ludźmi zniknie. Jestem optymistką i marzycielką. Wierzę, że jeśli wszyscy będziemy współpracować i robić to, o co prosi nas Bóg, wyobrażając sobie, że te dzieci są naszymi dziećmi, możemy położyć kres tej strasznej rzeczywistości. Prawda jest jednak taka, że istnieje wiele otwartych frontów.

O jakich frontach mówimy i z czym musimy się zmierzyć?

- Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić, jest położenie kresu pornografii. The pornografia prowadzi nas do tego, ale ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Kiedy wchodzisz w pornografię, zaczynasz się uzależniać.

Kiedy ktoś zaczyna od pornografii, nie tylko niszczy swoje rodziny i małżeństwa, ale także uzależnia się od bardziej perwersyjnych rzeczy, takich jak pornografia dziecięca. Po uzależnieniu się od pornografii dziecięcej stają się klientami. Istnieje ogromny popyt, a branża stale się rozwija.

Musimy uważać na to, co widzimy. Wszyscy jesteśmy odbiorcami docelowymi. Musimy być czujni, ponieważ jesteśmy kruchymi i wrażliwymi istotami. Pokusy są wszędzie, nawet jeśli są małe. Jednak ten, kto jest niewierny w małych rzeczach, jest również niewierny w wielkich rzeczach.

Proces jest podobny do zażywania narkotyków. Zaczynasz od wypalenia papierosa, a potem niszczysz swoje życie strzykawkami. Tak samo jest tutaj. Zaczynasz postrzegać kobiety jako przedmioty, zamiast szanować ich godność. Mężczyźni są po to, by chronić kobiety, a nie je wykorzystywać.

W momencie, gdy redukujemy kobiety do przedmiotu lub symbolu seksu, następną rzeczą, której potrzebujemy, jest jeszcze więcej. Nie możemy lekceważyć kobiety, ponieważ jest ona córką Boga, a Bóg jest szanowany. Ktokolwiek skrzywdzi córkę Boga, będzie musiał się z Nim spotkać i odpowiedzieć przed Nim.

Pracujesz w branży filmowej, gdzie wykorzystywanie dzieci jest bardzo powszechne. Biorąc pod uwagę, że jesteś w jaskini lwa, czego oczekujesz od filmu?

- To właśnie tam musimy wejść. Światło musi być wniesione w ciemność. Tam, gdzie panuje ciemność, trzeba zapalić świecę. Mam nadzieję, że ten film zobaczą wszyscy, w tym przestępcy, przestępcy i bandyci, którzy są zaangażowani w tę zbrodnię.

Mam nadzieję, że po obejrzeniu filmu coś się w nich wydarzy i odpokutują za zło, które wyrządzili. Dla tych, którzy nie żałują i kontynuują te działania, mam nadzieję, że film obudzi armię odważnych ludzi, którzy będą ścigać przestępców. Nie jestem ustawodawcą, ale ukarałbym każdego, kto wykorzystuje seksualnie dziecko, na co najmniej 100 lat więzienia.

Myślę, że ten globalny ruch świadomości, który wywołuje ten film, przyniesie wiele dobrego. Zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Chcę, aby przyniósł on korzyści także najbardziej bezbronnym, tym, którzy nie mają głosu i nie mogą się bronić.

Oddaję swoje życie w tym projekcie. Dzieci Boże są moimi dziećmi i za nie oddaję swoje życie. To uniwersalna zasada, którą się kieruję.

Plakat promocyjny filmu "Sound of Freedom" (zdjęcie OSV News / Angel Studios)
Wielebny SOS

Ponieważ spowiada się, korzysta z okazji

Dobry kierownik duchowy jest bardzo pomocny w poprawie zdrowia medycznego i psychicznego, a także może być bardzo pomocny dla osób uzależnionych od pornografii.

Carlos Chiclana-30 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Zaniepokojony ksiądz podzielił się ze mną następującym pytaniem: ".Nie wiem, czy to dobrze, że spowiadam te wszystkie dzieci, które mówią ci, że korzystały z pornografii. Wygląda na to, że przychodzą do konfesjonału tak, jakby to była "legalna" sprawa z Bogiem; jakby musieli zapłacić grzywnę i to wszystko; ale nie widzą leżącego u podstaw wykroczenia ani tego, jak wpływa ono na ich życie. Czy z psychologicznego punktu widzenia jest to zdrowe? Mam wrażenie, że taki "mechaniczny" dostęp do spowiedzi może wpłynąć na sposób, w jaki radzą sobie z tym, co ich spotyka. Zastanawiam się, czy dać im rozgrzeszenie i tyle, czy powiedzieć, że dopóki nie podejdą do tego na poważnie, to niech nie przychodzą.".

Zgodziłem się z nim co do psychologicznego aspektu, o którym wspominał, i zachęciłem go, by zrobił krok naprzód i skorzystał z tych możliwości. wyznaniaKierownik duchowy jest pozornie mechanicznym sposobem, aby im pomóc. Ci z nas, którzy pracują w dziedzinie zdrowia psychicznego, mają doświadczenie, że dobry i zdrowy kierownik duchowy jest bardzo pomocny w poprawie zdrowia medycznego i psychicznego oraz wzmacnia pracę wykonywaną w terapii.

Miał rację. Niedawne badanie przeprowadzone na 110 000 nastolatków wykazało, że niezgodność moralna jest jednym z czynników ryzyka rozwoju problematycznego korzystania z pornografii (PPU). Oprócz tego pojawia się 16 innych czynników, w tym częstotliwość korzystania, wstyd w życiu seksualnym i korzystanie z pornografii jako regulatora emocjonalnego i reduktora stresu.

Klasycznie, praktyki duchowe i religijne były uważane za czynnik ochronny przed uzależnieniami i używaniem substancji psychoaktywnych. Nie stwierdzono jednak, aby dotyczyło to UPP; w niektórych badaniach wysoka religijność była powiązana z wyższym poziomem niekontrolowanych zachowań seksualnych. Hipotezy wyjaśniające to zjawisko sugerują możliwość nadmiernego użalania się nad sobą w związku z postrzeganiem Bożego przebaczenia, co utrudnia uświadomienie sobie realności problemu; oczekiwanie, że to Bóg rozwiąże problem z nadzwyczajną łaską i że dana osoba jest w związku z tym niezdolna do działania. U osób obsesyjnie praktykujących religijnie może to skutkować wysokim stopniem skrupulatności, który wzmocniłby zarówno zachowanie, jak i jego nieproporcjonalną ocenę w odniesieniu do jego powagi; lub w bardziej surowej interpretacji zachowania, a zatem wyższym wynikiem w zastosowanych testach diagnostycznych.

Zachęciłem tego księdza, aby wykorzystał fakt, że ta osoba rozmawia z nim, mając świadomość, że to zachowanie nie jest dla niej dobre, i że może pomóc jej uświadomić sobie skalę problemu, poznać jego źródła i przyczyny oraz zdać sobie sprawę z możliwości, jakie ma, aby go rozwiązać, i tych, które musi zdobyć, aby odnieść zwycięstwo. Pomocne może być zrozumienie sytuacji tak, jakby chodziło o spożywanie alkoholu lub patologiczny hazard.

Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie przez użytkownika pornografii tego, co się z nim dzieje, psychologicznej i psychicznej powagi tego uzależnienia, tego, czy czuje się wolny od angażowania się w to zachowanie, czy nie, oraz konsekwencji, jakie ma to na jego życie. Przydatne może być zasugerowanie informacyjnej strony internetowej, takiej jak www.daleunavuelta.org. Można ich zapytać, z czym to wiążą, czy jest to po prostu dobra zabawa, nieprzyjemne stany emocjonalne (smutek, nuda, złość, niepokój, samotność, niepewność, samo-deprecjacja), zaburzenia w innych obszarach życia lub określone czynniki wyzwalające (bodźce muzyczne, wideo, alkohol, samotność itp.).

Warto go lepiej poznać i dowiedzieć się, jakie ma mocne strony, umiejętności, zdolności i zalety, aby wykorzystać je do dalszego rozwoju; co i kto sprawia, że czuje się zdolny; jaki styl życia prowadzi, czy przestrzega osobistego harmonogramu i jest zajęty interesującymi i rozwijającymi zadaniami; w jaki sposób korzysta z różnych urządzeń (tablet, telefon komórkowy, PSP, komputer); hobby; styl edukacji i struktura rodziny; sieć przyjaciół; czy miał nieprzyjemne doświadczenia związane z seksualnością lub został przez kogoś zraniony; czy ma wsparcie, aby porozmawiać o tych wszystkich rzeczach i / lub omówić z kimś kwestię korzystania z pornografii. Można otrzymać konkretne wskazówki dotyczące rozwoju w tych obszarach lub w razie potrzeby poprosić o profesjonalną pomoc. 

Taka osoba potrzebuje motywów i motywacji do zmiany, a zwykle nie działa, jeśli te motywy są wyłącznie moralne lub duchowe. Co zyska, jeśli przestanie? Jak będzie mu lepiej? Jak poczuje zmianę? Muszą wiedzieć, że coś stracą i że jeśli nie będą korzystać z pornografii, będą musieli użyć innych narzędzi, aby zadbać o siebie i regulować się emocjonalnie.

Dzięki tej postępującej pomocy zwiększy swoją zdolność do dostrzeżenia, że może coś zrobić, aby się zmienić, że nie jest bezradny i że nie jest sam, ponieważ ma prawdziwego towarzysza.

Hiszpania

Ewangelizacja w centrum 25. Kongresu Katolików i Życia Publicznego

"25. Kongres Katolików i Życia Publicznego to nie tylko upamiętnienie, ale także okazja do refleksji nad znaczeniem, jakie Kongres miał i co wniósł do społeczeństwa przez te wszystkie lata", dyrektor kongresu CEU, Rafael Sánchez Saus, powiedział dziś mediom przed listopadowym wydarzeniem, które obchodzi swój srebrny jubileusz.

Francisco Otamendi-29 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Tytuł kongresu, który odbędzie się w dniach 17, 18 i 19 listopada, organizowanego jak zwykle przez Katolickie Stowarzyszenie Propagandystów (ACdP) i Fundacji Uniwersytetu San Pablo CEU, będzie "Żyć, dzielić się, głosić: Ewangelizacja".

Przez te wszystkie lata "nie tylko żyliśmy, dzieliliśmy się i głosiliśmy wiarę, ale mamy również nadzieję, że ta ogromna ilość działań prowadzonych przez tak wiele lat zaowocowała wysiłkiem ewangelizacyjnym i że wysiłek ten znalazł również odzwierciedlenie w życiu Katolickiego Stowarzyszenia Propagandystów, w życiu CEU i w życiu Hiszpanii" - powiedział Rafael Sánchez Saus.

Ponadto Sánchez Saus nalegał, aby to 25 Kongres Konferencja jest kompilacją i proponuje kontynuację linii ewangelizacji. Jeśli chodzi o prelegentów, dyrektor ogłosił, że "zostanie zachowana równowaga między osobistościami ze świata polityki, społeczeństwa obywatelskiego i intelektualistów" i ujawnił dwie osoby, które wezmą udział w tej edycji, a które w szczególny sposób uczestniczyły w pierwszej edycji: kardynał Antonio María Rouco Varela, który przedstawi kongres na kilka dni przed jego rozpoczęciem, oraz Jaime Mayor Oreja., który jako minister spraw wewnętrznych uczestniczył w 1998 r. jako sprawozdawca.

Dla Sáncheza Sausa utrzymanie Kongresu Katolików i Życia Publicznego przez 25 lat "mówi nam o udanym doświadczeniu CEU i ACdP, więc jest wiele powodów do świętowania".. Podczas spotkania z mediami zaprezentowano wyniki 24. Kongresu Katolicy i Życie Publiczne, który odbył się w listopadzie ubiegłego roku pod hasłem "Proponujemy wiarę". Przekazywanie dziedzictwaW wydarzeniu wzięło udział ponad 1000 uczestników kongresu, było ono relacjonowane przez ponad 100 mediów i śledzone online w 15 krajach.

Wśród pozostałych prelegentów znaleźli się Richard Reinsch, dyrektor B. Kenneth Simon Center of the Heritage Foundation; chilijski polityk José Antonio Kast, przedstawiony przez profesora Francisco José Contrerasa; malarz Augusto Ferrer-Dalmau, arcyksiążę Imre z Habsburga-Lotaryngii oraz filozof i pisarz Higinio Marín, uznany za jedną z najważniejszych postaci na świecie. rektor Uniwersytetu CEU Cardenal Herrera w maju.

Kolejny kongres w listopadzie rozpocznie się w piątek rano sesją upamiętniającą, po której nastąpi ta sama seria wykładów i warsztatów, co w poprzednich latach. Odbędzie się również wystawa, która będzie podróżować po Hiszpanii, różne pamiątkowe filmy i antologia tekstów, które połączą niektóre idee kongresu, przygotowywane przez profesora Uniwersytetu CEU San Pablo, Fernando Bonete. Ponadto 25. kongres przywraca kongres dziecięcy, który nie odbywał się już z powodu pandemii, i odnawia kongres młodzieżowy.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Papież u św. Piotra zachęca do "zabierania Pana Jezusa wszędzie".

W uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła papież Franciszek zachęcił wszystkich, a zwłaszcza nowych arcybiskupów, którzy otrzymali paliusz, do "niesienia Pana Jezusa wszędzie, z pokorą i radością", zwłaszcza tam, gdzie panuje ubóstwo, oraz do bycia apostołami na wzór Piotra i Pawła, którzy byli "prawdziwymi ludźmi".

Francisco Otamendi-29 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Papież Franciszek przedstawił świętych Piotra i Pawła jako "dwóch apostołów zakochanych w Panu, dwa filary wiary Kościoła" i zachęcił, aby "uczcić Piotra i Pawła, żyjąc zgodnie z nimi i głosząc Ewangelię", w homilii podczas Mszy św. i błogosławieństwa paliusza dla nowych arcybiskupów, odprawionej w kościele św. Uroczystość świętych Piotra i Pawła w Bazylice Świętego Piotra.

"To piękne, jeśli wzrastamy jako Kościół uczniów, jako Kościół pokorny, który nigdy nie uznaje poszukiwania Pana za coś oczywistego. Pięknie jest, jeśli stajemy się Kościołem, który wychodzi, który nie znajduje radości w rzeczach tego świata, ale w głoszeniu Ewangelii światu, aby zasiać pytanie Boga w sercach ludzi" - dodał.

Pallium

"Zanieście Pana Jezusa wszędzie", zachęcał Papież, "z pokorą i radością: w naszym mieście Rzymie, w naszych rodzinach, w relacjach i sąsiedztwach, w społeczeństwie obywatelskim, w Kościele, w polityce, na całym świecie, zwłaszcza tam, gdzie panuje ubóstwo, degradacja i marginalizacja".

"A dzisiaj, gdy niektórzy z naszych braci arcybiskupów otrzymują paliusz, znak komunii z Kościołem Rzymu - kontynuował papież - chciałbym im powiedzieć: bądźcie apostołami jak Piotr i Paweł. Bądźcie uczniami w naśladowaniu i apostołami w głoszeniu i nieście piękno Ewangelii wszędzie, razem z całym Ludem Bożym".

Patriarchat Ekumeniczny

Papież skierował "serdeczne pozdrowienie do delegacji Patriarchat Ekumenicznywysłany tutaj w imieniu mojego drogiego brata Jego Świątobliwości Bartłomieja. Dziękuję za waszą obecność, dziękuję: idźmy razem naprzód w podążaniu i głoszeniu Słowa, wzrastając w braterstwie. Niech Piotr i Paweł towarzyszą nam i wstawiają się za nami wszystkimi".

Przed modlitwą maryjną w AngelusFranciszek podkreślił, że "Piotr i Paweł Byli prawdziwymi ludźmi, a dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy prawdziwych ludzi. Następnie modlił się do Matki Bożej: "Maryjo, Królowo Apostołów, pomóż nam naśladować siłę, hojność i pokorę świętych Piotra i Pawła".

AutorFrancisco Otamendi

Zasoby

Papiestwo, jedność i synodalność

Uroczystość świętych Piotra i Pawła podkreśla zadanie i misję następcy Piotra. Ksiądz i teolog Ramiro Pellitero przedstawia w jasny sposób postać papieża w Kościele katolickim, jego zadanie jedności w służbie Kościoła powszechnego, nie zapominając o procesie synodalnym, w który Kościół jest obecnie zaangażowany.

Ramiro Pellitero-29 czerwca 2023-Czas czytania: 8 minuty

Doroczna uroczystość świętych Piotra i Pawła jest okazją do wskazania kilku fundamentalnych pytań dotyczących postaci papieża i jego posługi jedności w służbie Kościoła powszechnego, biorąc pod uwagę obecny kontekst, zwłaszcza trwający proces synodalny. 

Jeśli chodzi o pierwsze pytania, te i inne można znaleźć w syntetyczny sposób w słownikach teologicznych i innych tekstach. Przy tej okazji szczególnie przydatny okazał się termin "prymat rzymski", napisany przez D. Valentiniego, w artykule Słownik eklezjologiiw reżyserii G. Calabrese i innych, koordynowany w hiszpańskim wydaniu przez J. R. Villara, Madryt 2016.

Prymat Piotra i jego przekazywanie

Punktem wyjścia może być tylko Nowy Testament. Wyróżniają się dwie kwestie: prymat Piotra w grupie apostołów - na co wskazują zarówno ewangelie synoptyczne, jak i Dzieje Apostolskie - oraz jego transmisja w biskupie Rzymu. 

Piotr (dawniej Szymon) jest tym, który wyznaje boskość Jezusa. Piotrowi obiecano, że będzie kamieniem węgielnym jedności i trwałości Kościoła. Piotr otrzymuje moc interpretowania i przekazywania nauk Mistrza, z wyższym autorytetem apostolskim, ale zawsze w komunii z innymi apostołami. Jest pierwszym "rybakiem ludzi" i rzecznikiem innych uczniów, którego obowiązkiem jest również utwierdzanie ich w wierze, na żywym fundamencie i gwarancji modlitwy Jezusa. Jest on szczególnie obecny w Ewangelii Jana. Swój prymat otrzymuje od Jezusa (por. J 21, 15-17), w kategorii pasterza, w odniesieniu do jego zjednoczenia z Panem, które wymaga od niego gotowości na męczeństwo. Wszystko to zakłada "sukcesję" prymatu Piotra w Kościele.  

Inne księgi Nowego Testamentu świadczą o "wykonywaniu" tej posługi. Krótko mówiąc, jak pisze biblista R. Fabris: Piotr "zajmuje znaczącą pozycję, uznaną i poświadczoną przez całą tradycję Nowego Testamentu. Piotr jest historycznym uczniem Jezusa, autoryzowanym świadkiem Jego zmartwychwstania i gwarantem autentyczności tradycji chrześcijańskiej". 

Jeśli chodzi o transmisja W przypadku prymatu Piotra nad jego następcami, wiele czynników łączy się, aby go potwierdzić: pewien "kierunek znaczeniowy" w tekstach Ewangelii odnoszących się do Piotra w kontekście postaw Jezusa; przekonanie wiary, w tradycji kościelnej, o sukcesji Piotra, a nie tylko apostołów; sama sukcesja jako medium tej tradycji; interpretacja funkcji Piotra jako przedstawiciela zarówno Jezusa, jak i apostołów; sukcesja zasadniczo związana z przekazywaniem słów Chrystusa, a więc wiary, a także z nakładaniem rąk.

Posługa Piotrowa: komunia i jurysdykcja

W jaki sposób prymat rzymski był interpretowany w historii Kościoła? Jan Paweł II napisał: "Kościół katolicki jest świadomy, że zachował, w wierności tradycji apostolskiej i wierze Ojców, posługę następcy Piotra, którego Bóg ustanowił 'wieczystą i widzialną zasadą i fundamentem jedności' (Lumen gentium, 23)" (List do kardynała Ratzingeraw "L'Osservatore Romano", zwłaszcza 13-XII-1996).

pierwsze tysiąclecie Należy podkreślić odniesienia Ojców Kościoła (św. Klemensa Rzymskiego, św. Ignacego Antiocheńskiego i św. Ireneusza) do wyznania Piotra (por. Mt 16, 16), nawet jeśli dopiero od IV wieku opracowywana jest doktryna teologiczna dotycząca posługi następcy Piotra. Do tego dochodzi prestiż autorytetu "pierwszej stolicy" i niektóre decydujące interwencje papieży, w różnych formatach, z okazji ówczesnych soborów lub z okazji pytań stawianych przez biskupów lub wspólnoty kościelne. 

drugie tysiąclecie zmienił się sposób interwencji prymasa. Między XI a XV wiekiem prymat rzymski był silnie podkreślany. Na Soborze w Konstancji (XV w.) nacisk położono na postać soboru, co wiązało się z ryzykiem koncyliaryzmu. Od tego czasu aż do Soboru Watykańskiego I (XIX wiek) dążono do harmonijnej syntezy roli papieża i biskupów. Na Soborze Watykańskim I okoliczności doprowadziły do zdefiniowania władzy papieża w kategoriach prawnych. Sobór Watykański II posunął naprzód tę pożądaną syntezę poprzez pogłębienie relacji między papieżem a biskupami w ramach komunii kościelnej. Posługa Piotrowa jest rozumiana w ramach i w służbie episkopatu, a tym samym w służbie całej wspólnoty kościelnej, promując jednocześnie zaangażowanie ekumeniczne.

Od tego czasu trwa pogłębianie tego istotnego zrozumienia prymatu rzymskiego, niezmiennego i trwałego zrozumienia, obecnego od pierwszych wieków. To, co się zmienia, to tryb ćwiczenia prymatu następcy Piotra, w zależności od wielu czynników i okoliczności. W każdym razie zasadnicze elementy pozostają takie same, tak że między drugim a pierwszym tysiącleciem nie ma przerwy, ale raczej nowość w ciągłości.Z pewnością w pierwszym tysiącleciu nacisk położono na komunia eklezjalny, podczas gdy drugi podkreśla jurysdykcjaAle oba wymiary są zawsze obecne. 

Nieomylność papieża w służbie jedności 

Konstytucja dogmatyka Pastor aeternus Soboru Watykańskiego I (1869-1870) skupił się na posłudze "prymatu rzymskiego" lub "prymatu apostolskiego". Chciał przede wszystkim odnieść się do ryzyka galikańskiego. Wskazał, że celem prymatu Piotra jest jedność między biskupami, jedność wiary i jedność między wszystkimi wiernymi. Potwierdził, że Piotr otrzymał od Chrystusa prawdziwą i właściwą posługę prymatu. pierwszeństwo jurysdykcji (posłuszeństwa, a nie tylko honoru) nad całym Kościołem i że prymat ten pozostaje w rękach następców Piotra. Władza jurysdykcyjna prymasa jest kwalifikowana jako najwyższa (nie tylko jako primum inter pares; i nieodwołalna), pełna (we wszystkich sprawach), powszechna (na całym świecie), zwyczajna (nie delegowana), natychmiastowa (nie wymagająca pośrednictwa biskupów lub rządów) i "prawdziwie biskupia" (nie zastępująca lokalnego biskupa). Nie rozróżnia władzy jurysdykcyjnej (nauczania i rządzenia) od władzy porządkowej (uświęcania). 

Jeśli chodzi o nieomylność papieża, Sobór Watykański I uroczyście określił, że papież jest nieomylny w swoich deklaracjach ex cathedrato znaczy w jego deklaracjach dogmatycznych. Nieomylność papieża jest tutaj rozumiana w służbie jego posługi Piotrowej, nie w izolacji, ale jako głowa kolegium biskupów i wspólnoty kościelnej.

Pośpieszne zakończenie Soboru Watykańskiego I nie pozwoliło na harmonijne ukształtowanie doktryny episkopatu w jego relacji do prymatu, co miało nastąpić po Soborze Watykańskim II w ramach eklezjologii komunii, deklarującej doktrynę sakramentalności episkopatu i kolegialności biskupiej.

W Sobór Watykański II doktryna o prymacie rzymskim jest usytuowana w ciągłości z Soborem Watykańskim I, a raczej w perspektywie nowość w ciągłości. Ta nowość wynika głównie z kontekstu eklezjologicznego, a nie z konkretnego wkładu doktrynalnego. Zwróćmy uwagę na trzy główne kwestie związane z prymatem papieża:

Rada oświadcza, że sakramentalność episkopatu. Oznacza to, że przez sakrament święceń biskup otrzymuje potrójną władzę. munus nauczać, uświęcać i rządzić w hierarchicznej komunii z głową i członkami kolegium biskupiego. 

Uczy również znaczenia kolegialność episkopatuKolegium biskupów zastępuje kolegium apostołów pod przewodnictwem papieża, następcy Piotra. Jedność między papieżem a kolegium biskupów jest uroczyście manifestowana na soborze ekumenicznym.

Oprócz nieomylność dogmatycznych deklaracji Papieża, w tym Sobór Watykański II deklaruje trzy inne sposoby, w jakie Kościół uczestniczy w nieomylność Boski (jedyny, który jest absolutny). 1) Sobór ekumeniczny, na którym uroczyście sprawowane jest magisterium papieża i biskupów. 2) Sobór zwyczajne i powszechne magisteriumNieomylność sprawowana przez papieża i biskupów w komunii z nim, gdy proponują ostateczną doktrynę w sprawach wiary i moralności, nawet jeśli nie są zgromadzeni na soborze, ale rozproszeni po całym świecie. 3) Całe ciało wiernych w komunii z papieżem i biskupami w sprawach wiary i moralności cieszy się nieomylnością (nieomylność w credendo) jako przejaw "zmysłu wiary".

Po Sobór Watykański IIMagisterium wyjaśniło, że prymat papieża i kolegium biskupów należą do istoty każdego Kościoła partykularnego "od wewnątrz" (List Communionis notio1992, 14; por. Lumen gentium, 8).

Z powyższego wynika, że należy dokonać rozróżnienia między najwyższy autorytet duszpasterski, którą posiada papież, oraz aspekty i sposoby jej sprawowania. Władza ta może być tylko wyjątkowa. Wykluczone są dwa skrajne stanowiska: koncyliarystyczno-episkopalistyczne, które definiuje władzę biskupów zgromadzonych na soborze ponad papieżem; stanowisko uważane za "papalistyczne", zgodnie z którym tylko papież (lub tylko papież) miałby najwyższą władzę w Kościele, a biskupi otrzymywaliby ją od niego. 

Relacje między papieżem a biskupami są dziś zwykle rozpatrywane z perspektywy pojedynczego "podmiotu" najwyższej władzy w Kościele: kolegium biskupów z jego głową; i dwa sposoby jej sprawowania: przez papieża, jako głowę kolegium; przez kolegium biskupów w komunii z jego głową. 

Jeśli chodzi o kolegialność biskupią, mówimy dziś o kolegialności biskupiej "skutecznej" i "afektywnej". Obie są konieczne i muszą być realizowane w komunii z posługą Piotrową i vice versa. Kolegialność "skuteczna" przejawia się w soborze ekumenicznym (w sposób uroczysty i w pełni techniczno-prawny) oraz w zwyczajnym powszechnym magisterium biskupów w komunii z Najwyższym Papieżem. Kolegialność "afektywna" odnosi się do częściowych realizacji kolegialności, takich jak Synod Biskupów, Synod Biskupów i Synod Biskupów. Kuria Rzym, rady lokalne i konferencje episkopatu.

Prymat, jedność i synodalność

Przechodząc do posługi papieża w obecnym czasie i w ciągłości zwłaszcza z pontyfikatami po Soborze Watykańskim II, należy zauważyć, że papiestwo przejawia się na podwójnej płaszczyźnie, która jest również podwójnym wyzwaniem: z jednej strony służba na rzecz jedności wiary i komunii dla chrześcijan (wraz ze sposobami jej wykonywania i wyjaśniania, które są odpowiednie dla kontekstu ekumenicznego); a jednocześnie ich niezaprzeczalne uniwersalny autorytet moralny (w odniesieniu do głównych tematów, takich jak godność osoby i służba dobru wspólnemu i pokojowi, skuteczna troska o najsłabszych i najbardziej potrzebujących, obrona życia i rodziny, troska o Ziemię jako nasz wspólny dom).   

Teraźniejszość Instrumentum laboris kilkakrotnie odnosi się do prymatu papieża, właśnie w odniesieniu do synodalności. 

Po pierwsze, powołuje się na Sobór Watykański II i jego wizję katolickości Kościoła, aby wyrazić, że synodalność ma być realizowana "przy niezmienionym prymacie Stolicy Piotrowej, która przewodniczy powszechnemu zgromadzeniu miłości, chroni uzasadnione różnice, a jednocześnie zapewnia, że różnice służą jedności, a nie jej szkodzą" (Lumen gentium, 13). 

Po drugie, prymat pojawia się w trzech pytaniach sformułowanych jako pomoc w modlitwie, refleksji i rozeznaniu synodalnym.

Pierwszy z nich jest sformułowany w następujący sposób: "W jaki sposób trwający proces synodalny może przyczynić się do 'znalezienia sposobu sprawowania prymatu, który, nie rezygnując w żaden sposób z istoty jego misji, byłby otwarty na nową sytuację'" (cytat za św. Janem Pawłem II, Enc. Ut unum sint, 1995, n. 95, tekst cytowany przez papieża Franciszka w adhortacji ap. Evangelii gaudium,32 i w Konst. Episcopalis communio, 10). 

Później pyta ponownie: "Jak powinna ewoluować rola biskupa Rzymu i sprawowanie prymatu w Kościele synodalnym?

Następnie mamy do czynienia z afirmacją, która musi być uzasadniona i wyjaśniona, a także uzupełniona odpowiednimi środkami (na poziomie duchowym, formacyjnym, teologicznym i kanonicznym), warunkami, aby mogła skutecznie przyczynić się do dobra wszystkich:

"Synod 2021-2024 wyraźnie pokazuje, że proces synodalny jest najbardziej odpowiednim kontekstem dla zintegrowanego sprawowania prymatu, kolegialności i synodalności jako niezbywalnych elementów Kościoła, w którym każdy podmiot wypełnia swoją szczególną rolę w najlepszy możliwy sposób i w synergii z innymi".

Wreszcie, prymat pojawia się ponownie w rozważaniach i pytaniach dotyczących ogólnych ram synodalności: "W świetle dynamicznej i cyrkularnej relacji między synodalnością Kościoła, kolegialnością biskupią i prymatem Piotrowym, w jaki sposób można udoskonalić instytucję Synodu, aby stała się pewną i gwarantowaną przestrzenią wykonywania synodalności, zapewniając pełne uczestnictwo wszystkich - Ludu Bożego, Kolegium Episkopatu i Biskupa Rzymu - przy jednoczesnym poszanowaniu ich specyficznych ról? Jak ocenić eksperyment partycypacyjnego dotarcia do grupy "nie-biskupów" podczas pierwszej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów (październik 2023 r.)?".

Watykan

Chrześcijańska etykieta dla cyfrowych uczniów

W 2009 roku papież Benedykt XVI mówił o znaczeniu etykiety medialnej i radził, by media promowały "kulturę szacunku, dialogu i przyjaźni".

Jennifer Elizabeth Terranova-29 czerwca 2023-Czas czytania: 4 minuty

Dykasteria ds. Komunikacji opublikowała niedawno dokument zatytułowany ".W kierunku pełnej obecności. Refleksja duszpasterska na temat zaangażowania w media społecznościowe"(W kierunku pełnej obecności. Refleksja duszpasterska na temat zaangażowania w media społecznościowe), który oferuje porady i wskazówki dla społeczności religijnej w poruszaniu się po mediach społecznościowych.

Dokument został podpisany przez jego świeckiego prefekta Paolo Ruffiniego i argentyńskiego sekretarza Monsignor Lucio A. Ruiza, który zawarł w nim fragmenty wielu przemówień papieża Franciszka wygłoszonych podczas minionych Światowych Dni Łączności.

Być może powinniśmy zmienić tytuł piosenki "Life is a Highway" na "Life is a Digital Highway", ponieważ nie ma już odwrotu: jesteśmy świadkami cyfryzacji Kościoła.

Ale pytanie brzmi: jak my, jako jednostki i jako wspólnota wiary, żyjemy w cyfrowym świecie jako "kochający sąsiedzi", którzy są prawdziwie obecni i uważni na siebie nawzajem w naszej wspólnej podróży po tych "cyfrowych autostradach". Chociaż w erze cyfrowej poczyniono ogromne postępy, kwestia ta nie została jeszcze rozwiązana.

Nowa przestrzeń cyfrowa

Od momentu ich pojawienia się media społecznościowe doświadczyli własnych bólów wzrostu, a wielu wiernych chrześcijan szuka "wskazówek i inspiracji", ponieważ kultura cyfrowa nadal wpływa na ich indywidualne i zbiorowe trajektorie.

Propozycje są aktualne, ale nie mają być "precyzyjnymi wytycznymi" dla duszpasterstwa w tej przestrzeni; celem i nadzieją jest "wspieranie kultury sąsiedztwa" w przestrzeni, w której wyzwania są nieuniknione. Kościół uznaje, że świat cyfrowy jest znaczącą częścią tożsamości i stylu życia większości ludzi, więc "pytanie nie dotyczy już tego, czy angażować się w świat cyfrowy". Pytanie brzmi teraz, jak naśladowcy Chrystusa zachowują się w sferze cyfrowej i pozostają wierni naukom Jezusa i... nie Twitterowi.

W 2009 roku papież Benedykt XVI mówił o znaczeniu etykiety medialnej i zalecał, aby media promowały "kulturę szacunku, dialogu i przyjaźni". Podobnie papież Franciszek rozumie, że cyfrowa "przestrzeń", w której wszyscy jesteśmy zanurzeni, zmieniła sposób, w jaki ludzkość otrzymuje wiedzę, "rozpowszechnia informacje i rozwija relacje".

Co więcej, Kościół jest w pełni świadomy, że media cyfrowe są w rzeczywistości skutecznym i "potężnym narzędziem jego posługi". Nie było na to lepszego dowodu niż podczas pandemii Covid-19, kiedy świat stanął w obliczu współczesnej zarazy i to właśnie w przestrzeni cyfrowej przerażeni, samotni, chorzy i pogrążeni w żałobie gromadzili się i znajdowali schronienie i nadzieję.

Refleksja postawiła przed wiernymi następujące pytania: "Jaki rodzaj człowieczeństwa odzwierciedla się w naszej obecności w środowiskach cyfrowych? Jaka część naszych cyfrowych relacji jest owocem głębokiej i prawdziwej komunikacji, a jaka część jest jedynie kształtowana przez niekwestionowane opinie i namiętne reakcje? Jaka część naszej wiary znajduje żywe i odświeżające cyfrowe ekspresje? I kto jest moim "sąsiadem" w sieciach społecznościowych?".

Nowy świat

W tekście zauważono również, że podczas gdy niektórzy urodzili się w tej cyfrowej kulturze, inni, określani jako "cyfrowi imigranci", wciąż się do niej dostosowują. Niezależnie od tego, czy jesteś cyfrowym profesjonalistą, czy nowicjuszem, "online" kontra "offline" nie jest już częścią słownictwa cyfrowego ucznia, cytując, że "nasza kultura jest teraz kulturą cyfrową".

Biorąc pod uwagę, że media społecznościowe odgrywają decydującą rolę w kształtowaniu naszych wartości, przekonań, języka i założeń dotyczących codziennego życia, refleksja sugeruje, abyśmy byli świadomi "pułapek na cyfrowej autostradzie". Na przykład sieci społecznościowe mogą być niebezpieczne, gdy polegamy na nich, aby nas weryfikować i angażować się w zachowania niezgodne z wartościami chrześcijańskimi, więc musimy być świadomi etyki cyfrowych kręgów, w których się gromadzimy.

W tym "ekosystemie ludzie są proszeni o zaufanie autentyczności deklaracji misji firm mediów społecznościowych", które twierdzą, że łączą ludzi i tworzą zdrowe przestrzenie, w których dzielą się pomysłami.

Zbyt często jednak firmy są bardziej zainteresowane "zyskiem". Co więcej, media społecznościowe "przekształciły użytkowników w konsumentów... a jednostki są zarówno konsumentami, jak i towarami". Co więcej, wiele osób "akceptuje na własne ryzyko warunki umowy", które rzadko czytają lub rozumieją.

Tekst przypomina nam, że musimy być również świadomi innych zagrożeń, takich jak "zachęcanie do ekstremalnych zachowań" w środowisku, które może być wylęgarnią i "żyznym gruntem dla przemocy, nadużyć i dezinformacji". I chociaż przepaść cyfrowa jest realna i nie można jej ignorować, możemy zwalczać i znajdować rozwiązania dla "cyfrowego niezadowolenia".

Dobry Samarytanin online

Refleksja oferuje dobrą radę: "Aby humanizować środowiska cyfrowe, nie możemy zapominać o tych, którzy są "pozostawieni w tyle". Możemy zobaczyć, co się dzieje tylko wtedy, gdy spojrzymy z perspektywy rannego człowieka z przypowieści o dobrym Samarytaninie. Podobnie jak w przypowieści, w której dowiadujemy się, co widział zraniony człowiek, perspektywa cyfrowo zmarginalizowanych i zranionych pomaga nam lepiej zrozumieć dzisiejszy coraz bardziej złożony świat".

Przypomina również chrześcijanom, aby byli częścią rozwiązania, a nie częścią problemu. Powinniśmy zadać sobie pytanie: "Jak możemy stworzyć zdrowsze doświadczenia online, w których ludzie mogą angażować się w rozmowy i przezwyciężać nieporozumienia w duchu wzajemnego słuchania?

Dodaje, że musimy być "świadomymi słuchaczami". Przypomina: "Uczeń, który spotkał się z miłosiernym spojrzeniem Chrystusa, doświadczył czegoś więcej. Wie, że dobra komunikacja zaczyna się od słuchania i świadomości, że druga osoba jest przede mną. Słuchanie i świadomość mają sprzyjać spotkaniu i pokonywaniu istniejących przeszkód, w tym obojętności....".

Dokument jest pełen przypomnień, że jako chrześcijanie musimy ucieleśniać cnoty Chrystusa i troszczyć się o naszego "zranionego bliźniego" oraz być zmianą, którą mamy nadzieję znaleźć. "Być może dzięki naszej pełnej miłości i autentycznej obecności w tych cyfrowych sferach ludzkiego życia otworzy się droga do tego, za czym tęsknili św. Jan i św. Paweł w swoich listach: do spotkania twarzą w twarz każdej zranionej osoby z Ciałem Pana, Kościołem, tak aby w osobistym, serdecznym spotkaniu ich rany i nasze rany zostały uleczone, a "nasza radość była pełna" (2 J 12)".

Gospel

Nagrodzony stokrotnie. Trzynasta Niedziela Czasu Zwykłego (A)

Joseph Evans komentuje czytania na 13. Niedzielę Zwykłą, a Luis Herrera wygłasza krótką homilię wideo.

Joseph Evans-29 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Wszystko, co dajemy Bogu, jest obficie wynagradzane. Takie jest podstawowe przesłanie dzisiejszych czytań mszalnych. Pierwsze czytanie opowiada o ważnej kobiecie z miejsca zwanego Szunem, która "naciskała" na proroka Eliasza, aby zatrzymał się u niej i jej męża. Jak się okazało Od tego czasu zatrzymywał się tam, by coś zjeść za każdym razem, gdy tamtędy przejeżdżał" - powiedział.". Dobra kobieta, dostrzegając świętość proroka, przekonała męża, by zrobił dla Eliasza małe schronienie z "Łóżko, stół, krzesło i lampę, aby kiedy przyjdzie, mógł przejść na emeryturę". Ale ta hojna para nie miała dzieci. Eliasz wezwał ją więc i powiedział, że pocznie syna, i rzeczywiście tak się stało w następnym roku. Nie tylko to, ale wiele lat później, kiedy syn, teraz dorosły, miał krwotok i zmarł, Eliasz wskrzesił go z martwych.

Jakim błogosławieństwem jest wspieranie Kościoła i jego ministrów! Chociaż nigdy nie wolno im nadużywać tego zaufania i hojności (co w rzeczywistości sługa Eliasza, Gehazi, zrobi później w innym epizodzie - ku wielkiemu rozczarowaniu Eliasza i ponosząc wielką karę za swój grzech), Bóg obficie błogosławi hojność tych, którzy oddają swoje własne dobra, aby wspierać misję Kościoła. 

Jak Jezus cieszył się z kobiety, która wylała kosztowną maść na Jego głowę (zob. Mt 26:13). Widzimy również kilka kobiet, które wspierały Jezusa i uczniów. "służył im swoimi towarami". (Łk 8:3). 

W dzisiejszej Ewangelii Jezus nie tylko pochwala, ale wręcz wymaga od nas takiej hojności. Musimy nie tylko dawać mu to, co najlepsze, ale także przedkładać to nad wszelkie więzi rodzinne czy osobiste.. Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien; a kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien".". Nie jest to nierozsądne żądanie. Jako Bóg, Jezus ma prawo do wszystkiego, co mamy i czym jesteśmy: dał nam to w pierwszej kolejności. Ale prosi o to dla nas, a nie dla siebie. Tylko wtedy, gdy oddamy wszystko Bogu, będziemy szczęśliwi. 

Głupotą jest przedkładanie stworzenia nad Stwórcę. Tak więc uczniostwo może wiązać się ze stratą, wzięciem krzyża, by podążać za Jezusem, utratą życia, by je zyskać. Ale wszystko, co dajemy, zostanie nam stokrotnie wynagrodzone (zob. Mk 10:30). Kobieta z Szunem otrzymała dar życia, syna, za opiekę nad prorokiem. Bóg obiecuje życie wieczne tym, którzy dają. Każdy mały dar jest brany pod uwagę i nagradzany. Jak mówi nam Jezus: "Kto by jednemu z tych małych dał pić, choćby kubek świeżej wody, dlatego że jest moim uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody". Dawanie Bożym sługom i ubogim przyniesie nam korzyści. "skarby na niebie (Mt 6:20).

Homilia na temat czytań z 13. niedzieli czasu zwykłego (A)

Ksiądz Luis Herrera Campo oferuje swój nanomiliaKrótkie, jednominutowe rozważania do tych niedzielnych czytań.

Świat

Spadająca liczba katolików w Niemczech

Ponad pół miliona osób opuściło Kościół katolicki w Niemczech w 2022 roku. Jednak w następstwie pandemii COVID zwiększyło się udzielanie sakramentów, zwłaszcza małżeństwa.

José M. García Pelegrín-28 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

W 2022 roku rekordowa liczba 522 821 osób opuściła Kościół katolicki w Niemczech, po 359 338 w 2021 roku.

Ta bezprecedensowa liczba wynika głównie z faktu, że osoba, która oficjalnie wystąpi z Kościoła ("Kirchenaustritt"), jest zwolniona z płacenia tzw. podatku kościelnego ("Kirchensteuer"), który - w zależności od tego, w jakim kraju się znajduje. ziemia Kwota podatku, z którego żyje, wynosi 8-9 procent podatku dochodowego... i nie jest zastępowana żadnym innym podatkiem. Innymi słowy, ci, którzy nie mają prawdziwego zaangażowania w Kościół, oszczędzają niemałą kwotę podatku.

Z drugiej strony, nie wiadomo, czy fakt, że Niemiecka Droga Synodalna mogły mieć wpływ na te liczby. W każdym razie taki proces "reformy" wywołał rozczarowanie wśród wielu ludzi, którzy dostrzegają, że poruszane są kwestie, które w rzeczywistości mają niewiele wspólnego z ich życiem w wierze.

W przeciwieństwie do tej ogromnej liczby odejść, liczba dorosłych przyjętych po raz pierwszy do Kościoła katolickiego wyniosła 1 447 w 2002 r. (2021: 1 465), a liczba osób, które wycofały się i zostały ponownie przyjęte, wyniosła 3 753 (2021: 4 116).

Powyższe dane pochodzą ze statystyk opublikowanych w środę 28 czerwca 2023 r. przez Konferencja Episkopatu Niemiec i 27 diecezji w Niemczech. Katolicy stanowią obecnie tylko 24,8 procent całej populacji (20 937 590 z 84,5 miliona). Liczba członków Kościoła protestanckiego również spadła, do 19,1 miliona w 2022 roku, czyli 22,60 procent.

W 2021 r. z 83,2 mln całkowitej populacji katolicy stanowili 25,96% (21,6 mln), podczas gdy członkowie kościoła ewangelickiego stanowili 23,68% (19,7 mln).

Biorąc pod uwagę te dane, całkowita liczba chrześcijan w Niemczech ponownie spadła z 41,30 mln (49,36%) do 40,1 mln (48,87%). Oczywiście, porównując wartości procentowe, należy również wziąć pod uwagę, że migranci z religii innych niż chrześcijaństwo odgrywają ważną rolę we wzroście całkowitej liczby ludności Niemiec (z 83,2 mln w 2021 r. do 84,5 mln w 2022 r.).

Wzrost liczby osób przyjmujących sakramenty po Covid-19

Przechodząc do danych dotyczących Kościoła katolickiego, odnotowano niewielki wzrost przyjmowania sakramentów, teraz, gdy pandemia COVID oficjalnie się zakończyła: frekwencja na niedzielnych mszach wynosi 5,7% (2021: 4,3%).

Jeśli w 2021 r. udzielono 141 992 chrztów, to w 2022 r. było ich 155 173. 162 506 dzieci przyjęło Pierwszą Komunię Świętą (2021: 156 574), a 110 942 młodych ludzi przyjęło sakrament bierzmowania (2021: 125 818).

Odnotowano znaczny wzrost liczby małżeństw kanonicznych: z 20 140 w 2021 roku do 35 467 w 2022 roku. Jeśli chodzi o pochówki kanoniczne, liczby pozostały praktycznie niezmienione: 240 144 w porównaniu do 240 040 w poprzednim roku.

Od lat niemieckie diecezje koncentrują swoje parafie, co doprowadziło do spadku liczby parafii z 9 790 w 2021 r. do 9 624 w 2022 r. W sumie w Niemczech mieszka 11 987 księży (2021: 12 280), z których 6 064 pracuje w duszpasterstwie parafialnym (2021: 6 215). W Niemczech mieszka łącznie 11 987 księży (2021: 12 280), z których 6 069 pracuje w duszpasterstwie parafialnym (2021: 6 215). Zmniejszyła się również liczba stałych diakonów: z 3 253 w 2021 r. do 3 184 w ubiegłym roku. Liczba święceń kapłańskich w 2022 r. wyniosła 45 (33 księży diecezjalnych i 12 zakonnych), o trzy mniej niż w 2021 r.

Hiszpania

Caritas pomógł 2,8 mln osób w 2022 r.

Dziś rano Caritas opublikowała swój raport roczny za 2022 r. na konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie instytucji w Madrycie.

Loreto Rios-28 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Manuel Bretón, prezes Cáritas, i Natalia Peiro, sekretarz generalna, wzięli udział w konferencji prasowej, na której zaprezentowano dane z raportu.

Prezes Caritas rozpoczął swoją prezentację od podziękowania tysiącom wolontariuszy, którzy współpracują z Caritas, aby pomóc najbardziej potrzebującym, a także wszystkim osobom i instytucjom, które umożliwiają jej pracę. Zaznaczył również, że kampania Program Caritas "Masz z tym wiele wspólnego" ma na celu podkreślenie znaczenia współpracy każdego człowieka w poprawie warunków życia innych.

Rosnące ubóstwo

Natalia Peiro przedstawiła najistotniejsze dane z Raportu 2022, wskazując, że ten rok upłynął pod znakiem końca pandemii i początku wojny na Ukrainie, a także inflacji i wzrostu kosztów energii. Zwiększyło to warunki ubóstwa rodzin znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji, ponieważ najbardziej wzrosły ceny podstawowych artykułów spożywczych.

"Żyjemy w czasach skumulowanych kryzysów. Po pandemii wywołanej przez Covid-19 przyszła wojna na Ukrainie, wzrost mobilności ludzi, ewolucja kosztów energii i inflacji... Ta sytuacja, zarówno lokalnie, jak i globalnie, zwiększyła ubóstwo i nierówności" - podkreślił sekretarz generalny.

Podkreślił również znaczenie dystrybucji wybranych kart żywnościowych. Projekt ten, z którego skorzystało 385 000 osób, umożliwia rodzinom samodzielny zakup produktów, co przyczynia się do zwiększenia godności osób uczestniczących w tym programie.

Caritas pomógł również bezrobotnym. W 2022 roku było o 11,7 % więcej osób poszukujących pracy niż w 2021 roku. 1 na 5 osób objętych pomocą znalazła pracę.

Pomoc mieszkaniowa

W ramach pomocy mieszkaniowej Caritas zainwestował 54 mln euro (46 mln euro w czynsze i 8 mln euro w rachunki za media) oraz kolejne 46 mln euro w żywność.

"W wyniku rosnących kosztów utrzymania, rodziny wydają więcej ze swojego budżetu na mieszkanie i inne podstawowe wydatki. Mieszkalnictwo stało się studnią bez dna dla dochodów gospodarstw domowych. Przeznaczanie większych niż zalecane środków na mieszkanie oznacza brak możliwości zaspokojenia innych podstawowych potrzeb, takich jak zagwarantowanie minimalnego poziomu komfortu cieplnego czy generowanie długów z powodu braku płatności" - powiedziała Natalia Peiro.

Współpraca międzynarodowa

Poza granicami Hiszpanii, Caritas reaguje na sytuacje kryzysowe, takie jak wojna w Hiszpanii. UkrainaUE zapewniła pomoc przesiedleńcom, zarówno w swoich granicach, jak i w krajach sąsiednich, do których byli zmuszeni się przenieść, aby znaleźć schronienie. Pomoc została również rozszerzona na inne główne punkty zapalne, takie jak Mali, Burkina Faso i cały obszar Sahelu, Liban i Bangladesz, między innymi.

Roczny wzrost inwestycji Caritas

W sumie zainwestowano 457,2 mln euro, o 54 więcej niż w 2021 r., a pomoc otrzymało łącznie ponad 2,8 mln osób, z czego 1,5 mln w Hiszpanii, a reszta za granicą.

Tylko 5,9 % dochodu Caritas zostało wydane na koszty bieżące, a odsetek ten utrzymywał się przez ostatnie 20 lat.

Podkreślono również wsparcie ze strony administracji publicznej, które wyniosło 152 951 184 mln euro, czyli o 24,2 % więcej niż w 2021 roku. Wzrost ten wynika ze zwiększenia funduszy europejskich na odbudowę po pandemii. W związku z tym 66 % finansowania Caritas w 2022 r. pochodziło ze środków prywatnych, a 33 % ze środków publicznych.

Ponadto, w okresie przedwyborczym, Caritas wysłała szereg propozycji do wszystkich partii politycznych w parlamencie, aby wprowadziły one środki mające na celu poprawę warunków życia osób najbardziej potrzebujących i znajdujących się w trudnej sytuacji.

Więcej
Watykan

Franciszek wzywa do "paktu edukacyjnego", wywyższając św. Marię MacKillop

Papież pochwalił dziś australijską zakonnicę, św. Marię MacKillop, założycielkę sióstr św. Józefa od Najświętszego Serca, która poświęciła swoje życie formacji intelektualnej i religijnej ubogich na wiejskich terenach Australii. Wezwał również do zawarcia "paktu edukacyjnego" w celu zjednoczenia rodzin i szkół oraz przypomniał o święcie świętych Piotra i Pawła.

Francisco Otamendi-28 czerwca 2023-Czas czytania: 3 minuty

Po pobycie w szpitalu w Poliklinice Gemelli i stopniowym powrocie do zdrowia papież Franciszek skierował dziś swój wzrok na Oceanię, a przed okresem odpoczynek Lipiec został wznowiony w Ogólna publiczność cykl katechez o pasji ewangelizacyjnej z australijską zakonnicą św. Marią MacKillop (1842-1909)

"Dzisiaj udajemy się do Oceanii, kontynentu składającego się z tak wielu wysp, dużych i małych. Wiara w Chrystusa, którą tak wielu europejskich emigrantów przyniosło na te ziemie, szybko się zakorzeniła i przyniosła obfite owoce" - rozpoczął swoją katechezę.

Ojciec Święty wyjaśnił, że australijska święta Mary MacKillop skupiła się na prowadzeniu licznych dzieł charytatywnych, "takich jak fundacja szkoły i domów dla najbardziej potrzebujących, szczególnie na obszarach wiejskich Australii". 

Jako przykład podał "świadectwo ich życia", które opierało się "na wierze i ufności w Bożą Opatrzność" oraz na fakcie "cierpliwego znoszenia krzyża, który jest integralną częścią misji", powiedział papież, podkreślając, że "święci mieli opozycję nawet w Kościele".

Przy pewnej okazji, w święto Podwyższenia Krzyża, Papież przypomniał: "Maryja powiedziała do jednej ze swoich sióstr: 'Moja córko, przez wiele lat nauczyłam się kochać Krzyż'". 

Mary MacKillop urodziła się niedaleko Melbourne w rodzinie rodziców, którzy wyemigrowali do Australii ze Szkocji. "Już jako dziecko czuła się powołana przez Boga, by Mu służyć i świadczyć o Nim nie tylko słowami, ale przede wszystkim życiem przemienionym obecnością Boga (Evangelii gaudium, 259)" - powiedział Franciszek. 

"Podobnie jak Maria Magdalena, która jako pierwsza spotkała zmartwychwstałego Jezusa i została posłana przez Niego, aby głosić uczniom, Maria była przekonana, że ona również została posłana, aby głosić Dobrą Nowinę i przyciągać innych do spotkania z żywym Bogiem". 

Łączenie rodzin, szkół i społeczeństwa

Papież podkreślił, że "apostolat prowadzony przez Marię MacKIllop, oparty przede wszystkim na towarzyszeniu ludziom w ich ludzkim i duchowym wzroście, jest nadal w pełni aktualny, ponieważ widzimy potrzebę paktu edukacyjnego, który jednoczy rodziny, szkoły i całe społeczeństwo. Wiemy, że nie jest to łatwe, nawet nasza święta musiała stawić czoła różnym problemom i trudnościom.

"Bracia i siostry, misyjne uczniostwo św. Marii MacKillop", podkreślił papież, "jej twórcza odpowiedź na potrzeby Kościoła jej czasów, jej zaangażowanie w integralną formację młodych ludzi, inspirują nas wszystkich dzisiaj, powołanych do bycia zaczynem Ewangelii w naszych szybko zmieniających się społeczeństwach". 

"Prośmy Pana, przez wstawiennictwo św. Marii MacKillop i wszystkich świętych, którzy poświęcili się wychowaniu, aby wspierał codzienną pracę rodziców i nauczycieli, katechetów i wychowawców, dla dobra młodzieży i z myślą o przyszłości pokoju i braterstwa. Niech Jezus wam błogosławi, a Najświętsza Maryja Panna czuwa nad wami" - ogłosił Ojciec Święty.

W swoim powitaniu anglojęzycznych pielgrzymów papież wspomniał szczególnie o tych z Anglii, Australii, Palestyny, Filipin, Kanady i Stanów Zjednoczonych Ameryki. "Wszystkim wam i waszym rodzinom życzę radości i pokoju naszego Pana Jezusa Chrystusa, niech was Bóg błogosławi!

Święci Piotr i Paweł, orędownicy Ukrainy

W katechezie wygłoszonej w różnych językach papież przypomniał święto 29 czerwca w Kościele. "Jutro będziemy obchodzić uroczystość świętych Piotra i Pawła. Niech przykład i opieka tych dwóch Apostołów wspiera każdego z nas w podążaniu za Chrystusem" - powiedział.  

"Jego wstawiennictwu polecamy umiłowany lud UkrainaMam nadzieję, że wkrótce znów zapanuje tam pokój. Na Ukrainie jest tyle cierpienia. Nie zapominajmy o tym. Wszystkim błogosławię".

Jutro, w czwartek, papież będzie przewodniczył Mszy św. w Bazylice św. Piotra z błogosławieństwem paliusza dla nowych arcybiskupów metropolitów, w tym kilku z Ameryki Łacińskiej, takich jak nowy arcybiskup Buenos Aires (Argentyna), bp Jorge García Cuerva.

We Mszy św. wezmą udział nowi hiszpańscy arcybiskupi. Niektórzy z nich mogli powitać Ojca Świętego dziś rano, po katechezie na Placu Świętego Piotra. Są to: arcybiskup Enrique Benavent z Walencji; arcybiskup José María Gil Tamayo z Granady; arcybiskup Francisco Jose Prieto z Santiago de Compostela; arcybiskup Emilio Rocha OFM z Tangeru; oraz arcybiskup José Cobo, arcybiskup-elekt Madrytu.

W swojej katechezie papież podkreślił, jak widać powyżej, znaczenie najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących w Kościele. "Nie ma świętości bez zwrócenia uwagi w taki czy inny sposób na ubogich, na potrzebujących, na tych, którzy są na marginesie społeczeństwa" - powiedział.

AutorFrancisco Otamendi

Stany Zjednoczone

Dziedzictwo świętego Josemaríi Escrivá żyje nadal

26 czerwca Kościół obchodził święto św. Josemarii Escrivy, założyciela Opus Dei. Kardynał Dolan wygłosił homilię na cześć świętego w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku.

Jennifer Elizabeth Terranova-28 czerwca 2023-Czas czytania: 2 minuty

Josemaríi Escrivá obchodzone było 26 czerwca w kościele św. Katedra św. Nowego Jorku, a Jego Eminencja, kardynał Timothy Dolan, był głównym celebransem, który mówił o jego życiu, dziedzictwie i o Opus Dei.

Święty Josemaría Escrivá, człowiek modlitwy, refleksji i wielkiej radości, zawsze odczuwał pragnienie zrobienia czegoś więcej i to robił. Wierzył, że wszyscy ludzie mogą stać się świętymi, prowadząc zwyczajne życie w zwyczajnym świecie. W swojej homilii kardynał Dolan wymienił niektóre z wielu powodów, dla których należy wychwalać dary świętego Josemarii.

Kardynał Dolan rozpoczął mszę od wyrażenia wdzięczności za Opus Dei, jego charyzmat i misję. Podzielił się tym, jak w archidiecezji nowojorskiej "poznałem i pokochałem powołanie zainspirowane przez św. Josemarię Escrivę". Odniósł się do zmarłego świętego jako "wczesnego proroka powszechnego powołania do świętości". Jego duchowe dziedzictwo żyje dzięki wielu "drogim mężczyznom i kobietom z Opus Dei".

Tożsamość Opus Dei w życiu codziennym

Jego Eminencja przedstawił trzy spostrzeżenia na temat misji Opus Dei i pochwalił nacisk Opus Dei na to, co ciche, nacisk na to, co niewidzialne oraz strategię ewangelizacji.

"Wy, synowie i córki św. Josemarii, nie nosicie charakterystycznego habitu zakonnego; nie macie jawnie religijnej tożsamości w swoim miejscu zamieszkania; odpowiadacie na telefon, nie grzecznie [odpowiadając] tytułem, apostolatem lub parafią... ale zwykle zwykłym pozdrowieniem".

Ponadto kardynał Dolan pochwalił Opus Dei za unikanie jakichkolwiek powiązań z "zręcznym i hałaśliwym public relations". Przypomniał, że nasz Pan "wolał pozwolić ludziom odkryć, kim jest poprzez swoje czyny i lepsze poznanie Go, a nie poprzez rozpowszechnianie słowa ....". Kontynuował: "Milczał na temat swojej tożsamości, podobnie jak ty, i to mi się podoba.

Znaczenie tego, co niewidoczne

Rozpoczął drugą część tego, co nazwał "trifecta", chwaląc skupienie Opus Dei na tym, co "niewidzialne". Porównał św. Josemarię i jego naśladowców do apostołów z wieczornej Ewangelii. "Apostołowie (...) nie działali na podstawie tego, co można zweryfikować (...) opierali swoje działania na poleceniach Jezusa, podobnie jak wy".

Kardynał Dolan zakończył swoją homilię przywołując Matkę Teresę i chwaląc misję Opus Dei i jej zdolność do ewangelizacji "jeden do jednego, dusza do duszy". Kiedy ktoś zapytał Matkę Teresę, jak można wyeliminować globalne ubóstwo, odpowiedziała: "To nie globalne ubóstwo próbuję rozwiązać; to karmienie, ubieranie i kochanie tej biednej osoby w moich ramionach, w rynsztoku w tej chwili".

Pochwalił świętego Josemaríę i powiedział, że święty i charyzmat Opus Dei dzielą mądrość Jezusa Chrystusa.

Stany Zjednoczone

Juneteenth: druga niepodległość Stanów Zjednoczonych

Juneteenth, 19 czerwca, jest uważany za drugi Dzień Niepodległości w Stanach Zjednoczonych, ponieważ upamiętnia zniesienie niewolnictwa w tym kraju.

Gonzalo Meza-28 czerwca 2023-Czas czytania: 7 minuty

W XIX wieku listy i wiadomości potrzebowały tygodni, miesięcy, a nawet lat, aby dotrzeć do miejsca przeznaczenia. Proces ten był dodatkowo opóźniany przez brak infrastruktury, takiej jak drogi lub wojny. Wiele z tych pilnych wiadomości dotyczyło życia lub śmierci, niewolnictwa lub wolności. Tak też było w Stanach Zjednoczonych. Gdy zbliżał się trzeci rok amerykańskiej wojny secesyjnej (1861-1865), prezydent Abraham Lincoln wydał Proklamację Emancypacji w dniu 1 stycznia 1863 r., Deklarując, że wszystkie osoby przetrzymywane jako niewolnicy będą odtąd wolne. Dokument ten zmienił status prawny prawie trzech i pół miliona niewolników żyjących w USA. Jednak wielu z nich dowiedziało się o tym dopiero dwa lata później.

19 czerwca 1865 r. wojska Unii przybyły do zatoki Galveston w Teksasie z dobrymi wieściami dla niewolników: "Mieszkańcy Teksasu zostali poinformowani, że zgodnie z proklamacją rządu Stanów Zjednoczonych wszyscy niewolnicy są wolni. Oznacza to absolutną równość praw i własności wśród byłych panów". Od tego czasu wydarzenie to jest upamiętniane lokalnie 19 czerwca i nazywane "Dniem Niepodległości Juneteenth". Niektórzy nazywają je drugą niepodległością kraju. 

Po zakończeniu amerykańskiej wojny secesyjnej, na początku ery rekonstrukcji (1863-1877), Juneteenth zaczęto obchodzić lokalnie w Teksasie. Obchody były uroczystym wydarzeniem, podczas którego odmawiano modlitwy, czytano tekst proklamacji Lincolna i śpiewano hymny społeczności afroamerykańskiej, w tym wiersz Jamesa Weldona Johnsona "Lift Every Voice", stworzony w 1900 roku, który stał się znany jako "Negro National Anthem".

Z biegiem lat obchody Juneteenth zostały wzbogacone o inne działania, takie jak niedzielne kazania w kościołach protestanckich, wykłady i parady ulicami miasta. Aleje zostały również wzbogacone o afroamerykańskie potrawy. Jednak w latach ery "Jima Crowa" (prawa segregacji rasowej w latach 1876-1965) święto Juneteenth zostało zmarginalizowane, a nabrało komercyjnego wydźwięku. Dopiero w 1979 r. Teksas przyjął je jako święto stanowe, a w 2021 r. prezydent Joe Biden podniósł je do rangi święta federalnego, czyniąc je, wraz z innymi dniami, takimi jak Dzień Niepodległości i Dzień Pamięci, świętem bankowym.

Wkład w przyszłość

Z okazji Czerwca kardynał Wilton D. Gregory, arcybiskup Waszyngtonu, przewodniczył 18 czerwca 2023 r. Mszy św. w parafii Mount Calvary w Forestville w stanie Maryland. W swojej homilii prałat odniósł się do znaczenia Juneteenth dla afroamerykańskich katolików: "Ludzie kolorowi w Stanach Zjednoczonych mają skłonność do interpretowania Słowa Bożego jako bezpośrednio związanego z naszą sytuacją życiową. Historia Exodusu, kiedy Hebrajczycy uciekli przed faraonem, jest prawdopodobnie najczęściej stosowaną analogią biblijną w naszej historii".

Biskup Gregory zauważył, że Proklamacja Emancypacji zajęła ponad dwa lata, aby dotrzeć do Teksasu, a "jej implikacje zajęły dużo czasu, aby dotrzeć do odległych zakątków narodu", częściowo dlatego, że "nie wszyscy chcieli, aby wolność tych, którzy wcześniej byli zniewoleni, była znana". Dokonując porównania, kardynał zauważył, że "Królestwo Niebieskie jest krainą doskonałego pokoju i wolności. Dzisiaj, nawet przy wszystkich środkach komunikacji, przesłanie Królestwa nie dotarło do wszystkich serc. Królestwo wciąż na nas czeka. Jesteśmy w drodze pomimo przeszkód, które napotykamy" - powiedział.

Kościoły protestanckie i Kościół katolicki w ogóle były schronieniem, w którym tysiące Afroamerykanów, najpierw jako niewolników, a następnie segregowanych, znalazło miejsce pocieszenia, współistnienia, a nawet możliwości edukacji i zatrudnienia. Wiele zakonów poświęciło się ewangelizacji i opiece nad tym zmarginalizowanym i dyskryminowanym społecznie sektorem, między innymi Misjonarze Słowa Bożego, Siostry Oblatki Opatrzności Bożej, Siostry Świętej Rodziny, Ojcowie Towarzystwa Najświętszego Serca Jezusowego (Józefici), Franciszkanie Słudzy Maryi. Ze swojej strony Afrykański Metodystyczny Kościół Episkopalny, Amerykańskie Baptystyczne Towarzystwo Misji Domowej założyły kolegia, uniwersytety i seminaria.

Instytucje te mnożyły się i wkrótce ich liczba przekroczyła dwieście. W ten sposób w afroamerykańskim społeczeństwie powstała tradycja intelektualna. Jednym z przykładów jest Augusta Theological Institute, założony w Auguście w stanie Georgia w 1867 roku. Został on założony w piwnicy kościoła baptystów w tym mieście. Było to uosobienie przyspieszonego rozwoju uniwersytetów i szkół wyższych poświęconych edukacji Afroamerykanów w różnych gałęziach nauki, pracy społecznej, medycyny i sztuk wyzwolonych. 

Powrót do przeszłości

Niewolnictwo zostało zdefiniowane jako jeden z "grzechów pierworodnych" narodu. Niestety, wielu wykorzystywało wiarę, aby je usprawiedliwić. Juneteenth jest również okazją do powrotu do przeszłości, jak zauważył arcybiskup Baltimore William E. Lori w przesłaniu na to święto: "158 lat po tym, jak Proklamacja Emancypacji dotarła do Teksasu, grzech niewolnictwa nadal wpływa na świat, w którym żyjemy. Jesteśmy wezwani przez Boga do rozpoznania szkodliwych wpływów i stworzenia trwałych zmian". 

Biblia niewolników

Niektórzy brytyjscy i amerykańscy kolonizatorzy będący właścicielami niewolników korzystali z nieuczciwie zdobytego źródła, stworzonego w Londynie w 1807 roku. Była to "Biblia niewolników", zmieniona "biblia" usprawiedliwiająca niewolnictwo. Dokument ten pomijał całe sekcje Pismo Święte które mogłyby wzniecić bunt (np. Gal 3:28) i zawierały fragmenty, które wzmacniały kolonizatorskie idee Imperium Brytyjskiego (np. Ef 6:5).

Według ekspertów dokument ten pomija około 90% Starego Testamentu i 50% Nowego Testamentu. Broszura była używana w USA i w Brytyjskich Indiach Zachodnich: na Jamajce, Barbadosie, Antigui i w niektórych krajach karaibskich. 

Kościół katolicki

Chociaż rodzący się Kościół w USA walczył z niewolnictwem, tworząc instytucje edukacyjne i ośrodki służące temu sektorowi, niektóre diecezje były częścią zbiorowego grzechu niewolnictwa w USA. W 2018 r. biskupi amerykańscy odnieśli się do tej kwestii w liście pasterskim przeciwko rasizmowi: "Otwórzcie nasze serca. Nieustanne wezwanie do miłości". W dokumencie wskazują: Badanie naszej grzeszności - indywidualnie, jako wspólnoty chrześcijańskiej i jako społeczeństwa - jest lekcją pokory. Wymaga od nas przyznania się do grzesznych czynów i myśli oraz proszenia o przebaczenie. Ku naszemu wstydowi, wielu amerykańskich przywódców religijnych, w tym niektórzy katoliccy biskupi, formalnie nie sprzeciwiało się niewolnictwu; niektórzy nawet byli właścicielami niewolników. Wyrażamy wobec nich głęboki żal i skruchę".

Zjawisko niewolnictwa na poziomie instytucjonalnym w rodzącym się kościele amerykańskim nie było tak rozległe z kilku powodów: do czasu proklamacji emancypacji w USA istniało 15 diecezji (pierwszą było Baltimore), z których 8 należało do Północy (z 13 amerykańskich kolonii), regionu, w którym niewolnictwo nie było akceptowane, a 7 do Południa. Ponadto do 1848 r. znaczna część dzisiejszego terytorium na geograficznym południu i zachodnim wybrzeżu kraju należała do Nowej Hiszpanii (do 1810 r.), a następnie do Meksyku jako niepodległego państwa.

Na tych terytoriach rdzenni mieszkańcy, Indianie, żyli od wielu stuleci, a system niewolnictwa nie miał takich samych cech jak europejsko-amerykański system handlu Afrykanami. Podobnie niewolnictwo rdzennej ludności nie było dozwolone w Nowej Hiszpanii. Nie oznacza to jednak, że region ten był wolny od tego zjawiska. W stanach wzdłuż wschodniego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej również praktykowano handel ludźmi przywiezionymi z Afryki. Podobnie niektóre rdzenne grupy w Mezoameryce, podbijając inne, podporządkowywały sobie mieszkańców.

W przypadku Kościoła w USA, jedną z diecezji, w której wystąpiło zjawisko niewolnictwa, było Baltimore w stanie Maryland, pierwsza diecezja w kraju. Dlatego w maju 2023 r. archidiecezja ogłosiła utworzenie Komisji ds. Niewolnictwa. Z okazji Juneteenth 2023 arcybiskup Baltimore William E. Lori zauważył: "158 lat później grzech niewolnictwa nadal ma ogromny wpływ na świat, w którym żyjemy. Jesteśmy wezwani przez Boga, aby rozpoznać te złe wpływy i stworzyć trwałą zmianę dla dobra wszystkich. Komisja ds. niewolnictwa będzie nadzorować badania historyczne, które z modlitwą zbadają związek archidiecezji z niewolnictwem. Chciałbym prosić każdego z nas, abyśmy nadal rozumieli i zajmowali się sposobami, w jakie rasizm niszczy ludzką godność, niszczy jedność rodziny ludzkiej i odrzuca Dobrą Nowinę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Razem, jako bracia i siostry w Chrystusie, możemy dążyć do prawdziwej i trwałej wolności, wolności od mocy grzechu, który oddziela nas od Boga i od siebie nawzajem.

Czarny hymn narodowy

Znany jako murzyński hymn narodowy, został napisany przez Jamesa Weldona Johnsona w 1900 roku. Muzykę do tekstu skomponował jego brat, John Rosamond Johnson. Jest częścią hymnów śpiewanych podczas obchodów Juneteenth i innych uroczystości. Był wykonywany między innymi przez Raya Charlesa i Arethę Franklin.

Podnieś każdy głos i śpiewaj
Aż zabrzmi ziemia i niebo,
Niech rozbrzmiewa harmonią wolności.
Niech wzniesie się nasza radość
Wysoko jak niebo,
Niech rozbrzmiewa głośno jak falujące morze.
Śpiewajmy pieśń pełną wiary, której nauczyła nas mroczna przeszłość,
Śpiewaj pieśń pełną nadziei, którą przyniosła nam teraźniejszość;
W obliczu wschodzącego słońca naszego nowego dnia,
Maszerujmy aż do zwycięstwa...
Boże naszych zmęczonych lat,
Boże naszych cichych łez,
Ty, który zaprowadziłeś nas tak daleko;
Ty, który swoją mocą
Poprowadziłeś nas do światła,
Zachowaj nas na zawsze na ścieżce, modlimy się.
Aby nasze stopy nie zboczyły z miejsc, Boże nasz, gdzie spotkaliśmy Ciebie,
Aby nasze serca, pijane winem świata, nie zapomniały o Tobie;
W cieniu Twej ręki,
Obyśmy wiecznie stali.   
Wierni naszemu Bogu,
Wierni naszej ojczystej ziemi.

Angielskie tłumaczenie jest następujące:

Niech głosy wznoszą się i śpiewają
Aż niebo i ziemia zabrzmią
Rozbrzmiewać harmonią wolności.
Niech nasza radość szybuje
Tak wysoko jak słuchające niebo
Niech rozbrzmiewa tak wysoko, jak falujące morze.
Śpiewaj pieśń pełną wiary, której nauczyła nas mroczna przeszłość.
Śpiewaj pieśń pełną nadziei, którą przyniosła nam teraźniejszość.
Przed wschodzącym słońcem naszego nowego dnia, który się zaczyna.
Maszerujmy aż do zwycięstwa.
Boże naszych ciężkich lat
Boże naszych cichych łez
Ty, który doprowadziłeś nas tak daleko w drodze.
Ty, który swoją mocą
prowadzisz nas do światła,
Zachowaj nas na zawsze w drodze, prosimy Cię.
Aby nasze stopy nie zbłądziły z miejsc, gdzie spotykamy Ciebie, naszego Boga.
Aby nasze serca, pijane winem świata, nie zapomniały o Tobie.
Obyśmy zawsze pozostali
Wierni naszemu Bogu
Wierni ziemi naszych narodzin.