Dziękuję, Benedykt

W 2018 roku, pięć lat po rezygnacji Benedykta XVI, Valentina Alazraki, jedna z czołowych postaci watykańskich wiadomości, opowiedziała Omnesowi, jak odebrała historyczne ogłoszenie jego rezygnacji.

1 marca 2018 r.-Czas czytania: 2 minuty
Urodziny Benedykta XVI

Foto: ©2021 Catholic News Service / U.S. Conference of Catholic Bishops.

W dniu 11 lutego 2013 r. byłem w sali prasowej Watykanu, czekając na poznanie daty konferencji prasowej. kanonizacja Matki Marii Lupity Garcii Zavali, którą papież Benedykt miał ogłosić podczas konsystorza, kiedy zdałem sobie sprawę, że dzieje się coś dziwnego. Na oczach oszołomionych kardynałów papież ogłaszał swoją rezygnację. Kilka minut później okazało się, że nadaję na żywo wiadomość, która niewątpliwie będzie punktem zwrotnym w życiu Kościoła i papiestwa.

Myśląc o tym dniu, zdaję sobie sprawę, że moja pierwsza reakcja nie była reakcją niedowierzania. Byłem zaskoczony terminem ogłoszenia, ale nie jego treścią, bo sam Benedykt XVI w książce Światło świata przygotował nas na taki wynik.

Moją reakcją był brak zrozumienia tego gestu. Przeżyłem 26 i pół roku pontyfikatu ks. Jan Paweł IIByłem świadkiem jego żywej drogi krzyżowej w ostatnich latach, jego decyzji w 2000 r., aby zasięgnąć opinii rady kardynałów w sprawie ewentualnej rezygnacji, ich negatywnej opinii po przestudiowaniu sytuacji, a wreszcie jego własnej decyzji, aby podążać za przykładem Jezusa i, jak zwykł mawiać, za przykładem Boga. "nie schodząc z krzyża".. "Bóg mnie tu umieścił" -powiedział nam kiedyś polski papież, "Bóg zabierze mnie, kiedy sam wybierze"..

To świadectwo wiary i męstwa, owoc głębokiej mistyki, nie pozwoliło mi początkowo docenić wielkości i pokory gestu Benedykta XVI. "Jest o wiele lepszy niż Jan Paweł II był w jego wieku, więc dlaczego skacze ze statku" - pytałem siebie, nie znajdując odpowiedzi. Pięć lat później, z największą możliwą pokorą, przyznaję, że się myliłem. Obaj ci wielcy papieże podjęli swoją decyzję z miłości do Kościoła. Były to zarówno wartościowe, jak i odważne decyzje.

Benedykt XVI przeżył ostatnie lata życia Jana Pawła II, podczas których jego poprzednik nie mógł już rządzić tak, jak przed pogorszeniem się stanu zdrowia. Kiedy zdał sobie sprawę, że opuszczają go siły fizyczne i duchowe, zrozumiał, że Kościół potrzebuje silnego człowieka u steru i po długiej refleksji, wielu modlitwach i niezwykłym duchu służby podjął decyzję o ustąpieniu i zrobieniu miejsca dla człowieka, którego potrzebuje Kościół i świat. Swoim dystansem do sfery publicznej, całkowitą wiernością papieżowi Franciszkowi, swoim milczeniem i dyskrecją dał nam wątpiącym narzędzia nie tylko do zrozumienia, ale i do wdzięczności za jego gest. 

Biuletyn informacyjny La Brújula Zostaw nam swój e-mail i otrzymuj co tydzień najnowsze wiadomości z katolickim punktem widzenia.