Książki

Teologia prawa kanonicznego

W swoim najnowszym podręczniku kardynał Rouco Varela proponuje wizję prawa kanonicznego jako teologicznego wyrazu Kościoła-komunii.

José Carlos Martín de la Hoz-26 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Emerytowany kardynał arcybiskup Madrytu, Antonio María Rouco Varela (Villalba, Lugo, 1936), przez całe życie prowadził intensywną i owocną pracę duszpasterską w różnych diecezjach.

Chcielibyśmy teraz odnieść się do jego życia akademickiego, w którym z wielkim oddaniem zajmował się prawem kanonicznym, a zwłaszcza jego szczególną i z pewnością nowatorską gałęzią, zwaną "teologią prawa kanonicznego". Pionierski przedmiot w kanonistyka i prawdziwie zgodny z doktryną i duchem Soboru Watykańskiego II oraz jego zastosowaniem do problemów i trudności współczesnego chrześcijaństwa.

Logiczne jest, że w trakcie rozwoju prawa kanonicznego i jego stosowania w życiu Kościoła, wiernych i instytucji kościelnych pojawiły się nowe pytania i zawiłe problemy prawne, ponieważ Kościół ma boskie pochodzenie, ale składa się z istot ludzkich posiadających prawa i obowiązki.

Wymiary Kościoła

Augustyna, fakt, że Kościół jest częścią społeczeństwa obywatelskiego - ponieważ w nim żyje i działa - a jednocześnie należy do świata Bożego - ze względu na swoje cele i sposób działania, otrzymane od Jezusa Chrystusa - jest jedną z jego zasadniczych cech. Kościół musi zatem łączyć to, co naturalne i duchowe, teologiczne i prawne, z perspektywy antropologii chrześcijańskiej i historii, w której dokonuje się zbawienie rodzaju ludzkiego.

W tej interesującej pracy Rouco Varela poruszy ważne kwestie teologiczne dla solidnych podstaw prawa kanonicznego, takie jak koncepcja Kościoła, godność osoby ludzkiej jako obrazu i podobieństwa Boga oraz relacje w Kościele jako rodzinie Bożej i jako instytucji (s. 33).

Jednocześnie kardynał Rouco przypomina nam, że w obliczu prowokacji nowoczesności (s. 116) reprezentowanej przez pozytywizm prawny w prawie cywilnym, prawo kanoniczne nie jest zredukowane do praktyki prawnej w relacjach wewnątrz i na zewnątrz niego oraz w wykonywaniu praw i obowiązków chrześcijan.

Teologia, która tworzy prawo

Profesor Rouco Varela zebrał zatem w niniejszym tomie BAC, w ramach kolekcji podręczników prawa kanonicznego "Sapientia iuris", różne artykuły naukowe, które opublikował na temat teologii prawa kanonicznego w różnych specjalistycznych czasopismach zarówno w Hiszpanii, jak i w Europie.

W związku z tym, w całej tej pracy nasz profesor z wielką wprawą naświetli różne kwestie prawne, które pojawiły się w historii, aby pokazać, w jaki sposób, dzięki wkładowi teologii, można znaleźć prawdziwe i głębokie rozwiązanie prawne. Rouco Varela będzie wielokrotnie podkreślał w tym podręczniku stwierdzenie kanonisty Mörsdorfa: "prawo kanoniczne jest dyscypliną teologiczną z metodą prawną" (s. 140).

Wskażmy teraz na kwestię prawną rozwiązaną przez teologię, aby czytelnik mógł zobaczyć, w jaki sposób teologia prawa kanonicznego rozwiązała, w praktyce i teorii, kwestie prawa kanonicznego.

Przykład

Czerpiemy to z wypowiedzi samego Rouco Vareli, który stwierdza, że jednym z wielkich świateł Soboru były Konstytucje Apostolskie "...".Lumen Gentium" (Rzym, 21.XI.1964) i "Gaudium et spes" (Rzym, 7.XII.1965), jest koncepcja Kościoła komunii. Aspekt ten został szeroko rozwinięty w Katechizmie Kościoła Katolickiego, w późniejszym magisterium Kościoła, a zwłaszcza w pracach teologicznych Ojca Świętego Benedykta XVI.

Można powiedzieć, że Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r. jest prawnym wyrazem teologii komunii Soboru Watykańskiego II: "Kościół jest w Chrystusie sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego" (LG n. 1).

Podobnie w proemie "Gaudium et spes" stwierdza się: "Wspólnota chrześcijańska składa się z mężczyzn i kobiet, którzy zgromadzeni w Chrystusie, prowadzeni są przez Ducha Świętego w pielgrzymce do królestwa Ojca i otrzymali dobrą nowinę o zbawieniu, aby przekazywać ją wszystkim" (GS, n. 1).

Na koniec zauważmy, że eklezjologia komunii ponownie znajduje odzwierciedlenie w Katechizmie Kościoła Katolickiego: "W jednej rodzinie Bożej, wszystkie dzieci Boże i członkowie tej samej rodziny w Chrystusie, jednocząc się we wzajemnej miłości i w tym samym uwielbieniu Trójcy Świętej, odpowiadamy na intymne powołanie" (n. 959).

W podstawowych kwestiach, takich jak ta, którą właśnie poruszyliśmy, w jedności odzwierciedla się jedyna prawdziwa boska i ludzka rzeczywistość Kościoła i jego wiernych jako osób ludzkich obdarzonych godnością powołania przez chrzest do bycia dziećmi Bożymi i Kościoła (77). 

Dokładnie rzecz biorąc, Kościół komunii będzie teologicznie wykraczał poza wizję Piusa XII w jego encyklice "Mystici corporis" (Rzym, 12.VI.1943), ponieważ dla prawa kanonicznego teologia komunii jest łatwiejsza do wyrażenia w systemie prawnym i będzie podkreślać relację osoby ludzkiej do Boga i do autorytetu Kościoła. 

Bardzo interesujące z historycznego punktu widzenia jest przypomnienie wraz z Rouco Varelą czasów okresu posoborowego jako czasu "pełnej nadziei wiosny kościelnej", a także "powszechnej niezdyscyplinowania", zwłaszcza w niektórych częściach Europy, dlatego też promulgacja Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku nastąpiła w opatrznościowym momencie, gdy święty Jan Paweł II stosował prawdziwy Sobór Watykański II w Kościele powszechnym poprzez swoje pisma, rządy i podróże (144). W ten sposób Rouco przypomina nam słowa Mörsdorfa: "Prawo kanoniczne jest 'ordinatio fidei'" (147).

Teologia prawa kanonicznego

AutorAntonio María Rouco Varela
RedakcjaBAC
Rok: 2024
Liczba stron: 269

Ewangelizacja

Filip Neri i "trzy litery H".

Filip Neri, podobnie jak wielu świętych przed nim i po nim, był jednym z tych przywódców lub ojców wiary, do których Paweł zachęca nas, abyśmy odnosili się, patrząc na wyniki ich życia naśladując ich wiarę.

Gerardo Ferrara-26 maja 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

26 maja to święto św. Filipa Neri, współpatrona Rzymu i świętego, któremu chrześcijaństwo zawdzięcza tak wiele.

Życie

Florentczyk z urodzenia (urodził się w 1515 r.), przeniósł się do Rzymu w wieku dziewiętnastu lat i nigdy więcej go nie opuścił, prowadząc przez około dziesięć lat surowe świeckie życie intensywnej modlitwy (które przeplatał z pracą jako wychowawca dzieci). Całe noce spędzał na czuwaniu w katakumbach San Sebastiano, gdzie w 1544 r., w wigilię Zesłania Ducha Świętego, był bohaterem sensacyjnego wydarzenia: kula ognia - jak się mówi - weszła do jego klatki piersiowej przez usta.

Od tego momentu zaczął przejawiać fizyczne anomalie: jego serce biło głośno i nieregularnie, słyszalne dla otaczających go osób, a kiedy zmarł, badanie jego ciała ujawniło, że jego żebra wygięły się na zewnątrz, właśnie z powodu ciśnienia jego serca, które rozszerzyło się dwa i pół razy bardziej niż normalnie (co uniemożliwiłoby mu przeżycie, podczas gdy Neri przeżył 50 lat w tych warunkach).

Począwszy od Pięćdziesiątnicy, Filip zintensyfikował swoje dzieło ewangelizacji reformy "od dołu": odwiedzał młodych dorosłych i profesjonalistów (a nie dzieci czy młodzież, jak się często uważa), chodził do szpitali, więzień, na place publiczne, rynki, zwracając się do ludzi z prostotą i bezpośrednim, ironicznym, ale zawsze głębokim stylem.

Pomimo wielu oporów z jego strony, został wyświęcony na kapłana w 1551 r., w wieku 36 lat, a następnie z wielkim oddaniem pełnił swoją posługę (spędzał do dziesięciu godzin dziennie w konfesjonale).

Wielki wielbiciel dominikanina Girolamo Savonaroli, dystansował się od jego rygoryzmu: dla niego to nie nadmierne pokuty, nabożeństwa i umartwienia, ale radość, prostota i autoironia były antidotum na pychę i skuteczną pomocą w rozwoju duchowym.

Przyjaciel i doradca kilku papieży, zmarł 26 maja 1595 roku. Został kanonizowany w 1622 r. wraz z Ignacym Loyolą i Franciszkiem Ksawerym (jego przyjaciółmi i towarzyszami w Rzymie), Teresą z Avila i Izydorem Labradorem. 

Dziedzictwo

Choć żywiołowy z charakteru, Filip Neri kochał dyskrecję i zawsze starał się odwracać od siebie uwagę, tak jak robią to prawdziwi przywódcy (antropolog Paulo Pinto definiuje dystans jako przeniesienie charyzmy duchowego przywódcy na jego społeczność po jego śmierci, kiedy zwolennicy jednoczą się wokół wartości, które uosabiał, a nie jego osoby). W rzeczywistości o wiele bardziej znani od niego byli ludzie świeccy, którzy dorastali, ludzko i duchowo, pod jego egidą. Wystarczy pomyśleć o muzykach takich jak Giovanni P. da Palestrina czy Giovanni Animuccia (hiszpański ksiądz i kompozytor Tomás Luis de Victoria również bywał w Oratorium).

Kolejna postać "oratorianina", o której warto wspomnieć, oprócz świętego kapłana John Henry Newmanjest wielki hiszpański architekt Antoni Gaudí, czciciel św. Filipa Neri i gorliwy świecki w Oratorium w Barcelonie (został potrącony przez tramwaj w drodze na wieczorne modlitwy), którego proces beatyfikacyjny jest w toku.

Krótko mówiąc, Neri charakteryzował się duchowością naznaczoną jowialnością, ale także nonkonformizmem w stosunku do własnej osoby lub z góry przyjętych norm. W rzeczywistości nigdy nie chciał być uważany za "założyciela", podkreślając raczej, że świętość jest dostępna dla każdego zgodnie z jego własnymi cechami i że prawdziwa duchowa reforma, a także prawdziwa pokuta, zaczyna się od miłości, uśmiechu, akceptacji własnego życia i życia innych takimi, jakimi są, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy, aby były.

Oratorium

Kongregacja Oratorium, oficjalnie narodzona w 1575 r., była nową instytucją w tamtych czasach, mającą zagwarantować stabilną formę wspólnocie kapłańskiej, która wyrosła wokół Filipa Neri, w której kapłani żyli we wspólnocie, ale bez ślubów zakonnych, aby poświęcić się służbie świeckim i potrzebom apostolatu w Oratorium.

W Rzymie wciąż naznaczonym złupieniem w 1527 r. i powszechnym kryzysem moralnym i religijnym, Filip, wciąż świecki, w rzeczywistości "wynalazł" Oratorium, aby wspierać codzienną relację z Bogiem i braćmi w wierze, charakteryzującą się również spotkaniami modlitewnymi z przyjaciółmi w jego małym pokoju w kościele San Girolamo della Carità (gdzie mieszkał). Oratorium w rzeczywistości pochodzi od łacińskiego "os", usta, aby wskazać na intymną relację, usta-usta, między Bogiem a człowiekiem. W tych codziennych spotkaniach Słowo Boże było traktowane w sposób znajomy i dzielone z aktywnym udziałem świeckich (nie jako biernych słuchaczy, jak w homiliach podczas Mszy) w modlitwie, refleksji i dzieleniu się, co było czymś niespotykanym w tamtych czasach (podobnie jak codzienna Msza).

Muzyka

Jedną z charakterystycznych cech oratorium jest jego muzyka. W rzeczywistości mówi się o muzyce "oratoryjnej", a nawet o Filipie Neri jako prekursorze gatunku muzycznego znanego jako oratorium.

Geniusz Filipa polegał na zrozumieniu, że muzyka jest językiem uniwersalnym i sprzyja rozpowszechnianiu przesłania Ewangelii, nawet wśród klas ludowych, które były wówczas niepiśmienne i niezdolne do zrozumienia łaciny lub muzyki liturgicznej. Dlatego zaczął wykorzystywać pieśni i melodie znane w tamtych czasach, często modyfikując ich wersety lub ich pisanie, lub zlecając napisanie nowych. 

Z tej idei zrodził się gatunek muzyczny oratorium (często sakralna alternatywa dla opery), którego najsłynniejszymi kompozytorami byli Carissimi, Charpentier, Haydn, a w kręgach protestanckich Handel (jego najsłynniejsze oratorium: "Mesjasz") i Bach ("Pasja według św. Mateusza" i inne).

Ludzie często są przekonani, że ponowne wprowadzanie barokowych (lub niszowych, takich jak folk) form muzycznych do współczesnej publiczności jest odtwarzaniem kroków św. Filipa Neri - nic bardziej mylnego. Takie dzieła są z pewnością muzycznymi arcydziełami, ale pierwotną ideą jest przemawianie do ludzi w języku, który znają, więc muzyka pop/rock lub muzyka musicalowa w sferze nieliturgicznej to formy, które byłyby najbliższe temu, o czym myślał Filip. Jest to trochę podobne do tego, co robi dziś wiele grup protestanckich lub katolickich (zwłaszcza charyzmatycznych): współczesna muzykalność, profesjonalnie skomponowane i zaaranżowane piosenki, chrześcijańskie teksty i znaczenia. Wszystko to jednak poza mszą, gdzie właśnie istnieje możliwość "robienia oratorium".

Nowoczesne oddanie

Filip Neri jest dzieckiem nowoczesnej pobożności, ruchu odnowy duchowej w XIV-XV wieku, który dążył do zbudowania bardziej intymnej i subiektywnej religijności, "indywidualnej duchowości", w przeciwieństwie do zbiorowej pobożności średniowiecza. 

Jego narodziny zawdzięczamy w szczególności Geertowi Groote (1340-1384), holenderskiemu katolickiemu diakonowi i kaznodziei, który przyjął jako swoją Magna Carta książkę Tomasza z Kempis Naśladowanie Chrystusa, która skupiała się na znaczeniu skupienia i indywidualnej modlitwy, osobistej lekturze Biblii i naśladowaniu Chrystusa w zwykłym życiu: mistycyzm wcielony w rzeczywistość. Ruch ten skupiał się również na apostolstwie świeckich, rozprzestrzeniając się z Holandii do Belgii, Niemiec i Francji, a następnie do Hiszpanii i Włoch, wpływając na niektóre filary katolickiej kontrreformacji: Jana van Ruusbroeca, Teresę z Avila, Jana od Krzyża, Ignacego z Loyoli, a nawet Filipa Neri, z Franciszkiem Salezym jako jego kontynuatorem. Dwaj ostatni zainspirowali później św. Josemaríę Escrivę do założenia Opus Dei.

Koncepcja współczesnej pobożności znalazła swoją ostateczną legitymizację wraz z Soborem Watykańskim II i adhortacją apostolską "...".Christifideles Laici"Jan Paweł II.

Filip Neri, podobnie jak wielu świętych przed nim i po nim, był jednym z tych przywódców lub ojców w wierze, do których Paweł zachęca, aby odnosić się, patrząc na wyniki ich życia naśladując ich wiarę (a nie naśladując ich bezpośrednio). Powiedziałbym dalej, że był "Homo sapiens" par excellence, jeśli pamiętamy, że istota ludzka, stworzona z ziemi (humus), jest również sapiens (od łacińskiego "sapere"), termin, który bardziej niż erudycję wskazuje na mądrość: posiadanie i dawanie smaku.

Trzy H

W jego życiu znajdujemy to, co nazywam "trzema H": "humilitas"; "humanitas"; "humor". Są to trzy składniki, które umożliwiają bycie "homo sapiens", a więc mężczyznami i kobietami, którzy mają i dają smak (i mądrość), a wszystkie wywodzą się z tego samego łacińskiego korzenia, "humus", który jest również korzeniem "homo" (człowiek):

"Humilitas" (pokora): świadomość własnej ograniczoności. Pomimo bycia stworzonym z ziemi, bycia biednym i bezbronnym w obliczu wieku, śmierci i Boga, trzeba być świadomym swojej boskiej natury i związanej z nią godności. Prawdziwa pokora jest zatem właściwą równowagą między ziemią a niebem, zdrowym realizmem;

"Humanitas" (człowieczeństwo): wynika z pokory, jest szacunkiem dla siebie i dla innych, który może pochodzić tylko z poznania siebie w relacji najpierw z Bogiem, a następnie z bliźnim. Tylko z pokorą i człowieczeństwem (relacją) można być darem dla innych;

"Humor" (humor): prawdziwa pokora, połączona z radością relacji z innymi, ale przede wszystkim ze szczęściem bycia postrzeganym i kochanym przez Boga (który "patrzył na pokorę swoich sług") prowadzi do nieuniknionej lekkości: nie traktuje się siebie zbyt poważnie, a kiedy popełnia się błędy, wybacza się sobie i idzie dalej, śmiejąc się z własnych i cudzych błędów, ale śmiech, który nie jest kpiną ani wyśmiewaniem, ale po prostu "przymykaniem oczu".

Watykan

Leon XIV zostaje zaprzysiężony na biskupa Rzymu, a miasto składa mu hołd.

Szósta niedziela Wielkanocy, intensywna dla papieża Leona XIV. Najpierw Regina Coeli na Placu Świętego Piotra, śpiewana, a nie tylko odmawiana przez papieża. Następnie przyjął hołd miasta Rzymu od burmistrza Gualtieriego. Następnie Leon XIV przewodniczył celebracji eucharystycznej inauguracji na biskupa Rzymu na Lateranie. Pozostała jeszcze wizyta w Santa Maria Maggiore.

Francisco Otamendi-25 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

We wspaniałym dniu papież Leon XIV został zaprzysiężony jako Biskup Rzymu Jana na Lateranie, z celebracją eucharystyczną. Biskupi, kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz świeccy oddali pokłon Biskupowi Rzymu. Po liturgii papież miał stanąć w centralnej loggii Bazyliki Laterańskiej, aby pobłogosławić miasto Rzym.

Miasto, które chwilę wcześniej, na Piazza dell'Ara Coeli, u stóp schodów Campidoglio, złożyło mu hołd z rąk burmistrza Roberto Gualtieriego. W tym krótkim akcie Papież wyraził życzenie, aby "Rzym, nieporównywalny ze względu na bogactwo swojego dziedzictwa historycznego i artystycznego, zawsze wyróżniał się także tymi wartościami ludzkości i cywilizacji, które czerpią swoją krew z Ewangelii".

"Matka wszystkich kościołów

W homilii papież powiedział, że "Kościół rzymski jest spadkobiercą wielkiej historii, utrwalonej w świadectwie Piotra, Pawła i niezliczonych męczenników, i ma wyjątkową misję, doskonale wskazaną przez to, co jest napisane na fasadzie tej katedry: być 'mater omnium ecclesiarum', matką wszystkich kościołów".

Macierzyński wymiar Kościoła

Leon XIV kontynuował: "Papież Franciszek często zapraszał nas do refleksji nad macierzyńskim wymiarem Kościoła. I nad cechami, które są jej właściwe: czułość, dyspozycyjność, poświęcenie i zdolność słuchania, która pozwala jej nie tylko pomagać, ale często przewidywać potrzeby i oczekiwania, nawet zanim zostaną sformułowane. Są to cechy, które, mamy nadzieję, będą wzrastać w Ludzie Bożym wszędzie, także tutaj, w naszej wielkiej rodzinie diecezjalnej, w wiernych, w pasterzach, a przede wszystkim we mnie".

W swoich słowach papież podkreślił, że "jesteśmy tym bardziej zdolni do głoszenia Ewangelii, gdy pozwalamy się podbić Duchowi Świętemu". Ponadto, z okazji Jubileuszu Nadziei w 2025 r., odniósł się w szczególności do pracy diecezji rzymskiej i do tego, co wielu przybywających z daleka postrzega: "duży, otwarty i gościnny dom, a przede wszystkim dom wiary".

Po błogosławieństwie w Święty Jan na LateraniePapież miał zakończyć dzień w innej z wielkich rzymskich bazylik. Santa Maria Maggiore, gdzie znajduje się pochówek Papież Franciszek przed ikoną Santa Maria, Salus Populi RomaniPoświęcenie, tak czczone i kochane przez Rzymian.

Papież Leon XIV odwiedził już cztery wielkie bazyliki papieskie. Kilka dni temu odwiedził czwartą z nich, Paweł poza muramigdzie czcił grób św. Pawła. 

Papieskie dziękczynienie podczas pierwszej Regina Coeli 

Punktualnie o godzinie 12 papież Leon XIV po raz pierwszy pojawił się w oknie gabinetu w Pałacu Apostolskim, aby odmówić modlitwę maryjną. Regina coeliWzględną niespodzianką było to, że zaśpiewał to ponownie, co może być tradycją. Względnym zaskoczeniem było to, że zaśpiewał to ponownie, w tym, co może być tradycją.

W Szóstą Niedzielę Wielkanocną, na początku swojego przemówienia, papież wyraźnie podziękował "przede wszystkim za czułość, jaką mi okazujecie, a jednocześnie proszę was, abyście wspierali mnie swoimi modlitwami i bliskością".

Skup się na Bożym miłosierdziu, a nie na własnej sile.

Następnie stwierdził, że "to właśnie Ewangelia tej niedzieli (por. Jn. 14,23-29) mówi nam, że nie powinniśmy szukać własnej siły, ale miłosierdzia Pana, który nas wybrał, ufając, że Duch Święty prowadzi nas i uczy nas wszystkiego".

Dwa tygodnie dzielą nas od Pięćdziesiątnicy, która przypada 8 czerwca, a Papież już się do niej zwraca. W ten sposób podkreślił: "Apostołom, którzy w przeddzień śmierci Mistrza byli zmartwieni i udręczeni, zastanawiając się, jak mogą być kontynuatorami i świadkami Królestwa Bożego, Jezus ogłasza dar Ducha Świętego, z tą wspaniałą obietnicą: "Kto Mnie miłuje, będzie wierny mojemu słowu, a Ojciec mój umiłuje go; przyjdziemy do niego i będziemy w nim przebywać" (w. 23)".

"Nie martw się, nie bój się!".

W ten sposób Jezus uwalnia uczniów od wszelkich udręk i zmartwień i może im powiedzieć: "Nie troszczcie się i nie bójcie się" (w. 27). 

W tym samym duchu rozpoczął kolejne przesłanie, jeszcze jedno w tych dniach, o porzuceniu i zaufaniu. "Chociaż jestem kruchy, Pan nie wstydzi się mojego człowieczeństwa, wręcz przeciwnie, przychodzi, aby zamieszkać we mnie. Towarzyszy mi swoim Duchem, oświeca mnie i czyni mnie narzędziem swojej miłości do innych, do społeczeństwa i do świata".

Na zakończenie zachęcił nas, abyśmy "chodzili w radości wiary, abyśmy byli świętą świątynią Pana", "powierzając się wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny".

Beatyfikacja w Polsce, modlitwa za Chiny

Po odmówieniu Regina Coeli papież przypomniał o wczorajsza beatyfikacja Stanisława Kostki Streicha, kapłana diecezjalnego zamordowanego z nienawiści do wiary w 1938 r., ponieważ jego działalność na rzecz ubogich i robotników drażniła zwolenników ideologii komunistycznej. Niech jego przykład inspiruje zwłaszcza kapłanów do wielkodusznego poświęcania się dla Ewangelii i braci".

Leon XIV przypomniał o wczorajszym wspomnieniu liturgicznym Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych i Dniu Modlitw za Kościół w Chinach, ustanowionym przez papieża Benedykta XVI. W kościołach i sanktuariach w Chinach i na całym świecie modlono się do Boga na znak troski i przywiązania do chińskich katolików i ich komunii z Kościołem powszechnym. "Niech wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny wyjedna dla nich i dla nas łaskę bycia silnymi i radosnymi świadkami Ewangelii, nawet pośród prób, aby zawsze promować pokój i harmonię" - powiedział Leon XIV.

Papież modlił się również za wszystkie narody w stanie wojny oraz za tych, którzy "angażują się w dialog i szczere poszukiwanie pokoju". 

10 lat Laudato si': "wysłuchaj podwójnego wołania ziemi i ubogich".

Ojciec Święty przypomniał również, że 24 maja 2015 r. minęło dziesięć lat od podpisania przez papieża Franciszka encykliki Laudato si', poświęconej trosce o wspólny dom.

Leon XIV przypomniał, że Laudato si' "rozprzestrzenił się w niezwykły sposób, inspirując niezliczone inicjatywy i ucząc wszystkich wsłuchiwania się w podwójny krzyk Ziemi i ubogich. Pozdrawiam i zachęcam ruch Laudato si' i wszystkich, którzy realizują to zobowiązanie.

AutorFrancisco Otamendi

Pokój, za którym tęskni serce

Pokój pochodzi z ufnego poddania się Bogu, a nie z "robienia wielu rzeczy".

25 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Utylitarna mentalność, w której jesteśmy zanurzeni, może prowadzić nas do myślenia, że czas poświęcony Bogu jest czasem straconym, lub wręcz przeciwnie, że robiąc "wiele pobożnych rzeczy" zasługujemy na niebo, czasami tracąc spokój.

Żyjemy w zimnym i obojętnym świecie. Juan José Millás powiedział podczas konklawe, że w dzisiejszych czasach wszystko jest mise-en-scène, bardzo atrakcyjne, ale maskujące pustkę... Myślę, że tak myśli wielu ludzi. Jednak po raz pierwszy zobaczyłem twarz Roberta Prevosta, Leon XIVOsobiście czułem, że Bóg daje nam dar przekraczający moje oczekiwania. Człowieka, który daje pokój.

"Pokój zaczyna się od każdego z nas: od sposobu, w jaki patrzymy na innych, słuchamy innych i mówimy do innych" (Leon XIV). Pokój to akceptacja różnic, umiejętność słuchania i doceniania innych. Pokój przynosi jedność.

Niektórzy z naszych czytelników znają historię Maríi Ignacii Garcíi Escobar, która w 1933 roku, po czterech miesiącach agonii (cierpiała prawdziwą mękę, obolała od stóp do głów, wyniszczona, jej ostatnie kręgi zdeformowane i wystające, jej wzrost malał każdego dnia) zmarła na gruźlicę w Hospital del Re (Madryt) w wieku trzydziestu czterech lat. 

W niektórych notatkach sporządzonych przez niego podczas choroby czytamy: "Wszystko na świecie jest próżnością. Tylko służba i miłość do Pana będzie trwać wiecznie". Wybrał drogę miłości, żyjąc w ciągłej wiośnie. 

Prawie sto lat później życie tej młodej świeckiej kobiety z Kordoby uczy nas, że pokój jest darem od Boga, jak napisała: "Uśmiechnę się w tych dniach pośród wszystkich susz i ucisków, które chcesz mi zesłać. Z Tobą będę mogła zrobić wszystko". 

Świat

DR Konga: Chrześcijanie prześladowani na wschodzie, zasoby rabowane

Camille i Esther Ntoto, urodzone w Kinszasie współzałożycielki organizacji African New Day, potępiły w Parlamencie Europejskim otwarte prześladowania chrześcijan w Demokratycznej Republice Konga (DRK). W wywiadzie dla Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), wyjaśniają zamiar grup terrorystycznych ustanowienia państwa islamskiego na wschodzie kraju.   

Francisco Otamendi-24 maja 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Kongijczycy Camille i Esther Ntoto, współzałożyciele African New Day, potępili w tym tygodniu, w wywiadzie dla Europejskiego Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), w Parlamencie Europejskim, przemoc i prześladowania chrześcijan przez grupy terrorystyczne i uzbrojone bojówki. Ma to miejsce we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, jedenastego co do wielkości kraju na świecie i drugiego co do wielkości w Afryce. 

Kierowcy Afrykański Nowy Dzień w Stanach Zjednoczonych i Belgii, współpracujące z organizacjami z siedzibą w Gomie, odniosły się do przyczyn tego konfliktu między Demokratyczną Republiką Konga (DRK), grupami zbrojnymi i rwandyjskimi bojówkami, wymieniając, które grupy zbrojne prześladują chrześcijan i odbierają im życie. zasoby naturalne kraj. 

Dzięki wsparciu ECLJ, Camille i Esther Ntoto mogły spotkać się z około piętnastoma wpływowymi członkami Parlamentu Europejskiego, a także przedstawicielami Komisji Europejskiej i Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). 

Bilans i konsekwencje śmiertelnej wojny

Jego przemówienie można podzielić na kilka części: Co się dzieje w Kongo. Europa. Czy dochodzi do prześladowań religijnych. Rola Rwandy. Surowce. Podążajmy tym wątkiem, ale z pewnym z góry zaplanowanym nieładem, zgodnie z wypowiedziami promotorów African New Day dla ECLJ.

Ponad 6 milionów zabitych i 7 milionów osób wewnętrznie przesiedlonych to straszliwe żniwo trzydziestoletniego konfliktu, najbardziej śmiercionośnej wojny od czasów II wojny światowej. 

Podsumowując, można zauważyć, że wśród dziesiątek grup terrorystycznych i zbrojnych milicji obecnych na tym obszarze, Sojusznicze Siły Demokratyczne (ADF) połączyły siły z Państwem Islamskim i prześladują chrześcijan na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga (DRK).

Camille Ntoto stwierdza, że "Trwająca wojna jest najpoważniejszym kryzysem humanitarnym od czasów II wojny światowej. Nigdy wcześniej na świecie nie było konfliktu, który wywołałby taki kryzys, jakiego obecnie doświadczamy we wschodniej części DRK. Warto zauważyć, że Rwanda jest wiodącym eksporterem gleby i materiałów podglebowych.

Następstwa ludobójstwa w Rwandzie

"Od 30 lat trwa wojna, która w rzeczywistości jest konsekwencją ludobójstwa w Rwandzie, które miało miejsce w 1994 roku, a ludobójcy opuścili Rwandę i schronili się we wschodniej części DRK, gdzie od tego czasu panuje niestabilność i brak bezpieczeństwa, z ingerencją i zaangażowaniem obcych sił, wraz z próbą obrony swojej ziemi przez armię kongijską" - mówi Camille.

"Mówiłem o kryzysie humanitarnym. Obecnie działa kilka grup zbrojnych. Jedną z grup, o których słyszymy najczęściej, jest M vingt-trois, wspierana przez rząd Rwandy, z rwandyjskimi żołnierzami". 

""Chaos na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga umożliwił innej grupie, która początkowo występowała przeciwko legalnemu rządowi Ugandy, schronienie się na wschodzie DRK i rozpoczęcie operacji terrorystycznych i zastraszania" - czytamy w jego analizie. 

I że miesza się z innymi podmiotami w terenie, "aby następnie przejąć zasoby gospodarcze, w szczególności produkcję kakao". Na innym etapie swojej ewolucji grupa ADF połączyła siły z Państwem Islamskim, AISSIS.

Chrześcijanie zagrożeni

Tam "ich wysiłek polega teraz na tym, aby móc stłumić wyrażanie wiary chrześcijan poprzez kościoły, ale także inne istniejące podmioty chrześcijańskie. Poprzez zniszczenie tych kościołów, grozić chrześcijanom i twierdzą, że przymusowe konwersje na islam to ich hobby. Tysiące ludzi padło tego ofiarą. Do dziś wiele osób, ze względu na swoją wiarę w Jezusa Chrystusa, jest celem ataków grupy ADF. Niestety, wiele z nich zginęło, a Esther ma na ten temat świadectwa.

Starszy Jean-Pierre

Teraz głos zabierze Esther Ntoto. Opowiada dramatyczne sceny, przypominające pierwszych chrześcijan. 

"Są ludzie, którzy stanęli twarzą w twarz z grupą ADF i zostali spaleni żywcem za odmowę wyrzeczenia się swojej wiary. Mamy zdjęcia spalonego ciała starszego mężczyzny Jean Pierre'a z marca ubiegłego roku, a dziś jego żona i dzieci są w traumie, a jego żona mdleje bardzo często prawie każdego dnia. 

Jest to również przypadek jednej z naszych sióstr, która była odpowiedzialna za grupę kobiet w kościele, która co tydzień spotykała się z innymi kobietami, a kiedy wróciła z kościoła, Deborah spotkała grupę, która poprosiła ją o wyrzeczenie się wiary. Odmówiła kilka razy, a oni powiedzieli jej: sprawimy, że będziesz cierpieć, zanim umrzesz.

Deborah

Estera kontynuuje: "I zaczęła śpiewać Bogu. Zgwałcili ją, zadźgali, a potem obłożyli liśćmi i patykami i zostawili nagą, myśląc, że już nie żyje. Jakiś czas później ludzie wracający ze swoich pól znaleźli ją tam i byli zaskoczeni, widząc ją wciąż żywą. Zabrali ją do centrum medycznego, gdzie była w stanie powiedzieć im, co się z nią stało. Zmarła tam kilka godzin później.

Esther krytykuje ludzi za to, że nie wierzą w te historie.

"To godne ubolewania, że podczas naszej wizyty w Unii Europejskiej, a zwłaszcza w Komisji Europejskiej, słyszymy, że są ludzie, którzy nie wierzą w te historie" - mówi Esther Ntoto w nagraniu wideo. 

"Nie wierzą, że tysiące mężczyzn i kobiet zostało zmasakrowanych, ponieważ ADF nie używają broni palnej, ale broni białej, siekier, noży i maczet. To łamie mi serce. To oburzające, że ktoś mógłby wymyślić taką historię. Nadszedł czas, aby to się skończyło, nadszedł czas, aby ludzie dowiedzieli się, że w Kongu są chrześcijanie, którzy są bici i masakrowani z powodu swojej wiary. To jest rzeczywistość i musi się skończyć.

Esther i Camille Ntoto przed Parlamentem Europejskim.

"Chrześcijanie w duchowej przestrzeni Europy, świata".

Założyciele "African New Day" "są wdzięczni, że przywódcy Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej, chcieli zrobić krok naprzód, aby dokonać przeglądu umów podpisanych z agresorami, a dziś mówimy o rządzie Rwandy, który był beneficjentem umowy z Komisją Europejską".

"Przeprowadzono przegląd, aby zapobiec bezkarnemu popełnianiu niektórych z tych przestępstw w biały dzień. To musi się skończyć. Ci chrześcijanie, nawet jeśli nie są w przestrzeni europejskiej, są chrześcijanami w duchowej przestrzeni Europy, w duchowej przestrzeni światowego Kościoła. Wierzymy, że istnieje nadzieja na rozwiązanie i zakończenie tej sytuacji, aby Kongo mogło wreszcie przejść do ery dobrobytu.

Bardzo bogaty w surowce: "nie bądźmy hipokrytami".

Nie ma już prawie czasu na analizę ekonomiczną. Wystarczy odnieść się do wypowiedzi Camille i Esther Ntoto. "Musimy przestać być hipokrytami, ponieważ gdyby Kongo nie miało takiego bogactwa, jakie ma, mielibyśmy pokój. Nie byłoby nas nawet tutaj, ale to dlatego, że Kongo jest bogatym krajem i ma wszystkie bogactwa, których potrzebuje świat. Mówimy o minerałach, ale musimy też mówić o naszej bioróżnorodności. Świat jej potrzebuje, a przyszłość świata nie może być liczona bez Konga" - mówią.

"Jeśli masz urządzenie mobilne, komputer, iPada lub samochód elektryczny, istnieje duże prawdopodobieństwo, że każdego dnia korzystasz z odrobiny Konga w bardzo zwyczajny sposób. Dlaczego? Ponieważ istnieją minerały, które są wykorzystywane do produkcji wszystkich przedmiotów i gadżetów, o których właśnie wspomniałem, a pochodzą one z Konga". "Minerały, o których mówimy, są potrzebne w transformacji energetycznej. Kobalt, koltan, lit, miedź i tak dalej pochodzą z Konga, z kongijskiej ziemi". 

Jego zdaniem "Rwanda nie jest właściwym krajem do zawierania umów wydobywczych. To z Konga pochodzą zasoby mineralne". "W Rwandzie mówimy o małym państwie z populacją, której nie można porównać do 100 milionów Kongijczyków", mówi Camille.

AutorFrancisco Otamendi

Maryja, Wspomożycielka Wiernych

Każdego 24 maja z wdzięcznością czcimy Maryję, Wspomożycielkę Wiernych, ponieważ Matka Boża zawsze odpowiada na prośby swoich dzieci.

24 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Historia pełna jest przykładów próśb do Matki Bożej, na które odpowiedziano skuteczną ochroną Jej dzieci. Tytuł Maryi Dziewicy jako Wspomożycielki ma ponad cztery wieki. Jest to również jeden z litanie które są odmawiane na końcu Rosario.

Chrześcijanie pod Lepanto

W 1571 roku papież Pius V poprosił wszystkich chrześcijan o modlitwę, w szczególności Różaniec Święty. Zaproponował, aby wzywali Matkę Bożą pod tytułem Auxilio de los Cristianos (Wspomożenie Chrześcijan). Celem było, aby armia chrześcijańska, dowodzona przez Jana z Austrii, wygrała bitwę z Turkami na Morzu Śródziemnym. Konstantynopol znajdował się w rękach tureckich od 1453 roku. W ten sposób zdominowali Morze Śródziemne i zagrozili podbojowi Rzymu.

Pomimo przewagi liczebnej wroga, flota chrześcijańska pokonała Turków pod Lepanto 7 października 1571 roku. W następnym roku Pius V ustanowił coroczne święto ku czci Najświętszej Maryi Panny pod nazwą Matki Bożej Różańcowej.

Osmanowie i Bonaparte

Nieco ponad sto lat później, w 1683 r., kiedy Wiedeń był oblegany przez Turków osmańskich, papież Innocenty XI również wezwał do odmawiania różańca, ponownie pod tytułem Wspomożycielki. Bitwa rozpoczęła się 8 września, w dniu, w którym obchodzimy Narodzenie Najświętszej Maryi Panny. Cztery dni później, w święto Najświętszego Imienia Maryi, bitwa zakończyła się szczęśliwym zwycięstwem chrześcijaństwa.

W 1804 roku Napoleon Bonaparte, ogłoszony cesarzem Francji, zaczął prześladować Kościół. Papież Pius VII ekskomunikował go. Jednak w 1809 r. Napoleon zaatakował Watykan, aresztował papieża i przetransportował go w łańcuchach do Fontainebleau. Tam więził go przez pięć lat. Papież próbował nakłonić cały Kościół do modlitwy do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych o jego uwolnienie.

Po raz kolejny, z pomocą różańca, życzenia papieża zostały spełnione. 24 maja 1814 roku Napoleon abdykował. Tego samego dnia papież mógł powrócić do Rzymu. W swoim pierwszym oficjalnym akcie ogłosił święto Maryi Wspomożycielki Wiernych. Od tego czasu, każdego 24 maja, z dziękczynieniem obchodzimy święto Maryi Wspomożycielki Wiernych.

Ewangelizacja

Jan Chrzciciel Rossi i św. Kryspin z Viterbo

Genueńczyk Jan Baptysta Rossi, rzymski kapłan, był przykładem apostolskiego zaangażowania w walkę z epilepsją. Kościół świętuje również 23 maja świętego kapucyna Crispina z Viterbo, dwóch polskich księży, błogosławionych Józefa Kurzawę i Wincentego Matuszewskiego, zamordowanych przez nazistów, oraz licznych męczenników.  

Francisco Otamendi-23 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

23 maja liturgia upamiętnia kapłanów, zakonników i różne grupy męczenników. Jana Chrzciciela Rossiego oraz błogosławionych polskich księży Józefa Kurzawę i Wincentego Matuszewskiego, zamordowanych przez hitlerowską policję. A wśród zakonników - kapucyna świętego Krystyna z Viterbo.

W tym dniu Kościół obchodzi również święto świętych Lucjusza i towarzyszy męczennicy w Kartaginie (Tunis), w czasach cesarza Waleriana, za wyznawanie religii i wiary, której nauczył się od świętego Cypriana. 

Święci męczennicy z Kapadocji (Turcja), chrześcijanie, których imiona nie zostały zapisane, torturowani i zabici w 303 roku za wiarę, podczas prześladowań cesarza Maksymiana, również znajdują się w kalendarzu świętych na ten dzień. A także męczennicy z Mezopotamii, straceni za panowania tego samego cesarza.

Święty Jan Chrzciciel, apostoł w złym stanie zdrowia

Święty Jan Chrzciciel Rossi urodził się w pobliżu Genui (Włochy) w 1698 roku. Jako młody człowiek przeniósł się do Rzymu, do domu wuja, który był księdzem. Studiował u jezuitów i został wyświęcony na księdza. Jako student doznał pierwszych napadów padaczkowych, które trwały przez całe jego życie. W Rzymie, pomimo choroby, wykazał się wielkodusznym zaangażowaniem apostolskim. wyznanietowarzyszenie duchowe, towarzyszenie duchowe, opieka nad ubogimi w Rzymie i w hospicjach.

Święty Kryspin, wesoły kapucyn

Święty Crispin (Viterbo, Włochy, 1668) miał na imię Piotr. Wstąpił do zakonu kapucynów i tam odkrył swoją drogę uświęcenia. Był optymistą w obliczu problemów, a jego radość Dawał się odczuć w każdej chwili, pomagając chorym, którzy przychodzili do niego. Podobnie jak św. Franciszek z Asyżu, odkrył obecność Pana w rzeczach stworzonych i w naturze. Zmarł w 1750 r. i jest pierwszym świętym kanonizowanym przez Jana Pawła II.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Lew XIV powołał komisję ds. ofiar handlu ludźmi w Chiclayo

Zanim został wybrany na papieża, Leon XIV, ówczesny biskup Chiclayo (Peru), utworzył komisję mającą na celu pomoc kobietom w ucieczce przed przymusową prostytucją.

OSV News Agency-23 maja 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

- OSV News / Carol Glatz

Zanim został Papież Leon XIVPod koniec lat 80. ówczesny biskup Chiclayo w Peru, Robert F. Prevost, utworzył komisję mającą na celu pomoc kobietom w ucieczce przed przymusową prostytucją.

52-letnia Silvia Teodolinda Vázquez powiedziała argentyńskiemu dziennikowi La Nación, że poznała papieża Leona, gdy ten w 2017 r. powołał diecezjalną komisję ds. migracji i handlu ludźmi.

Twierdząc, że czule nazywał go "padrecito", czyli "ojciec Rober", Vázquez powiedział La Nación w wywiadzie z 17 maja: "W dniu, w którym go poznałem, powiedział mi coś bardzo miłego".

Opowiada, że właśnie zakończyły spotkanie na temat pracy komisji, a ona "podeszła do mnie i tym swoim ciepłym tonem powiedziała: 'Silvia, wiem, że ta praca jest dla ciebie bardzo trudna ze względu na wszystko, co przeszłaś, gdy byłaś młoda. Jestem bardzo wdzięczna za to, co robisz dla tych dziewcząt i błogosławię cię". To było bardzo wzruszające.

Papież powołał komisję, która nadal działa, w 2017 r., aby zgromadzić świeckich, zakonników i zakonnice oraz parafie, aby pomóc w obronie i pomocy bezbronnym migrantom, uchodźcom i ofiarom handlu ludźmi. Powiedział, że był siłą napędową całej ich pracy.

Pomoc dla migrujących kobiet

Biskup Prevost był zaniepokojony związkiem między ogromnym napływem wenezuelskich migrantów do Peru a rosnącą liczbą osób świadczących usługi seksualne, więc spotkał się z członkiniami Sióstr Adoracji Najświętszego Sakramentu, które poświęciły się pomocy kobietom zmuszanym do prostytucji, i poprosił je o dołączenie do tworzonej przez niego komisji, powiedział Vázquez w rozmowie z La Nación.

Siostry od dawna walczyły z handlem ludźmi i oferowały kobietom sposoby na uwolnienie się od wyzysku; za swoją pracę zgromadzenie otrzymało w 2005 r. nagrodę TIP przyznawaną przez Departament Stanu USA.

Vazquez, która przeżyła wykorzystywanie seksualne, handel ludźmi i przymusową prostytucję, powiedziała, że jedna z sióstr wielokrotnie kontaktowała się z nią, pomagając jej znaleźć schronienie i nową pracę. "Jestem im dozgonnie wdzięczna, ponieważ dzięki nim mogłam iść naprzód i stać się tym, kim jestem dzisiaj. Były moimi drugimi matkami" - mówi.

Następnie spędziła 15 lat pracując z siostrami, zapewniając edukację zdrowotną osobom świadczącym usługi seksualne i promując warsztaty oferujące alternatywne zawody. W ten sposób poznała biskupa Prevosta.

Siostry przez lata współpracowały z komisją, dopóki nie musiały zamknąć swojego klasztoru w Chiclayo i wrócić do Limy. Następnie komisja biskupa Prevosta przejęła pracę sióstr w zakresie pomocy ofiarom handlu ludźmi, a Vázquez rozpoczęła bezpośrednią współpracę z komisją, donosi La Nación.

Vázquez i inni chodzą po ulicach i udają się do barów, gdzie uzyskują pozwolenie od właścicieli na rozmowę z kobietami, wyjaśnia.

"Pierwszą rzeczą, o którą ich pytamy, jest to, jak się czują i czego potrzebują" - wyjaśnia. Podaje również swój numer telefonu, "a wielu z nich dzwoni do mnie, gdy chcą porozmawiać lub czegoś potrzebują".

Schronisko dla kobiet na obrzeżach Chiclayo

Komisja zbudowała również, z pomocą Vincentians i Caritas, schronisko dla kobiet im. św. Wincentego a Paulo na obrzeżach Chiclayo, powiedział. Przez schronisko przewinęło się ponad 5000 osób, głównie migrantów z Wenezueli.

Przyszły papież Leon wspierał wszystkie wysiłki komisji i organizował duchowe rekolekcje dla ofiar handlu ludźmi i osób świadczących usługi seksualne, "bardzo dobrze uczęszczane w tamtym czasie", wspomina Vázquez. Podczas rekolekcji odprawiał także msze i spowiadał.

"Wszystko z nim koordynowaliśmy" - powiedziała. Komisja przekazywała mu comiesięczne raporty ze swojej pracy, "która obejmowała rozmowy z dziewczętami w domach publicznych i barach, oferując im pomoc i możliwości pracy, pomagając im w uregulowaniu statusu imigracyjnego i pomagając im w leczeniu chorób i odzieży dla ich dzieci".

Nowy papież jest "miły, bardzo czuły i ma bardzo miłe podejście do ludzi", powiedział.

Kiedy zobaczył, kto został wybrany na papieża 8 maja, "płakał z radości", powiedział. Poszła do domu sąsiada, aby obejrzeć ogłoszenie w telewizji i "moja sąsiadka nie zrozumiała. Powiedziałam jej, że bardzo dobrze znam papieża. Musiałam pokazać jej zdjęcia, żeby mi uwierzyła.


Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany w OSV News. Przeczytaj oryginalny artykuł TUTAJ.

AutorOSV News Agency

Firmy gościnneSantiago Zapata Giraldo

Wierzę w Kościół, który jest Jeden

Różnorodność jest bogactwem dla Kościoła, który jest matką; a jego dzieci, które są braćmi i siostrami w wierze, mogą odkrywać doświadczenie wspólnoty w każdym zakątku świata, gdzie spotykają inną ochrzczoną osobę.

23 maja 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Dwie dekady temu, 24 kwietnia, odprawiona została msza intronizacji papieża Benedykt XVI W tym roku jesteśmy świadkami momentu, w którym papież Leon XIV inauguruje swój pontyfikat, otrzymując pierścień rybaka. i paliusz arcybiskupi, w którym w taki czy inny sposób reprezentowani są wszyscy wierzący, wszyscy członkowie trzody Wiecznego Pasterza. Powierzamy mu, jako Kościołowi wojującemu lub pielgrzymującemu, zadanie prowadzenia całego chrześcijaństwa przez jego słowa, czyny i nauczanie do wielkiego celu chrześcijan, jakim jest Kościół triumfujący w niebie.

Przeżywanie tego momentu powinno być chwilą radości dla wszystkich katolików; wydarzeniem, które wyznacza ciągłość Tradycji apostolskiej i którego szczególna symbolika, dziś bardziej niż kiedykolwiek, koncentruje się na katedrze Świętego Piotra, która świadczy o Chrystusie przed światem. Jego symbolika jest nawet rzeczywistością, jest doświadczeniem, przyjęciem władzy powierzonej mu przez samego Chrystusa: rządzić, nauczać, wiązać i rozwiązywać.

Te słowa powinny naprawdę narzucać się naszym zmysłom i powinny skłaniać nas do myślenia, że stawką jest sam człowiek i jego powszechne powołanie do świętości, gdy słucha Pasterza i tego, któremu sam powierzył trzodę. Panowanie jest ściśle związane z posłuszeństwem, posłuszeństwem wierze i doktrynie, już nie tylko własnym lub osobistym ideom, ale posłuszeństwu prawdziwej wierze.

Jedność w różnorodności

Ciekawe, że papież Benedykt XVI uznał w swoim magisterium, że "jedność jest znakiem rozpoznawczym, wizytówką Kościoła w całej jego powszechnej historii" (Benedykt XVI. "W tym sensie jedność w różnorodności objawiała się wielokrotnie na przestrzeni dziejów i jest to różnorodność, która nie jest powodowana i wspierana przez siły wybitnie ludzkie; przeciwnie, zamknięcie Kościoła jest znakiem, że Duch Święty w nich nie mieszka: z tego powodu życie jako bracia i siostry jest dziełem trzeciej osoby Trójcy Świętej. Kościół w swojej różnorodności jest majestatyczny, żywy, obecny i wojujący, ma cel, którym jest tylko Niebo; tymczasem sam Bóg utrzymuje swój Kościół poprzez sakramenty.

Henri de Lubac podkreśla, że ponieważ jesteśmy dziećmi przez chrzest, który rodzi się z tej samej strony Chrystusa, nigdy nie skończymy kontemplować tej tajemnicy, nigdy jej nie wyczerpiemy, ponieważ "postępuje ona jak rzeka i jak ogień. Dopada każdego z nas w odpowiednim momencie, aby wytrysnąć w nas nowe źródła wody żywej i rozpalić nowy płomień. Kościół jest instytucją, która trwa dzięki boskiej mocy otrzymanej od swego założyciela" (Henri de Lubac, "Medytacja o Kościele", 2011).

Różnorodność jest bogactwem dla Kościoła, który jest matką; a jego dzieci, które są braćmi i siostrami przez wiarę, mogą odkrywać doświadczenie wspólnoty w każdym zakątku świata, gdzie spotykają inną ochrzczoną osobę. Ta wiara, ta sama wiara po drugiej stronie świata, to samo doświadczenie wiary, które zostało przekazane przez apostołów i które czyni nas naśladowcami i miłośnikami prawdy. Tylko odkrywając ten dar, możemy nieść Chrystusa innym; tylko karmiąc się nieustannie Jego Słowem i Eucharystią, możemy mieć siłę i moralne usposobienie, by dać Go poznać tak, by to, co o Nim mówimy, było wybitnie wiarygodne.

Misja papieża w Kościele

Chrystus, po ukazaniu swojego majestatu i mocy w Zmartwychwstaniu, nigdy nie opuszcza swojego ludu, ale raczej ustanawia Kościół w Piotrze, jako jego widzialnej głowie, jako tym, któremu powierza misję "karmienia swoich owiec". (J 21, 17), tylko dlatego, że go kocha i kocha nas. Projekt samego Jezusa powierza go ludziom, Pan ufa tym, którzy pomimo swojej słabości, wie, że będą wspomagani przez moc, która ich przewyższa, która nas przewyższa, jest to projekt, który nie jest ludzki, jest boski, prawie jak przedsionek nieba na ziemi, a poprzez Jego Kościół środki są w zasięgu ręki, aby "wszyscy ludzie mogli być zbawieni i dojść do poznania Prawdy".

"Ten Kościół, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczeństwo, istnieje w Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra i biskupów w komunii z nim" (LG 8). Komunia zakłada jednak współpracę hierarchów, ponieważ mają oni również władzę rządzenia ludem Bożym, rządzenia nim tak, aby zawsze odkrywał, że centrum życia chrześcijańskiego, w różnych okolicznościach, jest widzenie Chrystusa, kontemplowanie Go, przebywanie z Nim (por. Mk 3, 13).

"A teraz powiadam ci: Ty jesteś Piotr i na tej skale zbuduję Kościół mój, a moce piekielne nie zdołają go zniszczyć" (Mt 16:18). Tak było przez prawie dwa tysiąclecia. Dom stoi na kamieniu, a nie na piasku, stoi mocno na fundamencie apostołów. Zjednoczenie między niebem, którym jest Kościół, zaczyna się od jego triumfu na zaślubinach Baranka.

Moc w niebie i na ziemi

Władza Najwyższego Papieża sięga całej ziemi, ale jednocześnie sięga również Nieba: "Tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16:19). Dlatego urząd reprezentowania Chrystusa jest konieczny w każdym wieku, "chodząc razem", w dużej mierze oznacza posiadanie tej samej wiary.

Jeśli spojrzymy na wyznanie Piotra: "Ty jesteś synem Boga żywego" (Mt 16, 16), to zadaniem Piotra jest sprawić, by te słowa rozbrzmiewały na całym świecie, w każdym czasie i okolicznościach, to niesienie Krzyża, także zwycięstwa Zmartwychwstania, w oczekiwaniu na obietnicę "Μαραν αθα".

Modlić się w intencji Ojca Świętego to być zjednoczonym jako Kościół z tym, któremu Pan powierza trzodę, to obowiązek modlić się codziennie za niego, za jego życie i za wiele zła, które może cierpieć. Posłuszeństwo nie jest czymś, co należy do przeszłości, podobnie jak szacunek, to obserwowanie, jak sam Jezus nadal prowadzi Kościół ku Niemu, abyśmy pewnego dnia mogli zobaczyć Go "takim, jakim jest", a zasłona zakrywająca Kościół zostanie odsłonięta i zobaczymy jego prawdziwe oblicze z tym, który jest głową, Chrystusem.

Święci Józef i Maria, opiekunowie Kościoła

Wreszcie, nie zapominajmy o potężnym wstawiennictwie św. Maryi, Matki Kościoła, św. Józefa, Patrona Kościoła powszechnego, którzy chronią Kościół pielgrzymujący na tym świecie. Święta Maryja, Dziewica i Matka, Dziewica z Bożej łaski i Matka grzeszników, bez Niej, która jest "Θεοτόκος", Matka Kościoła, wzór świętości dla wszystkich wiernych poprzez pełne zaufanie Bogu, bez Niej ─repito─ nie moglibyśmy przyjąć powołania do przeżywania komunii w Kościele, w sposób szczególny, w sprawie, która dotyczy nas w naszych czasach, z Papieżem, do pełnego przeżywania komunii świętych.

Josemaria z wielką pewnością siebie i radykalizmem mówił o obecnych czasach, w których papież Leon XIV rozpoczyna swoją drogę: "Omnes cum Petro ad Iesum per Mariam", czyli "Wszyscy z Piotrem, do Jezusa przez Maryję" ("Chrystus przechodzi", 139).

AutorSantiago Zapata Giraldo

Watykan

Papież mianuje siostrę Merletti sekretarzem dykasterii ds. zakonników

Papież Leon XIV mianował siostrę Tizianę Merletti, prawniczkę kanoniczną, sekretarzem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

OSV / Omnes-22 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W swojej pierwszej nominacji na wysokiego urzędnika Kurii Rzymskiej, papież Leon XIV mianował siostrę Tizianę Merletti, prawnika kanonicznego, sekretarzem Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

Siostra Merletti, członkini Sióstr Franciszkanek Ubogich, zastąpi siostrę Simonę. BrambillaBrambilla, siostra misjonarka Consolata, którą w styczniu papież Franciszek mianował prefektem dykasterii. Siostra Brambilla jest pierwszą kobietą na czele watykańskiej dykasterii.

Międzynarodowa Unia Przełożonych Generalnych Kobiet (UISGw języku włoskim) podziękował papieżowi Leonowi i pogratulował siostrze Merletti nominacji, którą Watykan ogłosił 22 maja.

Doświadczony profil

Jako członek rady prawa kanonicznego związku i komisji ds. ochrony, zarządzanej wspólnie przez związki przełożonych i przełożonych, "jej wkład jest wkładem w naszą globalną sieć, promującą sprawiedliwość, troskę i uczciwość w życiu konsekrowanym" - stwierdziła grupa przełożonych. "Gratulujemy s. Tizianie tej ważnej misji i zapewniamy ją o naszej modlitwie, gdy przyjmuje tę nową odpowiedzialność w służbie życia konsekrowanego na całym świecie".

Dykasteria, zgodnie z konstytucją apostolską o Kurii Rzymskiej, jest powołana do "promowania, wspierania i regulowania praktyki rad ewangelicznych, ich życia w zatwierdzonych formach życia konsekrowanego oraz wszystkiego, co dotyczy życia i działalności Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w całym Kościele łacińskim".

Według statystyk watykańskich w Kościele katolickim jest około 600 000 zakonników. Liczba kapłanów zakonnych wynosi około 128 500, a liczba braci zakonnych jest bliska 50 000.

Kanonista i nauczyciel

Siostra Merletti, lat 65, urodziła się w Pineto we Włoszech i uzyskała dyplom z prawa cywilnego przed złożeniem pierwszych ślubów jako członkini Sióstr Franciszkanek od Ubogich w 1986 roku. W 1992 r. uzyskała doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie.

W latach 2004-2013 była przełożoną generalną Sióstr Franciszkanek od Ubogich. W momencie nominacji wykładała prawo kanoniczne na Papieskim Uniwersytecie Antonianum w Rzymie i była ekspertem w dziedzinie prawa kanonicznego na UISG.

AutorOSV / Omnes

Ewangelizacja

Święta Rita z Cascii, augustianka, "święta od spraw niemożliwych".

22 maja Kościół obchodzi święto augustianki Rity z Cascia (Włochy), "świętej od spraw niemożliwych". Urodzona w 1381 r., straciła męża i dzieci, była kobietą wiary, pokory i wytrwałości. W końcu została Przyjęta do zakonu augustianek w klasztorze św. Marii Magdaleny w Cascii. Poprosiła Pana o udział w Jego Męce i przez 15 lat nosiła stygmaty.  

Francisco Otamendi-22 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Margarita Lotti, znana pod zdrobniałym imieniem "Rita", była córką chłopów i hodowców bydła, którzy starali się zapewnić jej jak najlepsze życie. dobry trening Kształciła się w szkole i jako zakonnica w Cascia, gdzie była nauczana przez augustianów. Tam dojrzewało jego oddanie dla AugustynJana Chrzciciela i św. Mikołaja z Tolentino, których Rita wybrała na swoich patronów.

W klimacie rywalizacji, z miłością i zrozumieniem relacje Rity z mężem poprawiły się i została pobłogosławiona dwoma synami. Jednak jej mąż został zamordowany. Rita wybaczyła tym, którzy go zabili. W tym samym czasie choroba spowodowała śmierć jej dzieci. Osamotniona Rita zintensyfikowała swoją modlitwę i w wieku 36 lat poprosiła o przyjęcie do szpitala. zakonnice augustianki z klasztor Marii Magdaleny z Cascii.

Santa Rita: święty od róż

Jednak jej podanie zostało odrzucone: zakonnice uważały, że może zagrażać bezpieczeństwu ich wspólnoty. W końcu jednak została przyjęta, a Rita była pokorną zakonnicą, gorliwą w modlitwie i w powierzonych jej dziełach. Jej cnoty były znane poza klasztorem.

Zanurzona w kontemplacji Chrystusa, Rita poprosiła o udział w Jego Męce, a w 1432 r., pochłonięta modlitwą, znalazła na swoim czole ranę po koronie cierniowej ukrzyżowanego Chrystusa. Piętno utrzymywało się aż do jej śmierci, przez 15 lat. Nazywana jest Świętą od Róż, ponieważ przed śmiercią, leżąc w łóżku, poprosiła kuzyna, aby przyniósł jej dwie figi i różę z ogrodu domu jej ojca. Był styczeń. Kobieta myślała, że ma omamy. Zdziwiła się jednak, gdy znalazła figi i różę i zabrała je do Cascii. 

Rita zmarła w nocy z 21 na 22 maja 1447 roku. Watykańska strona internetowa odnotowuje, że ze względu na zapach świętości, zaraz po jej śmierci, jej ciało nigdy nie zostało pochowane. Dziś jest strzeżone w szklanej urnie. The zeznania Łaski i cuda, które dzieją się za jego wstawiennictwem, są bardzo liczne.

AutorFrancisco Otamendi

Książki

Historia miłości pary Ortiz de Landázuri Busca

Laura i Eduardo. Historia miłosna to pośmiertny hołd Estebana Lópeza Escobara, który opowiada o duchowej i małżeńskiej podróży Sług Bożych Laury Busca i Eduardo Ortiza de Landázuri.

José Carlos Martín de la Hoz-22 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Teraz, gdy mamy augustiańskiego papieża, Leona XIV, który odzwierciedla w swoich tarcza Augustyna, jest to dobry czas na ponowne przeczytanie niezwykłej księgi "Wyznań" Augustyna.

Chciałbym przypomnieć wspaniałe wydanie przygotowane przez Pedro Antonio Urbinę dla Palabra editions, które zapewnia wielu chrześcijanom osobiste spotkanie z jednym z najważniejszych Ojców Kościoła w historii.

Kiedy Ojciec Święty Leon XIV wspomniał w dniu swojego wyboru na Placu Świętego Piotra, że jest synem św. Augustyna, wzywał wszystkich chrześcijan do nowego nawrócenia, nawrócenia do miłości, tak jak uczynił to święty z Hippony. 

Pierwsze orędzia nowego Ojca Świętego były, jak wszyscy pamiętamy, wezwaniem do nieustannego poszukiwania pokoju na świecie. Oczywiście, jak powiedział św. Josemaría Escrivá, aby był pokój na świecie, musi być pokój w sumieniach, a do tego nie ma nic lepszego niż trwałe nawrócenie każdego z nas do miłości.

Właśnie dlatego pragnę teraz przedstawić pośmiertne dzieło walenckiego Estebana Lópeza Escobara (1941-2025), byłego profesora komunikacji na Uniwersytecie Nawarry, który podjął się tego ostatniego dzieła swojego życia z wielkim entuzjazmem, a galopująca białaczka, która go zabiła, zdołała jedynie pozbawić go możliwości zobaczenia książki opublikowanej na ulicy, ponieważ kilka tygodni przed śmiercią przekazał nam doskonale poprawiony manuskrypt.

Małżeństwo Ortiz de Landázuri

Kiedy pojechałem do niego rok wcześniej, jako wieloletni przyjaciel w Pampelunie i jako postulator diecezjalny sprawy beatyfikacji i kanonizacji Sług Bożych. Laura Busca Otaegui i Eduardo Ortíz de Landázuiri, nie mogliśmy przewidzieć tego fatalnego wyniku.

W rzeczywistości Esteban przygotował już dwa wydania książki biograficznej o Eduardo Ortiz de Landázuri, byłym profesorze patologii na Wydziale Lekarskim, dziekanie i prorektorze Uniwersytetu Nawarry. Podziw i przyjaźń, jaką darzyli się za życia, pozwoliły mu głęboko wniknąć w duszę i rodzinę Eduardo. Podobieństwa te były wielokrotnie przedrukowywane. 

Z biegiem czasu i życia Esteban poznał i leczył swoją żonę Laurę, Baskijkę z Zumárragi, zawsze uśmiechniętą, farmaceutkę, matkę siedmiorga dzieci i znakomitą kucharkę.

Mając to na uwadze oraz fakt, że dochodzenie diecezjalne zostało już zamknięte, a oba procesy, Eduardo i Laury, weszły w fazę rzymską, Esteban zdecydował się podjąć pracy. 

Proces beatyfikacyjny

Pamiętajmy, że "Positio" na temat życia, cnót i opinii świętości tych Sług Bożych zostało już dostarczone do Dykasterii ds. Świętych, więc teraz pozostało tylko czekać na osąd Kościoła, a w międzyczasie kontynuować rozpowszechnianie karty modlitewnej do prywatnego nabożeństwa. 

Laura i Eduardo pojawiają się razem na fotografii wykonanej w Granadzie, kiedy byli młodym małżeństwem radośnie witającym swoje pierwsze dzieci, podczas gdy Eduardo robił swoje w praktyce medycznej i nauczaniu uniwersyteckim.

Esteban był zaskoczony faktem, że powiedziała mu, że pojawili się razem, ponieważ oboje byli w trakcie procesu beatyfikacyjnego, a zatem łaski i łaski, które Bóg nasz Pan w swojej szczególnej opatrzności postanowił nam dać, zostaną przypisane interwencji pary. 

Gdyby więc pewnego dnia zdarzył się cud, oboje mogliby zostać beatyfikowani lub kanonizowani. Innymi słowy, w przypadku małżeństwa występuje zjawisko polegające na tym, że dzięki jednemu cudowi ma się dwóch świętych. 

Pytanie jest oczywiste: dlaczego Kościół wymaga dwóch rygorystycznych procesów cnót oddzielnie dla obojga małżonków, a z drugiej strony, dlaczego, mając tylko jeden cud do beatyfikacji i drugi do kanonizacji, mielibyśmy otrzymać dwóch świętych? Odpowiedź udzielona przez Dykasterię ds. Świętych jest dość prosta: małżeństwo jest "miejscem teologicznym".

Jest to źródło tego portretu małżeństwa Laury i Eduardo, a także, w pewnym sensie, hołdu dla Estebana Lópeza Escobara, profesora, pisarza i dziennikarza.

Propozycja, którą złożyłem Estabanowi, polegała na napisaniu historii miłości między Laurą, Eduardo i Bogiem, ponieważ jak wiemy, miłość małżeńska jest kwestią trzech, ponieważ cała ludzka miłość opiera się na miłości boskiej: "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich" (Mt 18:20).

Uważna lektura tej pracy pokazuje, jak ludzka miłość jest transformująca. Rzeczywiście, życie Eduardo i Laury oraz splot ich pragnień wzajemnej miłości i daru z siebie pojawiają się w całej książce w postaci dzieci, które są krystalizacją miłości małżonków w nowym życiu z łaską Bożą.

Podobnie, w bardzo delikatny sposób, Esteban López Escobar opowiada o stawaniu się cnót chrześcijańskich; połączeniu łaski Bożej i wolnej korespondencji każdego z nich i obu, aby odzwierciedlić w swoim życiu Boży dar błogosławieństw i procesję cnót moralnych.

Prawdą jest, że ludzie nie rodzą się świętymi, ale stają się nimi dzięki łasce Bożej i osobistemu wysiłkowi, ale jest również absolutną prawdą, że bez łaski Bożej nic nie możemy zrobić. W rzeczywistości anegdoty opisane w tej książce pokazują, jak ta para nie tylko była szczęśliwa i stworzyła jasny i radosny dom, ale została przemieniona przez Bożą łaskę.

Laura i Eduardo. Historia miłosna

AutorEsteban López Escobar
Redakcja: Słowo
Rok: 2025
Liczba stron: 318
JęzykAngielski
Ewangelizacja

Alejandra Martínez: Teologia i strategia cyfrowa

Alejandra Martinez jest menedżerem ds. treści w Ameryce Łacińskiej i Hiszpanii w aplikacji do modlitwy i medytacji. Hallow, gdzie znalazła miejsce na połączenie marketingu i teologii.

Juan Carlos Vasconez-22 maja 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

W jaki sposób projektowanie graficzne, marketing i teologia przeplatają się, aby budować mosty wiary w cyfrowym świecie? Alejandra Martínez, pochodząca z Monterrey w Meksyku, jest przykładem tej fascynującej konwergencji. Absolwentka Uniwersytetu w Monterrey na kierunku projektowania graficznego i marketingu, Alejandra rozpoczęła swoją zawodową podróż w agencjach reklamowych i działach komunikacji.

Jednak jej życie przybrało nieoczekiwany obrót, gdy Bóg dał jej możliwość studiowania Komunikacji Instytucjonalnej i Teologii na Uniwersytecie im. Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża w Rzymie. Tam odkrył "piękno Kościoła powszechnego".odkrycie "ludzie z tak wielu różnych kultur, akcentów i ruchów, zjednoczeni tą samą tęsknotą za poznaniem i życiem blisko Boga".. To doświadczenie wzmocniło jego pragnienie wykorzystania swoich talentów w pracy. "w służbie czemuś większemu ode mnie".. Później uzyskał tytuł magistra komunikacji korporacyjnej i politycznej na Uniwersytecie Nawarry.

To właśnie podczas pobytu na Uniwersytecie George'a Washingtona Alejandra spotkała się po raz pierwszy Hallownajpopularniejszej na świecie katolickiej aplikacji do modlitwy i medytacji. Urzekła ją jej misja, kreatywność i realna możliwość cyfrowego towarzyszenia duszom.

Droga do Boga

Alejandra dorastała w katolickiej rodzinie i jest bardzo wdzięczna swoim rodzicom za "miłość, edukację i wiarę, które zasiali". w niej. Jej matka mówi, że wszystko zaczęło się, gdy papież Jan Paweł II odwiedził Monterrey w 1990 roku. Kiedy była w ciąży z Alejandrą, miała okazję porozmawiać z papieżem i otrzymać jego błogosławieństwo. "z ręką na moim brzuchu".. Z tego powodu zarówno Alejandra, jak i jej matka uważają, że to błogosławieństwo "z pewnością zaznaczył, nie wiedząc o tym, początek". z ich drogi.

Sposobem Alejandry na zbliżenie się do Boga jest"bardzo konkretny i jednocześnie bardzo codzienny".. Zaczyna się od "codzienna modlitwa - nawet jeśli jest krótka, nawet jeśli czasami nie wiem, co powiedzieć - i pragnienie, by pozwolić się Jemu obserwować".. Zbliża się również do Boga poprzez "piękno: obraz, opowieść ewangeliczna, podnosząca na duchu piosenka... ponieważ wierzę, że wszystko, co jest prawdziwe, dobre i piękne, mówi nam o Nim".. I oczywiście, "poprzez ludzi: tych, którzy towarzyszyli mi w moim życiu duchowym, tych, którzy inspirują mnie swoją prostą i głęboką wiarą"..

Alejandra poczuła pragnienie bycia lepiej przygotowaną do służby Kościołowi i pamięta, jak udała się do przydrożnej kapliczki na Uniwersytecie Nawarry, aby poprosić Matkę Bożą o stypendium na studia magisterskie. "Jeśli mi ją dasz, obiecuję, że wszystko, czego się nauczę, wykorzystam w służbie Kościołowi powszechnemu".powiedział jej. Rok później ukończyła studia magisterskie ze stypendium i podpisała kontrakt z Hallow

Praca w Hallow był sposobem na zbliżenie się do Boga: "Towarzyszenie innym w ich modlitewnej podróży przypomina mi każdego dnia, że ja również muszę do Niego powracać, wciąż na nowo".. Z drugiej strony, jego studia teologiczne i komunikacyjne sprawiły, że "zrozumienie pilnej potrzeby dobrego opowiedzenia historii wiary"..

Tworzenie skutecznych treści 

Jako menedżer treści dla Ameryka Łacińska i Hiszpania, Alejandra "koordynuje, produkuje i zarządza hiszpańskojęzycznymi treściami w aplikacji".w tym "nowenny, konsekracje, medytacje, muzyka, modlitwy na dobranoc i wiele więcej".. Jego praca zaczyna się "słuchanie: czego szukają nasi odbiorcy, jakie są ich rany, czego potrzebują, aby ponownie odnaleźć Boga?.

Alejandra uważa, że "Skuteczne treści rodzą się z głębokiego słuchania".szukając "zrozumieć, co dzieje się w sercach ludzi: czego szukają, czego potrzebują, jakie rany noszą i jak Bóg może tam wejść".. Na stronie HallowCelem jest przekazanie przesłania nadziei, wiary i nawrócenia z autentycznością i doskonałością, obejmując "Księża, zakonnice, psychologowie, influencerzy i matki".i dbanie o każdy szczegół produkcji. "W jednym zdaniu: zrób to idealnie"..

Bóg dotyka serc również w świecie cyfrowym: zabawna modlitwa, słowo lub piosenka może być iskrą do głębokiej zmiany, a nawet cudu!

Gospel

Ani letni, ani fanatyczny. Szósta Niedziela Wielkanocna (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Szóstą Niedzielę Wielkanocną (C) 25 maja 2025 r.

Joseph Evans-22 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Duch Święty działa w Kościele na wiele sposobów. Prowadzi Kościół do całej prawdy (J 16:13), ale, jak widzimy w dzisiejszej Ewangelii, również "przypomina" Kościołowi słowa Chrystusa: "Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem"..

Ta pamięć o Jezusie działa na dwa sposoby: przypomina nam, jak wymagające jest Jego wezwanie (np. Mt 16:24; 19:21), ale także jak bardzo jest ono zrozumiałe. Boża obecność w naszych duszach "Przyjdziemy do Niego i uczynimy w Nim nasze mieszkanie".- jest jednocześnie niepokojący i pocieszający: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam; nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka".. Przesłanie Ewangelii jest tak samo dalekie od fanatyzmu, jak i od letniości.

I to spokojne i wyważone podejście Jezusa jest widoczne w dzisiejszym pierwszym czytaniu w historycznej decyzji podjętej przez wczesny Kościół, która okazała się zarówno radykalna, jak i rozsądna. Niektórzy nawróceni z judaizmu na chrześcijaństwo mieli "zakłócony". nawróconych z pogaństwa, nalegając, aby zostali obrzezani i przyjęli wszystkie rytualne praktyki prawa żydowskiego. W pewnym sensie ludzie ci twierdzili, że muszą być Żydami, aby być chrześcijanami. Ale apostołowie, po spotkaniu i przedyskutowaniu tej kwestii, wydali ważny dekret. Po pierwsze, wyraźnie stwierdzili, że osoby, które "Podburzyli was swoimi słowami i zaniepokoili wasze duchy". nie miał od nich mandatu: "bez naszej prowizji". aby to zrobić. Następnie podejmują decyzję, która jest wyraźnym zerwaniem z judaizmem (w tym bardzo radykalnym sensie), przy jednoczesnym poszanowaniu pewnych przekonań, które żydowscy chrześcijanie odczuwali bardzo głęboko: odrzucenie bałwochwalstwa, spożywania krwi zwierzęcej i uduszonych zwierząt oraz niemoralności seksualnej. Pierwsze i ostatnie są oczywiste, środkowe dwa to bardziej żydowskie przekonania żywieniowe tamtych czasów, które apostołowie szanowali (na przykład Żydzi wierzyli, że życie stworzenia jest zawarte w jego krwi, więc spożywanie krwi zwierzęcia było w jakiś sposób postrzegane jako próba uzyskania władzy nad jego życiem, którą tak naprawdę ma tylko Bóg). Tak więc decyzja ta była ostatecznie rozsądnym kompromisem, potwierdzającym podstawowe nauczanie moralne, przy jednoczesnym poszanowaniu współczesnych obaw. Takie jest zawsze podejście Kościoła: "pamiętać" o Chrystusie oznacza być zarówno radykalnym, jak i rozsądnym, afirmując odwieczne i niezmienne wartości, ale wrażliwym na te współczesne.

Watykan

Papież Leon XIV podkreśla wylanie Bożej miłości i wspomina Franciszka

Podczas swojej pierwszej audiencji generalnej, która odbyła się na Placu Świętego Piotra, papież Leon XIV podkreślił Bożą miłość do nas, rozważając przypowieść o siewcy. Wspominał również z wdzięcznością "naszego ukochanego papieża Franciszka" i zachęcał do modlitwy różańcowej w tym maryjnym miesiącu.  

Francisco Otamendi-21 maja 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Rankiem 21 maja papież Leon XIV zorganizował swoje pierwsze Ogólna publiczność Piotra z udziałem ponad czterdziestu tysięcy wiernych, podczas której rozważał przypowieść o siewcy.

Szczególnym akcentem audiencji była "wdzięczność naszemu umiłowanemu papieżowi Franciszkowi"; słowa w języku angielskim skierowane do pielgrzymów anglojęzycznych; zachęta do odmawiania różańca w intencji pokoju w maryjnym miesiącu maju, sformułowana do wiernych portugalskojęzycznych (z wyraźnym odniesieniem do Matki Bożej Fatimskiej) i arabskojęzycznych; oraz pozdrowienie po błogosławieństwie różnych osobistości kościelnych, które papież przyjął na stojąco, z uściskiem dłoni.

Modlił się również dla pokojuMówił również o potrzebie pomocy humanitarnej, zwłaszcza dla dzieci, osób starszych i chorych. Podkreślił w szczególności potrzebę pomocy humanitarnej, zwłaszcza dla dzieci, osób starszych i chorych oraz dodał, że "jesteśmy wezwani do siania nadziei i budowania pokoju".

Wdzięczność dla papieża Franciszka

Jego słowa o papieżu Franciszku brzmiały następująco: "I nie możemy zakończyć naszego spotkania nie wspominając z taką wdzięcznością naszego ukochanego papieża Franciszka, który zaledwie miesiąc temu powrócił do domu Ojca".

Nowy papież Leon XIV powiedział, że wznawia cykl katechez na Rok Jubileuszowy "Jezus Chrystus, nasza nadzieja" i skupił swoje rozważania na temacie "Jezus Chrystus, nasza nadzieja".Siewca Mówił im o wielu rzeczach w przypowieściach", zaczerpnięte z Ewangelii św. Mateusza, 13.

Katecheza o Jezusie Chrystusie, naszej nadziei

"Cieszę się, że mogę was powitać na mojej pierwszej audiencji generalnej. Wznawiam cykl katechez jubileuszowych na temat "Jezus Chrystus, nasza nadzieja", zainicjowany przez papieża Franciszka" - powiedział.

"Dzisiaj będziemy nadal rozważać przypowieści Jezusa, które pomagają nam odzyskać nadzieję, ponieważ pokazują nam, jak Bóg działa w historii".

I zatrzymał się nad "przypowieścią, która jest trochę szczególna, ponieważ jest rodzajem wprowadzenia do wszystkich przypowieści. Mam na myśli przypowieść o siewcy (por. Mt 13,1-17). W pewnym sensie w tej historii możemy rozpoznać sposób komunikowania się Jezusa, który może nas wiele nauczyć dla dzisiejszego głoszenia Ewangelii.

Papież Leon XIV powiedział: "Przypowieści są sposobem, w jaki Pan przekazuje nam swoje Słowo, aby zadać nam pytania i rzucić nam wyzwanie, prowokując nas do odpowiedzi na pytanie, które leży u podstaw narracji, którą nam opowiada: Gdzie pasuję do tej historii? Co to mówi o moim życiu?

Kalkulacja nie jest dobra w miłości

Komentując przypowieść o siewcy, papież wskazał, że chodzi w niej o "siewcę, dość oryginalnego, który wychodzi siać, ale nie martwi się o to, gdzie padnie ziarno. Rzuca je nawet tam, gdzie jest mało prawdopodobne, że przyniesie owoce".

"Jesteśmy przyzwyczajeni do kalkulowania rzeczy - i czasami jest to konieczne - ale nie dotyczy to miłości! Sposób, w jaki ten "marnotrawny" siewca rzuca ziarno, jest obrazem tego, jak Bóg nas kocha" - powiedział papież.

"Bóg ufa i ma nadzieję, że prędzej czy później ziarno zakwitnie", powtórzył. "Tak nas kocha: nie czeka, aż będziemy najlepszą glebą, zawsze hojnie daje nam swoje słowo.

Van Gogh, "Siewca o zachodzie słońca", obraz nadziei

Papież nawiązał do "pięknego obrazu Van Gogha 'Siewca o zachodzie słońca'. Ten obraz siewcy w palącym słońcu mówi mi również o wysiłku rolnika. Uderza mnie fakt, że za siewcą Van Gogh przedstawił dojrzałą pszenicę. Wydaje mi się to obrazem nadziei: w ten czy inny sposób ziarno przyniosło owoce. Nie do końca wiemy jak, ale tak właśnie jest. 

Na koniec Leon XIV zachęcał nas, abyśmy "prosili Pana o łaskę przyjmowania zawsze tego ziarna, którym jest Jego słowo. A jeśli zdamy sobie sprawę, że nie jesteśmy żyzną ziemią, nie zniechęcajmy się, ale prośmy Go, aby nadal pracował w nas, abyśmy stali się lepszą ziemią".

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

25 lat od kanonizacji 27 meksykańskich świętych

Dziś Kościół świętuje 25 lat od kanonizacji 27 meksykańskich świętych w roku jubileuszowym 2000 przez świętego Jana Pawła II. Cristobal Magallanes i 24 innych zostało zamęczonych w pierwszej tercji XX wieku. Ponadto, liturgia celebruje świętych Eugeniusza de Mazenoda i Hemming, św. Wirginia i męczennicy Zesłania Ducha Świętego z Aleksandrii.

Francisco Otamendi-21 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Dziś Kościół upamiętnia 25 lat od kanonizacji, która miała miejsce podczas Jubileuszu 2000 w Rzymie. 21 maja św. Jan Paweł II kanonizował 27 Meksykanów. "Kościół z radością ogłasza tych synów Meksyku świętymi" - powiedział papież. "Cristóbal Magallanes oraz 24 innych męczenników, kapłanów i świeckich; José María de Yermo y Parres, kapłan założyciel Zakonu Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, oraz María de Jesús Sacramentado Venegas, założycielka Córek Najświętszego Serca".

"Większość z nich należała do duchowieństwa świeckiego, a trzy z nich były osobami świeckimi poważnie zaangażowanymi w pomoc kapłanom" - dodał papież. "Nie zrezygnowali z odważnego pełnienia swojej posługi, kiedy prześladowania religijne szalała na ukochanej meksykańskiej ziemi, rozpętując nienawiść do religii katolickiej. Wszyscy oni dobrowolnie i spokojnie przyjęli męczeństwo jako świadectwo swojej wiary, wyraźnie przebaczając swoim prześladowcom (...), a dziś są przykładem dla całego Kościoła, a w szczególności dla społeczeństwa meksykańskiego".

Kościół w Meksyku: orędownicy w niebie

W jego homiliaPapież Polak powiedział, że "Kościół w Meksyku raduje się, że ma w niebie tych orędowników, wzory najwyższej miłości na wzór Jezusa Chrystusa. Wszyscy oni oddali swoje życie Bogu i braciom, na drodze męczeństwa lub hojnej ofiary w służbie potrzebującym (...) Są cennym dziedzictwem, owocem wiary zakorzenionej na ziemi meksykańskiej". Szczególne święto każdego z nich obchodzone jest w dniu ich śmierci.

Imię Indianina Juana Diego było głośno słyszane na Placu Świętego Piotra, kanonizowany w 2002 r., któremu Dziewica z Guadalupe w 1531 roku.

Święty Eugeniusz, biskup założyciel 

Święty Eugeniusz de Mazenod, biskup Marsylii, był założycielem Oblatów Maryi Niepokalanej. Uciekł przed rewolucją francuską i zamiast życia na dworze wybrał kapłaństwo. Dzień ten upamiętnia również m.in. święci i błogosławieniSzwedzki święty Hemming oraz święci Hospicjum z Nicei, Mantius i Paterno. 

St. Hemming i St. Virginia 

Św. Hemming urodził się na północ od Uppsali w Szwecji pod koniec XIII w. Został wyświęcony na kapłana i udał się do Paryża, aby ukończyć studia. Po powrocie do ojczyzny został wybrany biskupem Abo, obecnie Turku w Finlandii, w 1338 roku. Podejmował liczne inicjatywy w kwestiach liturgicznych i edukacyjnych oraz ustanowił bezpłatne usługi dla ubogich.

Święta Virginia Centurione (Genua, XVII wiek) musiała zaakceptować decyzję swojego ojca i poślubić bogatego młodzieńca prowadzącego nieuporządkowane życie. Kiedy jej mąż zmarł, owdowiała w wieku 20 lat i otrzymała powołanie "służyć Bogu w Jego ubogich" i potrzebujących. Jego praca rozwinęła się w dwa zgromadzenia religijne. Została wzbogacona przez Pana o ekstazy, wizje i wewnętrzne lokucje.

AutorFrancisco Otamendi

Książki

Ostatni papież

Na stronie ostatni książka z Giovanni Maria Vian, Na stronie ostatni Papież, badania the ewolucja z papiestwo z na stronie wiek XVIII do the dzień dzisiejszy, podświetlanie w napięcia na stronie tradycja y nowoczesność. Vian krytyka w reformy niekompletny z Papież Francisco y notatki the potrzebują z a więcej kolegialność y spójność na stronie na stronie przywództwo kościelny.

José Carlos Martín de la Hoz-21 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Giovanni Maria Vian, profesor historii La Sapienza z Rzymu i były dyrektor L'Osservatore Romanonapisał interesującą pracę, na poły historyczną, a na poły dziennikarską, na temat rozwoju papiestwa w XX i XXI wieku, koncentrując się na pracy i organizacji Kurii Rzymskiej. Malachiasza o ostatnim papieżu, który będzie panował w historii i który, "teoretycznie", zapoczątkuje koniec świata i który, zgodnie z przepowiednią, będzie nazywał się Jan XXIV. W rzeczywistości, poza okładką, prologiem i epilogiem, książka jest dziełem historycznym opartym na źródłach dokumentalnych z Archiwów Watykańskich i na świadectwach o różnym rygorze.

Czytanie Kościoła

Książka ta została przedstawiona w prasie jako krytyka niektórych aspektów pontyfikatu ostatnich papieży od św. Jana Pawła II do dnia dzisiejszego, choć w rzeczywistości jest to analiza o zmiennej wartości. 

W rzeczywistości profesor Vian, znawca Kurii Rzymskiej i współczesnej historii Kościoła, powtarza uznanie, które zostało obficie rozwinięte przez wielkich chrześcijańskich intelektualistów najnowszej historii, takich jak Merry del Val, Romano Guardini, Hans Urs Von Balthasar i Rahner, Ratzinger a ostatnio Andrea Riccardi. 

Według Viana, Kościół powinien porzucić styl i drogi społeczeństwa chrześcijańskiego, tj. te, które odpowiadają współpracy z państwem, która istniała od czasów cesarza Konstantyna do dnia dzisiejszego, aby uznać, że rozdział Kościoła i państwa jest nieodwracalny i że chrześcijańskie korzenie społeczeństwa znikają z wielką prędkością, aby w pełni i w ciągu kilku lat wejść w nową postchrześcijańską zglobalizowaną cywilizację i kulturę.

W tym sensie, kiedy św. Jan Paweł II stwierdził, że nowa ewangelizacja jest "nowa w swoim zapale, metodzie i wyrazie", miał na myśli społeczeństwo wciąż o chrześcijańskich korzeniach, które może zostać "zsekularyzowane" i stać się ponownie chrześcijańskie w znacznym stopniu, tj. społeczeństwo ludzkie wciąż o chrześcijańskich korzeniach opartych na Ewangelii, filozofii greckiej i prawie rzymskim.

Kościół i dialog ze światem

Z pewnością, choć nie mówi tego wprost, Giovanni Maria Vian proponuje, w gruncie rzeczy, potrzebę zwołania nowego Soboru Watykańskiego III w dialogu z dzisiejszym światem. Napisać na nowo "Gaudium et spes", przeanalizować dzisiejsze zachodnie społeczeństwo, aby pomóc mu znaleźć podejście edukacyjne, antropologiczne, filozoficzne i duchowe, które na nowo doceni godność osoby ludzkiej i otworzy horyzonty nadziei dla społeczeństwa w upadku. Chce, aby Kuria wyszła z autoreferencyjności (s. 205) i powróciła do rządów prawa (s. 213).

Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że społeczeństwo liberalne, podobnie jak społeczeństwo socjaldemokratyczne, zginęło i zmierzamy w kierunku nowej kultury i cywilizacji, w której parametry kulturowe i społeczne są inne.

Należy odkryć, że istnieją ogromne warstwy dzisiejszego społeczeństwa, które nie mają większych interesów niż osobista autoafirmacja, autonomia moralna, przyjemność i wygoda, i że pierwszy świat w rzeczywistości gardzi solidarnością i emigracją, ponieważ stał się okrutnie niewspierający właśnie dlatego, że porzucił wartości duchowe. 

Społeczeństwo pierwszego świata ulega autodestrukcji z dużą prędkością: podstawowe wartości, takie jak miłość, rodzina, przyjaźń, praca, kultura, spokój osądu, duchowe i transcendentne spojrzenie, a nawet ekologia i środowisko, pokój.

Rozwiązanie

Vian zdaje się zapominać, że Kościół katolicki ma rozwiązanie: ludzką i boską osobę Jezusa Chrystusa i Jego zbawczą doktrynę. Jego zdolność do pociągania i przekształcania, do rozpalania i otwierania horyzontów szczęścia, nieograniczonej miłości i troski o innych, rodzinę, świat, potrzebujących, odrzuconych. Benedykt XVI ujął to w bardzo obrazowy sposób: "Uwierzyliśmy w miłość BogaW ten sposób chrześcijanin może wyrazić fundamentalny wybór swojego życia. Nie zaczyna się być chrześcijaninem przez decyzję etyczną czy wielką ideę, ale przez spotkanie z wydarzeniem, z Osobą, która nadaje życiu nowy horyzont, a tym samym decydujące ukierunkowanie" (Deus Caritas est1).

W każdym razie Vian przypomina nam, że konieczne jest przeformułowanie części doktryny chrześcijańskiej, aby dać odpowiedź Chrystusa na rzeczywiste problemy, które dotykają ludzi, a zwłaszcza tych z klas rządzących tego naszego świata: nową antropologię, atrakcyjną i zgodną z godnością dzieci Bożych, obdarzonych wolnością i godnością (s. 25).

W związku z tym Vian poświęci kilka stron na podkreślenie dokumentu końcowego, w którym papież zatwierdził wnioski z "synodu synodalności" 24 listopada 2024 r., kilka miesięcy przed swoją śmiercią. Ten niezwykły dokument posynodalny bardzo dobrze łączy się z obecną wrażliwością, także z innymi wyznaniami religijnymi oraz w społecznej organizacji gospodarki - biznesu - i narzuconym sposobem pracy w zespołach. W dokumencie końcowym, który podkreślił Vian, jest mowa o tym, by wziąć sprawy w swoje ręce i poczuć Kościół jako swój własny. Jednocześnie biskupi całego świata i papież, jako ojcowie rodziny, będą czuwać nad przebiegiem Kościoła powszechnego (s. 39).

Logicznie rzecz biorąc, wiele futurystycznych propozycji przedstawionych w tej pracy jest całkowicie opiniotwórczych i dotyka wrażliwych punktów tradycji Kościoła, dlatego należy je przyjmować swobodnie, tak jak zostały wyrażone w sposób naturalny, na przykład propozycja zniszczenia dzieł sztuki wyprodukowanych przez niektórych artystów naszych czasów, którzy są uwikłani w straszne sprawy sądowe (s. 47). Wreszcie, bezpośrednio zajmie się reformą Kurii Papieskiej, jej metodami pracy i wkładem pomysłów, które trwają od kodeksu z 1917 r. (s. 98).

Komentarze na temat Opus Dei są stronnicze, nieprecyzyjne i podlegają fałszywej dynamice: Opus Dei nigdy nie chciało być wyjątkiem, ani żyć z dala od biskupów, ani być instytucją władzy, ale służyć Kościołowi i duszom (s. 218).

Ostatni papież. Obecne i przyszłe wyzwania dla Kościoła katolickiego.

AutorGiovanni Maria Vian
RedakcjaDeusto
Liczba stron: 252
JęzykAngielski
Hiszpania

Fabrice Hadjadj: "Wolność wywodzi się z tradycji".

Fabrice Hadjadj przybywa do Hiszpanii z nowym projektem: Instytutem INCARNATUS, inicjatywą, która ma na celu zrewolucjonizowanie hiszpańsko-amerykańskiej sceny kulturalnej i przedstawienie nauk humanistycznych jako właściwego sposobu na znalezienie odpowiedzi na pytania, które zadaje sobie społeczeństwo.

Paloma López Campos-21 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Fabrice Hadjadj jest francuskim filozofem i autorem znanym z takich dzieł jak "Szczęście urodzenia się w naszych czasach", "Wiara demonów (lub przezwyciężenie ateizmu)" i "Po co dawać życie śmiertelnikowi: i inne lekcje".

Od kilku lat mieszka we Fryburgu (Szwajcaria), gdzie prowadzi Instytut Philanthropos, inicjatywę, która ma na celu zapewnienie młodym ludziom solidnych podstaw filozofii, teologii i pracy fizycznej, a wszystko to silnie inspirowane mentalnością benedyktyńską.

Teraz Fabrice Hadjadj i jego żona Siffreine Michel przeprowadzają się do Hiszpanii, aby rozpocząć Instytut INCARNATUSzainspirowany szwajcarskim projektem. Poprzez INCARNATUS, Fabrice i jego żona chcą zagłębić się w kulturę hiszpańsko-amerykańską i, od strony nauki humanistyczneaby pomóc tym, którzy czują się powołani do wejścia głębiej w rzeczywistość, daleko poza to, co może zaoferować technologia.

Instytut jest wciąż w fazie rozwoju, ale Fabrice Hadjadj dzieli się w wywiadzie dla Omnes kluczami, które sprawiają, że uważa, że nauki humanistyczne są odpowiedzią na pytania, które sobie dziś zadajemy, i sekretem osiągnięcia tego, za czym tak bardzo tęsknimy: wolności.

Dlaczego uważasz, że ponowne odkrycie nauk humanistycznych jest pilniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, zwłaszcza w obliczu postępu technokratycznej i utylitarnej wizji człowieka?

- Słowo "nauki humanistyczne" już daje odpowiedź, ponieważ zainteresowanie naukami humanistycznymi oznacza odkrywanie swojego człowieczeństwa. Chociaż kiedy mówimy o naukach humanistycznych, mówimy o czytaniu tekstów starożytnych autorów, a pytanie brzmi: skoro jesteśmy współczesnymi ludźmi, dlaczego musimy czytać starożytnych autorów?

Rzeczywistość jest taka, że aby być wolnym, trzeba zdystansować się od własnego czasu. Jeśli jesteśmy zanurzeni w naszych czasach, jesteśmy przekonani, że wszystko, co jest robione w naszych czasach, zawsze było robione w ten sposób. Kiedy czytam starożytnych autorów, nie tylko wchodzę w bardzo głęboką ludzką mądrość (głęboką, ponieważ przekroczyła czas), ale także dystansuję się od swojego czasu i staję się wolny.

Często myślimy, że wolność pochodzi z rewolucji, ale wolność pochodzi z tradycji. Kiedy czytam Platona czy św. Augustyna, dystansuję się od własnych czasów i mogę je krytykować. Nawet francuscy rewolucjoniści czytali starożytnych i odwoływali się do Republiki Rzymskiej. Również rewolucjoniści marksistowscy czytali Marksa, a Marks czytał Arystotelesa. Z tekstów Arystotelesa Marks krytykował kapitalizm.

Rewolucja, dobra rewolucja, musi być rozumiana w relacji z tradycją, aby znaleźć wolność i oderwać się od naszych czasów, aby spojrzeć na nie obiektywnie.

Jak postrzegasz rolę piękna w rozbudzaniu pragnienia prawdy i prawdziwie ludzkiego życia?

- Kiedy mówię o teatrze i śpiewie, nie mówię tylko o pięknie, ale także o praktyce. O pięknie często mówi się jako o spektaklu, ale mnie interesuje robienie rzeczy w pięknie.

Piękno wymaga piękna, a to, co mnie interesuje, to nie fakt kochania poezji, ale stawanie się poetą własnej egzystencji. Kiedy więc mówię o piosence i teatrze, jest to mówienie o praktyce piękna, która wchodzi do naszego ciała i jest przenoszona w naszych żyłach i gestach.

Wprowadzanie piękna w nas samych wiąże się z kwestią wolności. Problemem współczesnego świata jest przekonanie, że zaczynamy być wolni i nie musimy się tego uczyć. Ale właśnie poprzez uczenie się sztuki, zwłaszcza sztuki wymagającej, takiej jak ta związana z pięknem, rozumie się, że wolność jest praktyką.

Jeśli chcesz grać na gitarze flamenco, musisz się tego nauczyć, nie możesz tego zrobić od razu. Nie musisz chodzić do szkoły czy instytucji akademickiej, ale potrzebujesz nauczyciela i żywej tradycji, która nie jest zrekonstruowaną tradycją ideologiczną. To właśnie widzę w teatrze i śpiewie, nie tylko ucieleśnienie piękna, ale rozwój wolności.

Czy INCARNATUS i Philanthropos są również projektami dla osób pozostających w związku małżeńskim?

- Projekty skierowane są przede wszystkim do studentów, osób, które nie są w związku małżeńskim i nie mają stałej pracy. Ale zaręczone pary są mile widziane, a w tym roku po raz pierwszy jest para małżeńska, która chciała wziąć udział w tej przygodzie i nie ma dzieci. Są to projekty mające na celu stworzenie własnej społeczności, a nie bycie w niej.

Będą chwile, kiedy ludzie, którzy już pracują na co dzień, będą mogli w tym uczestniczyć. Widzieliśmy, jak ludzie przemieniali się, widząc to, czego my doświadczaliśmy, o tym właśnie mówi słowo Chrystusa: "Chodźcie, a zobaczycie". Żyjemy w świecie, w którym jest tak wiele słów i znaków wysyłanych we wszystkich kierunkach, że słowo "przyjdź i zobacz" jest bardzo ważne, aby nastąpiła transformacja.

Czym jest współczesny kryzys znaczenia? Dlaczego Bóg i filozofia mogą odpowiedzieć na ten kryzys?

- Możemy przyjąć słowo "zmysł" w jego najbardziej elementarnym znaczeniu. Mamy do czynienia z kryzysem zmysłu i kryzysem odczuwania. W cyfrowym świecie nie wiemy, jak czuć, straciliśmy zmysł dotyku i węchu. Mamy uszy do rozróżniania sygnałów, ale nie do słuchania. Nasze oczy są szeroko otwarte jak usta, które chciałyby połknąć obrazy, które niszczą się nawzajem, tak że nawet nie widzimy.

Dlatego nalegam na tworzenie miejsc, w których można odtworzyć wrażenia, poprzez pracę fizyczną, instrumenty muzyczne lub przebywanie przy stole, przy którym może odbywać się rozmowa.

Kryzys znaczenia jest kryzysem uczuć. Jest to tak naprawdę kryzys na najbardziej podstawowym poziomie. Jest jeszcze jeden poziom, który jest kryzysem nadziei, ponieważ znaczenie jest również orientacją, drogą do celu.

Nowoczesność była postępowa i przekonana, że świat będzie lepszy. Znaczenie to nie było wieczne, ale tymczasowe i brzmiało: "jutro będzie lepsze społeczeństwo". Dziś ten postępowy projekt lepszego społeczeństwa stworzył zagrożenia gorsze niż jakiekolwiek, które kiedykolwiek ciążyły na ludzkości.

Świat ulepszony przez konsumpcję niszczy świat. Tak więc współczesne nadzieje upadły, a więc oprócz znalezienia podstawy, musimy znaleźć szczyt, który jest nadzieją, która pochodzi z dalszej odległości niż sam świat: wieczna nadzieja, w której rzeczy nie są robione dlatego, że jutro będzie lepiej, ale dlatego, że Bóg poprosił nas, abyśmy utrzymywali i uprawiali ogród.

Dziś nadzieja nie jest już opcją. Ponieważ światowe nadzieje upadły, nadzieja religijna nie jest opcją. Dlatego odnajdźmy jednocześnie ciało i ducha, aby wydostać się z tej otchłani.

Watykan

Papież mianuje kardynała Reinę kanclerzem Instytutu Nauk o Małżeństwie i Rodzinie

Kardynał zastąpił arcybiskupa Vincenzo Paglię, który 20 kwietnia ukończył 80 lat, czyli obowiązujący w Watykanie wiek emerytalny. Arcybiskup pełnił funkcję Wielkiego Kanclerza od 2016 roku.

OSV / Omnes-20 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Cindy Wooden, OSV

Papież Leon XIV mianował kardynała Baldassare Reinę Wielkim Kanclerzem Papieskiego Instytutu Teologicznego Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie. Kardynał zastąpił na tym stanowisku arcybiskupa Vincenzo Paglię, który 20 kwietnia ukończył 80 lat, czyli obowiązujący w Watykanie wiek emerytalny. Arcybiskup pełnił funkcję wielkiego kanclerza od 2016 roku.

Kardynał Reina, jako wikariusz papieski dla Rzymu, jest automatycznie wielkim kanclerzem Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego, gdzie znajduje się siedziba instytutu.

Instytut Studiów nad Małżeństwem i Rodziną został założony przez św. Jana Pawła II w 1982 r. po tym, jak Synod Biskupów na temat rodziny w 1980 r. wezwał do utworzenia ośrodków poświęconych studiowaniu nauczania Kościoła na temat małżeństwa i rodziny.

Ostatnie 10 lat

Po ostatnich spotkaniach Synodu Biskupów na temat rodziny w 2014 i 2015 roku, który wezwał do bardziej duszpasterskiego i misyjnego podejścia do współczesnego życia rodzinnego, papież Franciszek zaktualizował statut w 2017 roku. Wskazał na potrzebę większej refleksji i formacji akademickiej z perspektywy duszpasterskiej i uważnej na rany ludzkości, zachowując przy życiu pierwotną inspirację starożytnego instytutu.

Poszerzając zakres działalności instytutu, czyniąc go instytutem "teologicznym" poświęconym również "naukom" ludzkim, napisał papież Franciszek, praca instytutu będzie badać - w "głębszy i bardziej rygorystyczny sposób - prawdę objawienia i mądrość tradycji wiary".

Stałe zmiany antropologiczne i kulturowe wpływają na wszystkie aspekty ludzkiego życia, napisał, a to wymaga nowego podejścia, które nie ogranicza się do praktyk duszpasterskich i misji, "które odzwierciedlają formy i modele z przeszłości".

Papieska Akademia dla Życia

Arcybiskup Paglia jest również przewodniczącym Papieska Akademia dla ŻyciaOczekuje się również, że przejdzie na emeryturę z tego stanowiska w wieku 80 lat.

Papież Franciszek zaktualizował również statut akademii w 2016 roku. Zgodnie z nowym statutem, głównym celem akademii, założonej w 1994 r. przez św. Jana Pawła II, pozostaje "obrona i promowanie wartości ludzkiego życia i godności osoby".

Nowy statut dodaje jednak, że osiągnięcie celu obejmuje poszukiwanie sposobów promowania "troski o godność osoby ludzkiej w różnym wieku istnienia, wzajemnego szacunku między płciami i pokoleniami, obrony godności każdej istoty ludzkiej, promowania jakości życia ludzkiego, która integruje jego wartość materialną i duchową w świetle autentycznego "... życia osoby ludzkiej"...".ekologia ludzki", który pomaga przywrócić pierwotną równowagę stworzenia między osobą ludzką a całym wszechświatem".

AutorOSV / Omnes

Więcej
Ewangelizacja

Święci Bernardyn ze Sieny, Lidia z Tiatyry, Chong Kuk-bo i M. Crescencia

Bernardyna ze Sieny, franciszkanina, który rozpowszechnił postać Jezusa, oraz św. Lidię z Tiatyry. W dniu świętych wspominani są także m.in. koreański świecki święty Protasius Chonk Kuk-bo, prześladowany za wiarę, argentyńska błogosławiona Maria Crescencia Perez i polski franciszkanin błogosławiony Anastazjusz Pankiewitz.

Francisco Otamendi-20 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Znany franciszkański święty Bernardyn ze Sieny, kaznodzieja i reformator, jest obchodzony w liturgii 20 maja, wraz ze świętą Lidią z Tiatyry, do której odnoszą się Dzieje Apostolskie. W tym dniu Kościół czci również koreańskiego świętego Protazego Chonk Kuk-bo, argentyńską Crescencię Pérez oraz jednego z męczenników II wojny światowej, Polaka, również franciszkanina, Anastazego Pankiewitza.

Bernardyn ze Sienyktóry jako młody człowiek pomagał chorym na dżumę, gdzie 30 lat wcześniej była świętą. Katarzyna ze Sienybył XV-wiecznym franciszkańskim kaznodzieją, misjonarzem i świętym. Według Dyrektorium franciszkańskiego, szerzył nabożeństwo do Najświętszego Imienia Jezus i odegrał ważną rolę w intelektualnej i duchowej promocji swojego zakonu. Przed śmiercią w 1444 r, pozostawione dobrze uzasadnione ponad 200 klasztorów.

Święte Lidia i Maria Crescencia

Apostoł Paweł spotkał Lidię z Tiatyry w Filippi w Macedonii, obecnie Grecja, zgodnie z Dziejami Apostolskimi: "W szabat wyszliśmy z bramy na brzeg rzeki... Usiedliśmy i zaczęliśmy przemawiać do obecnych tam kobiet. Jedna z nich, imieniem Lidia, sprzedawczyni purpury, pochodząca z miasta Tiatyry, która czciła Boga, słuchała nas. Pan otworzył jej serce na słowa Pawła. Kiedy ona i jej domownicy zostali ochrzczeni..." (Dzieje Apostolskie 16, 13-15)

Błogosławiona María Crescencia urodziła się w San Martín, w prowincji Buenos Aires, w 1897 roku. Jej rodzice pochodzili z Galicji (Hiszpania) i byli chrześcijanami. W 1918 r. przyjęła habit Zgromadzenia Córek Najświętszej Maryi Panny z Ogrójca. Jej życie zakonne charakteryzowało się prostotą, modlitwą, troską o ubogich i chorych oraz nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny. Zmarła młodo w Chile w 1932 roku.

Chong Kuk-bo wyznał Chrystusa na śmierć

Święty Protazjusz Chong Kuk-bo, Koreański chrześcijaninurodził się w 1799 roku. W wieku trzydziestu lat poznał chrześcijaństwo, a kilka lat później przyjął chrzest. Ożenił się z chrześcijanką. W 1839 r. wybuchły prześladowania chrześcijan. Został aresztowany i dzielnie stawiał czoła torturom, ale porzucił wiarę, gdy obiecano mu wolność. Okazał skruchę, powrócił do wiary, został uwięziony, ale wyznał Chrystusa na śmierć w Seulu w 1839 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Zasoby

W 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego

Autor analizuje dokument opublikowany przez Międzynarodową Komisję Teologiczną z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego.

César Izquierdo Urbina-20 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

20 maja przypada 1700. rocznica otwarcia Soboru Nicejskiego, uważanego za pierwszy sobór ekumeniczny w historii Kościoła. Z tej okazji Międzynarodowa Komisja Teologiczna (ITC) opublikowała na początku kwietnia dokument "....Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel. 1700 lat od Ekumenicznego Soboru Nicejskiego. 325-2025".

Międzynarodowa Komisja Teologiczna

Aby docenić znaczenie takiego dokumentu, warto przypomnieć naturę EIO. EIO, ustanowiona przez papieża Święty Paweł VI w 1969 r., składa się z maksymalnie trzydziestu "specjalistów w dziedzinie nauk teologicznych z różnych szkół i narodów, którzy wyróżniają się wiedzą, roztropnością i wiernością magisterium".

Członkowie ECI są mianowani przez papieża na pięcioletnią, odnawialną kadencję, a ich misją jest "badanie kwestii doktrynalnych o szczególnym znaczeniu, zwłaszcza tych, które są nowe, w celu wspierania Magisterium Kościoła, a zwłaszcza Świętej Kongregacji Nauki Wiary, w której sferze została ustanowiona" (Statut, art. 1).

Oznacza to, że dokumenty ECI zawierają refleksję teologiczną, którą członkowie Komisji oddają w służbę Magisterium Kościoła, same nie będąc oficjalnym magisterium. Po zatwierdzeniu tych dokumentów przez Prefekta Dykasterii Nauki Wiary, są one upubliczniane i dostępne dla wszystkich zainteresowanych stron.

Począwszy od Soboru Nicejskiego

EIO zajmowała się już kwestiami chrystologicznymi w dokumentach z lat 1979, 1981, 1983 i 1995. Obecny dokument przyjmuje nauczanie Nicei jako punkt wyjścia i odnosi się do różnych aspektów chrześcijańskiej tajemnicy, takich jak stworzenie, Kościół, antropologia, eschatologia i oczywiście doktryna Boga w Trójcy i Chrystusa Zbawiciela.

Być może dlatego, że dotyczy tak wielu kwestii, dokument końcowy, owoc pracy podkomisji odpowiedzialnej za opracowanie tekstu i zatwierdzony przez zgromadzenie plenarne EKS i prefekta Dykasterii Nauki Wiary, jest bardzo obszerny. W tym sensie tekst Symbolu Nicejskiego (choć wskazuje się, że mają przed sobą Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański z 381 r., który uzupełnia aspekty tego z 325 r.) i kanony zatwierdzone na soborze, które razem stanowią raczej krótki tekst, posłużyły jako punkt wyjścia do zaproponowania szerokiej refleksji na temat różnych centralnych aspektów teologii.

Struktura dokumentu

Dokument składa się z czterech rozdziałów. Pierwszy z nich to doksologiczna lektura symbolu w perspektywie chrystologii, soteriologii i Trójcy Świętej, z myślą o jedności chrześcijan. Drugi rozdział zawiera treści patrystyczne i dotyczy liturgii i modlitwy chrześcijańskiej. Trzeci ma na celu pokazanie, że wydarzenie Jezusa Chrystusa oferuje bezprecedensowy dostęp do Boga i wiąże się z prawdziwą przemianą ludzkiej myśli.

Wreszcie, czwarty i ostatni rozdział analizuje "warunki wiarygodności wiary wyznawanej w Nicei z podejściem opartym na teologii fundamentalnej, która zaktualizuje naturę i tożsamość Kościoła jako autentycznego interpretatora normatywnej prawdy wiary poprzez Magisterium, opiekuna wierzących, zwłaszcza najmniejszych i najbardziej bezbronnych" (n.5).

Międzykulturowy wymiar Soboru Nicejskiego

Oskarżenie o hellenizację chrześcijaństwa nie jest wyraźnie wspomniane w dokumencie. Termin ten był używany przez niektórych teologów protestanckich w odniesieniu do procesu formułowania dogmatów przy użyciu terminów zaczerpniętych z filozofii greckiej, takich jak - w przypadku Nicei - "ousia" i "homousios". Według A. von Harnacka formuły dogmatyczne są zepsuciem czystości Ewangelii.

Z drugiej strony, ECI odnosi się pozytywnie do spotkania między kulturami, które miało miejsce na soborze, do "wymiaru międzykulturowego, którego Nicaea jest fundamentalnym wyrazem". Wymiar ten może być również postrzegany jako model dla współczesności. Nicaea używała greckich kategorii, takich jak "ousia", od której pochodzi "homousios", aby wyrazić prawdziwą boską naturę Syna. Kościół", czytamy w n. 89, "wyraził się w tych greckich kategoriach w sposób normatywny i (...) dlatego są one na zawsze związane z depozytem wiary".

Jednocześnie, "w wierności pojęciom właściwym dla tej epoki i znajdującym tam swoje żywe zakorzenienie, Kościół może czerpać inspirację od Ojców Nicejskich, aby szukać dzisiaj znaczących form wyrażania wiary w różnych językach i kontekstach". I podsumowuje: "Nicea pozostaje paradygmatem każdego spotkania międzykulturowego i możliwości przyjęcia lub wypracowania nowych autentycznych form wyrażania wiary apostolskiej".

Sobór Nicejski i zbawcze dzieło Chrystusa

Kolejną kwestią podkreśloną w dokumencie ECI jest soteriologiczny aspekt nauczania Symbolu Nicejskiego. Jest to aspekt, na który warto zwrócić uwagę, aby uniknąć jednostronnego rozpatrywania chrystologii, tak jakby mogła ona istnieć w oderwaniu od soteriologii, czyli zbawczego dzieła Chrystusa.

Podkomisja ECI, która opracowała ten dokument, wykonała bardzo chwalebną pracę, ponieważ starała się objąć różne podstawowe zagadnienia teologii chrześcijańskiej poprzez ich związek z nauczaniem Nicejskim. Zadanie nie było łatwe, ponieważ dokumenty z Nicei (zwłaszcza symbol, ale także kanony) są krótkim tekstem i nie jest możliwe przejście do aktów soboru w celu kontekstualizacji jego nauczania, ponieważ nie zostały one zachowane.

Pluralizm teologiczny

Próbując wyciągnąć wnioski na temat różnych aspektów chrześcijańskiego misterium na podstawie zredukowanej bazy dokumentacyjnej z Nicei, trudno jest nie wymusić w pewnym stopniu rozumowania teologicznego. Większe sprecyzowanie przedmiotu, co pociąga za sobą ograniczenie pola analizy, z pewnością umożliwiłoby przedstawienie krótszego i bardziej przejrzystego tekstu.

Lektura dokumentu, który komentujemy, stawia nas przed tekstem teologicznym, w którym jego autorzy przedstawiają sądy wartościujące i wyjaśnienia, które otrzymują od innych teologów (wystarczy spojrzeć na odniesienia w przypisach, które służą jako podstawa ich twierdzeń). W tym sensie ukazują oni uzasadniony pluralizm teologiczny. Jednak w niektórych przypadkach to, co jest potwierdzone, może być bardziej zniuansowane. Podam tylko jeden przykład. W n. 87 czytamy, że "autor Dziejów Apostolskich czerpie inspirację z epickiej poezji Odysei, aby opowiedzieć o podróżach Pawła"; lub że "niektóre fragmenty Nowego Testamentu noszą ślady greckiego słownictwa ontologicznego", a w notatce czytamy: "Na przykład "egō eimi" z IV ewangelii lub terminologii Hbr 1:3 lub 2 P 1:4". Dyskusja, którą wywołałyby takie stwierdzenia, byłaby bez wątpienia interesująca, ale zastanawiam się, czy najbardziej odpowiednim miejscem dla nich jest dokument EIO, który, choć nie jest wyrazem magisterium, cieszy się pewnym oficjalnym autorytetem.

AutorCésar Izquierdo Urbina

Doktor teologii. Emerytowany profesor teologii fundamentalnej i dogmatycznej.

Ewangelizacja

Camille Costa de Beauregard, pierwszy błogosławiony ogłoszony przez papieża Leona XIV

Francuski prezbiter Camille Costa de Beauregard został w minioną sobotę pierwszym błogosławionym ogłoszonym za pontyfikatu papieża Leona XIV. Papież wspomniał o nim w niedzielnej Regina Caeli. 19 maja Kościół wspomina świętych papieży Celestyna V i Urbana I oraz Szwajcarów Maria Bernarda Bütler, która ewangelizowała w Ameryce Południowej.

Francisco Otamendi-19 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Msza beatyfikacyjna księdza Camille Costa de Beauregard, zaangażowany w edukację i pierwszy błogosławiony ogłoszony za pontyfikatu Leona XIV, został odprawiony w sobotę 17 maja w obecności wielu wiernych z Sabaudii i innych regionów Francji. 

W homilii arcybiskup Chambéry, bp Thibault Verny, wyjaśnił, że Camille Costa de Beauregard nie był "obcym", ale "pozwolił się kochać Jezusowi, aby z kolei kochać z taką samą miłością". Ponad 4000 wiernych wzięło udział w jego beatyfikacji, w tym ponad 300 członków jego rodziny, w tym wnuków i siostrzeńców, w ceremonii, której przewodniczył nuncjusz apostolski we Francji, abp Celestino Migliore.

W 1867 roku co najmniej 135 osób straciło życie w ciągu kilku miesięcy w mieście z powodu epidemii cholery. W obliczu tej tragedii młody ksiądz diecezjalny postanowił otworzyć sierociniec, aby przyjąć dzieci, które zostały same: Le Bocage.

Święty Kamil: "Wielka miłość duszpasterska".

Po Msza otwierająca papież Leon XIV nawiązał do komunii świętych. A przed odmówieniem Regina Caeli i udzieleniem błogosławieństwa ujawnił, że "podczas Mszy św. mocno odczuwałem duchową obecność papieża Franciszka, który towarzyszy nam z nieba". 

Następnie dodał: "W tym wymiarze komunii świętych przypominam, że wczoraj w Chambéry we Francji został beatyfikowany ksiądz Camille Costa de Beauregard, który żył od końca XIX do początku XX wieku i był świadkiem wielkiej miłości duszpasterskiej".

Maria Bernarda Bütler: ewangelizatorka w Ameryce Południowej

Oprócz innych świętych i błogosławionych, niektórych papieży, 19 maja liturgia celebruje zakonnicę święta Maria Bernarda BütlerUrodziła się w 1848 r. w Szwajcarii w skromnej rodzinie chłopskiej. W 1867 roku wstąpiła do franciszkańskiego klasztoru Maryi Wspomożycielki w Altstätten (Szwajcaria). 

Biskup Portoviejo (Ekwador) zaprosił je do misji w swojej diecezji, a w 1888 r. María Bernarda i sześć towarzyszek wyruszyły do Ameryki. W 1895 r., w obliczu prześladowań religijnych w Ekwadorze, wyjechali do Kolumbii i osiedlili się w Cartagena de Indias. To, co początkowo było fundacją filialną, stało się nowym zgromadzeniem Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi Wspomożycielki. Została kanonizowana przez Benedykta XVI w 2008 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Leon XIV odbywa pierwszą przejażdżkę popemobilem

18 maja 2025 r. papież Leon XIV odbył swoją pierwszą przejażdżkę popemobilem, machając do tysięcy ludzi zgromadzonych na Placu Świętego Piotra i wokół niego.

Raporty rzymskie-19 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
rzym raporty88

18 maja 2025 r. papież Leon XIV odbył swoją pierwszą przejażdżkę popemobilem, machając do tysięcy ludzi zgromadzonych na Placu Świętego Piotra i wokół niego, aby wziąć udział w mszy inaugurującej jego pontyfikat.

Po powrocie oficjalnym samochodem Ojciec Święty otrzymał pierścień rybaka i nałożył paliusz, inaugurując w ten sposób swoją posługę na czele Kościoła.


Teraz możesz skorzystać ze zniżki 20% na subskrypcję Raporty Rzymskie Premiummiędzynarodowa agencja informacyjna specjalizująca się w działalności papieża i Watykanu.

Zoom

Leon XIV otrzymuje paliusz arcybiskupi i pierścień rybaka

18 maja 2025 r., podczas Mszy św. na początku pontyfikatu, Leon XIV otrzymał paliusz i pierścień rybaka.

Redakcja Omnes-19 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta
Watykan

Papież Leon XIV i kryzys nadużyć: co dalej?

Jednym z problemów, z którymi musiałby zmierzyć się papież wybrany do rządzenia Kościołem katolickim w 2025 roku, jest dalsze rozwiązywanie kryzysu związanego z wykorzystywaniem seksualnym duchownych. Co dalej? 

OSV / Omnes-19 maja 2025 r.-Czas czytania: 10 minuty

- Paulina Guzik i Junno Arocho Esteves (Rzym, OSV News)

Kontynuacja walki z kryzysem nadużyć seksualnych wśród duchowieństwa jest kwestią, którą powinien zająć się każdy papież w Kościele katolickim. Co dalej? Kardynał Sean O'Malley, przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, był jednym z pierwszych duchownych, których papież Leon XIV przyjął na audiencji 14 maja. Można zatem powiedzieć, że ten kryzys wydaje się być na szczycie ich listy priorytetów.

W pierwszym tygodniu pontyfikatu papieża Leona XIV, czołowy ekspert ds. kryzysu nadużyć, a także wiele osób, które przeżyły nadużycia i ofiar, wystąpiło w obronie nowo wybranego papieża. Uczynili to po tym, jak dwie organizacje działające na rzecz ofiar nadużyć wyraziły zaniepokojenie postawą kardynała Roberta Francisa Prevosta w tej sprawie po jego wyborze na papieża.

"Bardzo świadomy" problemu wykorzystywania dzieci

Jezuita ojciec Hans ZollnerPrevost, dyrektor Instytutu Antropologii (IADC) na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, jest jednym z czołowych ekspertów w dziedzinie kryzysu nadużyć. Po raz pierwszy spotkał ówczesnego ojca Prevosta, gdy ten pełnił funkcję byłego generała, najwyższej władzy Zakonu Świętego Augustyna w Rzymie. W tym czasie przyszły papież uczestniczył w inauguracji Centrum Ochrony Dzieci (obecnie IADC), a także w szczycie poświęconym ochronie dzieci i młodzieży w Rzymie. Gregoriana.

"Wraz z kilkoma innymi przełożonymi generalnymi reprezentował wyższych przełożonych płci męskiej. I to już samo w sobie było znakiem, że w tamtym czasie, w 2012 roku, był on bardzo świadomy kwestii wykorzystywania seksualnego dzieci" - powiedział ojciec Zollner w niedawnym wywiadzie dla OSV News. Dodał, że Prevost "chciał dowiedzieć się więcej, zarówno w zakresie ochrony, jak i procedur kanonicznych".

Ówczesny biskup Chiclayo, Robert Francis Prevost (drugi od lewej), obecnie papież Leon XIV, z o. Hansem Zollnerem S.J. (w środku) i obecnym kardynałem Castillo Mattasoglio, w styczniu 2020 r. na Uniwersytecie Katolickim w Limie w Peru (zdjęcie OSV News / dzięki uprzejmości o. Hansa Zollnera).

Osiem lat później, na początku 2020 roku, ich drogi ponownie się skrzyżowały, kiedy ojciec Zollner został zaproszony przez Konferencję Episkopatu Peru do poprowadzenia warsztatów na temat ochrony. W tym czasie ówczesny biskup Prevost był wiceprzewodniczącym Konferencji.

Doświadczenie w duszpasterstwie, zarządzaniu i prawie kanonicznym

Na stronie Ojciec Zollner powiedział OSV News, że z zadowoleniem przyjął wybór papieża Leona i docenił jego doświadczenie jako misjonarza w Peru, biskupa i szefa potężnej dykasterii ds. biskupów w centralnym rządzie Kościoła. Doświadczenia te "są niezbędne do tego, czego potrzebujemy teraz w zakresie przywództwa kościelnego, jeśli chodzi o przekazywanie wiary w trudnym środowisku".

Zauważył również, że dzięki swojej wiedzy z zakresu prawa kanonicznego, papież Leon może wnieść zrównoważone podejście do kwestii nadużyć seksualnych ze strony duchowieństwa. Ponieważ "skupienie się tylko na podejściu kanonicznym nie wystarczy, jeśli naprawdę chcesz, aby Kościół poruszał się globalnie". "Zwłaszcza jeśli chodzi o zmianę mentalności i nastawienia".

"Wspierał nas w ciszy, zawsze był obok".

Podczas spotkania z kilkoma dziennikarzami 12 maja, w trakcie audiencji dla tych, którzy relacjonowali papieską transformację, papież Leon spotkał się z peruwiańskim dziennikarzem Paola Ugaz. Uśmiechała się od ucha do ucha, gdy papież uścisnął jej dłoń. Wręczył jej stułę z wełny alpaki, którą na chwilę położył na jej ramionach, oraz peruwiańskie czekoladki. Zamienili ze sobą kilka słów.

"Prezenty, które mu dałem, pierwotnie przyniosłem dla mojego przyjaciela, kardynała Prevosta, który po drodze został papieżem" - powiedział później z uśmiechem OSV News.

Paola Ugaz, peruwiańska dziennikarka, wręcza papieżowi Leonowi XIV stułę wykonaną z wełny alpaki podczas audiencji papieża dla dziennikarzy 12 maja 2025 r. w Watykanie (zdjęcie CNS/Vatican Media).

Dla Ugaz nie było to tylko szczęśliwe spotkanie z nowym papieżem. Było to raczej zaskakujące spotkanie z kimś, kto był jednym z niewielu, którzy wspierali ją podczas trwających dziesięciolecia prześladowań. Wraz z osobami, które przeżyły nadużycia, starała się ujawnić nadużycia w kontrowersyjnym ruchu w jej kraju. 

Biskup Prevost "wspierał nas po cichu, nie przed kamerami, od 2018 roku", powiedział. "Nigdy nie robił tego dla uznania. Po prostu pomagał, zawsze był obok".

Głęboko symboliczne przesłanie

W 2015 roku Ugaz, wraz z ocalałym i innym dziennikarzem Pedro Salinasem, napisał książkę zatytułowaną "Pół mnisi, pół żołnierze". Szczegółowo opisano w niej rzekome wykorzystywanie psychiczne i seksualne, a także kary cielesne i ekstremalne ćwiczenia. Wszystko to, co młodzi członkowie Sodalitium Christianae Vitae, stowarzyszenia życia apostolskiego założonego w Peru w 1971 roku, musieli znosić ze strony innych członków wspólnoty, w tym kierownictwa.

Od 2018 r. Ugaz i Salinas zmagają się z kampanią zniesławiającą, którą przypisują Sodalitium, w tym z procesami sądowymi i publikacją materiałów mających na celu zdyskredytowanie ich pracy.

Papież Franciszek: rozwiązanie Sodalitium

Biorąc pod uwagę ciągłe próby uciszania ofiar przez ruch, a także jego wątpliwe praktyki finansowe w Peru, papież Franciszek wszczął dochodzenie w sprawie Sodalitium w lipcu 2023 roku. Wysłał maltańskiego arcybiskupa Charlesa Sciclunę, asystenta sekretarza Dykasterii Nauki Wiary, i hiszpańskiego arcybiskupa Jordiego Bertomeu, również z tego departamentu.

Dochodzenie doprowadziło do wydalenie kilku wysoko postawionych członków ruchu, w tym arcybiskupa José Antonio Egurena z Piura, a także jego późniejszych członków. rozwiązanie przez papieża Franciszka w styczniu 2025 r., zaledwie kilka miesięcy przed jego śmiercią 21 kwietnia.

"Sprawiedliwość przyszła dzięki Kościołowi".

Wspominając moment, w którym Papa Leo Piotra, Ugaz powiedział OSV News, że ta wiadomość "uderzyła mnie jak tona cegieł".

"To było piękne", dodał. "Nie wiem, czy tego szukał, ale dla ocalałych jest to głęboko symboliczne przesłanie". 

Ugaz powiedział, że w czasie, gdy był zwierzchnikiem diecezji Chiclayo, ówczesny biskup Prevost był jednym z niewielu biskupów w kraju, którzy stali po stronie jego i Salinasa, a także ofiar Sodalitium, gdy grupa stosowała wątpliwe i nieetyczne metody, aby ich uciszyć. 

Podczas gdy "w Peru, sprawcom nadużyć i wpływowym zazwyczaj uchodzi to na sucho", Ugaz powiedział, że w jego konkretnym przypadku sprawiedliwość przyszła z zewnątrz. "Nie dlatego, że kraj nagle zdał sobie sprawę, że Sodalitium znęcało się nad swoimi członkami, kradło ziemię rolnikom i ścigało dziennikarzy. Sprawiedliwość przyszła z powodu kościoła, a nie sądów".

Co wiemy o zarzutach

Niedługo po ogłoszeniu wyboru papieża Leona XIV w dniu 8 maja, Survivors Network of those Abused by Priests (SNAP) wydała oświadczenie, w którym oskarżyła nowego papieża o brak działań przeciwko nadużyciom w dwóch oddzielnych przypadkach: jeden w Chicago, kiedy pełnił funkcję prowincjała augustianów w 2000 r.; drugi w Chiclayo w 2022 r., kiedy był biskupem diecezji.

W Chicago, jak twierdzi grupa, ówczesny ojciec Prevost pozwolił ojcu Jamesowi Rayowi, księdzu odsuniętemu od posługi w 1991 r. po oskarżeniu o molestowanie nieletnich, "mieszkać w klasztorze augustianów St. John Stone w 2000 r.". "Pomimo bliskości katolickich szkół podstawowych".

W dniu 9 maja Crux poinformował, że augustianin w Chicago powiedział, że "na początku tego roku archidiecezja poprosiła zakon o pozwolenie na umieszczenie ojca Jamesa Raya w tym domu po tym, jak został on usunięty z posługi, ponieważ jego przełożony był licencjonowanym doradcą działającym jako nadzorca planu bezpieczeństwa nałożonego na Raya, a zatem Ray byłby pod bardziej czujnym okiem".

Plan bezpieczeństwa

W swoim raporcie Elise Allen napisała: "Augustianin powiedział, że lokalizacja szkoły dwie przecznice dalej nie była wówczas uważana za zagrożenie, biorąc pod uwagę, że istniał plan bezpieczeństwa, a kryterium nieumieszczania oskarżonych księży w pobliżu szkół było wynikiem Karty Dallas z 2002 r., Która nie została jeszcze wydana, gdy podjęto decyzję Ray.

"Ta decyzja, jak powiedzieli, była umową między archidiecezją a przełożonym klasztoru, ale taką, którą Prevost musiał formalnie podpisać, ponieważ był to dom wspólnoty augustiańskiej". Archidiecezja Chicago nie odpowiedziała jeszcze na ostatnie zarzuty wynikające z incydentu z 2000 roku.

Podjęte decyzje

Jako biskup Chiclayo, SNAP oskarżył nowo wybranego papieża o niewszczęcie śledztwa i wysłanie "nieodpowiednich informacji do Rzymu" w sprawie molestowania trzech kobiet. Grupa zarzuciła, że ksiądz mógł kontynuować swoją posługę pomimo zarzutów.

SNAP oświadczył, że złożył skargę przeciwko ówczesnemu kardynałowi Prevostowi "na mocy dekretu papieża Franciszka z 2023 r. 'Vos estis lux mundi' z 25 marca 2025 r.".

Diecezja Chiclayo zaprzeczyła zarzutom SNAP, twierdząc, że ówczesny biskup Prevost spotkał się z ofiarami w kwietniu 2022 r., a następnie zwolnił oskarżonego księdza, zawiesił go w posłudze i przekazał wyniki dochodzenia do Watykanu.

Kampania oszczerstw

"Wszystkie media próbowały zdyskredytować kardynała, twierdząc, że nic nie zrobił, co jest kłamstwem. On słuchał, przestrzegał procedur i ten proces jest kontynuowany", powiedział biskup Chiclayo, Monsignor Edinson Farfán, na konferencji prasowej w mieście, w którym obecny papież Leon był biskupem, podała 10 maja agencja prasowa EFE.

Msza św. w katedrze Santa Maria de Chiclayo w Peru w dniu 10 maja 2025 r. z okazji wyboru papieża Leona XIV w dniu 8 maja (zdjęcie OSV News/Sebastian Castaneda, Reuters).

Zapytany o oskarżenia wysunięte przez SNAP przeciwko papieżowi Leo, Ugaz powiedział, że chociaż historie ofiar nadużyć są niezaprzeczalne, oskarżenia o bezczynność były częścią kampanii oszczerstw zorganizowanej przez członków Sodalitium, którzy chcieli zdyskredytować byłego biskupa po tym, jak poparł ofiary ruchu.

Oskarżenia: "były częścią kampanii"

Ojciec Zollner zasugerował również, że "oskarżenia przeciwko ówczesnemu biskupowi Prevostowi były częścią kampanii zainicjowanej przez członków Sodalitium".

"Nie widziałem żadnych przekonujących dowodów ani dokumentacji, które SNAP lub (strona internetowa) Bishop Accountability lub ktokolwiek inny przedstawił na poparcie zarzutów" - powiedział ojciec Zollner w wywiadzie dla OSV News.

Zarzuty dotyczące sprawy Chiclayo zostały podniesione 8 września 2024 r. przez telewizyjny program informacyjny Cuarto Poder, przyciągając uwagę w Peru i za granicą.

Wezwanie do opracowania programu naprawy sytuacji

"To, co twierdził program Cuarto Poder, że kardynał Robert Prevost krył księdza Eleuterio Vásqueza Gonzáleza i że milczał w obliczu skarg, nie jest prawdą" - głosiło wówczas oświadczenie diecezji.

"Od momentu otrzymania skargi, zachowując prawo do domniemania niewinności, Kościół postępował zgodnie ze swoimi wytycznymi, zarówno w ramach wstępnego dochodzenia, jak i zastosowania środków zapobiegawczych: usunięcia z parafii i zakazu publicznego wykonywania posługi kapłańskiej.

Nie odwracaj się od domniemanych ofiar

Diecezja zwróciła się również do Cuarto Poder o "sprostowanie" swojego raportu, dodając: "Nie jest prawdą, że Kościół katolicki odwrócił się od domniemanych ofiar. Wręcz przeciwnie, pozostawiono im swobodę składania skarg w sądach cywilnych i zaoferowano niezbędną pomoc psychologiczną, gdyby jej potrzebowali".

Dochodzenie Cuarto Poder skupiło się na zarzutach trzech kobiet, które twierdziły, że były niewłaściwie dotykane przez ojca Vásqueza, gdy były dziećmi.

Domniemane ofiary wydały oświadczenie 11 września 2024 r., zaprzeczając oświadczeniu diecezjalnemu. Twierdzą, że w rzeczywistości, po zgłoszeniu historii ówczesnemu biskupowi Prevostowi w dniu 5 kwietnia 2022 r., aż do listopada 2023 r., kiedy to jeden z nich upublicznił ją na portalach społecznościowych, "nie przeprowadzono żadnego dochodzenia ani nie podjęto żadnych środków ostrożności w celu ochrony wiernych, chłopców i dziewcząt... sprawa została odłożona na półkę".

W swoim oświadczeniu z 11 września domniemane ofiary opublikowały kilka zdjęć oskarżonego księdza Vasqueza, odprawiającego mszę w miejscach publicznych podczas ważnych okazji, takich jak Wielkanoc, pomimo ograniczeń, które diecezja stwierdziła w swoim oświadczeniu z 10 września.

W przygotowaniu

Jednak w oświadczeniu z 10 września diecezja Chiclayo stwierdziła, że "sprawa została wysłana do Stolicy Apostolskiej i zarchiwizowana z powodu braku dowodów. Następnie, po publicznym apelu jednego ze skarżących, sprawa została ponownie otwarta, ponownie zbadana i jest obecnie w toku w Dykasterii Nauki Wiary". Należy dodać, że chociaż publicznie oświadczono, że będzie więcej domniemanych ofiar, tylko dwie z trzech, które początkowo złożyły skargę, przyszły zeznawać".

OSV News zwróciło się do prefekta kardynała Victora Manuela Fernandeza o potwierdzenie tej informacji, a także o odpowiedź dykasterii. W momencie oddania do druku nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. 

Testimonials

Ci, którzy pracowali z ówczesnym biskupem Prevostem, również zaprzeczają zarzutom. "Roberto (obecnie Papa Leo), kiedy pojawiły się te oskarżenia, wiedział, jak natychmiast działać" - powiedział 12 maja OSV News César Piscoya, były sekretarz wykonawczy wikariatu duszpasterskiego ówczesnego biskupa Prevosta w diecezji Chiclayo.

Piscoya wyjaśnił, że ówczesny biskup zajął się kanonicznymi aspektami skargi, dodając: "Kiedy trzeba było złożyć skargę w kontekście cywilnym, on również ją promował". Piscoya pracował u boku przyszłego papieża Leona XIV w Chiclayo od lutego 2015 r. do grudnia 2022 r.

"Niestety, są przeciwnicy. Niestety, są ludzie o złych intencjach" - powiedział. "Ale kiedy zidentyfikujemy, kto to pisze i kto to publikuje, okaże się, że są to dokładnie ci, którzy zostali oskarżeni".

W sierpniu 2024 r. peruwiańska konferencja biskupów zakazała prawnikowi kanonicznemu, księdzu Ricardo Coronado Arrascue, reprezentowania ofiar. W grudniu tego roku dekret wydany przez Dykasterię ds. Duchowieństwa, z którym zapoznało się OSV News, potwierdził, że ksiądz został zsekularyzowany (utracił stan duchowny) za grzechy przeciwko szóstemu przykazaniu, wywołanie skandalu i zmuszenie "kogoś do wykonania lub poddania się aktom seksualnym".

Te same wyzwania, nowy pontyfikat

Ojciec Zollner powiedział, że w świetle szczytu papieża Franciszka w sprawie wykorzystywania seksualnego duchownych w lutym 2019 r., jego zdaniem kluczowe znaczenie ma to, co następuje. Aby papież Leon XIV "promował świadomość potrzeby zaangażowania i dalszego angażowania się w środki ochronne". W szczególności w odniesieniu do trzech filarów przeciwdziałania nadużyciom: zgodności, przejrzystości i odpowiedzialności.

Jedną z najpilniejszych spraw, którymi nowy papież musi się zająć w kategoriach kanonicznych, jest sprawa słoweńskiego księdza-artysty ojca Marko Rupnika, który został wydalony z zakonu jezuitów w czerwcu 2023 roku.

"Mam nadzieję, że jak najszybciej poznamy werdykt. Wielu z nas nie może się tego doczekać, ponieważ minęło dużo czasu, zwłaszcza dla tych, którzy wnieśli oskarżenia, aby w końcu uzyskać jasność w tej sprawie" - powiedział ojciec Zollner.

Dodał, że dla każdego papieża kwestia nadużywanie jest krytyczna, ponieważ staje się "kwestią wiarygodności naszego istnienia i naszego przesłania".

"Przesłaniem Jezusa Chrystusa (jest) to, że musimy być tam dla naszego brata i siostry, a zwłaszcza dla naszego brata i siostry. te którzy są zranieni i zagrożeni zranieniem" - powiedział ojciec Zollner. "To jest rdzeń chrześcijańskiej egzystencji.

--------

- Paulina Guzik jest międzynarodową redaktorką OSV News. Zobacz ją na X @Guzik_Paulina. Junno Arocho Esteves pisze dla OSV News z Rzymu. David Agren przyczynił się do powstania tego raportu z Chiclayo w Peru.

AutorOSV / Omnes

In Illo Uno Unum (W Tym, który jest Jedyny, jesteśmy Jednym)

To wielu ludzi i jeden człowiek; wielu chrześcijan i jeden Chrystus: "In Illo Uno Unum". On jest jedynym odbiorcą boskiego błogosławieństwa.

19 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Motto herbu Ojca Świętego Leon XIVIn Illo Uno Unum" (W Tym, który jest Jeden, my jesteśmy Jednym) może wydawać się nam łacińską zagadką. Motto - jak powszechnie wiadomo - pochodzi z homilii św. Augustyna na temat Psalmu 127.

Augustyna takie wyrażenia są częste. Dla biskupa ważne jest, aby wybrać jego motto a później, w przypadku Leona XIV, do zatwierdzenia go jako motta papieskiego. Sam przyznał, że motto to odzwierciedla jego sposób myślenia i życia jako chrześcijanina i biskupa.

W wywiadzie udzielonym watykańskim mediom w lipcu 2023 r., dwa miesiące przed mianowaniem go kardynałem, Robert Francis Prevost wyjaśnił znaczenie tego motta w swoim życiu i posłudze. Jako augustianin powiedział, że jedność i komunia są centralnymi zasadami jego powołania. Aby nie mieć wątpliwości co do fundamentalnego znaczenia komunii i jedności w Kościele, wystarczy przeczytać i rozważyć 17 rozdział Ewangelii św.

Święty Augustyn i Psalm 127

Przejdźmy jednak do źródła, z którego zaczerpnięto motto. Św. Augustyn napisał obszerne omówienie Psalmu 127. Święty biskup Hippony podkreśla w nim znaczenie liczenia na Boga w ochronie miasta i budowaniu domu rodzinnego. Bez Bożej pomocy ludzkie wysiłki są daremne. Jest to hymn na cześć rodziny tych, którzy boją się Pana. Wszystko zależy od Bożej pomocy, nawet przyszłość dzieci. Dobrobyt dzieci jest Bożym błogosławieństwem.  

Augustyn zastanawia się jednak, czy to błogosławieństwo Jahwe nie wypełnia się również na tych, którzy nie boją się Pana. Jest oczywiste, że istnieją rodziny z dziećmi, w których nie boi się Pana. Dlatego Augustyn proponuje swoim wiernym chrześcijańską interpretację psalmu, patrząc na Chrystusa jako pełnię Objawienia. "Połączmy rzeczy duchowe z duchowymi", tak rozpoczyna się homilia. Aby to uczynić, zwraca się do rzeczywistości teologicznej bardzo mu drogiej i nieustannie przez niego głoszonej: jedności wiernych z Chrystusem.

Tworzymy z Nim jedno Ciało, a czym jest Jego Ciało? Jego Kościołem, jak mówi apostoł: "Jesteśmy członkami Jego Ciała" i "wy jesteście ciałem Chrystusa i Jego członkami". Teraz jest tylko jeden człowiek, który jest w ten sposób błogosławiony błogosławieństwem, do którego odnosi się psalm: jest nim Chrystus.

Tylko ten boi się Pana, kto jest wśród członków tego Jednego Człowieka. Jest wielu ludzi i tylko jeden Człowiek; wielu chrześcijan i jeden Chrystus: "In Illo Uno Unum". On jest jedynym odbiorcą boskiego błogosławieństwa.

AutorCelso Morga

Emerytowany arcybiskup diecezji Mérida Badajoz

Kino

Dzieci, nienawiść i media społecznościowe 

Miniserial Netflixa "Adolescence" wstrząsa fundamentami rodziny i otwiera niepokojący portret dzieciństwa w erze cyfrowej.

Pablo Úrbez-19 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Seria

SeriaDorastanie
AdresPhilip Barantini
DystrybucjaOwen Cooper, Stephen Graham, Faye Marsay
Platforma: Netflix
KrajWielka Brytania, 2025 r.

Dorastanie - NetflixPewnego ranka w zwykłej dzielnicy policja wyważa drzwi rodziny Millerów i wspina się do pokoju 13-letniego Jamiego, aby zabrać go na komisariat. Jest oskarżony o zamordowanie dziewczyny ze swojej szkoły. Jego rodzice, niedowierzając, udają się na komisariat i wkraczają w nieznaną spiralę prawników, dowodów, filmów, zdjęć, milczenia i świadków. Policjanci ze swojej strony odkrywają nieznany im świat: 

Philip Barantinireżyser filmu fabularnego Gotować (2021) i serial Temperatura wrzenia (2023), reżyseruje ten czteroodcinkowy miniserial, w którym występuje Jack Thorne, autor książki Cud (2017) y Enola Holmes (2020) oraz aktora Stephena Grahama, który gra ojca Jamiego, Eddiego. Zaskakująco mocna rola Jamiego w wykonaniu debiutanta Owena Coopera, który nadaje swojej postaci niewinność, niedojrzałość i przerażenie, wyrażając ponurą złożoność psychologiczną.

Miniserial wywołał szeroką debatę publiczną, wysuwając na pierwszy plan kwestie takie jak uzależnienie od mediów społecznościowych, szkodliwość mediów społecznościowych i ich wpływu na społeczeństwo. technologiaoraz roli rodziców, nauczycieli i instytucji w cyfrowej edukacji dzieci. Do tego stopnia, że rząd Wielkiej Brytanii zaproponował jego obowiązkowe oglądanie w szkołach, podczas gdy inne sektory uznały tę historię za przesadzoną i ekstremistyczną. To dobrze, że dzieło audiowizualne wzbogaca rozmowę na forach publicznych, ale nie możemy zapominać o tym, że jest to fikcyjna historia.

Błędem byłoby utożsamianie go z reportażem dziennikarskim. Celem jest opowiedzenie historii, która bawi, działa i szokuje widza. 

Cztery rozdziały oscylują między perspektywami Jamiego, policjantów, psychologa i rodziców, oferując złożoną mozaikę zjawiska. Nieustannie pojawia się pytanie dlaczego, trudność w wyjaśnieniu motywu morderstwa. Od strony technicznej, cztery rozdziały zostały nakręcone w całości w sekwencyjnych ujęciach, aby uczynić historię bardziej realistyczną i wciągnąć widza w wir nieprzerwanej akcji.

AutorPablo Úrbez

Więcej
Watykan

Leon XIV wzywa do pogrzebania "uprzedzeń" podczas mszy inaugurującej jego pontyfikat

W swojej homilii papież Leon XIV - wyraźnie poruszony - wezwał do jedności i pokoju w obecności przywódców z całego świata i setek tysięcy wiernych zgromadzonych w Watykanie.

Maria Candela Temes-18 maja 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Rankiem 18 maja na Placu Świętego Piotra odbyła się uroczystość poświęcona Msza inaugurująca pontyfikat Leona XIV. Przed 150 oficjalnymi delegacjami, przedstawicielami innych religii i wyznań chrześcijańskich oraz około 150 000 wiernych papież wygłosił homilię, która jest postrzegana jako program dla jego nowo zainaugurowanego magisterium: "Chciałbym, aby to było nasze pierwsze wielkie pragnienie: zjednoczony Kościół, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem dla pojednanego świata".

W obliczu czasów, w których "wciąż widzimy zbyt wiele niezgody, zbyt wiele ran spowodowanych nienawiścią, przemocą, uprzedzeniami, strachem przed tym, co inne, paradygmatem ekonomicznym, który wykorzystuje zasoby ziemi i marginalizuje najbiedniejszych", wyraził pragnienie, by Kościół był "małym zaczynem jedności, komunii i braterstwa".

Pierwsza przejażdżka popemobilem

Chociaż Msza św. na początku jego posługi Piotrowej rozpoczęła się o 10 rano, godzinę wcześniej, około 9 rano, papież Leon odbył swój pierwszy objazd placu w popemobilu, docierając do końca Via della Conciliazione. Tłum towarzyszył mu z wielkim entuzjazmem i okrzykami "Niech żyje papież" i "Leone".

Następnie zszedł do grobu apostoła Piotra w sercu Bazyliki Watykańskiej, w towarzystwie patriarchów Kościołów Wschodnich. Tam zatrzymał się na kilka minut na modlitwie. Wierni śledzili wszystko na telebimach ustawionych na placu i w różnych punktach okolicznych ulic.

Następnie dwaj diakoni wzięli paliusz, pierścień i Ewangelię, po czym udali się w procesji do ołtarza celebracji w atrium na placu Świętego Piotra. Gdy papież wszedł do atrium, przy aplauzie obecnych, chór odśpiewał "Laudes Regiæ"., modlitwa litanijna, w której wzywa się wstawiennictwa kanonizowanych papieży, męczenników i świętych z różnych wieków.

Na centralnych drzwiach bazyliki zawieszono gobelin przedstawiający scenę drugiego cudownego połowu ryb. Dialog między zmartwychwstałym Jezusem a Piotrem był również fragmentem Ewangelii czytanym podczas mszy. Obok ołtarza umieszczono obraz Matki Bożej Dobrej Rady z sanktuarium maryjnego w Genazzano, strzeżony przez ojców augustianów. Papież jest bardzo oddany temu wizerunkowi i odwiedził go dwa dni po swoim wyborze.

Nałożenie paliusza i pierścienia

Po obrzędzie błogosławieństwa i pokropienia wodą święconą oraz wygłoszeniu Słowa Bożego nastąpił moment o wielkiej wartości symbolicznej: nałożenie paliusza i wręczenie pierścienia rybaka. Papieżowi towarzyszyło trzech kardynałów z trzech zakonów i trzech kontynentów: Mario Zenari z Włoch, który wręczył mu paliusz - symbol misji pasterzowania Kościołowi i Chrystusa jako baranka paschalnego; Fridolin Ambongo z Konga, który złożył prośbę do Ducha Świętego za nowego papieża; oraz Luis Antonio Tagle z Filipin, który podarował mu pierścień rybaka.

Chwila ta zakończyła się modlitwą do Ducha Świętego, a następnie Leon XIV pobłogosławił zgromadzonych Ewangeliarzem, podczas gdy Grecy skandowali: "Na długie lata! Papież odpowiedział wzruszającym uśmiechem - tym samym, który widzieliśmy tydzień temu, gdy po raz pierwszy wszedł na balkon Świętego Piotra, tuż po swoim wyborze - a obecni dołączyli do oklasków.

Ceremonia była kontynuowana obrzędem "posłuszeństwa" złożonym papieżowi przez 12 przedstawicieli ludu Bożego: kardynałów Franka Leo (Kanada), Jaime Spenglera (Brazylia) i Johna Ribata (Papua-Nowa Gwinea); biskupa Callao (Peru), Luisa Alberto Barrera Pacheco; kapłana i diakona; dwóch zakonników: Oonah O'Shea, australijska misjonarka na Filipinach, przełożona generalna sióstr Notre Dame de Sion i przewodnicząca Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych; oraz przełożony generalny jezuitów, Wenezuelczyk Arturo Sosa, jako przewodniczący zgromadzeń męskich. Świeccy byli reprezentowani przez małżeństwo i dwoje młodych ludzi, wszyscy z Peru.

Ze strachem i trwogą

W swojej homilii Leon XIV rozpoczął od zacytowania słynnych słów świętego Augustyna, zapisanych w "Wyznaniach": "Stworzyłeś nas dla siebie, [Panie], a nasze serce jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Tobie". Papież użył tych słów, aby wyrazić uczucia, które ogarnęły Kościół w ostatnim miesiącu, "szczególnie intensywnym", po śmierci jego poprzednika: "Śmierć Papież Franciszek napełniło nasze serca smutkiem i w tych trudnych godzinach czuliśmy się jak te tłumy opisane w Ewangelii jako "jak owce bez pasterza".

Następnie odniósł się do konklawe, na którym kolegium kardynałów spotkało się "w duchu wiary" i na którym został wybrany na następcę Piotra w kierowaniu Kościołem. Z wielką prostotą powiedział: "Zostałem wybrany bez żadnych zasług i z lękiem i obawą przychodzę do was jako brat, który chce stać się sługą waszej wiary i waszej radości, krocząc z wami drogą miłości Boga, który chce nas wszystkich zjednoczyć w jednej rodzinie.

Misja Piotra: miłość i jedność

Komentując czytania mszalne, papież przedstawił zasadnicze cechy posługi papieża: "Miłość i jedność: to dwa wymiary misji, którą Jezus powierzył Piotrowi". I dodał: "Jak Piotr może wypełnić to zadanie? Ewangelia mówi nam, że jest to możliwe tylko dlatego, że doświadczył w swoim życiu nieskończonej i bezwarunkowej miłości Boga, nawet w godzinie porażki i zaparcia się".

"Piotrowi - kontynuował - powierzono zadanie 'kochania jeszcze bardziej' i oddania życia za trzodę. Posługa Piotra jest naznaczona właśnie tą zobowiązującą miłością, ponieważ Kościół rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwym autorytetem jest miłość Chrystusa". Dlatego "nigdy nie chodzi o to, by usidlić innych podporządkowaniem, propagandą religijną lub środkami władzy, ale zawsze i tylko o to, by kochać tak, jak Jezus".

W obecności różnych "siostrzanych kościołów chrześcijańskich", Leon XIV mocno zaapelował o jedność i komunię. Miał również kilka słów do tych, którzy szukają Boga oraz do "wszystkich kobiet i mężczyzn dobrej woli", zachęcając ich do "budowania nowego świata, w którym panuje pokój". Apel o pokój ponownie spotkał się z głośnym aplauzem.

"To jest", podkreślił papież, "duch misyjny, który musi nas ożywiać, bez zamykania się we własnej małej grupie lub poczucia wyższości nad światem; jesteśmy wezwani do ofiarowania miłości Boga wszystkim, aby urzeczywistnić tę jedność, która nie niweluje różnic, ale docenia osobistą historię każdej osoby oraz kulturę społeczną i religijną każdego ludu".

Jego kazanie zakończyło się wykrzyknikiem: "Bracia, siostry, to jest godzina miłości!" i cytatem z "Rerum Novarum", napisanego przez papieża, który zainspirował wybór jego imienia: "Wraz z moim poprzednikiem Leonem XIII możemy dziś zadać sobie pytanie: gdyby ta miłość zapanowała na świecie, "czy nie wydawałoby się, że wszelka walka wkrótce wygasłaby, gdziekolwiek weszła w życie w społeczeństwie obywatelskim?

Petycja o pokój

Ceremonia przebiegała normalnie. Przed końcowym błogosławieństwem papież Leon XIV ponownie skierował kilka słów do zgromadzonych. Podziękował za obecność "rzymianom i wiernym z tak wielu części świata", ze szczególnym pozdrowieniem "dla tysięcy pielgrzymów, którzy przybyli ze wszystkich kontynentów z okazji Jubileuszu Bractw". Do nich powiedział: "Drodzy bracia i siostry, dziękuję wam za podtrzymywanie wielkiego dziedzictwa pobożności ludowej". I skomentował, otwierając swoje serce: "Podczas Mszy św. mocno odczuwałem duchową obecność papieża Franciszka, który towarzyszy nam z Nieba". 

Pomyślano również o "braciach i siostrach, którzy cierpią z powodu wojen. W Strefie Gazy dzieci, rodziny i osoby starsze cierpią głód. W Myanmarze nowe działania wojenne zniszczyły niewinne życia. Oblężona Ukraina czeka na negocjacje w sprawie sprawiedliwego i trwałego pokoju".

Przed obrazem Matki Bożej Dobrej Rady Leon XIV powierzył "Maryi posługę Biskupa Rzymu, Pasterza Kościoła powszechnego" i zakończył: "Błagajmy za Jej wstawiennictwem o dar pokoju, pomoc i pociechę dla cierpiących, a dla nas wszystkich o łaskę bycia świadkami Zmartwychwstałego Pana".

Ewangelizacja

Sześć lat po beatyfikacji Guadalupe Ortiz de Landázuri

18 maja 2019 r. tysiące ludzi wzięło udział w beatyfikacji Guadalupe Ortiz de Landázuri, profesor, numerariuszki Opus Dei, a od 2024 r. patronki Oficjalnego Kolegium Chemików w Madrycie.

Paloma López Campos-18 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

18 maja 2019 r. tysiące ludzi przybyło do Palacio Vistalegre Arena w Madrycie. Była dziewiąta rano, ale radosne uśmiechy i podekscytowane głosy otaczały obiekt w Carabanchel z jednego powodu: beatyfikacji Guadalupe Ortiz de Landázuri.

Guadalupe Ortiz de Landázuri (Biuro Spraw Świętych, Prałatura Opus Dei)

Doktor habilitowany nauk chemicznych, profesor przemysłowych studiów magisterskich i profesor nadzwyczajny na Wydziale Chemii i Biofizyki Politechniki Warszawskiej. Opus DeiWedług słów papieża Franciszka, Guadalupe jest przykładem "świętości normalności". 44 lata po jej śmierci obywatele Singapuru, Meksyku, Stanów Zjednoczonych, Nigerii i innych krajów przybyli do Madrytu, aby świętować wielki krok w sprawie kanonizacji tej kobiety.

Co takiego było w Guadalupe, że zgromadziła tak wielu ludzi w jednym miejscu? Nie chodzi tylko o to, że była pierwszą beatyfikowaną świecką należącą do Opus Dei. Dla José Carlosa Martína de la Hoza, diecezjalnego postulatora sprawy kanonizacji profesorki, jednym z powodów są słowa, które wypowiedział o niej papież Franciszek. Papież określił ją "jako świętą radości, ale radości z treścią, ponieważ zawsze starała się kochać Boga i innych, i w tym tkwi źródło pokoju, który szerzyła wokół siebie".

Święty radości i normalności

Uśmiech Guadalupe jest dokładnie tym, który można było zobaczyć na wszystkich plakatach w Vistalegre. Ci, którzy uczestniczyli w wydarzeniu, spotkali twarz kobiety, która błyszczała "cnotą cierpliwości", podkreśla postulator diecezjalny.

Ci, którzy kiedykolwiek byli pod wrażeniem tej "badaczki naukowej", "laborantki" i "cierpliwej nauczycielki", osoby "obdarzonej wielkim zrozumieniem do słuchania i kierowania innymi", udali się do Vistalegre.

I choć nie ma wątpliwości, że Guadalupe Ortiz de Landázuri jest ważna dla tych, którzy są blisko Opus Dei, jej życie ma również coś do powiedzenia wszystkim katolikom. Jak zauważa postulator sprawy kanonizacyjnej, "przechodzimy przez złożony etap w historii cywilizacji zachodniej, ponieważ znajdujemy się na końcu jednego etapu i na początku innego. Nowa kultura globalizacji, która się wyłania, będzie chrześcijańska, a zatem zgodna z godnością osoby ludzkiej, jeśli my, chrześcijanie, będziemy naśladować przykłady życia i entuzjazmu świętych".

Guadalupe Ortiz de Landázuri i Opus Dei

Są to przykłady takie jak Guadalupe, którego św. Josemaría Escrivá zaprosił do podróży do Meksyku, aby promować pracę Opus Dei i dzielić się wiarą z tymi, których spotkał. Po poprowadzeniu kilku projektów w Hiszpanii, założyciel Opus Dei chciał, aby pracował po drugiej stronie Atlantyku. Tak też się stało. W 1950 r. udał się do Meksyku, aby otworzyć pierwszą rezydencję dla studentów uniwersyteckich w tym kraju.

Od tego momentu przez pięć lat Guadalupe kontynuowała pracę na rzecz kobiet w Meksyku, pomagając wieśniaczkom, młodym i dorosłym kobietom, nie tylko na poziomie duchowym, ale także zawodowym i osobistym.

W 1956 roku święty Josemaría ponownie poprosił ją o pomoc i z tej okazji nauczycielka udała się do Rzymu, aby podjąć pewne zadania rządowe w Opus Dei. Odnosząc się do relacji współpracy między założycielem Dzieła a Guadalupe, José Carlos Martín de la Hoz mówi, że "Święty Josemaría zawsze traktował Guadalupe ze szczególnym zaufaniem, ponieważ była jedną z pierwszych kobiet, które podążyły za nim po hiszpańskiej wojnie domowej, a ponieważ była profesjonalną i dojrzałą kobietą, mógł na niej polegać".

Guadalupe Ortiz de Landázuri była świadoma swojego powołania do Opus Dei. Jej zaangażowanie w pracę było związane, jak wyjaśnia postulator diecezjalny, z "mandatem miłosierdzia". Z tego powodu Martín de la Hoz uważa, że "bez wątpienia przejdzie do historii jako kobieta, która wiedziała, jak zwracać uwagę na szczegóły z każdym, kogo spotkała, i o to właśnie chodzi w Opus Dei: kochać Boga i innych pośród świata".

W środku świata

Ta świadomość bycia w środku świata jest tym, co podziwiali ci, którzy przybyli do Vistalegre 18 maja 2019 roku. Jest to również powód, dla którego Oficjalne Stowarzyszenie Chemików w Madrycie uczyniła Guadalupe swoją oficjalną patronką. Decyzję tę dziekan, Iñigo Pérez-Baroja, uzasadnia "jej miłością do chemii, jej silnymi chrześcijańskimi konwencjami, jej przykładem świętości normalności, jej byciem pierwszym emigracyjnym przedsiębiorcą dzieł społecznych, jej umiejętnością komunikowania się i rozpowszechniania wiedzy naukowej".

W tym tkwi część dziedzictwa Guadalupe, która nie chciała być ani kobietą nauki, ani kobietą wiary. Podobnie jak św. Teresa, pragnęła wszystkiego: Boga, świata, kontemplacji i działania....

Guadalupe Ortiz de Landázuri poświęciła się kochaniu świata z pasją, odpowiadając na zaproszenie świętego Josemaríi Escrivá. To właśnie świętowano w Vistalegre, radość w normalności. Było to święto kobiety, której słowa mógłby dziś wypowiedzieć każdy chrześcijanin: "Chcę być wierna, chcę być użyteczna i chcę być świętą" (List do św. Josemarii Escrivy, 1 lutego 1954 r.).

18 maja 2019 r. w Vistalegre świętowano życie Guadalupe Ortiz de Landázuri, która "z radością płynącą z jej sumienia jako dziecka Bożego (...) oddała swoje liczne ludzkie i duchowe cechy w służbie innym, pomagając w szczególny sposób innym kobietom i ich rodzinom potrzebującym edukacji i rozwoju" (List Papież Franciszek do prałata Opus Dei za beatyfikację Guadalupe).

Palacio Vistalegre Arena podczas beatyfikacji Guadalupe Ortiz de Landázuri (Flickr / Prałatura Świętego Krzyża i Opus Dei)
Edukacja

Miguel Ferrández Barturen (Methos Media): "Media odgrywają kluczową rolę w przekazywaniu wartości".

Wywiad z Miguelem Ferrándezem Barturenem, dyrektorem generalnym Methos Media z okazji rozpoczęcia Letniej Szkoły wraz z The Core School, Szkołą Audiowizualną Planeta Formación i uniwersytetami.

Maria José Atienza-18 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Methos Media we współpracy z The Core School uruchomiła Escuela Superior de Audiovisuales de Planeta Formación y Universidades (Planeta Training School and Universities). program letni skierowany do tych, którzy marzą o karierze w produkcji filmowej i audiowizualnej. Działalność uzupełniająca inicjatywy które Methos Media wspiera na polu kulturalnym i audiowizualnym.

Miguel Ferrández Barturen, dyrektor generalny Methos Media, rozmawiał z Omnes o uruchomieniu, podkreślając, że młodzi twórcy nie powinni "bać się być wierni wartościom, które otrzymali, i wykorzystać swoją kreatywność w służbie sztuki, która inspiruje, kwestionuje i buduje".

Jaki był powód twojego zainteresowania takim kursem i w jaki sposób ta inicjatywa jest zgodna z celami Methos Media?

-Zainteresowanie szkoleniem przyszłych filmowców jest częścią naszej misji. "Dążymy do promowania nowego pokolenia filmowców zaangażowanych w obronę ludzkiej godności" i robimy to od samego początku, współpracując z wieloma uniwersytetami.

Czy uważasz, że ważne jest zapewnienie dobrego, wszechstronnego szkolenia dla tych, którzy w przyszłości będą twórcami treści audiowizualnych? 

Uważam, że bardzo ważne jest, aby przyszli twórcy treści audiowizualnych otrzymali dobre, wszechstronne wykształcenie. Żyjemy w stale zmieniającym się świecie, w którym film i media odgrywają kluczową rolę w budowaniu zbiorowej wyobraźni i przekazywaniu wartości. Z tego powodu szkolenie techniczne nie wystarczy; konieczne jest również kształcenie w zakresie krytycznego myślenia, wrażliwości społecznej, etyki i zaangażowania w prawdę.


Jeśli chcemy mieć filmowców, którzy są zaangażowani w swoje czasy i społeczeństwo, w którym żyją, musimy zaoferować im edukację, która pomoże im zrozumieć świat w całej jego złożoności i zachęci ich do autentycznej narracji.

Jak powiedział papież Leon XIV do młodych ludzi: "Nie lękajcie się". To wezwanie zachęca młodych twórców, aby nie bali się być wierni wartościom, które otrzymali, i aby oddali swoją kreatywność w służbie sztuki, która inspiruje, kwestionuje i buduje.

Dlaczego zdecydowałeś się na system stypendialny i jak uzyskać do niego dostęp?

-Zdecydowaliśmy się na system stypendialny, ponieważ mocno wierzymy w demokratyzację dostępu do wysokiej jakości szkoleń kulturalnych. Ten letni kurs reżyserii filmowej ma na celu identyfikację i szkolenie nowych talentów, a my nie chcemy, aby sytuacja finansowa kandydatów była przeszkodą. Dzięki stypendiom gwarantujemy, że każda młoda osoba z powołaniem i potencjałem może skorzystać z tej możliwości, przyczyniając się w ten sposób do solidnej i zróżnicowanej wymiany pokoleniowej w świecie filmu.

Naszym celem jest nie tylko szkolenie filmowców, ale także identyfikowanie profili z projekcją i łączenie ich z profesjonalnymi i kreatywnymi sieciami. Stypendia pozwalają nam przyciągać najlepszych kandydatów i ułatwiają realne możliwości w sektorze kultury.

Aby uzyskać do nich dostęp, wystarczy skontaktować się z nami i przedstawić dowód potrzeby. Podczas oceny wniosków bierzemy pod uwagę wszystkie cechy, które są niekorzystne dla każdego kandydata.

Ekologia integralna

Dyskryminacja obrońców życia

Pod koniec ubiegłego roku w Wielkiej Brytanii weszły w życie przepisy penalizujące pokojową obecność i modlitwę pro-life ludzi w pobliżu ośrodków aborcyjnych. Biskupi i eksperci prawni uważają te restrykcje za dyskryminujące, kryminalizujące podstawowe wolności i prawa.

Francisco Otamendi-18 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Dwa miesiące po tym, jak została aresztowana w Birmingham za "modlenie się w myślach" przed ośrodkiem aborcyjnym, w którym przeprowadzano około 10 000 aborcji rocznie, Isabel Vaughan-Spruce powiedziała dyrektorowi Omnes w lutym 2023 r., że "nasze podstawowe wolności są kryminalizowane". "Powinno to niepokoić wszystkich, niezależnie od ich stanowiska w debacie na temat aborcji" - dodała.

Rzeczywiście, we wrześniu 2024 r. nowy laburzystowski rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że ustawodawstwo mające na celu wprowadzenie tzw. lub "stref buforowych" poza placówkami aborcyjnymi w Anglii i Walii, wejdzie w życie z dniem 31 października.

Ustawodawstwo, które jest zawarte w sekcji 9 Prawo porządku publicznego z 2023penalizuje szereg działań w promieniu 150 metrów od ośrodka aborcyjnego. Te penalizowane działania mogą obejmować pokojową obecność, modlitwę, myśli, komunikację za obopólną zgodą i oferty praktycznego wsparcia dla kobiet w trudnej sytuacji, jeśli którekolwiek z nich zostanie uznane za wpływające lub zakłócające dostęp do kliniki, stwierdziła Konferencja Episkopatu Anglii i Walii.

Arcybiskup Sherrington: dyskryminujące ustawodawstwo

Niemal natychmiast, 18 września, monsinior John Sherrington, biskup senior do spraw życia w Konferencji Biskupów Katolickich Anglii i Walii, obecnie mianowany arcybiskupem Liverpoolu przez papieża Franciszka, nazwał przepisy "niepotrzebnymi i nieproporcjonalnymi" oraz "dyskryminacją ludzi wierzących".

Oto jego słowa: "Jak wielokrotnie oświadczała Konferencja Biskupów Katolickich podczas uchwalania ustawy o porządku publicznym w zeszłym roku, ustawodawstwo dotyczące "strefy bezpiecznego dostępu" jest "strefą zakazu lotów" i "strefą zakazu lotów". niepotrzebne i nieproporcjonalne. Potępiamy wszelkie przypadki nękania i zastraszania kobiet i utrzymujemy, że zgodnie z przeglądem przeprowadzonym przez Home Office, istnieją już przepisy i mechanizmy chroniące kobiety przed takimi zachowaniami".

Wolność religijna, fundamentalna w demokratycznym społeczeństwie

"W praktyce i pomimo wszelkich innych intencji, przepisy te są dyskryminujące i nieproporcjonalnie wpływają na osoby wierzące" - dodał biskup Sherrington, reprezentujący organizację Bishop for Life Issues., y stopniowo zwiększała zakres swojej argumentacji.

Ich zdaniem "wolność religijna jest podstawową wolnością każdego wolnego i demokratycznego społeczeństwa, niezbędną do rozkwitu i realizacji godności każdej osoby ludzkiej. Wolność religijna obejmuje prawo do publicznego manifestowania prywatnych przekonań poprzez świadectwo, modlitwę i działalność charytatywną, w tym poza placówkami aborcyjnymi.

"Oprócz tego, że jest to niepotrzebne i nieproporcjonalne", dodał, "mamy głębokie obawy co do praktycznej skuteczności tego ustawodawstwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak jasności co do praktyki prywatnej modlitwy i ofert pomocy w "strefach bezpiecznego dostępu"".

Jeden krok w tył

Brytyjski biskup przywołał także m.in. refleksję papieża Franciszka na temat wolności religijnej. "Zdrowy pluralizm, który naprawdę szanuje różnice i ceni je jako takie, nie oznacza prywatyzacji religii w próbie sprowadzenia ich do cichego zaciemnienia indywidualnego sumienia lub relegowania ich do zamkniętych obrębów kościołów, synagog lub meczetów" - powiedział papież.

"W efekcie stanowiłoby to nową formę dyskryminacji i autorytaryzmu. Ustanawiając i wdrażając tak zwane "strefy bezpiecznego dostępu", rząd Wielkiej Brytanii wykonał niepotrzebny i nieproporcjonalny krok wstecz w zakresie ochrony wolności religijnych i obywatelskich w Anglii i Walii"., przypomniał biskup.

"Jednotorowe myślenie".

Oprócz częstego i wyraźnego potępiania aborcji i polityki antynatalistycznej, papież Franciszek potępił myślenie jednostkowe i ideologiczny totalitaryzm. Zrobił to przed Korpusem Dyplomatycznym akredytowanym przy Stolicy Apostolskiej przy kilku okazjach.

Na przykład w styczniu 2023 r. potępił "rosnącą polaryzację i próby narzucenia na różnych forach międzynarodowych". jeden sposób myśleniaTo uniemożliwia dialog i marginalizuje tych, którzy myślą inaczej".

W tym samym przemówieniu wskazał na "ideologiczny totalitaryzm, który promuje nietolerancję wobec tych, którzy nie stosują się do rzekomych pozycji 'postępu'" i który wykorzystuje "coraz więcej zasobów, aby narzucić, zwłaszcza w odniesieniu do najbiedniejszych krajów, formy ideologicznej kolonizacji, tworząc ponadto bezpośredni związek między przyznawaniem pomocy gospodarczej a akceptacją takich ideologii".

Prawa człowieka 

W tej debacie, jak i w innych dotyczących ograniczeń praw podstawowych, Kościół katolicki jednoznacznie opowiedział się za międzynarodowymi instrumentami praw człowieka, z Powszechna deklaracja Powszechnie uznawana Konwencja z 1948 r., która obejmuje "wolność myśli, sumienia i wyznania" (art. 18), oprócz "prawa do życia, wolności i bezpieczeństwa osobistego" (art. 3).

Z drugiej strony, różni eksperci przywoływali Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej (2000), która uznaje "prawo do sprzeciwu sumienia", aczkolwiek zgodnie z przepisami krajowymi. Ramy prawne, które mają również zastosowanie do projektu ustawy o wspomaganym samobójstwie, któremu brytyjski parlament dał zielone światło w listopadzie ubiegłego roku, jak donosi portal OmnesProgram "Terminally III Adults (End of Life)" jest przeznaczony dla osób, którym pozostało mniej niż sześć miesięcy życia. "Terminally III Adults (End of Life)". wciąż potrzebuje czasu na przetworzenie i wywołał gorącą debatę w Pałacu Westminsterskim.

AutorFrancisco Otamendi

Artykuły

Święty Paschał Bailon, wielki czciciel Eucharystii, i święty Piotr Liu Wenyuan

Pascuala Bailóna, aragońskiego franciszkanina o wielkim nabożeństwie do Eucharystii i Najświętszej Maryi Panny. Włoska święta Julia Salzano, zakonnica-założycielka, jest również obchodzona dzisiaj. Piotr Liu Wenyuan, chiński ojciec rodziny, oraz polski redemptorysta bł. Iwan Ziatyk, który zginął w obozie koncentracyjnym pod Rosją.  

Francisco Otamendi-17 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

17 maja Kościół upamiętnia Zakonnicy franciszkańscy Aragoński święty Pascual Bailón z XVI wieku, charakteryzujący się żarliwą miłością do Jezusa w Eucharystii i Maryi Dziewicy. Kalendarz świętych celebruje również włoskie święte Julię Salzano i Antonię Mesinę (15 lat), święte, które odeszły z tego świata. chiński mężczyzna rodzinny Święty Piotr Liu Wenyuan i polski redemptorysta błogosławiony Iwan Ziatyk.

Na stronie Martyrologia W Villarreal, w regionie Walencji, w Hiszpanii, święty Pascual Bailón, zakonnik z Zakonu Braci Mniejszych, który zawsze okazywał się pracowity i życzliwy dla wszystkich, nieustannie czcił z żarliwą miłością tajemnicę Najświętszej Eucharystii († 1592)".

Święty Paschal: niewiele studiów, ale dary rady i mądrości

W rzeczywistości święty Paschał Bailon, który został nazwany Paschałem, ponieważ urodził się w wigilię Zesłania Ducha Świętego, jako młody człowiek był pasterzem. W 1564 roku wstąpił do Zakonu Świętego Franciszka. Nosił habit franciszkański w Elche (Alicante). 

Miał skromne pochodzenie i niewielkie wykształcenie, został przydzielony do urzędów braci świeckich. Posiadał jednak dary rady i mądrości oraz wielkie nabożeństwo do Eucharystii i Najświętszej Dziewicy. Papież Leon XIII mianował go patronem stowarzyszeń i kongresów eucharystycznych. Został beatyfikowany w 1618 r. przez papieża Pawła V, a kanonizowany w 1690 r. przez papieża Aleksandra VIII.

Piotr Liu Wenyuan: wielokrotnie prześladowany i aresztowany

Święty Piotr Liu Wenyuan urodził się w Chinach, z pogańskiej rodziny, około 1790 roku, według katalog franciszkański. Dzięki przyjacielowi dowiedział się o chrześcijaństwie i przyjął chrzest. Wkrótce został aresztowany i skazany, ale zwolniono go. W 1814 r. został ponownie aresztowany i wygnany do Mongolii, gdzie został sprzedany w niewolę. Zachorował i ponownie przyjaciele zdołali sprowadzić go do domu. Chciał pomóc swoim krewnym, którzy byli prześladowani za bycie chrześcijanami i sam został uwięziony. Zmarł w Guizhou (Chiny) w 1834 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Dlaczego Leon XIV

Leon XIII, od którego imienia pochodzi nazwa papieża. Leon XIV skomponował piękną modlitwę do archanioła Michała, którą zaleca się odmawiać każdego dnia.

17 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Oprócz wyjaśnionych przez papieża powodów wyboru jego imienia, ośmielę się dodać jeszcze jeden, który być może jest obecny w Ojcu Świętym. Leon XIII był papieżem w latach 1878-1903.

Jego współpracownik opowiadał, jak pewnego razu, gdy się modlił, stanął całkowicie nieruchomo. Jego twarz wyrażała zarówno przerażenie, jak i zdumienie. Pół godziny później napisał modlitwę do św. Michała, którą niektórzy chrześcijanie odmawiają na zakończenie mszy.

Ta modlitwa jest prośbą do archanioła, aby wrzucił szatana do piekła. Nic więcej nie trzeba wybierać, Leon XIV napełnił nas nadzieją, przypominając nam, że dobro pokona zło.

Modlitwa do św. Michała jest nadal bardzo ważna.

122 lata później nowo wybrany papież przejął pałeczkę, również w tej walce ze złem, zaproponowanej przez Leona XIII.

Niech ta modlitwa rozprzestrzenia się coraz szerzej, aby każdy chrześcijanin otrzymał pomoc w walce ze złem.

Modlitwa brzmi następująco:

Archaniele Michale, broń nas w walce; bądź naszą obroną przed niegodziwością i podstępami diabła. Błagamy Boga, aby trzymał go pod swoim imperium; a Ty, Książę niebiańskiej milicji, wrzuć do piekła boską mocą szatana i inne złe duchy, które chodzą po świecie, próbując zgubić dusze.

Zasoby

Śpiewanie Bogu z Maryją

Słowa Najświętszej Maryi Panny z nawiedzenia Elżbiety inspirowały modlitwę, kontemplację i ekspresję artystyczną katolików na przestrzeni wieków. Nawet wśród luterańskich chrześcijan słowa wiary i uwielbienia Boga przez Maryję karmiły duchowe życie wielu osób, w tym Johanna Sebastiana Bacha.

Antonio de la Torre-17 maja 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Jednym z niewielu utworów skomponowanych przez Bacha po łacinie jest, paradoksalnie, jeden z jego najsłynniejszych i najcenniejszych: Magnificat BWV 243, skomponowany w pierwszych miesiącach jego pracy jako kantora św. Tomasza w Lipsku (1723), a później przerobiony (1733) do formy, w której jest powszechnie słyszany dzisiaj. Utwór, w którym żarliwy luteranin Johann Sebastian Bach oprawia w muzykę natchnione przez Boga słowa, którymi Maryja Dziewica śpiewa Bogu: Magnificat, który Kościół katolicki śpiewa codziennie podczas nieszporów.

Na ważną okazję

W Lipsku tradycja wymagała, aby Magnificat był śpiewany podczas wieczornych nabożeństw, po niemiecku w zwykłe niedziele i po łacinie w najważniejsze dni świąteczne. Stąd Bach zdecydował się na muzykę łacińskiego tekstu z Lucas 1, 46-55, według Wulgaty św. Waga tradycji liturgicznej wyjaśnia, dlaczego zagorzały czytelnik niemieckiej Biblii Lutra ułożył łaciński tekst biblijny do muzyki.

W swoje pierwsze Boże Narodzenie jako kantor w Lipsku Bach zaprezentował Magnificat Es-dur, swoje pierwsze duże dzieło liturgiczne na nowym stanowisku, które zostało wykonane w wieczór Bożego Narodzenia 1723 roku wraz z kantatą BWV 60. Ten pierwszy Magnificat, przeznaczony na okres Bożego Narodzenia, został skomponowany poprzez włączenie czterech krótkich hymnów bożonarodzeniowych w języku niemieckim, które zostały przeplecione między zwrotkami łacińskiego tekstu.

Dziesięć lat później Bach nieznacznie przerobił ten pierwszy Magnificat, dając początek utworowi, którego dotyczy niniejszy artykuł. Przetransponował go do D-dur, eliminując hymny bożonarodzeniowe i unowocześniając orkiestrację. Rzeczywiście, zastąpił flety prostymi, a także wzbogacił instrumenty dęte drewniane, dodając do dwóch obojów z 1723 roku kolejne dwa oboje d'amore, instrument, który w tym czasie zaczął być włączany do orkiestry i który Bach preferował do niektórych ze swoich najbardziej emocjonalnych melodii.

Ta orkiestracja Magnificat jest w każdym razie naprawdę wspaniała i zawiera największą obsadę orkiestrową, jaką można było znaleźć w Saksonii w 1733 roku, tak kompletną, że brakuje jej tylko dwóch rogów, aby osiągnąć orkiestrowe maksimum z początku XVIII wieku. Ta wspaniałość sugeruje, że utwór miał swoją premierę w dniu wielkiego święta, prawdopodobnie w kościele św. Tomasza w Lipsku podczas nieszporów z okazji Dnia Nawiedzenia w 1733 roku, który liturgia luterańska obchodziła 2 lipca. Z tej samej okazji Bach skomponował również dwie inne godne uwagi kantaty w innych latach: bardzo znaną BWV 147 (zwykle słyszaną na prawie każdym ślubie) i BWV 10 (prostszą, z tekstem opartym na niemieckim Magnificat Lutra).

Tekst biblijny przedstawiony jest w jedenastu numerach muzycznych, po których następuje, typowa dla liturgii Nieszporów, końcowa doksologia. Kolejność numerów wskazuje na upodobanie kompozytora do symetrii oraz różnorodności rytmicznej i brzmieniowej. Widać to w następujących fragmentach.

Luterański obraz Matki Boskiej

W początkowych wersetach (Łk 1, 46-50) tekst biblijny wyraża słowami portret Serca Maryi, który Bach namalowałby kolorem i ekspresją swojej muzyki. Jeśli w surowej luterańskiej ikonografii nie ma wielu wizerunków Dziewicy, ten jest być może najbardziej wyrazisty ze wszystkich.

Pierwszy numer, podobnie jak ostatni i centralny, jest skomponowany przez duży pięcioczęściowy chór (dwa soprany, alty, tenory i basy), któremu towarzyszy splendor całej orkiestry. Rozpoczyna i kończy ten pierwszy numer jako koncert, z dużą i radosną interwencją orkiestry, która przygotowuje i zamyka interwencję chóru. Chór śpiewa pierwsze słowo Magnificat z uniesieniem i rytmiczną radością, obrazem intensywnej radości Maryi, gdy odkrywa spełnienie Bożej obietnicy w ciąży Elżbiety.

W drugim numerze, w którym muzycy zostają nagle zredukowani do sopranu i smyczków, radość Dziewicy jest nadal śpiewana, ale tym razem jakby z głębi jej pokornego serca, z atmosferą pełną intymności i serdeczności.

Trzeci numer, pierwszy w moll, charakteryzuje się melancholijną, jedwabistą, delikatną barwą oboju d'amore, który przeplata się z sopranem, aby wyrazić kontemplację pokory Maryi. Z delikatną, opadającą linią melodyczną, słowo "humilitatem" maluje fundamentalną cechę Serca Maryi w sposób, który pięknie przywołuje czystość i prostotę Dziewicy. Kiedy tekst wskazuje, że ta pokorna Dziewica będzie gratulowana przez wszystkie pokolenia, ogromny czterogłosowy chór (omnes generationes) wybucha na grzmiącej linii basu, opisując żarliwą rzeszę, która na przestrzeni wieków pobożnie gratulowała Dziewicy Maryi.

Znowu dla kontrastu, piąty numer powierzony jest najniższej i najniższej możliwej obsadzie: bas solo z towarzyszeniem basso continuo. W zdumiewającym muzycznym minimalizmie Maryja wychwala wielkość Potężnego i Świętego Boga, który przychodzi do najniższych, aby obdarzyć ich swoim Miłosierdziem. Rzeczywiście, kolejny numer śpiewa o Bożym Miłosierdziu w eterycznym i nostalgicznym duchu. Tylko duet altu i tenoru, z bardzo delikatnym akompaniamentem wyciszonych skrzypiec podwojonych przez flety. Pogodna kontemplacja Miłosierdzia Boga, który ukazał swoją Moc, Dobroć i Mądrość w Matce Dziewicy.

Dzieło Boże

W kolejnych wersetach biblijnego tekstu (Łk 1, 51-55) Maryja opisuje Boże działanie na rzecz pokornego ludu potomków Abrahama. Siódmy numer jest centralnym numerem całego utworu i symetrycznie powiela ten sam szablon muzyczny, co pierwszy, ale tym razem wywołuje intensywne trzęsienie ziemi z całą orkiestrą. W tej katastrofie różne ekspresyjne figury i dynamiczne koloratury w głosach pokazują, jak znakomici są rozproszeni na cztery wiatry. Jakby tego było mało, końcówka tego numeru zwalnia tempo, aby wyrazić, jak wspaniałe mente cordis sui są miażdżone, co przywołują mocne uderzenia orkiestry.

W kolejnym numerze, żywa aria na tenor i dwoje skrzypiec sprowadza potężnych na ziemię pośród opadających szarpnięć melodii skrzypiec, a następnie wznosi pokornych na wyżyny dzięki szybko wznoszącej się koloraturze tenora. Uspokojenie nastroju, ale o podobnej treści, przynosi być może najsłynniejsza aria tej kompozycji, powierzona altowi i dwóm fletom. Dzięki tym skromnym środkom, dziewiąty numer potwierdza, że głodni (esurientes) zostaną napełnieni dobrymi rzeczami, podczas gdy w szybkich muzycznych zejściach bogaci zostają odesłani z pustymi rękami. Bogactwo, którym Bóg napełnia nędzarzy jest zobrazowane w bardzo długiej melismie, którą solista musi wykonać na słowie implevit, najdłuższej w całym utworze.

Ostatnie wersety koncentrują się bardziej na dobroci, z jaką Bóg potraktował swój lud. Tak więc w numerze 10 trio dwóch sopranów i altu śpiewa w szczególnej harmonii, jak Bóg ma pamięć (recordatus) dla swego sługi Izraela, podczas gdy dwa oboje w unisono śpiewają melodię luterańskiego Magnificat, jakby przywołując chóralne preludium na organy.

Kończy go czteroczęściowy chór z doskonałym, płynnym bachowskim kontrapunktem na temat Bożych obietnic złożonych Abrahamowi, przy którego imieniu kontrapunkt zatrzymuje się, aby podkreślić unisono imię patriarchy, który jest naszym ojcem w wierze, a zatem od którego pochodzi Maryja Dziewica. 

Końcowa doksologia rozpoczyna się inwokacjami śpiewanymi przez chór i całą orkiestrę unisono do Ojca i Syna, w muzycznej równości, po których następuje bardziej dynamiczna, ale podobna w stylu inwokacja do Ducha Świętego, urządzenie, które pokazuje precyzyjne sformułowanie muzyczne, z jakim Bach zwykle podchodzi do wiary w Trójcę Świętą w swoich dziełach. Wszystko kończy się powtórzeniem pierwszego numeru, zamykając tym samym symetryczną strukturę tej monumentalnej kompozycji, ale tym razem śpiewając sicut erat in principio, et nunc, et in saecula saeculorum. Amen.

AutorAntonio de la Torre

Doktor teologii

Więcej
Ewangelizacja

Szymon Stock i szkaplerz, św. Gemma Galgani i Msza św. św. Izydora

16 maja Kościół wspomina świętego Szymona Stocka, karmelitańskiego czciciela Najświętszej Maryi Panny, któremu według tradycji podarowała ona szkaplerz Karmelu. Również dzisiaj, od 14 maja, wspominany jest młody włoski święty. Gema Galgani. Isidro Labradora, patrona Madrytu i rolników.

Francisco Otamendi-16 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Wśród innych świętych i błogosławionych liturgia obchodzi 16 maja Saint Simon StockBył jednym z pierwszych przeorów generalnych Zakonu Karmelitów, znanym z tego, że według tradycji Maryja Dziewica podarowała mu szkaplerz Karmelu. Również dzisiaj, od 14. roku życia, obchodzone jest święto Pasjonat (patrz poniżej) Włoski Święta Gemma Galgani. A wczoraj Madryt świętował swojego patrona, święty Izydor Labrador

16 lipca 1251 r. Najświętsza Maryja Panna powiedziała do św. Szymona Stocka, który był Przeorem Generalnym Zakonu Karmelitów: "Kto umrze z nim (szkaplerzem), nie będzie cierpiał ognia wiecznego". Papież Pius XII zauważył: "Nie jest to kwestia małej wagi, ale osiągnięcia życia wiecznego na mocy obietnicy złożonej, zgodnie z tradycją, przez Najświętszą Dziewicę". 

Macierzyńska opieka Maryi

"Istnieją różne tradycje dotyczące miejsca, w którym rzekomo miała miejsce wizja Matki Bożej, którą Pan obdarzył św. Aylesford lub Cambridge są zwykle proponowane jako uprzywilejowane miejsca, w których miało miejsce to nadprzyrodzone objawienie Dziewicy", mówi portal karmelitański

Dodaje również: "Chociaż historyczność wizji nie jest wiarygodna, szkaplerz pozostał dla wszystkich karmelitów znakiem macierzyńskiej opieki Maryi i ich własnego zaangażowania w naśladowanie Jezusa Chrystusa jako ich Matki, doskonałego wzoru dla wszystkich Jego uczniów". Inne odniesienia do objawienia Dziewicy i szkaplerza można znaleźć na przykład, tutaj.

Święta Gemma Galgani, stygmaty na dłoniach i stopach

Święta Gemma była jedną z córek aptekarza Enrico Galgani i jego żony Aurelii Landi, która zmarła, gdy miała zaledwie siedem lat, wyjaśnia oficjalna biografia. Została osierocona w wieku 18 lat.

Młoda kobieta charakteryzowała się pobożnością i miłością do Chrystusa i Eucharystii. Była jedną z pierwszych naznaczonych stygmatami kobiet XX wieku. Trzy dni w tygodniu, przez co najmniej trzy lata, Gemma wykazywała stygmaty na dłoniach i stopach, które następnie znikały. Słynęła również z wizji swojego Anioła Stróża.

W wieku 20 lat Gemma została cudownie uzdrowiona z ciężkiego zapalenia opon mózgowych. Z powodu słabego zdrowia nie została przyjęta do zakonu pasjonistek, ale otrzymała zaszczyty zakonu i cieszyła się szczególną popularnością. Gemma prawdopodobnie zmarła na gruźlicę w Lucca w 1903 r. w wieku 25 lat. Została kanonizowana przez papieża Piusa XII w 1940 roku. Od 1985 r. relikwia serca świętej jest czczona w sanktuarium św. Gemmy w Madrycie.

San Isidro Labrador w Madrycie

Madryt obchodził wczoraj święto swojego patrona, świętego Isidro Labradora. Masa kampaniiW uroczystości wzięło udział wiele rodzin. Uroczystościom przewodniczył kardynał José Cobo, arcybiskup Madrytu, wraz z biskupami pomocniczymi. Koncelebrowali również m.in. kardynał Baltazar Porras, emerytowany arcybiskup Caracas (Wenezuela) i arcybiskup Ciudad Bolívar (Wenezuela), Ulises Gutiérrez. 

Kardynał Cobo wyjaśnił słowami św. Izydora, że "żadna gałązka nie może przynieść owocu, jeśli jest oddzielona od winnego krzewu" i zachęcił "do dalszego budowania waszych wspólnot i czynienia z nich miejsc i domów nadziei dla wszystkich naszych sąsiadów".

Podkreślił również, że "nie możemy być świadkami Ewangelii, jeśli żyjemy podzieleni przez ideologie lub egoizm". Dokładnie "San Isidro przypomina nam, że prawdziwa świętość nie dzieli, ale jednoczy". "Siejcie nadzieję, siejcie jedność" - powiedział.

AutorFrancisco Otamendi

Ameryka Łacińska

Leon XIV i święty Toribio de Mogrovejo

Papież Leon XIV, głęboko związany z Ameryką Łacińską i oddany świętemu Toribio de Mogrovejo, wyłania się jako nowy promotor ewangelizacji w duchu jedności i doktrynalnej jasności. Jego pontyfikat, w roku nadziei, przywołuje misję świętych, którzy zanieśli Ewangelię na peryferie.

P. Manuel Tamayo-16 maja 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Ci, którzy piszą o papieżu Leonie XIV, odnoszą się do jego poprzednika Leon XIIISam papież poparł kilka podobieństw, które pozwalają nam przypuszczać, że Leon XIV będzie papieżem jedności.

Okazuje się, że papież ten jest Amerykaninem z wieloletnim doświadczeniem i pracą w Peru, co pozwoliło mu dobrze poznać specyfikę tych hiszpańsko-amerykańskich ziem.

Na początku tego roku, który jest rokiem nadziei, byłem w Hiszpanii promując film Santo Toribio de Mogrovejo.

Rewitalizacja sylwetki

12 lat temu papież Benedykt XVI powiedział do arcybiskupa Limy: "Zobaczmy, co zrobisz z Santo Toribio? Ojciec Święty powiedział, że święty Toribio musi być znany, ponieważ był Karolem Boromeuszem Ameryki.

W rzeczywistości Santo Toribio sprowadził Sobór Trydencki, który był kontrreformacją, na ziemie amerykańskie, a zwłaszcza do diecezji Limy, w celu wyjaśnienia doktryny katolickiej z zamieszania, które powstało w wyniku reformy Lutra.

Latynoamerykańskie akcenty Leona XIV sprawiają, że jest on bardzo biegły w prowadzeniu reewangelizacji na tym kontynencie, podobnie jak uczynił to święty Toribius w XVII wieku, podróżując po nim, na grzbiecie muła, Z Ewangelią, katechizmem przetłumaczonym na język keczua i ajmara oraz z sakramentami, rozległym terytorium, które otrzymał, aby ewangelizować i utwierdzać jak najwięcej ludzi. Był człowiekiem, który udał się na peryferie, aby zanieść Słowo Boże do najdalszych zakątków świata.

Czarna legenda

Hiszpańscy katolicy powiedzieli mi kilka miesięcy temu, że nadszedł czas na partnerstwo w Ameryce Łacińskiej, aby wymazać czarne legendy, które przez lata były tkane przez wrogów Kościoła, i że powinniśmy raczej podkreślać ewangelizację prowadzoną przez świętych, którzy głosili na tych ziemiach z wielkim poświęceniem i oddając swoje życie, aby każdy mógł poznać Ewangelie i mógł żyć autentycznym chrześcijańskim życiem miłości do Boga i innych.

Jesteśmy w podobnych czasach. Papież Leon XIV mówi o wyzwaniach, przed którymi stoimy w obliczu sztucznej inteligencji i ideologii, które zapomniały o Chrystusie i uważają Go za kolejnego przywódcę, a nie Syna Bożego.

Santo Toribio wyjaśnił sprawy, oświecając wszystkich ludzi, duchowieństwo, władze cywilne i lud. Jego praca była imponująca.

Papież Leon XIV jest oddany świętemu Toribio, był Wielkim Kanclerzem Uniwersytetu Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo.

Droga Santo Toribio

Dziś ci z nas, którzy promują pełnometrażowy film o świętym, wraz z "Goya Producciones" promują, wraz z kilkoma uniwersytetami, projekt "Camino de Santo Toribio" dla pielgrzymów, coś podobnego do "Camino de Santiago" w Hiszpanii.

Istnieje pilna potrzeba rechrystianizacji naszego kontynentu i całego świata. Ten ojciec ma tę misję. Wszyscy towarzyszymy mu naszą modlitwą i działaniem podobnym do działania świętego Toribio, aby dotrzeć do wszystkich z jasnością doktryny.

Drogi Santiago i Santo Toribio są drogami, które prowadzą do Boga. Święci prowadzą nas do Boga, a Bóg chce, abyśmy byli świętymi. Dlatego potrzebujemy sakramentów.

Teraz Leon XIV i my wszyscy, za wstawiennictwem świętego Toribiusza i Leona XIII, będziemy prosić świętego Michała Archanioła, aby "wypędził swoją Boską mocą szatana i złe duchy, które są rozproszone po całym świecie na zgubę dusz".

W roku nadziei nadejdą nowe czasy, czasy światła i jedności w łodzi Piotra. 

AutorP. Manuel Tamayo

Peruwiański ksiądz

Francisco i nasza praca jako czytelników

Potrzeba odkrywania źródeł, udawania się do nich, wyrzeczenia się chorobliwości polityki kościelnej, posiadania wiarygodnych pośredników: wszystkie te umiejętności służą nam nawet w życiu poza sferą religijną, zwłaszcza w czasach sztucznej inteligencji.

16 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Przeczytałem trzy czwarte książki napisanej przez Javiera Cercasa, hiszpańskiego pisarza ateistycznego, o papieżu Franciszku w ogóle, a w szczególności o jego podróży do Mongolii.

W wielu wywiadach, które przeprowadza z ludźmi z otoczenia Franciszka, pojawia się powracające pytanie, które można sformułować w następujący sposób: skoro papież został wybrany na duchowego przywódcę, dlaczego mówi tylko o sprawach ziemskich? Wątpliwość ta jest jeszcze bardziej zasadna, jeśli wiemy, że cała książka jest próbą Cercasa, aby zapytać o zmartwychwstanie ciała i życie po śmierci, z których oba są rzeczywiście tematami czysto duchowymi.

Dryfy, jakie to pytanie przyjmuje w całej książce, są różne i interesujące, ale przede wszystkim pozwalają nam mówić o jednym temacie: że papież Franciszek jasno powiedział, że mamy problem jako czytelnicy w czasach algorytmów i powierzchownej lektury.

Pamiętam, jak kiedyś w rozmowie z moim przyjacielem księdzem, który nie był zbyt dobrze nastawiony do papieża Franciszka - lub do tego, za kogo uważał papieża Franciszka - zganił na głos właśnie to: że papież nie mówił o głównych tematach wiary katolickiej, podczas gdy poświęcił się mówieniu o kwestiach "politycznych", takich jak migracja, troska o przyrodę czy troska o ubogich. Tę drugą część jego wypowiedzi zostawimy na inny raz. Ale tego dnia rozmontowanie tej równoległej rzeczywistości stworzonej przez niektóre strony internetowe nie było trudne, ponieważ kilka godzin wcześniej papież poświęcił swoją dziesiątą z rzędu audiencję generalną katechezie na temat Mszy Świętej, centralnej tajemnicy wiary chrześcijańskiej. Logicznie rzecz biorąc, nie pojawiło się to na watykańskim blogu informacyjnym, który czytał mój przyjaciel ksiądz, ani w nagłówkach powszechnej prasy, które widział przelotnie na portalach społecznościowych.

Jeśli już wcześniej problemem było to, że konsumujemy tylko te informacje, które otrzymujemy od algorytmów sieci społecznościowych lub z jakiegoś bloga o wątpliwych intencjach, teraz ta komplikacja została zwielokrotniona dzięki sztucznej inteligencji.

Kilka dni temu w wielu krajach na całym świecie obchodzono Dzień Matki, a ja kilkakrotnie otrzymałem fałszywe wideo papieża Leona XIV, w którym rozważa on zadanie macierzyństwa. Tak jak mój przyjaciel ksiądz uważał, że Franciszek nigdy nie mówił o życiu duchowym, tak inni mogą teraz myśleć, że Leon XIV jest specjalistą od tandetnych gratulacji z okazji światowych dni każdego członka rodziny.

Zadanie formowania siebie jako czytelników wiadomości jest pilne, ponieważ od tego zależy obraz świata, jaki kształtujemy. To samo dotyczy informacji religijnych: zadanie formowania nas jako czytelników wiadomości o papieżu jest pilne, ponieważ od tego zależy nasz obraz jego osoby i Kościoła, z wyraźnymi reperkusjami także dla naszego życia duchowego.

Czy powinniśmy prosić zwykłą gazetę, o tematyce wybitnie politycznej, aby informowała o Kościele w sensie duchowym? Oczywiście, że nie.

Czy możemy poprosić media, aby podały nam zestawienie spotkań papieża z duchownymi kraju, który odwiedza? Oczywiście, że nie.

Czy możemy poprosić go o podsumowanie każdej katechezy poświęconej różnym sakramentom? Nie.

Każde medium szuka tego, co interesuje jego czytelników. Takie medium będzie szukać tego, co polityczne w działaniach papieża i, przefiltrowane przez filtr swojej linii redakcyjnej, przekaże to swoim czytelnikom. Takie jest jego zadanie. Jeśli prosimy o gruszki z wiązu, to jest to nasz problem, a nie tej czy innej gazety.

Być może jeszcze bardziej delikatnym obszarem są kościelne strony informacyjne. Można by pomyśleć, że czytelnik rozwiązuje swój problem, odwiedzając strony internetowe poświęcone konkretnie tym tematom. Nie jest to jednak takie proste.

Jeśli jesteś zaznajomiony z tymi mediami, będziesz wiedział, że są takie, które są często określane jako bardziej "konserwatywne" i takie, które są bardziej "liberalne", z nieskończonymi ograniczeniami, jakie te terminy mają w świecie religijnym. I właśnie to, że możemy używać tych etykiet, jest częścią problemu.

W większości przypadków nie informują o papieżu z duchową i nadprzyrodzoną wizją Kościoła, ale raczej z ziemskim spojrzeniem na Kościół, jakby wszystko było walką polityczną, jakby celem Kościoła było wyeliminowanie wroga, nawet jeśli, logicznie rzecz biorąc, muszą ukrywać swoje teksty w pobożnych pułapkach.

Czy możemy poprosić ich, aby byli otwarci na to, co Duch Święty wieje, nawet jeśli jest to coś, co nie jest zgodne z ich myśleniem, nawet jeśli generuje mniej kliknięć, a nawet jeśli nie karmi ich czytelników, głodnych ciągłego potwierdzania ich własnego poglądu na rzeczywistość? Nie.

Każdy może tworzyć informacje według własnego uznania, ale nie możemy oczekiwać prawdziwie religijnej perspektywy od wszystkich mediów religijnych.

To była jedna z rzeczywistości, które Franciszek zdemaskował, choćby ze względu na czasy, w których żył: potrzeba szkolenia się jako czytelnicy wiadomości. Potrzeba odkrywania źródeł, udawania się do nich, wyrzeczenia się chorobliwości polityki kościelnej, posiadania wiarygodnych pośredników: wszystkie te umiejętności służą nam nawet w życiu poza sferą religijną, zwłaszcza w czasach sztucznej inteligencji.

W tych rozmowach z ludźmi, którzy nie byli w zgodzie z Franciszkiem - ponownie: z tym, za kogo uważali Franciszka - nierzadko pojawiało się pytanie: Ile czasu spędziłeś na czytaniu pism papieża z pierwszej ręki, a ile czasu spędziłeś z mediami informacyjnymi, które chcą cię wciągnąć w religijną operę mydlaną? Bardzo niewiele osób sięgało do prawdziwego źródła i, co logiczne, walczyło w swoich umysłach ze stereotypem stworzonym w jakimś newsroomie.

Oby nam się to nie przydarzyło z Leonem XIV. Dziękuję", powiedział papież podczas spotkania z mediami kilka dni temu, "za wszystko, co zrobiliście, aby porzucić stereotypy i utarte schematy, przez które często odczytujemy życie chrześcijańskie i samo życie Kościoła". Był to uprzejmy gest, który być może w rzeczywistości skrywał elegancką prośbę.

Książki

Editorial Érase, ożywienie bajek na Zachodzie

Wydawnictwo Érase ma na celu wniesienie powiewu świeżości do świata literatury, oferując wysokiej jakości dzieła o starannym podłożu moralnym i antropologicznym.

Paloma López Campos-16 maja 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

María Loreto Ríos i Pedro Lara są założycielami wydawnictwa Érase. Projekt ten ma na celu przywrócenie jakości literackiej do świata książek poprzez bardzo staranną selekcję i produkcję dzieł.

Jak wyjaśniają założyciele, poprzez swoje publikacje chcą "zaoferować literaturę, która pomaga poznać rzeczywistość poprzez fikcję". W tym celu "uważnie przyglądają się moralnemu i antropologicznemu tłu każdego dzieła".

W wywiadzie dla Omnes opowiadają oni o początkach serii redakcjaKatalog książek a obecna sytuacja literatury dziecięcej i młodzieżowej.

Editorial Érase

Jaka była główna motywacja do założenia tego wydawnictwa?

- Loreto]: Naszą główną motywacją było zauważenie, że oryginalna struktura i symbolika baśni została zatracona we współczesnej literaturze, głównie tej skierowanej do dzieci i młodzieży, z kilkoma wyjątkami. Może się to wydawać mało istotne, ale sztuka i literatura pozostawiają trwałe i głębokie wrażenie na czytelniku. Zakłócenie znaczenia i symboliki bajek i opowieści może mieć wiele skutków dla społeczeństwa, nawet jeśli tylko w subtelny sposób.

Naszym celem nie jest jednak oferowanie opowieści pedagogicznych czy książek, których głównym celem jest przekazanie moralizatorskiego przesłania, ale dzieł wartościowych literacko, ale wpisujących się w nurt literatury fantastycznej i mitycznej zapoczątkowanej m.in. przez takich autorów jak George MacDonald, Tolkien czy C. S. Lewis. S. Lewis.

Wasz katalog skupia się na nieprzetłumaczonych współczesnych autorach i dziełach, które nie były publikowane przez długi czas. Jakimi kryteriami kierujecie się przy wyborze autorów i dzieł? Jak równoważycie jakość literacką z naciskiem na świeżość i nowość?

- Pedro]: Przede wszystkim zwracamy dużą uwagę na jakość literacką dzieł, które chcemy opublikować; w tym nie różnimy się od innych dobrych wydawców narracyjnych. To, co nas wyróżnia, to fakt, że uważnie przyglądamy się także moralnemu i antropologicznemu tłu każdego dzieła.

Rynek literatury dziecięcej i młodzieżowej jest dziś zalewany powieściami, które zacierają, jeśli nie wręcz eliminują, rzeczywistość dobra i zła, które ukrywają wady jako cnoty i przedstawiają złoczyńców jako bohaterów. W naszych dziełach dobro istnieje i nieustannie walczy ze złem, które jest niczym innym jak nieobecnością lub pozbawieniem dobra (nie ma własnego bytu), a wada zniewala i niszczy wszystkich, którzy ją praktykują.

Ściśle związane z powyższym są symbole, które mają głęboki wpływ na człowieka, często dziś ignorowane. Istnieje wiele opowieści o wspaniałomyślnych smokach i przyjaznych wilkach, pozornie niewinnych i nieszkodliwych, które jednak mają niszczycielski wpływ na wyobraźnię moralną dzieci, subtelnie podważając ich zdolność do odróżniania dobra od zła. Dlatego zawsze staramy się utrzymywać nasze prace w zgodzie z symboliczną tradycją Zachodu, która jest gwarancją zdrowia psychicznego i moralnego.

Wreszcie, jesteśmy bardzo zaniepokojeni rosnącą erotyzacją literatury młodzieżowej, promowaną przez TikTok i sponsorowaną przez wydawców, którzy czerpią z niej zyski. Od tego oczywiście uciekamy jak od zarazy.

Jeśli chodzi o równowagę, o której wspomniałeś, nie szukamy jej ani nie zamierzamy jej szukać. Chcemy, by wszystkie publikowane przez nas dzieła były literacko doskonałe, a jednocześnie świeże i nowe. Przychodzi mi na myśl cytat z Péguy: "Homer jest nowy każdego ranka i nie ma nic starszego niż dzisiejsza gazeta". Innymi słowy, świeżość i nowość to cechy charakterystyczne klasyki, najlepszej literatury, ponieważ przeplatają się one z odwiecznymi i uniwersalnymi ludzkimi tęsknotami, aspiracjami, obawami i doświadczeniami.

Kto jest docelowym odbiorcą Twojego wydawnictwa? Do kogo chcesz trafić, wybierając swój katalog?

- Loreto]: Editorial Érase jest skierowane do dzieci i młodzieży, ale prawda jest taka, że wierzymy, że tego typu historie mogą dotrzeć do wielu innych grup wiekowych. Jesteśmy zwolennikami tego, że dorośli również mogą cieszyć się bajkami i dobrą fantastyką.

Tolkien On sam tak definiuje "Władcę Pierścieni" w liście 181: "Jest to 'baśń', ale baśń napisana dla dorosłych, zgodnie z przekonaniem, które wyraziłem kiedyś obszernie w eseju 'O baśniach', że stanowią oni właściwą publiczność. Wierzę bowiem, że "bajka" ma swój własny sposób odzwierciedlania "prawdy", odmienny od alegorii, satyry czy "realizmu", i jest w pewnym sensie potężniejsza. Ale przede wszystkim musi odnieść sukces jako opowieść, musi ekscytować, podobać się, a czasem nawet wzruszać, a w swoim własnym wyimaginowanym świecie musi uzyskać (literacką) wiarygodność. Osiągnięcie tego było moim głównym celem.

W jaki sposób dbasz o proces redakcyjny, aby zapewnić, że prace są prezentowane w najlepszy możliwy sposób? Jaką wartość przykładasz do pracy tłumaczy i fizycznych wydań książek?

- Loreto]: Jeśli chodzi o fizyczne wydania, przede wszystkim chcemy podkreślić wartość ilustratorów i znaczenie projektu w rękach artysty, a nie sztucznej inteligencji, nawet jeśli oznacza to, że produkcja książki jest droższa. Mamy wspaniałego ilustratora z dyplomem sztuk pięknych, który jest odpowiedzialny za ilustracje i projekt okładki, a także dekoracje wnętrz w przypadku "Once upon a queen".

Ponadto dbamy o to, aby materiały, z których wykonana jest książka (papier, okładka, oprawa itp.) były dobre. Uważamy, że bardzo ważne jest, aby książka jako przedmiot była piękna i atrakcyjna, a także wysokiej jakości i trwała.

- Pedro]: A my jesteśmy wybredni do tego stopnia, że jesteśmy wybredni w kwestii tłumaczeń! Zanim staliśmy się wydawcami, byliśmy tłumaczami, dlatego zdecydowaliśmy się sami zająć tłumaczeniami. I muszę powiedzieć, że to była ogromna przyjemność tłumaczyć książki, które kochamy i które czytamy, czytamy ponownie i cieszymy się nimi od lat.

Wspomniałeś o chęci zachęcania do czytania od najmłodszych lat, w jaki sposób planujesz zapoznać młodych ludzi z czytaniem i współczesnymi autorami, którzy mogą nie być jeszcze tak popularni?

- Piotr]: Niestety, aby to osiągnąć nie wystarczy wydawać dobre książki. W rzeczywistości nie sądzimy, że odkrywamy proch strzelniczy, jeśli powiemy, że duża część tego, co czytają dziś dzieci i młodzież (a także wielu dorosłych), to literackie śmieci.

Jesteśmy przekonani, że aby stawić czoła tej bolesnej sytuacji, wszyscy musimy uświadomić sobie istotną i niezastąpioną rolę dobrych opowieści w edukacji najmłodszych. Dobre historie są pokarmem dla duszy; są jak mapy i kompasy, które pomagają nam znaleźć drogę przez życie; pomagają nam odrzucić zło i wybrać dobro. Jeśli chcemy, by nasze dzieci i uczniowie znali prawdę, musimy im ją mówić. Jeśli chcemy, by pokochali prawdę i żyli zgodnie z nią, musimy opowiadać im dobre historie.

W Érase chcemy współpracować z rodzicami, nauczycielami i wychowawcami, aby zapewnić, że wyobraźnia naszych dzieci i młodzieży ma pożywkę, której potrzebuje.

Jaki rodzaj relacji starasz się nawiązać ze swoimi autorami i jak planujesz poradzić sobie z kwestią współpracy z początkującymi pisarzami i ich zaangażowaniem w proces redakcyjny?

- Loreto]: Z zagranicznymi autorami nawiązanie relacji jest bardzo skomplikowane, ponieważ wszystkie ustalenia są dokonywane za pośrednictwem agencji literackich lub samego wydawnictwa, z którego pochodzą. Zazwyczaj są to autorzy, którzy mają już mniej lub bardziej ugruntowaną karierę w swoich krajach.

W przyszłości planujemy jednak skupić się na nowych i hiszpańskojęzycznych autorach. Nie ma jeszcze konkretnej daty. Chcemy poczekać, aż wydawnictwo będzie miało nieco więcej doświadczenia, między innymi dlatego, że proces wyboru już opublikowanego i ukończonego dzieła oraz jego tłumaczenia bardzo różni się od pracy polegającej na otrzymaniu, wyborze i edycji oryginalnego manuskryptu.

Jaka jest Twoja długoterminowa wizja wydawnictwa, jak spodziewasz się, że Twój katalog będzie ewoluował w nadchodzących latach i jaki wpływ chcesz mieć na świat wydawniczy i czytelników?

- Peter]: Podobnie jak Rick Blaine w "Casablance", nie planujemy z takim wyprzedzeniem. Mówię to pół żartem, pół serio. Jesteśmy w pełni świadomi, że Érase jest maleńką kroplą w ogromnym oceanie wydawniczym, Dawidem przeciwko armii Goliatów. Właśnie dlatego, zamiast z wizją tego, czym chcemy być w przyszłości, zawsze pracujemy z naszymi umysłami i sercami nastawionymi na misję, na to, czym musimy być dzisiaj, każdego dnia, w teraźniejszości.

Mamy długą listę książek, które chcielibyśmy przetłumaczyć i opublikować, książek, które od lat chcemy zobaczyć opublikowane w języku hiszpańskim. Ale robimy to krok po kroku. Każda opublikowana przez nas praca jest jak "papierowe dziecko", prezent dla nas i, mamy nadzieję, dla naszych czytelników. Jeśli choć jedna z naszych książek sprawi, że jakieś dziecko zapragnie zostać bohaterem, jakaś młoda osoba odzyska poczucie zachwytu nad rzeczywistością, a jakaś rodzina znów będzie się spotykać noc w noc, by cieszyć się historią czytaną na głos, to nasza praca nie pójdzie na marne.

Watykan

Papież Leon XIV obiecuje wzmocnić dialog z narodem żydowskim

Wśród swoich pierwszych orędzi papież Leon XIV wyraził zamiar wzmocnienia dialogu Kościoła katolickiego z narodem żydowskim. Naczelny rabin Rzymu weźmie udział w inauguracji pontyfikatu w niedzielę 18.  

OSV / Omnes-15 maja 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

- Justin McLellan (Watykan, CNS)

Nowy papież Leon XIV chce wzmocnić dialog i współpracę z narodem żydowskim. Wyraził to w przesłaniu do rabina Noama Maransa, dyrektora ds. międzywyznaniowych Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego (AJC).

"Ufając w pomoc Wszechmogącego, zobowiązuję się kontynuować i umacniać dialog i współpracę Kościoła z narodem żydowskim" - powiedział papież. "W duchu deklaracji Soboru Watykańskiego II 'Naród żydowski'", powiedział.Nostra Aetate'", dodaje. Papieskie przesłanie zostało opublikowane na koncie X AJC 13 maja.

Deklaracja "Nostra Aetate" ("W naszych czasach") pochodzi z 1965 roku i została napisana przez św. Pawła VI. "Nostra Aetate" potwierdziła duchowe pokrewieństwo Kościoła katolickiego z narodem żydowskim i potępiła wszelkie formy antysemityzmu.

"Prawo Izraela do istnienia w pokoju".

AJC to grupa rzecznicza, która "broni prawa Izraela do istnienia w pokoju i bezpieczeństwie. Stawia czoła antysemityzmowi, bez względu na jego źródło. Broni demokratycznych wartości, które jednoczą Żydów i naszych sojuszników", czytamy na stronie internetowej organizacji.

Papież Leon nie odniósł się bezpośrednio do wojny między Izraelem a Hamasem po modlitwie "Regina Coeli" z pielgrzymami na Placu Świętego Piotra 11 maja. Wezwał jednak do "natychmiastowego zawieszenia broni" w regionie. Strefa Gazy. "Dotkniętej ludności cywilnej należy zapewnić pomoc humanitarną, a wszyscy zakładnicy powinni zostać uwolnieni" - powiedział.

Papież Leon wysłał również osobistą wiadomość do rabina Riccardo Di Segni, głównego rabina Rzymu, "informując go o wyborze na nowego papieża". Oświadczenie zostało opublikowane 13 maja na stronie społeczności żydowskiej Rzymu na Facebooku.

W oświadczeniu napisano: "Papież Leon XIV zobowiązał się do kontynuowania i wzmacniania dialog i współpracy Kościoła z narodem żydowskim w duchu deklaracji Vaticanum II 'Nostra Aetate'".

Naczelny rabin weźmie udział w inauguracji pontyfikatu

"Naczelny rabin Rzymu, który będzie obecny na uroczystości inauguracji pontyfikatu (18 maja), z satysfakcją i wdzięcznością przyjął słowa skierowane do niego przez nowego papieża" - dodano w oświadczeniu.

Żydzi żyli w Rzymie na długo przed narodzinami Chrystusa. Wieki interakcji między społecznością żydowską miasta a papieżami oznaczają, że stosunki żydowsko-watykańskie mają wyjątkową historię, w dużej mierze smutną.

Wystawa specjalna

W 2010 roku, kiedy papież Benedykt XVI odwiedził synagogę w Rzymie, pracownicy Muzeum Żydowskiego w Rzymie zaplanowali specjalną wystawę ilustrującą część tej historii.

Centralnym punktem wystawy było 14 dekoracyjnych paneli wykonanych przez żydowskich artystów z okazji inauguracji pontyfikatów różnych papieży. Byli to Klemens XII, Klemens XIII, Klemens XIV i Pius VI w XVIII wieku.

Upokorzenia

Przez setki lat społeczność żydowska była zobowiązana do uczestniczenia w ceremoniach związanych z intronizacją nowych papieży. Często w upokarzający sposób.

Kilka grup w mieście zostało przydzielonych do udekorowania różnych odcinków trasy papieża między Watykanem a bazyliką św. Jana na Lateranie, katedrą papieża. 

Społeczność żydowska była odpowiedzialna za odcinek drogi między Koloseum a Łukiem Tytusa, który upamiętnia zwycięstwo Imperium Rzymskiego nad Żydami w Jerozolimie w I wieku. 

Rzymskie zwycięstwo obejmowało zniszczenie Świątyni, najświętszego miejsca judaizmu. Łuk triumfalny przedstawia rzymskich żołnierzy niosących menorę i inne żydowskie elementy liturgiczne.

AutorOSV / Omnes

Gospel

Przebaczenie, chrześcijański znak. Piąta Niedziela Wielkanocna (C)

Joseph Evans komentuje czytania na Piątą Niedzielę Wielkanocną (C) 18 maja 2025 r.

Joseph Evans-15 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

To ciekawe, że w tekście na okres wielkanocny, Ewangelia z dzisiejszej niedzieli sprowadza nas z powrotem do zdrady naszego Pana przez Judasza. Z pewnością powinniśmy skupić się na zmartwychwstałym życiu Chrystusa, a nie na zdradzie, która doprowadziła do Jego śmierci. A jednak nawet w tym fragmencie jest coś, co możemy nazwać "zmartwychwstaniem". Gdy Judasz wychodzi, by Go zdradzić, Jezus mówi nam o miłości. "Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali; jak Ja was umiłowałem, abyście i wy się wzajemnie miłowali"..

W rzeczywistości każdy akt miłości, a w szczególności każdy akt przebaczenia, jest jak mini-zmartwychwstanie. Jeśli nienawiść jest formą morderstwa - miniaturowym morderstwem, częściową przemocą, podczas gdy morderstwo jest jego pełnią - przebaczenie pokonuje zło miłością. Wznosi się ponad nie. W pewnym sensie Jezus już zmartwychwstał, gdy modlił się do Ojca na krzyżu: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią".. Jego miłość, Jego miłosierdzie "wzniosło się ponad" ich nienawiść. Wraz z przebaczeniem jego serce weszło już w nowy sposób życia: bezwarunkową miłość. I rzeczywiście, widzimy, jak Jezus był zawsze otwarty na Judasza, docierając do niego aż do końca. Nawet w momencie jego zdrady w ogrodzie, nasz Pan nazywa go "przyjacielem" (Mt 26:50). Drzwi do powrotu były dla niego otwarte, dopóki nie zamknął ich w rozpaczy i nie powiesił się.

Drugie czytanie zachęca nas do spojrzenia w kierunku niebiańskiego Jeruzalem, naszego ostatecznego domu, gdzie Bóg otrze łzy z naszych oczu, "I śmierci już nie będzie, ani żałoby, ani krzyku, ani bólu już nie będzie".. Następnie Bóg oświadcza: "Oto czynię wszystko nowe".. Niebo jest pełnym owocem miłości, a tym, co czyni nowym, jest miłość. Jezus uczynił ukrzyżowanie "nowym", przekształcając je z aktu złej brutalności w wyraz wzniosłej miłości. W pierwszym czytaniu Paweł i Barnaba nauczają, że "Trzeba przejść przez wiele ucisków, aby wejść do królestwa Bożego".. Ale potem widzimy, jak zakładają nowe wspólnoty ze swoimi przywódcami. Dzięki miłości przezwyciężają uciski, a Kościół, królestwo Boże na ziemi oczekujące na swoje niebiańskie wypełnienie, posuwa się naprzód. Dzięki miłości i przebaczeniu zmartwychwstanie staje się codzienną rzeczywistością w naszym życiu i w Kościele.

Kultura

Katoliccy naukowcy: José María Albareda, chemik, farmaceuta i ksiądz

27 marca 1966 r. zmarł José María Albareda, chemik, farmaceuta i ksiądz, sekretarz generalny CSIC i rektor UNAV. Ta seria krótkich biografii katolickich naukowców została opublikowana dzięki współpracy Stowarzyszenia Katolickich Naukowców Hiszpanii.

Alfonso Carrascosa-15 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

José María Albareda (15 kwietnia 1902 - Madryt, 27 marca 1966) był sekretarzem generalnym założycielem Consejo Superior de Investigaciones Científicas (CSIC), inicjatywy, którą rozwinął we współpracy z José Ibáñez-Martín, prezesem założycielem, z którym utrzymywał bliską przyjaźń. José María urodził się w Caspe (Saragossa) 15 kwietnia 1902 roku. Studiował farmację na Uniwersytecie w Madrycie i nauki chemiczne w Saragossie, uzyskując odpowiednie doktoraty z farmacji i nauk ścisłych w 1927 i 1931 roku.

Podobnie jak Ibáñez Martín, został profesorem w szkole średniej, po czym otrzymał stypendium Junta para la Ampliación de Estudios e Investigaciones Científicas (JAE). W latach 1928-1932 zanurzył się w nowej nauce gleboznawstwa, współpracując z czołowymi zagranicznymi naukowcami z Niemiec, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.

Po powrocie do Hiszpanii Enrique Moles oficjalnie zaproponował utworzenie katedry doktoranckiej w celu nauczania gleboznawstwa, edafologii, stając się wiodącym ekspertem w Hiszpanii w tym czasie. Założył i kierował Instytutem Gleboznawstwa, dając początek szkole badawczej, która rozszerzyła się na cały kraj i zmaterializowała się w tworzeniu centrów gleboznawstwa i agrobiologii. Inicjatywa ta miała bardzo pozytywny wpływ na rolnictwo dzięki Instytutom Doradztwa i Pomocy Technicznej, promowanym przez samego José Maríę Albaredę we współpracy z lokalnymi korporacjami.

Został profesorem uniwersyteckim na Wydziale Farmacji Uniwersytetu w Madrycie i był członkiem kilku akademii, takich jak Królewska Akademia Nauk Matematycznych, Fizycznych i Przyrodniczych, Królewska Akademia Farmacji w Madrycie, Akademia Inżynierów w Sztokholmie i Papieska Akademia w Rzymie.

Ponadto uczestniczył w Narodowej Komisji Współpracy z UNESCO, w Katolickim Stowarzyszeniu Propagandystów (ACDP), a później w świeckim Instytucie Opus Dei, przyjmując święcenia kapłańskie w 1959 roku. Pełnił również funkcję rektora w Estudio General de Navarra, pierwszym nowoczesnym prywatnym uniwersytecie w Hiszpanii, i otrzymał doktoraty honoris causa Katolickiego Uniwersytetu w Louvain i Uniwersytetu w Tuluzie. Zmarł w Madrycie 26 lutego 1966 roku.

AutorAlfonso Carrascosa

Consejo Superior de Investigaciones Científicas (CSIC).

Watykan

Papież Leon XIV przyjmuje prałata Opus Dei

Podczas audiencji z Prałatem Opus Dei, Ojciec Święty Leon XIV wyraził swoją bliskość i zapytał o aktualizację Statutów Prałatury.

Javier García Herrería-14 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Dziś rano papież Leon XIV przyjął na prywatnej audiencji prałata Opus Dei, biskupa Fernando Ocáriza, któremu towarzyszył jego wikariusz pomocniczy, biskup Mariano Fazio. Spotkanie, krótkie i w atmosferze bliskości, pozwoliło Ojcu Świętemu wyrazić swoje uczucia: "Papież okazał swoją bliskość i czułość", według papieża. poinformował Urząd Biuro prasowe Opus Dei.

Zainteresowanie papieża statutami Opus Dei

Podczas spotkania papież Leon XIV wyraźnie zapytał o "aktualne studium Statutów Prałatury", temat istotny dla wewnętrznego zarządu instytucji. "Leon XIV z wielkim zainteresowaniem wysłuchał udzielonych mu wyjaśnień", czytamy w komunikacie.

Przerwa na śmierć Franciszka

Proces rewizji statutów został wstrzymany po śmierci papieża Franciszka, na znak instytucjonalnego szacunku i włączenia się w żałobę po zmarłym papieżu. Dzięki temu przesłuchaniu wznowiono dialog na temat możliwych zmian i dostosowań wymaganych przez motu proprio. Ad charisma tuendumwydany w 2022 roku.

Pod płaszczem Dziewicy

Przed wyjazdem papież przypomniał wezwanie maryjne odprawione w dniu jego wyboru, Matki Bożej Różańcowej z Pompejów, głównego sanktuarium maryjnego regionu Kampanii i jednego z najważniejszych we Włoszech, które w tym roku obchodzi 150. rocznicę istnienia.

Po zakończeniu, "W rodzinnej atmosferze zaufania Leon XIV udzielił prałatowi i wikariuszowi pomocniczemu ojcowskiego błogosławieństwa".podsumowano w oficjalnym oświadczeniu.

Więcej
PodpisyLuis Miguel Bravo

Wielkie pytanie dla Leona XIV

Wielkie pytanie Leona XIV - "Kim jest Jezus Chrystus?" - stanowi wyzwanie nie tylko dla nowego papieża, ale dla całego Kościoła, który jest powołany do strzeżenia, pogłębiania i przekazywania tej prawdy życiem i świadectwem. Tylko ci, którzy szczerze odpowiadają na to pytanie, zaczynają żyć, ponieważ Jezus jest żywą wodą, która gasi pragnienie ludzkiego serca.

14 maja 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Kim jest Jezus Chrystus?

"Myślę, że człowiek, który nie odpowiedział na to pytanie, może być pewien, że jeszcze nie zaczął żyć" - mówi jeden z XX-wiecznych autorów duchowych. 

To pytanie stanęło przed apostołami w Cezarei Filipowej i stoi teraz przed Leonem XIV. Podczas jego pierwszej mszy jako papieża było to pytanie, które Ewangelia postawiła przed nowym biskupem Rzymu, a wraz z nim przed całym Kościołem. 

Jest to pytanie wszech czasów. Pytanie, które bije, świadomie lub nieświadomie, w sercu każdego człowieka. Wielkie pytanie, na które Kościół katolicki, z jego przywódcą na czele, jest wezwany do odpowiedzi nie tylko słowami i teorią, ale życiem i świadectwem. 

"Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego" (Mt 16, 16). Odpowiedź Piotra, pierwszego papieża, na pytanie, kim jest Jezus, "wyraża w syntezie dziedzictwo, którego przez dwa tysiące lat Kościół, poprzez sukcesję apostolską, strzegł, pogłębiał i przekazywał", potwierdził Leon XIV przed kardynałami, którzy wybrali go na następcę tego apostoła. 

To tutaj wszystko jest zagrożone. To jest nasze dziedzictwo. Od odpowiedzi, jakiej udzielimy na to pytanie, zależeć będzie punkt zwrotny naszego życia, tak jak miało to miejsce w przypadku Piotra. Teraz, gdy kardynał Prevost otrzymał najwyższą możliwą misję, staje przed tym samym wyzwaniem, co zawsze, ale z horyzontami drugiego ćwierćwiecza. To on musi poprowadzić cały Kościół, aby nadal oferował to, co powierza mu Chrystus: zabezpieczanie, pogłębianie i przekazywanie odpowiedź na pytanie, kim jest Jezus. 

Te trzy czasowniki dają bardzo jasny obraz tego, o co papież prosi nas wszystkich. OpiekunOznacza ochronę i obronę tego, co zostało nam przekazane, na równi z tym, co zrobili męczennicy, prawdziwi świadkowie odpowiedzi na to, kim jest Chrystus. 

PogłębieniePonieważ pytanie o Jezusa jest niewyczerpane, a każdy chrześcijanin jest wezwany do stawienia czoła temu pytaniu bez strachu, z całą siłą swojego serca. W przeciwnym razie, nie zaczęliśmy żyć

Wreszcie, transmisja. Żyjemy w świecie, który według Leon XIVEwangelia przyjmuje jednak takie same postawy wobec Jezusa, jakie znajdujemy w Ewangelii w odniesieniu do Jego Osoby: niektórzy postrzegają Jezusa jako kogoś "zupełnie nieważnego, co najwyżej ciekawą postać, która może wzbudzić zdumienie swoim niezwykłym sposobem mówienia i działania". Inni widzą w Nim po prostu dobrego człowieka i "dlatego podążają za Nim, przynajmniej na tyle, na ile mogą to zrobić bez zbytniego ryzyka i niedogodności. Ale widzą w nim tylko człowieka, więc w chwili niebezpieczeństwa, podczas Męki, oni również porzucają go i odchodzą, rozczarowani". 

Nasz świat jest spragniony, a pragnienie to może ugasić jedynie Imię i Oblicze Jezusa, jak powiedział Benedykt XVI 20 lat temu. To pragnienie pozostaje takie samo, a może nawet bardziej żarłoczne, dlatego misja przekazu staje się coraz pilniejsza każdego dnia. 

Chociaż nie jest to historycznie wiarygodne, ta anegdota może być ilustracyjna. Mówi się, że wikary z Ars, Jan Maria Vianney, przyszły święty Curé z Ars, był krytykowany przez swoich braci kapłanów. Powodem było to, że duża liczba ludzi przychodziła do niego do spowiedzi, co wpływało na frekwencję w sąsiednich parafiach. Mówi się, że Vianney odpowiedział: "jeśli dasz im wodę, owce przyjdą". 

Woda to Jezus Chrystus. Dlatego odpowiedź na pytanie, kim jest Jezus, jest oczywiście również dla mnie koniecznością. doprowadziło mnie do napisania książki którego tytułem jest pytanie, które Jezus zadaje Piotrowi, Leonowi XIV i każdemu człowiekowi.Kim według ciebie jestem? Ta książka jest, bardziej niż czymkolwiek innym, zaproszeniem, jak napisałem we wstępie, do odkrycia w Ewangelii skarbu, który czeka na nasze pragnienie, aby go odkryć. Pisanie było dla mnie sposobem na zrobienie tego i mam nadzieję, że pomoże to innym znaleźć własną drogę do zanurzenia się. 

Augustyna, duchowego ojca nowego papieża, jest tak słynne, ponieważ wyraża to w mistrzowski sposób: Bóg stworzył nas dla siebie i jesteśmy niespokojni, dopóki nie spoczniemy w Nim. Krótko mówiąc, powiedziałbym, że napisałem tę książkę z konieczności. Nic nie czyni człowieka szczęśliwszym niż potrzeba Jezusa. Ponieważ potrzebować Go to już zacząć Go szukać, a ten, kto szuka Go ze szczerością, zawsze Go znajduje, a ten, kto Go znajduje, kocha Go. A ten, kto Go kocha i pozwala się kochać, znajduje szczęście. 

Ten, kto naprawdę ją znajdzie, może powiedzieć, że zaczął żyć. 

AutorLuis Miguel Bravo

Kolumbijski ksiądz, autor książki Wywiad z Jezusem Chrystusem Kim według ciebie jestem?

Więcej
Ewangelizacja

Św. Maciej, apostoł, i św. Teodora Guérin, misjonarka w Indianie

14 maja liturgia wspomina świętego Macieja, apostoła, który został wybrany w miejsce Judasza Iskarioty, aby uzupełnić grono Dwunastu. Ponadto wspominamy dziś świętych Teodorę Guérin, ewangelizatorkę w stanie Indiana (Stany Zjednoczone), oraz Dominica Mazzarello. Również do Miguel Garicoitz, urodzony we francuskich Pirenejach, który opiekował się księżmi.

Francisco Otamendi-14 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

14 maja Kościół obchodzi święto św. Macieja, który według Dziejów Apostolskich został wybrany na apostoła w miejsce Judasza Iskarioty, aby być świadkiem zmartwychwstania Pana. Inicjatywa wyszła od San Pedro. Teodory Guérin, misjonarki z Indiany.

Po Wniebowstąpieniu Pańskim Piotr powiedział do Eleven, że "konieczne jest, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, gdy Pan Jezus żył z nami (...), był z nami związany jako świadek Jego zmartwychwstania". 

Zaproponowali dwóch: Józefa, zwanego Barsaba, przydomek Justus, i Macieja. Modlili się, rzucali losy "i padło na Matiasi połączyli go z jedenastoma apostołami". Według tradycji ewangelizował Etiopię, gdzie poniósł śmierć męczeńską, a jego relikwie zostały zabrane do Etiopii. Trier (Niemcy), której jest patronem.

Ewangelizator w Stanach Zjednoczonych

Liturgia tego dnia obejmuje również kilku świętych. Wśród nich jest francuski święty Teodora Guérinurodziła się w 1798 roku w Bretanii. W wieku 25 lat wstąpiła do Sióstr Opatrzności i poświęciła się edukacji dzieci, ubogich, chorych i umierających. W 1840 r. została wysłana do Stanów Zjednoczonych, aby założyć klasztor i szkoły w stanie Indiana. 

Podczas trudów misji zawsze polegał na Bożej Opatrzności, umacniał wspólnotę i zakładał akademie, szkoły i sierocińce w całej Indianie. Zmarła 14 maja 1856 r. w Saint Mary of the Woods. Benedykt XVI kanonizował ją w 2006 roku.

Nauczyciele, księża i zakonnicy

Włoski Maria Domenica Mazzarellobardzo wierny Księdzu Bosko, a ksiądz Michael Garicoitzzałożyciel w 1835 r. Zgromadzenia Kapłanów Najświętszego Serca Jezusowego i orędownik Bernadette Soubirouswizjonerka z Lourdes, są również świętymi dnia dzisiejszego. Oni mają tutaj doskonały opis poświęcenia księdza Miguela Garicoitza. Został on kanonizowany przez Piusa XII w 1947 roku.

Portugalski błogosławiony Gil de Vaozela ó Gil de Santarem(1187), był synem gubernatora Coimbry. Zajmował się nekromancją i czarną magią, ale starał się zmienić swoje życie. Przyjął życie zakonne w Palencji, wstąpił do dominikanów, został wyświęcony na kapłana i nawrócił wielu głosząc kazania. Ostatnie lata życia spędził w Santarem (Portugalia).

AutorFrancisco Otamendi

Świat

Maryja w sercu Jubileuszu

Podczas miesiąca maryjnego Jubileusz 2025 przeplata się z popularnym nabożeństwem do Maryi Dziewicy poprzez pielgrzymki, różańce i szeroko przeżywaną duchowość. Do najważniejszych wydarzeń należy 150. rocznica powstania Sanktuarium Matki Bożej w Pompejach, niedaleko Neapolu we Włoszech.

Giovanni Tridente-14 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Na drodze do Jubileusz Nadziei W związku z tym, co przeżywa obecnie Kościół, maj jest uprzywilejowanym czasem, aby doświadczyć duchowego wymiaru Roku Świętego poprzez proste, ale głębokie znaki pobożności maryjnej. Kościół, od swoich początków, rozpoznaje w tych wyrazach wiary otwarte drzwi do tego, co najważniejsze: osobistego spotkania z Bogiem i nawrócenia serca.

W byku "Spes non confundit"Papież Franciszek przypomina o wyjątkowym znaczeniu sanktuariów maryjnych jako miejsc, w których wierni mogą doświadczyć Bożej obecności ze szczególną intensywnością. W tych świętych miejscach wielu znajduje pocieszenie, pokój, zachętę i nadzieję dla swojego życia. To nie przypadek, podkreśla Franciszek, "że pobożność ludowa nadal wzywa Najświętszą Dziewicę jako Stella maris, tytuł wyrażający pewną nadzieję, że w burzliwych wydarzeniach życia Matka Boża przychodzi nam z pomocą, podtrzymuje nas i zaprasza do ufności i dalszej nadziei" (n. 24).

Pobożność maryjna, żywy i misyjny wyraz wiary

W tym maryjnym miesiącu Jubileusz 2025 w naturalny sposób przeplata się z powszechną pobożnością maryjną. W wielu diecezjach i parafiach planowane są wspólnotowe momenty modlitwy maryjnej: procesje, różańce, czuwania młodzieżowe i lokalne pielgrzymki wyrażające wiarę ludzi.

Jak wskazał papież w adhortacji "Evangelii gaudium" (2013) - a wcześniej w Dokumencie z Aparecidy (2007) - pobożność ludowa stanowi "uprawniony sposób przeżywania wiary, sposób czucia się częścią Kościoła i sposób bycia misjonarzami" (n. 124). Religijność ta, dodaje Franciszek, posiada "aktywnie ewangelizującą siłą, której nie można lekceważyć" (n. 126), ponieważ stanowi autentyczny wyraz spontanicznego działania misyjnego Ludu Bożego.

Pompeje: 150 lat poświęcenia

W tym jubileuszowym kontekście szczególnego znaczenia nabiera 150. rocznica przybycia obrazu Matki Bożej Różańcowej do Pompejów. To ważne wydarzenie upamiętniane jest co roku w neapolitańskim sanktuarium 8 maja (w dniu rozpoczęcia budowy bazyliki w 1876 r.) oraz w pierwszą niedzielę października tradycyjną uroczystą Suplikacją.

Z okazji tej rocznicy papież Franciszek wysłał list do arcybiskupa prałata Pompei Tommaso Caputo, podkreślając, że różaniec, choć jest "prostym narzędziem dostępnym dla wszystkich, może wspierać odnowioną ewangelizację, do której Kościół jest dziś wezwany". Z tego powodu podkreślił znaczenie przybliżenia tej praktyki młodym ludziom, "aby nie odczuwali jej jako czegoś powtarzalnego i monotonnego, ale jako akt miłości, który nigdy nie przestaje się wylewać".

Maryja, towarzyszka naszej podróży nadziei

W przemówieniu skierowanym do rektorów sanktuariów w listopadzie 2018 r. Franciszek przypomniał, że w większości sanktuariów poświęconych pobożności maryjnej "Dziewica Maryja otwiera szeroko ramiona swojej macierzyńskiej miłości, aby wysłuchać błagania każdego i je wysłuchać". 

I jak powiedziała w Fatimie 13 maja 2017 r.: "Mamy Matkę! Przylgnijmy do Niej jak dzieci, żyjmy nadzieją, która spoczywa na Jezusie". Nadziei, która, jak zawsze przypomina nam w "Spes non confundit", znajduje w Maryi "swoje najwyższe świadectwo", nie "daremny optymizm, ale dar łaski w realizmie życia".

Kultura

The Core School i Methos Media uruchamiają Letnią Szkołę dla przyszłych talentów audiowizualnych

Methos Media i The Core School, Escuela Superior de Audiovisuales de Planeta Formación y Universidades promują intensywny i praktyczny program skierowany do tych, którzy marzą o karierze w produkcji filmowej i audiowizualnej.

Redakcja Omnes-13 maja 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Intensywny i praktyczny program skierowany do tych, którzy marzą o karierze w produkcji filmowej i audiowizualnej. Jest to oferta promowana przez Escuela Superior de Audiovisuales The Core School wraz z Methos Media na to lato.

Wejście do profesjonalnego świata

Kurs, który odbędzie się w The Core School w Tres Cantos (Madryt), oferuje najnowocześniejsze szkolenia i bezpośredni dostęp do branży.

Kurs skierowany jest do młodych profesjonalistów lub studentów i wszystkich zainteresowanych zanurzeniem się w świecie audiowizualnym. Uczestnicy będą mieli możliwość opracowania osobistego projektu w trakcie trwania programu, co pozwoli im zbudować profesjonalne portfolio, które przyspieszy ich wejście do sektora.

Methos Media Grants

Kurs odbędzie się w nowoczesnych obiektach wyposażonych w najnowocześniejsze zestawy, sale kontrolne, studia nagraniowe i specjalistyczne laboratoria, a także obejmie prywatny transport dla studentów.

Jak powiedział Miguel Ferrández Barturen, dyrektor zarządzający Methos Media, "Letnia Szkoła to wyjątkowa okazja dla tych, którzy chcą rozwinąć swoją karierę w świecie audiowizualnym".

Pełny kurs kosztuje 2210 euro (z VAT), ze zniżką 25% za wczesną rejestrację do 26 maja 2031 r., a Fundacja Methos przyzna 20 stypendiów w wysokości do 1000 euro dla studentów w potrzebie finansowej. Zainteresowani studenci Możesz zostawić swoje dane za pomocą tego formularza i uzyskać wszystkie niezbędne informacje.

Kultura

Obecność Maryi Dziewicy w dzisiejszej poezji

Zakorzeniona w tradycji ogromnej jakości, której początki sięgają średniowiecza, w Hiszpanii jest garstka świeckich, którzy piszą wspaniałą poezję maryjną, poza pregonami, pieśniami dewocyjnymi lub ćwiczeniami retorycznymi w rymowanej retoryce. Nie jest jej dużo, ale istnieje.

Carmelo Guillén-13 maja 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

Od czasu Gonzalo de Berceo, pieśniarza Gloriosa w XIII wieku, poezja maryjna przetrwała do dnia dzisiejszego. Poeci o głębokich katolickich korzeniach zdołali podtrzymać ten płomień miłości do Matki Bożej, podtrzymując go w hiszpańskiej literaturze na przestrzeni wieków, a w przeszłości to głównie duchowni wyrażali swoje oddanie Dziewicy w wierszach, ponieważ kultura była w ich rękach. Jednak z biegiem lat poeci i dramatopisarze ze świata świeckiego stworzyli piękne kompozycje, w których postać Matki Boskiej jest przedstawiona wierszem. Matka Boska zajmuje centralne, wyjątkowe miejsce.

Nie cofając się zbyt daleko w czasie, w XX wieku wyróżniają się takie nazwiska jak José María Pemán, Dámaso Alonso, Gerardo Diego, pierwszy Rafael Alberti, Ernestina de Champourcín i Miguel Hernández. Po Wojna domowa Tradycję tę kontynuowała długa lista poetów, w tym Luis Rosales, Luis Felipe Vivanco, Leopoldo Panero, Rafael Montesinos, Luis López Anglada, Francisco Garfias, Pablo García Baena, María Elvira Lacaci i Alfonsa de la Torre. Lista jest obszerna i godna uwagi.

Niemniej jednak, chociaż w ostatnich dziesięcioleciach poezja o tematyce maryjnej jest wciąż ukryta, niewielu poetów - a jeszcze mniej poetek - utrzymuje ją wśród swoich preferencji, nawet wśród tych o przekonaniach katolickich. To, co kiedyś było płynącym strumieniem, teraz stało się strumieniem, w którym ledwie garstka lirycznych głosów podnosi poezję inspirowaną Maryją. Nie odnoszę się tutaj do poezji bożonarodzeniowej, która nadal jest pisana w świątecznym klimacie i w której Maryja pojawia się jako część "ziemskiej trójcy" wraz z Jezusem i Józefem, ale do poezji, w której Matka Boża wyróżnia się i świeci własnym światłem.

Punkt zwrotny

Rok 1930 stanowił punkt zwrotny: od tego czasu rodziło się znacznie mniej wysokiej jakości świeckich poetów, którzy śpiewali o Maryi Dziewicy. Jeśli jednak zagłębimy się w literaturę maryjną, odkryjemy kilka niezwykle interesujących głosów. Wystarczy wspomnieć Maríę Victorię Atencia, Manuela Ballesterosa, José Antonio Sáeza, José Julio Cabanillasa, braci Jesúsa i Daniela Cotta, braci Enrique i Jaime García-Máiquez, Carlosa Pujola, Mario Mígueza (dwaj ostatni już nie żyją), Luisa Alberto de Cuenca, Sonię Losadę i Julio Martíneza Mesanzę; a także autorów, którzy opublikowali sporadyczny wiersz, takich jak Pablo Moreno, Gabriel Insausti, Julen Carreño, Beatriz Villacañas i Andrés Trapiello. Przyczyny tego spadku są różne i wykraczają poza zakres tego artykułu; ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że są one konsekwencją sekularyzacji kultury, która, logicznie rzecz biorąc, wpływa również na poezję.

Sposoby patrzenia

W grupie cytowanych autorów są tacy, którzy uważają się za minstreli Dziewicy, tak jak w przypadku Jesúsa Cotty, klasycznie wykształconego, który przedstawia ją, podkreślając różnorodność opisów i zadań, które wykonuje, w ramach najbardziej autentycznego chrześcijańskiego monoteizmu: "...".O matko chrzestna kosmosu, kapitanie statku / który ratuje nierządnice ze szponów alfonsa / z twoją przejrzystą armią nienarodzonych dzieci, / Notre Dame Koptów, nad Półksiężycem, / który ukazujesz się w snach zawoalowanym dziewczętom / a słońce porusza się w Fatimie, płaczesz krwią w Akita, / a opętanych uwalniasz pocałunkiem w czoło.".

Podobnie Luis Alberto de Cuenca, również klasycznie wykształcony, wychwala ją używając niezwykłych i odważnych apelatywów, niektórych inspirowanych greckim politeizmem: "...grecki politeizm, grecki politeizm, grecki politeizm...".Biała Bogini, Maryja, Matka kosmicznego / porządku, władczyni otchłani, / święte i pierwotne łono, mandorla / skąd wszystko się rodzi, gdzie wszystko / jest reintegrowane.". Z drugiej strony José Julio Cabanillas przyjmuje bardziej pogodny i symboliczny ton, aby się do niej zwrócić: "Mistrzyni winnic, mistrzyni gór, / mistrzyni mgły, mistrzyni kogutów (...), mistrzyni gwiazd, (...) mistrzyni wiatrów".

Ze swojej strony Julio Martínez Mesanza celebruje go litanią, która podkreśla jego czystość i prostotę: "...".dziewczyna olśniewających gór; / dziewczyna przezroczystych gór; / dziewczyna niemożliwego bluesa; / dziewczyna bluesa, który jest wart najwięcej; / dziewczyna maleńkich początków; / dziewczyna pokory nagrodzona; / ulewny deszcz, który zmywa nieszczęście; / czysty deszcz, który obmywa nasze dusze.".

W przeciwieństwie do tych uroczystych i symbolicznych podejść, inni autorzy odnoszą się do niego z bardziej codziennej i intymnej perspektywy, graniczącej z poufnością. W ten sposób robi to José Antonio Sáez: "Dzień dobry, Pani: Dziękuję, że pozwoliłaś mi / przeżyć kolejny dzień słońca, które świeci na nas / i daje życie tym z nas, którzy tęsknią za światłem.". Albo kojarzą go z recytacją Zdrowaś Maryjo, wyuczoną w dzieciństwie i powtarzaną w domu lub w szkole. Tak jest w przypadku Andrésa Trapiello, który w swoim długim i bardzo pięknym wierszu Virgen del Camino przeżywa doświadczenie tej modlitwy, która, choć jej racjonalna strona poddaje w wątpliwość jej praktykę, znajduje w niej schronienie, które oferuje ochronę i spokój w obliczu upływającego czasu i tajemnicy śmierci. 

Inni poeci, z drugiej strony, przywołują ją na podstawie scen z Ewangelii lub inspirowanych obrazem Matki Boskiej, który ich porusza. W tych wierszach Ona sama często staje się postacią zastanawiającą się nad swoją akceptacją woli Bożej. Tak jest w wierszu Annunziata María Victoria Atencia: "Twój posłaniec przyszedł i przemówił do mnie krótko; / Zostaw mi ciszę, abym podążył za jego sprawą; / Boso na progu świtu masz mnie: / Zbiorę włosy i urządzę swój pokój.Twoja niecierpliwa czułość zerka przez wzgórze. Znam cię w jej świetle. Pospiesz się. Czekam na ciebie". Lub w  WizytaJosé Julio Cabanillasa, w którym Dziewica wspomina moment, w którym odwiedził ją archanioł Gabriel: "Taka była moja radość, moje zdumienie i mój strach / Gość powiedział rzeczy wielkiej radości".  

Pewne jest to, że we wszystkich tych lirycznych wyrażeniach Matka Boża odgrywa dominującą, niezastąpioną rolę. Oprócz próśb i błagań, które są obecne w wielu z tych wersetów - "błagamy Cię", "módl się", "chroń nas", "wstawiaj się", "prowadź nas" - jest Ona rozpoznawana nie tylko jako Virgo PotensJest potężną Dziewicą, ale przede wszystkim matką, odzianą we wszystkie prerogatywy, jakie pociąga za sobą jej postać.

Matka poetów

To matczyne odniesienie do Dziewicy Maryi jest często kojarzone z duchowym przebudzeniem, które nawiązuje do wspomnień z dzieciństwa. José Antonio Sáez wyraża to jasno: "w tobie widzę moją matkęsentyment podzielany przez innych poetów, takich jak Martínez Mesanza, który nazywa go "...".słodka matkalub Luis Alberto de Cuenca, który zwraca się do niego jako "...", lub Luis Alberto de Cuenca, który zwraca się do niego jako "...".Matka Boża". Takie postrzeganie Maryi często wynika z pewności, że odmawianie Zdrowaś Maryjo w szczególności w dzieciństwie, jak już widzieliśmy, wywarło głębokie wrażenie na sercach, nawet u tych dzieci, które nie rozumiały jeszcze w pełni, do kogo kierują swoje modlitwy.

Chociaż większość z tych poetów nie ma precyzyjnej teologicznej wizji roli Dziewicy w historii Odkupienia rasy ludzkiej - wiersze zwykle nie są właściwym miejscem do jej rozwijania - postać Maryi wywołuje intensywne tło emocjonalne. Daje to początek wersom pełnym nadziei, takim jak te Luisa Alberto de Cuenca: "Powiedziawszy to i powtarzając imię Dziewicy / i Jej chwalebnego Syna, przygotowuję się do wejścia / bez strachu i pocieszenia do domen / wieczystej nocy".lub te Jesúsa Cotty: "gdzie zawsze jesteś ostatnią rzeczą, którą wypowiadam, gdy umieram.". 

Jak zauważył meksykański poeta Octavio Paz, istota ludzka ma "pragnienie obecności".głębokie poszukiwanie postaci, która oferuje pocieszenie, ochronę i przewodnictwo pośród życiowych niepewności. Potrzeba ta wyraźnie przejawia się u wspomnianych autorów, którzy odczuwają intensywny impuls w kierunku Maryi. Dla nich Dziewica jest nie tyle bytem teologicznym (dla tych, którzy są), ale bliską i matczyną towarzyszką, która oferuje wsparcie, pocieszenie i ulgę. Jest to nieustannie widoczne w ich wierszach, w których wyrażana jest ciągła tęsknota za powrotem do pierwotnej i absolutnej miłości. 

W ten sposób Maryja staje się łącznikiem między tym, co ludzkie, a tym, co boskie, manifestacją tego pragnienia obecności, które dąży do przekroczenia tego, co ulotne i dotarcia do tego, co wieczne.

Ewangelizacja

Matka Boża Fatimska i augustianie w Portugalii

Kościół katolicki obchodzi święto Matki Bożej Fatimskiej 13 maja. Dziewica Maryja ukazała się sześciokrotnie trójce pastuszków. Wraz z wyborem papieża Leona XIV, "syna św. Augustyna", przedstawiono krótki zarys zakonu augustianów w Portugalii.  

Francisco Otamendi-13 maja 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Jak zauważono na blogu, Matka Boska Fatimska, której święto obchodzone jest 13 maja, i jej sanktuarium "mogą być uważane za serce portugalskiego katolicyzmu". Augustianie. "W 1917 roku, pośród burzliwego środowiska politycznego i pośrodku niegościnnego pustkowia w geograficznym centrum kraju (Portugalia), Maryja ukazała się sześć razy trojgu pastuszkom. Byli to Łucja i jej dwaj kuzyni. święci bracia Francisco i Jacinta Marto".

"To doświadczenie religijne miało, w perspektywie średnioterminowej, wpływ na podniesienie i wzmocnienie morale portugalskiego katolicyzmu. "Dziś prawie nie ma portugalskiego kościoła bez wizerunku św. Matka Boska Fatimska. Nie ma też diecezji, parafii czy portugalskiego ruchu, który nie miałby zaprogramowanych działań w tym miejscu. Modlitwy, pieśni i nabożeństwa fatimskie są znane i używane przez wszystkich".

Obecność, wydalenie, powrót

Na stronie Zakon Świętego Augustyna był obecny w Portugalii od 1244 r. aż do likwidacji, kiedy to jego dobra zostały przejęte, a zakonnicy rozproszeni. Podczas Światowych Dni Młodzieży (ŚDM) w 2023 r. w Lizbonie, portugalscy augustianie będą gospodarzami Światowych Dni Młodzieży. Augustiańskie Spotkanie Młodychktóra zgromadziła młodych ludzi z całego świata.

Ich patronką była zawsze Dziewica Łaskawa, której klasztor wychodził na Lizbonę z jednego ze wzgórz. Z tego powodu portugalscy augustianie byli znani jako "Gracianos". Podobnie jak napisaliDaliśmy krajowi wybitne postacie, takie jak błogosławiony Gonzalo de Lagos i Vicente de Santo Antonio (zamęczony w Japonii). Także mistyczny pisarz Tomé de Jesús, Alejo de Meneses, arcybiskup Goa (Indie) i Bragi (Portugalia), prymas Indii Wschodnich" itd.

137 lat oczekiwania

Od 1986 r, augustianie są obecni w Santa Iria de Azóia, a od 2004 r. w São Domingos de Rana, tworząc od 2010 r. dwie obecne wspólnoty. O. San Gregorio wspomina, że od 1834 r., kiedy to zostali wydaleni na rozkaz markiza Pombal, musieli czekać aż do kapituły generalnej w 1971 r., czyli około 137 lat. Wtedy przeor generalny Theodore Tack, jego rada i pozostali augustianie postanowili przywrócić obecność zakonu w Portugalii".

Matka Boża Fatimska w październiku w Rzymie

Jeśli nowo wybrany Papież Leon XIV Oryginalna figura Matki Boskiej Fatimskiej pojawi się w tym roku w Rzymie. Odbędzie się to z okazji Jubileuszu Duchowości Maryjnej w dniach 11 i 12 października 2025 r., jak donosi portal Omnes.

AutorFrancisco Otamendi

Książki

Wspomnienia Josepa-Ignasiego Saranyana zostały opublikowane.

Josep-Ignasi Saranyana został szczególnie doceniony za swoją specjalizację w historii teologii i pracę jako członek Międzynarodowej Komisji Teologicznej.

José Carlos Martín de la Hoz-13 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Opublikowane niedawno w języku katalońskim przez Wydawnictwo Opactwa Montserrat wspomnienia profesora zwyczajnego historii teologii Josepa Ignasiego Saranyana (Barcelona 1941) są źródłem radości oraz intelektualnej i literackiej satysfakcji. Co więcej, dla nas wszystkich, którzy mieliśmy szczęście pracować razem z nim w Katedrze Historii Kościoła i Teologii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Nawarry, dodają one wiele chwil złudzeń i spełnionych aspiracji. Zaprawdę, wszystkie minione czasy były lepsze.

Intelektualną płodność profesora Saranyany można odkryć po prostu przeglądając jego liczne publikacje; artykuły, monografie, konferencje i kongresy, na których jego wystąpienia były zawsze niecierpliwie oczekiwane ze względu na ich ostrość i współczucie. Jest jednak jeden aspekt, który chciałbym podkreślić w tym krótkim komentarzu do jego wspomnień: mądrość przekazywana na jego zajęciach, w kierunku prac licencjackich i doktorskich oraz w mnóstwie uczniów, których pozostawił po sobie na wielu uniwersytetach, wśród których jestem zaszczycony.

Dobrze zapisałem wiele rozmów, które odbyłem z doktorem Saranyaną w Pampelunie, w Madrycie, w Sewilli i, oczywiście, zajęcia, które otrzymałem w celu uzyskania stopnia naukowego i doktoratu z historii Kościoła i teologii podczas moich lat studiów w Rzymie i Pampelunie. Logicznie rzecz biorąc, zawsze delikatnie sprawował swój patronat, ponieważ wiedział, że moim promotorem pracy magisterskiej i wieczystym nauczycielem będzie Juan Belda Plans, a także Paulino Castañeda, jeden z historii Szkoły w Salamance, a drugi z historii Ameryki.

Moja przyjaźń i kontakty z profesorem Saranyaną trwały przez całe moje życie zawodowe, ponieważ historia teologii i historia Kościoła były przedmiotem moich studiów i badań do dnia dzisiejszego, a dr Saranyana zawsze był punktem odniesienia do studiowania jego prac i współpracy z nim przy projektach i publikacjach na jego prośbę lub przy zbiegu zainteresowań, a zawsze z przyjaźni.

Jako młody profesor starałem się co tydzień znaleźć trochę czasu, aby wymienić poglądy i uczyć się od ówczesnego dyrektora Wydziału Historii Teologii i Teologii Historycznej, Josepa Ignasiego Saranyana, który zastąpił czcigodnego profesora José Orlandisa.

Pamiętam szczegółowe porady, jak napisać recenzję książki. Jak wykładać przedmiot w I lub II cyklu na Wydziale Teologicznym, jak radzić sobie z samego rana z pocztą przychodzącą do mojego biura na Wydziale, w jakich sprawach powinienem się wypowiadać, jak składać życzenia świąteczne kolegom historykom, których poznawałem wraz z przedrukami moich pierwszych artykułów czy recenzji książek.

Czytając te fascynujące notatki i wrażenia z życia, byłem szczególnie zainteresowany całym okresem, w którym dr Saranyana dołączył do Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Nawarry w latach sześćdziesiątych, kiedy stawiał pierwsze kroki i konieczne było nauczenie się podstawowych języków do badań i kontaktów z kolegami: francuskiego, angielskiego i niemieckiego.

Szczególnie zainteresowały mnie profile biograficzne i szkice Alfredo Garcíi Suareza, Pedro Rodrígueza, José Luisa Illanesa, Ildefonso Adevy, Amadora Garcíi Bañóna, o których słyszałem lub spotkałem na Wydziale. Przeczytałem teraz streszczenie listu, który otrzymałem od Założyciel Opus Dei i Wielki Kanclerz Uniwersytetu napisał do Senatu Wydziału Teologicznego w marcu 1971 r., w środku kryzysu zjawiska kontestacji w Kościele (s. 202). Jak zauważa dr Saranyana: "pragnął jedności i pokoju na wydziale akademickim Wydziału Teologicznego i domagał się wierności papieskiemu magisterium, co było logiczne i zgodne z duchem, który przekazał. Ponadto promował autentyczność życia i spójność, to znaczy, że powinniśmy żyć tym, co głosimy. Chciał, abyśmy byli pobożni (teologia i pobożność muszą iść w parze), ponieważ w tym czasie, jak już powiedziano, świat teologiczny był w chaosie" (s. 202-203).

Bardzo interesujący jest sposób, w jaki uznaje głębokie nauczanie Alfredo Garcíi Suáreza, pierwszego dziekana wydziału, a następnie odcisk dr. José Luis Illanes który w 1978 r. objął dziekanię i wniósł do atmosfery spokój i optymizm. Oczywiście również niezapomniana postać i teologiczna płodność dr Pedro Rodrígueza (s. 205). Takie hołdy są logiczne, do których powinniśmy dodać profesora Saranyana, założyciela czasopisma Anuario de Historia de la Iglesia, dobrze znanego historykom na całym świecie, ponieważ, po prostu, uniwersytety są tym, czym są wielcy mistrzowie, którzy w nich pracowali, nauczali i prowadzili badania.

Kolejną kwestią, do której musimy się odnieść w tym krótkim przeglądzie, jest historia samej teologii. Kiedy dr Saranyana zaczął ją studiować w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, zaczął pracować równolegle nad historią teologii i historią filozofii, i faktycznie będzie uważany w świecie akademickim za mistrza obu specjalności. Aby to udowodnić, wystarczy przeczytać pierwszy uniwersytecki podręcznik historii teologii podpisany przez dr Illanesa i dr Saranyanę, opublikowany w kolekcji "Sapientia fidei" BAC w 1993 roku.

Po latach sam dr Saranyana stworzył gigantyczne dzieło w kilku tomach na temat historii teologii w Ameryce Łacińskiej, opublikowane przez wydawnictwo Iberoamerica-Vervuet, ukończone w 2007 r., I wreszcie, jako książka dojrzała, monumentalna Historia teologii chrześcijańskiej (750-2000), opublikowana przez Eunsa w 2020 roku. Rzeczywiście, te trzy podręczniki zawierają jego badania, lektury i obszerne nauczanie przez całe życie akademickie. Możemy stwierdzić, że historia teologii ma w profesorze Saranyanie główny punkt odniesienia. Szczególnie interesujący jest ścisły związek między historią filozofii i teologii, a na drugim miejscu ładunek spekulatywny. Wreszcie, pamiętajmy o wkładzie doktora Saranyany w ewangelizację Ameryki w jej stulecie, co można zobaczyć w materiałach z sympozjum, które zorganizował w Pampelunie w 1992 roku.

Creure i mirar d'entendre. Wspomnienia historyka filozofii i teologii

AutorJosep-Ignasi Saranyana
RedakcjaPublikacje opactwa Montserrat
Rok: 2024
Liczba stron: 523
JęzykKataloński
Więcej
Watykan

Kim są augustianie, zakon papieża Leona XIV?

W pierwszym pozdrowieniu papieża Leona XIV po tym, jak został przedstawiony jako papież 8 maja, opisał siebie jako "syna św. Augustyna".". Kim są augustianie i jak wygląda zakon papieża Leona XIV?    

OSV / Omnes-13 maja 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

- Maria Wiering (OSV News)

Po odsłonięciu w dniu 8 maja na Placu św. Papież Leon XIV opisał siebie jako "syn świętego Augustyna".Kim są augustianie, zakon papieża Leona XIV?

Na stronie pierwszy amerykański papież w przeszłości z sympatią wypowiadał się o nawróconym w V wieku biskupie i intelektualnej potędze, uważanym za ojca jego zakonu, czyli Zakon Świętego Augustyna. Chociaż ich zakon został założony ponad 800 lat po śmierci Augustyna, augustianie czerpią z jego mądrości i świętości, aby kształtować swoją wspólnotę.

Na początku XIII wieku luźno zorganizowane wspólnoty pustelników żyjących we włoskim regionie Toskanii szukały wskazówek u papieża Innocentego IV. Papież ten był znany jako doskonały kanonista lub badacz prawa kościelnego. Jego celem była pomoc w przyjęciu wspólnej reguły życia, aby żyć bardziej jednolicie.

Zainspirowany częściowo przez inne nowe zamówienia 

Zostali oni częściowo zainspirowani niedawnym powstaniem innych nowych zakonów. Obejmowały one franciszkanów w 1209 roku i Zakon Kaznodziejski, znany również jako dominikanie, w 1216 roku. Oba były zakonami żebraczymi. Ich źródłem utrzymania było żebractwo i praca. W przeciwieństwie do benedyktynów i innych mnichów o długiej tradycji, nie przysięgali stabilności, nie byli związani z jednym klasztorem na całe życie.

Papież Innocenty poradził toskańskim pustelnikom, aby zorganizowali się pod rządami św. Augustyna, przewodnika życia zakonnego, który święty opracował około 400 roku. Ponadto, modlitwa, umiarkowanie i samozaparcie, zachowanie czystości i upomnienie braterskie oraz rząd i posłuszeństwo.

Początkowo napisana jako list do wspólnoty zakonnic w Hipponie, diecezji dzisiejszej Algierii, którą kierował św. Augustyn, reguła dotarła do Europy. Wywarła ona wpływ na św. Benedykta, który założył benedyktynów we Włoszech w 529 roku.

Mendykancki model życia zakonnego

Reguła św. Augustyna była również podstawą dla dominikanów, ale kiedy toskańscy pustelnicy przyjęli regułę, przyjęli również imię i duchowe ojcostwo jej autora. Z czasem odeszli od pustelniczego stylu życia na rzecz modelu żebraczego wyrażanego przez inne średniowieczne zakony, stąd nazwa "bracia". 

Do augustianów dołączyły również żeńskie wspólnoty zakonne, a także święte, takie jak św. Klara z Montefalco i św. Rita z Cascia. Wśród męskich świętych augustiańskich byli Święty Jan z Sahagúnjeden z pierwszych hiszpańskich augustianów i Święty Mikołaj z Tolentinoktóry był pierwszym augustianinem kanonizowanym po "wielkiej unii" zakonu w 1256 roku..

Zakon Świętego Augustyna dzisiaj

Obecnie Zakon Świętego Augustyna jest międzynarodową wspólnotą religijną, która obejmuje ponad 2800 członków w prawie 50 krajach. W Stanach Zjednoczonych są oni zorganizowani w trzy prowincje lub obszary geograficzne. Świeccy mężczyźni i kobiety również wiążą się z augustianami i duchowością zakonu oraz wspierają jego pracę. 

Augustianie w Stanach Zjednoczonych mają silną reputację w dziedzinie edukacji i założyli Villanova University w pobliżu Filadelfii oraz Merrimack College w North Andover w stanie Massachusetts. Prowadzą także szkoły średnie w Kalifornii, Illinois, Massachusetts, Michigan, Oklahomie, Ontario i Pensylwanii. Opiekują się także kilkoma parafiami i prowadzą misje w Japonii i Peru.

Są "aktywnymi kontemplatykami".

Kim są augustianie, brzmiało pytanie. Współcześni augustianie opisują siebie jako "aktywnych kontemplatyków", z różnymi posługami, którzy są "powołani do niepokoju". To ukłon w stronę słynnego opisu Augustyn w swojej wpływowej autobiografii "Wyznania": "Stworzyłeś nas dla siebie, Panie, a nasze serca są niespokojne, dopóki nie spoczną w Tobie".

Strona powołaniowa augustianów w Stanach Zjednoczonych opisuje ten niepokój jako "boski dar", który ich zdaniem... może doprowadzić nas do Boga.

Pomimo 800-letniej historii Zakonu i jego włoskich korzeni, papież Leon XIV jest najważniejszym z nich. pierwszy augustianin zostać mianowanym papieżem.

Krótkie fakty

Urodzony na stronie ChicagoPapież Leon uczęszczał do augustiańskiego seminarium w pobliżu Holland w stanie Michigan, a następnie do Villanova Universitygdzie specjalizował się w matematyce, a następnie kontynuował naukę w wstąpienie do nowicjatu agustinie w St. Louis w 1977 roku. Pierwsze śluby złożył w 1978 roku, a ostatnie w 1981 roku. W następnym roku został wyświęcony na kapłana.

Praca misyjna w Peru 

Jego posługa jako młodego kapłana obejmowała pracę misyjną w Peru i formację seminaryjną, zanim został prowincjałem prowincji środkowo-zachodniej swojego zakonu z siedzibą w Chicago, Matki Bożej Dobrej Rady, a następnie światowym przywódcą swojego zakonu, który pełnił przez dwie sześcioletnie kadencje.

Augustianie na całym świecie z radością przyjęli wiadomość o wyborze augustiańskiego biskupa. Przełożony augustiańskiej prowincji Midwest, ojciec prowincjał Anthony B. Pizzo, powiedział 8 maja, że wspólnota świętowała wiadomość o wyborze papieża Leona i że "to zaszczyt, że jest on jednym z naszych, bratem uformowanym w niespokojnym sercu Zakonu Augustianów".

"Budowniczy mostów

"Widzimy go jako budowniczego mostów, zakorzenionego w duchu św. Augustyna, idącego naprzód z całym Kościołem jako towarzyszem podróży" - powiedział.

Po zidentyfikowaniu się jako augustianin w St Peter's Lodge w dniu 8 maja Papież Leon cytował św. Augustyna: "Dla ciebie jestem biskupem, z tobą jestem chrześcijaninem".

"W tym sensie wszyscy możemy chodzenie razem w kierunku tej ojczyzny, którą przygotował Bóg" - dodał. 

--------

Maria Wiering jest starszą pisarką w OSV News.

AutorOSV / Omnes