Gospel

Miłosierna kara. Podwyższenie Krzyża Świętego (C)

Joseph Evans komentuje czytania na święto Podwyższenia Krzyża Saletyńskiego (C) na 14 września 2025 r.

Joseph Evans-11 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Abyśmy nie zostali potępieni, Chrystus został potępiony. Bóg wziął na siebie potępienie, na które my zasłużyliśmy. I tak czytamy w dzisiejszej Ewangelii: "Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby sądził świat, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony".. W tym roku wielkie święto Podwyższenia Krzyża Świętego przypada w niedzielę, co daje całemu Kościołowi kolejną okazję do medytacji nad Krzyżem i tym, jak jest on doskonałym połączeniem Bożej sprawiedliwości i miłosierdzia. Sprawiedliwość domaga się kary za grzech. Ta sprawiedliwość musi zostać zaspokojona, nie można jej zignorować. Ale w swoim miłosierdziu Bóg wziął karę na siebie, pozostawiając nam tylko niewielką jej część.

Pierwsze czytanie ukazuje Izraelitów dosłownie ukąszonych przez węże jako karę za ich grzech. Chociaż faktycznie tak się stało, symbolicznie wyraża to "ukąszenie" przez grzech. Za każdym razem, gdy grzeszymy, grzech powraca, by nas ugryźć. Grzechem ranimy innych, ale jeszcze bardziej ranimy samych siebie, choć czasami raną może być - i to może być najgorsze ze wszystkiego - niewrażliwość sumienia na zło, które wyrządziliśmy.

Jednak, aby uratować Izraelitów, Bóg nakazuje Mojżeszowi podnieść węża z brązu, reprezentującego istotę, która powoduje ich śmierć. Izraelici są zmuszeni stawić czoła swojemu grzechowi, spojrzeć na niego i przyznać się do niego. Nic więc dziwnego, że gdy Jezus umiera na krzyżu, św. Jan cytuje proroctwo Zachariasza: "Będą patrzeć na tego, którego przebili". (J 19:37; Zach 12:10). Musimy być gotowi stawić czoła naszym grzechom i uznać je, aby otrzymać przebaczenie. Stąd wartość spowiedzi.

Grzech jest pokazany w tym odcinku, podobnie jak w przypadku Adama i Ewy, jako brak zaufania do Boga. Bóg następnie karze, ale nawet Jego kara sama w sobie jest miłosierna: jest mniejsza niż na to zasługujemy i ma na celu jedynie przyprowadzenie nas z powrotem do Niego. Jak czytamy w Ps: "A gdy sprawił, że umarli, szukali go i wstali wcześnie, aby zwrócić się do Boga".. Aby zrekompensować nieposłuszeństwo Adama i Ewy wobec drzewa inspirowanego pychą, które doprowadziło do śmierci (por. Rdz 3, 1-7 i 17-19), Chrystus był pokornie posłuszny aż do śmierci na drzewie. Paweł mówi nam w drugim czytaniu: "uniżył samego siebie i stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej".. Jeśli mamy pokorę, by przyznać się do naszych grzechów, większa pokora Boga spieszy, by nas zbawić.

Ekologia integralna

Sztuczna inteligencja, Leon XIV i społeczna doktryna Kościoła

Kościół proponuje rozeznanie rewolucji cyfrowej z perspektywy doktryny społecznej, tak aby sztuczna inteligencja stała się narzędziem w służbie osoby i dobra wspólnego.

Ignacio Amorós-10 września 2025 r.-Czas czytania: 10 minuty

W świecie naznaczonym zawrotnym postępem technologicznym sztuczna inteligencja (AI) staje się potężnym narzędziem, które przekształca społeczeństwo, gospodarkę i relacje międzyludzkie. Czy AI jest darem ludzkiej kreatywności, który może wychwalać Boga w służbie dobru wspólnemu, czy też niebezpieczeństwem zagrażającym godności jednostki?

Nauka Społeczna Kościoła (SDC), zakorzeniona w Ewangelii i rozwijana przez wieki, oferuje prorocze światło do rozeznania i kierowania tą "cyfrową rewolucją". Jak stwierdził papież Leon XIV w swoim pierwszym przemówieniu do kardynałów 10 maja 2025 r., "postępy w dziedzinie sztucznej inteligencji stanowią nowe wyzwania dla obrony ludzkiej godności, sprawiedliwości i pracy". Zainspirowany przez Leona XIII, który zareagował na rewolucję przemysłową poprzez Rerum Novarum (1891), Leon XIV uznał sztuczną inteligencję za "nową kwestię społeczną", wzywając do etycznej odpowiedzi, która integruje wiarę katolicką z innowacjami technologicznymi.

Niniejszy artykuł ma na celu syntezę niektórych nauk Kościoła na temat sztucznej inteligencji, zgodnie z zasadami ISD. Wzbogacony o najnowsze dokumenty, takie jak Antiqua et nova (2025), Orędzie Papieża Franciszka na Światowy Dzień Pokoju 2024 oraz refleksje Leona XIV, bada definicję sztucznej inteligencji, jej kontekst, obowiązujące zasady moralne i niektóre praktyczne zalecenia. DSI nie narzuca sztywnych reguł, ale oferuje uniwersalne zasady - godność ludzką, dobro wspólne, solidarność i pomocniczość - oraz wartości - prawdę, wolność, sprawiedliwość i miłość - aby kierować jej odpowiedzialnym wykorzystaniem. W czasach, gdy sztuczna inteligencja przenika codzienne życie, od spersonalizowanych zaleceń po diagnozy medyczne, Kościół zaprasza nas do głębokiej refleksji, aby ta technologia służyła człowiekowi, a nie go zniewalała.

Czym jest sztuczna inteligencja?

Sztuczna inteligencja to technologia stworzona przez człowieka, która naśladuje funkcje ludzkiej inteligencji, takie jak rozumowanie, uczenie się i podejmowanie decyzji. Opierając się na algorytmach matematycznych i modelach uczenia maszynowego, przetwarza duże ilości danych w celu identyfikacji wzorców, tworzenia prognoz i wykonywania autonomicznych zadań. Jak wyjaśniają Antiqua et novaSztuczna inteligencja nie posiada inteligencji w ludzkim sensie - która obejmuje duszę, emocje i zdolności moralne - ale działa funkcjonalnie, naśladując procesy poznawcze bez prawdziwej świadomości.

Codzienne przykłady obejmują asystentów takich jak ChatGPT lub Grok, którzy syntetyzują informacje w ciągu kilku sekund; spersonalizowane rekomendacje na Netflix lub Amazon; chatboty w firmach takich jak BBVA; oraz analizę mediów społecznościowych przez marki takie jak Coca-Cola. Przykładowo, asystent taki jak ChatGPT może w kilka sekund streścić Biblię lub napisać wiersz w stylu Lope de Vegi. 

Wykorzystanie sztucznej inteligencji rośnie wykładniczo. Badanie przeprowadzone przez GAD-3 (2025) wskazuje, że 85% nastolatków korzysta ze sztucznej inteligencji co najmniej raz w tygodniu. Ponadto raport Microsoft (2024) wskazuje, że wykorzystanie sztucznej inteligencji wzrosło z 55% w 2023 r. do 75% w 2024 r., a organizacje często wykorzystują generatywną sztuczną inteligencję do optymalizacji procesów, produktów i sprzedaży. W medycynie sztuczna inteligencja przyspiesza diagnozowanie; w edukacji generuje wielojęzyczne treści; w nauce analizuje dane w celu zwalczania głodu lub zmian klimatycznych.

Sztuczna inteligencja popełnia jednak błędy - takie jak pomyłki lub generowanie fałszywych informacji - i nie zastępuje ludzkiego osądu. Jak ostrzega Antiqua et novaJej moralność zależy od ludzkich wyborów: "Jak każdy produkt ludzkiej kreatywności, sztuczna inteligencja może być ukierunkowana na pozytywne lub negatywne cele". To rozróżnienie jest kluczowe, ponieważ sztuczna inteligencja nie jest neutralna: jej projekt i zastosowanie odzwierciedlają ludzkie wartości, a Kościół wzywa nas do ukierunkowania jej na dobro.

Kontekst historyczny: od rewolucji przemysłowej do cyfrowej

Rewolucja przemysłowa (XVIII-XIX w.) przekształciła produkcję dzięki innowacjom, takim jak silnik parowy, zwielokrotniając produktywność, ale doprowadziła do nierówności i bezrobocia. Leon XIII zareagował Rerum NovarumOrganizacja angażuje się na rzecz godności pracownika i promowania sprawiedliwości społecznej w oparciu o zasady biblijne i nauki Jezusa.

Sztuczna inteligencja (AI) wyzwala rewolucję o globalnym zasięgu, porównywalną lub nawet większą niż rewolucja przemysłowa, przekształcając zarówno świat, jak i misję Kościoła. Na przykład badanie Światowego Forum Ekonomicznego z 2023 r. przewiduje, że sztuczna inteligencja zautomatyzuje 25% globalnych miejsc pracy, zmniejszając koszty w niektórych sektorach o 30-40%, ale może generować większe nierówności. Papież Leon XIV łączy ją z cyfrowymi "nowymi rzeczami", porównując ją do rewolucji przemysłowej.

Transformacja ta rodzi kluczowe pytanie: czy sztuczna inteligencja jest po prostu stopniowym postępem, czy też zmianą jakościową? Obecny konsensus wskazuje na to drugie: sztuczna inteligencja wprowadza fundamentalną różnicę poprzez naśladowanie ludzkiego rozumowania, wyznaczając nową kategorię w społeczeństwie. Jak określił to papież Franciszek, stoimy w obliczu "epokowej zmiany", prawdziwej rewolucji, która wymaga głębokiej refleksji etycznej, aby ukierunkować jej ogromny potencjał na dobro wspólne i chwałę Boga. W Orędziu na Światowy Dzień Pokoju 2024 papież Franciszek podkreślił, że sztuczna inteligencja może promować pokój, jeśli jest ukierunkowana na dobro wspólne, ale ostrzega przed jej niewłaściwym wykorzystaniem w konflikcie lub dyskryminacji.

Kościół ceni sztuczną inteligencję za jej potencjał w nauce, medycynie i sprawiedliwości, ale nalega, aby wszelkie postępy służyły ludzkiej godności. Narzędzia takie jak Magisterium AI syntetyzują nauki Kościoła, ilustrując, w jaki sposób AI może ewangelizować i szerzyć Ewangelię wśród nowych odbiorców.

Od Leona XIV do rewolucji SI

Papież Leon XIV, wybrany na papieża w dniu 8 maja 2025 r., od samego początku podkreślał rolę sztucznej inteligencji w swoim magisterium. Wybór jego imienia w odniesieniu do Leona XIII nie jest przypadkowy: stara się on reagować na "nowe rzeczy" naszych czasów, takie jak rewolucja cyfrowa, z taką samą śmiałością i "proroczym duchem", jak jego poprzednik w obliczu rewolucji przemysłowej. W swoim pierwszym przemówieniu do kardynałów Leon XIV oświadczył: "Postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji stawia nowe wyzwania dla obrony ludzkiej godności, sprawiedliwości i pracy", podkreślając potrzebę moralnego przewodnictwa, które stawia człowieka w centrum.

W swoim przesłaniu do uczestników Drugiej Dorocznej Konferencji na temat Sztucznej Inteligencji w dniu 17 czerwca 2025 r. papież rozwinął tę wizję: "Wasza obecność świadczy o pilnej potrzebie poważnej refleksji i ciągłego dialogu na temat nieodłącznego etycznego wymiaru sztucznej inteligencji, a także jej implikacji dla przyszłości ludzkości". W tym miejscu Leon XIV podkreślił, że sztuczna inteligencja musi być zarządzana etycznie, promując rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu, który szanuje godność każdej osoby. Ponadto w przesłaniu do liderów korporacyjnych w dziedzinie sztucznej inteligencji z 20 czerwca 2025 r. stwierdził: "Inteligencja nie polega na gromadzeniu danych, ale na poszukiwaniu prawdziwego sensu życia, a nie na posiadaniu stosów informacji". Podkreśla to jego zaniepokojenie technokratycznym podejściem, które zapomina o tym, co duchowe.

Leon XIV wielokrotnie wzywał do zawarcia międzynarodowego traktatu regulującego kwestię sztucznej inteligencji, zapewniającego, że jej cele będą ukierunkowane na dobro wspólne, sprawiedliwość i pokój, przy stałym nadzorze człowieka. Pogłoski o encyklice zatytułowanej Rerum Digitalium sugeruje, że zbada te kwestie bardziej dogłębnie, w duchu Rerum Novarum. Jego wczesne dziedzictwo pozycjonuje Kościół jako globalny głos moralny w tej rewolucji, podkreślając, że "godność ludzka nigdy nie może być naruszana w imię wydajności". W ten sposób Leon XIV nie tylko ostrzega przed zagrożeniami, ale proponuje etykę, która integruje wartości chrześcijańskie z projektem sztucznej inteligencji.

Zasady nauki społecznej Kościoła stosowane w IA

ISD oferuje cztery uniwersalne zasady i cztery wartości, które mają kierować sztuczną inteligencją, zapewniając jej "autentyczny postęp". Aby jakikolwiek rozwój technologiczny, postęp lub innowacja stanowiły autentyczny postęp, muszą współpracować z godnością osoby i dobrem wspólnym. Zasady katolickiej myśli społecznej, wywodzące się z Ewangelii i magisterium, są stosowane do sztucznej inteligencji w celu zrównoważenia innowacji z etyką ludzką. Pełną prezentację można znaleźć w Kompendium DSI z 2004 roku. Zasady te zostały wyszczególnione poniżej, wraz z konkretnymi przykładami i odpowiednimi cytatami.

  1. Godność osoby ludzkiejTa fundamentalna zasada potwierdza, że istota ludzka, stworzona na obraz Boga (Rdz 1:27), jest celem samym w sobie, a nie środkiem do celów technologicznych lub ekonomicznych. W kontekście sztucznej inteligencji oznacza to, że maszyny powinny służyć człowiekowi, a nie go degradować. Na przykład w miejscu pracy sztuczna inteligencja może zautomatyzować powtarzalne zadania, uwalniając czas na kreatywne działania, ale nie powinna redukować pracowników do jednorazowych "trybików". Antiqua et nova podkreśla, że ludzka inteligencja należy do całej osoby, w przeciwieństwie do funkcjonalnej sztucznej inteligencji, której brakuje duszy lub empatii. W dziedzinie zdrowia AI może dokładnie diagnozować, ale musi być uzupełniona ludzkim współczuciem, poszanowaniem świadomej zgody i nietykalności pacjenta. Sztuczna inteligencja nie powinna "tworzyć substytutu Boga", ale szanować przyrodzoną godność.
  2. Wspólne dobroOdnosi się do zestawu warunków społecznych, które umożliwiają integralny rozwój wszystkich, w tym powszechne przeznaczenie dóbr. Sztuczna inteligencja powinna promować sprawiedliwy dostęp do zasobów, unikając sytuacji, w której przynosi korzyści tylko elitom. Na przykład w edukacji może generować spersonalizowane treści dla słabo rozwiniętych regionów, ale jeśli skoncentruje się w rękach korporacji, pogłębi nierówności cyfrowe. Orędzie Franciszka na rzecz pokoju w 2024 r. podkreśla, że "technologie, które nie poprawiają jakości życia całej ludzkości, ale pogłębiają nierówności, nie są prawdziwym postępem". Jest to zgodne z preferencyjną opcją dla ubogich, w której sztuczna inteligencja może wprowadzać innowacje w rolnictwie w celu zwalczania głodu, ale tylko wtedy, gdy jest ukierunkowana na dobro wszystkich i całego człowieka.
  3. SolidarnośćUznając ludzką współzależność jako rodzinę stworzoną przez Boga, zasada ta wzywa nas do opieki nad słabszymi. W odniesieniu do sztucznej inteligencji oznacza to wspieranie integracyjnych narzędzi, które łączą ludzi, a nie izolują ich poprzez fikcyjne relacje (chatboty jako emocjonalni "towarzysze"). W indywidualistycznym świecie sztuczna inteligencja może symulować empatię, ale nie zastąpi autentycznych więzi. Jezus powiedział nam, że będziemy sądzeni z miłości: "To, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25:40). Papież Franciszek podkreślił, że prawdziwą miarą naszego człowieczeństwa będzie to, w jaki sposób wykorzystamy sztuczną inteligencję, by włączyć w nią najbardziej potrzebujących. W kontekście globalnym solidarność wymaga, aby sztuczna inteligencja pomagała ubogim narodom, promując braterstwo i sprawiedliwość społeczną.
  4. PomocniczośćZasada ta zaleca rozwiązywanie problemów na możliwie najbardziej lokalnym poziomie, zwiększając skalę tylko wtedy, gdy jest to konieczne, w celu poszanowania autonomii jednostek i społeczności. W przypadku sztucznej inteligencji oznacza to zrównoważone regulacje: lokalne dla innowacji wspólnotowych (aplikacje edukacyjne w parafiach) i globalne dla zagrożeń ponadnarodowych, takich jak cyberbezpieczeństwo. Leon XIV wezwał do skoordynowanego globalnego zarządzania sztuczną inteligencją, ale w oparciu o zasadę pomocniczości, zapewniając, że władza nie jest scentralizowana w państwach lub korporacjach. Na przykład rodzice powinni mieć swobodę wyboru narzędzi edukacyjnych AI, bez narzucania ich przez państwo.

Na stronie CZTERY WARTOŚCI Podstawowe zasady DSI - prawda, wolność, sprawiedliwość i miłość - wzmacniają zasady godności ludzkiej, dobra wspólnego, solidarności i pomocniczości, oferując moralne wskazówki dotyczące etycznego wykorzystania sztucznej inteligencji. 

I. The prawda ma zasadnicze znaczenie dla przeciwdziałania dezinformacji, takiej jak deepfakes, które generują fałszywe treści zdolne do polaryzacji społeczeństw, niszczenia reputacji lub manipulowania wyborami. DSI wzywa do zaprogramowania sztucznej inteligencji w celu weryfikacji faktów i promowania prawdomówności, unikając kłamstw, które podważają zaufanie społeczne, jak podkreśla Kompendium DSI: "Prawda jest podstawą spójnego społeczeństwa". 

II. The wolnośćWolność wyboru, oznaka ludzkiej godności, chroni przed algorytmicznym przymusem, który manipuluje decyzjami, na przykład gdy sztuczna inteligencja przewiduje zachowania w celu ukierunkowania konsumpcji lub ograniczenia osobistych wyborów. Obrona wolności oznacza zapewnienie, że algorytmy szanują ludzką autonomię, nie popadając w formy kontroli technologicznej przypominające totalitaryzm. 

III. The sprawiedliwość domaga się godnych warunków pracy w obliczu masowej automatyzacji, która grozi likwidacją milionów miejsc pracy. AI musi wspierać uczciwe płace i środowisko pracy, które szanuje godność pracownika. Rerum NovarumW przypadku pracy, praca musi być wynagradzana w taki sposób, aby umożliwić człowiekowi godne życie. 

IV. wreszcie miłośćktóra wykracza poza techniczną wydajność, obejmując miłosierdzie i przebaczenie, wartości, których żadna maszyna nie jest w stanie odtworzyć. Jan Paweł II nauczał, że miłość jest najwyższą wartością katolickiej moralności społecznej, a sztuczna inteligencja musi służyć tej miłości, promując miłosierdzie, braterstwo i współczucie, zwłaszcza wobec najbardziej potrzebujących. Wartości te zapewniają, że sztuczna inteligencja nie tylko optymalizuje procesy, ale buduje "cywilizację miłości" zgodną z Ewangelią.

Zasada DSISzczegółowy opisZastosowanie do sztucznej inteligencjiIstotny cytat
Godność ludzkaCzłowiek jako cel, a nie środek; integralność ciała i duszy.Nadzór nad ważnymi decyzjami; brak obniżania jakości pracy."Sztuczna inteligencja musi służyć ludzkości, przy jednoczesnym poszanowaniu wyjątkowej godności każdej osoby".
Wspólne dobroWarunki dla rozwoju wszystkich; uniwersalne przeznaczenie towarów.Sprawiedliwy dostęp; innowacje sprzyjające włączeniu społecznemu."Rozwój technologiczny, który pogłębia nierówności, nigdy nie może być uznany za prawdziwy postęp.
SolidarnośćWspółzależność i troska o słabszych.Globalne włączenie; unikanie cyfrowej izolacji."Jesteśmy wezwani do odpowiedzialnego działania i poszanowania podstawowych wartości ludzkich".
PomocniczośćNajpierw rozwiązania lokalne; w razie potrzeby zwiększ skalę.Zrównoważona regulacja; Autonomia Wspólnoty."To niesprawiedliwe (...) przenosić na większą społeczność to, co mogą zrobić mniejsze".

Zastosowanie zasad do konkretnych kwestii

DSI naświetla kluczowe kwestie, stosując swoje zasady do konkretnych wyzwań związanych ze sztuczną inteligencją. Godność osoby ludzkiej jest zagrożona, gdy sztuczna inteligencja wspiera nierealistyczne relacje, takie jak boty lub chatboty, które symulują empatię, ale nie zastępują autentycznych więzi, prowadząc do izolacji w indywidualistycznej kulturze cyfrowej. 

Praca, wyraz godności (Rdz 2,15), może zostać odczłowieczona przez masową automatyzację, utratę miejsc pracy i zredukowanie człowieka do środka wydajności; Kościół broni godnego zatrudnienia, które pozwala na rozwój osobisty. 

Prawo do prywatności jest naruszane przez predykcyjną analizę danych, w której sztuczna inteligencja przewiduje zachowania w celach komercyjnych, naruszając prywatność i traktując ludzi jak przedmioty. 

Wspólne dobro jest zagrożone, gdy sztuczna inteligencja pogłębia nierówności społeczne, koncentrując się w rękach nielicznych potężnych i pozostawiając słabszych w tyle, zamiast promować solidarność i sprawiedliwość. 

Wreszcie, prawda jest niszczona przez kłamstwa i fałszywe informacje, generując dezinformację, która polaryzuje społeczeństwa i niszczy reputację, wymagając etycznego programowania, które priorytetowo traktuje prawdomówność. Kwestie te podkreślają, że sztuczna inteligencja musi być podporządkowana człowiekowi, a nie odwrotnie, kierując się ISD dla autentycznego postępu.

Zagrożenia i wyzwania etyczne

Sztuczna inteligencja oferuje przełomowe rozwiązania, takie jak uwolnienie się od powtarzalnych zadań, innowacje w rolnictwie i edukacji oraz promowanie braterstwa, jeśli jest wykorzystywana w sposób etyczny. Wszystko to może złagodzić cierpienie, promować integralny rozwój i zakończyć wojny. Zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją są jednak wielopłaszczyznowe, wpływając na godność, społeczeństwo i pokój. 

Antiqua et nova a interwencje Leona XIV podkreślają pewne wyzwania w dziedzinie edukacji, ekonomii i zdrowia. Główne zagrożenia obejmują uprzedzenia algorytmiczne, które utrwalają dyskryminację, dezinformację za pośrednictwem deepfake'ów, które sprzyjają polaryzacji, utratę prywatności w wyniku masowej inwigilacji, masowe bezrobocie, które destabilizuje rodziny, śmiercionośną broń autonomiczną, która pozwala maszynom decydować o śmierci z naruszeniem godności, oraz fikcyjne relacje, które pogłębiają samotność. Kościół ostrzega, że sztuczna inteligencja może "zaostrzyć konflikty", jeśli nie zostanie zaprojektowana w sposób etyczny i wzywa do moralnej odpowiedzialności na wszystkich poziomach, aby złagodzić te zagrożenia poprzez ludzki nadzór.

Wniosek

Podsumowując, AI stanowi epokową zmianę, którą ISD oświetla stałymi i uniwersalnymi zasadami, przypominając nam, że technologia jest ludzkim darem podporządkowanym Bogu, źródłu wszelkiej mądrości (por. 1 Kor 1:24). Rozwijając te zasady, widzimy, że godność ludzka wymaga, aby sztuczna inteligencja była sprzymierzeńcem, a nie substytutem; dobro wspólne wymaga globalnej równości; solidarność sprzyja włączeniu; a pomocniczość równoważy regulacje. Zagrożenia - dezinformacja, bezrobocie, autonomiczna broń - wymagają etycznej czujności, podczas gdy niektóre korzyści, takie jak postępy w medycynie, zachęcają do ostrożnej nadziei.

Jako katolicy jesteśmy wezwani do działania: formowania naszego sumienia za pomocą DSI, korzystania z zasobów takich jak DoCat, popierania międzynarodowych traktatów i wykorzystywania sztucznej inteligencji do ewangelizacji i służenia ubogim. Inteligencja nie polega na gromadzeniu danych, ale na poszukiwaniu prawdziwego sensu życia. 

Katolickie parafie, szkoły i rodziny mogą korzystać z narzędzi takich jak Magisterium AI, aby wzbogacić katechezę, jednocześnie uczestnicząc w lokalnych forach, aby opowiadać się za etyczną sztuczną inteligencją. Kształtowanie sumienia w DSI upoważnia nas do przekształcenia tej cyfrowej rewolucji w okazję do ewangelizacji i służby najbardziej potrzebującym.

W świecie kuszonym bałwochwalstwem myślenia, że AI może przynieść wieczne zbawienie, pamiętajmy, że tylko w Bogu znajdujemy prawdziwe zbawienie i tylko Chrystus gasi nasze nieskończone pragnienie miłości i szczęścia (por. Ps 63:2). Niech sztuczna inteligencja zachęci nas do budowania "cywilizacji miłości", w której technologia i wiara łączą się w braterstwie. Bóg, odwieczny Logos, odwieczna Inteligencja, zaprasza nas do miłości poprzez całe stworzenie. Niech ta rewolucja sztucznej inteligencji i kultury cyfrowej pomoże nam budować lepszy świat, bardziej ludzki i solidarny, i niech prowadzi nas do miłości i oddawania chwały Bogu.

AutorIgnacio Amorós

Ksiądz i redaktor "Rebels Wanted".

Watykan

Papież zachęca Arabów z Ziemi Świętej do przekształcenia procesu w modlitwę

W deszczowy dzień w Rzymie, podczas dzisiejszej audiencji papież zaprosił do nawrócenia "arabskojęzycznych wiernych", zwłaszcza tych w Ziemi Świętej.w chwilach próby i ucisku w ufnej modlitwie, ponieważ Bóg zawsze wysłuchuje swoich dzieci". Wczoraj Leon XIV określił izraelskie bombardowanie przywódców Hamasu w Doha w Katarze jako "poważne".

Francisco Otamendi-10 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Papież Leon miał w Publiczność Podczas porannej audiencji generalnej, w deszczowy rzymski poranek, papież w dwóch momentach w sposób szczególny odniósł się do wojen. Zwracając się do wiernych arabskojęzycznych, zwłaszcza tych w Ziemi Świętej, zaprosił ich do "przekształcenia swojego krzyku w czasach próby i ucisku w ufną modlitwę". "Ponieważ Bóg zawsze słucha swoich dzieci i odpowiada, kiedy jest to dla Niego najlepsze" - powiedział.

Później, zwracając się do polskich mówców, przypomniał, że "obchodzą oni dziś Narodowy Dzień Dzieci Polskich Ofiar Wojny, który symbolicznie upamiętnia ich cierpienia i wkład w odbudowę Polski po II wojnie światowej".

"Pamiętajcie także w swoich modlitwach i projektach humanitarnych o dzieciach z Ukrainy, Gazy i innych rozdartych wojną regionów świata" - powiedział. "Zawierzam was i dzieci, które dziś cierpią, opiece Maryi, Królowej Pokoju. PokójBłogosławię cię z całego serca.

"Sytuacja jest naprawdę poważna".

Wczoraj, opuszczając swoją rezydencję w Castel Gandolfo, Leon XIV krótko odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące zamachu bombowego w Doha w Katarze: "Nie wiemy, jak się sprawy mają. Musimy dużo się modlić, kontynuować pracę i nalegać na pokój". Jeśli chodzi o nakaz ewakuacji w mieście Gaza, papież powiedział, że próbował skontaktować się z proboszczem: "Nie mam żadnych wiadomości".

Leon XIV wyraził zaniepokojenie tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Agencja WatykańskaSytuacja jest naprawdę poważna", powiedział. "Nie wiemy, dokąd sprawy zmierzają; zawsze jest poważnie. Musimy modlić się żarliwie i nadal pracować, szukać i nalegać na pokój".

Krzyk Jezusa na krzyżu

W katechezie inauguracyjnej papież kontynuował jubileuszowy temat "Jezus Chrystus, nasza nadzieja" i skupił się na krzyku Jezusa na krzyżu: "Jezus zawołał głośnym wołaniem i wydał ostatnie tchnienie" (Mk 15, 37).

"W tej katechezie rozważamy śmierć Jezusa na krzyżu. Ewangelia oferuje nam bardzo cenny szczegół, a mianowicie to, że Jezus nie umiera w milczeniu, ale oddaje swoje życie z krzykiem. Ten krzyk wyraża ból, opuszczenie, wiarę, całkowite ofiarowanie siebie" - podkreślił papież. 

Krzyk bólu do Ojca, ludzkości: modlitwa 

"Syn, który zawsze żył w intymnej komunii z Ojcem, teraz doświadcza ciszy, nieobecności, otchłani. Ale krzyk Jezusa nie jest krzykiem rozpaczy, ale szczerości i prawdy, i ujawnia głęboką ufność, która trwa nawet wtedy, gdy wszystko milczy".

Papież podkreślił, że "w Ukrzyżowanym możemy rozpoznać Boga, który nie pozostaje daleki, ale wchodzi w głębię naszego bólu. Jego krzyk jest głębokim aktem człowieczeństwa, a także skrajną formą modlitwy. 

W tym krzyku Jezus woła do Ojca, ponieważ w niego wierzy, ponieważ go kocha i nie stracił nadziei. W ten sposób "uczy nas, w naszych ciemnych nocach, ofiarowywać Ojcu nasze krzyki bólu. Są to okrzyki nadziei w godzinie próby, które pomagają nam zaufać i otworzyć nasze serca na Boga, który zbawia".

Setnik rozumie

Setnik, poganin, rozumie miłość Jezusa. "Nie dlatego, że słyszał mowę, ale dlatego, że widział Jezusa umierającego w ten sposób: 'Prawdziwie ten człowiek był Synem Bożym' (Mk 15:39). Jest to pierwsze wyznanie wiary po śmierci Jezusa". 

Prośmy Ducha Świętego, zakończył papież Leon, aby pomógł nam "dać głos cierpieniom ludzkości poprzez naszą modlitwę i konkretne dzieła miłosierdzia, aby ten głos, zjednoczony z głosem Chrystusa, stał się źródłem nadziei dla wszystkich".

Do pielgrzymów francuskojęzycznych, w tym grupy z Montrealu (Kanada), papież powiedział: "Kiedy nadejdzie czas próby, jak nowi święci Pier Giorgio Frassati i Carlo AcutisUczymy się od Chrystusa krzyku nadziei i pragnienia otwarcia naszych serc na wolę Ojca, który pragnie naszego zbawienia.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Mikołaj z Tolentine, pierwszy święty augustianin i męczennicy z Nagasaki

W dniu 10 września liturgia wspomina świętego Mikołaja z Tolentino (XIII wiek), uważanego za pierwszego świętego Zakonu Świętego Augustyna. Był znany ze swojego duszpasterskiego poświęcenia jako spowiednik i troski o najbardziej potrzebujących, a także jest opiekunem dusz czyśćcowych. Błogosławieni Męczennicy z Nagasaki (Japonia) są również obchodzeni dzisiaj.  

Francisco Otamendi-10 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Krótkie biografie na Święty Mikołaj z Tolentino Podkreślają jego ascezę, łagodny uśmiech, długie modlitwy i posty, którym zawsze towarzyszy współczucie i miłosierdzie. To jest to, co dni świętych watykańskich i Martyrologia rzymska.

"W Tolentino, w regionie Piceno, św. Mikołaj, kapłan, zakonnik Zakonu Pustelników św. Augustyna, zakonnik rygorystycznej pokuty i wytrwałej modlitwy, surowy wobec siebie i wyrozumiały wobec innych, często nakładał na siebie pokutę innych (...). 1305)", pisze Martyrologium.

Jak już wspomnieliśmy, św. Mikołaj jest uznawany za patrona dusz czyśćcowych, opiekuna dusz cierpiących. Zwłaszcza po wizji, w której pewien zakonnik poprosił go o modlitwę za niego i inne dusze czyśćcowe.

Współbrat przemówił do niego z czyśćca

Zgodnie z historiąPewnej nocy ojciec Mikołaj spał w swojej celi, gdy usłyszał głos jednego ze swoich współbraci, który właśnie zmarł. Zakonnik powiedział św. Mikołajowi, że jest w czyśćcu i poprosił go o odprawienie Eucharystii za niego i inne dusze, które tam były. Aby mogli zostać uwolnieni przez miłosierdzie Chrystusa. 

Gdy Mikołaj odprawiał mszę w tej intencji przez siedem dni, zakonnik odezwał się do niego ponownie. Tym razem podziękował mu i powiedział, że wiele dusz, w tym jego własna, jest teraz z Bogiem.

Mikołajowi przypisuje się wiele cudów, zarówno za jego życia, jak i po śmierci. Zawsze prosił ludzi, aby niczego nie komentowali, ale dziękowali Bogu. Kiedy jego dni dobiegały końca, ktoś go zapytałOjcze, dlaczego jesteś taki radosny i szczęśliwy?". O. Mikołaj odpowiedział: "Ponieważ mój Bóg i Pan Jezus Chrystus, w towarzystwie swojej Świętej Matki i mojego Świętego Ojca Augustyna, mówi do mnie: "Chodź! Sługo dobry i wierny, wejdź do radości twego Pana".

Błogosławieni męczennicy z Nagasaki

7 lipca 1867 r. papież Pius IX beatyfikował 205 sług Bożych. zamęczony w Japonii między 1617 a 1632 rokiem. Spośród nich 52 zostało spalonych żywcem lub ściętych na "Wzgórzu Męczenników" w Nagasaki, w Japonii, 10 września 1622 roku. Wśród męczenników byli księża, zakonnicy, małżeństwa, młodzi ludzie, katecheci, wdowy i dzieci, którzy dawali heroiczny przykład. Byli to ludzie różnych narodowości.

AutorFrancisco Otamendi

Mamo, tato, jestem gejem

Jak towarzyszyć dzieciom z pociągiem do osób tej samej płci w wierze chrześcijańskiej: wezwanie do zrozumienia, prawdy i miłości zgodnie z nauczaniem Kościoła.

10 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Wielu chrześcijańskich rodziców zwróciło się do mnie, aby opowiedzieć mi o swoim bólu po otrzymaniu wiadomości, że ich syn lub córka są uważani za homoseksualistów, tj. doświadczają "pociągu do osób tej samej płci" (SSA). Rodzice są zdezorientowani i nie wiedzą, jak się zachować. Nie są pewni, jak poradzić sobie z tą kwestią. Chcą dla dziecka jak najlepiej, ale nie wiedzą, co jest najlepsze. 

Aby dać ci kilka praktycznych sugestii, najpierw przedstawię dwa stanowiska dominujące obecnie w naszym społeczeństwie. Są to zasadniczo dwa sposoby rozumienia istoty ludzkiej: immanentna wizja antropologiczna (ideologia gender) i wizja transcendentna (antropologia jedności osoby). 

Zdajemy sobie sprawę, że szkoły, prawo i media są trzema ogromnymi kanałami, przez które jesteśmy bombardowani, aby przyjąć sposób myślenia, który faworyzuje ideę, że możemy wybrać naszą płeć, niezależnie od tego, czy urodziliśmy się mężczyzną czy kobietą, mówi się nam, że rodzimy się "neutralni" (pogląd immanentny). Nasze dzieci otrzymują te informacje w obfitości.

Kościół, ze swej strony znawca ludzkiej natury, wyraża w zrównoważony i jasny sposób transcendentną wizję, utrzymując, że jesteśmy nierozerwalną jednością ciała i duszy, a nasza seksualność nie jest oderwana od naszej duszy, od naszej zdolności do kochania. Z tego powodu Kościół wzywa nas do integralnego wychowania seksualnego, które jest właściwie wychowaniem afektywno-seksualnym, wychowaniem do miłości.

Zaczyna się również od akceptacji danej natury. Zostaliśmy stworzeni mężczyzną i kobietą, mamy tę samą godność, ale jesteśmy seksualnie różni i uzupełniamy się, co może potwierdzić prosta obserwacja i zdrowy rozsądek. W naturze naszego projektu doskonale wpisany jest podwójny cel ludzkiej seksualności, który jest zarówno jednoczący, jak i prokreacyjny: pomaga nam kochać się bardziej jako para i dawać życie dzieciom.

Katechizm prosi nas o rozróżnienie między osobą homoseksualną, aktem homoseksualnym i kulturą homoseksualną:

  1. Dla tej osoby, cała miłość i zrozumienie, jakie możemy mieć
  2. W przypadku ustawy zero promocji, ponieważ jest ona z natury nieuporządkowana.
  3. Dla kultury, potępienie ekspresji, która powoduje głęboki ból w jednostce, rodzinie i społeczeństwie jako całości. 

Zacytuję nauczanie dwóch dokumentów magisterialnych przekazanych nam przez Kościół.

Katechizm Kościoła Katolickiego jasno i głęboko odnosi się do tej kwestii. Mówi on: "Znaczna liczba mężczyzn i kobiet wykazuje tendencje homoseksualne. Powinni oni być przyjmowani z szacunkiem, współczuciem i wrażliwością. W odniesieniu do nich należy unikać wszelkich oznak niesprawiedliwej dyskryminacji. Osoby te są powołane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i, jeśli są chrześcijanami, do łączenia z ofiarą krzyża Pańskiego trudności, jakie mogą napotkać z powodu swojego stanu" (KKK 2358). 

Każda osoba jest powołana do życia w cnocie czystości. Nie jest to wyłączny wymóg dla tych, których pociąga ta sama płeć. Chodzi o życie cnotą, która jest strażnikiem prawdziwej miłości: samokontrola w służbie miłości! Seksualność jest piękna i została zaprojektowana do życia w doskonałym kanale zwanym małżeństwem. Przeżywanie jej poza tym kanałem spowoduje jej przepełnienie i spustoszenie. 

Z drugiej strony, dokument zatytułowany "Prawda o ludzkiej miłości", wydany przez Konferencję Episkopatu Hiszpanii, stwierdza w punkcie 57: 

Łatwo zauważyć, że podstawowymi ramami, w których rozwija się ideologia gender, jest kultura "panseksualistyczna". Mówi się, że nowoczesne społeczeństwo musi uważać za dobre "używanie seksu" jako kolejnego przedmiotu konsumpcji. A jeśli nie ma on osobistej wartości, jeśli seksualny wymiar człowieka nie ma osobistego znaczenia, nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy popadli w powierzchowną ocenę zachowania opartą na zwykłej użyteczności lub prostej satysfakcji. Prowadzi to do najbardziej radykalnego permisywizmu, a ostatecznie do najbardziej absolutnego nihilizmu. Nietrudno dostrzec szkodliwe konsekwencje takiego ogołocenia ze znaczenia.

W tym świetle, co powinni zrobić chrześcijańscy rodzice, gdy dziecko prosi o przyjęcie do AMS? 

- Przytul i pobłogosław nasze dziecko. Słuchać go ze szczerym pragnieniem zrozumienia.

- Towarzyszyć mu w dążeniu do szczęścia, które, aby było autentyczne, musi być zawsze zgodne ze świętością. 

Możemy zaproponować naszym dzieciom chrześcijańską wizję osoby i seksualności; nie jest to kwestia narzucania, ale pełnego miłości przedstawiania i pozwalania im na wybór Chrystusa w wolności.

I oczywiście modlić się o dobro naszego dziecka i o jedność rodziny. Prosić z wiarą o rozeznanie i mądrość, aby prowadzić w prawdzie, zawsze w ramach prawdziwej miłości. 

Dołącz do kościelnej służby dla rodzin i przyjaciół osób z MSA, na przykład w Odwaga.

Bóg kocha nas wszystkich bezwarunkowo i wzywa nas wszystkich do świętości. Starajmy się naśladować tę miłosierną miłość naszego dobrego Boga. Oznacza to lepsze poznanie naszych dzieci, słuchanie ich, życie z nimi, otwarte wyrażanie im naszej miłości i wzywanie ich do życia w czystości.  

Przyjmą lub odrzucą nasze zaproszenie w pełni wykorzystując swoją wolność. Nauczymy się szanować siebie nawzajem i oddawać w ręce Boga tego, którego tak bardzo kochamy. 

Jako chrześcijańscy rodzice wiemy, że wybór Bożego planu jest tym, co wypełnia tęsknoty serca. Starajmy się świadczyć o tym i czynić wszystko, co w naszej mocy, aby przybliżyć nasze dzieci do spotkania ze źródłem miłości: Bogiem, naszym Panem.

Ewangelizacja

Módl się, rozmawiaj, nawracaj. Serwer Discord, który ewangelizuje

Ewangelizacja cyfrowa ma miejsce nie tylko w Instagram y YouTubeale można go również znaleźć na serwerach Discordkomunikator internetowy znany głównie z rozmów o grach wideo i celebrytach. Istnieje jednak również kącik dla społeczności katolickiej.

Bryan Lawrence Gonsalves-10 września 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

W wyglądzie, Servus Dei Mógłby to być po prostu kolejny zakątek Internetu: nazwy użytkowników unoszą się na czacie, memy dzielą przestrzeń z teologią, a pośród tego zgiełku ktoś prosi o pomoc z fragmentem Pisma Świętego.

Ale to nie jest serwer gry ani czat złożony z fanów. Servus Dei może być najbardziej nieoczekiwanym renesansem społeczności katolickiej w erze cyfrowej. Z dala od tradycyjnych metod cyfrowej ewangelizacji, jest to rozwijający się eksperyment dotyczący tego, jak wierzenia mogą być przeżywane, udostępniane i kształtowane online poprzez rozmowę w czasie rzeczywistym.

Od memów do mszy

Założona podczas cichego chaosu pandemii COVID-19, Servus Deico po łacinie oznacza "Sługa Boży", nie urodził się w podziemiach kościoła ani w akademiku seminarium, ale na kanałach tekstowych Discordplatforma bardziej znana z czatów w grach niż dyskusji teologicznych.

"W tym czasie, Discord chodziło głównie o zabawę".wyjaśnia CathMeme, założyciel serwera, który prosi o zachowanie anonimowości. "Ale dostrzegliśmy możliwość stworzenia czegoś innego, przestrzeni, w której zwykli katolicy mogliby dyskutować o swojej wierze, formować się i tworzyć społeczność"..

Obecnie, Servus Dei ma ponad 8 400 członków z całego świata, co czyni go największym katolickim serwerem oficjalnie zweryfikowanym i zrzeszonym przez Discord. Jego hiszpański odpowiednik, Terra Sanctama ponad 1100 hiszpańskojęzycznych członków. Wspólnie są oni częścią cichej rewolucji, która zmienia "upodobania" i "niechęci" społeczności hiszpańskojęzycznej. retweety przez prowadzone przez społeczność sesje różańcowe oraz religijne pytania i odpowiedzi 24 godziny na dobę.

W ramach tego serwera nierzadko zdarza się, że jeden katolik odpowiada na pytanie dotyczące dogmatów maryjnych, podczas gdy inny publikuje mema przedstawiającego św. Pomimo chaosu typowego dla każdej otwartej przestrzeni online, panuje tu wyczuwalna cześć i rytm. Codzienne różańce, koronki do Miłosierdzia Bożego i zorganizowane sesje modlitewne współistnieją z rozmowami apologetycznymi, nieformalnymi debatami i memami opartymi na wierze.

"Servus Dei to mieszana grupa ludzi z różnych środowisk, którzy przychodzą, aby uczyć się o Bogu, kochać i śmiać się razem".mówi DariusAngel, jeden z moderatorów serwera. To nie tylko ciepłe uczucie, ta mieszanka nieformalnego koleżeństwa i głębokiej katolickiej tradycji ma poważne reperkusje.

Według danych serwera, od momentu jego założenia udzielono odpowiedzi na ponad 16 000 pytań religijnych. Co jeszcze bardziej zaskakujące, ponad 300 niekatolików nawróciło się na wiarę katolicką po spędzeniu czasu na serwerze.

"Przyszedłem do Servus Dei żadnych oczekiwań".mówi wieloletni członek Jackyboy. "Przynajmniej nie spodziewałem się, że będę aktywnym członkiem, ponieważ nigdy nie używałem Discord w ten sposób. Wkrótce jednak zacząłem uczestniczyć w debatach i uczyć się nie tylko poprzez czytanie, ale także w dialogu z innymi fantastycznymi ludźmi, którzy bardzo poważnie traktują swoją wiarę katolicką".. Teraz odwiedza go codziennie, przyciągany przez to, co nazywa "bryłki wiedzy i, od czasu do czasu, dla dobrego śmiechu.

Ta wyjątkowa mieszanka sacrum i społeczeństwa jest tym, co odróżnia Servus Dei ewangelizacji online tradycyjny. W przeciwieństwie do katolickich stron Instagram o Facebook, Servus Dei jest głęboko interaktywny, z rozmowami w czasie rzeczywistym, kręgami modlitewnymi i wewnętrzną kulturą, która jest tak samo nastawiona na wzajemne wsparcie, jak i na katechezę.

Ochrona prawd katolickich w Internecie

Jak każde inne miejsce w Internecie, Servus Dei ma swój udział w ożywionych debatach i nocnych filozoficznych wycieczkach. "Oczywiście od czasu do czasu pojawia się grupa awanturników".przyznaje Regularguy0708, kolejny weteran. "Ale bez względu na to, co się stanie, w sercu serwer pozostaje wierny swojej misji: pomagać ludziom znaleźć prawdziwe odpowiedzi i głębsze nawrócenie serca"..

Moderatorzy twierdzą, że takie zamieszanie jest typowe dla platform czatowych w czasie rzeczywistym, gdzie rozmowy toczą się szybko, a namiętności mogą być wysokie. "Czasami mieliśmy trolle którzy zaatakowali serwer".mówi CathMeme, założyciel serwera. "Sedewakantyści przyłączyli się, twierdząc, że Kościół rzymskokatolicki upadł, a przy niektórych okazjach wkradli się nawet sataniści"..

Ale chociaż drzwi są otwarte dla wszystkich, to powitanie ma swoje ograniczenia. "Egzekwujemy nasze zasady, nie pozwalamy ludziom obrażać lub podważać Kościoła lub wpływać na innych przeciwko niemu. To nigdy nie był serwer dyskusyjny; to serwer edukacyjny".

Sercem tej misji jest wierność Kościołowi. "Bardzo poważnie traktujemy posłuszeństwo wobec Magisterium".dodaje CathMeme, odnosząc się do 1 Samuela 15, 22: "Posłuszeństwo jest warte więcej niż poświęcenie".. "Jesteśmy otwarci na wszystkich, ale mamy pewne zasady. Oczekujemy dobroczynności..

Przestrzenie cyfrowe, rzeczywisty wpływ

W tej delikatnej równowadze między otwartością a ortodoksją, między nieformalną pogawędką a katechezą, Servus Dei porusza się w internetowym zgiełku z zaskakującą gracją. Dla wielu użytkowników ta równowaga stworzyła przestrzeń, która mniej przypomina czat, a bardziej duchowe schronienie.

"Servus Dei jest bardzo przyjaznym i gościnnym katolickim sługą edukacyjnym".powiedziała Serenity, była moderatorka. "Ma wiele zasobów obejmujących wszystkie tematy związane z wiarą katolicką, pozostaje wierny Magisterium Kościoła i nie pozwala na wyrażanie odpowiedzi bez bezpośrednich źródeł z Tradycji Kościoła i Pisma Świętego".. Podkreślił, że taka wierność nie jest tylko teoretyczna, "wszyscy zachęcają się nawzajem do praktykowania wiary w swoim życiu w czynach, a nie tylko w słowach, zgodnie z przykazaniem podanym nam w Liście Jakuba: Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie tylko go słuchajcie" (Jk 1:22).

Ta żywa wiara robi różnicę dla ludzi takich jak Wurli, niedawno nawrócony na katolicyzm, który nie ma rówieśników w swojej lokalnej społeczności, którzy podzielają jego wiarę. "Servus Dei był dla mnie domem".mówi. "Czuję się tam komfortowo, znajduję wspólnotę i dowiaduję się więcej o mojej wierze. Mam nadzieję, że swoją obecnością będę mógł wnieść coś do społeczności, choćby najmniejszego"..

"To przyjazna przestrzeń dla tych, którzy rozwijają swoją wiarę".powiedział Realpeacezone, członek i patron serwisu. "Atmosfera jest nieformalna, ale skoncentrowana na wierze, co jest bardzo atrakcyjne dla młodszej publiczności.. Misja ta ukształtowała również życie daleko poza świecącymi oknami czatu serwera. Kilku byłych moderatorów rozpoczęło życie zakonne, zostając księżmi, zakonnicami, a nawet świeckimi w celibacie.

Serwitor zachęca również swoich członków do uczestnictwa w lokalnych parafiach, codziennej Mszy Świętej, regularnego kierownictwa duchowego i angażowania się w cielesne i duchowe dzieła miłosierdzia.

Nowa granica wiary

Być może jest to znak, że Kościół również rośnie, nie tylko w cegłach i ławkach, ale w pikselach i tekście. Istnieje środowisko, w którym ciekawa osoba może natknąć się na czat głosowy, zadać pytanie o cierpienie i znaleźć wspólnotę gotową odpowiedzieć nie tylko doktryną, ale także cierpliwością, humorem i modlitwą.

W czasach, gdy przestrzenie cyfrowe często ulegają fragmentacji i polaryzacji, Servus Dei oferuje inny scenariusz, który może mieć odrobinę boskości w dysonansie.

AutorBryan Lawrence Gonsalves

Założyciel "Catholicism Coffee".

TribuneCarlos Espaliú Berdud

John Henry Newman: życzliwe światło w ciemności

W dniu 31 lipca 2025 r. ogłoszono, że papież Leon XIV mianuje św. Johna Henry'ego Newmana Doktorem Kościoła, uznając XIX-wiecznego angielskiego kardynała za postać kluczową dla dialogu między wiarą a rozumem, formacji sumienia i duchowej odnowy życia chrześcijańskiego.

10 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Chociaż Newman został już wyniesiony na ołtarze, jego nominacja na Doktora Kościoła wzmacnia gwarancję jego doktryny jako katolickiej, wzbogacając odniesienie dla wszystkich, którzy patrzą na jego pisma. Krótko mówiąc, czyni go to jeszcze bardziej latarnią morską, której życzliwe światło może prowadzić nas w ciemnościach nocy, parafrazując jego nieśmiertelny wiersz Prowadź uprzejme światło.

To światło, które projektuje na wieczność, jest oczywiście zapożyczone od jego Pana, którego szukał jako dziecko, znajdował w miarę upływu lat i ostatecznie kochał bezgranicznie. 

Patrząc wstecz na jego życie i pracę w ciągu ostatnich kilku dni, muszę przyznać, że cechą, która najbardziej zapadła mi w pamięć, była jego ciągła gotowość do wyrzeczenia się dóbr doczesnych, aby podążać za Jezusem Chrystusem. 

Na przykład, gdy był zaledwie nastolatkiem, postanowił zostać duchownym w kościele anglikańskim i, choć nie było to konieczne ani zwyczajowe w jego czasach, sam narzucił sobie celibat apostolski, dobrowolnie odmawiając sobie możliwości znalezienia miłości na ziemi, która towarzyszyłaby mu w życiowej podróży. 

Istnieje jednak jeszcze bardziej imponujący moment wyrzeczenia się dóbr ziemi, już w jego dojrzałości. Rzeczywiście, NewmanDzięki swojej prawości życia i niestrudzonym poszukiwaniom tego, co prawdziwe i piękne, zdał sobie sprawę, w kontekście tego, co nazwano "ruchem oksfordzkim", że prawda leży w Kościele rzymskokatolickim i rozważał zapukanie do drzwi Rzymu. Jednak dla niego, który był wiodącą postacią w kościele anglikańskim (Kolega z Oriel, jednego z Uczelnie Mary's, kościoła uniwersyteckiego), aby zostać katolikiem, oznaczało pozostawienie całego świata za sobą. Ludziom z innych czasów i środowisk trudno jest ocenić, z czym wiązał się ten krok, ale myślę, że obraz członka szlachty stającego się wyrzutkiem może zilustrować znaczenie tej decyzji. 

Tak więc, kiedy 3 października 1845 r., na kilka dni przed przyjęciem do Kościoła katolickiego przez Dominika Barberiego 9 października 1845 r. w Littlemore, napisał do władz Oriel, aby poinformować ich, że opuszcza swoje stanowisko akademickie, Newman był świadomy, że zostawia wszystko za sobą. Porzucał wszystkie swoje wcześniejsze marzenia, by stać się szeregowym katolikiem, świeckim w Kościele katolickim, który wciąż był prześladowany i stanowił mniejszość w Anglii. Z dnia na dzień stał się imigrantem we własnym kraju.

Co najbardziej zaskakujące, sądząc po treści listów, które pisał do swojej rodziny i najbliższych przyjaciół w tamtych czasach, wyznał, że rezygnacja z tak uprzywilejowanej pozycji społecznej nic go nie kosztowała. Wręcz przeciwnie, dla Newmana przynależność do jednego stada Chrystusa była wszystkim. Dodał, że po prostu bolało go serce, i to bardzo, z powodu utraty tak wielu przyjaciół w kościele anglikańskim i w Oksfordzie, gdzie wiedział, że musi odejść. 

Wierzę, że gest Newmana, by porzucić wszystko, by skupić się na podążaniu za Bogiem, jest wspaniałym przykładem dla mężczyzn i kobiet naszych czasów, którzy, jak powiedział Pius XI, cierpią na chorobę braku refleksji, ciągłej i gorączkowej pogoni za rzeczami zewnętrznymi, nieumiarkowanego pragnienia bogactw i przyjemności, które stopniowo sprawia, że tracimy z oczu szlachetne ideały, które zatapia nas w morzu ziemskich i nietrwałych dóbr, uniemożliwiając nam kontemplację rzeczy wyższych, wiecznych, samego Boga (por. Pius XI, Mens Nostra, 5). 

W ten sam sposób mianowanie Newmana Doktorem Kościoła daje nam wielką radość docenienia tego, jak Bóg, którego nigdy nie można prześcignąć w hojności, oddał Newmanowi za jego życia wszystko, czego został pozbawiony. Z czasem odzyskał swoich przyjaciół. Wkrótce po nawróceniu otrzymał kapłaństwo w Kościele katolickim; kardynalat pod koniec swoich ziemskich dni; a ostatnio uznanie świętości po życiu pełnym wielkich ucisków. Wreszcie, otrzymał doktorat Kościoła od papieża Leona XIV.

To nowe uznanie Kościoła z Newmanem pozwoliło mi również delektować się dobrocią Boga z Dominikiem Barberim. Ten włoski zakonnik, który w młodości zobaczył wezwanie do nawrócenia Anglii, chociaż nie mógł tam pojechać, dopóki nie miał prawie pięćdziesięciu lat, i który czasami był przyjmowany kamieniami w niektórych angielskich wioskach, kiedy zaczął tam zakładać misje pasjonistów. Temu skromnemu zakonnikowi, który mówił łamaną angielszczyzną, który również cierpiał niewypowiedzianie, po przybyciu do Littlemore w nocy 8 października 1845 r., Bóg dał łaskę ujrzenia jednej z wielkich postaci swoich czasów klęczącej przed nim, gdy suszył się przed ogniem w kominie, błagając go o wysłuchanie jego spowiedzi generalnej i przyjęcie go do Kościoła katolickiego. 

John Henry Newman, dziękuję Ci za to, że jesteś tym życzliwym światłem, które prowadzi nas w ciemności.

AutorCarlos Espaliú Berdud

Profesor prawa międzynarodowego i stosunków międzynarodowych, Uniwersytet CEU Fernando III. Pracownik naukowy, Blackfriars Hall, Uniwersytet Oksfordzki.

Świat

Nowa masakra w Demokratycznej Republice Konga: ponad 70 zabitych w ataku dżihadystów

Dżihadystyczna milicja powiązana z Państwem Islamskim zabiła grupę chrześcijan świętujących pogrzeb.

Javier García Herrería-9 września 2025 r.-Czas czytania: < 1 minuta

Ponad 70 osób zginęło w nocy z poniedziałku na wtorek 8 września podczas pogrzebu w mieście Ntoyo, na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga (DRK). Niektóre lokalne źródła szacują liczbę ofiar na ponad sto.

Atak został przeprowadzony przez Sojusznicze Siły Demokratyczne (ADF), dżihadystyczną milicję powiązaną z Państwem Islamskim w Afryce Środkowej. Według katolickiego księdza z parafii Manguredjipa, który powiedział stronie internetowej AktualnościTo, co widziałem, jest straszne. Zabili prawie wszystkich uczestników pogrzebu". Szef grupy Babika, Eugène Viringa, ostrzegł, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć w nadchodzących godzinach.

Terroryzm ADF

ADF powstało w Ugandzie w latach 90. XX wieku, ale od 2019 roku działa pod sztandarem Państwa Islamskiego, po złożeniu przysięgi wierności przez swojego przywódcę. Od tego czasu zintensyfikowali masakry bezbronnych wiosek we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, w których zginęły tysiące cywilów.

Chrześcijańskie pogrzeby i świątynie stały się regularnymi celami tych ataków, mających na celu zastraszenie i wysiedlenie społeczności katolickich i protestanckich. W regionach takich jak Północne Kivu i Ituri ludność cywilna żyje w ciągłym poczuciu zagrożenia. W zeszłym miesiącu Lipiec doszło do ataku, w wyniku którego zginęło 35 osób, a w Sierpień w kolejnym ataku zginęło ponad 50 osób.

Demokratyczna Republika Konga jest krajem o większości chrześcijańskiej, ponad 50 % to katolicy, a kolejne 40 % to protestanci. Masakra w Ntoyo, według lokalnych obserwatorów, jest częścią systematycznej strategii przemocy mającej na celu osłabienie obecności społeczności chrześcijańskich w Afryce Środkowej.

Ewangelizacja

Zupełnie nieznany katolicki bestseller

Od 1979 roku papieże są również wielkimi promotorami tej niewielkiej książki, która w większości przypadków jest rozprowadzana wśród wspólnot chrześcijańskich w krajach, w których panują prześladowania lub brakuje środków finansowych.

Javier García Herrería-9 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Spójrzmy na liczby: "Don Kichot" Cervantesa sprzedał się w około 500 milionach egzemplarzy, "Władca Pierścieni" w 150 milionach, a "Mały Książę" w 140 milionach. Jednak "Bóg mówi do swoich dzieci", z ponad 52 milionami egzemplarzy opublikowanych w 194 językach i 140 krajach od czasu jego premiery w 1979 roku, stał się światowym fenomenem w religijnej literaturze dziecięcej.

Dzieło jest adaptacją Biblii, w której główne historie zostały zebrane w prostym języku i ilustracjach. W ostatnich wydaniach tytuł został zmieniony na "Bóg mówi do swoich dzieci".

Materiały katechetyczne zmieniające życie

Miliony ludzi na całym świecie wciąż nie mają dostępu do Słowa Bożego. W kontekstach naznaczonych wojną i przemocą, pojednanie i przebaczenie stają się jedyną drogą do wewnętrznego pokoju. W wielu szkołach w potrzebujących krajach, takich jak Erytrea, Biblia dla dzieci jest czasami jedyną lekturą dla najmłodszych dzieci.

Biblia dla dzieci została zaprezentowana przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) na Konferencji Biskupów Ameryki Łacińskiej w Puebla w Meksyku pod koniec stycznia 1979 roku, w obecności papieża Jana Pawła II podczas jego pierwszej podróży poza Włochy. Sukces był natychmiastowy: biskupi zamówili bezpośrednio 1,2 miliona egzemplarzy w języku hiszpańskim. Ten początkowy wpływ zachęcił do tłumaczenia na inne języki i dziś istnieją wersje w 189 językach, od afarskiego, którym posługuje się pół miliona ludzi w Etiopii, Erytrei i Dżibuti, po zulu w południowej Afryce.

Raquel Lázaro, dyrektor ds. komunikacji ACN w Hiszpanii, wyjaśnia, że "Biblia dla dzieci jest jednym z najbardziej 'emblematycznych' narzędzi ACN od momentu jego założenia. Kiedy liderzy projektu odwiedzają lokalne wspólnoty chrześcijańskie, cenne jest dla nas widzieć, jak ta mała książka dociera do najbardziej odległych miejsc na świecie. Taki jest cel: aby Słowo Boże, pełne nadziei i miłosierdzia, dotarło do najmniejszych i najbardziej potrzebujących ludzi w każdym zakątku świata.

Dystrybucja i działania edukacyjne

Od samego początku ACN dystrybuuje Biblię dla dzieci bezpłatnie w krajach potrzebujących, podczas gdy w krajach bardziej zamożnych cena pokrywa koszty produkcji. Do najbardziej rozpowszechnionych wydań należą wersje hiszpańska (14 milionów), portugalska (10,3 miliona), angielska (2,5 miliona), francuska (1,2 miliona) i suahili (950 000). Po upadku Związku Radzieckiego chrześcijańska stacja radiowa wydała Biblię dla dzieci w języku rosyjskim, generując pół miliona dodatkowych zamówień.

Dzieło to spotkało się również z uznaniem kilku papieży. Benedykt XVI rozdał 10-milionowy egzemplarz Biblii dla dzieci podczas swojej podróży duszpasterskiej do Brazylii w maju 2007 r. w Fazenda da Esperança, podkreślając jej edukacyjną i duchową wartość w formacji młodych ludzi na całym świecie.

Dzięki ponad czterdziestoletniej historii Biblia dla dzieci nadal zmienia życie, ucząc czytania i pisania oraz szerząc wiarę wśród najmłodszych dzieci, umacniając się jako materiał katechetyczny o międzynarodowym zasięgu.

Ewangelizacja

Papież Leon uhonoruje prawie 1700 współczesnych męczenników, symboli nadziei

W tym roku jubileuszowym papież Leon XIV i przywódcy chrześcijańscy z innych kościołów upamiętnią prawie 1700 "nowych męczenników i świadków wiary" XXI wieku. Są to ludzie, którzy zginęli w nadziei, że zostaną przyjęci przez Boga, powiedział sekretarz watykańskiej Dykasterii ds.

CNS / Omnes-9 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

- Cindy Wooden, Catholic News Service, Watykan, 

W roku jubileuszowym poświęconym nadziei, papież Leon XIV i przywódcy chrześcijańscy upamiętnią prawie 1700 "nowych męczenników i świadków wiary" w niedzielę 14 września. Są to również 70. urodziny papieża.

Arcybiskup Fabio Fabene, sekretarz watykańskiej Dykasterii do Spraw Świętych, wyjaśnił wczoraj dziennikarzom myśl papieża. "Papież Leon ma nadzieję, że krew tych męczenników będzie ziarnem pokoju, pojednania, braterstwa i miłości" - powiedział.

Podobnie jak św. Jan Paweł II podczas Roku Świętego 2000, papież Leon będzie przewodniczył ekumenicznemu nabożeństwu modlitewnemu z okazji Jubileuszu 2025. Upamiętni ono katolików, prawosławnych, anglikanów i protestantów, którzy zginęli za wiarę w latach 2000-2025.

Papież Franciszek powołał komisję w 2023 roku. Celem było sporządzenie "katalogu wszystkich tych, którzy przelali krew, aby wyznać Chrystusa i dać świadectwo Jego Ewangelii" w ciągu 25 lat od ostatniego Roku Świętego.

Modlitwa ekumeniczna

Ci męczennicy - katoliccy, prawosławni, anglikańscy i protestanccy - będą wspominani 14 września, w święto Podwyższenia Krzyża. Liturgia odbędzie się w bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie, która jest częstym miejscem modlitw ekumenicznych.

Na konferencji prasowej 8 września Andrea Riccardi, historyk i wiceprzewodniczący komisji, powiedział, że katalog obejmuje 1624 chrześcijan. Nazwiska zostały zgłoszone przez konferencje biskupów, zakony i nuncjatury na całym świecie.

Kadr z filmu animowanego "The 21", który oddaje hołd koptyjskim chrześcijanom, którzy zostali zamordowani w Libii przez ISIS w 2015 roku, odmawiając wyrzeczenia się wiary w Jezusa. Jonathan Roumie, który ożywił Jezusa w filmie "The Chosen", jest współproducentem filmu.

Afryka, lider wśród męczenników

Riccardi, który jest również założycielem świeckiej wspólnoty Sant'Egidio, podał podział zmarłych według kontynentów. 643 osoby w Afryce. 357 w Azji i Oceanii. 304 w Ameryce Północnej i Południowej. 277 na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. I 43 w Europie, chociaż 110 z całkowitej liczby zgonów na innych kontynentach to misjonarze z Europy.

Arcybiskup Fabene powiedział, że Watykan wciąż analizuje, jak, kiedy i czy opublikować nazwiska w katalogu. Watykan jest świadomy, że może to zagrozić innym chrześcijanom żyjącym i posługującym na tych samych obszarach geograficznych.

"Położyli kotwicę swojej nadziei w Bogu, a nie w świecie" - powiedział arcybiskup; "pokładali nadzieję w Panu, a ich nagrodą będzie życie wieczne".

Ponadto, jak powiedział sekretarz komisji, ks. prałat Marco Gnavi, "nadzieja, która była motywem ich życia przed śmiercią, przyniosła nadzieję. A kontekst był taki, że ich bracia i siostry byli często ofiarami konfliktów etnicznych, prześladowań religijnych, zorganizowanej przestępczości lub śmiertelnego zaprzeczania ich prawom.

Na przykład, według członków komisji, lista obejmuje siostrę Dorothy Stang, amerykańską członkinię sióstr Notre Dame de Namur. Została ona zastrzelona w brazylijskiej Amazonii w 2005 roku za obronę praw do ziemi rdzennej ludności i biednych rolników.

Niektórzy z nich są w trakcie kanonizacji

Ojciec Angelo Romano, członek komisji i urzędnik Dykasterii do Spraw Świętych, powiedział Catholic News Service, że katalog nie jest częścią oficjalnego katolickiego procesu uznawania męczeństwa potencjalnego świętego. Jednak niektóre z uwzględnionych osób mają już sprawę kanonizacyjną w toku, a inne sprawy mogą rozpocząć się w przyszłości.

Ekumeniczne obchody pod przewodnictwem św. Jana Pawła II w 2000 r. odbyły się w rzymskim Koloseum, symbolu chrześcijańskich prześladowań i męczeństwa. Ojciec Romano powiedział, że Watykan "chciałby" zorganizować tam nabożeństwo modlitewne w 2025 roku. Rzym prowadzi jednak nowe wykopaliska archeologiczne tuż obok Koloseum, co poważnie ogranicza przestrzeń dostępną dla uczestników.

Wiedząc, że, jak mawiał papież Franciszek, liczba męczenników chrześcijańskich jest dziś wyższa niż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, katolicy nie powinni czuć się atakowani, ale zmotywowani do solidarności, powiedział ojciec Romano.

Odróżnianie agresji od prześladowania

"Społeczeństwo, które może być nawet agresywne wobec wiary chrześcijańskiej, to jedno; bycie prześladowanym to coś innego" - powiedział. "Prześladowanie oznacza, że chodzenie na mszę jest ryzykowne, że modlitwa jest ryzykowna, że bycie chrześcijaninem jest ryzykowne, że praktykowanie miłości w imię wiary jest poważnym ryzykiem".

"Innym błędem, którego moim zdaniem powinniśmy unikać, gdy mówimy o męczeństwie - błędem w sensie ściśle teologicznym - jest próba zrozumienia męczeństwa wyłącznie w kategoriach ilościowych: ilu ich jest" - powiedział kapłan.

Pojedynczy męczennik jest powodem do refleksji dla całego Kościoła

Liczby pomagają ludziom zrozumieć skalę tego zjawiska, powiedział. "Ale z teologicznego punktu widzenia musimy uważać, aby nie skupiać się zbytnio na liczbach, ponieważ nawet jeden męczennik jest ogromny, ogromny, jest powodem do refleksji dla całego Kościoła. 

"W świecie, w którym jest tak wiele powodów do niepokoju, w tym wzrost przemocy na wszystkich poziomach, męczennik jest świadkiem nadziei bez przemocy" - powiedział ojciec Romano. "Męczennik decyduje się nie odpowiadać złem na zło, nie odpowiadać nienawiścią na nienawiść, ale miłością".

Kilka grup nowych męczenników wspomnianych na konferencji prasowej to chrześcijanie zabici w kościołach podczas ataków terrorystycznych.

Rozpatrywane będą sprawy przedłożone przez diecezje lub inne rzeczywistości kościelne.

Arcybiskup Fabene został zapytany, czy Fletcher Merkel, lat 8, i Harper Moyski, lat 10, którzy zostali zastrzeleni podczas szkolnej mszy w kościele Annunciation Catholic Church w Minneapolis 27 sierpnia, mogą być uznani za męczenników.

"Jeśli diecezja lub inna lokalna rzeczywistość kościelna przedstawi nam te liczby jako świadków wiary, zbadamy je i zobaczymy, czy można je włączyć do listy" - odpowiedział.

——————

Ta informacja została pierwotnie opublikowana w OSV News. Można się z nią zapoznać tutaj

—————–

AutorCNS / Omnes

Ewangelizacja

Santa María de la Cabeza i Święty Piotr Claver

Kult świętej Marii de la Cabeza, żony świętego Izydora Labradora, którą liturgia obchodzi 9 września, od wieków znajduje odzwierciedlenie w różnych miejscach w geografii Madrytu: ulicach, rondach, kaplicach... San Pedro Claver jest patronem misji katolickich wśród Afrykańczyków za pracę wśród niewolników w Kolumbii.

Francisco Otamendi-9 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Większość relacji o świętej Marii de la Cabeza znajduje się w źródłach dotyczących życia jej męża, świętego Izydora. Izydora. święci małżonkowie są przedstawiani jako wzór świętości i przykład cnoty. Święty Piotr Klawer jest patronem misji z Afrykańczykami ze względu na swoje poświęcenie dla niewolników.

Santa Maria de la Cabeza (XII wiek), poślubiła świętego Izydora, z którym miała syna. Podzielił się Wraz z mężem prowadziła życie pełne pracy, pobożności i dobroczynności. Wydaje się, że jej imię brzmiało Toribia, a stała się Marią ze względu na pustelnię, w której została pochowana do czasu przeniesienia do Torrelaguna w 1615 roku. Wydaje się, że przydomek "de la Cabeza" (Głowa) pochodzi od kultu, jakim oddzielnie otaczano jej głowę jako świętą relikwię.

Warto przypomnieć, że jej mąż, święty Isidro Labrador, obchodzony jest 15 maja, został kanonizowany  Ignacego Loyoli, św. Franciszka Ksawerego, św. Filipa Neri i św. Teresy od Jezusa. Jedyny świecki i ojciec rodziny w grupie wybitnych zakonników.

Patron misji katolickich wśród Afrykanów

Urodzony w 1581 roku w Lleidzie Pedro Claver, S.J., nie ukończył jeszcze studiów teologicznych, gdy został przydzielony do misji w Nowej Granadzie, dawnej nazwie Kolumbii. Młody człowiek wylądował w Cartagenie w 1610 roku, a w 1616 roku został wyświęcony na kapłana w misji, gdzie przez 44 lata pracował wśród afroamerykańskich niewolników. Był to okres kwitnącego handlu ludźmi.

Piotr ślubował zawsze służyć Afrykańscy niewolnicy. Brzegi, na których wysiadały tysiące ludzi, stały się polem apostolatu młodego jezuity. Każdego miesiąca Peter Claver wypływał na spotkanie z nimi swoją łodzią, aby przynieść im żywność, ulgę i pocieszenie.

Obudziło to poczucie ludzkiej godności i niósł wiarę dla nieochrzczonych. W 1650 r. św. Piotr Klawer zachorował na dżumę i zmarł w 1654 roku. Został kanonizowany w 1888 r. przez Leona XIII. W 1896 r. został ogłoszony patronem misji katolickich wśród Afrykańczyków.

AutorFrancisco Otamendi

Hiszpania

Biskup Barbastro - Monzón wznawia debatę na temat Torreciudad

W ramach lokalnych uroczystości Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, biskup Barbastro-Monzón, Ángel Pérez, poświęcił swoją homilię w całości sytuacji Torreciudad.

María José Atienza / Javier García Herrería-8 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Znajduje się tam nowy kościół Torreciudad, który w ostatnich tygodniach obchodził swoje półwiecze, od lipca 2023 r. Proces jest skomplikowany ze względu na żądanie biskupa diecezji Barbastrina, który domaga się powrotu Dziewicy do starej pustelni, znajdującej się kilka metrów od nowej świątyni.

Od tego czasu Prałatura i biskupstwo nie zgadzają się co do ważności umowy, na mocy której Opus Dei przekazało obraz Matki Bożej Anielskiej na wieczyste użytkowanie (ale nie na własność). Dzieło broni ważności tej umowy, a zatem publicznej czci obrazu w nowym kościele, a także zarządzania kościołem i jego zależnościami oraz prawa do przedstawienia listy trzech księży do mianowania rektora. 

Proces z wzlotami i upadkami

Proces negocjacji między diecezją Barbastro Monzón a Opus Dei miał różne etapy. 

W październiku 2024 r. papież Franciszek mianował Biskup Alejandro Arellano Cedillo, jako Papieski Komisarz Pełnomocny dla Torreciudad, aby to właśnie ten kanonista, po wysłuchaniu wszystkich stron, zadecydował o przyszłości Torreciudad. W tym czasie zarówno prałatura Opus Dei, jak i biskup Pérez Pueyo opowiadali się za przestrzeganiem decyzji osoby wyznaczonej w tym celu przez papieża.

Od tego czasu komisarz mógł spotykać się z przedstawicielami diecezji i prałatury, a także z papieżem Franciszkiem, a później z papieżem Leonem XIV, bez upubliczniania treści tych rozmów.  

Ostatnia aktualizacja procesu miała miejsce nieco ponad dwa miesiące temu, na początku lipca 2025 r.Biskupstwo opublikowało notę, w której do pewnego stopnia zmieniło swoje pierwotne żądanie, proponując, aby Torreciudad "zostało uznane i kanonicznie erygowane jako Międzynarodowe Sanktuarium, pod bezpośrednią zależnością Stolicy Apostolskiej", a obraz Matki Bożej został przeniesiony do przydrożnego sanktuarium. Poprosił również o zwrot do katedry chrzcielnicy, w której święty Josemaria przyjął sakrament chrztu. Chrzcielnica została wymieniona z inicjatywy kapituły katedralnej w latach czterdziestych XX wieku ze względu na jej zły stan. Szczątki pozostawiono w korycie rzeki Vero, a w 1959 r. te nieliczne szczątki zostały ofiarowane Opus Dei i przeniesione do Rzymu. 

Występ papieża Franciszka

Teraz biskup diecezjalny Barbastro Monzón po raz kolejny zwrócił uwagę na tę delikatną kwestię, której ostateczna decyzja leży w rękach Stolicy Apostolskiej. Według biskupa Barbastro, papież Franciszek poparł jego żądania - pisemnie i ustnie - przy co najmniej czterech okazjach, chociaż do tej pory biskup nie mówił o żadnym z nich publicznie:

Pierwszy raz podczas wizyty ad Limina hiszpańskich biskupów w grudniu 2021 roku. Nawet wtedy argentyński papież wyraził życzenie, aby Dziewica z Torreciudad znajdowała się w pustelni, a nie w nawie głównej nowego kościoła.

Wspomniał również o osobistym liście napisanym w 2023 r., W którym Francisco napisał do niego: "Angel, nie poddawaj się", odnosząc się do jego determinacji, by nie rezygnować z przywrócenia rzeźby do pierwotnej pustelni.

Po trzecie, Pérez Pueyo zapewnił, że podczas krótkiego protokolarnego powitania 18 września 2024 r., na audiencji na Placu Świętego Piotra, Franciszek zapytał go: "Aniele, czy Matka Boska już zstąpiła".

Wreszcie, miesiąc później, w odręcznym liście z 13 października 2024 r., prałat stwierdza, że Franciszek napisał do niego ponownie, ostrzegając go, aby "uważał na 'mafijne intrygi, które są w toku' w tej sprawie".

Listy nie zostały opublikowane, ale biskup Pérez Pueyo twierdzi, że jest gotów je upublicznić, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Gotów "oddać życie jak Eleazar".

Odnosząc się do biblijnej postaci Eleazara, który oddał życie za odmowę jedzenia mięsa zakazanego przez prawo żydowskie, biskup diecezji aragońskiej podkreślił, że "gdybym został zmuszony, jako duszpasterz powtórzyłbym te same słowa starca Eleazara, w obliczu presji, by zaakceptować to, czego nie mogę zaakceptować: że nie mogę tego zrobić 'bez przyniesienia plamy i hańby mojej starości', która mogłaby służyć jako zły przykład dla moich parafian", odnosząc się do możliwej decyzji Stolicy Apostolskiej, która nie rozważałaby głównych żądań biskupa. 

Umowa dotycząca Torreciudad nie została podana do wiadomości publicznej w momencie oddania do druku, podczas gdy Prałatura Opus Dei zawsze wskazywała na potrzebę oczekiwania na decyzję Pełnomocnika Komisarza.

Kluczowe daty

17 lipca 2023 r: Biskup Barbastro-Monzón jednostronnie mianuje proboszcza parafii Bolturina-Ubiergo, José Mairala, rektorem sanktuarium Torreciudad i utrzymuje, że sytuacja kanoniczna Torreciudad jest nieprawidłowa, więc umowa cesji Virgan i pustelni jest nieważna. 

1 marca 2024 r.. Opus Dei publikuje dokumentację dotyczącą porozumień i umów między biskupstwem Barbastro-Monzón a prałaturą, która szczegółowo wyjaśnia umowę dotyczącą przeniesienia obrazu i pustelni, budowy nowego kościoła.

9 października 2024 r.. Papież Franciszek mianuje biskupa Alejandro Arellano papieskim komisarzem ds. rozwiązania spornych kwestii dotyczących Torreciudad.

1 lipca 2025 r. Diecezja Barbastro-Monzon prosi o powrót Dziewicy z Torreciudad do pustelni i domaga się chrzcielnicy z katedry w Barbastro, która znajduje się w siedzibie prałatury. Prosi również o ustanowienie Torreciudad międzynarodowym sanktuarium i mianowanie rektora sanktuarium przez Opus Dei. 

Ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiło się wiele spekulacji na temat tego, czy prałatura powinna płacić diecezji wysoką opłatę finansową za korzystanie z obrazu, diecezja domaga się, aby Torreciudad był niezależny finansowo. 

8 września 2025 r.. Biskup Barbastro Monzón potępił w homilii presję i trudności, jakie napotyka, aby przywrócić obraz Torreciudad do pierwotnej pustelni.

AutorMaría José Atienza / Javier García Herrería

Ewangelizacja

Carlo i wezwanie do ewangelizacji w erze cyfrowej

Nawet najbardziej pobożny katolik może opuścić codzienną mszę, ale prawie każdy loguje się do mediów społecznościowych każdego dnia. Czy to z przyzwyczajenia, czy z uzależnienia, przewijanie mediów społecznościowych jest jednym z najczęstszych ludzkich zachowań naszych czasów. Mamy możliwość - i odpowiedzialność - by umieścić Jezusa w tych chwilach.

OSV / Omnes-8 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

- Courtney Roach (OSV).

Miałem zaszczyt odwiedzić Asyż we Włoszech w czerwcu 2025 roku, gdzie znalazłem grób błogosławionego Carlo Acutisa i nie byłem przygotowany na natychmiastowy i głęboki wpływ, jaki będzie to miało na moje życie modlitewne. Carlo przypomina nam, że świętość znajduje się w używaniu narzędzi naszych czasów, narzędzi cyfrowych, aby prowadzić innych do nieba.

Wchodząc do Bazyliki Santa Maria Maggiore, gdzie spoczywa ciało Carlo, pomyślałem: "Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć jego kultowe buty Nike! Kiedy czekałem w kolejce, aby oddać cześć jego ciału, przyznaję, że rozpraszał mnie letni upał i brat zakonny, który powtarzał: "Żadnych zdjęć! Ale wtedy go zobaczyłem.

Zeznanie Carlo

Właśnie tam, w mieście, które tak bardzo kochałem jako dziecko, spotkałem młodego człowieka, który oddał wszystko dla Boga. I zacząłem płakać.

Carlo zmarł młodo. Jest na najlepszej drodze do zostania świętym (już nim jest), nie dlatego, że zrobił coś wielkiego, ale dlatego, że po prostu robił to, co kochał i robił to autentycznie. Pomyślał, że byłoby wspaniale podzielić się prawdą o cudach eucharystycznych w Internecie i tak zrobił. A ponieważ powiedział "tak" czemuś, co zafascynowało go jako dziecko Boże, Kościół - i świat - zostały przemienione przez jego świadectwo.

Tego dnia poczułem się tak, jakby Carlo delikatnie złapał mnie za ramiona. Czułem, że szuka ze mną niebiańskiej przyjaźni. I ofiarował mi swoje wstawiennictwo nie tylko za moje serce, ale także za pracę, którą wykonuję w cyfrowej ewangelizacji.

Pracuję jako menedżer ds. marketingu cyfrowego w FOCUS, wraz z moimi niesamowitymi kolegami z zespołu. Wspólnie organizujemy strategię mediów społecznościowych w oparciu o jedną misję: przetwarzanie Jezusa za pomocą algorytmu. 

Sieci społecznościowe w naszym życiu

Często powtarzam, że nawet najbardziej pobożny katolik może przegapić codzienną mszę, ale prawie każdy loguje się do mediów społecznościowych każdego dnia. Czy to z przyzwyczajenia, czy z uzależnienia, przewijanie sieci stało się jednym z najczęstszych ludzkich zachowań naszych czasów. Mamy więc możliwość - i odpowiedzialność - aby umieścić Jezusa bezpośrednio w tych chwilach rozproszenia, ciekawości i poszukiwania.

Najbardziej uderza mnie to, jak ewoluowały sieci społecznościowe. Nie są już tylko miejscem do utrzymywania kontaktu ze znajomymi. Są miejscem podejmowania decyzji. Kupujemy to, co widzimy na TikToku. Nosimy ubrania inspirowane influencerami z Instagrama. Wyposażamy nasze domy w rzeczy, które odkrywamy na Facebooku. Uczymy się od nieznajomych na YouTube. Nie są to tylko przelotne interakcje, są one kształtujące. Kształtują to, kim się stajemy.

Możemy pokazać ludziom piękno, prawdę, Jezusa.

Jako katolicy mamy wybór.

Możemy stać się światłem, jak Carlo, i zaoferować coś większego niż trend tygodnia. Możemy pokazać ludziom piękno. Możemy pokazać ludziom prawdę. Możemy pokazać ludziom Jezusa.

Carlo Acutis przypomina nam, że świętość nie jest poza naszym zasięgiem. Można ją znaleźć w robieniu zwykłych rzeczy z niezwykłą miłością i w używaniu narzędzi naszych czasów, aby prowadzić innych do nieba. Obyśmy podążali za jego przykładem i niech nasze "tak" będzie jego echem.

--------

Courtney Roach jest dyrektorem ds. marketingu cyfrowego w FOCUS. Uniwersytet Wisconsin-Madison.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w OSV News, dwa dni przed jego kanonizacją, która odbyła się w niedzielę 7 maja. Można go przeczytać tutaj.

--------

AutorOSV / Omnes

Inicjatywy

W dniu urodzin Matki Bożej, Mary's Meals ogłasza nowy rekord liczby nakarmionych dzieci.

Organizacja pozarządowa Mary's Meals przekroczyła liczbę 3 milionów dzieci dożywianych w szkołach, a osiągnięcie to świętuje w dniu urodzin Maryi Dziewicy.

Teresa Aguado Peña-8 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Ponad trzy miliony dzieci na całym świecie otrzymuje obecnie codzienny posiłek w szkole dzięki organizacji Mary's Meals. Organizacja charytatywna, założona przez Magnusa MacFarlane-Barrowa w 2002 roku, osiągnęła ten historyczny kamień milowy po rozszerzeniu swoich programów żywieniowych w dziewięciu krajach w ciągu ostatnich 18 miesięcy, w tym w Malawi, Haiti, Zambii, Zimbabwe, Sudanie Południowym i Etiopii.

Osiągnięcie to zbiega się z sezonem powrotu do szkoły na półkuli północnej i odzwierciedla podstawowe przekonanie organizacji pozarządowej: związek między edukacją a odżywianiem jest kluczem do przerwania cyklu ubóstwa. Mary's Meals po raz kolejny pokazuje, że prosty gest, taki jak codzienny posiłek, zmienia całe społeczności.

Według danych organizacji, na świecie 71 milionów dzieci w wieku szkolnym nie uczęszcza do szkoły. Wykazano jednak, że posiłki szkolne stanowią silną zachętę do odwrócenia tendencji do porzucania nauki.

Luciano Ngikiri, dyrektor szkoły podstawowej Namingwere w Malawi, potwierdza: "Z powodu głodu wiele dzieci jest wysyłanych na posyłki i do innych prac, aby przyczynić się do utrzymania rodziny. Mamy bardzo niskie wskaźniki skolaryzacji z powodu głodu i ubóstwa. Ci, którzy przychodzą głodni, nie uczestniczą w zajęciach. Ale teraz, dzięki Posiłkom Maryi, te dzieci, które zostały w domu, będą licznie uczęszczać do szkoły i będą mogły być aktywne w klasie. Czuję, że unoszę się z radości.

Bezprecedensowa ekspansja

Wzrost był szczególnie znaczący w krajach naznaczonych konfliktami i kryzysami klimatycznymi. W rozdartym wojną regionie Tigray w Etiopii organizacja Mary's Meals zwiększyła swój zasięg siedmiokrotnie, z 30 000 (na początku 2024 r.) do ponad 245 000 dzieci obsługiwanych obecnie.

W Malawi i Zambii, gdzie organizacja działa od dwóch dekad, liczba beneficjentów wynosi obecnie odpowiednio ponad 1 milion i 600 000, pomimo susz i powodzi dotykających te społeczności.

Nawet w skrajnie niestabilnych warunkach, takich jak Haiti, Mary's Meals zdołała utrzymać i rozszerzyć swoją działalność: ponad 196 000 dzieci otrzymuje tam obecnie codzienny posiłek w szkole.

Projekt oparty na wierze

Dla MacFarlane-Barrow rozwój Mary's Meals jest owocem opatrzności i opieki Maryi Dziewicy, której dzieło jest dedykowane: "Wybraliśmy 8 września, aby uczcić fakt, że karmimy ponad 3 miliony dzieci każdego dnia szkolnego, ponieważ jest to dzień, w którym obchodzimy urodziny Matki Bożej, więc tego dnia oddajemy się Jej. Tak więc w tym dniu oddajemy Jej całą tę pracę - Posiłki Maryi należą do Niej! To nasz skromny prezent urodzinowy".

Mary's Meals zawsze miała silną inspirację chrześcijańską, ale jej praca jest uniwersalna: "Czujemy się powołani do obecności w tych częściach świata, w których ludzie nie mają głosu".

Misja w zasięgu każdego

Model Mary's Meals opiera się na prostocie i zaangażowaniu wolontariuszy z lokalnych społeczności. Koszt jest minimalny: 12 eurocentów za posiłek, około 22 euro na wyżywienie dziecka przez cały rok szkolny.

MacFarlane-Barrow przypomina nam, że chociaż produkują wystarczającą ilość żywności dla wszystkich, tysiące dzieci wciąż głoduje. Mary's Meals zaprasza do udziału w swojej misji: aby każde dziecko otrzymywało codzienny posiłek w swoim miejscu edukacji.

AutorTeresa Aguado Peña

Świat

Nowy francuski program edukacji seksualnej potępiony przez ONZ

Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości uważa, że treść narusza prawa rodziców.

Javier García Herrería-8 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Początek roku szkolnego we Francji jest naznaczony wdrożeniem programu edukacji seksualnej znanego jako EVARS ("Edukacja w zakresie życia afektywnego i relacyjnego oraz seksualności"), który jest obowiązkowy we wszystkich szkołach publicznych i państwowych, od przedszkola do szkoły średniej. Według Europejskiego Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), inicjatywa ta narusza podstawowe prawa rodziców jako osób w pierwszej kolejności odpowiedzialnych za edukację swoich dzieci.

ECLJ ogłosiło, że wniesie sprawę do Komitetu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych ONZ, który monitoruje przestrzeganie międzynarodowego paktu zobowiązującego państwa do poszanowania "wolności rodziców [...] do zapewnienia religijnego i moralnego wychowania swoich dzieci zgodnie z ich własnymi przekonaniami".

Zawartość programu

Program EVARS, potępiony przez stowarzyszenia takie jak Juristes pour l'Enfancenie ogranicza się do wprowadzenia do życia emocjonalnego i relacyjnego, ale "promuje wczesną seksualność, zachęca dzieci do kwestionowania swojej tożsamości płciowej i czyni zgodę i pożądanie jedynymi moralnymi zasadami odniesienia". Co więcej, podkreślają, że nie ma możliwości zwolnienia rodzin i nie ma obowiązku wcześniejszego informowania rodziców o treściach lub materiałach wykorzystywanych w klasach.

Nowy program "zmusza chłopców do rozmawiania o swojej intymności, do zajmowania się kwestiami dojrzewania i seksualności na długo przed tym, zanim zostaną z nimi skonfrontowani, i uczy ich wszystkich proaborcyjnych feministycznych stereotypów przeciwko mężczyznom, małżeństwu, ciąży itp.".

Treść wymaga "przyswojenia pojęć i podlega ocenie. Ocena oznacza jednak prawidłowe lub nieprawidłowe odpowiedzi. Dlatego też normatywny charakter tego programu jest niezaprzeczalny: ma on na celu normalizację wczesnych relacji seksualnych we wszystkich ich formach.

Czym jest ECLJ

Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), międzynarodowa organizacja pozarządowa o specjalnym statusie konsultacyjnym przy ONZ od 2007 r., zajmuje się promocją i ochroną praw człowieka. Z inspiracji chrześcijańskiej opiera swoją pracę na "duchowych i moralnych wartościach, które stanowią wspólne dziedzictwo narodów europejskich i prawdziwe źródło wolności jednostki, wolności politycznej i rządów prawa". Jej działalność łączy obronę prawną, edukację i spory sądowe, ze szczególnym naciskiem na ochronę wolności religijnej i godności ludzkiej przed międzynarodowymi sądami i organami, takimi jak Europejski Trybunał Praw Człowieka, Rada Europy i Parlament Europejski.

Francuska Rada Stanu odrzuciła już w przeszłości wniosek o unieważnienie tego programu, więc ECLJ i inne stowarzyszenia uważają, że droga międzynarodowa jest obecnie najbardziej skuteczna. Organizacja planuje złożyć wniosek do ONZ w ciągu miesiąca, w celu skłonienia francuskiego systemu edukacji do przeglądu polityki w tym obszarze.

Ewangelizacja

Narodzenie Najświętszej Maryi Panny

Wrzesień jest również bardzo maryjnym miesiącem. 8 września Kościół obchodzi urodziny Maryi Dziewicy, Jej Narodzenie, jedno z najstarszych świąt maryjnych. Później obchodzone będą kolejne święta, takie jak Najświętszego Imienia Maryi (12 września) czy Matki Bożej Bolesnej (15 września). 

Francisco Otamendi-8 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Uważa się, że początki święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny związane są z poświęceniem w IV wieku starożytnej bazyliki maryjnej w Jerozolimie. Obecny kościół św. Anny został zbudowany na jej ruinach w XII wieku. Tradycja głosi, że w tym miejscu, wyjaśnia Wiadomości WatykańskieDom rodziców Maryi, świętych Joachima i Anny, był miejscem narodzin Dziewicy, która miała zostać Matką Jezusa, Matką Boga.

To święto Najświętszej Maryi Panny ma miejsce dziewięć miesięcy po dacie Niepokalanego Poczęcia, 8 grudnia, i wydaje się, że było obchodzone w Kościele Wschodnim w Bizancjum (dawniej Konstantynopol, obecnie Stambuł).

Święto Matki Bożej zaczęto obchodzić w VIII wieku w Rzymie, za czasów papieża Sergiusza I, choć ma ono długą historię. jego pochodzenie w Jerozolimie. Jest to trzecie święto "Narodzenia Pańskiego" w kalendarzu rzymskim, upamiętniające Narodzenie Jezusa, Syna Bożego (25 grudnia, Boże Narodzenie). Jana Chrzciciela (24 czerwca) i święto Najświętszej Maryi Panny (8 września). 

Perspektywa tajemnic zbawienia

Liturgia łączy rocznicę narodzin Dziewicy Maryi z perspektywą początku tajemnic zbawienia, pisze katalog franciszkański. "Uroczystość Maryjna jest pierwszym owocem dobrych rzeczy, które przyniesie nam Jej Syn". W tym samym dniu, w dniach bezpośrednio po nim następujących, Matka Boża obchodzona jest pod wieloma różnymi imionami i tytułami.

15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, papież Leon XIV powiedział w konstytucji homilia podczas Mszy św.Papież powiedział: "Na krzyżu zwyciężyła ufność; zwyciężyła miłość, która potrafi dostrzec to, co jeszcze nie nadeszło; zwyciężyło przebaczenie". "Na krzyżu zwyciężyła ufność; zwyciężyła miłość, która potrafi dostrzec to, co jeszcze nie nadeszło; zwyciężyło przebaczenie". Maryja tam była, zjednoczona ze swoim Synem. Dzisiaj możemy poczuć, że Maryja jest nami, kiedy nie uciekamy, jesteśmy nami, kiedy odpowiadamy naszym "tak" na Jej "tak"".

AutorFrancisco Otamendi

Książki

W poszukiwaniu utraconego piękna 

Pablo Alzola, w Przygoda z pięknempokazuje, poprzez filozofię, literaturę i film, jak piękno nadal jest drogą do transcendencji i zbawienia.

Juan José Muñoz García-8 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Dlaczego tak bardzo pociąga nas piękno? Kiedy widzimy dzieło sztuki lub film o wielkim pięknie, mamy wrażenie, nawet jeśli nie potrafimy tego wyjaśnić, że jesteśmy świadkami przemienionego świata, odkupionego świata. Jest coś, co nas przyciąga. Jednak w dzisiejszych czasach jesteśmy podejrzliwi wobec piękna, uważamy, że zostało ono przezwyciężone.

Lata temu wykładałem krytykę filmową na uniwersytecie w Madrycie i podczas wyjaśniania estetycznych podstaw analizy filmu mówiłem o pięknie, a kilku studentów automatycznie odpowiedziało, że sztuka nie ma nic wspólnego z pięknem. Byłem zakłopotany. Zgodnie z klasycznym wykształceniem, które zdobyłem, piękno, prawda i dobro idą w parze, są właściwościami rzeczywistości. Dlaczego niektórzy z moich studentów nie myśleli w ten sposób?

Piękno jest obliczem prawdy i dobra

Dlaczego wybieramy to, co brzydkie i wulgarne jako autentyczne? Dlaczego tak powszechna jest konsumpcja pornografii, która pozbawia ludzkie ciało piękna, znaczenia i duszy? Książka Przygoda z pięknem ma na celu odpowiedzieć na te pytania. Alzola twierdzi, że piękno czyni nas bardziej ludzkimi, wynosząc nas ponad nas samych. A dzieła sztuki są wyrazem czegoś, co nas przekracza. Piękno jest nie tyle pełnią, co obietnicą i do tego stopnia jest synonimem nadziei.

Dlatego piękno nie jest synonimem naiwności. Wielkie dzieła sztuki, a nawet dobre filmy, które pokazują ból i cierpienie, ale które są otwarte na tajemnicę, pozostawiają w nas również poczucie obietnicy: ponieważ w codziennym życiu mamy wrażenie, że cierpienie i śmierć mają ostatnie słowo, ale autentyczne piękno mówi nam o rzeczywistości, która zostanie przemieniona, zbawiona. Dlatego mówi się, że piękno zbawi świat, piękno ukryte w najpiękniejszym z ludzi, Jezusie Chrystusie, w Jego męce pełnej cierpienia, przed którym odwracamy wzrok.

Pablo Alzola, profesor estetyki i teorii sztuki na Universidad Rey Juan Carlos w Madrycie, zachęca nas w tym eseju do prześledzenia historii myśli od klasycznego antyku do epoki postmodernistycznej i zrozumienia, w jaki sposób piękno przeszło od obietnicy pełni do strategii podejrzewanej o ukrywanie ciemnych manipulacji lub fałszywych interesów. 

Kino, filozofia i estetyka 

Alzola zaprasza nas do rozpoczęcia tej przygody, patrząc na nieograniczony, tajemniczy aspekt, który odzwierciedla piękno: jak ta niezapomniana sekwencja otwierająca Pustynne CentauryKiedy drzwi teksańskiego domu otwierają się, a bohaterowie wychodzą na werandę, by spojrzeć na rozległą pustynię, przez którą pojawia się enigmatyczny John Wayne na koniu. Wszystko to zachodni klasyczny mówi o wyszukiwaniu (Poszukiwacze to jego oryginalny tytuł) i ratunku. W ten sam sposób nasze subiektywne spojrzenie musi być otwarte na całą rzeczywistość, tę nieogarnioną rzeczywistość, którą odzwierciedla piękno.

Alzola nadaje kinu zasadnicze znaczenie w tym eseju i logiczne jest, że tak powinno być: kino jest siódmą sztuką, chociaż intelektualistom zajęło dużo czasu, aby dać mu takie uznanie. Film nie jest tylko użyteczną anegdotą uzupełniającą ideę lub po prostu przykładem upiększającym nasze myśli, ale jest filozofią samą w sobie, a zatem pięknem samym w sobie. Sztuka filmowa odzwierciedla tajemnicę rzeczywistości, która tak bardzo nas zadziwia.

To dlatego paradują przez Przygoda z pięknem autorów takich jak Platon, Homer, Augustyn z Hippony, Tomasz z Akwinu, Szekspir, Hume, Kant, Nietzsche, Dostojewski, Rilke, Waugh, Tolkien i Heidegger. Filmy takie jak W drodze do domu, Apokalipsa teraz, Kołysanka, Amadeus, Drzewo życia, Uczta Babette, Vertigo, Słońce pigwy, Lepiej niż to. o 2001: Odyseja kosmiczna. Wszystkie są omawiane i dyskutowane, tworząc swoiste sympozjum filozofii, filmu i literatury.

Rozdziały przygody

W swoim dążeniu do ocalenia piękna autor uporządkował rozdziały swojego eseju chronologicznie, obejmując historię zachodniej filozofii od klasycznej Grecji po współczesność, a wszystko to ujęte w słowa kluczowe, które syntetyzują najważniejsze elementy każdego okresu: 

-Jedność" dla filozofii greckiej: jedność piękna z dobrem i boskim pochodzeniem wszystkiego, co wymaga oczyszczenia spojrzenia i przekroczenia zmysłowych pozorów, aby móc kontemplować pełne piękno, źródło szczęścia. To oczyszczenie lub katharsis przypomina nam, że szczęście jest możliwe, pomimo kaprysów życia, jeśli podmiot posiada cnoty, które doskonalą wiedzę i wolę. 

-Relacja" dla filozofii średniowiecznej, ponieważ filozofia chrześcijańska utrzymuje, że możemy postrzegać piękno jako relację między stworzeniami a ich Stwórcą, który jest bytem osobowym. A akt bycia otrzymanym w boskim stworzeniu z niczego, wraz z formą każdej rzeczy, czyni piękno konkretnym, a nie oparowym. 

-Doświadczenie" dla współczesnej filozofii. Nowoczesność nie dopuszcza pewnej relacji do świata. Piękno przestaje być cechą rzeczywistości, ponieważ piękno nie tkwi w rzeczach, ale w uczuciach, które w nas wywołują. Obiektywne kryteria oceny piękna zostają utracone, tworząc błędne koło, w którym piękno jest tam, gdzie wiarygodny krytyk mówi, że jest, a wiarygodny krytyk jest tym, który mówi, gdzie jest piękno. A także jedność estetyki i etyki zaczyna się rozpadać, a niektórzy, jak na przykład Nietzsche, uważają, że piękno jest maską, która ukrywa przerażającą prawdę egzystencji, jej głębię cierpienia i rozpaczy. Dzieło sztuki staje się znakiem zapytania, podsumowuje Alzola. 

-Praca" dla współczesnej filozofii. Niektórzy, jak Heidegger, przyznają, że sztuka otwiera nas na prawdę rzeczy i świata. Kino bardzo dobrze to odzwierciedla. Piękno byłoby innym sposobem nazwania prawdy, która wydarza się jako odsłonięcie. Jednocześnie to dzieło sztuki straciło swoją tajemniczość i autentyczność: w epoce selfie straciło swoją autentyczność. i dzieł sztuki, do których dostęp można uzyskać jedynie za pomocą telefonów komórkowych, twórczość artystyczna traci swój wyjątkowy, być może sakralny charakter. Stara sztuka budzi postawy kontemplacji i wspomnień, mówi Walter Benjamin. Nowa sztuka stara się nas rozproszyć, sprowokować, zaszokować, jest sztuką jako wstrząs lub pocisk. Zjawisko to można zaobserwować w rozprzestrzenianiu się przemocy i brzydoty w niektórych rodzajach kina od późnych lat 60-tych. 

Piękno i transcendencja

Ponowoczesność zniekształciła oblicze prawdy i dobra, zniesławiając piękno i tworząc rozczarowany świat, pełen bezradności i niepewności. Ale piękno opiera się wszelkim spiskom, ponieważ czyni nas bardziej ludzkimi, wznosząc nas ponad nas samych. I w ten sposób przygotowuje nadejście czegoś, Kogoś, podsumowuje Alzola. 

Przygoda z pięknem. Filozofowie, sceny i idee estetyczne

AutorPablo Alzola
RedakcjaEdiciones Asimétricas
Rok: 2025
Liczba stron: 237
AutorJuan José Muñoz García

Więcej
Watykan

Papież wzywa, by nie marnować życia i "być świętymi" jak Frassati i Acutis

Największym ryzykiem w życiu jest zmarnować je, nie starając się podążać za Bożym planem, powiedział w niedzielę papież Leon XIV, ogłaszając dwóch nowych świętych: dwóch młodych świeckich XX i XXI wieku, Pier Giorgio Frassatiego i Carlo Acutisa. Papież zauważył: "wy wszyscy, my wszyscy, również jesteśmy powołani do bycia świętymi".

OSV / Omnes-7 września 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

Carol Glatz (Watykan, CNS). Największym ryzykiem w życiu jest zmarnować je, nie starając się podążać za Bożym planem, powiedział w niedzielę papież Leon XIV, ogłaszając dwóch nowych świętych. Są to dwie młode osoby świeckie z XX i XXI wieku.

"Święci Pier Giorgio Frassati i Carlo Acutis są zaproszeniem dla nas wszystkich, zwłaszcza młodych, abyśmy nie marnowali naszego życia, ale kierowali je ku górze. I przekształcić je w arcydzieła".

"Prosta, ale zwycięska formuła ich świętości", powiedział, jest dostępna dla każdego w każdej chwili. "Zachęcają nas słowami: "Nie ja, ale Bóg", jak mawiał Carlo. Pier Giorgio mawiał: "Jeśli masz Boga w centrum wszystkich swoich działań, to dotrzesz do końca"".

Przed kanonizacją pierwszych świętych swojego pontyfikatu papież Leon pozdrowił ponad 80 000 wiernych, którzy wcześnie zebrali się na Placu Świętego Piotra. Chciał podzielić się z nimi swoją radością przed rozpoczęciem uroczystej ceremonii.

"Jest to dzień wielkiej radości", pozdrowienie papieża Leona XIV otwierające uroczystość

"Bracia i siostry, dzisiejszy dzień jest wspaniałym świętem dla całych Włoch, dla całego Kościoła, dla całego świata" - powiedział przed Mszą św.

"Chociaż obchody są bardzo uroczyste, jest to również dzień wielkiej radości, a ja szczególnie chciałem pozdrowić wielu młodych ludzi, którzy przybyli na tę mszę świętą" - powiedział. Pozdrowiłem rodziny przyszłych świętych oraz stowarzyszenia i wspólnoty, do których należeli młodzi ludzie.

Pier Giorgio Frassati i Carlo Acutis, kanonizowani przez papieża Leona XIV (Wikimedia Commons i OSV News).

Papież Leon prosił wszystkich, aby "poczuli w swoich sercach to, czego doświadczyli Pier Giorgio i Carlo. Tę miłość do Jezusa Chrystusa, zwłaszcza w Eucharystii, ale także w ubogich, w naszych braciach i siostrach".

"Wy wszyscy, my wszyscy, jesteśmy również powołani do bycia świętymi". Powiedział to przed udaniem się na spoczynek, aby przygotować się do Mszy św. i oddać hołd figurze Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Oddał również hołd relikwiom zawierającym relikwie dwóch młodych mężczyzn.

"Porzućmy się przygodzie, którą On nam oferuje".

W swojej homilii papież podkreślił wezwanie Jezusa z Ewangelii, "abyśmy bez wahania oddali się przygodzie, którą On nam oferuje, z inteligencją i siłą, którą daje nam Jego Duch".

Że możemy otrzymać w takim stopniu, w jakim pozbędziemy się rzeczy i idei, do których jesteśmy przywiązani, aby słuchać Jego słowa".

To właśnie zrobili ci dwaj nowi święci i do tego powołany jest każdy uczeń Chrystusa, powiedział.

Powiedział, że wiele osób, zwłaszcza w młodym wieku, staje przed swego rodzaju "rozdrożem" w życiu, zastanawiając się, co zrobić ze swoim życiem.

Święci Kościoła są często przedstawiani jako "wielkie postacie". Zapomina się, że dla nich wszystko zaczęło się, gdy będąc jeszcze młodymi, powiedzieli Bogu "tak" i oddali Mu się całkowicie, nie zatrzymując niczego dla siebie" - powiedział papież.

Frassati i Acutis: "zakochani w Jezusie".

"Dziś spoglądamy na świętego Pier Giorgio Frassati i St. Carlo AcutisPowiedział: młody człowiek z początku XX wieku i nastolatek naszych czasów, obaj zakochani w Jezusie i gotowi oddać za Niego wszystko.

Papież Leon poświęcił większość swojej homilii na dzielenie się cytatami z życia obojga i szczegółami z ich życia, od czego papież Franciszek odszedł, woląc skupić się bardziej na czytaniach dnia.

Pier Giorgio: "latarnia morska dla duchowości świeckich".

"Życie Pier Giorgio jest latarnią dla duchowości świeckich" - powiedział papież Leon.

"Dla niego wiara nie była prywatną pobożnością, ale była napędzana mocą Ewangelii i członkostwem w stowarzyszeniach kościelnych" - powiedział.

"Był również hojnie oddany społeczeństwu, wnosił wkład w życie polityczne i z pasją poświęcał się służbie ubogim.

Papież Leon XIV podczas Mszy Świętej, podczas której ogłosił błogosławionego Carlo Acutisa i błogosławionego Pier Giorgio Frassatiego świętymi, odprawionej na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 7 września 2025 r. (CNS Photo/Lola Gómez).

Acutis "znalazł Jezusa w swojej rodzinie".

"Carlo, ze swojej strony, znalazł Jezusa w swojej rodzinie, dzięki swoim rodzicom, Andrei i Antonii, którzy są tu dzisiaj z dwójką rodzeństwa, Francescą i Michele" - powiedział. W międzyczasie tłum bił brawo, a Antonia uśmiechała się nieśmiało do kamery.

Acutis odnalazł również Jezusa w jezuickiej szkole, do której uczęszczał, a "zwłaszcza w sakramentach sprawowanych we wspólnocie parafialnej", powiedział. "Dorastał naturalnie integrując modlitwę, sport, naukę i działalność charytatywną w swoje dni jako dziecko i młody człowiek".

Papież zauważył, że nowi święci "kultywowali swoją miłość do Boga i do braci i sióstr poprzez proste czyny, będące w zasięgu każdego. Takie jak codzienna Msza Święta, modlitwa, a zwłaszcza adoracja eucharystyczna".

Frassati urodził się 6 kwietnia 1901 r. w Turynie i zmarł tam 4 lipca 1925 r. w wieku 24 lat na polio. Acutis urodził się jako syn włoskich rodziców 3 maja 1991 r. w Londynie i zmarł 12 października 2006 r. w Monza we Włoszech w wieku 15 lat na białaczkę.

Choroba nie powstrzymała ich przed miłością

Papież dodał, że "nawet gdy choroba dotknęła ich i skróciła ich młode życie, nawet to nie powstrzymało ich od kochania, ofiarowania się Bogu, błogosławienia Go i modlenia się do Niego za siebie i za wszystkich".

We mszy uczestniczyło kilku członków rodziny i osób bliskich nowym świętym, a także dygnitarze, tacy jak prezydent Włoch Sergio Mattarella.

Papież Leon XIV przyjmuje ofiarę Antonii Salzano, matki świętego Carlo Acutisa, i jej rodziny podczas mszy kanonizacyjnej. Na zdjęciu Francesca Acutis, Antonia Salzano, Andrea Acutis i Michele Acutis (fot. CNS/Vatican Media).

Rodzina Acutis i cud młodej Kostarykanki

Rodzice świętego Acutisa, Andrea i Antoniaoraz jego rodzeństwo bliźniacze, Michele i Francesca, którzy urodzili się cztery lata po śmierci brata. Razem przynieśli ofiary dla papieża. Michele przeczytał również pierwsze czytanie mszy w języku angielskim.

Valeria Valverde, która odczytała pierwszą modlitwę wiernych, to młoda Kostarykanka, która doznała poważnego urazu głowy podczas pobytu we Włoszech. To właśnie jej niewyjaśnione uzdrowienie było drugim cudem niezbędnym do kanonizacji św.

Frassati, w ruchach świeckich

Frassati działał w Akcji Katolickiej, Stowarzyszeniu św. Wincentego a Paulo, Włoskiej Federacji Uniwersytetów Katolickich i Trzecim Zakonie Dominikańskim.

Lorenzo Zardi, wiceprezes młodzieżowej grupy Włoskiej Akcji Katolickiej, przeczytał drugie czytanie podczas Mszy. Michele Tridente, sekretarz generalny ruchu świeckich, również wręczył papieżowi dary ofiarne.

Przed modlitwą Anioł Pański papież ponownie podziękował wszystkim za przybycie, aby uczcić dwóch nowych świętych Kościoła.

Zakonnica trzyma zdjęcie Pier Giorgio Frassatiego i Carlo Acutisa w dniu, w którym papież Leon XIV przewodniczy mszy kanonizacyjnej błogosławionego Carlo Acutisa (zdjęcie OSV News/Matteo Minnella, Reuters).

Modlitwa za Ziemię Świętą i Ukrainę: "Bóg chce pokoju!"

Wezwał jednak również wiernych do "nieustannej modlitwy o pokój, zwłaszcza w Ziemi Świętej, w Ukrainie i na wszystkich innych ziemiach skrwawionych przez wojnę".

"Rządzącym powtarzam: słuchajcie głosu sumienia" - powiedział.

"Pozorne zwycięstwa odniesione przy użyciu broni, siejące śmierć i zniszczenie, są w rzeczywistości porażkami i nigdy nie przyniosą pokoju i bezpieczeństwa" - powiedział.

"Bóg nie chce wojny, Bóg chce pokoju", wykrzyknął przy aplauzie. Bóg daje siłę tym, którzy pracują nad porzuceniem cyklu nienawiści i podążają ścieżką dialogu.

——————-

Ta informacja została pierwotnie opublikowana w OSV News. Można ją przeczytać tutaj tutaj.

——————-

AutorOSV / Omnes

Watykan

7 ciekawostek na temat Carlo Acutisa

Carlo Acutis, nazywany "cyber-apostołem Eucharystii", miał krótkie, ale niezwykłe życie, naznaczone głęboką wiarą, miłością do technologii i solidarnością.

Teresa Aguado Peña-7 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Carlo Acutis, pierwszy święty milenialsbędzie kanonizowany dziś, 7 września, przez papieża Leona XIV. Młody człowiek, znany jako "Boży influencer", zmarł w wieku 15 lat na piorunującą białaczkę. Jego życie było naznaczone głęboką miłością do Eucharystii, pasją do komputerów i pragnieniem wykorzystania technologii w służbie Ewangelii. Mimo krótkiego życia pozostawił po sobie świadectwo wiary, prostoty i solidarności, które zainspirowało tysiące ludzi. 

Z jego życia wyróżniamy siedem ciekawych aspektów, które definiują młodego świętego. 

Jej polski opiekun napędzał jej podróż w wierze

Od najmłodszych lat Carlo miał naturalną skłonność do sacrum. Już w wieku trzech lat prosił matkę, by poszła do kościoła przywitać się z Jezusem i zbierał kwiaty dla Madonny. 

W wieku siedmiu lat poprosił o przyjęcie Eucharystii i prosząc o zwolnienie lub dyspensę, Carlo przyjął swoją pierwszą komunię wcześniej niż zwykle. Antonia Salzanojego matka, powiedziała gazecie Corriere della Sera: "Carlo mnie uratował. Byłam analfabetką w wierze". Jej syn odkrył wiarę dzięki swojej polskiej opiekunce, Beacie, wielbicielce św. Jana Pawła II. Mimo że jego rodzice nie byli praktykujący, zaszczepiła w nim intensywną duchowość. 

Służył ubogim w kuchniach dla ubogich

Każdego wieczoru przynosiła gorące posiłki bezdomnym. Służył przy stołach ubogich, sióstr Matki Teresy z Kalkuty w Baggio i kapucynów. Hinduski pracownik jego rodziny przeszedł na katolicyzm po tym, jak zobaczył, jak Carlo pomaga biednym.

Przewidział swoją śmierć

Carlo Acutis przewidział własną śmierć. Kilka dni po pogrzebie jego matka znalazła na biurku jego komputera krótki film, który nakręcił w Asyżu trzy miesiące wcześniej: "Kiedy ważę 70 kilogramów, jestem skazany na śmierć".
Przepowiedziała również, że jej matka urodzi bliźnięta i rzeczywiście, w 2010 roku urodziła Francescę i Michele.

Jego "całe" ciało w Asyżu

Podczas ekshumacji w 2019 r. jego ciało zostało znalezione "całe, nienaruszone", z zachowanymi wszystkimi organami. Diecezja wyjaśniła, że nie była to cudowna niezniszczalność, ale niezwykłe zachowanie. 

Carlo poprosił matkę, by pochowała go w Asyżu. Matka Carlo powiedziała Corriere della Sera, że rodzina miała dom w Umbrii. "Tablica informowała, że nowe miejsca na cmentarzu komunalnym są na sprzedaż. Zapytałam Carlo, co o tym myśli. "Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym skończył tutaj". Teraz jego ciało spoczywa w Sanktuarium Spoliationgdzie wierni będą mogli czcić Go na zawsze.

Serce jako żywa relikwia

Serce Carlo jest przechowywane w relikwiarzu w papieskiej bazylice św. Franciszka w Asyżu, w pięknym paradoksie: jego organy nie mogły zostać oddane z powodu jego choroby, ale jego serce pozostało zachowane. 

Technologia w służbie wiary

Nazywał siebie "cyber-apostołem" Eucharystii. W wieku 11 lat stworzył stronę internetową dokumentującą ponad 150 cudów eucharystycznych na całym świecie, z mapami, filmami, tekstami do pobrania w wielu językach i "wirtualną wystawą", która została powielona w sanktuariach na całym świecie. 

Odważny obrońca swojej wiary

Nie bał się bronić katolickich nauk. W szkolnych debatach na temat aborcji robił to z moralnym przekonaniem. Był również znany z bycia lojalnym przyjacielem. Wspierał i chronił dzieci, które były prześladowane, zwłaszcza niepełnosprawnego kolegę z klasy. Ponadto dzielił się ze swoimi przyjaciółmi wiadomościami na temat wartości uczestnictwa w mszy i spowiedzi, szacunku dla godności każdej osoby i znaczenia czystości.
Jako uczeń został zaproszony do stworzenia strony internetowej swojej parafii i innej promującej wolontariat szkolny; wygrał krajowy konkurs "Sarai volontario" (Będziesz wolontariuszem).

AutorTeresa Aguado Peña

Ewangelizacja

Matka Boża z Guadalupe, patronka Estremadury i Królowa Świata Latynoskiego

Estremadura (Hiszpania) obchodzi uroczystość swojej patronki, Matki Bożej z Guadalupe i Królowej Świata Latynoskiego, 6 września. Inne wezwanie skierowane jest do Dziewicy z Guadalupe, patronki Meksyku i cesarzowej Ameryki, której święto przypada 12 grudnia. 

Francisco Otamendi-6 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Niektóre starożytne kodeksy umiejscawiają pochodzenie wizerunku Dziewica z Guadalupe w I wieku chrześcijaństwa, a jego autorem jest święty Łukasz. "Chociaż wizerunek, który jest tu dziś czczony, jest romańską rzeźbą cedrową z XII wieku". Tak wyjaśniają to bracia franciszkanie z klasztoru i sanktuarium Guadalupe w Cáceres (Estremadura).

Konto legenda że kiedy święty Łukasz zmarł, obraz został pochowany obok niego. Następnie został przeniesiony z Azji Mniejszej do Konstantynopola w IV wieku. Stamtąd kardynał Grzegorz przywiózł go do Rzymu (582 r.), gdzie w 590 r. został wybrany na papieża pod imieniem św. Grzegorz Wielki.

Papież ten stał się głównym czcicielem obrazu, który został przeniesiony z Rzymu do Sewilli, ponieważ papież podarował go arcybiskupowi Leandro. Był on czczony w Sewilli aż do początku inwazji arabskiej (711). 

W 714 r. niektórzy duchowni uciekający z Sewilli ukryli ją nad rzeką Guadalupe, gdzie znalazł ją pasterz, któremu objawiła się Dziewica. Zleciła mu wykopanie miejsca w celu odnalezienia jej wizerunku, a następnie zbudowanie pustelni, która stanie się klasztorem i sanktuarium. Franciszkanie przejęli tę legendę, ale powiedziećObraz, który jest tu dziś czczony, to romańska rzeźba z XII wieku". 

Znaczenie Guadalupe

Powiedz GwadelupaBracia twierdzą, że "jest to trwałe przywołanie na myśl fragmentów wielkości i cieni Korony Kastylii, jej pielgrzymujących królów, jedności narodowej". Także "amerykańskiej epopei, wizyt i obietnic Krzysztofa Kolumba, zapału odkrywców i zdobywców Nowego Świata".

A także fragmenty "niezliczonej serii świętych pielgrzymów (Jan z Avili, Pedro de Alcántara, Teresa od Jezusa, Jan Boży, Krzysztof od św. Katarzyny, Jan Paweł II...). A także "sławnych i szlachetnych pielgrzymów (markiz Santillana, Cervantes, Hernán Cortés...). O ubogich, szlachetnych pielgrzymach, którymi opiekowano się w szpitalach, w szafach portierni, w gospodarstwach położonych wzdłuż każdego z trzynastu szlaków pielgrzymkowych...". Jak podkreślają bracia, enklawa ma "ponad siedmiowiekową historię wiary i kultury".

W programowanie W najbliższą sobotę arcybiskup Toledo, Mons. Cerro Chaves, będzie przewodniczył nowennie, której ogólny temat brzmi: "W jednym Chrystusie jesteśmy jedno, ze świętą Marią z Guadalupe".

AutorFrancisco Otamendi

Ostatnie dni Orwella

Orwell, naznaczony doświadczeniem hiszpańskiej wojny domowej i odrzuceniem totalitaryzmu, do ostatnich dni zachował zdecydowanego antykomunistycznego ducha i krytykę ZSRR. Zmarł w 1950 roku na gruźlicę i został pochowany w Sutton Courtenay zgodnie z obrządkiem anglikańskim.

6 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

W doskonałej biografii napisanej przez Yuri Felshtinsky'ego stwierdza się, że Orwell, który w 1937 r. udał się na hiszpańską wojnę domową pod pretekstem zbadania roli Kościoła katolickiego w wojnie, znalazł w swoim kontakcie z anarchizmem i komunizmem w Katalonii źródło przyszłego odrzucenia korzeni totalitaryzmu i biurokratycznego kolektywizmu. O rozmowie z anglikańskim wikariuszem, który go odwiedził, stwierdził z charakterystyczną dla siebie ironią, że musiał przyznać, że to prawda "Powiedział, że jest bardzo szczęśliwy słysząc, że chodzi tylko o kościoły katolickie. 

Antykomunizm

W 1946 r. wraz z innymi autorami opublikował list otwarty w gazecie Forward, wzywając do tego, aby procesy norymberskie zajęły się procesami moskiewskimi z lat 1936-1938, w których oskarżeni (bliscy współpracownicy Lenina i Trockiego) zostali pociągnięci do odpowiedzialności za bezpośrednie stosunki z nazistowskimi władzami Rzeszy i gestapo; niemiecko-sowieckie traktaty o przyjaźni; mord polskich cywilów i żołnierzy w lesie katyńskim z rąk Sowietów i tak dalej. List nie wywołał żadnych reperkusji, ponieważ ówczesne rządy brytyjski i amerykański nie były zainteresowane konfrontacją z ZSRR. 

Do ostatniego dnia swojego życia Orwell zapisywał w notatniku powiększającą się listę osób na Zachodzie, które jego zdaniem były albo podziemnymi komunistami, albo agentami sowieckich wpływów. Jego antykomunistyczne uczucia nasiliły się w ostatnich miesiącach życia, a nawet wysłał listę 36 osób do starego znajomego, który pracował w Departamencie Badań Informacji, którego celem było zwalczanie komunistycznej propagandy w Imperium Brytyjskim.

Choroba końcowa

Jak napisał D. J. Taylor w artykule w The GuardianKażdego popołudnia w styczniu 1950 r. można było zobaczyć małą procesję odwiedzających, którzy jeden po drugim przechodzili przez wesołe place North Bloomsbury do szpitala University College London, gdzie umierał Eric Arthur Blair, znany na całym świecie jako George Orwell. 

Brytyjski pisarz przebywał na UCH i w szpitalu przez prawie cztery miesiące od początku poprzedniego roku. Dwie dekady przewlekłych problemów z płucami zaowocowały diagnozą gruźlicy. W sanatorium w Gloucestershire sześć miesięcy wcześniej prawie zmarł, ale wyzdrowiał na tyle, że został przeniesiony do Londynu pod opiekę wybitnego specjalisty od klatki piersiowej Andrew Morlanda. 

Na szczęście pieniądze, których brak doskwierał Orwellowi przez większość jego dorosłego życia, nie były już problemem. 1984opublikowana w czerwcu poprzedniego roku, odniosła ogromny sukces po obu stronach Atlantyku. Szesnaście lat młodsza od Orwella, z szeregiem poprzednich kochanek, Sonia Brownell wydawała się mało prawdopodobną kandydatką do roli drugiej żony pisarza, owdowiałego od śmierci Eileen O'Shaughnessy w 1945 roku. Małżeństwo zostało jednak zawarte w obecności kapelana szpitalnego, wielebnego WH Braine'a, w pokoju Orwella 13 października 1949 roku. Obecni byli David Astor, Janetta Kee, Powell, lekarz i Malcolm Muggeridge, lewicowy pisarz i przyjaciel Orwella, który ostatecznie nawrócił się najpierw na chrześcijaństwo, a prawie w wieku 80 lat na katolicyzm. 

We wczesnych godzinach rannych w sobotę 21 stycznia Orwell zmarł z powodu masywnego krwotoku płucnego. Wiadomość rozeszła się w ciągu weekendu. "G. Orwell nie żyje, a pani Orwell jest prawdopodobnie bogatą wdową", zauważył Evelyn Waugh w liście do Nancy Mitford. Muggeridge, pracujący wówczas w Daily Telegraph, napisał kilka okolicznościowych akapitów do kolumny Peterborough. "Pomyślałem o nim, podobnie jak o Grahamie [Greene], że popularni pisarze zawsze wyrażają w intensywny sposób jakąś romantyczną tęsknotę...".

Will

Okazało się, że zmarły sporządził testament trzy dni przed śmiercią, w obecności Soni i siostry swojej pierwszej żony, Gwen O'Shaughnessy. Materialnie przekazywał swój majątek literacki Soni. Duża polisa ubezpieczeniowa na życie zadbałaby o jego adoptowanego syna, Richarda, który był wówczas pod opieką swojej ciotki, siostry Orwella, Avril. Orwell, który za życia uważał się za agnostyka, choć uznawał znaczenie chrześcijaństwa dla zachodniej cywilizacji, zaaranżował pochówek zgodnie z obrzędami Kościoła Anglii, a jego ciało miało zostać pochowane (nie skremowane) na najbliższym cmentarzu. Zadanie zorganizowania tego spadło na Powella i Muggeridge'a. 

Obaj przyjaciele starali się zaangażować usługi wielebnego Rose'a, wikariusza Christ Church, Albany Street NWI. Wpływy Astora zapewniły mu miejsce na cmentarzu kościoła Wszystkich Świętych w Sutton Courteney w hrabstwie Oxfordshire. Muggeridge odnotował w swoim dzienniku fakt, że Orwell zmarł w dniu urodzin Lenina i został pochowany przez Astorów, "co wydaje mi się obejmować cały zakres jego życia".

Pogrzeb

Pogrzeb wyznaczono na czwartek 26 stycznia. Dzień wcześniej Powell i jego żona odwiedzili Muggeridge'ów po kolacji, zabierając ze sobą Sonię, "oczywiście w złym stanie". Podczas ich ostatniego spotkania, dzień po śmierci Orwella, Sonię ogarnął smutek. Muggeridge zdecydował, że "Zawsze kochałbym ją za jej prawdziwe łzy...".

Pozostawił szczegółową relację z wydarzeń następnego dnia: Fred Warburg witający żałobników przed drzwiami kościoła, zimna atmosfera, zgromadzenie "w większości żydowskie i prawie całkowicie niewierzące". którzy mieli trudności z przestrzeganiem anglikańskiej liturgii. Powell wybrał hymny: "Wszyscy ludzie, którzy mieszkają na ziemi", "Prowadź mnie, wielki Odkupicielu" i "Dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy". "Nie pamiętam dlaczego", Powell napisał później, "Być może dlatego, że sam Orwell mówił o hymnie, lub dlatego, że był na swój sposób rodzajem świętego, nawet jeśli nie był jednym z lśniących szat".

Zarówno Powell, jak i Muggeridge uznali tę okazję za niezwykle niepokojącą. W szczególności Muggeridge był głęboko poruszony wybraną przez Powella lekturą z Księgi Kaznodziei: "Wtedy proch powróci na ziemię, tak jak był, a duch powróci do Boga, który go dał". Wrócił do swojego domu w pobliżu Regent's Park, by przeczytać stertę nekrologów napisanych między innymi przez Symonsa, VS Pritchetta i Arthura Koestlera, widząc w nich już "Jak powstaje legenda człowieka".

Rodzina

Francesca LaRosa, historia niepłodności i nadziei z jej piosenkami

Francesca LaRosa zdobyła w Rzymie nagrodę Catholic Music Award dla najlepszej nowej piosenkarki za utwór "My Soul Proclaims". Odbyła swoją własną, wyjątkową podróż przez psalmy, która przyniosła jej nowe życie i pieśń na cześć słów Maryi w "Magnificat". Teraz opowiedział OSV News swoją historię niepłodności i nadziei stojącej za jego piosenkami. 

OSV / Omnes-5 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

- Lauretta Brown (OSV News)

Psalmy mogą być częścią Mszy Świętej, którą wielu katolików pomija. Są jednak chwile w życiu, kiedy psalmy nabierają nowego znaczenia. To wtedy, gdy idziemy z Panem przez trudności i ból, próbując zachować nadzieję. Oto historia Franceski LaRosy.

LaRosa zawsze uwielbiała śpiewać jako dziecko i zaczęła śpiewać podczas mszy ze swoim ojcem w wieku 9 lat. Gdy stała się bardziej zaangażowana w posługę muzyczną, zaczęła dostosowywać psalmy responsoryjne do własnych aranżacji muzycznych. 

Kiedy po raz pierwszy skomponowała muzykę do psalmu, jako nastolatka, została zachęcona przez matkę. "Byłam w stanie słuchać i znajdować melodie, i widziałam Pismo Święte w inny sposób. To było tak, jakbym widziała melodię płynącą ze strony" - wspomina.

Ostatecznie została dyrektorem muzycznym swojej rodzinnej parafii, kościoła katolickiego St. Barnabas w Indianapolis, zanim wyjechała, aby kontynuować własną karierę muzyczną.

Chociaż początkowo myślał, że zajmie się współczesną muzyką chrześcijańską, w 2020 roku odkrył, że "Bóg naprawdę przyprowadził mnie z powrotem do psalmów".

Niepłodność, "ciężki krzyż do udźwignięcia".

"Byłam mężatką i cierpiałam na bezpłodność, i pytałam Boga: 'Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie możemy mieć dzieci? To bardzo ciężki krzyż do udźwignięcia w środku pandemii. Miałam złamane serce" - mówi. "Kiedy rozmawiałam z Bogiem, przypadkowo potknęłam się o stolik nocny, gdy wychodziłam z pokoju, a moja Biblia spadła na podłogę. Otworzyłam ją, aby zobaczyć, na której stronie się znajduje, a była to strona Psalmów.

Zapytałem Boga, czy chce, abym skupił się na psalmach w swojej muzyce, a potem "poczułem przytłaczające poczucie pokoju". W rezultacie zdecydował się wyruszyć w "psalmową podróż". nagrywanie wszystkich psalmówSprzedają również swoje aranżacje na swojej stronie internetowej.

Chociaż włączył je do swojej muzyki z zamiarem pomocy innym śpiewakom, odkrył jednocześnie, że psalmy przyniosły mu pocieszenie w procesie niepłodności.

Operacja endometriozy

"Dzień po tym, jak skończyłem nagrywać mój ostatni psalm, byłem operowany przez lekarza z Napro i odkrył, że cierpiałam na przewlekłą chorobę zwaną endometriozą, którą był w stanie całkowicie usunąć" - wyjaśniła. "Zaraz po operacji zostałam wyleczona i obdarzona synem. Dwa tygodnie później dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się dziecka".

Praca LaRosy z psalmami również dotarła do szerokiej publiczności i wygenerowała nieoczekiwane połączenia. Jej filmy wideo przyciągnęły uwagę katolickiego kompozytora Toma Bootha, który skontaktował ją z katolicką muzyk Sarah Hart, która stała się jej mentorką i przyjaciółką. 

Wciąż zmagając się z niepłodnością i w trakcie nagrywania psalmów, LaRosa współpracował z Hartem, aby ustawić "Magnificat" na muzykę do jego piosenki "My Soul Proclaims".

"Bardzo emocjonalny moment".

"Otworzyliśmy Ewangelię Łukasza 1 i był to bardzo wzruszający moment, gdy czytaliśmy ją jako dwie kobiety i czytaliśmy historię Marii i Elżbiety. Elżbieta była bardzo ważną osobą w moim życiu ze względu na moje doświadczenie z niepłodnością" - zauważyła LaRosa. "Naprawdę napisałam to z perspektywy kogoś, kto nie mógł mieć dzieci.

"Śpiewanie, że moja dusza głosi wielkość Pana, śpiewanie słów Maryi i jej słów: "Święte, święte jest Jego imię", przyniosło mi wiele uzdrowienia w mojej podróży niepłodności, pisząc to z Sarą w tym pustynnym okresie" - powiedziała.

Spodziewają się dziecka i wydają piosenkę

Piosenkę wydali tuż po tym, jak ona i jej mąż, David, dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka. Opowiedziała o emocjonalnym momencie, w którym usłyszała piosenkę dzień po tym, jak się dowiedziała. "Ta piosenka wypełniła ściany mojego domu, który był świadkiem mojej złamanej historii" - powiedziała. "A teraz ta piosenka oznacza dla mnie coś zupełnie innego, teraz, gdy słyszę słowa Maryi, będąc w ciąży. Byłam przytłoczona emocjami.

Zaproponował "modlitwę uwielbienia Boga".

Teledysk do piosenki, nagrany krótko po tym, jak odkryła, że jest w ciąży, pokazuje ją idącą środkową nawą lokalnego kościoła, ofiarowującą swoją "własną modlitwę uwielbienia Boga". Powiedziała, że miała prawdziwe łzy wdzięczności za bycie "z moim dzieckiem w uwielbieniu, idąc w kierunku Jezusa".

LaRosa dowiedziała się o konkursie Catholic Music Awards od jednego ze swoich obserwatorów, a jej mąż zgłosił jej muzykę - tylko po to, by zobaczyć, co się wydarzy.

Po otrzymaniu zaproszenia do wzięcia udziału w ceremonii wręczenia nagród, ona i jej mąż początkowo nie byli pewni, ponieważ wiedziała, że w tym czasie będzie rodzić. Zdecydowali jednak, że mogą wziąć udział w ceremonii w Rzymie, gdy jej rodzice i teściowie zaoferowali, że będą im towarzyszyć i pomogą przy porodzie. Odbyli specjalną rodzinną podróż do Rzymu podczas Jubileuszowego Roku Nadziei.

Dziecko urodziło się miesiąc przed ceremonią wręczenia nagród.

Ich córka, Gabriella, urodziła się nieco ponad miesiąc przed ceremonią wręczenia nagród i została nazwana na cześć anioła Gabriela i święta Zwiastowania.

Poród i połóg przebiegły bardzo dobrze, a nawet udało im się uzyskać paszport i akt urodzenia Gabrielli na czas podróży, "dzięki łasce Bożej" - powiedziała LaRosa.

Wyraziła wdzięczność za swoją osobistą podróż, śpiewając "My Soul Proclaims", a następnie została zaproszona do wykonania go w Rzymie.

"Krąg jest zamknięty".

"Urodziłam córkę pięć tygodni przed zaśpiewaniem tego utworu w Rzymie" - powiedziała. "To było pełne koło, od kiedy zaśpiewałam to w teledysku, gdy byłam w ciąży, do kiedy zaśpiewałam to w Rzymie pięć tygodni po porodzie, a moja córka była tam ze mną.

"Kiedy ogłoszono mnie najlepszą nową piosenkarką, prawie upadłam na podłogę" - powiedziała - "Czuję się tak niegodna tego wszystkiego i jestem tak wdzięczna za każdą chwilę...".

Zobaczenie papieża Leona XIV, pierwszego amerykańskiego papieża, podczas modlitwy Anioł Pański było również niesamowitym przeżyciem, powiedziała, a mała Gabriella otrzymała jego błogosławieństwo z daleka na Placu Świętego Piotra.

——————-

Lauretta Brown jest redaktorką działu kultury w OSV News. Śledź ją na X @LaurettaBrown6.

—————–

Ta historia została pierwotnie opublikowana w OSV News w języku angielskim. Można ją przeczytać tutaj tutaj

AutorOSV / Omnes

PodpisyFernando Gutiérrez

Święta Teresa z Kalkuty. Największy dar

5 września 1997 roku zmarła Matka Teresa z Kalkuty, z której charyzmatem autor niniejszego tekstu jest blisko związany.

5 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Dziś Kościół katolicki obchodzi wspomnienie świętej Teresy z Kalkuty, zakonnicy albańskiego pochodzenia, która dzięki swojemu "tak" wobec planów Pana, była w stanie zanieść Bożą miłość najbiedniejszym z biednych w ponad 130 krajach. Innymi słowy, do każdego zakątka naszej planety. To, co niemożliwe dla człowieka, jest możliwe dla Boga.

Pamiętam, że w tym samym roku, w którym Kościół katolicki pod przewodnictwem papieża Franciszka kanonizował świętą Teresę z Kalkuty, pewna misjonarka miłosierdzia powiedziała mi zdanie, które pozostało wyryte w moim sercu: "Nasza wiara, w porównaniu z wiarą Matki, jest bardzo mała". Miała na myśli Matkę Teresę, którą ta siostra dobrze znała podczas swoich lat formacyjnych w Kalkucie i którą widziała, jak wyrusza na niezbadane ścieżki, polegając tylko i wyłącznie na swoim zaufaniu do Boga. W jej wierze.

A jeśli wiara tej zakonnicy była, według niej samej, mała w porównaniu z wiarą Matki, to jaka byłaby moja? Chcę mieć taką wiarę, pomyślałam natychmiast. Przynajmniej tej siostry, która równie dobrze mogłaby być wielkości ziarnka gorczycy. Wkrótce zdałam sobie sprawę, że wiara to nie tylko kwestia pragnienia.

Moje doświadczenie w Kalkucie

Podczas piętnastu miesięcy, które spędziłem w Kalkucie, jedna rzecz przykuła moją uwagę. Miejsce, w którym rozpoczęło się to wielkie dzieło miłosierdzia, którego Bóg dokonał przez Matkę Teresę w skromnej dzielnicy Motijheel, jest do dziś w dużej mierze muzułmańskim obszarem, gdzie nadal panuje wiele ubóstwa, zarówno materialnego, jak i duchowego. Spacerując ulicami Motijheel, często myślałem: gdybym dorastał w Kalkucie, mając świętą tak blisko siebie, już dawno bym się nawrócił, a moja wiara byłaby wielkości ziarnka gorczycy. I skłamałbym, gdybym nie powiedział, że wielu w Kalkucie i w innych miejscach na świecie stanęło twarzą w twarz z Jezusem w wyniku przypadkowego spotkania z Matką lub jedną z jej sióstr. Śmiem twierdzić, że są tego przykłady wszędzie tam, gdzie przeszedł ten huragan miłosierdzia w służbie Królowi ludzkości.

W ostatnich tygodniach w Ziemi Świętej podobna myśl ponownie pojawiła się w mojej modlitwie. Nie zamierzam oczywiście stawiać Matki Bożej na równi z Jezusem, broń Boże, ale mogę powiedzieć, że zarówno nasz Pan, jak i ta święta, a z pewnością wielu innych świętych, dzielą tę tajemnicę, którą być może pewnego dnia zrozumiemy. Ziemia, na której urodził się Jezus, miejsca, przez które przeszedł sam Syn Boży, który stał się człowiekiem, góra, na której umarł ukrzyżowany lub Grób Pański, z którego zmartwychwstał trzeciego dnia, są dziś miejscami, w których Jego naśladowcy, wyznawcy Jezusa Chrystusa i Jego nauk, chrześcijanie, stanowią mniejszość. Jak to możliwe?

Dorastałem w katolickiej rodzinie, która od najmłodszych lat wychowywała mnie w wierze. Zostałem ochrzczony w wieku trzynastu dni, zawsze uczyłem się w katolickich szkołach, a ponadto w moim domu miałem i nadal mam, dzięki Bogu, przykład rodziców, którzy, choć dalecy od doskonałości, zawsze żyli swoją wiarą z głęboką spójnością. To wszystko nie przeszkodziło mi jednak, by moje spotkanie z żywym Bogiem, w Eucharystii i w moich braciach i siostrach, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących, trwało ponad trzydzieści lat. Ilu ochrzczonych żyje tak, jakby nie byli ochrzczeni! Ilu chrześcijan, którzy nie znają Chrystusa! Ilu! Zbyt wielu.

W ubiegłą niedzielę, 24 sierpnia, podczas modlitwy Anioł Pański na Placu Świętego Piotra, Ojciec Święty Leon XIV skierował do nas następujące słowa, które moim zdaniem powinniśmy rozważyć:

"Nasza wiara jest autentyczna, gdy obejmuje całe nasze życie, gdy jest kryterium w podejmowanych przez nas decyzjach, gdy czyni nas kobietami i mężczyznami, którzy są zaangażowani w dobro i są w stanie zaryzykować dla miłości, tak jak Jezus. On nie wybrał łatwej drogi sukcesu lub władzy, ale aby nas zbawić, umiłował nas aż do przekroczenia wąskiej bramy krzyża. On jest miarą naszej wiary, On jest bramą, którą musimy przekroczyć, aby być zbawionymi, żyjąc tą samą miłością i będąc budowniczymi sprawiedliwości i pokoju w naszym życiu".

Dziś, gdy na całym świecie wspominamy tę wielką małą świętą z końca ubiegłego wieku, przykład wiary dla mniej młodych, a także dla najmłodszych, którzy dziś nadal widzą, jak ich życie zmienia się w kontakcie z jej Misjonarkami Miłosierdzia, gdy wznosimy nasze modlitwy za najbiedniejszych i o pokój do świętej Teresy z Kalkuty, proponuję ci, drogi czytelniku, dwie rzeczy: po pierwsze, dziękujmy Bogu za ogromny dar wiary, a po drugie, módlmy się za wszystkich naszych braci i siostry, za tych, którzy chcą, ale nie mogą, za tych, którzy nie widzą, choć mogą, w Kalkucie, w Palestynie czy w Izraelu, aby każdego dnia coraz więcej ludzi mogło cieszyć się pełnią szczęścia wynikającą z otrzymania, dobrowolnie i niezasłużenie, daru wiary, największego daru.

AutorFernando Gutiérrez

Świecka misjonarka i założycielka Mary's Children Mission.

Inicjatywy

@Glorybiblebracelets Co Biblia może ci dziś powiedzieć?

Z dużą wyobraźnią, duchem przedsiębiorczości i sporą dawką wiary, dwóch młodych Asturyjczyków rozpoczęło działalność na początku 2025 roku, GloryBibleBraceletsTagi NFC na opaskach i breloczkach dają dostęp do różnych wersetów Biblii.

Maria José Atienza-5 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Bransoletka, która przeniesie Cię do wersetu biblijnego, gdy zbliżysz do niej telefon komórkowy? To był pierwotny pomysł GloryBibleBracelets

Projekt został sprowadzony przez Celię, jedną z jego twórczyń, ze Stanów Zjednoczonych: "Zobaczyłem, że produkują wiele tego typu bransoletek z tagami NFC, które przekierowują na stronę sklepu lub marki, a także do tego typu treści religijnych... Pomyślałem o stworzeniu linii w tym stylu z frazami z Biblii w języku hiszpańskim i razem z przyjacielem rozpoczęliśmy linię tego typu. GloryBibleBracelets"

Nie tylko bransoletki

Od momentu uruchomienia, w ciągu ostatnich kilku miesięcy sprzedano ponad pół tysiąca bransoletek i akcesoriów. Ich nabywcami są nastolatki, grupy młodzieżowe z parafii itp. 

Chociaż zaczęli od serii bransoletek, za pośrednictwem swojej strony internetowej GloryBibleBracelets Firma oferuje również breloczki do kluczy, zabawne pluszaki Jezusa i figurki Mini Jezusa, które mają zaledwie pięć centymetrów. 

GloryBibleBracelets stał się znany głównie dzięki media społecznościowea także na portalach społecznościowych spotkały się z liczną krytyką lub lekceważącymi komentarzami, które ich twórcy przyjmują z humorem: "Wiedzieliśmy, że w Hiszpanii będzie to gorzej przyjęte niż w Stanach Zjednoczonych. Religia jest tam bardzo szanowana. Nawet jeśli nie jesteś wierzący, ludzie zazwyczaj nie wyśmiewają się z ciebie; w Europie, a zwłaszcza w Hiszpanii, często tak nie jest".

Werset dnia od @Glorybiblebracelets
Demonstracja opasek @Glorybiblebracelets

Co czyni tę inicjatywę wyjątkową? 

Opaski na rękę, breloki do kluczy i miękkie zabawki są wyposażone w system tagów NFC, technologię komunikacji bezprzewodowej krótkiego zasięgu, która umożliwia wymianę danych między urządzeniami znajdującymi się w bliskiej odległości, zwykle w odległości kilku centymetrów od siebie, tak jak w przypadku płatności mobilnych. 

W tym przypadku tag wysyła link do telefonu komórkowego, który po otwarciu wyświetla werset biblijny na pięknym obrazie. Jest to sposób na "zabranie ze sobą Słowa Bożego", które może służyć jako akompaniament lub inspiracja. 

Dla młodych twórców GloryBibleBracelets "Celem bransoletek jest ewangelizacja, ale w bardziej nowoczesny i zabawny sposób". 

"Pomysł polega na tym, aby każdy mógł mieć dostęp do Słowa Bożego, kiedy tylko tego potrzebuje lub chce. Są tacy, którzy wstają każdego dnia i zakładają bransoletkę, aby zobaczyć werset, lub zaglądają do niego, gdy mają zły czas w pracy...."podkreślają. Prosty sposób na rozpoczęcie modlitwy o każdej porze dnia. 

Więcej
Ewangelizacja

Błogosławiony Pier Giorgio Frassati: jak "być świętym w normalności życia".

Na szeroko rozpowszechnionym zdjęciu błogosławiony Pier Giorgio Frassati wydaje się zatrzymywać podczas wędrówki po górach i opiera się na lasce, paląc fajkę. Jego postawa jest zrelaksowana i pewna siebie. Dla wielu Frassati jest kimś, kogo mogliby sobie wyobrazić wśród swoich przyjaciół, przyszłym świętym, który w jakiś sposób ich przypomina. Papież Leon XIV kanonizuje go wraz z Carlo Acutisem w najbliższą niedzielę.

OSV / Omnes-4 września 2025 r.-Czas czytania: 6 minuty

- Maria Wiering (OSV News).

"To, co najbardziej uderza mnie w Pier Giorgio Frassatim, to jego przystępność" - powiedziała Christine Wohar, dyrektor wykonawczy FrassatiUSA. "Pokazuje nam, jak możemy... być świętymi w normalności naszego życia.

Frassati był przystojny, męski, krzepki, zabawny i wysportowany. Był oddany Eucharystii i Maryi, spędzał czas na adoracji i odmawianiu różańca. Pochodził z zamożnej rodziny, ale był również zaangażowany w osobistą działalność charytatywną, a także w szersze sprawy społeczne i aktywizm oparty na wierze.

Jednak według Wohara miała również wyzwania, z którymi łatwo było się utożsamić. Małżeństwo jego rodziców było na skraju separacji prawnej, a on sam zmagał się z połączeniem studiów z innymi zobowiązaniami. Był rozdarty między umawianiem się z dziewczyną, która mu się podobała, a byciem niezrozumianym przez członków rodziny. 

Zostanie kanonizowany w niedzielę, razem z Carlo Acutisem. 

Papież Leon XIV planuje kanonizować młodego człowieka z Turynu, który zmarł w 1925 roku, wraz ze swoim włoskim rodakiem, błogosławionym Carlo Acutisem, 7 września. Data ta jest o miesiąc późniejsza niż pierwotnie wskazana - ale niepotwierdzona - data listopada 2024 r. przez zmarłego papieża Franciszka, który powiedział, że Frassati zostanie kanonizowany podczas Jubileuszu Młodzieży, od 28 lipca do 3 sierpnia.

Wohar zaplanowała pielgrzymkę grupową na tę uroczystość, a kiedy data została zmieniona, zmiana terminu okazała się zbyt trudna. Tak więc ona i inni spędzili koniec lipca i początek sierpnia odwiedzając miejsca związane z Frassatim we Włoszech, zanim wzięli udział w wydarzeniach jubileuszowych w Rzymie. Tam oddali cześć relikwiom Frassatiego w bazylice Santa Maria sopra Minerva, gdzie jego ciało zostało tymczasowo przeniesione z Turynu na uroczystości jubileuszowe.

Na trumnie wypisał odręcznie zdanie, które wielu jego wielbicieli uczyniło swoim osobistym mottem, pełnym duchowego znaczenia: "Verso l'alto" ("W stronę wysokości"). Napisał to zdanie na innym zdjęciu zrobionym mu podczas wspinaczki, trzymając się skalnej ściany i patrząc w kierunku szczytu. Była to jego ostatnia wspinaczka.

Włoski błogosławiony Pier Giorgio Frassati był wybitnym alpinistą. Zmarł w wieku 24 lat i został beatyfikowany przez św. Jana Pawła II w 1990 roku. W najbliższą niedzielę, 7 maja, zostanie kanonizowany przez papieża Leona XIV wraz z błogosławionym Carlo Acutisem (zdjęcie archiwalne CNS).

Pobożny katolik, zapalony działacz na rzecz ubogich

Pier Giorgio Michelangelo Frassati urodził się 6 kwietnia 1901 r. w Turynie jako syn Adelaide Ametis, malarki, i Alfredo Frassatiego, dziennikarza i polityka, który był włoskim senatorem i ambasadorem w Niemczech. Jako dziecko Pier Giorgio był zaangażowany w grupy katolickie i starał się przyjmować codzienną komunię. 

Wzmocniony solidnym życiem modlitewnym zakorzenionym w pobożności maryjnej i Eucharystii, w wieku 17 lat wstąpił do Stowarzyszenia św. Celem była opieka nad ubogimi i rannymi żołnierzami powracającymi do domu z pierwszej wojny światowej. 

Był znany z rozdawania pieniędzy i majątku ubogim, a nawet zrezygnował z wakacji w rodzinnym domku letniskowym, mówiąc: "Jeśli wszyscy opuszczą Turyn, kto zaopiekuje się biednymi?

Społeczna doktryna Kościoła

Jego troska o ludzi marginalizowanych i uciskanych trwała przez całe jego krótkie życie. Wpłynęło to na jego decyzję o studiowaniu inżynierii górniczej na Królewskiej Politechnice w Turynie, z myślą o służbie górnikom. 

Chociaż był inteligentny, na jego studia wpłynął czas spędzony na pomocy ubogim i aktywizmie politycznym. W 1919 r. dołączył do Akcji Katolickiej, która promowała doktrynę społeczną Kościoła, zwłaszcza tę wyrażoną w encyklice "Rerum Novarum" z 1891 r., ogłoszonej przez papieża Leona XIII. 

Dwa lata później pomógł zorganizować pierwszą konferencję Pax Romana w Rawennie, której celem było zjednoczenie katolickich studentów uniwersyteckich w pracy na rzecz pokoju na świecie. W 1922 r. wstąpił do świeckich dominikanów, znanych również jako Trzeci Zakon św. Dominika, wybierając imię "Girolamo", na cześć płomiennego XV-wiecznego kaznodziei dominikańskiego we Florencji, Girolamo Savonaroli.

Frassati, znany ze swojej wesołości, szacunku i okazjonalnych sprzeczek

W młodości był zapalonym miłośnikiem spędzania czasu na świeżym powietrzu, narciarstwa i wspinaczki górskiej, sztuki i muzyki, poezji i teatru. Regularnie spotykał się ze swoimi przyjaciółmi i był znany jako żartowniś, skracając prześcieradła swoich przyjaciół i budząc ich trąbkami, co przyniosło mu przydomek "Fracassi", jako "flop", hałaśliwy awanturnik.

"Wiedział, jak się bawić" - powiedział Wohar. "Był eksplozją radości. Był życiem imprezy. Ale w kościele był pełen szacunku i spokoju, "wszystko omawiał z Panem", dodał. 

"Sprawił, że religia wydawała się zabawna i wciągająca" - powiedział Wohar. "Opowiadano historie o tym, jak robił zakłady, a jeśli wygrał, jego przyjaciele musieli iść na adorację lub Mszę Świętą, odmawiać różaniec lub coś w tym rodzaju". "Wierzył, że apostolat przekonywania był najpiękniejszą i najbardziej potrzebną rzeczą, aby pomóc swoim przyjaciołom znaleźć drogę do Boga".

Frassati był również zaangażowany w bójki na pięści z powodu swoich przekonań politycznych opartych na wierze. Niejednokrotnie brał udział w starciach z komunistami, faszystami i organami ścigania podczas demonstracji aktywistów.

Pośród studiów, życia towarzyskiego i aktywizmu politycznego, Frassati nadal poważnie traktował swoje życie duchowe, działalność charytatywną i wysiłki ewangelizacyjne, nigdy nie tracąc okazji, by zaprosić swoich przyjaciół do wspólnej modlitwy, czytania Pisma Świętego lub mszy świętej.

Świadomy swojej wiecznej przyszłości

Często pomijanym aspektem Frassatiego była jego codzienna troska o śmierć, powiedział Wohar. Każdego dnia przygotowywał się na własną śmierć, mówiąc, że ma "ambicję" spotkać Boga, nawet jako sędzia.

"Był świadomy swojej wiecznej przyszłości i to naprawdę determinowało sposób, w jaki żył teraźniejszością" - powiedziała. "Pisał o tym piękne listy. Pewnego dnia odwiedził kogoś, kto właśnie zmarł w szpitalu i powiedział: "To właśnie stanie się ze mną w krótkim czasie", co było niemal prorocze".

Objawy polio. Pełnia miłosierdzia

Pod koniec czerwca 1925 r. Frassati zaczął odczuwać objawy polio, którym prawdopodobnie zaraził się odwiedzając chorych i ubogich w Turynie. Jednak w domu umierała również jego babcia, więc bagatelizował swoją chorobę i skupiał się na niej, podobnie jak jej rodzina. Zmarła 3 lipca.

Gdy jego cierpienie się pogarszało, myślał również o swoich przyjaciołach i biednych. Błagał swoją siostrę, Lucianę, aby dostarczała leki i inne obiecane przedmioty potrzebującym, których regularnie odwiedzał. Opowiedziała o tym w swojej książce "My Brother Pier Giorgio: His Last Days". 

Pier Giorgio Frassati zmarł 4 lipca 1925 r. w wieku 24 lat, a w jego pogrzebie wzięły udział setki ubogich z jego miasta, ukazując wielu, zwłaszcza jego krewnym, pełnię jego miłosierdzia. Początkowo został pochowany w rodzinnej krypcie w pobliskim mieście Pollone, ale jego ciało zostało przeniesione do katedry św. Jana Chrzciciela w Turynie po jego beatyfikacji w 1990 roku.

Pier Giorgio Frassati był "zanurzony w tajemnicy Boga i całkowicie oddany nieustannej służbie bliźniemu: tak możemy podsumować jego ziemskie życie", powiedział św. Jan Paweł II (zdjęcie OSV News/Catholic Press Photo).

Frassati: "człowiek błogosławieństw".

Podczas beatyfikacji Frassatiego, św. Jan Paweł II określił go mianem "człowieka błogosławieństw".

"W nim wiara i codzienne wydarzenia łączą się harmonijnie, tak że przylgnięcie do Ewangelii przekłada się na pełną miłości troskę o ubogich i potrzebujących, w ciągłym crescendo aż do ostatnich dni choroby, która doprowadziła do jego śmierci" - powiedział papież. 

"Jego miłość do piękna i sztuki, jego pasja do sportu i gór, jego uwaga poświęcona problemom społecznym nie umniejszały jego stałej relacji z Absolutem" - kontynuował. "Całkowicie zanurzony w tajemnicy Boga i całkowicie oddany nieustannej służbie bliźniemu: tak możemy podsumować jego ziemskie życie!

Święty Frassati na miarę naszych czasów

Chociaż sprawa kanonizacji Frassatiego została otwarta wkrótce po jego śmierci, utknęła w martwym punkcie na jakiś czas. Wohar powiedział, że wierzy, iż jego kanonizacja w tym roku, sto lat po jego śmierci, jest częścią Bożego planu. 

"Pan, w swojej mądrości, wiedział, że potrzebujemy Pier Giorgio Frassatiego, świętego Frassatiego, dla epoki takiej jak ta, w której teraz żyjemy" - powiedział.

"Gdyby został kanonizowany na przykład w latach czterdziestych, być może nigdy nie mielibyśmy go na radarze" - kontynuował. "Być może zostałby zapomniany jako jeden z wielu, wielu, wielu włoskich świętych. Fakt, że został kanonizowany w tym Jubileuszowym Roku Nadziei, kiedy potrzebujemy nadziei w naszej kulturze, myślę, że przedstawia obraz nadziei dla młodych dorosłych, dla wszystkich, ale szczególnie dla tej grupy wiekowej".

Dodał: "To doskonałe Boże wyczucie czasu".

——————

Maria Wiering jest redaktorką naczelną OSV News.

Ta historia została pierwotnie opublikowana w OSV News w języku angielskim i jest dostępna do konsultacji. tutaj.

——————

AutorOSV / Omnes

Świat

Katolicy i społeczeństwo obywatelskie łączą siły w Marszu dla Życia na Litwie

4 października w Wilnie odbędzie się największy Marsz dla Życia na Litwie od ponad trzech dekad, a organizatorzy spodziewają się uczestników z całego regionu bałtyckiego. Marsz odbędzie się tuż przed debatą litewskiego parlamentu nad ważną ustawą dotyczącą zdrowia reprodukcyjnego.

Bryan Lawrence Gonsalves-4 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Marsz dla Życia odbędzie się w czasie, gdy Parlament kontynuuje obrady nad ustawą o zdrowiu reprodukcyjnym, która rozszerzyłaby dostęp do aborcji i finansowania publicznego. Ustawa przeszła wąsko pierwsze czytanie w maju 2025 r., a następnie przejdzie przez przesłuchania w komisjach i debaty przed ostatecznym głosowaniem.

Litwa jest jednym z niewielu krajów UE, w których aborcja jest legalna, ale w dużej mierze nieuregulowana; pod okupacją i rządami sowieckimi procedura ta była ściśle kontrolowana przez państwo. Po odzyskaniu niepodległości kraj nadal opierał się na przepisach aborcyjnych z czasów sowieckich. Proponowana ustawa o zdrowiu reprodukcyjnym sformalizowałaby i rozszerzyła dostęp, przekształcając aborcję z dekretu ministerialnego w pełnoprawne ustawodawstwo.

Wniosek

Simonas Streikus, główny organizator wydarzenia Zygis už gyvybę (Marsz dla Życia) w Wilnie poinformował, że wydarzenie miało na celu podkreślenie trwałego znaczenia ludzkiego życia. "Są wartości, które nigdy się nie zmieniają. Najważniejszą z nich jest ludzkie życie, podstawa naszego człowieczeństwa. Aby pozostać prawdziwie ludzkimi, musimy szanować życie z szacunkiem, miłością, odpowiedzialnością i ochroną. Dlatego właśnie maszerujemy, aby społeczeństwo dostrzegło i zapamiętało tę prawdę" - powiedział. 

Marsz dla Życia wyruszy z Biblioteki Narodowej im. Martynasa Mažvydasa o godzinie 13:00, przejdzie aleją Gedimino i zakończy się na Placu Katedralnym w Wilnie przemówieniami, muzyką i atrakcjami dla rodzin. Organizatorzy twierdzą, że zakończenie w tym miejscu jest celowe, zwracając uwagę na jego znaczenie jako obywatelskiego i duchowego centrum stolicy. Kończąc w tym miejscu, mają nadzieję połączyć obronę życia z szerszą historyczną tożsamością Litwy, na skrzyżowaniu dróg, gdzie wiara, polityka i kultura od dawna się zbiegają.

Ramūnas Aušrotas, orędownik wileńskiego Marszu dla Życia, który pracuje jako profesor bioetyki na Litewskim Uniwersytecie Nauk o Zdrowiu, powiedział: "We współczesnej bioetyce istnieje niepokojąca niespójność, ponieważ gdy nienarodzone dziecko jest chciane, wszystkie zasoby medyczne są mobilizowane w celu ochrony jego życia. Kiedy dziecko nie jest chciane, nagle zmieniają się zasady i zezwala się na przerwanie ciąży. Niektórzy nazywają to kompromisem społecznym; w rzeczywistości odzwierciedla to niespójność etyczną. Życie ludzkie nie może być cenione i negowane w tym samym czasie".

Nowe prawo

Proponowana ustawa zezwalałaby na aborcję na żądanie do 12 tygodnia ciąży i do 22 tygodnia w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub konieczności medycznej. Ustawa rozszerzyłaby również dostęp do aborcji, czyniąc ją zarówno chirurgiczną, jak i medyczną, szeroko dostępną, w tym poprzez konsultacje telezdrowia, jednocześnie wymagając, aby procedury były w pełni finansowane przez podatników, co uczyniłoby aborcję usługą gwarantowaną przez państwo.

"Widziałem cud życia w jego początkach i godność jego naturalnego końca" - powiedział Richard Cervin, lekarz rodzinny z ponad 30-letnim doświadczeniem na Litwie. "Jeśli nie możemy bronić bezbronnych, kogo powinniśmy bronić? Ochrona życia nienarodzonych nie jest kwestią polityczną czy ideologiczną, ale po prostu bardzo ludzką. 

Suma sił

Zbliżający się Marsz dla Życia jest organizowany przez koalicję grup społeczeństwa obywatelskiego i świeckich organizacji katolickich, odzwierciedlając szeroką bazę wsparcia. Chociaż marsz jest częściowo zakorzeniony w uczestnictwie katolików, sam w sobie ma charakter świecki i jest otwarty dla uczestników wszystkich religii lub bezwyznaniowych.

Organizatorzy spodziewają się, że w wydarzeniu wezmą udział rodziny, studenci, pracownicy służby zdrowia i młodzi działacze społeczni, podkreślając jego szeroki zasięg. "Świętość życia wykracza poza granice religijne, nie musisz wierzyć w Boga, aby wiedzieć, że zabijanie bezbronnych jest złe" - powiedziała Diana Karvelienė, dyrektor ds. komunikacji wydarzenia. Podkreśliła, że inicjatywa jest ostatecznie inicjatywą nadziei, wyrażającą solidarność z matkami, których siła często pozostaje niezauważona, oraz z ojcami, których wsparcie jest niezbędne zarówno dla matek, jak i dzieci.

W miarę zbliżania się marszu 4 października, jest on postrzegany nie tylko jako pokojowy marsz publiczny przeciwko oczekującym przepisom, ale także jako potwierdzenie moralnego kompasu Litwy. Dla uczestników debata na temat praw reprodukcyjnych to nie tylko kwestia polityczna, ale także kwestia tożsamości narodowej, która rodzi pytanie o to, jakie społeczeństwo Litwa zdecyduje się zbudować dla przyszłych pokoleń. 

Lukrecija Kozlovskytė, artystka i była członkini zarządu Ateitininkai, litewskiej katolickiej organizacji młodzieżowej, zapytana o powód swojego udziału w Marszu, odpowiedziała: "Nie mogę stać bezczynnie, gdy zabijane są niewinne osoby. Dla mnie byłoby to jak przyglądanie się morderstwu na ulicy i nie robienie niczego.

Niezależnie od wyniku głosowania w litewskim parlamencie, wileński Marsz dla Życia ma stać się punktem zwrotnym w krajowej debacie publicznej na temat godności człowieka, roli państwa w jej ochronie oraz determinacji obywateli, by bronić swoich przekonań. Dla uczestników wydarzenie to jest aktem solidarności w obronie nienarodzonych, a jednocześnie zachętą dla matek i ojców do świętego zadania, jakim jest założenie rodziny. Ostatecznie mają nadzieję, że ich obecność będzie świadczyć o jednej fundamentalnej prawdzie: że życie, w całej swojej kruchości, jest zawsze warte obrony.

AutorBryan Lawrence Gonsalves

Założyciel "Catholicism Coffee".

Więcej
Ewangelizacja

Święty Mojżesz, wyzwoliciel narodu hebrajskiego i przekaziciel Dekalogu

4 września Kościół obchodzi święto świętego Mojżesza, proroka i wyzwoliciela narodu hebrajskiego z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, zgodnie z Biblią. Otrzymał on od Boga Dziesięć Przykazań (Dekalog) na górze Synaj i jest centralną postacią judaizmu, chrześcijaństwa i islamu.

Francisco Otamendi-4 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Mojżesz jest znany z tego, że wyprowadził naród hebrajski z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, otrzymał Dziesięć Przykazań od Boga na górze Synaj i działał jako prawodawca dla swojego ludu, o czym opowiada Biblia. Jest uważany za wielkiego proroka.

Przez czterdzieści lat prowadził swój lud przez pustynię, aby dotrzeć do Kanaanu, Bożej Ziemi Obiecanej. Mojżesz otrzymał Dekalog bezpośrednio od Boga na górze Synaj (Wj 20). Kiedy Syn Boży wcielił się, na pytanie, jakie jest największe przykazanie w prawie, Jezus odpowiedział: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem" oraz "będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego".

Święty Mojżesz był prawodawcą, który dyktował zasady i nakazy dotyczące życia Izraelitów w oparciu o Przymierze z Bogiem. Jezus wielokrotnie powołuje się na niego w Ewangeliach. Podczas Przemienienia Pan ukazuje się apostołom w chwale wraz z prorokami Mojżeszem i Eliaszem, którzy z Nim rozmawiają.

"Jestem tym, kim jestem

W dni świętych watykańskich można przeczytać obszerne streszczenie życia Mojżesza, zebrane w pięciu księgach Księgi Rodzaju. Pięcioksiąg Biblii. Liczne fakty biblijne można przytoczyć z życia Mojżeszniektóre z nich zostały uwiecznione na filmie. 

Urodzony w Egipcie i wrzucony do Nilu, aby zapobiec jego śmierci, został wyłowiony z wód przez córkę faraona, która adoptowała go jako swojego syna. Później Pan ukazał mu się w płonącym krzaku i powiedział: "Jestem, który jestem" (Wj 3).

Bóg powiedział do Mojżesza: "Idź do faraona, króla Egiptu, i powiedz mu, aby wypuścił synów Izraela z jego ziemi". Ale Mojżesz usprawiedliwiał się: "Jeśli dzieci Izraela mnie nie posłuchają, to jak faraon mnie posłucha, bo jestem tępy w mowie? Bóg posłał więc Mojżesza i jego brata Aarona, aby wyprosili wolność dla narodu hebrajskiego.

U bram Ziemi Obiecanej

Po plagach egipskich, Mojżesz przeprowadził lud Izraela przez Morze Czerwone i pustynię. Zginął na górze Nebo, w ziemi Moab, u bram Ziemi Obiecanej. 

Punkty od 2052 do 2082 Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnić Dziesięć Przykazań, Dekalog, z punktu widzenia Pisma Świętego i Tradycji Kościoła. 

AutorFrancisco Otamendi

O szalonej próbie uczynienia z Cervantesa homoseksualisty

Nowy film Alejandro Amenábara wznowił starą i oklepaną debatę na temat tego, czy Miguel de Cervantes mógł być homoseksualistą.

4 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Spędziłem 25 lat studiując Cervantesa, z czego 8 wyłącznie. Obroniłem i opublikowałem pracę doktorską na temat Kichot. Przeczytałem dziesiątki książek i artykułów o autorze i jego twórczości. Opublikowałem monografię na temat miłości w Kichotwydanie Ciekawski impertynent, y Opublikowałem sześć rozdziałów książek, siedemnaście artykułów i prolog na temat aspektów Cervantesa, a także zaprezentowałem czternaście referatów lub komunikatów na konferencjach. Prowadziłem również seminaria i wykłady na temat Jednorękiego pod Lepanto, a nawet oprowadzałem wycieczki. 

Po tych latach studiów propozycja homoseksualności Cervantesa wydaje mi się dziwna i zmyślona. Nasz autor miał naturalną córkę, był żonaty i zwracał szczególną uwagę na kobiety: jego twórczość jest pełna silnych postaci kobiecych. Nie wykorzystuję tego, aby udowodnić, że nie był homoseksualistą, ale potwierdzam, że nie zostało to ani wykazane, ani udowodnione.

Oczywiste jest, że od początku trzeciego tysiąclecia pojawiła się szczególna obsesja na punkcie homoseksualności. Nie ma jednak sensu na nowo odczytywać przeszłości w oparciu o uprzedzenia teraźniejszości. Pamiętam wspaniały kurs doktorancki prowadzony przez mądrego profesora na Uniwersytecie w Granadzie. Dotyczył on mistyki świętej Teresy i świętego Jana od Krzyża. Jeden z uczniów poruszył kwestię możliwej homoseksualności apostoła św. Jana, ulubieńca Jezusa. Nauczyciel wyjaśnił, że nie każda relacja przyjaźni musi być seksualizowana, że nasz obecny pryzmat cierpi na pewne zniekształcenie w odniesieniu do tych kwestii.

Nie mam specjalnego interesu w zaprzeczaniu homoseksualności Cervantesa, ale zaskakująca jest tendencja do robienia z każdego homoseksualisty. Wydaje się, że taki prototyp powinien wyprzeć bohatera, sportowca, mędrca, oratora, męczennika, świętego, rycerza, donnę angelicatę, dworzanina i dyskretnego. Ponieważ te modele antropologiczne, o których właśnie wspomniałem, są takie ze względu na swoje działania, a nie ze względu na orientację seksualną. Zasługa istoty ludzkiej leży, jak precyzyjnie bronił Cervantes, w cnocie, a nie we krwi (i dodaję, nie w seksie).

Cervantes był więziony w Algierze przez pięć lat. Kilkakrotnie bezskutecznie próbował uciec, ale nigdy nie robił z siebie głupca: przyznał się do faktów. Paradoksalnie, nie otrzymał kary, na jaką zasługiwały jego ucieczki. Niektórzy uważają, że jednym z powodów pobłażliwości wobec niego może być jego homoseksualność. Jest to hipoteza. Cervantes nosił ze sobą listy, jeden z nich od Don Juana z Austrii, który przedstawiał go jako dzielnego żołnierza, co doprowadziło do żądania wyższego okupu za niego i, przypuszczalnie, do traktowania go z większą tolerancją, a także jego silna osobowość czyni go bardzo wyjątkową osobą. W każdym razie hipoteza nie jest dowodem. Zneutralizowanie lub zabicie obiektu jest bardzo współczesną postawą krytycznego podmiotu. Ale uczciwiej jest, gdy podmiot szanuje obiekt, czy to teksty, czy ludzi.

Jednak. Posiadamy jego pisma. Jak powiedziałem, opublikowałem studium na temat miłości w Kichot. Koncepcja miłości, która wyłania się z wielkiej powieści Cervantesa, jest cudownie humanistyczna, synteza myśli judeochrześcijańskiej i grecko-łacińskiej; kamieniem węgielnym, na którym opiera się ta kartografia miłości, są cnoty roztropności, sprawiedliwości, męstwa i umiarkowania. Miłość wyłania się nie tylko jako zwykły sentyment ("miłość u młodych mężczyzn w przeważającej części nie jest sentymentem, ale apetytem", czytamy w rozdziale 24 pierwszej części książki), ale także jako uczucie. Kichot), ale wiedza, wola, poddanie się w wolności.

Jako dobry człowiek złotego wieku, Cervantes jest urzeczony pięknem, zwłaszcza kobiecym pięknem, ekstazą zakorzenioną w poezji trubadurów, stylnowistów i pertarchistów. Kichotycznym epicentrum jest raczej przyjaźń między Don Kichotem i Sancho: miłość przyjaźni, której nie należy mylić z miłością erotyczną ani z miłością z konieczności. The Bankiet Platona De amicitia Cycerona lub Cztery miłości C.S. Lewisa, wśród wielu innych dzieł, może zilustrować cudowną i polifoniczną mozaikę miłości w tradycji europejskiej. 

Monotonna obsesja na punkcie seksu jest współczesnym "wkładem". Ale czytanie Cervantesa lub innych klasyków mogłoby uwolnić nas od tego gorsetu, który jest już tak męczący. 

Gospel

Krzyż wytrwałości. 23 Niedziela Zwykła (C)

Joseph Evans komentuje czytania na 23. Niedzielę Zwykłą (C) z 7 września 2025 r.

Joseph Evans-4 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W dzisiejszej Ewangelii Jezus jest trudny do zrozumienia. Zaczyna od mówienia o potrzebie niesienia krzyża. Może nam się to nie podobać, ale rozumiemy, co mówi. Musimy zaakceptować trudne rzeczy w życiu, aby być Jego uczniami: miękkie i łatwe życie nie zaprowadzi nas do nieba. Następnie nasz Pan mówi o kilku trudnych rzeczach, które każdy z nas musi "postpone". a "jego ojciec i matka, jego żona i dzieci, jego bracia i siostry, a nawet on sam".Fakt, że radykalnie stawia ich na drugim miejscu w stosunku do Boga.

Ale druga część Ewangelii staje się myląca. Po powiedzeniu nam, że musimy nieść nasz krzyż, Jezus zdaje się przeskakiwać do czegoś, co nie ma z tym nic wspólnego. Opowiada nam przypowieść o człowieku, który zaczął budować wieżę i nie mógł jej skończyć, więc został wyśmiany. Następnie mówi o królu, który idzie na wojnę z innym królem i musi upewnić się, że ma wystarczającą liczbę ludzi, aby pokonać przeciwnika. Jeśli zda sobie sprawę, że tak nie jest, wysyła wysłanników, aby prosili o pokój. Jezus kończy mówiąc, że nie możemy być Jego uczniami, jeśli nie wyrzekniemy się wszystkiego, co posiadamy. Ale co niemożność ukończenia wieży lub uświadomienie sobie, że ma się słabszą armię niż wróg, ma wspólnego z niesieniem naszego krzyża?

Być może odpowiedź leży w uświadomieniu sobie, że często jednym z największych rozdroży, przed którymi stajemy, jest po prostu potrzeba wytrwania w tym, co zaczęliśmy. Możemy podejmować działania lub życiowe zobowiązania pełni entuzjazmu, ale kiedy sytuacja staje się trudna, zaczynamy wątpić i zastanawiać się nad rezygnacją, a czasami to robimy. Z tego powodu ludzie porzucają wszelkiego rodzaju projekty. Albo rozpadają się małżeństwa. Albo ludzie nie są wierni swojemu powołaniu. Kiedy kończy się entuzjazm, kiedy gaśnie iskra, poddają się. Wielu jest dobrych w rozpoczynaniu, ale niewielu ma to, czego potrzeba, by doprowadzić rozpoczęte przedsięwzięcie do końca. Paweł pokazuje tę heroiczną wytrwałość w dzisiejszym drugim czytaniu, obejmując swoje uwięzienie dla Chrystusa, a nawet gotów zrezygnować z jednego z niewielu pocieszeń, jakie miał, obecności Onesimusa.

Każda firma warta swojej ceny przechodzi przez trudne czasy i musimy wytrwać. Musimy budować dalej, nawet jeśli jest to trudne i nie próbować odzyskać tego, z czego kiedyś zrezygnowaliśmy. A jeśli naprawdę uważam, że nie jestem w stanie wytrwać, może nie powinienem zaczynać, dopóki nie będę na to gotowy. Jak ten król, który prosi o pokój. Ale to, co powinien wtedy zrobić, to podjąć niezbędne kroki, aby zbudować swoją armię.

Czasami roztropność wymaga, abyśmy czegoś nie zaczynali, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy zbyt słabi, aby to zrobić. Ale wtedy prosimy Boga o siłę, której nam brakuje i pracujemy nad przezwyciężeniem słabości lub złych nawyków, które nas powstrzymują.

Watykan

Sudański ból papieża Leona, który widzi Jezusa jako "żebraka miłości

Podczas środowej audiencji papież Leon XIV wskazał, że pragnienie Jezusa na krzyżu jest pragnieniem "żebraka miłości". Człowiek nie spełnia się we władzy, ale w ufnej otwartości na innych, nawet jeśli są wrogo nastawieni i nieprzyjacielscy. Na koniec wyraził smutek z powodu tragedii w Darfurze (Sudan) i modlił się za dzieci i młodzież szkolną.

Francisco Otamendi-3 września 2025 r.-Czas czytania: 3 minuty

Po pozdrowieniu tysięcy ludzi obecnych na Placu Świętego Piotra w Popemobilu i pobłogosławieniu licznych niemowląt, papież Leon pokazał się w Trybunał Sprawiedliwości wyraża swój żal i modli się za ofiary klęski żywiołowej w Sudanie. 

Przypomniał również papieżowi Święty Grzegorz Wielkidzisiejsze wspomnienie liturgiczne, do kolejnych świętych Pier Giorgio Frassati y Carlo Acutisktóry zostanie kanonizowany w niedzielę. Zwracając się w szczególności do polskojęzycznych pielgrzymów, poprosił, aby "wrzesień był miesiącem modlitwy za dzieci i młodzież powracającą do szkoły oraz za osoby zaangażowane w ich edukację". 

Módlmy się za nich, powiedział, "za wstawiennictwem błogosławionych, wkrótce świętych, Pier Giorgio Frassatiego i Carlo Acutisa, o dar głębokiej wiary na ich drodze dojrzałości. Z serca wam błogosławię".

Tragedia w Darfurze

Papież Leon XIV modlił się za zmarłych po tym, jak ulewne deszcze spowodowały osunięcie się ziemi w odległym regionie Sudanu. Modlił się również za wszystkich zaangażowanych w trwające operacje poszukiwawcze i ratownicze.

"Jego Świątobliwość Papież Leon XIV był głęboko zasmucony, gdy dowiedział się o zniszczenie spowodowanego osunięciem się ziemi w wiosce Tarasin w centralnym regionie Darfuru w Sudanie i zapewnia wszystkich dotkniętych tą katastrofą o swojej duchowej bliskości", powiedział w telegramie kardynał Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu, do biskupa Yunan Tombe Trille Kuku Andali z El Obeid.

Papież Leon zaapelował dziś "do osób odpowiedzialnych i społeczności międzynarodowej o zapewnienie korytarzy humanitarnych i skoordynowanej reakcji", aby powstrzymać katastrofę humanitarną.

Co najmniej tysiąc zabitych

Pod koniec 1 września Sudański Ruch Wyzwolenia - Armia, grupa rebeliantów, która kontroluje ten obszar, poinformowała wczoraj, że cała wioska Tarasin została zasypana przez osuwisko z 31 sierpnia i że zginęło do 1000 osób, według OSV. Grupa twierdzi, że przeżyła tylko jedna osoba, podała Associated Press.

BBC zacytowało później zastępcę koordynatora ONZ ds. pomocy humanitarnej w Sudanie, który powiedział, że co najmniej 370 osób zginęło w wyniku osunięcia się ziemi w wiosce położonej w odległych górach Marrah w zachodnim Sudanie.

Urzędnik ONZ Antoine Gérard powiedział BBC, że ponieważ obszar jest tak odległy i nierówny, trudno jest określić zakres szkód lub dokładną liczbę ofiar.

Ukrzyżowanie. "Jestem spragniony". 

W swojej katechezie papież wznowił cykl Roku Jubileuszowego "Jezus Chrystus naszą nadzieją" i skupił się na temacie "Ukrzyżowanie. Pragnę" (J 19, 28)".

Pragnienie ukrzyżowanego nie jest tylko kwestią fizjologiczną, jest głębokim wyrazem pragnienia: "Jezus pragnie miłości, relacji i komunii", podkreślił. "Nie wstydzi się tego, że przyjął nasze kruche człowieczeństwo. Ten, który dał wszystko, nie waha się okazać, że jest w potrzebie". 

Dwie refleksje na temat władzy

Następnie odniósł się do władzy przy co najmniej dwóch okazjach. 

Z jednej strony zastanawiał się nad gestem Jezusa. "Ten gest jest wymownym znakiem, że człowiek nie jest spełniony przez siłę władzy, że nie jest wystarczający, aby się zbawić, ale że potrzebuje innych, że musi nauczyć się ufnie otwierać się na innych. Aby nasza miłość była autentyczna, musimy nie tylko ją dawać, ale także przyjmować. Jezus uczy nas dawać, ale także otrzymywać miłość.

Dodał również: "To jest chrześcijański paradoks: Bóg zbawia nie czyniąc, ale pozwalając się czynić. Nie pokonując zła siłą, ale akceptując do końca słabość miłości". 

"Na krzyżu Jezus uczy nas, że człowiek nie spełnia się we władzy, ale w ufnej otwartości na innych, nawet jeśli są wrogo nastawieni i nieprzyjaźni. Zbawienie nie polega na autonomii, ale na pokornym uznaniu własnych potrzeb i umiejętności ich swobodnego wyrażania".

Pielgrzymi z wielu krajów 

W swoim przemówieniu do francuskojęzycznych pielgrzymów pozdrowił w szczególności tych z "Senegalu, którym towarzyszył ich biskup, bp Paul Abel Mbamba, oraz tych z Luksemburga i Francji".

Papież zwrócił szczególną uwagę na listę pielgrzymów i gości z krajów anglojęzycznych, którzy w całości lub częściowo wzięli udział w dzisiejszej audiencji. W szczególności były to grupy z "Anglii, Szkocji, Irlandii, Irlandii Północnej, Austrii, Danii, Malty, Holandii, Szwajcarii, Kamerunu, Australii, Hongkongu, Indonezji, Japonii, Filipin, Wietnamu i Stanów Zjednoczonych Ameryki".

Przypomniał hiszpańskim mówcom o "świętym Grzegorzu Wielkim. Prośmy Pana, abyśmy w naszej pielgrzymce przez ten świat, za wstawiennictwem tego świętego papieża, potrafili z pokorą rozpoznać naszą potrzebę miłości Boga i naszych braci i sióstr".

"Nie zapominajmy, że tylko On, Nieskończony, może ugasić nasze pragnienie nieskończoności", przypomniał niemieckojęzycznym. Jak zwykle nie zabrakło też słów dla Chińczyków, Portugalczyków, Arabów, Polaków i oczywiście Włochów.

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Święty Grzegorz Wielki, papież, doktor Kościoła i apostoł Anglii

Grzegorza Wielkiego, papieża, jednego z czterech wielkich ojców łacińskich, obok św. Augustyna, św. Ambrożego i św. Promował śpiew liturgiczny (chorał gregoriański), reformę Mszy Świętej, zarządzanie majątkiem kościelnym i ewangelizację Anglii. 

Francisco Otamendi-3 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Urodzony w chrześcijańskiej rodzinie, św. Grzegorz urodził się w Rzymie około 540 r. Jako młody człowiek został prefektem miasta. Później rozdał swój majątek klasztorom i został mnichem w benedyktyńskim opactwie św. Andrzeja, którego później został opatem. Papież Pelagiusz II mianował go legatem papieskim w Konstantynopolu, ale papież zmarł na dżumę. W roku 590 Święty Grzegorz Wielki przyszły apostoł Anglii został wybrany na papieża.

Podczas swojego pontyfikatu wyróżniał się gorliwością o liturgię i opracowaniem Sakramentarza, który stanowi fundament Mszału Rzymskiego. Promował również śpiew liturgiczny, który nosi jego imię (gregoriański) i jego impuls ewangelizacyjny.

W 597 r. św. Grzegorz wysłał do Święty Augustyn z Canterbury i grupą czterdziestu mnichów, aby ewangelizować Anglosasów w Anglii. Misja ta przyniosła wiarę chrześcijańską królowi Ethelbertowi, który poślubił Berthę, chrześcijańską księżniczkę z frankijskiej rodziny królewskiej, oraz tysiącom Sasów i położyła podwaliny pod rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa w Europie. Święty Grzegorz Wielki zmarł 12 marca 604 roku.

Męczennicy w Japonii, Korei i Francji

Liturgia wita dziś również błogosławiony Bartolomé Gutiérrez i towarzysze zamęczeni w Japonii. Trzech z nich było augustianami, jeden jezuitą i dwóch franciszkanami. Zostali schwytani podczas prześladowań chrześcijan, którzy chcieli zmusić ich do apostazji, ale pozostali niezłomni w wyznawaniu Chrystusa. Po torturach zostali spaleni w 1632 roku w Nagasaki. 

Święty John Pak Hu-jae i pięć kobiet byli świeckimi, którzy również cierpieli za swoją niezłomność w wierze i zostali ścięci w Seulu w Korei 3 września 1839 roku. 

Dzisiejsza liturgia wspomina również 72 innych błogosławionych męczenników francuskich, w większości kapłanów z diecezji paryskiej, innych diecezji lub instytutów zakonnych. Zginęli oni 3 września 1792 roku, dzień późniejw seminarium lazarystów Saint-Fermin w Paryżu. 

AutorFrancisco Otamendi

Ewangelizacja

Historia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej: wojny i blizny

Słynny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, znany jako "Czarna Madonna", jest bohaterem dramatycznej historii splecionej z polską historią i wiarą. Łukasza i stołu Świętej Rodziny, natomiast historycy sztuki datują go na okres między VI a XIV wiekiem. To, co jest pewne, to jego trwała rola jako duchowego obrońcy Polski.  

OSV / Omnes-3 września 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

- Częstochowa, Polska (OSV News). 

Podczas gdy słynny obraz Matka Boska Częstochowska jest znana na całym świecie, a jej historia jest pełna dramatycznych wydarzeń, które warto odnotować. 

Od legend o pochodzeniu drewna, na którym napisano "Czarną Madonnę" - ikony są "pisane", a nie malowane - po powód, dla którego wizerunek jest oznaczony. Ikona odzwierciedla historyczne losy Polski i jest duchowym schronieniem dla katolików ze wszystkich zakątków świata.

Pochodzenie ikony Matki Bożej 

Data powstania ikony nie jest pewna, a historycy sztuki uważają, że jest to ikona bizantyjska z VI lub IX wieku albo z XII-XV wieku. Wiadomo, że została przywieziona do klasztoru jasnogórskiego w XIV wieku.

Legenda przypisuje ją jednak św. Łukaszowi, który rzekomo napisał ikonę na stole, przy którym jadała Święta Rodzina. "Legenda głosi, że ikona jasnogórska powstała na stole w domu Świętej Rodziny" - powiedział OSV News o. Michał Legan, paulin z Jasnej Góry.

"Dziś wiemy, że to nieprawda. Ale możemy sobie łatwo wyobrazić, że ta ikona ma wpływ na życie polskich rodzin i rodzin na całym świecie. Bo wisi praktycznie w każdym polskim domu, gdzieś, gdzie rodziny się gromadzą i modlą" - powiedział o. Legan, który kieruje katolickim newsroomem Telewizji Polskiej.

Ukryty podczas okupacji Polski w czasie II wojny światowej

W rzeczywistości ogromny stół biblioteczny jest meblem, który pomógł uratować Matkę Bożą przed okropnościami nazistowskiej okupacji Polski.

Wybuch wojny stanowił poważne zagrożenie dla Jasnej Góry. Niemieccy naziści rozumieli głębokie znaczenie religijne i kulturowe obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Istniało realne niebezpieczeństwo, że obraz zostanie zarekwirowany, zniszczony lub sprzedany prywatnym kolekcjonerom.

W obliczu tego zagrożenia paulini podjęli odważny krok. Ukryli ikonę w specjalnie przygotowanym schowku na jednym ze stołów w jasnogórskiej bibliotece. Jej monumentalne rozmiary i bezpretensjonalny wygląd sprawiły, że bezcenny skarb pozostał niezauważony.

W dawnej bibliotece sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze w Częstochowie znajdują się dwa unikalne stoły wykonane ręcznie w latach trzydziestych XVII wieku. Podczas II wojny światowej, w obawie przed nazistami, ikona została ukryta w jednym ze stołów (Zdjęcie OSV News / dzięki uprzejmości sanktuarium na Jasnej Górze).

W Starej Bibliotece dwa arcydzieła 

W Starej Bibliotece na Jasnej Górze znajdują się dwa unikatowe stoły wykonane w latach 30. XVII w. przez brata Grzegorza Woźniakowicza. Są to arcydzieła snycerki i intarsji, bogato zdobione scenami świętych i wykonane z różnych gatunków drewna z barokowym kunsztem.

Ich projekt był nie tylko dekoracyjny, ale także praktyczny. Stoły zostały zbudowane jako pojedyncze, nieusuwalne jednostki, tak ciężkie i monumentalne, że fizycznie niemożliwe było usunięcie ich z biblioteki. Ta cecha okazała się kluczowa dla ochrony ikony Czarnej Madonny podczas wojny.

W pewnym momencie nazistowscy okupanci Polski planowali wywieźć tablice do Drezna w Niemczech jako cenne dzieła sztuki. Gdy zagrożenie nasiliło się, ikona została ponownie przeniesiona, tym razem zamurowana w klasztornej celi. Przetrwała najciemniejsze lata wojny, choć kolejne przemieszczenia spowodowały pewne uszkodzenia, które wymagały późniejszej renowacji.

"Symboliczna arka", taka jak relikwia, herb

Chociaż ikona nie spędziła całej wojny wewnątrz stołu, jej rola pozostaje znacząca. Była to pierwsza kryjówka, symboliczna "arka" mająca chronić duchowy skarb narodu. Dziś stół traktowany jest jako relikt historyczny. Niemal tak cenną jak rzadkie książki i manuskrypty, które otaczają go w bibliotece.

"Jest piękna symbolika w tym, że ikona, która według legendy została namalowana na stole Świętej Rodziny, została ukryta w czasie II wojny światowej przed Niemcami. Właśnie na jednym z najpiękniejszych stołów, jakie można znaleźć w Polsce i Europie" - powiedział o. Legan.

Pauliński ksiądz, który pokazał stół OSV News, opisał go jako "nie tylko mebel", ale raczej jako "tarczę, schronienie i ochronę". Zauważył też, że "gdyby nie decyzja braci" o jego ukryciu, "kto wie, co stałoby się z obrazem?".

Blizny z XV wieku

Obraz nie uniknął jednak zniszczeń na przestrzeni wieków, a blizny z XV wieku uczyniły "Czarną Madonnę" jednym z najbardziej znanych wizerunków maryjnych na świecie. 

W 1430 r. złodzieje napadli na klasztor w Wielkanoc, przecinając i niszcząc obraz w kaplicy Matki Bożej. Król Władysław Jagiełło nakazał jego odrestaurowanie. A malarze przemontowali i przemalowali panel, choć metody konserwacji były kiepskie. Blizny są nadal widoczne, albo dlatego, że nie udało się ich zakryć, albo, jak głosi tradycja, celowo pozostawiono je na pamiątkę ataku. 

Ojciec Legan powiedział OSV News, że to właśnie wygląd Matki Bożej czyni ją wyjątkową. "Według św. Jana Chryzostoma ikona nie jest po to, aby na nią patrzeć i ją podziwiać, ale raczej po to, aby osoba przedstawiona na ikonie patrzyła na ciebie" - powiedział. "Chodzi o spojrzenie Boga, które jest pełne dobroci i nie osądza, oraz spojrzenie Matki Najświętszej, które również pozwala nam odkryć naszą godność".

Biskupi modlą się przed figurą Matki Boskiej Częstochowskiej w sanktuarium maryjnym na Jasnej Górze 2 maja 2025 r. (Zdjęcie OSV News / dzięki uprzejmości Konferencji Episkopatu Polski).

Królowa Polski, czczona przez wiernych w wielu krajach

Chociaż Matka Boża Częstochowska jest przede wszystkim "Królową Polski", jej znaczenie wykracza poza granice Polski. Ikona jest od wieków czczona przez wiernych z innych krajów. Tylko w 2024 r. ponad 4 miliony pielgrzymów odwiedziło sanktuarium na Jasnej Górze, miejsce ukochanego duchowego schronienia wielu polskich świętych, w tym św. 

Specjalne sanktuarium w Doylestown w Pensylwanii, nazywane "Amerykańską Częstochową", prowadzone jest przez Ojców Paulinów od lat 50. ubiegłego wieku. Stało się ono miejscem pielgrzymek dla Polonii i innych osób poszukujących duchowego przewodnictwa, odzwierciedleniem Jasnej Góry po drugiej stronie Atlantyku.

AutorOSV / Omnes

Hiszpania

Uniwersytet Nawarry uruchamia kurs online na temat Biblii i archeologii

Program skierowany jest do wszystkich zainteresowanych poznaniem Biblii i kultury Bliskiego Wschodu.

Redakcja Omnes-2 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Jak wyglądała Ziemia Święta w czasach Jezusa? Jak pozostałości archeologiczne mają się do przekazów biblijnych? Są to niektóre z pytań, które zostaną poruszone na nowym kursie promowanym przez Wydział Teologiczny Uniwersytetu Nawarry, który ma na celu przybliżenie uczestnikom początków chrześcijaństwa poprzez historię, geografię i archeologię.

Na stronie program jest oferowany we współpracy z Cretio Foundation (USA) i Saxum Visitor Center (Izrael). Kurs będzie prowadzony w całości online, w języku hiszpańskim lub angielskim, począwszy od 29 września. Czas trwania kursu wynosi dziesięć tygodni, a obciążenie dydaktyczne 2 ECTS, dzięki czemu każdy student może rozwijać się we własnym tempie i z pełną elastycznością.

Dlaczego warto uczyć się o archeologii?

Diego Pérez Gondar, wykładowca na Wydziale Teologii i dyrektor akademicki kursu, podkreśla znaczenie tego szkolenia: "Jeśli nie wiesz, kim jesteś i skąd pochodzisz, jesteś skazany na powtarzanie w kółko tych samych błędów. Choćby po to, by zrozumieć problemy dzisiejszego świata, uważam, że niezbędna jest minimalna wiedza o początkach cywilizacji i wkładzie judeochrześcijańskiego monoteizmu, myśli greckiej i prawa rzymskiego"..

Kurs podkreśli również rolę archeologii biblijnej jako klucza do czytania starożytnych tekstów. Według Péreza Gondara, "Wiara nie jest czystym fideizmem czy fundamentalizmem; wiara potrzebuje logiki. Wiele z tej historii pozostawiło swoje szczątki, które są badane przez archeologię i które pomagają nam zrozumieć, jak czytać teksty, które powstały w tym starożytnym kontekście".. Dodaje, że pytania te są interesujące zarówno dla wierzących, jak i niewierzących, ponieważ "tym, czego istoty ludzkie naprawdę potrzebują, jest rozwiązanie sensu istnienia"..

Pomyślany jako "pielgrzymka akademicka W Ziemi Świętej kurs obejmie jej geografię, historię i główne teksty biblijne, ze szczególnym uwzględnieniem Nowego Testamentu. "Chcielibyśmy, aby był to pierwszy z podobnych kursów, ponieważ jest dużo materiału do przekazania".Dyrektor akademicki podkreśla.

Książki

Nowe wydanie The Way dla czytelników XXI wieku

Dzięki tej pracy, Camino może być nadal czytana z pożytkiem przez nowe pokolenia, nie tylko jako dokument historyczny lub jako klasyk duchowości, ale jako to, czym zawsze była: żywą księgą, napisaną, aby towarzyszyć ludziom w ich kontaktach z Bogiem.

Javier García Herrería-2 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

"Piszesz do mnie: "Ojcze, mam... ból zęba w sercu". -Nie traktuję tego jako żart, ponieważ rozumiem, że potrzebujesz dobrego dentysty, aby wykonać kilka ekstrakcji. Gdybyś tylko sobie pozwolił!.." (punkt 166). Kiedy młody czytelnik w XXI wieku czyta taki prosty punkt Camino, może nie w pełni zrozumieć jego znaczenie, ponieważ słowo "chacota" jest całkowicie obce dzisiejszemu czytelnikowi.

Możesz być również zaskoczony, gdy znajdziesz wyrażenia takie jak "święta bezkompromisowość"., "święty przymus"., "święty bezwstyd"., "święta ambicja"., "święty brak szacunku". lub wywołanie "ślepe posłuszeństwo przełożonemu". Te zwroty z Drogi można rozumieć w łagodnym świetle, jako dobitne środki retoryczne, jeśli przyjmie się dobre zrozumienie autora lub jeśli zestawi się te idee z innymi fragmentami dzieł św. Jednak odizolowane i pozbawione kontekstu odczytanie tych terminów może być mylące.

Dlaczego nowe wydanie z przypisami?

Chociaż istniało już krytyczne wydanie odniesienia - Pedro Rodrígueza, opublikowane w 2002 roku, skupiające się na literackiej i historycznej genezie tekstu - potrzebna była wersja, która pomogłaby czytelnikowi XXI wieku zrozumieć wyrażenia, zwroty frazeologiczne i odniesienia kulturowe, które stały się nieaktualne lub zostały obciążone nieprzewidzianymi niuansami wraz z upływem czasu.

Wyrażenia takie jak "moneta pięciodolarowa" są bez znaczenia dla tych, którzy nigdy nie widzieli takiej monety. To samo dotyczy metafor, powiedzeń lub porównań, które odnoszą się do świata, który dla wielu jest nieznany. Niektóre słowa są w ogóle niezrozumiałe, takie jak "go" (w sensie szyderstwa, por. punkt 69).

Wyzwanie stojące przed współczesnym czytelnikiem The Way jest nie tylko językowe, ale także semantyczne. Niektóre słowa nabrały nowych konotacji. Na przykład "Caudillo" nabrało zupełnie innych niuansów niż te, które zamierzał autor.

Można podać wiele przykładów. Słowo prozelityzm Obecnie jest ono często źle rozumiane lub interpretowane w negatywnym sensie, podczas gdy w swoim pierwotnym kontekście było rozumiane w odpowiedni i pozytywny sposób.

To samo wyzwanie, co w przypadku Szekspira

Co dzieje się z dzisiejszym czytelnikiem Camino jest bardzo podobne do tego, czego doświadcza angielski czytelnik w konfrontacji z Szekspirem: język staje się coraz bardziej archaiczny, wiele wyrażeń brzmi dziwnie lub niezrozumiale, a on lub ona potrzebuje notatek wyjaśniających, aby zrozumieć znaczenie. To samo dzieje się z Hiszpanem czytającym Cervantesa.

Nie dotyczy to tłumaczeń CaminoTłumaczenie na inne języki pozwala redaktorom zaktualizować słownictwo i uczynić przekaz zrozumiałym dla współczesnego czytelnika. To samo dotyczy czytelników, którzy czytają Szekspira w języku innym niż oryginalny. Z drugiej strony hiszpański tekst Drogi pozostał niezmieniony, tak że dziś brzmi czasem jak "stary" hiszpański, nawet dla samych Hiszpanów.

Odniesienia historyczne i kulturowe

Do tego dochodzą bardzo konkretne odniesienia historyczne do historii Hiszpanii, które mogą być niepokojące, zwłaszcza dla czytelników z innych krajów. Święty Josemaría nawiązuje na przykład do Lepanto lub do Las Navas de TolosaPierwsza bitwa jest lepiej znana, druga znacznie mniej, a obie wymagają kontekstu kulturowego, który nie jest już oczywisty.

Istnieją również pojęcia z tradycyjnego dziedzictwa chrześcijańskiego, które są niejasne dla przeciętnego dzisiejszego czytelnika: wyrażenia takie jak umartwienie, badanie indywidualne lub łacińskie lokalizacje, które były znane w pierwszej połowie XX wieku, są obecnie ledwo zrozumiałe.

Wartość tej edycji

W skrócie, Camino to książka napisana prawie sto lat temu, w kontekście naznaczonym hiszpańską wojną domową, silnym komponentem religijnym i klimatem kulturowym bardzo różniącym się od współczesnej wrażliwości, naznaczonej polityczną poprawnością i wrażliwością. obudzony. To opóźnienie czasowe oznacza, że niektóre frazy mogą brzmieć zupełnie inaczej niż brzmiały w tamtym czasie, a nawet mogą zostać błędnie zinterpretowane.

Wydanie z przypisami Fidela Sebastiána nie zmienia ani jednego słowa oryginalnego tekstu: zachowuje dzieło św. Autor miał na tyle rozsądku, aby zachować oryginalny język punktów w języku hiszpańskim, a to, co zapewnia, to liczne przypisy, które zajmują ponad połowę objętości, wyjaśniając słownictwo, powiedzenia, metafory, odniesienia historyczne i koncepcje teologiczne. Jest to w pewnym sensie pomost między językiem i mentalnością roku 1939 a czytelnikiem roku 2025.

Camino News

Z ponad pięcioma milionami sprzedanych egzemplarzy, przetłumaczonych na dziesiątki języków i z ponad pięciuset wydaniami w obiegu, Droga jest bez wątpienia najbardziej znaną książką św. Josemaríi Escrivy, założyciela Opus Dei. Po raz pierwszy opublikowana w 1939 roku, stała się klasykiem współczesnej duchowości chrześcijańskiej i czwartą najczęściej tłumaczoną książką w języku hiszpańskim w historii. Jej wpływ jest wciąż żywy: w tym samym roku katolicka aplikacja Hallow, która jest bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych, poleciła ją na Wielki Post i przez kilka tygodni była jedną z najlepiej sprzedających się książek religijnych w tym kraju. To wyraźny znak, że dzieło to pozostaje duchowo aktualne.

To właśnie w tym kontekście 100. wydanie magazynu CaminoJest to nie tylko kamień milowy, ale także zobowiązanie wydawnicze do aktualizacji zrozumienia tekstu, który ma prawie sto lat. Nowością jest to, że jest to wydanie z przypisami autorstwa filologa Fidela Sebastiána Mediavilli, eksperta w dziedzinie literatury hiszpańskiego Złotego Wieku.

Camino

AutorŚwięty Josemaría Escrivá de Balaguer
Redakcja: Rialp
Rok: 2025
Liczba stron: 506
Ewangelizacja

Błogosławieni męczennicy Paryża podczas rewolucji francuskiej

Liturgia Kościoła wita 2 września wielu błogosławionych męczenników zamęczonych w Paryżu podczas masakr w 1792 roku. Było 191 błogosławionych, 96 zamkniętych w klasztorze karmelitów w Paryżu i inne grupy. Powodem ich śmierci była odmowa zaprzysiężenia "Konstytucji cywilnej duchowieństwa", uznając ją za sprzeczną z wiarą. Tekst ten został potępiony przez papieża Piusa VI w 1790 roku. 

Francisco Otamendi-2 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

W tym dniu Kościół oddaje cześć błogosławionym, wielu z nich to księża, ofiary w stolicy Francji rewolucyjnego rządu, który chciał narzucić Konstytucję Cywilną Duchowieństwa. Była to ustawa z 1790 roku, w samym środku rewolucji francuskiej, która miała na celu podporządkować się Kościołowi katolickiemu we Francji władzy państwa i przekształcenie duchowieństwa w urzędników państwowych. Ich celem było zastąpienie autorytetu papieża autorytetem państwa. 

Prawo wymagało, aby duchowni przysięgali wierność narodowi i prawu, i byli "zaprzysiężeni" księża. Jednak wielu duchownych było prześladowanych i/lub straconych za brak przysięgi. Papież Pius VI potępił to prawo, co doprowadziło do poważnego konfliktu dyplomatycznego między Stolicą Apostolską a Francją. 

Dziś upamiętniamy 191 męczenników Francuzów, którzy sprzeciwili się temu prawu. 96 z nich zostało uwięzionych i straconych w klasztorze karmelitów w Paryżu 2 września 1792 roku. Byli wśród nich męczennicy z duchowieństwa świeckiego, rodziny franciszkańskiej i innych instytucji religijnych. 

Beatyfikowany w 1905 i 1926 roku

Błogosławiony Piotr Jakub Maria Vitalis i 20 towarzyszących mu męczenników - jeden z nich był diakonem, a pozostali świeckimi kapłanami - zostało straconych tego samego dnia. Egzekucja odbyła się w opactwie Saint Germain des Prés w Paryżu. Papież Pius XI beatyfikowany 17 października 1926 r., wraz z innymi męczennikami Rewolucja francuska

Na stronie Męczennicy z Compiègne są upamiętniane 17 lipca. W tym dniu w 1794 r., podczas rewolucji, w Paryżu stracono 16 karmelitanek bosych. Święty Pius X beatyfikował je w 1905 r., a papież Franciszek kanonizował je w 2024 r.

Liturgia również wita dzisiajMiędzy innymi święty Zenon, męczennik z Nikomedii (dzisiejsza Turcja), święty Antolin z Amiens, patron Palencji i błogosławiony Brocardo z Karmelu. Również Szwedka, błogosławiona Ingrid Elofsdotter, która pod koniec życia złożyła profesję jako mniszka dominikańska w Skänninge (Szwecja).

AutorFrancisco Otamendi

Nauczanie papieża

Pozwolić Jezusowi cię uzdrowić

W ramach cyklu katechez na Jubileusz 2025, Leon XIV uzupełnił trasę życia publicznego Jezusa (spotkania, przypowieści i uzdrowienia), poświęcając cztery środy uzdrowieniom: Bartymeusza; paralityka przy sadzawce; krwotoku i córki Jaira; oraz głuchoniemego.

Ramiro Pellitero-2 września 2025 r.-Czas czytania: 7 minuty

Dlaczego musimy pozwolić się uzdrowić i przyczynić się do uzdrowienia innych? Ponieważ jesteśmy bezbronni. Tylko ci, którym brakuje doświadczenia lub wiedzy o sobie i innych, mogą być nieświadomi tej potrzeby. Katechezy papieża Leona XIV tego lata koncentrowały się na niektórych cudach różnych uzdrowień Jezusa w Ewangelii.

Bartymeusz: wstaje przed Jezusem, który przechodzi i puka.

W drodze do Jerozolimy Jezus spotkał Bartymeusza, niewidomego i żebraka (por. Audiencja generalna, 11-VI-2025). Jego imię oznacza syna Timaeusa, ale także syna honoru lub podziwu, co sugeruje, że "...".Bartymeusz - z powodu swojej dramatycznej sytuacji, samotności i nieruchomej postawy, jak zauważa św. Augustyn - nie żyje tym, do czego został powołany.".

Siedzący na poboczu drogi Bartymeusz potrzebuje kogoś, kto go podniesie i pomoże mu wyjść z trudnej sytuacji. I robi to, co umie: prosi i woła. To lekcja dla nas. "Jeśli naprawdę czegoś chcesz -Papież proponuje, Rób wszystko, co w twojej mocy, aby to osiągnąć, nawet jeśli inni cię besztają, upokarzają i każą ci przestać. Jeśli naprawdę tego chcesz, nie przestawaj krzyczeć!!"

W rzeczywistości krzyk Bartymeusza, "Synu Dawida, Jezu, zmiłuj się nade mną!". (Mk 10:47) - stała się dobrze znaną modlitwą w tradycji wschodniej, z której i my możemy korzystać: "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem"..

Bartymeusz jest niewidomy, ale paradoksalnie widzi lepiej niż inni i rozpoznaje, kim jest Jezus. Na jego wołanie Jezus zatrzymuje się i woła do niego: "...".ponieważ -przypomina następca Piotra. Nie ma takiego wołania, którego Bóg by nie usłyszał, nawet jeśli nie jesteśmy świadomi zwracania się do Niego.".

Zrzucenie płaszcza

Co ciekawe, Jezus nie podchodzi do niego od razu, ale aby ożywić życie Bartymeusza, "... mówi do niego: 'Nie będę się ciebie bał'.Popycha go, by wstał, ufa w jego zdolność do chodzenia. Ten człowiek może wstać, może powstać z martwych.". Jest w stanie to zrobić, ale najpierw musi zrzucić płaszcz..  

Oznacza to, podkreśla papież, że Bartymeusz musi porzucić swoje bezpieczeństwo, swój dom, swoją szatę obronną (którą uznawało nawet prawo, por. Wj 22, 25) i przyjść przed Jezusa w całej swojej bezbronności".Często to, co nas blokuje, to właśnie nasze pozorne zabezpieczenia, które założyliśmy, aby się bronić, a które zamiast tego uniemożliwiają nam chodzenie".. 

Warto zauważyć, że Jezus pyta go o to, co może wydawać się oczywiste: "Co mam dla ciebie zrobić?". Ponieważ czasami nie chcemy być wyleczeni z naszych chorób: wolimy siedzieć cicho, aby nie brać na siebie odpowiedzialności.

"Bartymeusz nie tylko chce znów widzieć, ale także odzyskać swoją godność! Aby spojrzeć w górę, trzeba podnieść głowę. Czasami ludzie są zablokowani, ponieważ życie ich upokorzyło i chcą po prostu odzyskać poczucie własnej wartości.".

W każdym razie, "Tym, co ratuje Bartymeusza i każdego z nas, jest wiara.". Uzdrawiając Bartymeusza, Jezus przywraca mu wolność poruszania się, nie prosząc go o pójście za Nim. Ale Bartymeusz dobrowolnie wybiera podążanie za Jezusem, który jest Drogą.

Sparaliżowany mężczyzna w basenie: gwiazda w prawdziwym życiu 

Przy innej okazji Jezus spotkał w pobliżu bramy świątyni człowieka, który był sparaliżowany przez długi czas (trzydzieści osiem lat), czekając na uzdrowienie przez wody z basenu zwanego "basenem wody". Betzatá ("dom miłosierdzia"), uważany za thaumaturgiczny (por. Audiencja generalna, 18-VI-2025).

Papież Leon zauważa, że ten basen "może być obrazem Kościoła, gdzie chorzy i ubodzy spotykają się razem i gdzie Pan przychodzi, aby uzdrawiać i dawać nadzieję.".

Mężczyzna jest już zrezygnowany, ponieważ nie udaje mu się zanurzyć w basenie, gdy woda jest wzburzona (por. w. 7), a inni idą przed nim i zostają uzdrowieni. "To, co często nas paraliżuje, to rozczarowanie. Czujemy się zniechęceni i istnieje ryzyko, że się poddamy.".

Nasze życie jest w naszych rękach

Jezus zwraca się również do paralityka z pytaniem, które może wydawać się powierzchowne: "Czy chcesz zostać wyleczony?". To konieczne pytanie, ponieważ może brakować woli uzdrowienia. Dotyczy to również nas: "Czasami wolimy pozostać w chorobie, zmuszając innych do opieki nad nami. Czasami jest to również pretekst, aby nie decydować, co zrobić z naszym życiem.". 

Jezus pomaga mu odkryć, że jego życie jest również w jego rękach. Zachęca go, by wstał, by podniósł się ze swojej przewlekłej sytuacji i podniósł swoją paletę. Te nosze reprezentują jego przeszłą chorobę, jego historię, która doprowadziła go do leżenia jak martwy. "Teraz -Papież Leon zauważa Możesz nieść te nosze i zabrać je, gdziekolwiek chcesz: możesz zdecydować, co zrobić ze swoją historią! Chodzi o chodzenie, branie odpowiedzialności za wybór ścieżki.". I to dzięki Jezusowi!

Kobieta cierpiąca na krwotok i córka Jaira: zastąpienie strachu wiarą

Przedstawiając swoją katechezę na temat krwotoku i córki Jaira, Leon XIV wskazał, że w Chrystusie "[...]istnieje siła, której my również możemy doświadczyć, gdy wchodzimy w relację z Jego Osobą"(Audiencja ogólna, 25-VI-2025). 

Zaczął od zwrócenia uwagi na zmęczenie życiem, które może nam zagrażać w naszej złożonej rzeczywistości i które może prowadzić do zamknięcia się, odrętwienia, a nawet zablokowania przez osąd tych, którzy starają się etykietować innych.

Coś takiego pojawia się we fragmencie Ewangelii, w którym przeplatają się historie córki Jaira (dwunastoletniej dziewczynki, która miała umrzeć) i kobiety z utratą krwi, która szuka Jezusa o uzdrowienie (por. Mk 5: 21-43).

Papież patrzy na "ojciec dziewczynki: nie pozostaje w domu, opłakując chorobę córki, ale wychodzi i prosi o pomoc.". Chociaż jest władcą synagogi, nie narzuca się, nie traci cierpliwości i czeka; a kiedy przychodzą mu powiedzieć, że jego córka nie żyje i nie ma sensu niepokoić Mistrza, nadal ma wiarę i nadal czeka.

Jego rozmowa z Jezusem zostaje przerwana przez kobietę cierpiącą na upływ krwi, której udaje się podejść do Jezusa i dotknąć jego płaszcza (w. 27). "Z wielką odwagąuważa Leon XIV-. Ta kobieta podjęła decyzję, która zmieniła jej życie: wszyscy powtarzali jej, by trzymała się z daleka, by nie rzucała się w oczy. Została skazana na pozostanie w ukryciu i izolacji.". To może nam się przydarzyć: "Czasami my również możemy być ofiarami osądu innych., którzy próbują ubrać nas w strój, który do nas nie należy. A potem mylimy się i nie możemy się z tego wydostać.".

Decyzja o poszukiwaniu Jezusa

Ale ta kobieta miała siłę, by szukać Jezusa, przynajmniej by dotknąć Jego ubrania. Chociaż wokół Mistrza tłoczył się tłum ludzi, tylko ona została uzdrowiona z powodu swojej wiary, jak zauważa św: "Tłum ściska, wiara dotyka"..

Tak samo jest z naszą wiarą, twierdzi papież: "Za każdym razem, gdy dokonujemy aktu wiary skierowanego do Jezusa, nawiązujemy z Nim kontakt i natychmiast wypływa z Niego Jego łaska. Czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale w tajemniczy i realny sposób łaska dociera do nas i powoli przemienia nasze życie od wewnątrz.".

Kiedy ojciec dziewczynki otrzymuje wiadomość o jej śmierci, Jezus mówi mu: "Nie bój się, po prostu uwierz!".. Przybywając do domu, pośród płaczących i krzyczących ludzi, Jezus potwierdza: "Dziecko nie jest martwe, tylko śpi". (v. 39). Wchodzi tam, gdzie jest dziewczyna, bierze ją za rękę i mówi do niej: Talitá kum, "Dziewczyno, wstawaj!". Dziewczyna wstaje i zaczyna iść.

W obliczu tego wielkiego cudu, Leon XIV zauważa: "Ten gest Jezusa pokazuje nam, że On nie tylko leczy każdą chorobę, ale także budzi ze śmierci. Dla Boga, który jest życiem wiecznym, śmierć ciała jest jak sen. Prawdziwą śmiercią jest śmierć duszy: tego powinniśmy się bać!!".

Wreszcie, papież zauważa, że Jezus mówi rodzicom dziewczynki, aby dali jej coś do jedzenia: "...Jezus powiedział rodzicom dziewczynki: "...Jezus jest jedynym, który jest w stanie ją nakarmić.konkretny znak bliskości Jezusa z naszym człowieczeństwem". Dlatego my również musimy dawać duchowe pożywienie tak wielu młodym ludziom, którzy przeżywają kryzys. Ale do tego konieczne jest, abyśmy sami karmili się Ewangelią..

Uzdrowienie głuchoniemego: pozwolić się "otworzyć" Jezusowi i komunikować się z innymi

Papież wprowadza czwarte kazanie (por. Audiencja generalna 30-VII-2025) na temat uzdrowień Jezusa, patrząc na nasz świat, który jest przeniknięty klimatem przemocy i nienawiści, który sprzeciwia się ludzkiej godności. "Bulimia" hiperłączności i bombardowanie obrazami, czasami fałszywymi lub zniekształconymi, przytłacza nas i może poddać nas burzy sprzecznych emocji.

W tym scenariuszu możemy mieć ochotę wyłączyć wszelki kontakt i zamknąć się w ciszy: "...".pokusę zamknięcia się w ciszy, w braku komunikacji, w której, choć jesteśmy blisko, nie jesteśmy już w stanie powiedzieć sobie najprostszych i najgłębszych rzeczy."

Ewangelia Marka przedstawia człowieka, który nie mówi nioye (por. Mk 7, 31-37). Leon XIV zwraca się do nas ponownie: "Dokładnie tak, jak może się to zdarzyć nam dzisiaj, ten człowiek mógł zdecydować się przestać mówić, ponieważ nie czuł się zrozumiany i wyłączyć swój głos, ponieważ był rozczarowany i zraniony tym, co usłyszał.".

Papież kontynuuje: "W rzeczywistości to nie on przychodzi do Jezusa, aby zostać uzdrowionym, ale jest przyprowadzany do Niego przez innych ludzi.Można by pomyśleć, że ci, którzy prowadzą go do Mistrza, są tymi, którzy martwią się o jego izolację.". I dodaje, że społeczność chrześcijańska również widziała w tych ludziach ".obraz Kościoła, który towarzyszy każdemu człowiekowi w drodze do Jezusa, aby mógł słuchać Jego słowa". Ponadto zauważa, że epizod ma miejsce na terytorium pogańskim, co sugeruje kontekst, w którym inne głosy mają tendencję do zakrywania głosu Boga.

Podobnie jak przy innych okazjach, zachowanie Jezusa może początkowo wydawać się dziwne, ponieważ zabiera tę osobę ze sobą i zabiera ją na bok, co wydaje się podkreślać jego izolację. "Ale, -papież zauważa. Przy bliższym przyjrzeniu się, ten gest pomaga nam zrozumieć, co kryje się za milczeniem i zamkniętym umysłem tego człowieka, tak jakby (Jezus) zrozumiał jego potrzebę intymności i bliskości.".

Docieranie do odizolowanych

Nauczyciel oferuje mu przede wszystkim milczącą bliskość, poprzez gesty, które mówią o głębokim spotkaniu: dotyka jego uszu i języka; nie używa wielu słów, ale mówi mu tylko: "...".Otwórz!" (w języku aramejskim, efatà).

Leon XIV zauważa: "To tak, jakby Jezus mówił do ciebie: "Otwórz się na ten świat, który cię przeraża! Otwórz się na relacje, które cię rozczarowały! Otwórz się na życie, z którego zrezygnowałeś!Ponieważ zamknięcie się w sobie nigdy nie jest rozwiązaniem.

Ostatni szczegół: po spotkaniu z Jezusem osoba ta nie tylko ponownie przemawia, ale robi to w następujący sposób "normalnie". Może to sugerować, mówi papież, coś na temat powodów jego milczenia: być może czuł się nieodpowiedni, niezrozumiany lub źle zrozumiany. 

My też:"Wszyscy doświadczamy bycia źle zrozumianymi i niezrozumianymi. Wszyscy musimy prosić Pana o uzdrowienie sposobu, w jaki się komunikujemy, nie tylko po to, by być bardziej skutecznymi, ale także po to, by nie ranić innych naszymi słowami.".

Co więcej, Jezus zabrania mu opowiadać o tym, co mu się przydarzyło, jakby chciał wskazać, że aby świadczyć o Nim, musi jeszcze przejść pewną drogę".Aby naprawdę poznać Jezusa, musimy przejść pewną drogę, musimy być z Nim i przejść przez Jego mękę. Kiedy widzimy Go upokorzonego i cierpiącego, kiedy doświadczamy zbawczej mocy Jego Krzyża, wtedy możemy powiedzieć, że naprawdę Go poznaliśmy. Nie ma drogi na skróty, by stać się uczniem Jezusa.".

Kino

Symbolika biblijna we "Władcy Pierścieni" Tolkiena.

Głęboka wiara katolicka J.R.R. Tolkiena jest nierozerwalnie związana z fabułą Władcy Pierścieni. Chociaż Tolkien nie zamierzał wyraźnie tworzyć historii religijnej, jego głębokie katolickie wychowanie i znajomość Pisma Świętego w naturalny sposób wpłynęły na jego narrację.

Bryan Lawrence Gonsalves-2 września 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

W ostatnich latach zaobserwowaliśmy ponowny wzrost zainteresowania "Władcą Pierścieni". TolkienOstatnie premiery obejmują prequel serialu Amazon "The Rings of Power", film akcji i anime "War of the Rohirrim" oraz grę wideo "Return to Moria", a także kilka projektów w przygotowaniu.

W miarę jak opowieści o Śródziemiu docierają do nowych odbiorców, czytelników i widzów nieuchronnie przyciągają głębokie wątki religijne wplecione w twórczość Tolkiena, co wynika z jego głęboko katolickiego wychowania.

Sam Tolkien miał jednak jasne intencje. Chociaż jego wiara nieuchronnie kształtowała jego wyobraźnię, opierał się idei, by jego historie były postrzegane jako bezpośrednie alegorie. "Serdecznie nie lubię alegorii we wszystkich jej przejawach i zawsze to robiłem, odkąd stałem się na tyle dorosły i ostrożny, by wykryć jej obecność" - napisał kiedyś.

Zamiast tego Tolkien preferował ideę "stosowalności", wierząc, że czytelnicy powinni znaleźć własne znaczenia w jego historiach, a nie być prowadzeni ręką autora. Dla niego prawdziwe opowiadanie historii oferowało wolność, a nie instrukcje.

Pomimo tego zastrzeżenia, wiele osób zwróciło uwagę na niezaprzeczalną obecność symboliki biblijny we "Władcy Pierścieni" Tolkiena, zwłaszcza w postaciach Froda, Gandalfa i Aragorna.

Frodo: Chrystusowy nosiciel brzemion

Być może najbardziej oczywistą chrześcijańską paralelą jest ta między Frodo a Chrystusem. Chociaż Chrystus był bezgrzeszny, wziął na siebie grzechy świata, ostatecznie poświęcając się dla ludzkości. Podobnie Frodo, sam niewinny, przyjmuje ciężar Jedynego Pierścienia i podróżuje w kierunku jego zniszczenia na Górze Przeznaczenia. Rosnący ciężar Pierścienia odzwierciedla zmagania Chrystusa z krzyżem, który staje się coraz cięższy, im bliżej Kalwarii.

Obrazowanie Tolkiena jest uderzające: Sam odkrywa miażdżący ciężar Pierścienia po tym, jak przez krótki czas sam go nosił, a jego głowa jest pochylona "jakby wbito w niego wielki kamień" ("The Two Towers", s. 434). Podobnie Chrystus upada pod ciężarem krzyża, potrzebując pomocy Szymona z Cyreny (Łk 23:26). W subtelnym echu językowym, Frodo otrzymuje również pomoc od Sama, którego imię jest niezwykle podobne do "Simon".

Kuszenie dodatkowo łączy podróż Froda z podróżą Chrystusa. Podobnie jak Chrystus był kuszony przez Szatana na pustyni (Mt 4:1-11), Frodo wielokrotnie staje w obliczu uwodzenia Pierścienia. Na początku The Fellowship of the Ring (s. 112), Frodo jest przytłoczony nagłą chęcią założenia Pierścienia, gdy zbliża się Czarny Jeździec.

Później, na Szczycie Czasu, ulega pokusie i wykorzystuje ją, niemal ujawniając się swoim wrogom (The Fellowship of the Ring, s. 262). Chociaż Chrystus opiera się pokusie, obie postacie stoją w obliczu intensywnych wewnętrznych bitew, w których poddanie się oznaczałoby katastrofalną porażkę.

Wreszcie, Frodo, podobnie jak Chrystus, jest trwale pokryty bliznami po swoich doświadczeniach. Nawet po zniszczeniu Pierścienia Frodo nadal cierpi z powodu odniesionych ran. W rocznice takie jak 6 października, w dniu, w którym został dźgnięty ostrzem Morgulu, Frodo jest wyraźnie chory i wyznaje: "Jestem ranny; to nigdy naprawdę się nie zagoi" (Powrót króla, s. 377-78). Podobnie Chrystus zachowuje ślady ukrzyżowania, co widać, gdy pokazuje swoje rany Tomaszowi (J 20:24-29).

Gandalf: Śmierć, zmartwychwstanie i Biały Jeździec

Gandalf jest drugą postacią Chrystusa. Po walce z Balrogiem w Morii i pozornej śmierci, Gandalf zostaje wskrzeszony i powraca do Śródziemia przemieniony z Gandalfa Szarego w Gandalfa Białego. Ta przemiana daje mu tytuł Białego Jeźdźca, co może być aluzją do Objawienia 19:11: "Ujrzałem niebiosa otwarte, a przede mną białego konia, którego jeźdźca zwą Wiernym i Prawdziwym".

Tolkien uchwycił dramatyczne przybycie Gandalfa do Helmowej Głębi: "Nagle nad grzbietem pojawił się jeździec, ubrany na biało, lśniący we wschodzącym słońcu... Oto Biały Jeździec" - zawołał Aragorn. Gandalf powrócił. ("Dwie wieże", str. 186).

Najbardziej uderzającą paralelą między Gandalfem a Chrystusem jest ich wspólne doświadczenie śmierci i zmartwychwstania. Po swoim zmartwychwstaniu, w Ewangelii Jana 20:17, Chrystus mówi Marii Magdalenie: "Nie zatrzymuj mnie, bo jeszcze nie wróciłem do mego Ojca", nawiązując do swojego rychłego powrotu do Nieba. Podobnie Gandalf, po swojej śmiertelnej walce z Balrogiem, mówi Drużynie: "Nagi zostałem odesłany na krótki czas, dopóki moje zadanie nie zostanie wykonane" ("The Two Towers", s. 135). Sugeruje to, że Gandalf również przechodzi do innego królestwa, być może niebiańskiego, zanim powróci do Śródziemia przemieniony jako Gandalf Biały.

Co więcej, śmierć obu postaci jest głęboko symboliczna. Ukrzyżowanie Chrystusa pokonuje Szatana i odkupuje ludzkość od grzechu. W tym samym czasie ofiara Gandalfa pokonuje Balroga, ucieleśnienie starożytnego zła, i uwalnia jego towarzyszy z ciemności Morii. W obu historiach śmierć nie staje się końcem, ale triumfalnym aktem wyzwolenia.

Aragorn: ukryty król i uzdrowiciel

Aragorn, prawowity spadkobierca tronu Gondoru, wyłania się jako kolejna postać podobna do Chrystusa. Choć jego przeznaczeniem jest rządzenie, Aragorn musi najpierw poczekać i udowodnić swoją wartość, zanim przejmie królestwo. Tolkien wskazuje na prawdziwą tożsamość Aragorna w całej historii, chociaż większość bohaterów nie zdaje sobie sprawy z jego znaczenia, co odzwierciedla sposób, w jaki boskie królowanie Chrystusa było ukryte i zorientowane na przyszłość podczas jego pobytu na Ziemi.

Ten temat ukrytej wielkości odzwierciedla sceptycyzm, z jakim spotkał się Chrystus. W Ewangelii Jana 1:46, po usłyszeniu o Jezusie, Nathanael pyta: "Nazarecie, czy może z tego wyniknąć coś dobrego? Podobnie Aragorn, przedstawiony czytelnikom i bohaterom jako zatwardziały dzikus "Trancos", jest witany z podejrzliwością. Kiedy Frodo postanawia mu się zwierzyć, karczmarz z Bree, Barliman Butterbur, ostrzega go: "Cóż, możesz znać swoje własne interesy, ale gdybym był na twoim miejscu, nie zadzierałbym z dzikim" ("Drużyna Pierścienia", s. 229).

Rola Aragorna jako uzdrowiciela jeszcze bardziej wzmacnia jego podobieństwo do Chrystusa. Znany ze swojej zdolności do leczenia ciężkich ran, Aragorn wypełnia starożytną przepowiednię Gondoru: "Ręce króla są rękami uzdrowiciela i tak będzie znany prawowity król" ("Powrót króla", s. 169). W całej sadze Aragorn leczy Merry'ego po ataku Czarnych Jeźdźców, opiekuje się Frodem po ranie zadanej mieczem Morgula, pomaga swoim towarzyszom po bitwach, a później ożywia Sama i Froda po męce na Polach Pelennoru. Służba Chrystusa była również naznaczona cudownymi uzdrowieniami, a nawet wskrzeszaniem zmarłych, przeplatając królewskość ze współczuciem.

Wplatając te cechy w postać Aragorna, Tolkien tworzy portret ukrytego króla, którego autorytet opiera się nie tylko na władzy, ale także na służbie i odbudowie, co jest wyraźnie chrześcijańskim obrazem osadzonym głęboko w mitycznych ramach eposu.

Wiara Tolkiena w sercu Śródziemia

Głęboka wiara katolicka J.R.R. Tolkiena jest nierozerwalnie związana z fabułą Władcy Pierścieni. W liście do swojego przyjaciela, księdza Roberta Murraya, sam Tolkien przyznał się do tego wpływu, pisząc: "Władca Pierścieni jest oczywiście dziełem fundamentalnie religijnym i katolickim; początkowo nieświadomie, ale świadomie w trakcie rewizji. Dlatego nie uwzględniłem lub usunąłem praktycznie wszystkie odniesienia do czegoś takiego jak "religia", kulty lub praktyki w wyimaginowanym świecie. Ponieważ element religijny jest wchłaniany przez historię i symbolikę".

Chociaż Tolkien nie zamierzał tworzyć opowieści religijnej, jego głębokie katolickie wychowanie i znajomość Pisma Świętego w naturalny sposób wpłynęły na jego narrację. Rezultatem jest bogaty w symbolikę epos, w którym biblijne tematy poświęcenia, zmartwychwstania, królewskości i odkupienia wplecione są subtelnie, ale potężnie w mityczny świat Śródziemia.

AutorBryan Lawrence Gonsalves

Założyciel "Catholicism Coffee".

Ewangelizacja

Święci Jozue, Egidiusz i męczennicy prześladowań religijnych w XX wieku

1 września liturgia obchodzi święto świętego Jozuego, następcy Mojżesza w prowadzeniu ludu Izraela do Ziemi Obiecanej. Kalendarz świętych celebruje również opata świętego Egidiusza (lub świętego Gilesa) oraz, między innymi, błogosławionych męczenników prześladowań religijnych XX wieku.

Francisco Otamendi-1 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Na stronie Martyrologia rzymska pierwszego września, "Wspomnienie świętego Jozuego, syna Nuna, sługi Pańskiego, który po nałożeniu rąk przez Mojżesza został napełniony duchem mądrości, a po śmierci Mojżesza w cudowny sposób przeprowadził lud Izraela przez Jordan do ziemi obiecanej (Joz 1, 1)".

Jozue był jedną z najwybitniejszych postaci Starego Testamentu. Według Księgi Liczb jego imię rodowe brzmiało Ozeasz, ale zostało zmienione przez jego poprzednika Mojżesza. 

Żył około XII wieku p.n.e. Współpracował z Mojżeszem a po śmierci przewodził ludowi Izraela. Przypisuje mu się cudowne czyny: mury Jerycho Słońce stało w miejscu, dopóki Izrael nie odniósł zwycięstwa. Jozue mocno wierzył, że tylko wierność przymierzu gwarantuje Bożą ochronę. Jest czczony przez judaizm, chrześcijaństwo i islam.

Święty Egidio i męczennicy XX wieku

San Gil, lub St. Egidiocieszył się kultową popularnością w dużej części Europy. Założył opactwo w regionie Nîmes (Francja), którego był opatem i gdzie zmarł w VI/VII wieku. Powstało tam miasto Saint-Gilles. Francuscy biskupi, święci Wincenty z Dax i Wiktoryn z Le Mans, są również obchodzeni w tym dniu.

Kościół ustanowił ten dzień również dla upamiętnienia męczennicy prześladowań religijnych w XX wieku w Hiszpanii. Wśród nich są błogosławiony José Samso i Elías, kapłan, który z serca wybaczył tym, którzy go zastrzelili, tak jak oni wszyscy, oraz Ángel Amado Fierro, Buenaventura Pío Ruiz de la Torre i Claudio José Mateo, Bracia Szkół Chrześcijańskich (La Salle). 

Walencki proboszcz Alfonso Sebastiá Viñals, Benito Clemente España Ortiz z Burgos, Cristino (Miguel) Roca Huguet i jedenastu towarzyszy męczeństwa, zakonnicy Zakonu Szpitalnego św. Hugo Bernabé i Leoncio Joaquín, męczennicy, bracia Szkół Chrześcijańskich, czy José Prats i Tomás Cubells, pracownicy diecezjalni, to inni błogosławieni tego dnia.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Papież potępia "pandemię" przemocy z użyciem broni palnej

Podczas modlitwy Anioł Pański papież Leon XIV potępił "pandemię" przemocy zbrojnej na świecie i wezwał do uciszenia głosu broni w wojnie w Ukrainie, wzywając do natychmiastowego zawieszenia broni. Modlił się za ofiary w Minnesocie i za migrantów zabitych u wybrzeży Mauretanii, a także o opiekę nad Stworzeniem, którego dzień przypada w najbliższy poniedziałek.

CNS / Omnes-1 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

- Cindy Wooden, Watykan, Katolicki Serwis Informacyjny (CNS)

Papież Leon XIV, modląc się publicznie za ofiary strzelaniny w szkole w Minneapolis, modlił się również o zakończenie "pandemii" przemocy z użyciem broni palnej.

Po odmówieniu modlitwy Àngelus Piotra papież Leon przeszedł z języka włoskiego na angielski, prowadząc modlitwy w intencji społeczności katolickiej szkoły Annunciation w Minneapolis, gdzie 27 sierpnia podczas mszy zginęło dwoje dzieci, a 18 innych zostało rannych.

Wspominając "ofiary tragicznej strzelaniny podczas szkolnej mszy w amerykańskim stanie Minnesota", papież powiedział: "Obejmujemy naszymi modlitwami niezliczone dzieci zabijane i ranione każdego dnia na całym świecie.

Za zakończeniem wojny Rosji przeciwko Ukrainie

"Błagamy Boga, aby powstrzymał pandemię broni, dużej i małej, która zaraża nasz świat" - powiedział. "Niech nasza Matka, Maryja, Królowa Pokoju, pomoże nam wypełnić proroctwo Izajasza: 'Przekują swoje miecze na lemiesze, a włócznie na cepy'".

Papież Leon ponownie wezwał do koniec wojny Rosja przeciwko Ukrainie, potępiając nowe ataki na kilka ukraińskich miast, w tym Kijów.

"Niestety, wojna w Ukrainie nadal sieje śmierć i zniszczenie" - powiedział papież tysiącom zgromadzonym na południowej modlitwie.

"Odnawiam moją bliskość z narodem ukraińskim i wszystkimi rannymi rodzinami" - powiedział i wezwał wszystkich, aby "nie poddawali się obojętności, ale wyciągnęli rękę (do narodu ukraińskiego) poprzez modlitwę i konkretne czyny miłosierdzia".

Zawieszenie broni i zobowiązanie do dialogu

"Zdecydowanie ponawiam moje pilne wezwanie do natychmiastowego zawieszenia broni i poważnego zaangażowania w dialog" - powiedział. "Nadszedł czas, aby przywódcy porzucili logikę broni i wkroczyli na ścieżkę negocjacji i pokoju, przy wsparciu społeczności międzynarodowej. Głos broni musi zostać uciszony, a głos braterstwa i sprawiedliwości musi zostać podniesiony".

Tragedia utonięcia afrykańskich migrantów

Papież Leon modlił się również za afrykańskich migrantów, którzy utonęli 26 sierpnia, gdy ich łódź wywróciła się u wybrzeży Mauretanii, gdy próbowali dotrzeć na Wyspy Kanaryjskie w Hiszpanii.

"Nasze serca są również zranione z powodu ponad 50 osób, które zginęły i prawie 100, które wciąż są zaginione w wyniku zatonięcia łodzi" u wybrzeży Mauretanii. Łódź "przewoziła migrantów próbujących pokonać 1100 kilometrów (około 680 mil) na Wyspy Kanaryjskie i wywróciła się u wybrzeży Atlantyku w Mauretanii", powiedział papież.

"Ta śmiertelna tragedia powtarza się każdego dnia na całym świecie" - powiedział papież Leon. "Módlmy się, aby Pan nauczył nas, jako jednostki i jako społeczeństwo, w pełni realizować w praktyce Jego słowa: 'Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie'.

Przemawiając po angielsku i włosku, papież polecił wszystkich "rannych, zaginionych i zmarłych wszędzie w miłosnym uścisku naszego Zbawiciela".

Modlitwa o opiekę nad stworzeniem 

1 września to Światowy Dzień Modlitw o Prawa Człowieka. Troska o stworzenieprzypomniał papież Leon. Dziesięć lat temu papież Franciszek, w porozumieniu z patriarchą ekumenicznym Bartłomiejem I, ustanowił ten dzień dla Kościoła katolickiego.

Obchody te "są bardziej niż kiedykolwiek ważne i pilne, a w tym roku ich tematem są "Ziarna pokoju i nadziei". Zjednoczeni ze wszystkimi chrześcijanami obchodzimy je i przedłużamy w "Czasie Stworzenia" do 4 października, święta św. Franciszka z Asyżu. W duchu Kantyku Brata Słońca, skomponowanego przez niego 800 lat temu, wychwalamy Boga i odnawiamy nasze zobowiązanie, aby nie zepsuć Jego daru, ale dbać o nasz wspólny dom".

Niech Kościół będzie "warsztatem pokory".

W swoim przemówieniu przed modlitwą Anioł Pański papież Leon XIV zachęcał nas, abyśmy nauczyli się służyć jak Chrystus i patrzeć poza siebie. Spoglądając przez okno Pałacu Apostolskiego, papież rozmyślał nad Ewangelią dnia, zaczerpniętą z Ewangelii Łukasza. Jezus je obiad w domu jednego z głównych faryzeuszy i zauważa, że "trwa wyścig o pierwsze miejsce". I "za pomocą przypowieści opisuje to, co widzi, i zachęca tych, którzy Go obserwują, do myślenia". 

Ojciec Święty zwrócił się w szczególności do Kościoła: "Módlmy się dzisiaj, aby Kościół był dla wszystkich. warsztaty na temat pokoryOznacza to, że jest to dom, w którym zawsze jest się mile widzianym, gdzie miejsca nie są zdobyte, gdzie Jezus może nadal przyjmować Słowo i wychowywać nas w swojej pokorze i wolności".

Godność osoby, która czuje, że jest synem lub córką Boga.

"Ci, którzy się wywyższają, na ogół wydają się nie znajdować nic bardziej interesującego niż oni sami i w głębi duszy mają mało pewności siebie", kontynuował Ojciec Święty.

"Ale ci, którzy zrozumieli, że są bardzo cenni w oczach Boga, którzy czują, że są głęboko synami lub córkami Boga, mają większe rzeczy, którymi mogą się pochwalić i posiadają godność, która świeci sama w sobie. To wysuwa się na pierwszy plan, zajmuje pierwsze miejsce bez wysiłku i bez strategii, kiedy zamiast służyć sytuacjom, uczymy się służyć", podkreślił.

AutorCNS / Omnes

Dekalog Whatsapp

Nowe sposoby komunikacji pociągają za sobą nowe grzechy, nowe sposoby bycia niemiłosiernym, dlatego postanowiłem spisać kilka przykazań Whatsapp.

1 września 2025 r.-Czas czytania: 4 minuty

Dzwoni powiadomienie, a po drugiej stronie Whatsapp ciche "Cześć" oznacza rozpoczęcie rozmowy o nieznanej jeszcze treści. Mijają sekundy, a nawet minuty, a rozmówca nie wydaje się być zachęcany do kontynuowania. Nie wiadomo, co zrobić w międzyczasie, bo jeśli w tym momencie pałaszowałeś krokiety i umyłeś ręce, by nie zabrudzić telefonu, grzeczną rzeczą do zrobienia z szacunku dla osoby, która rozpoczęła rozmowę, jest poczekanie, aż skończy się do ciebie zwracać, aby odpowiedzieć tak szybko, jak to możliwe. W końcu, po kilku powiadomieniach o "pisaniu" z aplikacji i kiedy już miało się niecierpliwie włożyć ręce z powrotem w bułkę tartą, w końcu pojawiła się następująca wiadomość: "Jak się masz? 

Nie muszę liczyć do końca, abyśmy wszyscy rozpoznali siebie w podobnej historii, w której zmuszono nas do marnowania czasu w nieuzasadniony i szalony sposób. Być może problem leży po mojej stronie, ponieważ chcę odpowiedzieć na wszystko w jak najkrótszym czasie. Prawda jest taka, że podziwiam tych, którzy są w stanie godzinami, a nawet dniami odpisywać na wiadomości Whatsapp, a po jakimś czasie robią to bez mrugnięcia okiem, tak jakbyś właśnie je do nich wysłał. Muszą mieć dużo cierpliwości! (Ups, przepraszam, powiedziałem to na głos).

Zdaję sobie sprawę, że ten sam pośpiech, który skłania mnie do mówienia i odpowiadania szybko, aby nie marnować czasu innych, czasami prowadzi mnie do drugiej skrajności, do pomijania najbardziej podstawowych zasad uprzejmości. Wielokrotnie zdarzyło mi się, że przyjaciel praktykował wobec mnie braterską korektę, odpowiadając eleganckim i dyskretnym wstępnym "Dzień dobry" na zimną wiadomość bez powitania, którą wysłałem mu z samego rana. 

Jak widzimy, nowe sposoby komunikowania się pociągają za sobą nowe grzechy, nowe sposoby zawodzenia w miłosierdziu, więc postanowiłem spisać kilka przykazań Whatsapp, które mogą być również przydatne dla ciebie, być może uzupełniając je własnymi intencjami: 

1. traktować drugą osobę jak osobę. Nasz rozmówca nie jest robotem, jest synem lub córką Boga z godnością. Rozumiejąc nieformalny kontekst aplikacji poprzez jej własne idiosynkrazje, szanujmy formy, maniery. Bądźmy uprzejmi i mili, sprawmy, by druga osoba czuła się swobodnie w rozmowie, praktykujmy miłosierdzie.

2. szanować czas innych ludzi. Zawieraj wołacz lub powitanie w tej samej wiadomości i unikaj krótkich os. Oszczędnie korzystaj z wiadomości głosowych. Nie zrzucajmy naszego lenistwa do pisania na barki innych. W dużych grupach nie nadużywajmy czatu ani nie blokujmy go. 

3. brak naruszenia prywatności. Nie dołączajmy do grup lub list mailingowych osób, które nie poprosiły o to bez uzasadnienia. Aby podzielić się czymś, co przykuje naszą uwagę, użyjmy statusów lub załóżmy konto na portalu społecznościowym. W ten sposób zobaczą to tylko ci, którzy mają na to czas i ochotę, bez nękania tych, którzy w danym momencie mogą nie być zainteresowani.  

4. Będziesz rozmawiać z prawdą. Łańcuszki Whatsapp docierają do nas za pośrednictwem kogoś, kogo znamy, ale ich pochodzenie jest zwykle niejasne i mają na celu manipulowanie opinią publiczną poprzez odwoływanie się do naszych emocji, a nie rozumu. Nie przekazuj dalej wiadomości, które nie są poparte przez poważne media. Można zgrzeszyć przeciwko ósmemu przykazaniu nie kłamiąc, a jedynie przekazując kłamstwo dalej. Plotki i mistyfikacje - precz.

5. Pokażesz swoją twarz. O ile nie mamy problemu, który wymaga prywatności, nasze zdjęcie profilowe powinno odpowiadać naszej tożsamości. Zdjęcie, które zrobiliśmy sobie na weselu w '97 roku lub zdjęcie naszych wnuków są oczywiście na pokaz, ale nie reprezentują nas i utrudniają każdemu, kto z nami rozmawia, rozpoznanie nas wśród swoich kontaktów.

6. Promowanie komunii. My, chrześcijanie, jesteśmy powołani do bycia, jak w modlitwie św. Franciszka, "narzędziami Twojego pokoju". W obliczu typowych nieporozumień języka pisanego lub gorącej dyskusji w grupie, do nas należy działanie jako pomost do zrozumienia. W dzisiejszym klimacie napięć społecznych wezwania do komunii są żywą Ewangelią.

7. Będziesz cierpliwie czekać na odpowiedź swojego rozmówcy.. Żyjemy w szybkim świecie, a Whatsapp jest dzieckiem tych okoliczności. Kiedy odpowiedź zajmuje dużo czasu, powinniśmy pomyśleć, że druga osoba musi odpocząć, być z rodziną, zająć się swoimi obowiązkami lub po prostu nie ma ochoty być online. Bądźmy cierpliwi.

8. Odpoczniesz od telefonu komórkowego. Jest to pierwszoosobowa wersja poprzedniego przykazania. Cyfrowe odłączenie to zdrowie dla ciała i duszy. Cnota umiarkowania pomoże nam zostawić miejsce na to, co ważne. Konieczne jest pozostawienie telefonu komórkowego w szufladzie, aby cieszyć się rodziną lub poświęcić więcej czasu na modlitwę lub nicnierobienie.

9. Praktykowanie cyfrowej solidarności. Whatsapp może być doskonałym narzędziem charytatywnym. Korzystanie z niego, aby zachęcić kogoś, kto przechodzi przez zły czas, aby zainteresować się chorymi, aby od czasu do czasu przywitać się z kimś, o kim wiemy, że jest bardziej samotny, aby promować inicjatywy solidarnościowe lub słuchać z uczuciem kogoś, kto potrzebuje się wyładować, to nowe dzieła cyfrowego miłosierdzia.

10. Dzielić się wiarą. Jeśli Ewangelia jest powodem naszej radości, logiczne jest, że powinniśmy chcieć przekazywać ją dalej. Czyńmy to z mądrością i rozwagą, bez prozelityzmu, wiedząc, że bardziej niż słowami, ewangelizujemy sposobem bycia i działania. Dlatego to ostatnie przykazanie jest podsumowaniem wszystkich pozostałych: niech nasz Whatsapp zawsze będzie dobrą nowiną!

AutorAntonio Moreno

Dziennikarz. Absolwent Nauk o Komunikacji oraz licencjat z Nauk o Religii. Pracuje w diecezjalnej delegaturze ds. mediów w Maladze. Jego liczne "wątki" na Twitterze dotyczące wiary i życia codziennego cieszą się dużą popularnością.

Słowo dla każdego. 60. rocznica Palabra-Omnes

60 lat temu się urodził Słowodzisiaj OmnesMagazyn nadal towarzyszy swoim czytelnikom refleksją, odpowiedzialną wolnością i wiernością Magisterium Kościoła, łącząc przeszłość i teraźniejszość w panoramie społeczno-religijnej.

1 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

We wrześniu 1965 r. ukazał się pierwszy numer ówczesnego czasopisma Słowow tym Omnes jest spadkobiercą i kontynuatorem.

Już wtedy pierwszy artykuł redakcyjny stwierdzał, że publikacja ta miała na celu ".promowanie wśród swoich czytelników prawdziwie wolnych wyborów doktrynalnych i praktycznych, tj. odpowiedzialnych decyzji osobistych, które wynikają z refleksji nad słowem Bożym i wydarzeniami kościelnymi". Wezwanie do wolności i osobistej odpowiedzialności w zadaniu formacyjnym, które sześć dekad później jest nadal nie tylko w pełni aktualne, ale absolutnie konieczne w dzisiejszym kontekście społecznym, kulturowym i religijnym.

W ciągu tych sześćdziesięciu lat, poprzez strony Word-Omnes wielkie postacie katolickiej filozofii i teologii, takie jak kardynał Wojtyła, przyszły święty Jan Paweł II, kardynał Joseph Ratzinger - późniejszy Benedykt XVI - święty Josemaría Escrivá, Josef Pieper, Gustave Thibon i wielu innych, którzy po drodze wytyczyli ścieżkę, za którą nie moglibyśmy być bardziej wdzięczni.

Ponad pół wieku życia, w którym media, języki, wrażliwość, a nawet, w naszym przypadku, nagłówek, przeszły ważne zmiany. To, co zaczęło się jako magazyn dla księży w języku hiszpańskim, jest dziś globalnym medium, czytanym w siedmiu językach na całym świecie, którego czytelnikami są mężczyźni i kobiety w najróżniejszym wieku i sytuacji osobistej. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, słowo dociera do wszystkich (Omnes) za pośrednictwem sieci w bezpośredni i prosty sposób.

Formy się zmieniły, ale Omnes zachowuje istotę i ducha, który ożywił go w 1965 roku i jest obecnie jednym z mediów referencyjnych w obecnej panoramie społeczno-religijnej. Charakteryzuje się wiernością Magisterium Kościoła, jednością z postacią Ojca Świętego i analizą głównych kwestii, które dotyczą i zajmują współczesnych katolików, zarówno świeckich, duchownych, jak i zakonników. Od momentu powstania, pod kierownictwem Pedro Rodrígueza, José Miguela Pero-Sanza, Alfonso Riobó i obecnie, María José AtienzaMedia nie unikały najbardziej drażliwych kwestii: recepcji Soboru Watykańskiego II, dylematów moralnych i etycznych związanych z poczęciem człowieka lub jego naturalną śmiercią, niektórych decyzji hierarchii kościelnej itp. 

W ciągu najbliższych kilku miesięcy, Omnes odzyska niektóre z klejnotów, które naznaczyły naszą historię: wywiady, artykuły, współpracę, które stanowiły kamień milowy w tamtym czasie i które są szczególnie interesujące w dzisiejszym kontekście.

Wreszcie, medium nie istnieje bez swoich czytelników, współpracowników i przyjaciół. Niektórzy z naszych czytelników, współpracowników i przyjaciół są z nami od samego początku i dlatego zawsze należy im podziękować za wsparcie i zaufanie w ciągu tych 60 lat, mając nadzieję, że inni przejmą pałeczkę w nadchodzących dziesięcioleciach. Oby dla nas wszystkich była to pierwsza sześćdziesiątka.

Ewangelizacja

Wywiad z kardynałem Wojtyłą na temat kapłaństwa

W październiku 1972 roku czasopismo Palabra (nr 86) opublikowało ekskluzywny wywiad Joaquína Alonso Pacheco z ówczesnym kardynałem Karolem Wojtyłą, arcybiskupem Krakowa. Rozmowa odbyła się z okazji pierwszej rocznicy III Synodu Biskupów, poświęconego kapłaństwu służebnemu, w którym polski kardynał odegrał wiodącą rolę.

Joaquín Alonso Pacheco-1 września 2025 r.-Czas czytania: 13 minuty

W pierwszą rocznicę III Synodu Biskupów na łamach PALABRY zamieszczamy wypowiedzi kardynała Wojtyły, którego wybitne wystąpienie na Synodzie, jako przedstawiciela polskiego episkopatu, jest powszechnie znane.  

Krakowski kardynał arcybiskup Karol Wojtyła uprzejmie odpowiedział na wywiad z dyrektorem "CRIS", Joaquínem Alonso Pacheco.  

Kardynał, oprócz nawiązania do tematów poruszanych na Synodzie, mówi o sytuacji Kościoła w Polsce, gdzie mimo różnych trudności księża dają godny podziwu dowód kapłańskiego sumienia.

-Polska jest jednym z krajów, które w ostatnich latach odnotowały największy wzrost powołań kapłańskich. W tym zjawisku niewątpliwie ważną rolę odgrywa wizerunek kapłana, jakiego Polacy pragną dla swojego Kościoła. Czy mógłby Eminencja wyjaśnić, jakie oczekiwania w tym względzie ma Kościół w Polsce?

-Przede wszystkim muszę powiedzieć, że zawdzięczamy ostatniemu Synodowi Biskupów, który zintensyfikował i usystematyzował refleksję na temat kapłaństwa służebnego, że refleksja ta dotarła do całego Kościoła, od Konferencji Biskupów po Kościoły lokalne i wszystkich wiernych. Dotknęliśmy więc jednego z podstawowych punktów sumienia Kościoła. W tym sumieniu Kościoła ożywionym przez Synod pojawia się także problem oczekiwań katolików wobec postaci kapłana, jeśli chodzi o Polskę.  

Prawdą jest, że wymuszony brak organizacji katolickich w naszym kraju często uniemożliwiał nam konsultacje ze wszystkimi sektorami świeckich w fazie przygotowawczej Synodu; jednak inne wydarzenia pozwoliły nam bezpośrednio odnotować ich odczucia dotyczące problemu kapłaństwa. Obchody w 1970 r. pięćdziesiątej rocznicy święceń kapłańskich Pawła VI, które w Polsce były przeżywane ze szczególną intymnością; 25. rocznica uwolnienia 250 księży z obozów koncentracyjnych w Dachau, a w ubiegłym roku przygotowania do beatyfikacji Maksymiliana Kolbego - katolickiego kapłana, który oddał życie w Auschwitz w zamian za życie ojca rodziny - były dla naszych wiernych swoistym duchowym wprowadzeniem do Synodu, a dla nas okazją do zauważenia, że postać kapłana znajduje się w centrum sumienia Kościoła w Polsce.  

Świadczą o tym odpowiedzi udzielone wiosną ubiegłego roku przez naszych kapłanów na pytania zadane przez Sekretariat Synodu w fazie przygotowawczej. Ich odpowiedzi są zgodne z tym sumieniem, tzn. definiują postać kapłana zgodnie z własnymi przekonaniami, a jednocześnie zgodnie z konkretnymi postulatami całego Ludu Bożego. W Polsce pocieszający jest fakt, że istnieje ścisły związek między konkretną egzystencją kapłańską - tym, jak kapłan postrzega samego siebie - a wymaganiami żywej wiary Kościoła. sensus fidei Ludu Bożego, do którego został powołany.  

Z tych odpowiedzi można wywnioskować, że dla polskich katolików problem kapłana obraca się głównie wokół samego momentu powołania kapłańskiego. Jest ono słusznie postrzegane jako szczególne, osobiste wezwanie Chrystusa, nadprzyrodzone przedłużenie wezwania skierowanego przez Jezusa do Apostołów. Wszyscy wierni, w różnych formach życia chrześcijańskiego, starają się prowadzić swoje życie zgodnie ze szczególnym zamysłem Boga zawartym w chrzcie, ale powołanie kapłańskie jest słusznie rozumiane w całej swojej specyfice. Do tego nowego "Przyjdź i chodź za mną". Powołanie Chrystusa, imperatywnie wypowiedziane przez Chrystusa, odpowiada we wrażliwości naszych wiernych na pewność, że za osobistym charakterem takiego powołania musi iść całkowite zaangażowanie osoby. Krótko mówiąc, wyrażenie, którym List do Hebrajczyków opisuje kapłana, jest dosłownie przeżywane: ex hominibus assumptus (Hebr. 5, 1). 

To właśnie wyjaśnia, w jaki sposób, pomimo obiektywnych trudności, seminaria są przedmiotem szczególnej uwagi ze strony wszystkich i są utrzymywane wyłącznie dzięki darowiznom wiernych, a także wyjaśnia niezwykły udział, z jakim - zwłaszcza we wspólnotach prowincjonalnych, ale także w dużych miastach - odbywają się święcenia kapłańskie i celebracje pierwszych Mszy świętych.

Możemy nadal korzystać z modelu tekstu Pawłowego, aby zilustrować drugi ważny aspekt tej świadomości polskich wiernych w odniesieniu do kapłaństwa: pro hominibus constituitur. Wierni widzą w kapłanie zastępcę i naśladowcę Chrystusa, który wie, jak stawić czoła każdej osobistej ofierze dla zbawienia powierzonych mu dusz. Są go pewni i doceniają przede wszystkim jego konkretną gorliwość apostolską i niestrudzonego ducha poświęcenia dla bliźniego, realizowanego w duchu Chrystusa. Wierzę, że właśnie poprzez podkreślanie tych wymiarów kapłańskiej egzystencji można przezwyciężyć wszelki "kryzys tożsamości". Kapłan jest użyteczny dla społeczeństwa, jeśli udaje mu się wykorzystać wszystkie swoje fizyczne i duchowe zdolności w pełnieniu posługi duszpasterskiej. Wierni nie potrzebują urzędników kościelnych ani sprawnych przywódców administracyjnych, ale przewodników duchowych, wychowawców (wśród moich ludzi powszechne jest przekonanie, że chrześcijaństwo posiada niezastąpione zasady moralne i możliwości edukacyjne).

Wracając do dokumentu synodalnego, aby zobaczyć w nim odzwierciedlenie polskiej sytuacji, należałoby dokonać kolejnej korekty: zamiast nalegać na kryzys tożsamościW przypadku Unii Europejskiej należałoby położyć nacisk na określenie per vitam et ministerium co jest właśnie najistotniejszym aspektem sposobu, w jaki nasi wierni postrzegają kapłaństwo, w świetle tego wszystkiego, co zostało już podkreślone w niektórych dokumentach soborowych, takich jak Lumen gentium i Presbyterorum ordinis. Nie oznacza to, że polscy księża nie patrzą z wdzięcznością na pracę wykonaną przez Synod.

To Bóg daje kapłaństwo.

-W wielu krajach zachodnich, gdzie industrializacja zrodziła mentalność coraz bardziej typową dla zsekularyzowanego społeczeństwa, mówi się o kapłaństwie. w niepełnym wymiarze godzin Jak Eminencja postrzega ten problem w odniesieniu do problemu niedoboru duchowieństwa?

-Dokument końcowy Synodu odpowiada na to pytanie w sposób zasadniczy. W części poświęconej zasadom doktrynalnym czytamy: "Trwałość tej odciśniętej na całym życiu rzeczywistości - doktryny wiary znanej w tradycji Kościoła jako charakter kapłański - ukazuje, że Chrystus nieodwołalnie złączył Kościół ze sobą dla zbawienia świata i że sam Kościół jest definitywnie powierzony Chrystusowi dla dokonania Jego dzieła. Kapłan, którego życie nosi znamię daru otrzymanego od Ducha Świętego, jest trwałym znakiem wierności Chrystusa wobec Jego Kościoła"..

Zgodnie z całą tradycją Synod potwierdził, że kapłaństwo służebne, jako owoc szczególnego powołania Chrystusa, jest darem Boga w Kościele i dla Kościoła; i właśnie ten dar, raz przyjęty przez człowieka w Kościele, jest nieodwołalny. Rzeczywiście, Synod potwierdził, że "to szczególne uczestnictwo w kapłaństwie Chrystusa nie zanika w żaden sposób, nawet jeśli kapłan zostaje zwolniony lub usunięty z kręgu posługi z powodów kościelnych lub osobistych"..

W praktyce to Kościół, za pośrednictwem biskupa, powołuje określone osoby do kapłaństwa i przekazuje im je w sposób sakramentalny, ale nie może to sprawić, że zapomnimy, że autorem daru, tym, który ustanowił kapłaństwo, jest sam Bóg. "Przez nałożenie rąk przekazywany jest niezniszczalny dar Ducha Świętego (por. 2 Tm 1, 6). Ta rzeczywistość konfiguruje i konsekruje wyświęconego szafarza Chrystusowi Kapłanowi (por. OP 2) i czyni go uczestnikiem misji Chrystusa w jej podwójnym aspekcie, a mianowicie władzy i służby. Autorytet ten nie jest właściwy szafarzowi: jest on przejawem jego własnego autorytetu. "exasiae (tj. mocy) Pana, dzięki której kapłan wypełnia misję wysłannika w istotnym dziele pojednania (por. 2 Kor. 5:18-20)"..

A co z kapłaństwem? w niepełnym wymiarze godzin? Również w tym przypadku odpowiedź znajduje się w dokumencie końcowym Synodu. "Pełen czas musi być poświęcony posłudze kapłańskiej jako zwyczajnej zasadzie. Dlatego też udział w świeckich zajęciach mężczyzn nie może być w żaden sposób uznany za główny cel, ani nie może wystarczyć do odzwierciedlenia całej specyficznej odpowiedzialności kapłanów".. Jest to zatem kwestia udzielenia adekwatnej odpowiedzi na pytanie "Czym jest kapłan?", w tym kontekście Synod podejmuje słowa Presbyterorum ordinis: "Nie będąc ze świata ani nie mając świata za swój cel, kapłani muszą jednak żyć w świecie. (por. OP 3; 17; 10; 17, 14-16). jako świadkowie i dystrybutorzy życia innego niż to ziemskie życie (por. OP 3)".

Tylko na podstawie tych przesłanek może powstać realistyczne i zgodne z wiarą rozwiązanie. Synod nie zapomniał, że nawet w minionych epokach historii Kościoła byli kapłani, którzy poświęcali się działalności pozakapłańskiej, ale zawsze w ścisłym związku z ich specyficzną misją duszpasterską. "aby móc określić w konkretnych okolicznościach zgodność między działalnością świecką a posługą kapłańską, należy zapytać, czy i w jaki sposób takie funkcje i działania służą nie tylko misji Kościoła, ale także ludziom, nawet tym nieewangelizowanym, i wreszcie wspólnocie chrześcijańskiej, w ocenie miejscowego biskupa z jego prezbiterium, konsultując się w razie potrzeby z Konferencją Episkopatu"..

Decyzja biskupa lub konferencji episkopatu musi zatem uwzględniać te przesłanki. Wreszcie, Synod wyraża zgodę na prowadzenie działalności pozakapłańskiej, ale z pewnymi ważnymi wyjaśnieniami: "Kiedy te działania, które zwykle należą do świeckich, są w jakiś sposób wymagane przez ewangelizacyjną misję samego kapłana, wymaga się, aby były one zgodne z innymi działaniami ministerialnymi, ponieważ w takich okolicznościach mogą być uważane za niezbędne sposoby prawdziwej posługi. (por. OP 3)".

Synod przyjął zatem odpowiedzialność za ochronę Kościoła przed ryzykiem dewaluacji Bożego daru kapłaństwa. Zgodnie z tym samym poczuciem odpowiedzialności twierdzę, że problem niedoboru duchowieństwa musi być ujęty w jego właściwych wymiarach; nie możemy myśleć o rozwiązaniu trudności wynikających z ilości poprzez rezygnację z jakości. Jest to kwestia poprawy wykorzystania kapłana w Kościele, ale bez zapominania, że tylko "Pan żniwa Dar ten może być pomnożony, a od ludzi zależy, czy przyjmą go z usposobieniem wymaganym przez jego naturę.

Kryzys tożsamości?

Z twoich słów można wyciągnąć wniosek, że kryzys, który dotknął kapłana, można przypisać przede wszystkim trudnościom w wierze i brakowi prawdziwej duchowości kapłańskiej w dzisiejszym Kościele. Czy uważasz jednak, że oprócz tego kryzysu działa również makroskopowo zdechrystianizowana kultura? Synod, o którym wspomniałeś, poruszył również ten aspekt; jaka jest Twoja opinia na ten temat?

-Podczas prac Synodu wiele mówiono o kryzysie tożsamości kapłana, ukazując go na tle bardziej fundamentalnego kryzysu tożsamości samego Kościoła. Niektóre wyrażenia wydają mi się jednak nieostre: jasne jest, że zamiast obiektywnego kryzysu, wyrażenia te odnoszą się do subiektywnej świadomości kryzysu. Wyjaśniwszy to, przejdę do bezpośredniej odpowiedzi na twoje pytanie. Końcowy dokument na temat księdza, unikając wyrażenia "kryzys tożsamości" - używanego zamiast tego w dokumencie przygotowawczym - przywołuje tę ideę właśnie w punktach poświęconych zilustrowaniu takiego kryzysu. Oto przykład: "W obliczu tej rzeczywistości niektórzy ludzie zadają sobie niepokojące pytania: Czy istnieje, czy też nie istnieje szczególny powód dla posługi kapłańskiej? Czy ta posługa jest konieczna, czy też nie? Czy kapłaństwo jest trwałe? Co to znaczy być kapłanem dzisiaj? Czy nie byłoby wystarczające dla służby wspólnotom, aby mieć przewodniczących powołanych do służby dobru wspólnemu, bez potrzeby święceń kapłańskich, i sprawować ich urząd tymczasowo?

Z pewnością można argumentować, że takie pytania historycznie pojawiały się w sferze teologicznej, odwołując się do teoretycznych założeń systematycznie opracowywanych przez niektórych teologów jako odpowiedź na tradycyjną metodologię teologiczną. Jednak raz sformułowane i wprowadzone do kościelnej opinii publicznej, wyrażają postawę głębszej egzystencjalnej kontestacji. Tekst ten zajmuje się właśnie rekonstrukcją genezy tego drugiego rodzaju kontestacji i w tym kontekście nadal odnosi się do całej dziedziny współczesnej kultury: "Opisane powyżej problemy, z których część jest nowa, a część znana z przeszłości, lecz obecnie przedstawiana w nowych formach, nie mogą być rozumiane w oderwaniu od ogólnego kontekstu współczesnej kultury, która poważnie kwestionuje ich własne znaczenie i wartość. Nowe zasoby technologii rodzą nadzieję opartą w zbyt dużym stopniu na entuzjazmie, a jednocześnie wywołują głęboki niepokój. Można słusznie zapytać, czy człowiek będzie w stanie zapanować nad własną pracą i ukierunkować ją na postęp"..

"Niektórzy młodzi ludzie przede wszystkim stracili nadzieję na sens tego świata i szukają zbawienia w czysto medytacyjnych systemach, w sztucznych i marginalnych rajach, unikając wspólnego wysiłku ludzkości".

"Inni są ożywieni utopijnymi nadziejami bez żadnego związku z Bogiem, tak że dążąc do stanu całkowitego wrażenia, przenoszą znaczenie całego swojego życia osobistego z teraźniejszości na przyszłość. 

"W ten sposób działanie i kontemplacja, edukacja i rekreacja, kultura i religia, immanentne i transcendentne bieguny ludzkiego życia, są całkowicie rozłączone".

Problem jest następujący: czy ta diagnoza jest sprawiedliwa? Albo lepiej: czy rzeczywiście wszystko wyjaśnia? To znaczy, czy rzeczywiście wynika z kontekstu współczesnej kultury? Członkowie Episkopatu Polski, którzy stykają się z powojennymi trudnościami, skłonni są twierdzić, że dokument uogólnia zespół symptomów charakterystycznych dla rozwiniętego technologicznie świata zachodniego; sytuacja Kościoła w innych krajach przedstawia zupełnie inne aspekty.

Życie w wierze.

Synod z pewnością nie zignorował tej rzeczywistości: "Wiemy, że istnieją różne części świata, w których ta głęboka zmiana w kulturze nie została jeszcze odczuwalna, a kwestie podkreślone powyżej nie są poruszane wszędzie, przez wszystkich księży lub z tego samego punktu widzenia".

Jednak w Polsce, być może ze względu na wpływ innego reżimu politycznego i społeczno-politycznego, transformacja kulturowa jest nie tylko mniej zauważalna, ale także zupełnie inna. Ostatnie badania przeprowadzone wśród polskich księży pokazały, że w Polsce nie ma ani kryzysu tożsamości kapłaństwa, ani kryzysu tożsamości Kościoła. W zderzeniu z ideologią marksistowską i jej zaprogramowanym i propagandowo szerzonym ateizmem Kościół nie zatracił własnej tożsamości. Kryzysy, jeśli występują, mają charakter indywidualny; i tu wracamy do problemu wiary i duchowości. Wiara jest nadprzyrodzoną łaską, która rozwija się w najbardziej zróżnicowanych i sprzecznych okolicznościach. W obecnym czasie, gdy wzrost postępu materialnego niesie ze sobą silne napięcia w życiu duchowym, myślę, że należy podkreślić, iż ich radykalne rozwiązanie zależy od proporcjonalnego wzrostu życia wiary. I to, poza diagnozami, było również podstawową odpowiedzią Synodu.

Opinia publiczna w Kościele.

-Równolegle do misji pobudzania i gwarantowania wiary (Magisterium) jest funkcja prowadzenia wierzących i wiernego przekazywania im wskazań magisterialnych. Czy w tym sensie mógłbyś wyjaśnić aluzję, którą ostatnio poczyniłeś do teologii?

-To nie tylko teologia, ale ogólnie kształtowanie opinii publicznej w Kościele. W tym obszarze decydującą rolę odgrywają massmediaTe ostatnie, jak powszechnie wiadomo, rządzą się własnymi prawami. Te oczywiście nie mogą działać na szkodę ich wierności przekazowi.

Problem jest tak realny, że sam Synod powtórzył go w dokumencie na temat sprawiedliwości tymi słowami: "Sumienie naszych czasów domaga się prawdy w systemach komunikacji społecznej, co obejmuje również prawo do obiektywnego obrazu rozpowszechnianego przez same media i możliwość korygowania ich manipulacji"..

Kościół podchodzi do kwestii komunikacji w sposób coraz bardziej pozytywny i pewny (wystarczy wspomnieć soborowy dekret Inter mirifica oraz w instrukcji Communio et progressio), ale jednocześnie nie da się ukryć obiektywnego istnienia niebezpieczeństwa, że zło komunikacji może zaszkodzić prawu do prawdy i stać się jednym z głównych ośrodków niesprawiedliwości we współczesnym świecie. Dlatego też, przypisując massmedia jego właściwy cel, tekst synodalny wyraźnie stwierdza: "Ten rodzaj edukacji, ponieważ sprawia, że wszyscy ludzie stają się w pełni ludźmi, pomoże im nie być manipulowanymi w przyszłości ani przez media, ani przez siły polityczne, ale wręcz przeciwnie, pozwoli im kształtować własne przeznaczenie i budować prawdziwie ludzkie społeczności"..

Teksty te są w centrum naszego tematu, chociaż w pewnym stopniu wykraczają poza kontekst: pomagają rozwiać nieporozumienia, które powstają, gdy przechodzimy z poziomu życia Kościoła - gdzie pasterze i teologowie wnoszą swój szczególny wkład, w wierności swojej posłudze duszpasterskiej i kapłańskiej - na poziom komunikacji i tworzenia opinii publicznej. Dlatego uważam za uzasadnione obawy Ojców Synodalnych, aby zapobiec zniekształceniu elementów istotnych dla życia Kościoła w toku komunikacji społecznej. Chodzi o uruchomienie ruchu uwrażliwienia, który będzie promował w osobach odpowiedzialnych za komunikację większą świadomość ich odpowiedzialności za budowanie Kościoła zgodnie z wolą Chrystusa, realistycznie wykrywając te czynniki, które - ze względu na partykularne interesy i rozpowszechnionego ducha przebóstwienia - mają negatywny wpływ.

Kwestionowanie wartości chrześcijańskich.

-Wśród ostrzeżeń kierowanych do kapłanów przez ostatnie Magisterium Kościoła, ostrzeżenie przed pokusą dostosowania głoszenia Słowa i kryteriów działania duszpasterskiego do światowej mentalności wyróżnia się swoją częstotliwością. Jeśli mentalność ta okazuje się coraz bardziej przesiąknięta ideologią permisywną i już otwarcie mówi się o "teologii permisywnej", to czy takie ostrzeżenie należy rozszerzyć również na teologów?

-Permisywizm i jego przejawy w sferze teologicznej są typowymi zjawiskami społeczeństwa zachodniego, które w krajach takich jak Polska mają na razie raczej względny wpływ. Jako obserwator z zewnątrz mogę więc ograniczyć się jedynie do ogólnych rozważań.

Po pierwsze, jasne jest, że u podstaw permisywizmu leży wyłącznie horyzontalna - a zatem nieco zredukowana - koncepcja wolności. Wolność jest konstytutywnym elementem godności osoby, która jest nieprzerwanie głoszona i broniona przez myśl chrześcijańską. Należy jednak pamiętać, że wolność chrześcijańska nigdy nie jest celem samym w sobie, ale raczej jest celem samym w sobie: jest środkiem do osiągnięcia prawdziwego dobra. Błąd perspektywy permisywizmu polega na odwróceniu punktu widzenia do góry nogami: celem staje się dążenie do indywidualnej wolności, bez żadnego odniesienia do rodzaju dobra, do którego wolność jest zobowiązana. Praktyczną konsekwencją jest to, że poza realizacją dobra, wolność przekształca się w nadużycie i zamiast zapewnić jednostce grunt dla jej samorealizacji, determinuje jej ogołocenie i frustrację. Wszystko, co pozostaje z wolności, to hasło.

Nie ma wątpliwości, że takie podejście należy uznać za absolutnie sprzeczne z kryteriami, które powinny kierować poprawną teologią i skutecznym działaniem duszpasterskim. Teologowie i duszpasterze muszą w takiej sytuacji nieustannie zadawać sobie pytanie o prawdziwe wartości chrześcijańskie. Człowiek nosi normę swojej wolności - zgodnie z Pawłowym wyrażeniem - w postaci "naczynie gliniane". (II Kor. 4,7). Pokus jest wiele, ale możliwości uzdrowienia są równie wielkie. Można uniknąć wielu nieporozumień, jeśli chodzi o problemy społeczeństwa permisywnego, pamiętając, że to orędzie chrześcijańskie - jego korzenie w naturalnym sumieniu - a nie permisywizm, musi dyktować prawa walki o autentyczną wolność, która jest zawsze jednym z nieodzownych elementów misji Kościoła.

-Jaką lekcję, zdaniem Eminencji, dzisiejsi księża, a w szczególności polscy księża, mogą wyciągnąć z postaci takiej jak Maksymilian Kolbe?

-Fakt, że Maksymilian Maria Kolbe został zidentyfikowany podczas prac Synodu, nadaje jego postaci - jak podkreślił kardynał Duvial, obecny przewodniczący zgromadzenia synodalnego - znaczenie, które przekracza granice narodowe i czyni go przykładem dla wszystkich kapłanów: znakiem czasów naznaczonych nieludzkim okrucieństwem, ale także pocieszającymi epizodami świętości. Dla nas, Polaków, jego beatyfikacja ma oczywiście bardzo szczególny charakter: najstarszym spośród nas, kapłanów, przypomina o mękach przeżywanych wraz z resztą ludności w obozach zagłady, gdzie ból i solidarność przygotowywały Kościół w Polsce do nowych prób. Dla młodszych Ojciec Kolbe stanowi wskazówkę, jak wiele kapłan musi od siebie wymagać w służbie innym.

Inne aspekty jego osobowości można również uznać za paradygmatyczne (wystarczy pomyśleć o jego nabożeństwie do Matki Bożej i jego działalności apostolskiej w prasie); cała jego postać, tak ściśle naznaczona krzyżem, jest naglącym wezwaniem do apostolskiego celu chrześcijańskiego powołania i do całkowitego wyrzeczenia się siebie, co jest stałym wymiarem kapłańskiej egzystencji.

AutorJoaquín Alonso Pacheco

Świat

Tallin przygotowuje się do beatyfikacji Eduarda Profittlicha, przykładu w obliczu prześladowań

6 września arcybiskup Eduard Profittlich, męczennik za wiarę i przywódca lokalnego Kościoła katolickiego, zostanie beatyfikowany.

Javier García Herrería-31 sierpień 2025-Czas czytania: 2 minuty

Stolica Estonii przygotowuje się do historycznego wydarzenia: 6 września odbędzie się beatyfikacja arcybiskupa Eduarda Gottlieba Profittlicha, SJ (1890-1942), męczennika za wiarę i pierwszej postaci Kościoła katolickiego w tym kraju. Ceremonia odbędzie się na Placu Wolności, a przewodniczyć jej będzie w imieniu papieża kardynał Christoph Schönborn, arcybiskup Wiednia. Oczekuje się, że wezmą w niej udział wierni z całej Estonii.

Profittlich, niemiecki jezuita, który poświęcił swoje życie misji w Estonii, przybył do kraju w 1930 roku i szybko stał się punktem odniesienia dla lokalnej społeczności katolickiej. Mianowany administratorem apostolskim w 1931 r. i arcybiskupem w 1936 r., został obywatelem Estonii i z oddaniem pracował nad konsolidacją Kościoła.

Philippe Jourdan, biskup Tallina i promotor jego beatyfikacji, podkreśla, że "od arcybiskupa Eduarda Profittlicha można się wiele nauczyć. Był on otwartą osobą z wielką zdolnością do komunikacji. Zawsze miał czas dla każdego i komunikował się z wieloma rodzinami, niezależnie od ich przynależności religijnej. Swoją godną postawą zdobył przychylność Estończyków w estońskim społeczeństwie. Kościół katolicki w Estonii nie zapomina Eduarda Profittlicha, który dzielił losy naszego narodu i Kościoła w najtrudniejszym okresie w historii kraju".

Wierni w czasach prześladowań

Los arcybiskupa został przypieczętowany po sowieckiej okupacji w 1940 roku. Pomimo zaproszenia do powrotu do Niemiec, Profittlich zdecydował się pozostać ze swoimi wiernymi. Został aresztowany w czerwcu 1941 roku i przeniesiony do więzienia w Kirowie, 800 kilometrów od Moskwy. Po miesiącach nocnych przesłuchań został skazany na śmierć za rzekomą działalność antyrewolucyjną, ale zmarł w więzieniu 22 lutego 1942 r., zanim wyrok został wykonany.

Przez dziesięciolecia miejsce jego pobytu i okoliczności śmierci pozostawały ukryte. Dopiero po uzyskaniu przez Estonię niepodległości, szczegóły jego męczeńskiej śmierci stały się znane, otwierając drogę do jego beatyfikacji. Biskup Jourdan wyjaśnia, że "podczas okupacji sowieckiej życie Kościoła w Estonii było ubogie i, szczerze mówiąc, nawet bardzo trudno było praktykować wiarę tutaj, na okupowanym terytorium, przez ponad 50 lat. Ludzie byli zupełnie nieświadomi losu Profittlicha. Wszystkie informacje o jego śmierci rozeszły się, gdy Estonia uzyskała niepodległość i odzyskała niektóre dokumenty deportowanych i aresztowanych, w tym protokoły przesłuchań Profittlicha z więzienia w Kirowie w 1941 roku. Natychmiast w Kościele katolickim rozpoczęła się debata na temat jego beatyfikacji.

Nadzieja dla estońskich katolików

Papież Franciszek zatwierdził dekret beatyfikacyjny w grudniu 2024 r., uznając męczeństwo Profittlicha "in odium fidei". Jego motto biskupie, Fides et Pax ("Wiara i Pokój"), symbolizuje jego poświęcenie i będzie inspiracją podczas ceremonii. Dla estońskich katolików beatyfikacja stanowi świadectwo wierności pośród prześladowań; dla Kościoła powszechnego - przykład niezachwianej wiary w obliczu wrogości i przemocy.

6 września Estonia będzie świętować nie tylko pastora i męczennika, ale także nowego orędownika, który łączy pamięć o bolesnej przeszłości z nadzieją na przyszłość wiary i wolności. Oczekiwania w Tallinie są wysokie, a społeczność katolicka przygotowuje się na historyczny moment modlitwy, refleksji i uznania.

Ewangelizacja

Podczas gdy niektórzy kwestionują spowiedź, inni powielają seminarzystów w śmiałych kampaniach

Harvard dokumentuje gwałtowny spadek liczby spowiedzi w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy kilka diecezji, takich jak Nowy Jork i Denver, próbuje innowacyjnych kampanii promujących powołania kapłańskie.

Javier García Herrería-30 sierpień 2025-Czas czytania: 2 minuty

Harvard University Press opublikował w tym roku książkę Ponieważ zgrzeszyłem: Powstanie i upadek spowiedzi katolickiej w USAautorstwa historyka Jamesa O'Toole'a. Książka opisuje, jak do lat sześćdziesiątych XX wieku katolickie parafie oferowały od pięciu do sześciu godzin spowiedzi w każdą sobotę, a księża słuchali setek spowiedzi tygodniowo.

Autor wyjaśnia, że praktyka sakramentu pokuty dramatycznie spadła w ostatnich dziesięcioleciach i że wielu katolików wydaje się uważać, że nie jest on już niezbędny do przyjmowania komunii lub prowadzenia tego, co rozumieją jako "pełne życie katolickie". Książka zachęca do refleksji nad tym, w jaki sposób wierni mogą nadal wyrażać i rozumieć swoje ideały w zmieniającym się Kościele, a nawet sugeruje, że w XXI wieku mogą pojawić się nowe formy życia chrześcijańskiego, jeśli sakrament pokuty nie będzie już zaspokajał duchowych potrzeb wspólnoty.

Odważna propozycja Nowego Jorku

W przeciwieństwie do tego trendu, który ma na celu dostosowanie chrześcijańskich praktyk sakramentalnych do współczesnych czasów, Archidiecezja Nowego Jorku podjęła wyjątkową inicjatywę mającą na celu wspieranie powołań kapłańskich. Poprzez stronę internetową Ksiądz z Nowego JorkuKatolicy są proszeni o przesyłanie danych młodych mężczyzn, którzy ich zdaniem mogą mieć powołanie do kapłaństwa. Następnie diecezja osobiście kontaktuje się z nominowanymi, aby zachęcić ich do rozpoczęcia okresu rozeznawania.

Kampania odnosi się również do powszechnych zastrzeżeń wyrażanych przez rodziców, gdy syn rozważa wstąpienie do seminarium. Obejmują one takie pomysły, jak "jest za młody", "będzie sam", "celibat jest niemożliwy", "nie będę miał wnuków", "stracę syna" lub "nie będzie szczęśliwy". Strona internetowa odpowiada na te "mity" poprzez proaktywne podejście mające na celu uspokojenie rodzin.

Czy taka kampania działa?

Model nowojorski został powielony w diecezji Denver we współpracy z katolicką grupą medialną Powołania Vianney. Od czasu jego uruchomienia w maju ubiegłego roku, parafie zgłosiły ponad 900 nazwisk młodych mężczyzn uznanych za potencjalnych kandydatów do posługi kapłańskiej.

Każdy z nominowanych otrzymuje osobisty list od arcybiskupa Denver z gratulacjami i zachętą do otwarcia się na Boże wezwanie. Jason Wallace, który wysyła cotygodniowe wiadomości dotyczące rozeznawania i organizuje małe grupy towarzyszenia duchowego z księżmi i diakonami.

Odpowiedź była niezwykła: ponad 70 młodych ludzi potwierdziło już swój udział w tych spotkaniach, w wyniku czego w tym roku przyjęto 23 nowych seminarzystów, prawie dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim. Według diecezji wzrost ten odzwierciedla znaczenie modlitwy, wsparcia rodzin oraz zaangażowania parafii i szkół w duszpasterstwo powołań.

Więcej
Ewangelizacja

Małgorzata Warda, błogosławiony kardynał Ildefonso Schuster i błogosławiona Maria Rafols.

Liturgia obchodzi 30 sierpnia święto wielu świętych i błogosławionych. Wśród nich są angielska męczennica Margaret Ward, Katalonka Maria Rafols, założycielka zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Anny w XIX wieku oraz kardynał Mediolanu, rzymski benedyktyn Ildefonso Schuster, który bronił Kościoła i wolności edukacji.

Francisco Otamendi-30 sierpień 2025-Czas czytania: < 1 minuta

Kościół obchodzi ten dzień w języku angielskim Margaret Wardkto odrzucony aby ujawnić kryjówki księży w XVI-wiecznym Londynie w okresie elżbietańskim. Został aresztowany i powieszony wraz z błogosławionym Richardem Leigh, księdzem, świeckimi Edwardem Shelleyem i Richardem Marti, Johnem Roche, Irlandczykiem i Richardem Lloydem, Walijczykiem.

Liturgia upamiętnia również dzisiejszego katalońskiego błogosławionego Maria Rafols. Urodzona w Barcelonie w 1781 roku, kontynuowała swoją karierę w Barcelonie. apostolat w Saragossie w szpitalu Nuestra Señora de Gracia z chorymi, opuszczonymi dziećmi i osobami niepełnosprawnymi. 

Podczas oblężeń Saragossy w czasie wojny o niepodległość Matka Rafols Pomógł wielu ludziom wraz z grupą młodych ludzi. Udał się także do władz francuskich i hiszpańskich, aby wstawić się za chorymi, rannymi i więźniami. 

Obrońca wolności, potępił prześladowania

Błogosławiony kardynał Schuster urodził się w Rzymie w 1880 roku i rozpoczął nowicjat w benedyktyńskim klasztorze św. Pawła za Murami w Rzymie. Został wyświęcony na kapłana w 1904 r. i studiował liturgię, sztukę sakralną, archeologię i historię chrześcijaństwa oraz benedyktyńską tradycję monastyczną. W 1918 r. został wybrany opatem swojego klasztoru. 

Pius XI mianował go Arcybiskup Mediolanu w 1929 r. i mianował go kardynałem. Domagał się, aby państwa zrezygnowały z totalitarnych pretensji do młodzieży i edukacji oraz potępiał prześladowania religijne i rasistowskie ustawodawstwo swoich czasów. Podczas II wojny światowej pomagał ofiarom i prowadził surowe i pokutne życie. Zmarł w seminarium w Venegono 30 sierpnia 1954 roku. Został beatyfikowany przez św. Jana Pawła II w 1996 roku.

AutorFrancisco Otamendi

Watykan

Ośmiu kardynałów do dykasterii ds. duchowieństwa i nowych prowincji syromalabarskich

Papież Leon XIV mianował ośmiu kardynałów i czternastu biskupów członkami Dykasterii ds. Duchowieństwa, której prefektem jest południowokoreański kardynał Lazarus You Heung-sik. Do tej samej dykasterii mianował również 11 konsultorów, w tym dwóch zakonników. Ponadto w Indiach utworzono 4 syromalabarskie prowincje kościelne. 

CNS / Omnes-29 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Konsultantkami religijnymi dykasterii są amerykańska trapistka Martha Driscoll, przełożona wspólnoty żeńskiej w klasztorze Tre Fontane w Rzymie oraz Rumunka Iuliana Sarosi, członkini Zgromadzenia Matki Bożej i profesor psychologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Iuliana Sarosi, członkini Zgromadzenia Matki Bożej i profesor psychologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Na stronie dykasteria zapewnia wskazówki i pomoc biskupom we wszystkich sprawach związanych z wyborem, formacją i ustawicznym kształceniem kapłanów diecezjalnych i diakonów stałych.

Purpurates z południowokoreańskim Lazarus You Heung-sik

Kardynałami członkami dykasterii są Luis Antonio G. Tagle, Pro-Prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, Sekcja ds. Pierwszej Ewangelizacji i Nowych Kościołów Partykularnych oraz Jean-Marc Aveline z Marsylii (Francja). Virgilio do Carmo da Silva, S.D.B. Díli (Timor Wschodni) i Stephen Brislin, Johannesburg (RPA). Frank Leo, Toronto (Kanada) i José Tolentino de Mendonça, Prefekt Dykasterii ds. Mario Grech, sekretarz generalny Sekretariatu Generalnego Synodu, i Arthur Roche, prefekt Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Arcybiskupi i biskupi

Wśród arcybiskupów i biskupów znaleźli się Salvatore Fisichella, Pro-Prefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, Sekcja Podstawowych Zagadnień Ewangelizacji w Świecie. Alejandro Arellano Cedillo, dziekan Trybunału Roty Rzymskiej. Alfonso Vincenzo Amarante, C.SS.R., Magnificencja Rektor Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego. Jesús Vidal Chamorro, biskup Segowii (Hiszpania) i Erik Varden, O.C.S.O., prałat biskup Trondheim (Norwegia).

Ponadto mianowany został biskup Luis Manuel Alí Herrera, sekretarz Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich. Oraz biskupi James F. Checchio z Metuchen w stanie New Jersey i Edward M. Lohse z Kalamazoo w stanie Michigan.

4 nowe syromalabarskie prowincje kościelne w Indiach

Stolica Apostolska poinformowała również o niektórych nominacjach i nowych okręgach kościelnych. siro-malabares w Indiach.

Po pierwsze, Synod Biskupów Wyższego Syromalabarskiego Kościoła Arcybiskupiego wybrał Wielebnego Ojca Josepha Thachaparambatha, C.M.I. na biskupa eparchii Adilabad. Ojciec Święty wyraził na to uprzednią zgodę.

Następnie, również w ramach Kościołów Wschodnich, Watykan ogłosił utworzenie syromalabarskich prowincji kościelnych Faridabad, Kalyan, Shamshabad i Ujjain w Indiach. 

Decyzja została podjęta we wszystkich przypadkach przez Jego Świątobliwość Mar Raphaela Thattila, Arcybiskupa Większego Ernakulam-Angamal i Syro-Malabar. Decyzja została podjęta za zgodą Synodu Biskupów i po konsultacji ze Stolicą Apostolską. 

W tym samym czasie Jego Świątobliwość Mar Raphael Thattil mianował pierwszych arcybiskupów metropolitów, po przyjęciu rezygnacji biskupa eparchialnego Kalyan. Podobnie, Jego Świątobliwość Mar Raphael Thattil, za zgodą Synodu Biskupów i po konsultacji ze Stolicą Apostolską, wyznaczył eparchię Hosur jako sufraganię metropolitalnej archidiecezji Trichur.

AutorCNS / Omnes

Watykan

Żyj i działaj zgodnie z wiarą; unikaj rozdwojenia jaźni - mówi papież do polityków

Papież Leon XIV przypomniał grupie francuskich polityków, że bycie chrześcijaninem oznacza życie wiarą we wszystkich wymiarach życia publicznego i prywatnego, bez oddzielania powołania politycznego od tożsamości chrześcijańskiej.

OSV / Omnes-29 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Cindy Wooden, OSV.

Nawet w krajach o najściślejszym rozdziale kościoła od państwa, bycie chrześcijaninem oznacza życie i działanie jako chrześcijanin, powiedział papież Leon XIV grupie francuskich polityków i przywódców obywatelskich.

"Chrześcijaństwo nie może być zredukowane do zwykłej prywatnej pobożności, ponieważ implikuje sposób życia w społeczeństwie naznaczony miłością Boga i bliźniego, który w Chrystusie nie jest już wrogiem, ale bratem" - powiedział papież do członków grupy z diecezji Créteil 28 sierpnia, którzy pielgrzymowali ze swoim biskupem, bp Dominique Blanchet.

Papież Leon rozpoczął audiencję, mówiąc delegacji, że chociaż zakłada, że wielu z nich mówi po angielsku, "postaram się mówić po francusku, licząc na waszą życzliwość".

Wiara we wszystkich obszarach chrześcijaństwa

Wiara w Jezusa ma wpływ na "wszystkie wymiary ludzkiego życia, takie jak kultura, gospodarka i praca, rodzina i małżeństwo, poszanowanie ludzkiej godności i życia, opieka zdrowotna, a także komunikacja, edukacja i polityka" - powiedział papież.

"Jednoczcie się coraz bardziej z Jezusem; żyjcie w Nim i dawajcie o Nim świadectwo" - powiedział grupie papież Leon. Nie powinno być "podziału w osobowości osoby publicznej; nie ma polityka po jednej stronie i chrześcijanina po drugiej. Jest raczej polityk, który pod spojrzeniem Boga i kierując się sumieniem, przeżywa swoje zobowiązania i obowiązki jako chrześcijanin".

Papież zachęcał polityków i przywódców obywatelskich do wzrastania w wierze i studiowania doktryny. katolik UE jest zobowiązana do "stosowania nauczania społecznego Kościoła w wykonywaniu swoich funkcji i w opracowywaniu przepisów".

Wzmianka o prawie naturalnym

"Jej fundamenty są w głębokiej harmonii z ludzką naturą i prawem naturalnym, które każdy może rozpoznać, w tym niechrześcijanie i niewierzący" - powiedział. "Nie bójcie się więc proponować i bronić jej z przekonaniem: jest to doktryna zbawienia, która ma na celu dobro każdego człowieka i budowanie pokojowych, harmonijnych, dostatnich i pojednanych społeczeństw.

Papież Leon modlił się, aby pielgrzymka w Roku Jubileuszowym pomogła pielgrzymom "powrócić do swoich codziennych obowiązków umocnionymi nadzieją, mocniej zakorzenionymi w pracy na rzecz budowania bardziej sprawiedliwego, bardziej ludzkiego, bardziej braterskiego świata, który może być tylko światem głębiej przenikniętym Ewangelią".

AutorOSV / Omnes

Więcej
Ewangelizacja

10 razy papież Leon cytował św. Augustyna w swoich przemówieniach

Z okazji święta św. Augustyna przedstawiamy 10 wystąpień publicznych, w których papież Leon odniósł się do myśli św. Augustyna lub zacytował go bezpośrednio. Pierwsze z nich miało miejsce 8 maja.  

OSV / Omnes-29 września 2025 r.-Czas czytania: 5 minuty

- Maria Wiering (OSV News)

Papież Leon XIV opisując siebie, gdy stał na balkonie Bazyliki Piotrowej 8 maja, w dniu swojego wyboru, podkreślił swoje powołanie w zakonie augustianów. "Jestem augustianinem, synem św. Augustyna, który kiedyś powiedział: 'Z tobą jestem chrześcijaninem, a dla ciebie jestem biskupem'". 

W ostatnich miesiącach papież Leon nieustannie kierował wzrok swoich słuchaczy na Święty Augustynbiskupa z V wieku, który nadal służy jako filozoficzna i teologiczna waga ciężka w myśli katolickiej.

Oto 10 przypadków, w których papież Leon odniósł się do myśli św. Augustyna lub zacytował go bezpośrednio.

My jesteśmy czasami

1. "Żyjmy dobrze, a czasy będą dobre.. My jesteśmy czasami". (Mowa80.8) - Wypowiedź dla mediów, 12 maja 2025 r. 

Kilka dni po swoim wyborze na papieża, papież Leon podzielił się cytatem ze św. Augustyna, kiedy rozmawiał z członkami mediów o ich służbie prawdzie i ich roli w ułatwianiu rozmowy na tematy społeczne.

2. "Kościół składa się z tych wszystkich, którzy są ze sobą w harmonii. ze swoimi braćmi i siostrami i że kochaj bliźniego swego".(Kazanie 359, 9) - - - -Homilia podczas Mszy św. na rozpoczęcie posługi Piotrowej, 18 maja 2025 r.

Papież Leon wskazał na swoje wielkie pragnienie zjednoczonego Kościoła, aby stać się "zaczynem dla pojednanego świata", w homilii podczas Mszy inaugurującej jego pontyfikat. Augustyna.

Jedność: "W Jedynym, który jest Chrystusem, jesteśmy jedno".

3. "W rzeczywistości jedność zawsze była moją stałą troską, Jak pokazuje motto, które wybrałem dla mojej posługi biskupiej: "In Illo uno unum". To wyrażenie św. Augustyna z Hippony przypomina nam, że my również, choć jest nas wielu, 'w Jednym, którym jest Chrystus, jesteśmy jedno'". (Expositions on the Psalms, 127, 3). - -Publiczność a przedstawiciele innych kościołów i wspólnot kościelnych oraz innych religii, 19 maja 2025 r.

Dzień po mszy inauguracyjnej papież Leon spotkał się z przywódcami innych kościołów, wspólnot kościelnych i innych religii, aby omówić powszechne braterstwo i dialog międzyreligijny.

4. "Modlitwa Syna Bożego, który daje nam nadzieję na naszej drodzePrzypomina nam również, że pewnego dnia wszyscy będziemy jednym unum (por. św. Augustyn, Sermo super Ps. 127): jednym w jednym Zbawicielu, ogarniętym wieczną miłością Boga". - Jubileusz Rodzin, Dzieci, Dziadków i Osób Starszych, 1 czerwca 2025 r.

Papież Leon zakończył swoją homilię z okazji Jubileuszu Rodzin, Dzieci, Dziadków i Osób Starszych cytatem ze św. Wskazał tam na miłość i jedność rodziny w Chrystusie, zarówno dzisiaj, jak i wśród tych, którzy odeszli przed nami.

Serdeczny apel św. Augustyna".

5. "Niech towarzyszy nam serdeczny apel św. Augustyna, który powiedział: Kochaj ten Kościół, bądź w tym świętym Kościele, bądź tym Kościołem; kochaj Dobrego Pasterza, małżonkowi, więc po prostuktóry nikogo nie zwodzi, który nie chce, by ktokolwiek zginął. Módl się także za rozproszone owceAby i oni mogli przyjść, aby i oni mogli Go rozpoznać, aby i oni mogli Go kochać, aby była jedna trzoda i jeden pasterz. (Kazanie 138, 10) - Dyskurs Przemówienie do duchowieństwa diecezji rzymskiej12 czerwca 2025 r.

Przemówienie papieża Leona do duchowieństwa jego diecezji na temat komunii kapłańskiej, bycia żywym przykładem na swoim polu misyjnym i podejmowania wyzwań naszych czasów, zakończyło się tą nominacją.

Wiara w Boga, wraz z pozytywnymi wartościami, które z niej wynikają, jest ogromnym źródłem dobra i prawdy. dla życia jednostek i społeczności. Augustyn mówił o potrzebie przejścia od 'amor sui' - egoistycznej, krótkowzrocznej i destrukcyjnej miłości własnej - do 'amor Dei' - miłości wolnej i wielkodusznej, zakorzenionej w Bogu i prowadzącej do daru z siebie". (por. Miasto Boga, XIV, 28) - Przemówienie do członków Międzynarodowej Unii Międzyparlamentarnej, 21 czerwca 2025 r.

W przemówieniu do członków Międzynarodowej Unii Międzyparlamentarnej, globalnej organizacji parlamentów kładącej nacisk na demokrację i dyplomację, papież Leon odniósł się do rozumienia miłości przez św. Augustyna i do jego zastosowania w budowaniu miasta Bożego na fundamentalnym prawie miłości.

Podróż do niebiańskiej ojczyzny

7. "Ilekroć Kościół ulega pokusie 'sedentaryzacji i przestaje być "civitas peregrina" - ludem Bożym pielgrzymującym do niebieskiej ojczyzny - (por. Augustyn, Miasto Boże, Księgi XIV-XVI), przestaje być "w świecie" i przestaje być "w świecie". staje się "ze świata".(por. J 15:19). -Wiadomość Światowy Dzień Migrantów i Uchodźców 202525 lipca 2025 r.

W swoim przesłaniu papież Leon wskazał, że migranci i uchodźcy przypominają Kościołowi o ich pielgrzymce do nieba i że mogą być misjonarzami cnoty nadziei w krajach, które ich przyjmują. 

8. "W swoim komentarzu do tego punktu tekstu św. Augustyn mówi w imieniu Jezusa: 'Tłum się wciska, wiara dotyka' (Kazanie 243, 2, 2). Tak właśnie jest: za każdym razem, gdy dokonujemy aktu wiary skierowanego do Jezusa, nawiązujemy z Nim kontakt i natychmiast wypływa z Niego Jego łaska. Czasami nie jesteśmy tego świadomi, ale w tajemniczy i realny sposób łaska dociera do nas i stopniowo przemienia nasze życie od wewnątrz". - Ogólna publiczność25 czerwca 2025 r.

Papieska katecheza wygłoszona podczas środowej audiencji generalnej na temat uzdrowienia krwawiącej kobiety i wskrzeszenia córki Jaira w Ewangelii według św.

Ścieżki umysłu do Boga

9. Uniwersytety katolickie są powołane do tego, by stać się "ścieżkami umysłu do Boga", Bonawentury, aby aktualne napomnienie św. Augustyna stało się w nas rzeczywistością. 

"Oto, bracia, co jest w duszy ludzkiej. Nie ma ona własnego światła, nie ma własnej mocy, ale wszystko, co dobre w duszy, to cnota i mądrość, lecz nie jest ona mądra sama z siebie, ani mocna sama z siebie, ani lekka sama dla siebie... Jest pewien początek i źródło cnoty, jest pewien korzeń mądrości, jest pewien - tak, trzeba to również powiedzieć - region niezmiennej prawdy: od niego dusza odwraca się i jest zaciemniona, zbliża się i jest oświecona" (Exposition on Psalm 58, I, 18). - Przesłanie do uczestników 28. Zgromadzenia Ogólnego Międzynarodowej Federacji Uniwersytetów Katolickich, 28 lipca 2025 r.

Przesłanie papieża Leona do katolickich instytucji szkolnictwa wyższego wskazywało na ich rolę w kształtowaniu intelektu w poszukiwaniu prawdy oraz na niebezpieczeństwo nowatorskich, popularnych lub bezpiecznych "syrenich śpiewów", które odwracają uwagę od ich misji.

Miasto Boga

10. "Aby znaleźć równowagę w obecnych okolicznościach, szczególnie ty, jako Katoliccy ustawodawcy i przywódcy polityczni, Sugeruję, że możemy spojrzeć w przeszłość, na tę wzniosłą postać św. Augustyna z Hippony. Jako wiodący głos Kościoła w późnej epoce rzymskiej, był świadkiem ogromnych wstrząsów i dezintegracji społecznej. 

W odpowiedzi napisał Miasto Boga", dzieło, które oferuje wizję nadziei, wizję sensu, która może przemawiać do nas również dzisiaj". - Przemówienie do Międzynarodowej Sieci Ustawodawców Katolickich, 23 sierpnia 2025 r. 

Papież Leon polecił książkę Augustyna międzynarodowej grupie katolickich prawodawców, wskazując na dokonane przez świętego porównanie "miasta ludzkiego" i "miasta Bożego" oraz na to, co mentalność każdego z nich oznacza dla rozkwitu społeczeństwa.

—————

Maria Wiering jest starszą pisarką w OSV News.

————–

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w OSV News w języku angielskim i można się z nim zapoznać tutaj. tutaj

AutorOSV / Omnes

Ewangelizacja

Męczeństwo św. Jana Chrzciciela, bohaterskiego świadka prawdy

Liturgiczne wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela, które Kościół obchodzi 29 sierpnia, dopełnia uroczystość jego narodzin 24 czerwca. Jan Chrzciciel umiera jako męczennik za prawdę.

Francisco Otamendi-29 września 2025 r.-Czas czytania: 2 minuty

Jan jest kuzynem Jezusa, poczętym przez Elżbietę z jej męża Zachariasza. Jego narodziny Data jego śmierci przypada na około sześć miesięcy przed śmiercią Chrystusa, zgodnie z ewangelicznym epizodem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Data jego śmierci jest umieszczona między 31 a 32 rokiem naszej ery. Chrześcijanie uważają, że Chrzciciel zginął jako męczennik za prawdę.

"Nie jest męczennikiem za wiarę - ponieważ nie wymaga się od niego, by jej zaprzeczał - ale męczennikiem za prawdę. Jest "sprawiedliwym i świętym" człowiekiem skazanym na śmierć za wolność słowa i wierność swojemu mandatowi", powiedział Papież Franciszek.

"Jako prawdziwy prorok, Jan dawał świadectwo prawdzie bez kompromisów", odnotowany Papież Benedykt XVI. "Potępiał wykroczenia przeciwko Bożym przykazaniom, nawet gdy ich bohaterami byli możni. Tak więc, gdy oskarżył Heroda i Herodiadę o cudzołóstwo, zapłacił za to życiem, wieńcząc męczeństwem swoją służbę Chrystusowi, który jest prawdą we własnej osobie.

Fakty

Historia z Ewangelii jest dobrze znana. Herod uwięził Jana z powodu Herodiady, żony jego brata, którą poślubił. "Rzekł bowiem Jan do Heroda: Nie masz prawa mieć żony brata twego" (Mk 6:18-19). Z okazji urodzin Heroda córka Herodiady, Salome, zatańczyła na cześć króla. Tak bardzo spodobała się Herodowi i jego gościom, że monarcha obiecał dać jej wszystko, o co poprosi, nawet połowę swojego królestwa. Po konsultacji z matką poprosiła o głowę Jana, który został ścięty.

Według watykańskiej agencji, dzisiejszy pomnik ma starożytne pochodzenieRelikwia: pochodzi z dedykacji krypty w Sebaste (Samaria), gdzie głowa Chrzciciela była czczona już w połowie IV wieku. W XII wieku papież Innocenty II przeniósł relikwię do kościoła San Silvester in Capite w Rzymie. Obchody męczeństwa św. Jana były obecne we Francji już w V wieku, a w Rzymie w następnym stuleciu.

Odważne świadectwo

Wśród rozważań, które może sugerować postać i życie św. Jana Chrzciciela, "możemy spojrzeć szczególnie na jego odważne i heroiczne świadectwo prawdy, które doprowadziło go do męczeństwa", napisał Prałat Opus Dei Fernando Ocáriz powiedział 26 sierpnia. "Przypominają mi się słowa świętego Josemaríi: 'Nie bój się prawdy, nawet jeśli prawda przyniesie ci śmierć' (Droga, nr 34). 

"Nie popadając w skrajność męczeństwa, miłość do prawdy może w pewnych okolicznościach pociągać za sobą różnego rodzaju niedogodności, niekiedy bardzo znaczące", kontynuuje prałat. "Jednocześnie miłość do prawdy o rzeczywistości świata i nas samych wyzwala nas (por. J 8, 32); a radykalnie Prawda, którą jest Chrystus, wyzwala nas (por. J 14, 6). Bez wolności nie moglibyśmy kochać, a bez miłości nic nie byłoby warte zachodu".

Na stronie Katalog franciszkański Podkreśla: "Jego uczniowie zabrali ciało, pochowali je i poszli powiedzieć o tym Jezusowi. W ten sposób poprzednik Pana, jako płonąca i świecąca lampa, zarówno w śmierci, jak i za życia, dał świadectwo prawdzie".

AutorFrancisco Otamendi